Jezu! To ja mam być winna za rządy IDIOTÓW?
Bardzo przepraszam cały naród.
Głosowałam na kogoś innego w tamtych wyborach. Widocznie komisji przy liczeniu karteczki się pomyliły.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Jezu! to ja mam być winna za rządy IDIOTÓW?
Bardzo przepraszam cały naród.
Głosowałam na kogoś innego w tamtych wyborach.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Czytam twoją odpowiedź Pinero i własnym oczom nie wierzę, TY masz kłopoty z rozumieniem tego co czytasz!!!  Kto tu mówi o przeszłych wyborach. :angry:

W każdym bądź razie wracając do meritum nie pójście do wyborów to żadne rozwiązanie (a jak nie chcesz głosować na konkretną partię - co rozumiem - to możesz wrzucić nieważny głos).


* * * * *
A teraz zmieniamy temat.

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->

Fragment wywiadu z J. Kaczyńskim:

- Czy wygrana PO będzie oznaczała zmianę polskiej polityki zagranicznej?

- Będzie odwrót od naszej twardej polityki, zwłaszcza budowy partnerskich relacji z Berlinem. Platforma jest za bardzo uzależniona od Niemców.

- W jakim sensie?

- PO zbyt silnie tkwi w strukturach Europejskiej Partii Ludowej, co, niestety, oznacza dziś akceptacje dominacji niemieckiej. A każda dominacja jest skrajnie szkodliwa dla Polski i dla Europy.

- Oj, pachnie nam to dziadkiem z Wehrmachtu…

- Proszę nie trywializować! Mam szacunek dla intelektualnej i życiowej drogi Donalda Tuska – to niewątpliwie zdolny i ambitny człowiek. Nie chodzi mi o jego korzenie rodzinne, lecz intelektualną fascynację środowiska gdańskiego niemieckością.

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Co więcej Ziobro donosi, że szykowano zamach na jego życie. Kim mieli być prowodyrzy - ludźmi wywodzącymi się ze środowisk peerelowskich służb bezpieczeństwa !!! O potężne siły szykują się by upodlić Naród.  :nonono:  

No to poznaliśmy w ten sposób linię wyborczą rządzącej Partii - sianie strachu...
A jak mówi Kurski "Ciemny lud to kupi".

Czytanie tekstu ze zrozumieniem mam na szczęście potwierdzone zaliczeniem egzaminu na urzędnika SC i to z całkiem niezłym wynikiem .
Według MENSY mam IQ 134.



Wytłumacz mi jakie znaczenie dla wyborów ma oddanie nieważnego głosu? Jaki ma on wpływ na wybór konkretnej osoby? Rozumiem, że głosuję na X i jego partię. Ale niezagłosowanie na nikogo? Podwyższę tylko frekwencję.

No właśnie, albo się jest obywatelem/obywatelką Polski albo nie :blush: , oczywiście chodzi o frekwencję!!!

Jak sądzę mój IQ jest równe IQ A. Einsteina... tj. 80 pkt
więc pozwolę sobie odpowiedzieć Ci cytatem utrzymanym w duchu katechezy:

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
"Warto zapytać samego siebie o duchową motywację tego głosowania. Demokracja nie jest narzędziem doskonałym, często wyborca ma wrażenie, że głosuje pod przymusem, to znaczy głosuje nie kogoś, na kogo chciałby głosować, bo kogoś takiego nie znajduje, ale na kogoś, na kogo musi głosować, bo jeśli tego nie zrobi, to będzie jeszcze gorzej. Tu pojawia się kwestia wyboru tzw. „mniejszego zła”. Takie wybór nigdy nie jest łatwy i na pewno nigdy nikomu nie przynosi satysfakcji. Warto pamiętać, że jest także sprzeczny z etyką katolicką. W czasach komunizmu odrzucenie zasady wyboru „mniejszego zła” skłaniało katolików do rezygnacji z udziału wyborach. Było w istocie odrzuceniem współpracy z antyludzkim reżymem. Warto się jednak zastanowić, czy podobna sytuacja zachodzi także dzisiaj. Gdyby bowiem jakiś wyborca uznał w swoim sumieniu, że nie może nikogo ze spokojnym sumieniem poprzeć, to nie może wybierać źle, ale powinien oddać głos nieważny. Powinien zatem budować dobro wspólne, pójść na wybory, a tam oddać głos nieważny. Polski system wyborczy uniemożliwia wprawdzie rozróżnienie ów nieważnych na skutek błędu od głosów intencjonalnie nieważnych, ale dla osób działających w konflikcie sumienia, jest to rozwiązanie dopuszczalne".

Cyt. Za Radio Watykańskie

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Nie najlepsze źródło dla ateisty. Ale cóż, nie znasz mnie...

Zanim przyszłam do pracy w skarbowości byłam w jednej partii. Tylko przez dwa lata, ale objęło to również okres wyborów. Partia plasowała się (według własnej oceny) gdzieś po środku. A według mnie to nie mogła znaleźć własnej drogi i miotała się od ściany do ściany. Przez co też przegrała w wyborach, bo nie była zbyt wyraźna dla wyborców. Niestety wszystkich na raz nie można zadowolić.
Zobaczyłam jak się robi politykę od wewnątrz. Jak przebiegają spotkania wyborcze, jak wybiera się miejsca na listach i jakie kryteria przy tym brane są pod uwagę, co obiecuje się pozostałym za udział w pchaniu kandydata do góry itd.

Potem miałam bliskie kontakty z ludźmi z innej partii. Nie byłam żadnym członkiem, bo już byłam tu gdzie jestem, ale stałam wystarczająco blisko, żeby zobaczyć czy tam jakoś inaczej to działa i żeby otrzeć się "o wielki świat". Nawet z ich poręczenia brałam udział w komisjach wyborczych.  
I co zobaczyłam w partii, która ma w nazwie "prawo"? Takie same zagrywki, przesuwanie ludzi jak pionki na szachownicy. I kilka takich zachowań w pędzie na czoło listy wyborczej jak w Samoobronie. Tyle tylko, że nikt tego tam nie wywleka na powierzchnię. Inni ludzie mimo wszystko, po prostu.

Wiem, że polityka to nie zajęcie dla grzecznych panieniek, ale po bliskich kontaktach niesmak pozostał.

Sądzisz, że ci co przyjdą po tych wyborach będą lepsi? Watpię.

O, widzę, że koleżanka jest niepoprawną optymistką (!),
to znaczy pesymiści sądzą, że po rządzie Millera, a teraz Kaczyńskiego :za2:
to już gorzej być nie może, a koleżanka optymistycznie zakłada, że jednak gorzej zawsze być może.
Godny odnotowania optymizm!
:piwo:

Niestety w 110% zgadzam się racjami głoszonymi w tym topic'u przez Pinero. W obecnej sytuacji czynne prawo wyborcze jest w odniesieniu do mnie pojęciem czysto abstrakcyjnym. Bo skoro mam wybierać między złym a beznadziejnym to lepiej dać sobie spokój i mieć czyste sumienie. Żadna z obecnie występujących na rynku formacji nie gwarantuje sensownych rozwiązań pozwalających liczyć na dobry rozwój mojego Kraju. A dobrymi chęciami i populizmem to... wiadomo co.

Też nie pojawię się tej jesieni przy urnie... IV RP.

I proszę nie nazywajmy rządzących (i opozycji) mianem elity lub klasy politycznej. Brzmi jakoś dziwnie z obrazem tej nędzy i rozpaczy serwowanej nam przez nich każdego dnia...

Topic nieco zbieżny z "Przyspieszonymi wyborami". Może więc połączyć?

Ciałopalenie to nie po Bożemu, powinno się IV RP pochować po katolicku, czyli jak mawiają archeolodzy w "grobie szkieletowym", ja na tym pogrzebie będę o ile nie przeszkodzą mi agenci WSI, spisek sił perelowskiego SB, Niemcy z PO, ew. brzydka pogoda. :blush:

Skoro nie zobaczymy się Zoltar na samej ceremonii, to może na jakiejś stypie...  :piwo:

Tajny plan Centrum A.S.?

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Na wybory nie pójdę i może za rok, dwa poczytam tutaj, jak to po raz kolejny ekipa rządząca zrobiła nas w konia. :angry2:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Ja tam lubię budzić moją komisję. Poza tym lubię sobie co cztery lata obejrzeć na żywo spocone, rozczarowane twarze mężów stanu, kilka sekund po informacji, że ludzie mają dość ich dość. Ot, takie sadystyczne skłonności raz na cztery lata, dla zdrowia i urody.

Qrde! To znaczy, że co? Że trzeba szukać sobie nowej roboty???
Nie chcę być leniem!
Ani tym bardziej miernotą!  



W 110% zgadzam się z Tobą, Elsinore

Ale wsadziłam kij w mrowisko...

A do wyborów może się jeszcze tyle zdarzyć. I ja mogę mieć jeszcze parę pomysłów. Choć moje pomysły przy pomysłach Premiera to mały pikuś.

Pinero, na twoje posty "głosowało" dziś najwięcej osób. Czas wyciągnąć wnioski. :brawa:

2007-08-20 12:50:43
Sondaż: PO wygrywa, Samoobrona druga, PiS trzecie
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Gdyby do urn wyborczych w listopadzie poszli tylko Czytelnicy Money.pl, skład nowego parlamentu byłby zaskakujący. Niewątpliwie największym wygranym stałaby się Samoobrona, zyskując drugie miejsce.
Nasi Czytelnicy biorąc udział w sondzie zdecydowali, że w parlamencie powinno się znaleźć pięć partii. Zdecydowanie wygrała Platforma Obywatelska (36 proc. głosów). Drugie miejsce ma Samoobrona z 19 proc., a na trzecim dopiero uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość zyskując 16 proc. głosów. Jeden procent mniej dostała Lewica i Demokraci. Z 11-proc. poparciem weszłaby też Unia Polityki Realnej.

Progu wyborczego nie przekroczyli: Liga Polskich Rodzin, Polskie Stronnictwo Ludowe, Krajowa Partia Emerytów i Rencistów oraz Prawica Rzeczpospolitej.

Przeliczając głosy na mandaty według obowiązującej metody d'Hondt'a, skład Sejmu wyglądałby następująco:


Przeliczenie głosów na mandaty ma oczywiście charakter orientacyjny, ale i tak nie ma to znaczenia, bo według wszelkich ogólnokrajowych sondaży, taki skład parlamentu na pewno nie zostanie wybrany.

Widoczna wśród Czytelników Money.pl sympatia do UPR nijak się nie przekłada na cały kraj, bo poparcie tej partii mieści się w granicach błędu statystycznego.

Również poparcie dla PiS-u jest poniżej średniej krajowej, a sukces Samoobrony należy raczej przypisać ponadprzeciętnemu zaangażowaniu w plebiscyt sympatyków tej partii, bo w żadnym sondażu ogólnokrajowym nie partia Leppera nie wyprzedza PiS-u.


Sondaż trwał od czwartku 16 sierpnia do dzisiejszego poranka, 20 sierpnia 2007 roku. Zagłosowało blisko 21 tysięcy internautów. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->