Teraz jest 04 wrz 2025, 07:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 827 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 56, 57, 58, 59, 60  Następna strona
Wybory prezydenta RP 2010 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Czyli w meczu na byki 2:1 dla Bronka  :brawa:

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


19 mar 2011, 18:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
supersaper
Nie, to świadczy tylko o tym, że nie wiemy, czy Kaczyński się pomylił, bo faktycznie nabazgrane jest jakby "kura pazurem napisała". Dla chcącego, nic trudnego, problemu z tym nie miałby na pewno grafolog, ale chcących brak.
Wystarczy puścić "kaczkę", że Kaczyński zrobił błąd.

Sam Kaczyński nie jest zainteresowany wyjaśnianiem sprawy, bo do niczego nie jest mu to potrzebne, a Ci co puścili "kaczkę" tym bardziej, bo po co. Jeszcze by się okazało, że nie popełnił błędu.
Osobiście, nie wierzę w to, że Kaczyński się pomylił, a szczególnie w TAKIM wyrazie.
To tyle z moje strony.


19 mar 2011, 19:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
silniczek                    



Osobiście, nie wierzę w to, że Kaczyński się pomylił, a szczególnie w TAKIM wyrazie.

Tu nie trzeba wiary. Ani nadzieji.
Tu jest FAKT.
Rzeczywiste "t'" pisane w dwóch wyrazach (pobyT i znakomiTy) mają poprzeczkę w połowie kreski pionowej.
Te niby "t" z wyrazu niby "obiaT" ma u samej góry i wycięte wygląda bardziej na Ł niż na T.
Nie jest to jednak ani L ani T , bo jest tylko ogonkiem litery Y z górnego wyrazu MIŁY :P

supersaper                    



Czyli w meczu na byki 2:1 dla Bronka  :brawa:

Czyli w meczu na byki 2:0 dla Bronka  :brawa:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


19 mar 2011, 23:57
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 18:38

 POSTY        1181
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Badman                    



supersaper                    



Czyli w meczu na byki 2:1 dla Bronka  :brawa:

Czyli w meczu na byki 2:0 dla Bronka  :brawa:
Ja tam widzę wynik 3:0 dla wiki-Bronka. Przecież z "obiatem" Kaczyńskiego też się pomylił. :P


20 mar 2011, 07:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Obiat z Red Bulem

Seawolf - Dziennik Pokładowy Seawolfa, kapitana , oszołoma, jaskiniowgo antykomucha

Ech, wracają wspomnienia z zerówki, czy pierwszych klas szkoły podstawowej, gdy mały Bronio przychwycony na puszczeniu bąka w czasie uroczystej akademii tłumaczył się, że przecież pięć lat temu mały Jaruś dłubał w nosie w szatni. Nie wiadomo w jaki sposób fakt dłubania przez małego Jarusia w nosie w szatni 5 lat temu zmniejsza wstyd małego Bronia zanieczyszczającego powietrze w czasie uroczystej akademii, tak, że trzeba otwierać okna i robić przeciąg.

Gdy pisałem o dwóch błędach Głowy Państwa polskiego i jego First Lady (bo, trzeba dodać, że ona patrzyła mu przez ramię i podpisała mężowskie kulfony bez mrugnięcia okiem, nie widząc w nich żadnego błędu, zatem, jak w tej piosence, „brzydka ona, brzydki on”, te sama kategoria), nie wiedziałem, że tych błędów naliczono aż siedem.

1. narodem (tutaj powinno być "Narodem", z wielkiej litery)
2. Japoni (powinno być "Japonii" albo "Japońskim")
3. bulu (powinno być "bólu")
4. nadzieji (powinno być "nadziei")
5. spójnik "i" na końcu wiersza (powinien być na początku nowego wiersza)
6. brak przecinka przed "która"
7. 17.03.2001. - zbędna końcowa kropka w formacie daty

Zatem to nie przypadek, oni rzeczywiście reprezentują taki poziom intelektualny. Oboje. W korcu maku się dobrali. Ale to jeszcze nie jest najgorsze.
Fakt, ze za radą PRowców, czy tez z własnej inicjatywy postanowił Pan Prezydęt  (od dziś oficjalna pisownia), oby rzył wiecznie, pójść w ślady małego Bronia z zerówki i wydać oficjalne oświadczenie (GŁOWA PAŃSTWA POLSKIEGO!!!!!), że przeprasza za błąd, ale ktoś inny 5 lat temu też zrobił błąd.
Okazuje się, że pewne przyzwyczajenia pozostają na całe życie, niezależnie od tego, na jakie stanowiska zostanie mały Bronio powołany, uczesany i w jaki ładny garnitur ubrany. Niezależnie od tego, jakie ładne lakierki wciśnie na spracowane stopy, on i jego First Lady i tak wiechcie będą wystawać, czy raczej, w przypadku Pana Prezydęta z małżonką, posowieckie onucki z demobilu.

Kiedy, krztusząc się ze śmiechu pomieszanego z niedowierzaniem i zgrozą przeczytałem o burackim wpisie Pana Prezydęta, oby rzył wiecznie, zajrzałem na forum Dziennika, niezawodne źródło informacji o tym, jaka będzie oficjalna wykładnia następnego dnia. Otóż zauważyłem tam jaskółkę oświadczenia Kancelarii pana Prezydęta- mianowicie uwagę, że co tam bul, a kaczor na przykład napisał kiedyś „obiat”, buhahaha. Oczywiście, jak już wykazano, owo „ t” to nie żadne „t”, tylko ogonek z „y” z wiersza powyżej, ale , oczywiście, takie skomplikowane tłumaczenie nie ma szans trafić na czołówki gazet i paski w TV, po prostu jest za trudne dla targetu.  Zresztą, jak czytam, prorządowe telewizje nie obcyndalają się, tylko jadą z oficjalnym tekstem Prezydęta , bez prostowania kłamstwa.

Tak więc zastosowano klasyczną metodę, która sprawdza się doskonale przez te wszystkie lata - jak pisowiec zrobi coś obciachowego, to jest to pisowiec, wiadomo. Jak POwiec, to należy znaleźć analogiczny przykład z PiSu, nieważne, prawdziwy, czy nie, stary, czy świeży  i napisać, że, jak widać, politycy w ogóle są obciachowi, dlatego lepiej nie róbmy polityki, tylko budujmy Orliki. Albo oglądajmy Big Brothera.

Albo pisowcy, albo politycy, zatem też pisowcy. Nie pałą, to kijem. Podobnie, jak Palikot chce napisać, że Tusk kłamie, to musi napisać, że kłamie JESZCZE BARDZIEJ, niż Jarosław Kaczyński.

Podobny rytuał, jak to moje „oby żył wiecznie” , to jest, od dzisiaj RZYŁ wiecznie, ściągnięte z „Faraona”. Stosowane mechanicznie, tak, jak melodyjki z reklam puszczane sto razy dziennie, byśmy sobie je podśpiewywali bezwiednie, a w momencie mijania tego produktu w supermarkecie skojarzyli odpowiednio i wpakowali do wózka.

Musze powiedzieć coś na poważnie- otóż jestem wściekły. Nie na wyborców, którzy wybrali Bronisława „Red Bul” Komorowskiego. Postąpili tak, jak mieli postąpić, w ich przekonaniu racjonalnie, poddani tym wszystkim prostym i niezmiennie skutecznym metodom manipulacji, od małych szacher macher nad urną, z unieważnianiem głosów, z dosypywaniem kartek do urny, jak w Brukseli (to znaczy tam się to wydało), z wydrukowaniem kartek wyborczych z kratką Komorowskiego większą, niż Kaczyńskiego ( śmieszne? Poczytajcie trochę o apelach do podświadomości i o liczbie wyborców niezdecydowanych do ostatniej sekundy! Procent tu, procent tam i mamy Prezydenta) , no, a przede wszystkim z gigantyczną dezinformacją dotyczącą samego kandydata, prezentowanego, jako niegroźny, safandułowaty i przewidywalny tatuś, a w jeszcze większym stopniu jego żony, całkowicie ukrywając (i to przez dziesięciolecia!) jej pochodzenie z ubeckiej rodziny, wręcz dynastii, pomijając już pochodzenie etniczne tej dynastii i jej liczne nazwiska.

Pomijam specjalnie pochodzenie etniczne, bo to akurat mi zupełnie nie przeszkadza, można być wspaniałym polskim patriotą żydowskiego, rosyjskiego, litewskiego, czy niemieckiego pochodzenia i etnicznie polskim łajdakiem, są tysięczne przykłady w obie strony. I i II Rzeczpospolita zawsze słynęła z przyciągania pod swe skrzydła wielu kultur. Niestety teraz obserwujemy masowe odwracanie się nawet tych grup, które za swe przywiązanie do Polski płaciły kiedyś krwią, jak Ślązacy i Kaszubi. Nawet Polonia jako zjawisko jest w odwrocie, Polacy za granicą asymilują się z lokalnymi społecznościami. Dobrze, czy źle, ale to fakt. Polska roztapia się w globalnej kulturze, w polskiej TV lecą takie same gówniane teleturnieje i tańce na lodzie dla przygłupów, jak we wszystkich innych krajach, dla takich samych przygłupów i buraków, niezależnie od koloru skóry i języka, czy religii. Jeżdżę po świecie, to widzę. Wszystko jest tak samo, nawet prowadzący są dobrani według takiego samego klucza, opracowanego w jakichś gabinetach. Po co ktoś miałby oglądać ten sam gówniany program po polsku, ani inny, ani lepszy od lokalnego?

No, zatem nie jestem wściekły na wyborców, bo zrobili to, co piszą w podręcznikach. Jak się wrzuca do maszynki do mielenia mięsa wieprzowinę, to kotlety też wychodzą wieprzowe, nijak nie chcą wyjść wołowe, ani drobiowe, ani tym bardziej kawior. 2+2=4 i nie chce wyjść inaczej.

Ale jestem wściekły na tych, co wiedzieli, kim jest naprawdę kandydat PO. Kto go wspierał i kogo wspierał on. Kto roztaczał przez całe lata nad nim i jego First Lady szczelny parasol milczenia. Wiedzieli, że przy nim Nikodem Dyzma, to arbiter elegancji, smaku, inteligencji, mądrości. Wiedzieli, ze wciskają nam wszystkim kompletne zero, człowieka, który nawet nie ma świadomości tego, że pod karą pozbawienia deseru powinien siedzieć cicho i co najwyżej machać ręką do kamery, bo każde otwarcie ust to kolejna kompromitacja i policzek dla nas wszystkich. Policzek dla Kraju. Bolesne i palące wstydem przypomnienie dla jego wyborców, kogo wybrali i bolesne, palące wstydem przypomnienie dla nas, z kim przegraliśmy. A w każdym razie daliśmy IM wygrać. To chyba właściwsze słowo.

Oni to wiedzieli. Tusk, inni. Ale zrobili to. Na zimno. Jak na urągowisko.
Jak Kaligula robiący swego konia senatorem, by wyrazić swoje uczucia do Senatu i senatorów. Jak w tym komentarzu o księciu Konstantym, cytuję z pamięci, więc może niedokładnie:
„Pan Bóg nie chciał zakpić z nas bardziej, a może i nie śmiał.”

http://seawolf.nowyekran.pl/post/7391,obiat-z-red-bulem


20 mar 2011, 22:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Komorowski zaprasza Kaczyńskiego na "obiat"

Ciekawe co podadzą do stołu?

PIECZYSTE W DZIERWANACH

Stół wielki, dostojny, kielichy i srebra,
Zapach świec woskowych, high life i celebra.
Przy stole przezacne towarzystwo siedzi,
Lecz jakieś zgaszone, czymś widać się biedzi.

Coś ich wszystkich dręczy, bo głosy ściszają,
„Co będzie jedzone?” przez stół się pytają.
Co dzisiaj podadzą, jakie wniosą danie,
Co na srebrach będzie i na porcelanie?

„Drób będzie” – rzekł pisarz. „Powiem więcej, kaczki,
Albo dla promocji z dwóch kaczorów flaczki.”
„Nie” – bąknął reżyser. – „Jak mi się wydaje,
Wieprzowinę dadzą. Znam domu zwyczaje.

Tu świński łeb kładą przed gośćmi na tacy,
Mówiąc, że Ojczyzna tak chce i Rodacy.”
„A ja usłyszałam” – szepnęła aktrisa –
„Że dadzą jak kiedyś każdemu penisa.”

„O Boże, naprawdę? Znów będzie ta gratka?”
– pisnęła zmysłowo aktrisy sąsiadka.
„Byle nie kroili, byle nie siekali,
Nie piekli na grillu i nie gotowali!”

„Być może” – ktoś dodał – „będzie coś z barana,
Bo słyszałem w radio dziś z samego rana,
Że baran by tylko lub inny idiota
Nie pojął intencji posła Palikota.”

***

A tu proszę, wnoszą pyszną wołowinę,
Wołowe pieczyste w obiadu godzinę.
Krzyk przmknął wzdłuż stołu: „A czemu to tak,
Nie baran, nie penis, nie świnia, nie ptak?

Gdzie znikły te dawne Janusza pieczyste,
Gdzie wszystko tak proste, tak wprost oczywiste,
Że człowiek zajada i wie, co to znaczy,
Czym serce swe cieszy i kiszki swe raczy?”

„Niech ktoś to wyjaśni, skąd takie są zmiany,
Dlaczego dziś wołem nas karmią Dzierwany?”
I wszystko wyjaśnił pan prezes czy inny
Profesor, dyrektor – domownik gościnny:

„To jasne i proste: gospodarz zamierza
Od jutra innego na wrogów szczuć zwierza,
Gdyż sprawdził w badaniach: Polaków połowa
Wie dobrze, co znaczy „Ty d...o wołowa!”

ŹRÓDŁO:
http://mediowo.salon24.pl/288470,kaczyn ... ski-klamia

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 mar 2011, 23:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Pierwsze weto! Do ustawy popartej przez cały Sejm

Prezydent zaznacza swoje terytorium.

Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, Bronisław Komorowski zawetował właśnie swoją pierwszą ustawę:

Bronisław Komorowski skierował do ponownego rozpatrzenia ustawę z dnia 25 lutego 2011 r. o utworzeniu Akademii Lotniczej w Dęblinie.

Poszło o to, że przekształcenie Dęblina w akademię otworzyłoby tę uczelnię na studentów cywilnych, co nie spodobało się prezydentowi. Jego wola i uprawnienia.

Pikanterii dodaje jednak sprawie fakt, że ustawę poparło 421 posłów, czyli prawie cały Sejm z Platformą Obywatelską włącznie. Bronisław Komorowski postanowił jednak ustawę do Sejmu odesłać stawiając PO przed koniecznością zawetowania własnego prezydenta.

Jakkolwiek się głosowanie nad wetem skończy, sygnał już poszedł w polityczne podwórko: Bronisław Komorowski, podobnie jak Lech Kaczyński, i wbrew wcześniejszym deklaracjom, zamierza prowadzić własną politykę obronną. Trochę inną niż rząd Donalda Tuska.

Coś czujemy, że tym przypadku porozumienie narodzi się nie bez pewnego "bulu".

http://www.pardon.pl/artykul/13862/pier ... _caly_sejm


21 mar 2011, 23:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
..........................................................................................................................
    Załącznik:
    Przepraszamy i prosimy o przebaczenie.jpg

Czy minister Kudrycka przeprowadzi kontrolę pracy magisterskiej Prezydenta RP?

Czy Minister Barbara Kudrycka wystosuje prośbę do Państwowej Komisji Akredytacyjnej o przeprowadzenie kontroli akredytacyjnej pracy magisterskiej Prezydenta RP w trybie nadzwyczajnym, analogicznie do kontroli pracy pana magistra Zyzaka?
Prezydent RP Bronisław Komorowski ujawnił jego niepolską pisownię we wpisie kondolencyjnym w Ambasadzie Japonii.
Pisownię, która może wskazywać na brak wykształcenia wyższego.
Tym samym wzmacniają się podejrzenia co do rzetelności jego pracy i przesłanki do jej kontroli.
A może warto przy okazji cofnąć się jeszcze o kilka lat i sprawdzić maturę?

PS.
Przerażające. Pan Magister pisze jak niedouk, na pewniaka, na chama, tak jak gdyby nie miał się kogoś spytać, kogoś mądrzejszego od siebie i kompromituje Polskę i Polaków. Przecież mógł kogoś spytać albo przećwiczyć w domu na sucho, zanim wypłynął na głęboką wodę. Brak słów.
A co nauczycielka Anna na to?
Sama też się podpisała pod tymi ortografami.

Pomyślcie o mękach promotora tej pracy, którą Komorowski napisał w 11 dni...
Nawet zważywszy zbiorową pomoc rodziny, o której wspomina magistrant, to widząc jak p. Komorowska (filolog klasyczny!) patrzy na ten wpis i spokojnie składa pod nim podpis, przychodzi jednak obawiać się, że czytanie tej pracy było prawdziwa torturą.

Komorowski obraził już Danię, Amerykę, Niemcy, Francję, Japonię. Z większych mocarstw pozostała już chyba tylko Królowa i Korona Brytyjska, ale pamiętając Franka Drebina i Nagą Broń naprawdę się boję.
Dobrze, ze wesoły Bronek nie dostał teczki z guzikami od atomu, pewnie kolory tez mu się mylą i czerwony guzik wciska zamiast zielonego.

http://miroslawkraszewski.salon24.pl/28 ... guttenberg
http://www.rp.pl/artykul/285643_Kudryck ... yzaka.html
http://wiadomosci.onet.pl/2169301,11,ma ... ,item.html
http://www.sueddeutsche.de/politik/gutt ... -1.1063088
http://www.welt.de/politik/deutschland/ ... titel.html
http://www.tvn24.pl/12691,1693805,0,1,o ... omosc.html
http://miroslawkraszewski.salon24.pl/18 ... prezydenta


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


22 mar 2011, 23:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Polski bul z językiem   :angry2:

Paweł Silbert też jest prezydentem. Co prawda tylko stutysięcznego Jaworzna w Śląskiem, za to wie, jak się pisze „gżegżółka", „nie" z imiesłowami, a nawet „instruktaż".
- A wie pan, że można to słowo pisać także z „rz" na końcu, w zależności od kontekstu? – śmieje się Silbert.
- Ale o tym mało kto wie. Język polski nie jest łatwy.
A jednak Silbert, umysł ścisły, bo z wykształcenia ekonomista, nieźle sobie z nim radzi. Dwa lata temu okazał się mistrzem wśród VIP-ów, piszących Ogólnopolskie Dyktando 2009.
- Moja babcia była przez 40 lat nauczycielką polskiego, żona też uczy w szkole, więc zawsze musiałem się pilnować z tym jak mówię i piszę - tłumaczy Silbert, który już bez rodzinnej presji uznał potrzebę humanistycznego rozwoju i skończył podyplomowo retorykę.
- Dyktando wygrałem, ale nie dlatego, że nie zrobiłem błędów – wskazuje. - Po prostu zrobiłem ich mniej niż inni.
Silbert, prezydent wywodzący się z PO-PiSu, często podkreśla, że nikt nie jest doskonały.
- Dlatego nie chcę mówić o panu prezydencie Komorowskim – ucina.

„Pier...l szkołę, zostań prezydentem"  :stop:

Wpis Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego do księgi kondolencyjnej w ambasadzie Japonii, wyrażający współczucie Polaków dla narodu dotkniętego dramatem, przyćmił dotychczasowe jego wpadki i wywołał lawinę kpin.
Błędy ortograficzne pierwsi dostrzegli internauci, uważnie oglądający serwisy informacyjne. Skany wpisu, w powiększeniu, szybko znalazły się w sieci. I cała Polska mogła przeczytać: „Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japoni w bulu i w nadzieji na pokonanie skutków katastrofy".

Temat dwóch kardynalnych błędów („bulu", „nadzieji"), mimo obecności przy prezydencie jego małżonki Anny, z wykształcenia filologa klasycznego po UW – podjęły publikatory głównego nurtu. Ale internauci szybko odkryli, że błędów mogło być więcej. Wytknęli jeszcze błąd trzeci („Japoni"), a bardziej drobiazgowi dopatrzyli się siedmiu – interpunkcyjne (np. brak przecinka przed „który") i stylistyczne. I nawet jeśli były to już złośliwe „wykopaliska", prezydenckie „ortografy" sprowokowały mrowie dosadnych komentarzy.
- Szok, ręce opadają
– napisał internauta Retro na jednym z ogólnopolskich forów.
- To prezydent 38-milionowego kraju, mgr historii, przez 20 lat zajmował wysokie stanowiska, a ja wiem, że gdybym sadził takie byki, to nie skończyłbym gimnazjum, nie mówiąc już o maturze.

Posypały się drwiny z „prawdziwego wykształciucha" i „Wielkiego Językoznawcy z Budy Ruskiej". I szydercze obrazki, jak np. na kwejk.pl – kadr z twarzą Komorowskiego na tle flagi narodowej, z napisem: „Pier**l szkołę, zostań prezydentem".
Nawet ci, którzy prezydenta bronili, na ogół jedynie apelowali o wyrozumiałość („kto nie robi błędów, niech pierwszy rzuci kamieniem". I tylko najbardziej zacietrzewieni politycznie, odbijali piłeczkę bijąc w Kaczyńskiego: „(...) ale za to [Kaczyński] nie ma prawa jazdy, konta w banku ani nie potrafi obsługiwać komputera" - napisał na portalu salon24 internauta Francis.de).

Jak się pogrążyć, czyli „obiat" prezesa   :wysmiewacz:

Także sam Komorowski, broniąc się, nie powstrzymał się od ataku. Bo wprawdzie przyznał się do błędów i publicznie przeprosił, zaatakował przy tym Jarosława Kaczyńskiego, który żartował, że „przed wyborami trzeba będzie robić dyktanda". Komorowski zasugerował, że Kaczyński też sadzi „ortografy".
- Nie zamierzam brać udziału w dyktandzie, ale chętnie zaproszę Jarosława Kaczyńskiego na „obiat", jak to on napisał, i razem poćwiczymy ortografię – odciął się.
„Superexpress" kiedyś wytknął prezesowi PiS notkę w restauracyjnej księdze gości, w której rzekomo miał napisać „obiat".
Ale internauci zdemaskowali intrygę ustalając, że w zdaniu Kaczyńskiego („Z wdzięcznością za bardzo miły pobyt i znakomity obiad") ogonek litery „y" ze słowa „miły" nałożył się na laseczkę litery „d" położonego w drugim rzędzie słowa „obiad".

- Prezes Kaczyński znany jest z bardzo niewyraźnego pisma – mówi Ludwik Dorn, poseł niezrzeszony.
- To „d" było niewyraźne, ledwie zaznaczone, ale jednak oczywiste.
Tabloid powiększył wówczas „obiat", wycinając z tła. I nawet, jeśli nie była to świadoma manipulacja, to na pewno wynik złej woli.
- A pan prezydent znów strzelił kulą w płot
– mówi prof. Ryszard Legutko, filozof, anglista, b. minister edukacji, obecnie bezpartyjny europoseł PiS.
- Błędy które sam popełnił, należą do kardynalnych, więc były one jednak wstydliwe, ale sposób, w jaki się bronił, wydaje się jeszcze bardziej przykry. Bo nawet jeśli teoretycznie przyjmiemy, że ktoś inny też robi błędy, to nie czyni to błędów pana prezydenta bardziej szlachetnymi.

- Takie błędy zdarzać się nie powinny i nie ukrywam, że przyjęłam je z niedowierzaniem, ale wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i wszyscy je popełniamy – tonuje Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO, rzecznik kampanii prezydenckiej Komorowskiego.
- Nawet duże telewizje często robią błędy na tzw. paskach. Sama widziałam słowo „miut". Ale to pewnie z pośpiechu i pewnego automatyzmu piszących serwisy.
( wow! tesz to widziałem na pasku tvn24!! )  :dokuczacz:

Prawnuczce Prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego i premiera Władysława Grabskiego nie podoba się jednak pytanie, czy polskiemu szlachcicowi (Bronisław Komorowski przyznaje się do arystokratycznych korzeni) przystoi pisać „ból" przez „u".
- Wielu zacnych, wykształconych ludzi ma kłopoty z ortografią i pochodzenie społeczne nie tu nic do rzeczy – podkreśla posłanka.
- Nawet mój dziadek Paweł Władysław Jan Grabski, znany literat, robił okropne błędy i miał kłopoty na maturze. Ważniejsze od ortografii jest jednak to, co ma się do powiedzenia.

Palikot szydzi, a sam strzela „byki"
- To prawda, nie jesteśmy doskonali – mówi Bartosz Arłukowicz, lekarz, poseł SLD, który przyznaje, że po wpadce prezydenta, poczuł rumieniec wstydu.
- Ale bardziej zrobiło mi się go żal, że znów dał powody do kpin. Nie usprawiedliwiam go, ale przykro mi było ze świadomością, że cierpi na tym prestiż urzędu. Ja błędów raczej nie robię, co nie znaczy, że mi się nie zdarzały.
Arłukowicz przyznaje, że całkiem niedawno napisał na Facebooku słowo „gokart" z  „ortografem" na końcu.
- Niemal od razu poprawiłem, ale odtąd trzy razy sprawdzam choćby jedno zdanie, zanim nacisnę „wyślij".

Także Janusz Palikot, były poseł PO, lider „Ruchu Poparcia", skomentował wpadkę Komorowskiego. Na swoim blogu napisał (cytat oryginalny): „Nowy stantart polityczny. Hyba nie nadaje się do polityki! Nie dla mnie te obiatki! Bul i rzal! I wstyt!" Nie wiadomo jednak, czy Palikot szydzi naprawdę. I z kogo. Bo może – przywołując Gogola – sam z siebie? Bo i on z ortografią najwyraźniej ma kłopoty, choć nikt nie kwestionuje jego wyższego, filozoficznego wykształcenia. Jak wspomina w swojej książce "Płoną koty w Biłgoraju" w szkole miał dysleksję i dysgrafię. "Nauczycielka polskiego w Liceum  im. ONZ w Biłgoraju często wyrzucała mój zeszyt za okno, za pretekst biorąc niewyraźny charakter pisma, a w rzeczywistości z powodu moich wyraźnych poglądów na polską literaturę" - relacjonuje w książce Palikot.

Tej słabości jednak nie wyzbył się wraz z wiekiem.
-  Pisze jak kura pazurem - przyznaje Piotr Sawicki, były doradca lubelskiego polityka.
- Ale jeśli robi błędy to w sms-ach, które pisze w pośpiechu.
Jednak i w e-mailach do dziennikarzy Palikotowi zdarzają się wpadki. "Niech Pan myśli o Polsce a nie tylko o tym aby mi przypiepszyć!" - to fragment e-maila, którego były poseł PO napisał dwa lata temu do Rafała Panasa, dziennikarza "Dziennika Wschodniego". Redakcja zdecydowała się opublikować stanowisko Palikota w oryginalnej pisowni. - Uznaliśmy, że opinia publiczna ma prawo poznać jak w oficjalnej korespondencji Palikot zwraca się do mediów - wspomina lubelski dziennikarz. - Nie dość, że bardzo ostro, to w dodatku z błędem - tłumaczy Panas.
Również w e-mailach do "Rz" pomyłki Palikota są nagminne. "Zbierzność z decyzją sądu przypadkowa", czy "Niech wystąpiął z klubu, po co się męczął? - to tylko przykłady.

„Bul nadzieji" klasy politycznej?
Czy prezydencki „bul" mówi coś o naszej klasie politycznej?
- Ja bym jednak nie wyciągał zbyt daleko idących wniosków – mówi Ludwik Dorn, który  znany jest także z tego, że rozpowszechnił pojęcie „wykształciucha".
- Politycy statystycznie są tacy, jak ich wyborcy – są wśród nich zarówno erudyci, jak i „nieczytaci" - mówi poseł, przyznając, że jednak był zdumiony wpadką Komorowskiego.
- Znam go od lat 70. i wiem, że to człowiek, który dużo czytał, więc może to wynik zmęczenia, stresu. Oczywiście, mam podejrzenie, graniczące z pewnością, że takich błędów jak pan Komorowski bym nie popełnił, ale nie znaczy to wcale, że  nie muszę sięgać do słowników. Otóż czasem muszę.

Dorn podkreśla, że zwykle sprawdza pisownię „łacznie-rozłącznie". I  wszelkie „ochy", „achy" i „echy".
- Szacunek do języka jest ważny, w tym ortografia, ale i tak uważam, że w życiu publicznym największym problemem jest przerwanie kulturowego kodu pojęciowego. Najlepszym przykładem głośni „szatani", których w swoim wystąpieniu, cytując Ujejskiego, przywołał kiedyś Jarosław Kaczyński. Obserwując absurdalne reakcje oburzenia na to wystąpienie, zrozumiałem, że oburzeni po prostu nie zrozumieli kontekstu. I to nie tylko politycy. Także dziennikarze.

Ryszard Czarnecki, poseł PiS (i bloger) mówi, że raczej nie robi błędów, właśnie dlatego, że dużo pisze i dużo czyta. I nie ma wiele zrozumienia dla wpadki Komorowskiego:
- Na tym stanowisku – mówiąc kolokwialnie – to skrajny obciach.

- A ja uważam, że w tej całej półinteligenckiej pysze, która zakłada, że znajomość ortografii jest ważniejsza niż inne przymioty umysłu, jest coś bardzo nieładnego – kwituje Jacek Żakowski, lewicowy publicysta m.in. „Polityki". Gdzie ta ortografia? W głowie, czy w klawiaturze?  ( W :dupa: p. Rzakowski )
Żakowski, to jeden z nielicznych ludzi pióra, który nie kryje, że jest dyslektykiem.
- Obecnie ok. 20 proc. uczniów to uczniowie z tą dysfunkcją – mówi Żakowski. I podejrzewa, że Komorowski to też dyslektyk. - Tyle, że niezdiagnozowany – podkreśla publicysta. I przyznaje, że nic złego by się nie stało, gdyby prezydent uzyskał stosowny dokument. - Bo może już czas uznać, że towarzystwo innych dyslektyków, choćby Jacka Kuronia, czy Alberta Einsteina, to  niezłe towarzystwo.

Piotr Najsztub, kiedyś publicysta m.in. „michnikowego szmatławca", obecnie dyrektor kreatywny Edipresse Polska, też nie pali się do krytyki prezydenta.
- Te błędy rzeczywiście były zawstydzające, ale takie rzeczy dziś wynikają z powodów niezwiązanych w ogóle z tym, co mamy w głowie – mówi Najsztub. I przyznaje, że chociaż sam raczej błędów ortograficznych nie robi, to jednak zdarzają mu się, szczególnie, gdy nie pisze odręcznie. - Zmienił się sposób komunikowania między ludźmi, nie piszemy klasycznych listów, za to mamy komputery, Facebooka. A ortografię mamy bardziej w palcach, niż w głowie.

- To wszystko prawda – mówi dr Katarzyna Kłosińska, sekretarz Rady Języka Polskiego.
Ale jest bardziej krytyczna:
- Takie błędy to jednak wstyd, bo elementarne zasady ortografii wynosi się jeszcze ze szkoły podstawowej. Na pewno można też mówić o dużym zaskoczeniu, bo prezydent budował wizerunek człowieka najogólniej mówiąc kulturalnego, a tu taki klops.
Mnie jednak w politykach bardziej irytuje pustosłowie.

Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie?
Ludwik Dorn:
- Śp. Prezydent Lech Kaczyński miał kłopoty z dykcją, szczególnie, gdy był zmęczony. I stąd te wykpiwane potem  „Borubary". To się nadawało co najwyżej do dobrotliwego podśmiania, a stało się surowcem w fabryce przemysłu pogardy, w której Bronisław Komorowski zajmował stanowisko gorliwego, choć niezbyt rozgarniętego podmajstrzego.
I choć nie potępiam go jakoś szczególnie za ortograficzne błędy, to jednak mam poczucie swoistego Schadenfreude.
 palka--==
Bo kto mieczem wojuje..
.


http://www.rp.pl/artykul/2,629712_Polsk ... ykiem.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 23 mar 2011, 21:43 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



23 mar 2011, 21:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Nowa wpadka Komorowskiego: Obraził prezydenta Węgier

Cudem uniknęliśmy skandalu dyplomatycznego.

Bronisław Komorowski i jego współpracownicy mają chyba naturalny talent do popełniania gaf, nietaktów i produkowania skandali dyplomatycznych. "Nasz Dziennik" donosi, że to skandalu, o mało co, nie doszło przy okazji odsłonięcia we wtorek tablicy pamiątkowej dziękującej Węgrom za pomoc, jakiej udzieliły Polsce w czasie wojny polsko-bolszewickiej.

Tablicę odsłonięto we wtorek w czasie bardzo skromnej uroczystości. Stało się tak, jak donoszą informatorzy "Ich Dziennika", dlatego że:
- O godzinie 15.00 w poniedziałek, na dzień przed przyjazdem prezydenta Węgier, ludzie prezydenta Komorowskiego zdecydowali, że tablica nie zostanie powieszona.

Decyzję taką podjął minister odpowiedzialny w Kancelarii Prezydenta za politykę zagraniczną, Jaromir Sokołowski. Uzasadnił ją tym, że udział Bronisława Komorowskiego w tej uroczystości może być źle odebrany przez stronę rosyjską…

W efekcie przez cały poniedziałek trwały gorączkowe negocjacje, w który strona polska ugięła się dopiero wtedy, gdy Attyla Szalai, węgierski attaché kulturalny zagroził, że o wszystkim opowie węgierskim mediom. Co skończyłoby się wielkim skandalem międzynarodowym.

Dzięki czujności "Naszego Dziennika" skandal mamy tak czy inaczej. Organ prasowy toruńskiego radia ma bowiem rację opisując całą sprawę w atmosferze wpadki. Dziwi bowiem tłumaczenie, że "Rosjanie mogą to źle odebrać." Szczególnie w sytuacji, w której na odsłonięcie przyjeżdżał prezydent Węgier Pal Schmitt, a cała sprawa była umówiona miesiące temu.

A już w ogóle dziwnie to brzmi w ustach urzędnika prezydenta, który odsłonił w Ossowie pomnik bolszewickich żołnierzy poległych w czasie Bitwy Warszawskiej. Ktoś chyba przesadził tu z ostrożnością.

I Bronisław Komorowski, choć nie z własnej winy, zaliczył kolejną wpadkę. O której "Nasz Dziennik" doniósł tak samo gorliwie, jak TVN donosił kiedyś o wpadkach Lecha Kaczyńskiego.

http://www.pardon.pl/artykul/13880/nowa ... nta_wegier


24 mar 2011, 17:01
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
silniczek                    



Nowa wpadka Komorowskiego: Obraził prezydenta Węgier

Cudem uniknęliśmy skandalu dyplomatycznego.
Dzięki czujności "Naszego Dziennika" skandal mamy tak czy inaczej. Organ prasowy toruńskiego radia ma bowiem rację opisując całą sprawę w atmosferze wpadki. Dziwi bowiem tłumaczenie, że "Rosjanie mogą to źle odebrać." Szczególnie w sytuacji, w której na odsłonięcie przyjeżdżał prezydent Węgier Pal Schmitt, a cała sprawa była umówiona miesiące temu.
A już w ogóle dziwnie to brzmi w ustach urzędnika prezydenta, który odsłonił w Ossowie pomnik bolszewickich żołnierzy poległych w czasie Bitwy Warszawskiej. Ktoś chyba przesadził tu z ostrożnością.

I Bronisław Komorowski, choć nie z własnej winy, zaliczył kolejną wpadkę. O której "Nasz Dziennik" doniósł tak samo gorliwie, jak TVN donosił kiedyś o wpadkach Lecha Kaczyńskiego.
http://www.pardon.pl/artykul/13880/nowa ... nta_wegier

To była chyba 77 (słownie: siedemdziesiąta siudma).
Ale nie największa

"Bul" Komorowskiego nie był najgorszym z "błenduf"

Bronisław Komorowski robiąc błędy ortograficzne w sławnym już tekście wpisanym do księgi kondolencyjnej w ambasadzie Japonii ("Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i w nadzieji na pokonanie skutków katastrofy") pokazał, że jest prezydentem większości Polaków, jeśli nie "Polakuf". Skoro osobie na tak szacownym stanowisku zdarzają się tego typu wpadki, nie ma się co dziwić, że zwykli Polacy nie wiedzą nic o ortografii - informuje "Przekrój".

O tym, jak nisko upadła wiedza Polaków o rodzimej gramatyce i ortografii najlepiej świadczą prace maturalne z języka polskiego (przede wszystkim), które z roku na rok coraz bardziej przypominają tortury psychiczne dla sprawdzających je nauczycieli. Bo trzeba mieć i nerwy i detektywistyczną żyłkę, by podczas lektury prac maturalnych wydedukować, że "fsgusze" to wzgórze, a "blogeż" - jak się niektórym maturzystom wydaje - to autor blogu.

O "Potopie" można dowiedzieć się, że był "szwecki" z powodu "gwałtuw" na polskich kobietach.
Z kolei w "Lalce" Izabela, która była córką Starskiego lub Judyma, wychowana w "kuluarach arystokracji" zwykle odrzucała "zaloty swych kokieterów". "Miała wnękliwe spojrzenie" i "czasami oddawała się duchowieństwu".

Nauczyciele sprawdzający prace maturalne coraz bardziej narzekają na niską świadomość językową maturzystów, praca zawierające kolokwializmy i wulgaryzmy, błędy nie tylko ortograficzne, ale też składniowe, logiczne i stylistyczne.

Przyczyna takiego stanu rzeczy?
Kiedyś nie można było zdać matury, jeśli zrobiło się więcej, niż trzy błędy ortograficzne.
Teraz można ich zrobić nawet 50 na każdej stronie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Za rażącą nieznajomość zasad ortografii egzaminator może odjąć maksymalnie 3 punkty (na 50, które można dostać za pracę). Maturzystom przestało się już więc opłacać nawet zasłanianie się zaświadczeniem o dysleksji, po prostu robią błędy i już.

Mimo ulgowego traktowania błędów ortograficznych wyniki matury z języka polskiego nie są dobre - w ubiegłym roku uczniowie wypadli gorzej, niż na egzaminie z języka angielskiego, niemieckiego a nawet hiszpańskiego.

Jak się okazuje, średnio co dziesiąty student ma objawy typowe dla kogoś, kto nie umie czytać ani pisać: stawia kulfony, które nie tworzą spójnych zdań, a jedynie zbitki pozbawione wielkich liter, kropek, podmiotów, orzeczeń i sensu. Coraz częściej wykładowcy natykają się na zdania zapisane fonetycznie, z czego wypływa prosty wniosek, że język polski zaczyna być znany jedynie ze słyszenia. Jeśli student ma coś napisać (nie na komputerze), sadzi byka na byku.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... prasa.html

Za rażącą nieznajomość zasad ortografii egzaminator może odjąć maksymalnie 3 punkty na 50.
Kó*wa mać!!!! W jakim kraju my żyjemy????
Nic dziwnego, że dla "wykształciuchów" to rzadna fpatka. Są tacy sami jak ich prezydĘt.  <_<
Ale jak widac już rosnie następne POkolenie matołów kształconych pod  przewodem minister Hall  :zygi:




*      2011-03-28 17:27      ~nie glupi
To normalka w elektoracie PO same tumany!!!  Nie bez kozery nazwano " naszego "płezytenta hłabiego bez tytułu za wpadka komorowski to żenada że wybrano takie coś na reprezentanta Polski tuman do POtęgi
 O wygranej PO w wyborach zdecydowała młodzież, dla której:
- Bieszczady leżą koło Olsztyna,
- Afganistan w Ameryce,
- 1/2+1/2=1/4,
- stolicą Śląska jest Opole.
Na zadane pytanie jak rozumiesz, często powtarzane w wypowiedziach polityków PO, słowo "transparentny" NIKT nie udzielił prawidłowej odpowiedzi. Najwięcej było odpowiedzi "sportowy".
Program wyborczy PO dla takiego elektoratu: "schowaj babci dowód". TO jeszcze kumają ;)))


No to aby Polska....

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


28 mar 2011, 20:41
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA12 lis 2007, 21:00

 POSTY        324
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Tygodnik Uważam Rze opisuje w artykule pt. Pod żyrandolem, funkcjonowanie kancelarii Prezydenta Komorowskiego.

"Bronisław Komorowski jest dumny ze swojego urzędu. Cierpkimi uwagami Tuska się nie przejmuje. A wręcz przeciwnie. Czasem, gdy w pałacu odwiedzają go goście, sam wciela się w rolę przewodnika po zakamarkach prezydenckiego gospodarstwa. Żelaznym punktem programu jest sala z ogromnym kandelabrem:
- To jest ten żyrandol, o którym wspominał pan premier - mówi z uśmiechem "

"Premier: - Możemy nawet przegrać wybory.
Prezydent, w końcu do niedawna jeden z liderów PO: - Możecie, możecie"

"- Jak możesz kierować naszą ważną ustawę do Trybunału Konstytucyjnego?! - pytał w trakcie kameralnego spotkania podminowany premier. Chodziło o 10-procentowe ograniczenia zatrudnienia w administracji państwowej.
Nasz informator będący blisko pałacu mówi, że Komorowski "zamordował" premiera swoją odpowiedzią. To było coś w stylu - "Oj tam, oj tam! A wiecie, byłem w pałacyku w Wiśle. Anka zachwycona. Dzieciom mówię <też tam jedźcie!>, ale one jakoś nie bardzo chcą. A wy tam byliście?"

Pocieszny ten Bronek, choć tyle...


29 mar 2011, 16:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Moriturus                    



"- Jak możesz kierować naszą ważną ustawę do Trybunału Konstytucyjnego?! - pytał w trakcie kameralnego spotkania podminowany premier.

Komorowski "zamordował" premiera swoją odpowiedzią. To było coś w stylu
- "Oj tam, oj tam! A wiecie, byłem w pałacyku w Wiśle. Anka zachwycona. Dzieciom mówię <też tam jedźcie!>, ale one jakoś nie bardzo chcą. A wy tam byliście?"

Pocieszny ten Bronek, choć tyle...


Co usta otworzy to śmiechu qpa.
Lepiej nie jest, ale za to o wiele śmieszniej .


Bul prezydenta z kąkórsem palem w Lipnicy Murowanej

Miało być tradycyjnie i pięknie. Ale prezydent Bronisław Komorowski, który gościł w niedzielę w Lipnicy Murowanej podczas konkursu na najbardziej okazałą palmę wielkanocną, znowu znalazł się na cenzurowanym.

Podczas mowy, jaką prezydent wygłosił w Lipnicy, pochwalił tutejszy "konkurs palem".
Internauci już komentują złośliwe problemy z odmianą rzeczowników głowy państwa, a „Gazeta Krakowska” przytacza opinię językoznawców, którzy nie mają wątpliwości, że Bronisław Komorowski popełnił błąd.

Europosłanka Joanna Senyszyn (SLD) powiedziała nawet dziennikarzom:
- Pan Komorowski ma kłopoty językowe i nie tylko językowe, ale to nie zwalnia go z obowiązku poprawnego wysławiania się. Jeśli nie potrafi sobie poradzić z językiem polskim, swoich oficjalnych przemówień powinien uczyć się na pamięć, aby nie kompromitować siebie i nas wszystkich.  :zeby:

Przypomnijmy, że prezydent miewa też problemy z ortografią.
Wpisując się do księgi wyłożonej w Ambasadzie Japonii po tragicznym trzęsieniu ziemi, jakie dotknęło ten kraj, napisał o „bulu”, jaki przeżywamy wraz z Krajem Kwitnącej Wiśni.

http://www.rp.pl/artykul/644954_Po--bul ... alem-.html

--------------------------------------------------------------------------------

O "nadzieji" już widać nawet zapomnieli.
Tyle nowych tych faux pas przybywa, że niektóre można pominąć milczeniem.

Może niech zacznie używać języka ojczystego? Co?
Tego rodem z Budy Ruskiej?  :unsure:


A ktoś tam kiedyś proponował, żeby już zamknąć ten topik. Jak widać na najbliższe lata tematów wystarczy.
No chyba że.... pan prezydent zbuntuje się i przestanie się odzywać. I PISać. I w ogóle POlitykować  :lol:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 18 kwi 2011, 18:18 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



18 kwi 2011, 18:15
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Wybory prezydenta RP 2010
Migalski wzywa do "impeachmentu" prezydenta

- Należy wezwać głowę państwa do jasnego wyrażenia swojej opinii - albo bowiem zgadza się z prof. Kuźniarem, albo nie. W tym pierwszym przypadku powinna być wobec prezydenta zastosowana procedura impeachmentu (...) - pisze na swoim blogu w Onet.pl europoseł Marek Migalski.

Polityk związany z PJN zarzuca prezydentowi, że zwleka z zabraniem głosu "w sprawie skandalicznej wypowiedzi Romana Kuźniara" i wzywa go do jak najszybszego zabrania głosu w tej sprawie.

Prezydencki minister Roman Kuźniar stwierdził w wywiadzie dla "Polskiego Radia", że w świetle konwencji międzynarodowej ONZ "zbrodnia katyńska nie spełnia kryteriów ludobójstwa". Zdaniem Kuźniara w tej sprawie "prawo międzynarodowe jest jasne". Wypowiedź prezydenckiego doradcy wywołała wiele kontrowersji, a kluby PJN i Prawa i Sprawiedliwości wezwały prezydenta Komorowskiego do odwołania swojego doradcy.

Według Migalskiego, zgoda na słowa Kuźniara będzie oznaczała, że "głowa państwa działa w sprzeczności z doktryną państwa polskiego w kwestii Katynia". Wskazuje tutaj, że zbrodnia katyńska została uznana za ludobójstwo zarówno przez uchwałę Sejmu jak i ustalenia polskiej prokuratury. Migalski dodaje również, że jeśli prezydent nie zgadza się ze swoim doradcą to "powinna nastąpić natychmiastowa dymisja" Kuźniara.

- Niech głowa państwa wypowie się w tej kwestii. Święta się jeszcze nie zaczęły, nie czas na wypoczynek i ferie wielkanocne - kończy europoseł.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/migalski ... omosc.html


20 kwi 2011, 07:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 827 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 56, 57, 58, 59, 60  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron