____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
30 sty 2009, 23:04
Co prawda Drago już wrzucił stosowny link do topicu "Oszczędności głupcze", ale posiłkował się Interią. W Wyborczej jest trochę więcej szczegółów. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Chaos w Polskim Radiu<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Bałagan w finansach spółki, gotówka wywożona w walizkach za wschodnią granicę, ogromne honoraria dziennikarskie wypłacane niezgodnie z zasadami spółki - "Gazeta" poznała wyniki audytu w publicznym radiu.
Audyt w spółce przeprowadziła firma Morison Finansista Audit sp. z o.o. Po zawieszeniu przez radę nadzorczą w listopadzie ub.r. dwóch PiS-owskich prezesów Polskiego Radia - Krzysztofa Czabańskiego i Jerzego Targalskiego - kontrolę zlecił właściciel spółki, minister skarbu Aleksander Grad. Dotyczyła ona okresu rządów PiS-owskiego zarządu: od 1 stycznia 2006 do 30 września 2008 r.
Audytor podkreśla, że w spółce panuje bałagan finansowy, który uniemożliwia "identyfikację kosztów". Jest nawet większy po przeprowadzonej w 2007 r. restrukturyzacji, która miała obniżyć koszty i usprawnić zarządzanie spółką. Tymczasem te koszty wzrosły.
Na początku 2007 r. zarząd przeprowadził co prawda zwolnienia grupowe i pracę straciło 295 pracowników, ale jednocześnie zatrudniono 195 nowych i podniesiono pensje w firmie o około 16 proc.
Skowroński sam sobie wypłacał honoraria
W tym samym czasie część dyrektorów w spółce dostała podwyżki i dłuższe okresy wypowiedzenia ("Gazeta" pisała o tym w grudniu ub.r.: dyrektor "Jedynki" Jacek Sobala, "Trójki" Krzysztof Skowroński dostali podwyżki z 9 do 12 tys. zł plus kwartalną premię po 15 tys. zł, a okres wypowiedzenia wydłużył im się z sześciu do dziewięciu miesięcy).
Audytorzy zwracają uwagę na nieprawidłowości przy wypłacie honorariów dziennikarskich dla Skowrońskiego. Z raportu wynika, że osobiście zatwierdzał sobie wypłatę honorariów (np. za przeprowadzony wywiad), choć mógł to zrobić tylko prezes zarządu. Tak było w przypadku pozostałych dyrektorów anten. W sumie audytorzy zakwestionowali 90 proc. tych wypłat, czyli 120 tys. zł wypłacone od połowy 2006 r. do grudnia 2008 r.
Skowroński zaprzecza. - Nie zatwierdzałem własnych honorariów - mówi "Gazecie". - Po rozmowach z audytorami pytałem nawet osoby odpowiadającej za honoraria w radiu, czy było możliwe wypłacanie pieniędzy dyrektorowi bez zgody prezesa. Usłyszałem, że nie.
Dodaje, że prosił o sprawdzenie w archiwum wszystkich decyzji zatwierdzających jego honoraria. Powinno być ich około 60. Ale okazało się, że jest tylko cztery lub pięć.
Czabański twierdzi, że jeśli Skowroński sam sobie wypłacał honoraria, to robił to nielegalnie: - Służby finansowe też, bo nie miały prawa wypłacać tych pieniędzy bez mojego podpisu.
Audytorzy odkryli w I Programie radia dziennikarza widmo. Choć ani razu nie wystąpił na antenie przez pięć miesięcy (od lipca do listopada 2008), dostał w sumie 30 tys. zł. Zdaniem kontrolerów nie było żadnych podstaw do wypłaty.
