Coś dla zwolenników rządów PiS...
to dla WAS ku pokrzepieniu zlęknionych serc

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
<!--sizeo:4--><span style="font-size:14pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->
TVPis <!--sizec--></span><!--/sizec-->
Gdy Jarosław Kaczyński i Zbigniew Religa ogłosili plan zwiększenia nakładów na służbę zdrowia i podniesienia składki zdrowotnej, media prywatne przypomniały, co ten sam premier mówił w tej samej sprawie parę tygodni wcześniej - że podniesienie składki jest wykluczone. "Wiadomości" z kolei przedstawiły ten pomysł jako dobrą nowinę, prezent rządu dla ludu. Ani słowa o zmianie poglądów premiera, no i o tym, że tylko obietnice, a i tak mało realne - bo na rok 2008, czyli na czas po wyborach.
Gdy prokuratura zwróciła kardiochirurgowi Mirosławowi G. 170 przedmiotów zabranych mu w czasie aresztowania, a zatrzymała tylko dwie butelki alkoholu, m.in. butelkę wódki Dębowej, bo nie miał na nią rachunku (!), pokazały to tylko media prywatne. Jedynie widzowie "Wydarzeń" i "Faktów" mogli więc zobaczyć na własne oczy, jak oszukańczy był entourage aresztowania kardiochirurga, te alkohole i zegarki, które w telewizji pokazywano.
"Wiadomości" w to miejsce podały, że biskupi wezwali do oddawania organów do przeszczepów, bo ich liczba spadła w jednym tylko szpitalu z 40 do dziewięciu. Ale nie podały, dlaczego tak się stało. Kto stworzył klimat strachu. To znaczy, nie podały, że był to efekt nagonki na Mirosława G., a także efekt artykułów w "Gazecie Polskiej", w której oskarżano lekarzy o zabijanie ludzi dla narządów.
Podobnie było ze sprawą Janusza Kaczmarka. Gdy sąd orzekł, że prokuratura bezpodstawnie zażądała za jego wypuszczenie kaucji i zakazała mu wyjazdu z kraju, "Wiadomości" odkręciły kota ogonem. Usłyszeliśmy, że "środki zapobiegawcze wyznaczone muszą być jeszcze raz". Oraz przytoczono zarzuty prokuratury wobec Kaczmarka, tak żebyśmy broń Boże nic dobrego o nim nie pomyśleli. W ten sposób zakrzyczano rzeczywistość.
W innych przypadkach ją przemilczano - tak było, gdy ks. Rydzyk kupił sobie audi za 250 tys. zł. O luksusowym aucie poinformowały wszystkie prywatne media. Publiczne - nie.
"Wiadomości" stosują też podwójną zasadę dociekliwości. Wobec Jarosława Kaczyńskiego, ks. Rydzyka, ludzi PiS - są wyrozumiałe. Wobec aktualnych wrogów władzy - bezwzględne.
Gdy więc Kaczyńscy przyjęli Nelly Rokitę do swego obozu, "Wiadomości" ani słowem nie zająknęły się, że jeszcze parę miesięcy temu premier nazywał Jana Rokitę zbrodniarzem i domagał się, by odszedł z polityki (nomen omen tak się stało...).
Ale gdy na liście wrogów państwa PiS znalazł się Ryszard Krauze, natychmiast połączono jego nazwisko z mafią piłkarską. Bo na liście skorumpowanych działaczy są szefowie Arki Gdynia, która należy do Prokomu. To, że Arka jest jednym z kilku klubów, wobec których prokuratura wytoczyła zarzuty, było już nieważne.
Świat prezentowany przez TVP przypomina ten z partyjnych reklamówek PiS. Jest w nim dobrotliwy premier ciężko pracujący dla ojczyzny (wszystkie inwektywy, które rzuca pod adresem przeciwników, i napady wściekłości można obejrzeć jedynie w mediach prywatnych), atakowany nie wiadomo dlaczego przez złych ludzi. A o tym, że są źli, świadczyć mają znalezione u nich butelki alkoholu, jakieś teczki, insynuacje.
Dobry premier i zła opozycjaPolska prezentowana w "Wiadomościach" nie jest więc wspólnotą, krajem obywatelskim, w którym mieszkają Polacy o różnych poglądach, dyskutujący ze sobą, jest polem bitwy. Podczas której dobra władza chce dobrze, ale wciąż przeszkadza jej w czynieniu dobra zła opozycja.
A kryterium dobra i zła jest jedno. Dobry jest ten, kogo wskaże jako dobrego Jarosław Kaczyński, a złym - ten, kogo wskaże jako złego. A że wskazuje różnie - że raz Kaczmarek jest dobry, a innym razem zły, że z kolei Rokita raz jest zły, a innym razem dobry, i takie przykłady można mnożyć - to i telewizja publiczna chodzi od ściany do ściany. Zgodnie z partyjnym zygzakiem.
To bije po oczach.
"Nigdy za wolnej Polski telewizja publiczna nie została zaprzęgnięta do promocji jednej partii tak wyraźnie i bezwzględnie", pisze Teresa Bogucka. - TVP dzień w dzień manipuluje i oszukuje miliony Polaków. To jest jasna i żałosna drwina z nas - mówił w piątek rano w Radiu rynszTOK FM Tomasz Lis.Drwina czy gwałt?
<a href="http://wiadomosci.onet.pl/1440659,720,1,kioskart.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1440659,720,1,kioskart.html</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To jak w tej piosence "Mr President... a na ekranie (TVPiS) jego twarz spokojna".