Robert Mazurek pisze list otwarty do Danuty Holeckiej

Droga Danuto, rozmawialiśmy kilka razy i byliśmy wtedy na ty, więc wybacz familiarność, ale w końcu, jak to między dziennikarzami. Bo jesteś dziennikarką, prawda? Upewniam się, bo z telewizora trudno wywnioskować. Ja wiem, że jazda po „Wiadomościach" nigdy jeszcze nie była tak łatwa i prosta. Te pierwsze akapity skreśliłem już dawno, ale zaraz potem zaatakował Cię „Syfilisweek", potem inni, a ja nie cierpię śpiewać w chórze. Nigdy nie ma dobrego czasu, bo używają sobie na was wszyscy, zwłaszcza ci, z którymi mnie nie było, nie jest i – da Bóg – nigdy nie będzie po drodze. Ale to nie znaczy, że mam, że mogę milczeć.
Wiesz co, Ty nawet masz rację. Oni wcale nie są od was lepsi. Przemilczają, manipulują tak, że człowiek nie wie, gdzie przód, a gdzie tył, łżą na zawołanie z taką wprawą, że dech zapiera. Przecież to widzę, zresztą nie tylko ja. Tylko co z tego? Nie piszę listu do dziennikarzy „Faktów", bo wielokroć wspominałem, co o tym myślę, a wy mieliście być inni. To miała być dobra zmiana.
Owszem, dostrzegam, oni są od was sprawniejsi. Gdy jadą ze swoją codzienną porcją propagandy, to wiem, o co im chodzi. U was większa swoboda, króluje przygotowanie materiałów metodą na sen wariata – dajemy luźny strumień świadomości, faktów powiązanych ze sobą jak ineksprymable w pralce automatycznej – mocno i bez sensu. Ważne, by wszystko okraszone było zestawem symboli i grepsów doskonale znanych. Czasem wygląda to komicznie, bo przecież każdy z Twych reporterów chce się wykazać, więc sięgają po te same materiały, te same setki, no ale cóż, może jest w tym metoda? Mój znajomy, redaktor gazety, puścił dzień po dniu ten sam tekst. – Jak dobry, to warto, żeby się utrwalił – śmiał się później sam z siebie. Wy się nie śmiejecie.
Wiem, jesteś, Danuto na wojnie, a wtedy nie czas na ironię. Front nie sprzyja ani dobrotliwej ironii, ani złośliwemu szyderstwu, ani wyrafinowanemu sarkazmowi. Nie sprzyja też dystynkcji w rozumowaniu, stąd Dulkiewicz i Trzaskowski muszą się kojarzyć ze zgliszczami, a Bodnar jest złowrogim typem z bachorem - hersztem bandy. Ten przykład jest zresztą charakterystyczny, użyliście dziecka, czternastolatka, do dołożenia ojcu. Spójrz na to z dystansu, naprawdę chciałabyś, jako matka, by do publicystycznych porachunków z Tobą sięgano po Twoje dziecko? Przecież to horrendum z arsenału propagandy totalitarnej! Na Boga, jak wam nie wstyd?! Notabene, gdybyś miała w zespole dziennikarzy, to przyjrzeliby się działalności Bodnara i miałabyś tam takie kwiatki, że dzień w dzień moglibyście grzmieć, no ale do tego trzeba dziennikarza, który rozumie prawniczy język, a przynajmniej wie kogo i o co spytać.
Twoim (i Kurskiego) największym osiągnięciem, Danuto, jest przekonanie nie tylko Kaczyńskiego, ale i tuzów opozycji komicznej, że PiS wygrywa dzięki wam. To tak, jakby w 2015 roku - gdy TVP szła ramię w ramię z „Faktami”, a TVP Info nazywaliśmy Komorowski Info – PiS i Duda wybory przegrali. Nie, oni wygrali, ale o tym nikt nie pamięta, za to wszyscy wierzą, że te słupki to dzięki wam. A teraz kampania, więc nic się nie zmieni. Będzie tak samo, tylko bardziej.
Wiem, Zaremba i Wildstein już to pisali, ale naprawdę nie można milczeć. W tępej propagandzie sukcesu jesteście gierkowscy, w nagonkach na opozycję gomułkowscy, a w estetyce jaruzelscy. Tyle, że za Jaruzela było klarowniej, bo oni przynajmniej występowali w mundurach, a wam ich nie sprawiono.
https://www.rp.pl/Plus-Minus/307119940- ... ckiej.htmlDanuta Holecka odpowiada Robertowi Mazurkowi

„Robercie, ile listów otwartych napisałeś do mediów i dziennikarzy, którzy przez lata byli twarzami przemysłu pogardy? (…)
Skoro się zwracasz do mnie, ja też skorzystam ze sposobności i zadam Ci kilka pytań” – pisze Danuta Holecka, szefowa „Wiadomości” TVP.
To odpowiedź na „List otwarty do Danuty Holeckiej” Roberta Mazurka, który ukazał się w „Rzeczpospolitej”.
Autor sugerował m. in., że prowadzący programy informacyjne TVP powinni – jak w stanie wojennym – występować w mundurach.
„Rozumiem, że zdecydowałeś się na taką formę wypowiedzi nie tylko, żeby mieć pewność, że dotrze ona do mnie, ale przede wszystkim, żeby ona dotarła do środowisk, którym z »Wiadomościami« jest nie po drodze” – napisała w liście Danuta Holecka.
„Nie rozumiem dlaczego rozbicie przez »Wiadomości« TVP informacyjnego kartelu, który w III RP decydował o przekazach dnia, wywołuje w Tobie aż taką frustrację. Pierwszy raz od lat Polacy mają szansę zobaczyć rzeczywistość, która nie jest autoryzowana na Czerskiej. To chyba dobrze, że tak jest, nie uważasz?” – dodała dziennikarka TVP.
„Podkreślasz, że tak łatwo jest uderzać i atakować »Wiadomości«, ale Ty nie lubisz »śpiewać w chórze«. Wielokrotnie krytykowałeś »dziennikarstwo stadne«, więc co takiego się stało, że właśnie to robisz? Ustawiasz się z tłumem innych w pozycji cenzora i arbitra tego, co jest w mediach publicznych właściwe, a co nie. Zaczynasz mówić tym samym głosem, co Agnieszka Kublik i Tomasz Lis, którzy przez lata mieli absolutny monopol na tzw. prawdę.
Czy tak bardzo chcesz zostać przytulony przez ten salonowy establishment, że musisz się im przypodobać?” – czytamy.
„Bo znam Cię i nie wierzę, że jesteś tak małostkowy i pamiętliwy, że wciąż żywisz urazę, o to, że jednak nie pracujesz dla TVP” – stwierdziła dziennikarka .
„Skoro się zwracasz do mnie, ja też skorzystam ze sposobności i zadam Ci kilka pytań. Czy nie przeszkadza Ci publikowanie swoich tekstów w medium, które zmieniło właściciela na skutek politycznej inicjatywy rządu PO? Czy ten tekst to Twoja inicjatywa, czy zapotrzebowanie na niego zostało ustalone w czasie kolejnego spotkania przy słynnym śmietniku? Robercie, ile listów otwartych napisałeś do mediów i dziennikarzy, którzy przez lata byli twarzami przemysłu pogardy?” – pisze Danuta Holecka.
„Dlaczego dopiero dzisiaj kreujesz się na sumienie polskiego dziennikarstwa i chcesz rozliczać tylko moją pracę?
Dlaczego wtedy milczałeś?” – pyta szefowa »Wiadomości«.
https://www.tvp.info/43511375/danuta-ho ... -mazurkowiMazurek zrobił łajdactwo (tak po ludzku) bierze udział w operacji "zaszczuć" red. Holecka tak jak zrobiono to z red. Ziemcem i wymusić jej rezygnację z Wiadomości przed wyborami... nieprzypadkowo sięgnięto po "wyważonego" dziennikarza w uchodzącej ciągle za "wyważoną" gazecie
A.d.a.m @adamidus_r
Gdyby ludzie tacy jak pan Mazurek narzucali medialny ton TVP, to dziś PiS miałby 7% poparcia, w kraju od dawna 3-6 osobowe małżeństwa gejowskie korzystałyby z prawa do adopcji dzieci, a zajęcia szkolne zaczynałyby się wspólną masturbacją. Ataku antykultury nie da się minąć środkiem.
Tomasz@de_Talleyrand_
Przeszkadza Wam Holecka i Wiadomości? Propaganda? Też chciałbym wyższego poziomu i finezji, ale jak PIS ma wygrać w małych miastach dzięki takiemu przekazowi to biorę w ciemno. Jak na razie maszyna działa.
To jest wojna, a nie konkurs estetyki.
Mitsuro@exluzurpator
Teraz wyobraźcie sobie, że Wiadomości TVP są obiektywne i wyważone.
Z drugiej strony tefałeny i radio zety napierdalają w PIS. Każdy ma pilota, może wybrać.
Kilka lat temu tego nie było? Lech Kaczyński był niszczony przez wszystkie stacje. Dlatego nie będę krytykował TVP.
Mitsuro@exluzurpator
Jeszcze raz wyjaśnię. Prezenterzy tvp w stanie wojennym tłumaczyli przemoc, walkę z Solidarnością i zbrodnie reżimu Jaruzela wobec narodu. Jakie zbrodnie wobec Polaków popełnia PiS? Porównywać Holecką do Tumanowicza, czy Stefanowicza i pisać, że tylko munduru jej brak? Podłe...
Radosław Rzepka@aw_rzepka
Na całym świecie media są sprofilowane politycznie. Na Wschodzie i na Zachodzie. Ale taka przewaga jednej strony, jak w Polsce, istnieje chyba tylko w krajach afrykańskich. To zabawne, gdy przedstawiciele strony przeważającej żądają "apolityczności" od strony słabszej. Ha ha ha.
Krzysztof Feusette@FeusetteK
Nie wiem gdzie jest większa propaganda i kto bardziej manipuluje, ale przypomniałam sobie, że przed 2015 rokiem nie oglądałam TVP w ogóle. Bo się nie dało. Pamiętam doskonale Panią Lewicką, Tadlę i Kraśkę i to jak traktowali rozmówców z PiS. Wybieram TVP dzisiaj.
aneczka@aneczka64
https://twitter.com/