Uwagę audytorów zwrócił też korespondent w Londynie Rafał Brzeski, zatrudniony we wrześniu 2007. - Jego pensja wynosi 10,4 tys. euro miesięcznie (to 46 tys. zł) i znacznie odbiega od wynagrodzeń pozostałych korespondentów - czytamy w raporcie. Z naszych ustaleń wynika, że średnio korespondent zarabia 20-30 tys. zł (4,5-6,5 tys. euro). Na dodatek poprzednik Brzeskiego przysyłał także relacje z Brukseli.
Zdaniem naszych rozmówców Brzeski w roli londyńskiego korespondenta się nie sprawdza, np. podczas ostatnich dramatycznych zamieci w Londynie nie było z nim kontaktu. Relacje ze zasypanej śniegiem stolicy Anglii musiał nadawać inny dziennikarz, a radio musiało mu za to dodatkowo zapłacić.
Walizka pełna gotówki
Z raportu wynika, że Jerzy Targalski w ub.r. polecił wypłacić w gotówce 240 tys. zł i 459,7 tys. euro Aleksandrowi Abramczukowi (dyr. gen. firmy Agencja Media Producencka Aleksandra Abramczuka) za transmisję audycji Polskiego Radia na Ukrainę i Białoruś. Audytorzy podkreślają, że to naruszenie prawa dewizowego, które nakazuje korzystać z przelewów bankowych, jeśli kwota przekracza 15 tys. euro.
Ale z naszych informacji wynika, że za tę praktykę wypłat w gotówce odpowiada jeszcze poprzedni zarząd Andrzeja Siezieniewskiego. Wówczas uzasadniano to niestabilną sytuacją polityczną na Ukrainie. Z tą praktyką zerwano dopiero niedawno, po odwołaniu Czabańskiego i Targalskiego. Nowy zarząd poprosił Abramczuka o założenie konta i teraz tam są przelewane pieniądze.
Audytor odkrył jeszcze jedną transakcję gotówkową: 11 tys. dol. dostało wydawnictwo Medisont za przygotowanie "Ilustrowanego tematycznego słownika dla dzieci białorusko-polskiego i polsko-białoruskiego". To też decyzja Targalskiego.
Karty służbowe na prywatne wydatki
Kontrolerzy stwierdzili też, że w spółce nie było żadnych zasad korzystania ze służbowych kart kredytowych. Prezes Czabański wydał na cele prywatne ponad 7 tys. zł.
Czabański: - Spieszyłem się na zjazd Europejskiej Unii Nadawców, musiałem kupić garnitur i koszulę. Wszystko zwróciłem.
"Gazeta": - Dlaczego nie zapłacił pan kartą prywatną?
Czabański: - Bo nie miałem jej przy sobie.
"Gazeta": - Nosił pan zawsze służbową, a prywatnej nie?
Czabański: - Nie pamiętam, to było dawno temu.
Audytorzy nie byli w stanie zweryfikować wydatków prezesa "na usługi gastronomiczne opisywane jako spotkania służbowe". Na fakturach nie było żadnych informacji, o kogo chodziło.
Audytorzy chcieli to sprawdzić w komputerowym kalendarzu Czabańskiego, ale 14 stycznia br. (cztery dni po odwołaniu go przez radę nadzorczą) kalendarz zniknął z komputera wraz z wszystkimi mailami prezesa z ostatnich dwóch lat.
Czabański bardziej konkurencyjny
Powołując Czabańskiego na prezesa latem 2006 r., zdominowana przez PiS rada nadzorcza zmieniła mu na lepszą umowę o pracę: z 6 do 12 miesięcy wydłużyła mu okres, kiedy na prawo do odszkodowania z tytułu zakazu pracy u konkurencji. Przez ten czas ma prawo do 12 miesięcznych pensji, czyli w sumie 223 tys. zł.
Jednocześnie z 6 do 9 miesięcy wydłużyła okres, kiedy prezes ma prawo do odszkodowania za odwołanie przed upływem kadencji - w sumie 167 tys zł. Oznacza to, że za odwołanie Czabańskiego radio zapłaci blisko pół miliona złotych. Za Targalskiego - "tylko" 120 tys. zł. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> <a href="http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80273,6276075,Chaos_w_Polskim_Radiu.html" target="_blank">http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,8...skim_Radiu.html</a> Etosowcy...
14 lut 2009, 13:01
helvet
Co prawda Drago już wrzucił stosowny link do topicu "Oszczędności głupcze", ale posiłkował się Interią. W Wyborczej jest trochę więcej szczegółów. <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Chaos w Polskim Radiu<!--sizec--></span><!--/sizec--> Etosowcy...
Łobuzy! Wszystko przez te pieniądze!
)--><div class='quotetop'>( @ 14. 02. 2009 g. 09:52
Dowód na to, że Czuma nie spłacił długów Nie jest prawdą, jak twierdzi minister sprawiedliwości, że po sprzedaży domu w 2005 roku spłacił on wszystkie chicagowskie długi - pisze "Polityka".
<!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->- To nie jest mój dług - powiedział minister dziennikarzom<!--colorc--></span><!--/colorc--> i tłumaczył, że to nie chodzi o jego kartę kredytową i <!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->jest to przypadkowa zbieżność imion i nazwisk<!--colorc--></span><!--/colorc-->.
Margaret Bennet, prawniczka z Chicago, mówi, że dość łatwo sprawdzić, czy w sprawie Colonial Credit przeciwko Andrzejowi Czumie z listopada 2006 roku, chodzi o obecnego ministra sprawiedliwości. <!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro-->By uniknąć takiej pomyłki, sądy amerykańskie przy nazwiskach oskarżonych podają unikalny numer ubezpieczenia i jest on zgodny z tym, który Andrzej Czuma podawał w innych sprawach.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
Nic juz CZUMA nie WYDUMA, narod polski dobrze KUMA, czysty krysztal byl ten CZUMA a sie okazalo ze to KUNA, ... ~KROPKA 2009-02-13 21:10:22 [/i]
Pieniądze nawet kryształ potrafią porysować :mur: Prawda?
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
14 lut 2009, 13:34
helvet
Co prawda Drago już wrzucił stosowny link do topicu "Oszczędności głupcze", ale posiłkował się Interią. W Wyborczej jest trochę więcej szczegółów. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Chaos w Polskim Radiu<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Bałagan w finansach spółki, <!--sizeo:4--><span style="font-size:14pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->gotówka wywożona w walizkach za wschodnią granicę<!--sizec--></span><!--/sizec-->, ogromne honoraria dziennikarskie wypłacane niezgodnie z zasadami spółki - "Gazeta" poznała wyniki audytu w publicznym radiu.
ciekawe ile aktów oskarżenia z tych przekrętów powstanie a jak już wszystkich tych przestepców osądzą to gdzie się oni pomieszczą? Trzeba będzie chyba Wronki lub Białołękę rozbudować :unsure:
14 lut 2009, 14:50
millan80
...a jak już wszystkich tych przestepców osądzą to gdzie się oni pomieszczą? Trzeba będzie chyba Wronki lub Białołękę rozbudować :unsure:
Nie ma strachu, z pewnością powinny wystarczyć, te przygotowane przez Ziobrę
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
14 lut 2009, 14:53
wjawor
<!--quoteo(post=42426:date=14. 02. 2009 g. 14:50:name=millan80)--><div class='quotetop'>(millan80 @ 14. 02. 2009 g. 14:50) [snapback]42426[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> ...a jak już wszystkich tych przestepców osądzą to gdzie się oni pomieszczą? Trzeba będzie chyba Wronki lub Białołękę rozbudować :unsure:
Nie ma strachu, z pewnością powinny wystarczyć, te przygotowane przez Ziobrę <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
no to sie cieszę :za2: z gangsterami
14 lut 2009, 15:27
Nie tylko w Warszawie POprawnie gospodaruje sie budżetem miasta, Lublin też ma za dużo kasy :angry:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Ratusz nie oszczędza<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Nie jest już sekretarzem miasta, bo nie chciał odejść z Platformy Obywatelskiej. Za to na innym stanowisku Krzysztof Łątka urzęduje teraz w gabinecie, jakiego nie powstydziłby się premier. Kamienica przy ul. Złotej 2 ma swoje miejsce w historii Lublina. Tutaj przed II wojną światową mieszkała poetka Franciszka Arnsztajnowa, której częstym gościem był inny lubelski liryk, Józef Czechowicz. Dziś w salonach Arnsztajnowej urzęduje Krzysztof Łątka, jeden z najbliższych współpracowników Adama Wasilewskiego.
Do niedawna Łątka jako sekretarz miasta miał gabinet w ratuszu, podobnie jak sam prezydent i jego zastępcy. Kilka tygodni temu przeniósł się na Stare Miasto. Teraz choć jest zaledwie dyrektorem departamentu sekretarza (od 1 stycznia stanowiska sekretarza nie można łączyć z członkostwem w partii politycznej, a Łątka jest członkiem Platformy Obywatelskiej) w odnowionym przestronnym salonie staromiejskiej kamienicy ma gabinet większy i bardziej reprezentacyjny niż jego szef (jego powierzchnia to ok. 50 m. kw.). Łątka twierdzi, że ogromne biuro jakiego nie ma żaden inny urzędnik, akurat jemu było bardzo potrzebne.
- Pracuję zwykle z całym zespołem ludzi. Mój poprzedni gabinet był mały, więc cieszę się, że teraz mam dużo miejsca - mówi.
Rzeczywiście, przy dużym stole stojącym w gabinecie byłego sekretarza może naraz zasiąść dwanaście osób. Oprócz tego stoi stoliczek z fotelami i oczywiście biurko Łątki. Oprócz tego jest jeszcze dużo wolnej przestrzeni.
Wygoda, w jakiej urzęduje były sekretarz, razi miejskich radnych. - Żaden inny dyrektor jakiejkolwiek komórki w ratuszu nie ma takiego gabinetu. Dyrektor Łątka urzęduje w salonie, a inni gnieżdżą się w malutkich pokoikach w biurowcu przy ul. Wieniawskiej - mówi oburzony Michał Widomski (niezrzeszony). A według Łątki o jego przenosinach do staromiejskiej kamienicy zadecydowała właśnie... ciasnota panująca w pomieszczeniach należących do urzędu.
- Biurowiec na Wieniawskiej jest przeludniony, w ratuszu też jest coraz ciaśniej. Postanowiłem dać dobry przykład, że nie jestem przyspawany do gabinetu w ratuszu - tłumaczy Łątka mówiąc, że właśnie dlatego biuro sekretarza, w którym wciąż zasiada on, jak i podlegający mu wydział organizacyjny ratusza szukały nowych pomieszczeń. Przyznaje, że akurat jemu przypadł największy gabinet. - Ale się o to nie prosiłem - zastrzega.
Za gabinet Łątki miasto płaci prywatnemu właścicielowi kamienicy przy Złotej 2. Urząd wynajmuje tam dwa piętra (jedno zajmuje były sekretarz i wydział organizacyjny, drugie wydział kultury plus małe pomieszczenie magazynowe na parterze) - łącznie 580 mkw., za które właściciel co miesiąc dostaje z kasy miasta 23 tys. złotych brutto. Wychodzi po 40 zł za metr kwadratowy.
- Jak na śródmieście, czy Stare Miasto, to mało - uważa Łątka. Z informacji "Gazety" wynika, że ceny powierzchni biurowej na Krakowskim Przedmieściu i na Starym Mieście wahają się od 35 do 45 zł za mkw. Czyli, żeby Łątka mógł pracować w swoim wielkim gabinecie, miasto płaci normalną rynkową cenę.
Dla Piotra Kowalczyka, przewodniczącego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości mającego większość w radzie miasta to przejaw rozrzutności ponad wszelką miarę. - Adam Wasilewski szedł do wyborów z hasłem skromnego urzędu. Tymczasem biura sekretarza to totalne rozpasanie ekipy prezydenta. Niczym Wersal. Niech na kolejne wybory prezydent dodrukuje swoją słynną ulotkę i pokaże zdjęcia gabinetu swojego podwładnego - kwituje Kowalczyk. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> ps może ktoś załączyłby zdjęcie tego gabineciku - <a href="http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,80271,6288319,Gabinet_jak_mieszkanie__Ratusz_nie_oszczedza.html" target="_blank">http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/1,8..._oszczedza.html</a> Co by nie mówić ŻYJE SIĘ LEPIEJ :rolleyes:
Ostatnio edytowano 18 lut 2009, 11:08 przez millan80, łącznie edytowano 1 raz
18 lut 2009, 11:05
MSZ ma za dużo kasy bo ogłosiło nowy przetarg na stronę internetową- za ok 2miliony zł ( za Dziennikiem Internautów) <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Ile może kosztować nowa strona Ministerstwa Spraw Zagranicznych? Kilkadziesiąt tysięcy złotych? Kilkaset tysięcy? Nie. Ministerstwo jest w stanie zapłacić pół miliona euro, a jego przedstawiciele twierdzą, że będzie to niezła cena.
Taka cena kształtuje się w połowie widełek, jakie przyjęło MSZ. Koszt przedsięwzięcia ma według resortu wynosić od 133 tysięcy do nawet miliona euro. Przedstawiciele Ministerstwa powiedzieli RMF, że koszt rozłoży się na trzy lata, a cena obejmuje nie tylko stworzenie nowego portalu, ale także bieżące opłaty miesięczne za jego utrzymanie. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Do tego warunkiem jest , że strona nie może być za tania bo startować mogą tylko wykonawcy co robią strony za cenę powyżej 100,000 zł netto. - co zresztą jedna z firm oprotestowała.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
27 lut 2009, 23:26
tranqilo
MSZ ma za dużo kasy bo ogłosiło nowy przetarg na stronę internetową- za ok 2miliony zł warunkiem jest , że strona nie może być za tania bo startować mogą tylko wykonawcy co robią strony za cenę powyżej 100,000 zł netto. - co zresztą jedna z firm oprotestowała.
Już nawet się nie chce komentować codziennych przykładów rozdźwięku pomiędzy mową a uczynkami tych popapranców :zygi: Tym bardziej, że Wielcy Obrońcy Donalda i Reszty widać nie mają już sił, by nawet słówkiem pisnąć w ich obronie. To i o czym dyskutować?
I to żadna słodka zemsta, tylko przewidziałem to już półtora roku temu.
<!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Wałęsa wszystko przewiduje na lata w przód, to ja od czasu do czasu czegoś nie mogie? <!--sizec--></span><!--/sizec--> :zeby:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 28 lut 2009, 08:20 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
28 lut 2009, 08:18
kominiarz
...Tym bardziej, że Wielcy Obrońcy Donalda i Reszty widać nie mają już sił, by nawet słówkiem pisnąć w ich obronie....
<!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Wałęsa wszystko przewiduje na lata w przód, to ja od czasu do czasu czegoś nie mogie? <!--sizec--></span><!--/sizec--> :zeby:
Nie muszą, Tusk i jego ekipa bronią się sami swoim działaniem. Natomiast wszędzie tam gdzie jest marnotrawstwo, bezmyślność, należy to piętnować. Co do tej stronki internetowej trudno się cokolwiek na podstawie takiego newsa wypowiedzieć. Dla mnie osobiście to również astronomiczne kwoty, chociaż gdyby weszło się w specyfikację zamówienia porównało ceny, zakres świadczonych usług, co ma zapewniać, okres jaki obejmuje, itd. to może bym zmienił zdanie, więc nie ma co mleć jęzorem bez konkretnych danych.
PS Mimo wielkiego szacunku do Ciebie, Wałęsy w swoje poczynania nie mieszaj. Choć, coś w tym jest, ale w innym kontekście niż proponujesz. Masz prawo przewidywać i pisać wszystko, m.in. dzięki Wałęsie, bo to ruch pod jego przewodnictwem tę wolność Ci podarował. :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 28 lut 2009, 10:32 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
28 lut 2009, 10:26
wjawor
PS Mimo wielkiego szacunku do Ciebie,
:blush: To za tego 1000-go posta?
wjawor
Wałęsy w swoje poczynania nie mieszaj. Choć, coś w tym jest, ale w innym kontekście niż proponujesz. Masz prawo przewidywać i pisać wszystko, m.in. dzięki Wałęsie, bo to ruch pod jego przewodnictwem tę wolność Ci podarował. :piwo:
Wałęsie nie odbieram zasług. Bo na pewno ma ogromne w niedopuszczeniu do rozlewu krwi, bo i tak mogłoby sie to skończyć. Na ile był podstawiony i manipulowany i jaką rzeczywistą (i pod jaką postacią) - być może nigdy tego się nie dowiemy. Na pewno jest postacią kontrowersyjną i tragiczną. Porównałbym go w tym momencie do pułkownika Kuklińskiego. Co do podarowania wolności to nie przesadzaj. To miliony robotników ją wywalczyło. Równie dobrze możemy ją zawdzięczać Jaruzelskiemu i Kiszczakowi. Wałęsa chciał kończyć strajk na 3-ci dzień, kiedy m.in. śp. Alina Pieńkowska (późniejsza żona senatora Borysewicza) kazała zamknąć bramy i nie wypuszczać stoczniowców.
Wałęsa bywa często też niestety groteskowy z tym jego "ja wiedziałem, ja przewidziałem" itd, itd. Prorok czy co?! Ale cóż - też jest tylko człowiekiem. A czasami "du sublime au ridicule il n`y a, qu`un pas" (od wzniosłości do śmieszności tylko krok) - jak powiedział Napoleon w czasie odwrotu spod Moskwy w 1812-tym
:piwo:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 28 lut 2009, 11:07 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
28 lut 2009, 11:06
Czytałem komentarze , które mówią iż chodzi o większą ilość tzw CMS czyli systemów zarządzania treścią , stąd kwota może być wieksza . Między innymi oprócz ministerstwa dostały by go ambasady. Jednak karygodną nieprawidłowością jest oddolne ograniczenie , że strona WWW nie będzie tańsza niż 100 000 zł bo tylko wykonawców takich stron ( z udokumentowanym kosztem budowy strony >100 000 zł) będzie się wybierać. Po prostu komisja przetargowa nie zatroszczyła się dostatecznie o określenie zasad punktacji dla proponowanych produktów i chce mieć jak najmniej kłopotliwy przetarg, z małą ilością ekskluzywnych firm startujących do przetargu.
Nasze MF też kupiło drogo jakiś beznadziejny CMS , który przez pół roku wdrażali z problemami.
A ile może kosztować CMS to najlepiej niech wypowie się nasz INSPEKTOR.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
Ostatnio edytowano 28 lut 2009, 11:18 przez tranqilo, łącznie edytowano 1 raz
28 lut 2009, 11:16
kominiarz
<!--quoteo(post=43242:date=28. 02. 2009 g. 10:26:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 28. 02. 2009 g. 10:26) [snapback]43242[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> PS Mimo wielkiego szacunku do Ciebie,
:blush: To za tego 1000-go posta? ... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Zwróć się do adminów, bo ja płacę nie za ilość, a za wartość
No, ale nawet u mnie masz :piwo: :piwo: :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników