"Igranie z podstawowymi prawami obywatelskimi może się źle skończyć". Sędzia Johann o uniemożliwieniu głosowania w referendum osobom niepełnosprawnym.
Warszawska PO w swej zaciętej walce o obniżenie frekwencji w warszawskim referendum nie chce utworzenia komisji wyborczych w miejscach, gdzie znajdują się osoby chore i niepełnosprawne. Można w ciemno założyć, że Donald Tusk czy Bronisław Komorowski, bo obaj grają na obniżenie frekwencji dla ratowania skóry swej partyjnej koleżanki, popierają ograniczanie prawa wyborczego, czyli de facto łamanie konstytucji. O zamachu na demokratyczne prawa obywateli w wykonaniu partii trzymającej od sześciu lat władzę w Polsce rozmawiamy z Wiesławem Johannem, sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, adwokatem.
Co z tym można zrobić? Obecna władza, pewna ochrony ze strony swych zaprzyjaźnionych mediów, jest już tak bezczelna, że chyba już wszystko jej ujdzie na sucho. (...) Bardzo często Donald Tusk i jego zaplecze medialne straszą największą partią opozycyjną w kontekście zagrożeniu dla demokracji. Czy w kontekście decyzji warszawskich radnych PO, a także nawoływań do bojkotu referendum przez Tuska, nie wychodzi na to jak jest w tym opowiadaniu o uciekającym złodzieju, który krzyczy: „łapać złodzieja”?
Bardzo ładnie pan to ujął, można tak to opisać. Ja patrzę na tę sprawę w kategoriach bardzo prostych. Patrzę na to przez pryzmat zasad konstytucyjnych. One są święte i nikt nie ma prawa ich łamać. Jeżeli z konstytucji wynika, że najwyższą władzę sprawuje Naród, jest on suwerenem, a tę władze sprawuje poprzez bezpośrednie działania takie jak wybory i właśnie referendum. No i na naszych oczach odbiera się Narodowi, a raczej poszczególnym ludziom, którzy są – jak my wszyscy – cząstką tego narodu – prawo do głosowania.
Tyle tylko, że to jest norma dla tej władzy. Przypomina pan sobie słynne „hasło wyborcze” „zabierz babci dowód”? Dziś to taka akcja „zabierz babci dowód 2.0”. To taka zabawa konstytucją.
Tak, zabawa, ale która może się źle skończyć. Bo to igranie z podstawowymi prawami obywatelskimi. To nawoływanie przez premiera Tuska do bojkotu referendum jest jednym wielkim skandalem. Człowiek, który nie jest mieszkańcem tego miasta, a tylko z tej racji, że sprawuje funkcję prezesa rady ministrów, mówi: „nie idźcie do referendum, bo to zaszkodzi w czymś”. Na litość boską, to są rzeczy niedopuszczalne. To totalna degrengolada w wykonaniu premiera.
Warto przypomnieć, że kilka lat temu pan premier także nawoływał do innego bojkotu: „nie płaćcie abonamentu radiowo-telewizyjnego”. Co to jest do jasnej cholery? To są jakieś horrendalne pomysły.
Sędzia Johann już rok temu wieszczył, że granie z podstawowymi prawami obywatelskimi może się źle skończyć. I skończy się. Dla Tuska i PO.
"Ta władza nie boi się ludzi, bo ma służby specjalne, policję, sądy, prokuraturę itd. Ta władza ludźmi pogardza".
Zadowolone z siebie gęby.
Sędzia Johann o niszczeniu zasad państwa prawa przez ekipę Tuska.
Jak daleko Donald Tusk i cała koalicja PO-PSL posunie się w traktowaniu obywateli per noga? Czy jest w ogóle granica, której ta władza nie jest w stanie przekroczyć, aby pokazać swą butę i arogancję? Czy media mainstreamowe powinny być nazywane jeszcze „czwartą władzą”, czy może już „czwartą służbą specjalną” będącą do dyspozycji Tuska i jego grupy trzymającej władzę? O potraktowaniu przez koalicję narzędzia władzy obywatelskiej jaką jest referendum rozmawiamy z Wiesławem Johannem, prawnikiem, adwokatem, sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
wPolityce.pl: Czy zaimponowała panu „obywatelskość” Platformy Obywatelskiej? Zdaje się, że weszła ona na nowy, pewnie wyższy, poziom.
Wiesław Johann: Bardzo się wkurzyłem patrząc w jaki sposób partia rządząca – PO - łamie podstawowe zasady państwa prawnego, czyli prawa obywatela. To co się działo wokół referendum warszawskiego i to co się działo wokół referendum edukacyjnego mogę opisać tak właśnie jak wyżej – jest to łamanie podstawowego, demokratycznego prawa obywateli Rzeczypospolitej. Bo po to Konstytucja wprowadziła instytucję referendum, aby to referendum stanowiło jeden z instrumentów funkcjonowania obywateli w kierowaniu państwem. Już nie chcę po raz tysięczny powtarzać zasady zawartej w artykule czwartym Konstytucji, że to Naród sprawuje zwierzchnią władzę, a nie Platforma Obywatelska. Zaś instrumentem sprawowania tej zwierzchniej władzy jest właśnie referendum. Gdy słyszę, że referendum jest niepotrzebne bo to, bo śmo, bo tamto. Więc proszę bardzo, niech pan Donald Tusk z całą swoją ekipą zmieni konstytucję i wyrzuci z niej instytucję referendum. Wówczas będzie w porządku. Jednak dopóki referendum jest w Konstytucji, dopóki stanowi podstawowy instrument realizacji praw obywatelskich, tak długo władza – czy jej się to podoba, czy nie – ma tego przestrzegać. Jeśli władza nie przestrzega podstawowych praw, to powinna przestać rządzić i najlepiej powinna opuścić nasz kraj.
- Władza, obecna koalicja - boi się Polaków, czy gardzi nimi?
- To jest pogarda i nie zwracanie uwagi na to co ludzie chcą, jakie są ich potrzeby i obywatelskie żądania. Jest to wyraz daleko idącej pogardy wobec obywateli. Ta władza się nie boi. Ona ma służby specjalne, policję, sądy, prokuraturę itd. Tak więc to nie strach, ale pogarda wobec ludzi. A już na wyjątkową bezczelność zakrawa to, co mówi Niesiołowski, że jest jeszcze 37 milionów obywateli, którzy nie podpisali petycji o referendum. Ja nie chcę tego komentować w kategoriach jakichś objawów chorobowych, ale jak poważny człowiek może w ogóle takie coś powiedzieć? Ja naprawdę nie przesadzam, gdy opisuję łamanie podstawowych praw obywateli. Przecież poseł na Sejm jest przedstawicielem NARODU, a nie jakiejś partii, czy to PO, czy SLD, PSL lub PiS. Dobrze by było przeprowadzić kolokwium wśród posłów ze znajomości Konstytucji. Dostrzegam w bardzo wielu przypadkach, że oni jej nie znają.
- Wymienił pan wiele instrumentów, które pozwalają tej władzy nie bać się obywateli. Jednak nie wymienił pan jednego jeszcze, ale bardzo ważnego narzędzia – usłużnych mediów.
- Faktycznie, niby traktuje się media jako czwartą władzę, ale to dziś możemy sobie to tak publicystycznie oceniać. Media tak funkcjonują, jak funkcjonują. Media głównego przekazu, np. publiczne – zamiast realizować to co mają wpisane w Ustawę o Radiofonii i Telewizji, czy informować, edukować i przekazywać wyższe wartości, to one zamieniły się w instrumenty sprawowania władzy.
- Tymczasem marszałek Sejmu Ewa Kopacz po głosowaniu zapowiedziała złożenie wniosku o ukarania lidera największej partii opozycyjnej za wypowiedź o użyciu siły przez Straż Marszałkowską wobec publiczności na galerii sejmowej. Typowe dla nich odwrócenie uwagi od meritum?
- Pani Kopacz kolejny raz się kompromituje. Nie zapomnę nigdy tych jej słów po powrocie z Moskwy. Bezczelnie kłamała z trybuny sejmowej - zwracając się przecież nie tylko do posłów, ale także do wszystkich nas, do społeczeństwa, które było w szoku – „polscy lekarze ramię w ramię z rosyjskimi lekarzami przeprowadzali sekcje zwłok”. Potem mówiła o przekopaniu na metr wrakowiska. Też bzdura. No przepraszam bardzo, i ktoś taki sprawuje funkcję drugiej osoby w państwie?
Rozmawiał Sławomir Sieradzki autor: Zespół wPolityce.pl
jan 93.132.63.*2013-11-10 15:07:47 Ryza malpa ze swoimi gangsterami winna po opuszczeniu koryta dozywotnio GNIC w PIERDLU za PERMANENTNE LAMANIE KONSTYTUCJI
zek 89.76.73.*2013-11-10 07:02:05 Banda Tuska niszcząc przemysł stoczniowy,budownictwo,energetykę,małe i średnie firmy oparte na polskim własnym pomyśle i kapitale rozbudowała całkiem nową "gałąź" gospodarki,a mianowicie przemysł manipulacji,oszukiwania i deprawacji polskiego społeczeństwa.I ten filar tej "władzy" jest jednocześnie i najbardziej kosztowny i niebezpieczny dla społeczeństwa.
Tylko dwa, ale wystarczy.
A może jeszcze jeden:
Śmiejcie się! - 10.04.10 to "P 173.248.211.* 2013-11-10 05:21:43 Śmiejcie się! - 10.04.10 to "PRYSZCZ" "PIEKŁO DOPIERO SIĘ ZACZNIE" >>> Ludzie nie chcą, by rządy nad nimi sprawowali politycy głupi, nieodpowiedzialni, fałszywi do szpiku kości, a nade wszystko nieudolni - wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę, ale żałośnie nieskuteczni w jej sprawowaniu." (koniec cytatu) Po ponad roku od napisania tych słów, nasza wiedza dotycząca władz uległa zmianie. Światło dzienne ujrzała między innymi fotografia uśmiechniętego premiera Tuska, w conajmniej dwuznacznej scenie, z premierem Rosji Putinem, zrobionej w dniu zamachu* na polskiego prezydenta, w Smoleńsku.(*wersji wypadku do dzisiaj nie udowodniono). Powtórzę słowa profesora: "wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę, ale żałośnie nieskuteczni w jej sprawowaniu." Nie wiem czy dzisiaj śp. prof. Józef Szaniawski podtrzymałby te słowa, które prawdopodobnie wypowiedział uważając, że zarządzający obecnie Polską ludzie, to "NASZ RZĄD". Biorąc więc pod uwagę "obecną wiedzę" można stwierdzić, że przynajmniej częściowo, śp. profesor mylił się. Ludzie współcześnie zarządzający Polską - nie wiadomo z czyjego, tak naprawdę nadania - byli "wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę" i są perfekcyjnie wyrafinowani w jej sprawowaniu. TAK POWINNA BRZMIEĆ "DZISIEJSZA TEZA" prof. Szaniawskiego. Gdy rządzący, swoimi decyzjami,"wbijają Polakom nóż w plecy", media piszą o tym ... 'śmiejcie się, oni was tylko łaskoczą'. Gdy po 10.04.10 zabolało mocniej i spod koszuli, zszokowani, wyciągnęliśmy umazaną krwią rękę, media zaczęły usypiająco uspokajać: ... 'nie przejmujcie się, to tylko pryszcz'. Po głosowaniu w Sejmie, nad referendum w sprawie sześciolatków, dziennikarz wPolityce.pl, Łukasz Warzecha, napisał: "Pan premier Tusk pochwalił z mównicy sejmowej inicjatorów wniosku o referendum w sprawie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. /... / Kilkanaście minut później głosami Platformy „Obywatelskiej” i drżącego o stołeczki PeeSelu milion obywatelskich podpisów został z głośnym gulgotem spuszczony w klozecie. Władza spojrzała na Polaków i z miłością w oczach pokazała im gest Kozakiewicza." CAŁOŚĆ http://www.kacpro.blogspot.com
I dopiero trzeba było nagrać rozmowy polityków PO żeby to udowodnić. I te "taśmy" udowodniły. Ich autor powinien otrzymać Krzyż Zasługi od prezydenta. Najlepiej żeby następcy Komorowskiego.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 19 cze 2014, 22:38 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
19 cze 2014, 22:36
Re: Kto głosował na PO
Władza gardzi Obywetelymi, oj ajm sory obywatelami, bo ma świadomość,że alternatwy nie mamy...druga opcja polityczna przeraża zdrowo myślących, a trzeciej najzwyczajniej brak...zaznaczam w tym miejscu, że w wyborach swojego krzyżyka nie stawiam od zawsze ani na "namber łan, ani na namber tu" ... ale jak widać po wynikach jestem w grupie mniejszości chcących żyć normalnie, a przynajmniej w miarę normalnie, bo złudzeń nie mam już od dawna, każda władza patrzy li tylko w swoje koryto, jedna po cichu kradnie, inna kradnąc daje żyć szaraczkom, i tak jest w polityce od zawsze. Ja tam wolę tych którzy kradną a dają żyć bez stresu szaraczkom... . Idealna opcja polityczna, czyli taka, która ma czyste intencje i jest w 100% działająca w zgodzie z prawem oraz w poszanowaniu nas szaraków NIE ISTNIEJE, choćby założenia jej działalności były jak najbardziej pro-szaraczkowe, pro-prawne, jak dojdzie do władzy i tak wszelka szlachetność poglądów na łeb i szyję upadnie wobec interesów kolesi. SORRY taki mamy klimat. Ale ja osobiście wybieram opcję, która kradła, ale jednocześnie dawała żyć na jakim-takim poziomie...
19 cze 2014, 23:32
Re: Kto głosował na PO
urzedaska
Władza gardzi Obywetelymi, oj ajm sory obywatelami, bo ma świadomość,że alternatwy nie mamy...druga opcja polityczna przeraża zdrowo myślących, a trzeciej najzwyczajniej brak...
To Ty jakaś nieprzystosowana jesteś do życia w społeczeństwie Może zmień społeczeństwo?
urzedaska
SORRY taki mamy klimat. Ale ja osobiście wybieram opcję, która kradła, ale jednocześnie dawała żyć na jakim-takim poziomie...
Słyszałem że podobno są takie kobiety które mówią "niechby nawet bił, byle by był". Myślałem że to chyba niemożliwe. Okazuje się że jednak możliwe. Dziwna przypadłość.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
20 cze 2014, 09:06
Re: Kto głosował na PO
To nie "afera taśmowa" to afera Tuska, to "Tuskgate".
To Tusk byłby beneficjentem ustaleń Belka - Sienkiewicz, bo miały one doprowadzić do utrzymania jego władzy
Kilka dnie temu rządem Donalda Tuska wstrząsnęła afera taśmowa. Afera zaczęła się od ujawnienia nagrania z rozmowy ministra Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką. Kiedy się jej bliżej przyglądamy, to coraz bardziej widać, że jest to afera Tuska, to Tuskgate. Jest dużo dowodów na to.
To Donald Tusk powierzył Bartłomiejowi Sienkiewiczowi jedno z najważniejszych ministerstw - ministerstwo spraw wewnętrznych. Sienkiewicz był pupilem Tuska i jednym z jego najbliższych współpracowników.
Przebieg nagranej rozmowy Sienkiewicz - Belka wskazuje, że Sienkiewicz był wysłannikiem Tuska. Trudno inaczej wytłumaczyć obronę Sienkiewicza. Tusk nie widzi niczego złego w uzgodnieniach Sienkiewicza z Belką, których celem były niezgodne z konstytucją działania, które miały uniemożliwić Prawu i Sprawiedliwości wygranie wyborów. To Tusk byłby beneficjentem ustaleń Belka - Sienkiewicz, bo miały one doprowadzić do utrzymania jego władzy. Tusk broni Sienkiewicza niczym Częstochowy. Tak mu na nim zależy, a może się boi jego wiedzy? Może panowie się dogadali. Tusk obiecał Sienkiewiczowi, że go nie skrzywdzi, jeśli ten będzie kłamał, że na rozmowę z Markiem Belką poszedł z własnej inicjatywy.
Tusk po ujawnieniu kompromitujących Sienkiewicza nagrań w żaden sposób nie ukarał Sienkiewicza, pozostawił go na stanowisku, choć powinien go odwołać z kilku powodów. Za treść rozmowy, ale także za fakt, że minister, któremu podlegają służby specjalne dał się nagrać, co więcej podległe mu służby nie wiedziały o takim procederze, a dzisiaj cały czas nie wiedzą, kto go organizował, ile i czyje rozmowy nagrał. Służby działają jak dzieci we mgle.
To Donald Tusk zlecił wyjaśnienie sprawy nagrań Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, a więc osobie, która została nagrana, i jest zainteresowana w ukryciu niekompetencji służb za które odpowiada.
To Tusk jest bezpośrednim zwierzchnikiem szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, instytucji, która skompromitowała się bo nie potrafiła zapobiec nagrywaniu ministrów, a na naszych oczach kompromituje się kolejny raz. Zachowanie funkcjonariuszy ABW w redakcji tygodnika Wprost ośmieszają Agencję. To może mieć poważne, negatywne konsekwencje dla przyszłości ABW. Kto będzie poważnie traktował ABW po takiej serii kompromitacji?
To Tusk dzwonił do prokuratora generalnego Andrzeja Szeremeta wypytując o działania prokuratury w redakcji Wprost, choć prokuratora jest instytucją, która formalnie mu nie podlega, dlatego Tusk nie powinien interesować się charakterem podejmowanych przez nią czynności. Na konferencji prasowej tłumaczył, że nie ma wpływu na działania podejmowane przez prokuraturę, więc dlaczego dzwonił do prokuratora generalnego?
Tusk boi się czy sam nie został nagrany, nie może mieć co do tego pewności. Wręcz powinien się obawiać, że jego rozmowy też mogły być nagrane. Stąd zapewne jego nerwowość i przemożna chęć ustalenia, jakie jeszcze rozmowy ma w posiadaniu redakcja tygodnika Wprost. Tusk boi się ujawnienia kolejnych nagrań z udziałem jego ministrów lub najbliższych współpracowników w rodzaju Sławomira Nowaka, dlatego w jego interesie jest to, żeby już żadne taśmy się nie ukazały.
Gdzie nie spojrzeć na aferę taśmową, tam bezpośrednio lub pośrednio przewija się Donald Tusk. To jest jego afera. To afera Tuska, Tuskgate. To najbardziej w interesie Tuska jest zamiecenie jej pod dywan.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 20 cze 2014, 22:37 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
20 cze 2014, 22:34
Re: Kto głosował na PO
Kilka opinii z forum o2.pl
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
24 cze 2014, 19:01
Re: Kto głosował na PO
Parówkowym skrytożercom mówimy zdecydowane nie!
Załącznik:
Zorganizowana Grupa Przestępcza Kelnerów.JPG
To oni zamachnęli się na PeOwską "demokrację"
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
24 cze 2014, 22:34
Re: Kto głosował na PO
Panowie, POliczmy głosy
POsłowie wyrazili wotum zaufania. 237 - ZA 203 - PRZECIW
A co na to Naród?
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 25 cze 2014, 21:08 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy
25 cze 2014, 21:04
Re: Kto głosował na PO
Akurat Naród, ci co głosowali za, mają w . Podobnie jak w sprawie referendum o podniesieniu wieku emerytalnego czy w sprawie pójścia do szkoły sześciolatków. W chlewie tak już jest, że liczy się wyłącznie koryto.
____________________________________ "Wszelkie poglądy, opinie czy wnioski wyciągnięte zostały wyłącznie na podstawie obserwacji poczynionych na własnym podwórku, o ile w treści postu nie zostało wskazane wprost, że jest inaczej"
25 cze 2014, 21:57
Re: Kto głosował na PO
Amber Gold dopada Donalda Tuska
Afera, która miała swój początek i koniec w mateczniku Platformy, czyli Trójmieście, wróciła, uderzając przede wszystkim w Donalda Tuska. Stało się to za sprawą nagrań, które opublikował „Wprost” i z których jednoznacznie wynika, że premier był ostrzegany przed możliwością popełnienia przestępstwa przez firmę Amber Gold. I tak oto afera, która miała być zapomniana, niespodziewanie wróciła, uderzając bezpośrednio w Donalda Tuska oraz Marka Belkę, prezesa Narodowego Banku Polskiego - pisze w najnowszym numerze „Gazeta Polska”.
To, że afera taśmowa topi Platformę, widać coraz bardziej. Pokazały to m.in. pikujące sondaże – obecnie średnia przewaga PiS nad PO to dwucyfrowy wynik. – Wszystkie wątki ujawnionych rozmów muszą być wyjaśnione. W oczach Zachodu Polska to coraz bardziej aferlandium. Co chwilę mamy wysyp afer, co utrudnia walkę o stanowiska w UE dla Polaków i znacznie ogranicza tam nasze wpływy. Dlatego tej afery nie pozwolimy zamieść pod dywan – mówi Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
Zawiadomienie do prokuratury
To właśnie Ryszard Czarnecki wspólnie z Andrzejem Jaworskim sporządzili zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Marka Belkę. – Obecny prezes NBP nie zareagował tak, jak przystało na funkcjonariusza publicznego, zgodnie z prawem, i nie ostrzegł Polaków przed tym, co w tej sprawie może się zrodzić. W efekcie mamy wiele pokrzywdzonych osób, które nie mają żadnych szans na odzyskanie pieniędzy zainwestowanych w Amber Gold – podkreśla w rozmowie z „Gazetą Polską” Andrzej Jaworski, poseł PiS.
„Kilka miesięcy przed faktem zadzwoniłem do Donalda i powiedziałem mu, że sprawa Amber Gold jest dość poważna, że jest to piramida finansowa. Poważniejsza dlatego, że oni są właścicielami tego szybko rozwijającego się OLT Express, że będzie jakaś awantura z tym OLT Expressem” – mówił Marek Belka na spotkaniu ze Sławomirem Cytryckim, szefem jego gabinetu, oraz Bartłomiejem Sienkiewiczem, ministrem spraw wewnętrznych w restauracji Sowa i Przyjaciele. Słowa Belki wypowiedziane podczas kolacji przeczą zapewnieniom Donalda Tuska, że o aferze nic nie wiedział.
W sierpniu 2012 r. podczas swojego wystąpienia w sejmie mówił: - „Premier polskiego rządu, mając nawet dość dużą władzę polityczną, nie ma możliwości, nie ma prawa i nie powinien ingerować w decyzje ludzkie wtedy, kiedy ludzie chcą lokować swoje oszczędności, kapitały, nadzieje”.
Parapaństwo
„Państwo polskie praktycznie nie istnieje” – mówił na wspomnianym spotkaniu Bartłomiej Sienkiewicz. Sprawdzając to, co się stało podczas „wyjaśniania” afery Amber Gold, ze smutkiem można stwierdzić, że niestety Sienkiewicz ma rację.
Przygotowany w ubiegłym roku przez Komitet Stabilności Finansowej raport w sprawie Amber Gold był faktycznie aktem oskarżenia skierowanym przeciwko instytucjom państwa, które chroniły aferzystę, zamiast obywateli. Zawiodły prokuratura, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, sądy, urzędnicy skarbowi. I trudno uwierzyć, że była to jedynie indywidualna akcja szefa Amber Gold, 30-letniego Marcina P., który nadal przebywa w areszcie, podobnie jak jego żona Katarzyna. Do dziś nie wiadomo, co stało się z gigantycznymi pieniędzmi klientów AG wytransferowanymi poprzez firmę aferzysty. A przecież już w maju 2012 r. bank BGŻ informował Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że Amber Gold to przedsięwzięcie przestępcze. Premier nie podjął interwencji ze względu na zbliżające się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Tajemnicą poliszynela są także inne powody ukrywania afery i działania przez to na szkodę obywateli – m.in. sponsorowanie przez firmę aferzysty filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie.
Gdy wybuchła afera AG, było niemal pewne, że dopóki trwa rząd Donalda Tuska i władza Platformy Obywatelskiej, nikt, kto faktycznie stoi za aferą, nie poniesienie konsekwencji. Tak też się stało, a uwikłany w sprawę syn premiera wyszedł z tego bez szwanku.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”
Kopacz zablokowała debatę nad głosowaniem o losach rządu Tuska Niebywałe!
W przyszłym tygodniu odbędzie się głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu Donald Tuska. Zwyczajem, i prawem, było, że w Sejmie wcześniej przeprowadzano debatę. Ale nie po to Platforma Obywatelska wybrała marszałkiem Ewę Kopacz, aby opozycja mogła mówić prawdę o premierze. Cenzura III RP działa nie po raz pierwszy.
Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Tuska - to pokłosie afery podsłuchowej, która ujawniła skandaliczne zachowania ministrów Platformy Obywatelskiej. Największa partia opozycyjna zgłosiła również kandydata na premiera technicznego: prof. Piotra Glińskiego. Dzisiaj wiadomo już, że Sejm zajmie się wnioskiem PiS w środę 9 lipca. Tego samego dnia rozpatrywany będzie wniosek o odwołanie jednego z głównych bohaterów skandalu - szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Dotychczas głosowania w tak ważnych sprawach poprzedzone były debatą z udziałem posłów. Ale standardy zmieniły się, gdy marszałkiem Sejmu została Ewa Kopacz.
Podczas dzisiejszej konferencji posłowie PiS Mariusz Błaszczak i Adam Hofman poinformowali, że marszałek Kopacz ograniczyła dyskusję do krótkiego oświadczenia w imieniu klubów parlamentarnych. Rzecznik partii powiedział wprost: "Powodem konferencji jest strach PO przed debatą nad wnioskiem o wotum nieufności". - Wystąpienia zostały ograniczone do 10 minut - wyjaśnił z kolei szef klubu parlamentarnego PiS, który poinformował również, że Ewa Kopacz nie zgodziła się na wystąpienie kandydata na premiera prof. Glińskiego.
- Demokracja PO jest fasadowa - podsumował poseł Błaszczak.
Poranna wizyta ABW po krytycznym wpisie o Tusku? Interwencja u mieszkańca Elbląga
- W środę przed 10 rano do jednego z mieszkańców Elbląga przyszło dwóch smutnych panów. Nie przedstawili się, ale jednoznacznie wskazali o co im chodzi. Mianowicie o krytyczny wpis na Facebooku, który dotyczył premiera Donalda Tuska - pisze lokalny portal Elblag24.pl. Mieszkaniec o poranną wizytę podejrzewa podległą premierowi Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Jeden z mieszkańców naszego miasta jakiś czas temu krytycznie wypowiadał się o premierze rządu RP Donaldzie Tusku na swoim profilu portalu społecznościowego Facebook. Dziś odwiedzili go agenci. Przedstawiając wydruk - zrzutu ekranu z profilu elblążanina - domagali się informacji na temat tego co zostało napisane - relacjonuje Elblag24.pl. Mieszkańca funkcjonariusze w cywilu mieli odwiedzić wczoraj rano. Tak komentuje on poranną interwencję:
- Nie ukrywam, że jestem krytyczny wobec rządu w Polsce ale równocześnie krytycznie oceniam innych przedstawicieli różnych partii. Nigdy bym jednak nie przypuszczał, że mój dom odwiedzą agenci, próbując swoją wizytą mnie zastraszyć i dając do zrozumienia, żebym nim coś kolejny raz napiszę - dwa razy się zastanowił - mówi w rozmowie z portalem mieszkaniec Elbląga, którego w mieszkaniu odwiedziło dwóch mężczyzn.
- Według naszych ustaleń, nie byli to policjanci. Zaskoczony elblążanin wskazuje, że mogli to być przedstawiciele rządu, czyli najprawdopodobniej agenci ABW - pisze portal Elblag24.pl. Mieszkaniec tak opisuje wizytę i treść swojego krytycznego wpisu, który skończył się wizytą w jego mieszkaniu:
Panowie nie przedstawili się, nie przedstawili żadnej legitymacji służbowej. Powiedzieli tylko, że są funkcjonariuszami państwowymi. Tak też wyglądali. Byli elegancko ubrani, dużo wyżsi wzrostem ode mnie. W rękach trzymali czarne teczki i domagali się ode mnie wyjaśnień na temat wpisu na Facebook'u, w którym wyrażałem swoją opinię w kwestii zaangażowania rządu w wyjaśnianiu sprawy katastrofy smoleńskiej oraz afery z "Amber Gold". Tego wpisu dokonałem około rok temu i szczerze powiedziawszy dokładnie nie pamiętam treści, którą dodałem. Według tego co przeczytałem dziś na wydruku, który z teczki wyjęli panowie - dość krytycznie oceniałem premiera Donalda Tuska, ale nie uważam abym naruszył tym wpisem prawo.
Wysłaliśmy pytania do rzecznika ABW w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
ABW tłumaczy się z wizyty u mieszkańca Elbląga: Groził zamachem na Tuska
Jak pisaliśmy na portalu niezalezna.pl, w środę rano do jednego z mieszkańców Elbląga przyszli funkcjonariusze ABW. Powód? Wpis na Facebooku. - ABW otrzymała wiadomość o wpisie na jednym z portali społecznościowych, który mógł sugerować zamiar przeprowadzenia zamachu na premiera i członków jego rodziny - tłumaczy nam wizytę smutnych panów rzecznik ABW, Maciej Karczyński.
O wizycie u jednego z elblążan jako pierwszy poinformował lokalny portal Elblag24.pl. - Panowie nie przedstawili się, nie przedstawili żadnej legitymacji służbowej. Powiedzieli tylko, że są funkcjonariuszami państwowymi - relacjonował dla serwisu mieszkaniec Elbląga. Postanowiliśmy spytać Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy to jej funkcjonariusze zorganizowali mu poranną wizytę i jaki był powód. Jak wynika z otrzymanej odpowiedzi, wpis który zaalarmował ABW, zawierał groźbę zamachu na premiera i jego rodzinę.
- Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w ramach swoich ustawowych obowiązków zawsze reaguje na sygnały o zagrożeniach dla najważniejszych osób w kraju. W takich przypadkach przede wszystkim potwierdzamy bądź wykluczmy realne zagrożenie - powiedział niezalezna.pl rzecznik prasowy ABW, ppłk Maciej Karczyński. - W tej konkretnej sprawie ABW otrzymała wiadomość o wpisie na jednym z portali społecznościowych, który mógł sugerować zamiar przeprowadzenia zamachu na premiera i członków jego rodziny. W związku z tym nasi funkcjonariusze udali się do domu mieszkańca Elbląga, aby zweryfikować pozyskane informacje - stwierdza przedstawiciel agencji. O jaką dokładnie groźbę chodzi? Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Karczyński zaprzecza relacji elblążanina, twierdząc, że funkcjonariusze ABW dokładnie się gospodarzowi przedstawili. - Funkcjonariusze na samym początku przedstawili się i wylegitymowali. Następnie wyjaśnili cel wizyty. Po zakończeniu rozmowy sporządzono stosowną dokumentację, która teraz zostanie poddana ocenie prawnej - mówi rzecznik ABW.
Mieszkaniec Elbląga twierdzi z kolei, że swoim wpisem nie złamał prawa. - [Funkcjonariusze] domagali się ode mnie wyjaśnień na temat wpisu na Facebook'u, w którym wyrażałem swoją opinię w kwestii zaangażowania rządu w wyjaśnianiu sprawy katastrofy smoleńskiej oraz afery z "Amber Gold". Tego wpisu dokonałem około rok temu i szczerze powiedziawszy dokładnie nie pamiętam treści, którą dodałem. Według tego co przeczytałem dziś na wydruku, który z teczki wyjęli panowie - dość krytycznie oceniałem premiera Donalda Tuska, ale nie uważam abym naruszył tym wpisem prawo - mówi w rozmowie z elblag24.pl obywatel, którego odwiedziła ABW.
Niecały miesiąc temu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku - bez podania uzasadnienia - odmówiła wszczęcia śledztwa ws. gróźb pozbawienia życia premiera i jego rodziny w postaci anonimowych SMS-ów, jakie na konferencji prasowej cytował Donald Tusk. Do dziś nieznany jest autor tych wiadomości. "Chciałem spytać czy już wiesz, gdzie będziesz próbowała się ukryć i uciec, bo chyba świadoma jesteś, że jak kundlowi zdejmiemy ochronę to i z was nikt nie przeżyje" - tak brzmiał jeden z SMS-ów, jakie cytował premier.
AKTUALIZACJA
Jak udało nam się ustalić, środowa wizyta ABW miała związek ze wpisem na Facebooku sprzed ponad dwóch miesięcy. Oto jego treść:
ABW przekazała Tuskowi tajemnice śledztwa? "Wie kto jest na pozostałych taśmach"
Po tym jak prokuratura przyznała, że nagrano nawet kilkadziesiąt osób w państwie, a taśmy ma ABW nie milkną spekulacje, co do tożsamości nagranych osób oraz liczby taśm, jakie jeszcze mogą ujrzeć światło dzienne. Jak informuje TVN24, wczoraj na zarządzie PO tą ściśle tajną informację politykom swojej partii... przekazał Donald Tusk. - Zakres afery taśmowej jest dużo obszerniejszy niż im się wydaje – miał powiedzieć Tusk podczas zamkniętego spotkania władz PO.
TVN24 relacjonując zarząd Platformy, twierdzi, że Donald Tusk wie kto jest na pozostałych taśmach, a tą informacją podzielił się z władzami swojej partii. - To zdaje się było rutynowe nagrywanie partnerów biznesowych – miał stwierdzić lider PO. Skąd Donald Tusk zna szczegóły śledztwa, mimo że nie jest stroną postępowania? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w komunikatach Okręgowej Prokuratury Warszawa-Praga.
26 czerwca rzecznik prokuratury, prokurator Renata Mazur przyznała w rozmowie z niezalezna.pl, że śledczy wiedzą, że "nagranych zostało kilkadziesiąt osób", a dopytywana o szczegóły przyznała, że taśmy zostały przekazane laboratorium Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, bez wykonania kopii. Oznacza to, że obecnie jedynym dyspozytariuszem taśm jest nadzorowana bezpośrednio przez premiera Donalda Tuska ABW.
Co jeszcze wie Tusk? - To zdaje się było rutynowe nagrywanie partnerów biznesowych – miał według TVN24 za zamkniętymi drzwiami powiedzieć lider PO. Tusk miał również przyznać, że "nie wie ile Platformę będzie to wszystko kosztować". Pocieszał jednak swoich posłów, że "PSL zadeklarowało lojalność" i "koalicja będzie trwać".
Próbowaliśmy ustalić, co dokładnie wie i co dokładnie ujawnił swoim posłom Donald Tusk, jednak rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska pytana w tej sprawie, stwierdziła tylko, że nie jest członkiem zarządu partii i dlatego nie była na posiedzeniu. Z kolei zarówno szef klubu PO Rafał Grupiński, jak i sekretarz partii Paweł Graś nie odbierają telefonów.
O jakie rozmowy może chodzić? Według informacji, jakie dotąd pojawiły się w mediach, nagranych zostało nawet kilkaset spotkań na najwyższym szczeblu, w tym szefa CBA Pawła Wojtunika z wicepremier Elżbietą Bieńkowską (o jej szczegółach, mimo że spotkanie było "służbowe" oboje milczą), prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z Janem Kulczykiem (tak samo), pierwszego sekretarza Pawła Grasia z Janem Kulczykiem (i tu panowie również nie chcą rozmawiać o treści spotkania).
Poranna wizyta ABW po krytycznym wpisie o Tusku? Interwencja u mieszkańca Elbląga - Jeden z mieszkańców naszego miasta jakiś czas temu krytycznie wypowiadał się o premierze rządu RP Donaldzie Tusku na swoim profilu portalu społecznościowego Facebook. Dziś odwiedzili go agenci. Przedstawiając wydruk - zrzutu ekranu z profilu elblążanina - domagali się informacji na temat tego co zostało napisane - relacjonuje Elblag24.pl.
ABW tłumaczy się z wizyty u mieszkańca Elbląga: Groził zamachem na Tuska - ABW otrzymała wiadomość o wpisie na jednym z portali społecznościowych, który mógł sugerować zamiar przeprowadzenia zamachu na premiera i członków jego rodziny - tłumaczy nam wizytę smutnych panów rzecznik ABW, Maciej Karczyński.
Niecały miesiąc temu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku - bez podania uzasadnienia - odmówiła wszczęcia śledztwa ws. gróźb pozbawienia życia premiera i jego rodziny w postaci anonimowych SMS-ów, jakie na konferencji prasowej cytował Donald Tusk. Do dziś nieznany jest autor tych wiadomości. "Chciałem spytać czy już wiesz, gdzie będziesz próbowała się ukryć i uciec, bo chyba świadoma jesteś, że jak kundlowi zdejmiemy ochronę to i z was nikt nie przeżyje" - tak brzmiał jeden z SMS-ów, jakie cytował premier. Jak udało nam się ustalić, środowa wizyta ABW miała związek ze wpisem na Facebooku sprzed ponad dwóch miesięcy. Oto jego treść: http://niezalezna.pl/56984-abw-tlumaczy ... m-na-tuska
Oj tam, oj tam, zaraz zamach. Może po prostu gość uznał, że nie sposób ułożyć sobie życia w jednym kraju z kimś takim jak Tusk? A te smsy to był z pewnością kolejny pic na wodę fotomontaż. Sam Tusk ich nie zgłosił do prokuratury. Dopiero któryś z dziennikarza (Karnowski?) zrobił to za niego. I co? I nic? Umorzono? Czyli nic nie groziło? Czy... były spreparowane?
=========================
No to poczytajmy komentarze internautów pod artykułem z 3 lipca:
Komentarze
~obiektywny - 36 min temu CZY SŁOWO USTRZELIĆ - ODSTRZELIĆ KOGOŚ TO JEST KRYTYKA ? TAK JA W TYM PRZYPADKU RZEKOMO KRYTYKA RZĄDU
~buuuu - Wczoraj (20:14) TUSK wysyła ABW żeby zastraszało krytykujących go internautów . Dosłownie koniec świata. POlityczna SITWA sięgnęła już chyba ostatniego dna, o ile można się POgrążyć jeszcze bardziej po ujawnionych ostatnio nagraniach. Jak widać ta ekipa nie zna chyba żadnych granic. Oby jak najszybciej została odsunięta od koryta i grzędy. Bo widać teraz wyraźnie jak wielki zagrożeniem są dla demokracji w tym kraju.
~frank&stein a nakaz prokuratury był? Nie? To zawiadomić prokuraturę, ze naruszyli mir domowy. Nikogo nie wolno niepokoić bez powodu.
~TEDD A MOZE PREZYDENT GDZIES POLECI I WSZYSTKO SIE ZMIENI
~janusz nie wolno szkalować naszego płemieła
~adres podam Tusk=Łukaszenka
~LEKKO WKUR-IONY - Dzisiaj (00:07) Ja na Interii "jeżdżę" po Rudym Pinokiu jak po szkapie i jakoś nikt nie chce mnie odwiedzić . Prawda zawsze się obroni Rudy Skur-isynie . Mam takie wrażenie , że kiedy skończą się twoje "rządy" i zdejmą ci ochronę , będziesz musiał zatrudnić za "własną" forsę kilku goryli aby ci ktoś krzywdy nie zrobił bo tak społeczeństwo cię "uwielbia" za te wszystkie "przewalanki"
~polak - Dzisiaj (04:51) Niechby rządził i Tusk ze swoją kliką, ale pod warunkiem. BEZ OCHRANIANIA OSZUSTÓW I ZŁODZIEI. poWODZENIA...
Obojętny stefanzenon A zatem, póki czas. Chciałem wyrazić ubolewanie w związku z wszystkimi niepochlebnymi dla Rządu, PO i Pana Premiera osobiście uwagami, które zdarzało mi się zamieszczać. Było to skutkiem niezrozumienia zachodzących przemian. Dziś gdy zrozumiałem swój błąd mogę włączyć się w radosny chór. Niech żyje GRU założycielka PO. Niech żyje STASI która ukształtowała umiłowanego przywódcę.
~zb Tuskowi nie można odmówić - mistrzostwa w manipulowaniu społeczeństwem. To doskonały socjotechnik.Sek w tym, że kłamie. Kłamał w 2007 roku, kłamał w 2011 i dalej kłamie. Ale skoro (mimo tylu kłamstw i wpadek) dalej cieszy się takim poparciem, to znaczy że kłamstwo jest doskonałą metodą do zdobycia władzy. Nigdy nie głosowałem na UD,UW, SKL, KLD i nie zagłosuję na PO. Za każdym razem te partie doprowadzały do drenaży naszych kieszeni. A co to miało nie być Mieliśmy być krainą mlekiem i miodem płynącą. A co zostało? Nastała bieda i ABW,które straszy Polaków inaczej myślacych i mówiacych,aniżeli Tusk.Każde jego wystąpienie to straszenie Polaków przed powrotem PiS. On nie musi mówić tego wprost. Ten przekaz jest zakamuflowany w każdym zdaniu. Media powoli przygotowują grunt do zwycięstwa PO. Wystarczy obserwowac obecne zachowania dziennikarzy np.TVN 24.To najście smętnych panów i ich zachowanie, zaczyna powoli przypominać zwyczaje panujace w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej, jeden wódz jedna partia,a nie zielona wyspa.
~hm Nawet sie nie przedstawili co to za mafia byla.Nalezalo zadzwonic na policje moze sobotni mordercy itd.Co za ludzie ze sluzb po premi jakie oni maja procedury poza tym jest wolnosc slowa i mozna mowic co sie chce tak jak Tusk mowi.
~m3fisto - Wczoraj (23:47) a ktoś straszył że jak rządził PiS to było państwo policyjne....hipokryci!
~Polak - Dzisiaj (05:15) PO to rząd od zamiatania własnych afer i zastraszania malutkich i biednych... jak widzimy na wielu przykładach wolność słowa ma w dup.. I kamieni kupie! Jestem Polakiem i już nigdy nie zagłosuję na PO!
~Emerytka - Dzisiaj (02:27) Wszystkie krytyczne uwagi popieram i jeszcze sama dodaje będąc w USA ze moze jak wrócę tego gada juz nie bedzie
~TRWA MAĆ - Dzisiaj (04:42) W POLSCE PANUJE TUSKISTOSKA DFEMOKRATURA. TO JEST SYSTEM TOTALITARNY, KTÓRY UTRZYMUJĄ "AUTORYTETY" , TAKŻE Z DUŻĄ ILOŚCIĄ KABARETÓW, TAK ŻEBY CIEMNY LUD NIE ZORIENTOWAŁ SIĘ, ŻE JEST KROJONY W TYŁEK 24 GODZINY NA DOBĘ. A OPOZYCJA POLITYCZNA WOBEC DEMOKRATURY TUSKISTOSKIEJ MA BYĆ WEDŁUG "AUTORYTETÓW" - W TYM TYCH KABARETOWYCH - ZŁEM NAJWYŻSZYM I NALEŻY JĄ WYŚMIEWAĆ I OBRZUCAĆ BŁODEM, OKRADAĆ , TAK ŻEBY NIGDY JUŻ DEMOKRATURY NIE ZNISZCZONO, A PRL - BIS BYŁ TRWAŁY JAK BETON ZBROJONY. NADMIENIAM, ŻE W TUSKOLANDII JEDYNĄ PRAWDZIWĄ OPOZYCJĄ JEST JAROSŁAW KACZYŃSKI I PIS, RESZTA TO DOSTAWKI TUSKISTOSKIE. INFORMUJĘ ABW, ŻE OD 4-TEJ RANO ZAWSZE JESTEM NA NOGACH, BO ZBIERAM SIĘ DO PRACY - MOŻNA WALIĆ DO DRZWI.
~koles - Wczoraj (23:37) Czuję zażenowanie, kiedy słyszę, że ktoś popiera Platformę Obywatelską wpis nr 312 - 10/02/2013 W interesie nas wszystkich leży, aby jak najszybciej odsunąć od władzy Platformę Obywatelską. Należy pamiętać, że ludzie tej partii działają na naszą niekorzyść. To oni stoją za podwyżkami podatków, VATu, akcyzy, zlikwidowania ulg podatkowych, to oni odpowiadają za afery gospodarcze i korupcję (hazardowa, drogowa, przetargowa, stadionowa czy info-afera), to oni odpowiadają za wzrost nepotyzmu, klientelizmu i kolesiostwa, to oni odpowiadają za drastyczny wzrost zadłużenia naszego kraju, to oni odpowiadają za podniesienie wieku emerytalnego, to oni odpowiadają za drenaż funduszu rezerwy demograficznej, to oni odpowiadają za ograniczenie systemu OFE, to oni odpowiadają za pakiet klimatyczny, to oni odpowiadają za 2 mln podsłuchów i ograniczanie swobód obywatelskich, to oni odpowiadają za kompromitację Polski na arenie międzynarodowej, to oni odpowiadają za brak polityki pro-rodzinnej, to oni odpowiadają za nadanie polskiej armii charakteru jedynie reprezentacyjnego, to oni odpowiadają za brak spójnej i logicznej polityki dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego, to oni odpowiadają za nieracjonalną wyprzedaż majątku Skarbu Państwa (według oficjalnej listy z połowy 2012 r. przez kolejne kilkanaście miesięcy rząd chce sprzedać: Energę, Eneę, PGE, Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, Zespół Elektrowni Niedzica, BGŻ, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, Ciech, Zakłady Azotowe Puławy, Zakłady Chemiczne Police, zakłady przemysłu obronnego, uzdrowiska oraz duże pakiety akcji PZU i PKOBP), to oni odpowiadają za proces likwidacji "Polski lokalnej" (likwidacja sądów rejonowych, posterunków policji, regionalnych połączeń kolejowych), to oni odpowiadają za degradację polskiej tożsamości (ograniczanie nauki historii w szkołach), to oni odpowiadają za podejmowanie w dyskursie publicznym tematów zastępczych, których głównym celem jest wywołanie sporów na tle światopoglądowym. Poczucie zażenowania powoduje u mnie ktoś, kto mimo wiedzy na tematy poruszone powyżej, nadal decyduje się popierać partię Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego.
~TUSKTOCHUJ - Dzisiaj (04:24) A mi ABW moze naskoczyc - tepaki jedne. Banda debili - po roku przyszli z pretensjami za nie ladny wpis na dupka Tuska. Pewnie w przyszlym roku dopiero sie zorientuja, ze ich szef byl po kryjomu w knajpie nagrywany....
Komentarzy jest całe mnóstwo- na 75 stron: poprzednie12345678...75następne
~Jolka "Dla Tuska nie istnieje demokracja i wolnosc slowa , on stoi nadal w tysiace lat do tylu . Zastrzelic tego prostaka zanim doprowadzi kraj do calkowitej ruiny!"
Pytanie: czy ten wpis świadczy o a) sugestii zamachu na premiera b) patriotyzmie obywatela pragnącego uchronić Ojczyznę przed ruiną? c) pustej paplaninie - należy działać?!
Donald Tusk podczas ostatniego posiedzenia zarządu PO stwierdził, że jest zbudowany tym, co usłyszał na nagraniach podsłuchanych rozmów - wynika z nieoficjalnych informacji „Syfilisweeka”. Środa po południu, posiedzenie zarządu Platformy. Trwa monolog Donalda Tuska poświęcone aferze podsłuchowej. – Pomijając rozmowę Sławomira Nowaka, muszę powiedzieć, że jestem zbudowany tym, co usłyszałem na nagraniach. Nie ma tam śladu korupcji czy nieuczciwości, a przecież jesteśmy przy władzy już siedem lat – zaczyna premier. Sala w konsternacji. Kierownik tak na serio czy to żart?
PO chwili twarz Tuska tężeje i zaczyna się straszenie, tym razem już zupełnie poważne: - Taśm jest bardzo dużo i mogą dalej wyciekać. Podsłuch był założony w wielu miejscach i nagrani są wszyscy. Ludzie Platformy, opozycja, biznes. Śledztwo jest dynamiczne i na jednym baronie węglowym się nie skończy. Ta sprawa sięga dużo wyżej, być może także poza granice Polski. Ci, którzy za tym stoją, chcieli zdestabilizować sytuację w kraju.
Żadne dowody jednak nie padają. Zamiast nich premier odpływa w kierunku spiskowych teorii: - Gdy tylko Marek Sawicki ogłosił, że PSL będzie zachowywać się lojalnie i nie wystąpi przeciwko Platformie, pojawiło się nagranie, na którym Włodek zaatakował Jana Burego (chodzi o cytat z rozmowy ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego: „Mam problem Burego, którego mogę wyj...ć w kosmos” - red.). To nie przypadek. Ktoś chce skłócić koalicję.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
13 lip 2014, 18:09
Re: Kto głosował na PO
Kłamstwa mają jednak krótkie nogi
W ostatnich dniach w mediach wspierających rząd, trwała intensywna kampania o prawdopodobnym zajęciu przez kandydata z Polski, któregoś z 2 pozostałych do obsadzenia najważniejszych stanowisk w instytucjach europejskich.
Tych najważniejszych stanowisk było jeszcze do niedawna cztery ale dwa zostały już obsadzone. Najpierw przewodniczącym Parlamentu Europejskiego został socjalista Martin Schulz, a w tym tygodniu Parlament Europejski wybrał na szefa Komisji Europejskiej chadeka Jeana - Claude Junckera.
Zostały więc jeszcze tylko dwa: przewodniczący Rady Europejskiej (następca Van Rompuya) i Wysoki Przedstawiciel ds. Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa (następca Ashton) ale niestety jak wszystko na to wskazuje „za wysokie progi na polskie nogi”. Rzeczywiście czwartkowy szczyt UE w Brukseli, był poświęcony omówieniu kandydatów na te dwa ważne stanowiska w instytucjach UE i wprawdzie ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły (mają być podjęte pod koniec przyszłego miesiąca) ale już wiadomo, że mimo że Polska jest 6 co do potencjału państwem Unii, żadnego z nich nie dostanie.
Wcześniej po wielokroć rządzący w Polsce wypuszczali przecieki o potencjalnym kandydowaniu na stanowisko przewodniczącego Rady, samego premiera Tuska, albo na stanowisko Wysokiego Przedstawiciela, Radosława Sikorskiego. Usłużne wobec rządzących media, natychmiast te informacje podchwytywały i całymi tygodniami (szczególnie w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego), trwały rozważania jacy to świetni kandydaci, ba jak wielkie mają poparcie w stolicach innych krajów szczególnie głównych rozgrywających w UE.
Premier Tusk długo się wahał, natarczywie ponoć namawiany przez samą Angelę Merkel aż jakiś czas temu oświadczył, że jednak bliższe są mu polskie sprawy i będzie walczył o 3 kadencję premierowania. Ale mimo tych oświadczeń cały czas tym potencjalnym kandydatem, nawet jeszcze wczoraj o jego kandydaturze spekulowano w większości mediów w Polsce Natomiast wręcz żelaznym kandydatem na stanowisko Wysokiego Przedstawiciela UE, był Radosław Sikorski i nawet afera taśmowa i upubliczniona jego rozmowa z ministrem Rostowskim, miała mu nie przeszkodzić w kandydowaniu na to stanowisko.
Prorządowi dziennikarze ochoczo cytowali media niemieckie, które ponoć prezentowały same sukcesy Sikorskiego w polityce zagranicznej, na własne uszy słyszałem jak w programie I Polskiego Radia mówiono, że media w Wlk. Brytanii, zgadzają się z krytycznymi uwagami naszego ministra spraw zagranicznych o Cameronie. Teraz ten propagandowy balon pękł . Na czwartkowym posiedzeniu Rady, okazało się, że największe szanse na dwa kolejne ważne stanowiska w UE mają socjaldemokratki, premier Danii Helle Thorning - Schmidt, (być może nawet przedstawicielka europejskich liberałów o czym mówiła wczoraj Angela Merkel), ma być już stałą przewodniczącą Rady Europejskiej, a minister spraw zagranicznych Włoch Frederica Mogherini, ma zostać Wysokim Przedstawicielem ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa UE, (w tym kontekście wymieniane jest także nazwisko kandydatki z Bułgarii Krystaliny Georgievej).
Ani słowa o kandydaturach premiera Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, o nich nawet nie rozmawiano podczas spotkań kuluarowych.
Pewnie już niedługo dowiemy się, że najprawdopodobniej Jan Krzysztof Bielecki dostanie ważną tekę komisarza, ba będzie wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej (wiceprzewodniczących jest aż 7) i to jest ten sukces Polski w zabieganiu o wysokie unijne stanowiska. Tyle tylko, że każdy kraj członkowski dostaje stanowisko komisarza.
Nadmuchany balon propagandowy oczekiwań na objęcie ważnych stanowisk unijnych przez Polaków, pękł więc z wielkim hukiem. Po prostu kłamstwo ma jednak krótkie nogi.
Musimy być przygotowani na najgorsze - Nie wiem, czy W. Putin się tym przejmie ale determinacja Zachodu rośnie. Zestrzelenie malezyjskiego samolotu było momentem przełomowym - rozważa dotkliwość ewentualnych nowych sankcji UE wobec Rosji minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Zdaniem polityka sytuacja wciąż eskaluje. - Mamy fakt ostrzeliwania Ukrainy z terytorium Rosji. Rosja eskaluje ten konflikt nie zmierzając do pokojowych rozwiązań. Musimy być przygotowani na najgorsze - mówi Siemoniak
Donald Tusk AD 2008 - Polska będzie Drugą lrlandią Donald Tusk AD 2010 - Polska jest Zieloną Wyspą Naród AD 2014 - Polska jest bankrutem
Jacek Rostowski AD 2011: sytuacja finansowa Polski jest świetna Naród AD 2014 sytuacja finansowa Polski jest fatalna
Radosław Sikorski czerwiec AD 2014 - Polska jest bezpieczna, Tomasz Siemoniak lipiec AD 2014 - Polska jest w niebezpieczeństwie
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
28 lip 2014, 09:12
Re: Kto głosował na PO
Międzynarodowe śledztwo ws. katastrofy - zobacz co politycy PO mówili 4 lata temu
Politycy Platformy i zaprzyjaźnieni dziennikarze zgodnie wzywają do powołania międzynarodowej komisji ws. katastrofy Boeinga na Ukrainie. Jeszcze cztery lata temu pomysł międzynarodowej komisji, która zbadała katastrofę lotniczą, w której zginął Prezydent RP był nie do pomyślenia dla elit III RP. Przypomnijmy co mówili wtedy czołowi politycy obozu rządzącego.
- Ukraina może w stosunkowo prosty sposób umiędzynarodowić badanie katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, zapraszając do współpracy ekspertów z innych państw i organizacji międzynarodowych - mówi dziś ekspert prawa lotniczego i członek rządowej komisji Jerzego Millera, prof. Marek Żylicz. Co ciekawe, ten sam Żylicz w 2010 r. mówił coś całkowicie przeciwnego.
W rozmowie z "michnikowym szmatławcem" stwierdził, że "apelowanie o stworzenie międzynarodowej komisji, nim zakończyło się badanie katastrofy w Smoleńsku, to niebywały nonsens". Podkreślał też, że "przepisy nie zakładają konfliktu, bo badanie wypadku lotniczego ma za zadanie przedstawienie wniosków profilaktycznych, a nie wskazania winnych".
W internecie ogromną popularnością cieszy się zestawienie (autorstwa profilu "Co to ja powiedziałem?" - link) wypowiedzi najwyższych przedstawicieli polskiego państwa dotyczące międzynarodowej komisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Oto kilka z nich:
Bronisław Komorowski, prezydent: Nikt ze zgłaszających te pomysły nie wierzy w to, że będzie można powołać komisję międzynarodową, która będzie obdarzona zaufaniem polskim (...) Jest to niepoważne, jest to według mnie szkodliwe, a na koniec będzie nieskuteczne Radosław Sikorski, szef MSZ: Zamiast międzynarodowej komisji przydałoby się międzynarodowe konsylium Paweł Graś, ówczesny rzecznik rządu (o współpracy z USA przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy): Skandaliczna i niedopuszczalna sytuacja, aby doszło do tego, że mając legalne rządy, zwracać się do obcego mocarstwa (...) absolutny i totalny skandal, ocierający się o zdradę Rafał Grupiński, szef klubu PO: Nie ma potrzeby, nie obali mitu smoleńskiego Jerzy Miller, ówczesny szef MSWiA, autor rządowego raportu ws. Smoleńska: Nie ma takiej praktyki, to gra polityczna Leszek Miller, szef SLD: Od początku uznaliśmy katastrofę pod Smoleńskiem za wypadek lotniczy (...) Uważamy również, że państwo polskie w postaci komisji ówczesnego ministra Jerzego Millera poradziło sobie z wyjaśnieniem przyczyn tej tragedii.
Również w Sejmie, gdy głosowany był wniosek o oddanie Polsce postępowania ws. katastrofy, które było w rękach Rosji - koalicja rządząca przy wsparciu lewicy zagłosowała przeciw.
Warto również przypomnieć jak do sprawy odnosił się premier Donald Tusk. Po otrzymaniu obywatelskiego wniosku o międzynarodowe śledztwo, pod którym podpisało się ponad 50 tys. Polaków, odmówił nawet spotkania się z pomysłodawcami petycji i organizatorami zbiórki podpisów. Oczywiście odpowiedź kancelarii premiera była odmowna.
- Powołanie kolejnej komisji do spraw wyjaśnienia przyczyn katastrofy, która wydarzyła się w dniu 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem, nie tylko nie przyspieszy i nie usprawni prowadzonego postępowania, lecz spowoduje znaczne jego wydłużenie - tak brzmiało uzasadnienie odmowy. W piśmie KPRM broniła również oddania śledztwa Rosji. - Zgodnie z przyjętą przez społeczność międzynarodową zasadą pierwszeństwa kompetencji zwierzchnictwa terytorialnego państwa miejsca wypadku nad zwierzchnictwem państwa rejestracji statku powietrznego, która swoje potwierdzenie znalazła m. in. w art. 26 Konwencji Chicagowskiej, badanie katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem podjęła Federacja Rosyjska. W jej imieniu wyjaśnieniem przyczyn katastrofy zajmuje się Międzypaństwowa Komisja Lotnicza (MAK) - pisała kancelaria premiera.
Pod pismem podpisał się Tomasz Arabski, ówczesny szef kancelarii premiera, obecnie ambasador Rzeczpospolitej w Hiszpanii. Oto pismo KPRM w całości:
Ewa Błasik: Nie chcieli uczcić mojego męża. Partyjny interes był ważniejszy od przyzwoitości
– Myślę, że żelazna dyscyplina, którą wprowadził premier Donald Tusk w interesie partyjnym, okazała się ważniejsza od godności i przyzwoitości dla tych posłów, którzy zagłosowali przeciwko wprowadzeniu pod obrady projektu uchwały mającej uczcić mojego męża – oceniła w rozmowie z portalem niezalezna.pl wdowa po śp. generale Andrzeju Błasiku.
We wtorek – głosami posłów koalicji rządzącej – sejm zadecydował, aby nie uzupełniać porządku obrad o rozpatrzenie projektu uchwały dotyczącej uczczenia generała Andrzeja Błasika.
– Projekt uchwały był symbolem oddającym sprawiedliwość nieżyjącemu polskiemu generałowi, który z dumą nosił swój mundur. Przecież przez tyle miesięcy, a nawet lat, w naszej ojczyźnie, której bezpieczeństwa strzegł mój mąż, Polacy – tak ich muszę nazwać – niespełna rozumu, ciężko obrażali mojego męża. Opowiadali o nim oderwane od rzeczywistości absurdy oraz kłamstwa, a przecież on był odwrotnością tego, o co go oskarżano. Uchwała miała na celu publiczne odwołanie tych oszczerstw i kłamstw, które zostały wypowiedziane pod adresem mojego bezbronnego przecież męża – podkreślała w rozmowie z portalem niezalezna.pl Ewa Błasik.
Według wdowy po śp. generale Andrzeju Błasiku, odrzucenie projektu uchwały przez sejmową większość „pokazuje małość i hipokryzję rządzących ugrupowań politycznych”.
Ewa Błasik ostro oceniła również zachowanie rządzących Polską polityków po zestrzeleniu malezyjskiego pasażerskiego Boeinga.
– Gołym okiem widać, jaka przepaść istnieje między przywódcami zachodniej Europy i rządzącymi Polską – powiedziała Ewa Błasik. – Mdli mnie, kiedy widzę zupełnie inne twarze tych samych polityków, którzy wyrażają teraz oburzenie i sprzeciw wobec Rosji w kontekście zestrzelonego nad Ukrainą samolotu. Po tragedii z 10 kwietnia ci sami obłudni ludzie z uśmiechem na ustach prowadzili wiernopoddańczą politykę wobec prezydenta Putina – zauważała.
Ewa Błasik pytała, „dlaczego w obliczu śmierci naszej elity, całego dowództwa sił zbrojnych, rządzący tak bezgranicznie zaufali Rosjanom, wydając w ich ręce całe śledztwo”.
– Dlaczego nie dopuścili do umiędzynarodowienia śledztwa i nie skorzystali z pomocy NATO? Dlaczego wtedy nie stawiali twardych wymagań rosyjskim władzom i nie żądali transparentnego i nie stronniczego wyjaśnienia tej bezprecedensowej tragedii narodowej? Dlaczego pozwolili na wieloletnie poniewieranie i ośmieszanie naszych lotników? Ja już nie mogę dłużej patrzeć na twarze tych obłudnych i cynicznych polskich polityków. Oni nie są godni sprawowania żadnej władzy w naszej ojczyźnie. To karykatury ludzi. Dziwię się Polakom, że obdarzają ich takim dużym poparciem. Jak to się stało, że udało się aż tak Polaków zmanipulować? – zastanawiał się wdowa po tragicznie zmarłym generale.
Ewa Błasik ma jednak nadzieję, że jej śp. mąż zostanie w końcu uczczony przez polski parlament. Jak zaznaczała w rozmowie z niezalezna.pl, stanie się tak, „kiedy naszą ojczyzną będą rządzić normalni ludzie, ludzie honoru, ludzie mające poczucie odpowiedzialności za Polskę i za jej dobre postrzeganie na arenie międzynarodowej”.
Rok Rosji w Polsce odwołany. Musieli zginąć ludzie, żeby władze odrzuciły propagandę Kremla
Po wielu protestach dotyczących organizacji roku Polski w Rosji i roku Rosji w Polsce, dopiero po zestrzeleniu boeinga malezyjskich linii lotniczych i śmierci 300 niewinnych osób polskie władze zdecydowały o odwołaniu prorosyjskiej imprezy. Apel o odwołanie tego wydarzenia pojawił się na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" już w marcu tego roku!
Od stycznia 2015 roku w Polsce i Rosji miały odbywać się imprezy kulturalne promujące kulturę obu krajów. Pomimo fali protestów i apeli o odwołanie Roku Polski w Rosji i roku Rosji w Polsce, rząd Donalda Tuska pozostawał nieugięty i zapewniał, że imprezy się odbędą.
Dopiero po zestrzeleniu Boeinga malezyjskich linii lotniczych polskie władze zmieniły zdanie i jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej” wycofały się z organizacji prorosyjskiej imprezy.
- W związku z sankcjami UE za naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy plany przeprowadzenia Roku Polski w Rosji i Rosji w Polsce będą odłożone. I to na długo – oświadczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Radosław Sikorski.
Informację o odwołaniu roku Rosji w Polsce i roku Polski w Rosji potwierdza rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników