Internauci olew... ignorują premiera. Piszą: nie przyjdziemy na debatę!
Organizatorzy Improwizowanego Kongresu Wolnego Internetu m.in. Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także liderzy lokalnych protestów przeciw ACTA nie zjawią się w poniedziałek w Kancelarii Premiera na debacie ws. tego porozumienia. "Doceniamy próbę włączenia się rządu w obywatelską debatę dotyczącą wolności i praw w internecie. (...) Jednak w świetle kontrowersji, jakie narosły wokół tematu ACTA, uważamy, że warunkiem niezbędnym do prowadzenia tej debaty w sposób uczciwy jest jej pełna jawność i otwartość" - napisali w niedzielnym liście do premiera Donalda Tuska internauci uczestniczący w Kongresie.
Prezes Fundacji Panoptykon Katarzyna Szymielewicz powiedziała, że pod listem do szefa rządu podpisała się zdecydowana większość organizacji, które przez ostatnie dwa lata rozmawiały z rządem na temat regulacji dotyczących internetu, a także aktywni internauci organizujący protesty przeciwko ACTA. Wśród nich poza Panoptykonem, Helsińską Fundacją Praw Człowieka są: Fundacja Nowoczesna Polska, Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania, Internet Society Poland i Polska Grupa Użytkowników Linuksa oraz Centrum Cyfrowe Projekt:Polska.
W weekend przedstawiciele tych organizacji spotkali się podczas Improwizowanego Kongresu Wolnego Internetu, by rozmawiać m.in. o strategii działania w obronie wolności w internecie. Część osób, które odrzuciło zaproszenie do KPRM zamierza jednak włączyć się w poniedziałkową debatę w KPRM za pośrednictwem internetu. - Część osób zamierza pójść wiecować pod Kancelarię Premiera, części nie będzie w ogóle w Warszawie, a część na pewno będzie brała udział (w debacie - PAP) na Twitterze - podkreśliła szefowa Panoptykonu.
Sygnatariusze listu do Tuska piszą, że nie można toczyć uczciwej debaty "w sytuacji asymetrii informacyjnej". Tłumaczą, że zapowiedź zawieszenia ratyfikacji ACTA jest dla nich niezrozumiała, bo nie wiedzą, jakie konkretnie kroki rząd ma w tej sprawie na myśli. - Obecnie tylko rząd zna precyzyjnie znaczenie traktatu ACTA, bo treść niejasnych postanowień (np. "skala handlowa" czy "piractwo") wyjaśnią dopiero niejawne dziś stanowiska negocjacyjne państw biorących udział w procesie tworzenia ACTA - zwracają uwagę organizatorzy Kongresu.
Jak podkreślili niezbędnym warunkiem toczenia dalszej debaty na ten temat na poziomie globalnym jest oficjalna publikacja wszystkich dokumentów. Internauci domagają się od premiera konkretnych działań, które potwierdzą polityczne deklaracje o "zawieszeniu ratyfikacji". Według nich takim krokiem powinno być przyjęcie przez klub parlamentarny PO jasnego stanowiska w sprawie ACTA, które - ich zdaniem - będzie również miało wpływ na postawę posłów Parlamentu Europejskiego. Bojkotujący spotkanie z Tuskiem narzekają na brak jasności jeśli chodzi o stosunek rządu do propozycji wysłania wniosku do Trybunału Sprawiedliwości UE o wydanie opinii, czy ACTA jest zgodne z prawem europejskim oraz prawami człowieka.
Sygnatariusze listu do premiera zapraszają w swoim piśmie premiera i jego gabinet do wzięcia udziału w debacie, która dzięki zaangażowaniu społeczeństwa już się rozpoczęła. Wskazują jednak, że nie zastąpi ona realnych konsultacji społecznych. Organizacje zrzeszające aktywnych internautów oceniają, że dotychczasowe konsultacje były zamknięte i nietransparentne, a sposoby ich prowadzenia przez rząd nie sprawdziły się. "Spotkania na salonach, organizowane z dnia na dzień, nie zastąpią realnych narzędzi udziału społeczeństwa w procesie stanowienia prawa. Oczekujemy, że rząd zaproponuje taką formułę konsultacji, która zapewni całemu społeczeństwu udział w dyskusji" - skonkludowali internauci.
"Dlatego organizatorzy Improwizowanego Kongresu Wolnego Internetu nie pojawią się budynku Kancelarii Premiera osobiście. Liczymy na to, że głosy uczestników spotkania transmitowane za pośrednictwem mediów elektronicznych będą w należyty sposób reprezentowane" - brzmi zakończenie listu do szefa rządu. Debata o umowie ACTA ma się rozpocząć w poniedziałek po południu. Do udziału w niej zostali zaproszeni przedstawiciele środowisk twórczych, sektora pozarządowego, przedsiębiorcy, dziennikarze, naukowcy, eksperci, blogerzy oraz działacze społeczni. W niedzielę po południu CIR poinformowało, że na debatę zaprasza też 100 obywateli.
~zwykły internauta : jest lepsza metoda - niech pan Tusk naprawdę poczyta sobie co piszą , po przesortowaniu i odrzuceniu idiotów , oszołomów i tych co mu życzą śmierci - niech przeczyta sobie konkretne sensowne wypowiedzi i zarzuty wobec siebie i własnego rządu i jeśli wyciągnie wnioski - to dobrze, a jeśli chce ... rozwiń całośću siebie , ex-katerda pod presją wysokości własnego urzędu rozwalcować biedne myszki, internautów - to po co to ? czy on myśli że zakrzyczy wszystkich. podpisał acta i tyle , nie wycofuje się , tylko "zawiesza" co nie znaczy NIC, absolutnie NIC, a może jeszcze gorzej bo to jest zapowiedź że potem "odwiesi" i ratyfikacja będzie , więc dalej olewa vox populi, więc o co mu chodzi ? i po co ta jakaś szopka? chyba tylko o to aby później powiedzieć, że przecież konsultacja społeczna była i to sam premier się konsultował. brawo dla tych co nie chcą się dać zmanipulować.
~JA: Podaj rząd do dymisji a póżniej pogadamy o tym czy możesz wrócić i wyjasnię ci dlaczego nie możesz. Jesli nie podasz rządu do dymisji uznam to za kolejny przejaw arogancji .Poczekam mam czas. Przegrałeś już donek najbliższe wybory o prezydenturze to tylko pomarzyć możesz. Warto było takim kosztem robić przysługę WIELKIEMU BRATU który postanowił WIEDZIEĆ I WIDZIEĆ wszystko. Wielki brat napada na suwerenne kraje morduje w imię demokracji zleca zabójstwa w majestacie swojego prawa i ogląda morderstwa na ekranie laptopa .Chroni wynajętych bandytów przed odpowiedzialnością karną w państwie w którym dokonują morderstw na zlecenie .Jeśli sądzisz donek ze tu na dole tego wszystkiego nie widać to mylisz się mając NAS za idiotów.
~Henio: Ten rząd jest jak pochyle drzewo. A na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.Słuszna decyzja. Niech debatują w gronie swoich kolesi i paprają sie w tym łajnie. Oni już nie istnieją. Jeżeli są to tylko dla siebie. Nawet wezwania urzędowe sa doręczane z 7 dniowym wyprzedzeniem. Zaproszenia powinny być imienne lub kierowane do przedstawicieli organizacji ze stosownym wyprzedzeniem. Taka forma jaką Oni zastosowali obraża zapraszanych gości. Prawem gospodarza jest że gości może wyprosić bez podania powodu.Chlapanie ozorem o wstrzymaniu ratyfikacji to odwlekanie w czasie dymisji ICH rządu Nie dociera do NICH że są nielubiani a wręcz nienawidzeni.. Nie tylko przez młodych ale emerytów itd ...
~Ale to już było: Szanowny Panie Premierze. Zapraszamy do konsultacji. Ma Pan okazję na przykład na tym forum wyrazić poglądy swoje i przeczytać, co my o Pana postępowaniu sądzimy. Jeszcze jedno. Żeby było jasne, z kim rozmawiamy - proszę się podpisać własnym imieniem i nazwiskiem. Niech szanowny Pan Premier nie liczy na to, że jakaś garstka reprezentantów odwiedzi Pana w pokoju konsultacji. To szanowny Pan Premier jest do naszej dyspozycji a nie my do dyspozycji szanownego Pana Premiera. Jeżeli szanowny Pan uważa inaczej, to korzystając z przywilejów demokracji wkrótce może szanowny Pan mieć możliwość wzięcia udziału w przyspieszonych wyborach, żeby wybrać kogoś, kto poradzi sobie z problemami bez uciekania się do stosowania medod zatajania, półprawd, półkłamstw i socjotechnicznych sztuczek.
~linusk: Nie dajcie sobą manipulować, rząd chce zwyczajnie zamydlić społeczeństwu oczy. Ten sprzedajny nierząd doskonale wie co niesie ze sobą ACTA, ale tą wiedzą z całą pewnością nie podzielą się ze społeczeństwem. Dobiorą sobie koordynatorów szkolonych w negocjacjach, a ci otumanią was nawet nie będziecie wiedzieli kiedy i w jaki sposób. Na sztuce negocjacji opiera się dziś tzw. "wielki biznes". My możemy jedynie mówić w sprawie ACTA zdecydowanie: "NIE".
~Lucyna Fer: Bardzo rozsądnie, że nie pójdziecie na spotkanie: to nie będzie żadna debata, tylko Tusk przyjmie Was herbatką i krakersami, poczem poda Wam powody, dla których ACTA wejdzie w życie za najbliższe, powiedzmy, 3 miesiące. A później będzie trąbił, że podjął dialog społeczny i wynegocjował porozumienie, ale elementy pragnące destabilizacji państwa dalej prowadzą działania mające doprowadzić do konfrontacji. Tusk niby nienawidził Komuny, ale pilnie obserwował i uczył się, jak rządzić. Donek boi się czegoś zupełnie innego: tego, że społeczeństwo dowiedziało się wreszcie, że w masie może wystraszyć takich przypadkowych polityków jak Tusk et consortes i że internet służy nie tylko do ściągania nielegalnych plików. Teraz będzie znacznie trudniej rządzić. Cała nadzieja w tym, że ci którzy teraz się organizują w sprawie wolnego internetu nie zapomną jak się to robi w czasie kolejnej kampanii wyborczej.
~btw: Nie ma takiego pojęcia w prawie "zawieszenie ratyfikacji". To tylko kolejna ściema. Pan Tusk myśli że jak długo jeszcze będzie tak wodził ludzi za nos? Lemingi może i dadzą się nadal wodzić, ale Ludzie - nie!
Czy wprowadzenie ACTA ograniczy wolność słowa? Twój głos: Zdecydowanie tak Ogółem oddano głosów: 307.079 Zdecydowanie tak 248514 81% Raczej tak 24845 8% Raczej nie 10400 3% Zdecydowanie nie 15417 5% Trudno powiedzieć 7903 3% http://wiadomosci.onet.pl/raporty/prote ... omosc.html
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 05 lut 2012, 22:59 przez Badman, łącznie edytowano 7 razy
Nie jest w tej chwili ważne, czy uważacie, że to realne problemy czy histeryczne obawy — tak czy inaczej kwestie te stanowić będą o kierunku działań lobbystów i grup interesu dużo potężniejszych niż Hollywood czy wielkie wytwórnie muzyczne i wydawcy. Wszyscy dojdą do tego samego żądania: [b]„Czy nie możecie dać nam po prostu komputera ogólnego przeznaczenia, który będzie uruchamiał wszystkie programy, poza tymi, których się boimy, albo które nas denerwują?[/b] Nie możecie stworzyć Internetu, który przekazuje każdą treść dowolnym protokołem, poza tymi sytuacjami, które nam przeszkadzają?”.
Cory Doctorow, tłum. Stanisław Kwiatkowski
Artykuł oparty jest na przemowie w czasie Chaos Computer Congress w Berlinie, w grudniu 2011. Pierwotnie został opublikowany w serwisie BoingBoing.net, a jego przetłumaczona wersja ukazała się na stronie mises.pl. Tekst jest rozprowadzany na licencji CC BY-NC 2.5.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
06 lut 2012, 00:31
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Tusk tłumaczy, co znaczy "zawiesić ratyfikację"
Premier Donald Tusk wyjaśnił podczas debaty ws. ACTA, że zawieszenie ratyfikacji umowy oznacza, że rząd nie skieruje projektu ustawy w tej sprawie do Sejmu. Zapowiedział, że jeśli podczas konsultacji i debat uzyska przekonanie, że nie należy tego robić, ratyfikacji nie będzie.
Jedną z przyczyn, którą część z internautów wskazywała jako powód swojego bojkotu debaty o ACTA, była niejasność sformułowania "zawieszenie ratyfikacji", o którym mówił w zeszłym tygodniu premier. - W momencie, kiedy uzyskam dzięki konsultacjom, debatom, przekonanie, że nie należy tego robić (ratyfikować ACTA - red.), nie skierujemy tego do ratyfikacji. Jeśli w czasie tej debaty argumenty nie wystarczą, żeby nas przekonać do odstąpienia od ratyfikacji, skierujemy to do ratyfikacji - wyjaśniał Tusk. Jak podkreślił, po podpisaniu porozumienia międzynarodowego rząd kieruje do Sejmu projekt ustawy o jego ratyfikacji, a w przypadku ACTA, do czasu aż wszystko będzie wyjaśnione, to się nie stanie. - Nie mam żadnych złudzeń co do tego, że internet zdewastował to przyzwyczajenie, że prawo autorskie to jest też forma monopolu - mówił premier Donald Tusk podczas debaty ws. ACTA. Premier zapewniał też, że Polska nie chce służyć Hollywood i koncernom, a rząd chce bronić polskich użytkowników internetu i jednocześnie równie skutecznie bronić polskich twórców.
Tusk zapewniał, że rząd nie ma intencji, by wprowadzać w życie jakiekolwiek przepisy, które spowodują asymetrię pomiędzy polskimi obywatelami i państwem polskim a innym państwem, nawet jeśli to są Stany Zjednoczone. - Na pewno nie dopuścimy i nie musicie mnie do tego namawiać, aby umowne koncerny amerykańskie miały swobodę ścigania polskich obywateli w asymetrii do naszych możliwości wobec obywateli amerykańskich i w asymetrii do naszego prawa, czy naszego obyczaju. To nie wchodzi w rachubę - podkreślił.
Premier tłumaczył też swoje stanowisko, jeśli chodzi o przeprowadzenie referendum ws. ACTA. Jak mówił, zna odpowiedź jaka padłaby w nim, jeśli zadano by pytanie: "czy jesteś za ACTA, czy przeciw", szczególnie w panującym obecnie nastroju. Zastrzegł, że wcale nie jest pewien, czy za kilka miesięcy, po przeprowadzeniu wielu debat będzie gorącym zwolennikiem tego porozumienia. - Polski rząd nie wycofa swojego podpisu z żadnego dokumentu, dlatego że jakaś grupa tego żąda; taki rząd powinien podać się do dymisji - mówił premier. [..........]
Wasze komentarze (2134)
~saksa: co ten Tusko matołek myślał że puści w eter słowo ,przepraszam i mam Was? Nie kolego dzisiejsza debata to typowy pijar twego nieudolnego rządu ,czemu miało służyć zaproszenie na debatę zwolennikow AKTA ,to rząd miał wyjaśniać dlaczego jest za ACTA a nie zwolennicy ratyfikacji .W następstwie tego doszlo do wymiany zdań pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami a nie rzeczowe wyjaśnienia ze strony rżądowej . może dlatego zże po stronie rządowej poprostu nie ma kompętnych osob tylko same matoły
~Mariusz: Czego Polacy jeszcze nie wiedzą o ACTA (z brytyjskiej prasy): Zgodnie z ACTA kraj ratyfikujący ACTA zobligowany jest do przegrzebania każdemu człowiekowi przekraczającemu granicę komputera, telefonu, odtwarzacza mp3 i jakiejkolwiek elektroniki w celu ustalenia czy nie ma w nich pirackiego oprogramowania lub plików. Kara za posiadanie wyżej wymienionych: 5 lat więzienia. Podobnie jak za posiadanie podróbek ubrań czy czegokolwiek innego. ACTA W OGÓLE nie rozróżnia pomiędzy przemytnikiem przemycającym 5000 podrabianych koszulek w kontenerze, a zwykłym człowiekiem, który podróbkę kupił na targu i ma ją na sobie: obydwu czeka taka sama kara: 5 lat. Tak więc jeśli na lotnisku zatrzymają Cię za to, że masz nieorginalną szczoteczkę do zębów, buty, koszulkę czy majtki - idziesz siedzieć na 5 lat i jesteś kryminalistą, ponieważ posiadanie podróbek uznawane jest za czyn kryminalny (to dla tych, którzy potrzebują zaśwaidczeń o niekaralności). Ambasador Słowenii, która - tak jak Polska ambasador - podpisała w Tokio ACTA dziś wytłumaczyła się przed społeczeństwem, że nie wiedziała co podpisuje, że wykonywała tylko polecenia, a teraz apeluje do wszystkich Słowenów, by w sobotę wzięli udział w zapowiadanych na sobotę ogólnoeuropejskich protestach. Protesty mają odbyć się praktycznie we wszystkich państwach, których rządy podpisały ACTA.
~Stan z RPA: Dzisiaj spotkalem znajomego ktory ma zaklad blacharski.Powiedzial mi ze, jezeli do naprawy bedzie uzywal czesci nie orginalnych, to ubezpieczenie nie zaplaci za naprawe. Bezwzglednie musi uzywac czesci orginalnych. W tym wypadku dotyczy to toyoty. Procedura wyglada tak. Po przyjeciu samochody do naprawy sklada zamowienie w toyocie- oczywiscie z gory placac-i czeka okolo 2-3 tygodnie na zamowione czesci. Nie wolno mu uzywac podrobek chociaz ich jakosc nie odbiega od orginalu i jest 3-4 razy tansza. Klientow caraz mniej. Nikt nie chce czekac na drobna naprawe 1-1.5 miesiaca. To tylko jeden maly przyklad. Takich sytuacji w niedalekiej przyszlosci beda setki tysiecy. Japonia podpisala uklad ACTA i wdraza w zycie . Co bedzie sie dzialo juz w niedlugim czasie? Kto ma wyobraznie niech sobie dopowie .
~GumpBoy: Tak więc Panie Tusk "nie będzie wycofania" naszego społecznego sprzeciwu wobec sprzedawania nas polaków za "chamerykanskiego hlajburgera" i nadstawianie naszych 4 liter żeby było im łatwiej nas wyrąbać. W poprzednich wyborach na Pana głosowałem, w tych już nie bo "czułem pismo nosem", "mięciznę... rozwiń całość", Pana poddańczość i olewanie społeczeństwa, w następnych zagłosuję ale nie na Pana i nie na prawicę, nie masz Pan za grosz odwagi walnąć pięścią w stół wobec narzucania nam prawa, za to masz Pan odwagę podnieść rękę na swój naród, to Pana polityczny KONIEC ! !!!!!!.
~Roch: Referendum musi być. To wszystko są jajca. To trzeba storpedować. To jest uderzenie nie tylko w polską gospodarkę. lecz nadto w prawa i wolności obywatelskie. Nie wolno dopuścić do ratyfikacji tego szajsu. Należy doprowadzić do wycofania podpisu. Albo dymisji rządu i premiera, który nam to wszystko zafundował - ponoć bez czytania dokumentu.W co nie wierzę. Oni to zrobili nam wszystkim świadomie i celowo. Doskonale wiedzieli, co podpisują. Tylko nie spodziewali się protestów, które są wszędzie. I niech trwają do skutku. Do odszczekania podpisu.
~Normalny Polak: Ty nie wycofasz podpisu, to my wycofamy ten rząd !! Powinniście po takim postępowaniu - usiłowania przepchnięcia niekorzystnych porozumień dla dobra Polski - sami poddać się do dymisji !! Doprowadzimy do referendum, wypowiemy się na NIE i Sejm a także Prezydent, nie będą mieli wyjścia : Nie pozwolimy ratyfikować tego haniebnego porozumienia ACTA !! Jeśli Ty Tusk, tego nie rozumiesz, to nie nadajesz się na Premiera tego i żadnego rządu !!
~muzykk: oglądałem ta debate, masakra, na sali duzo tzw. artystów: analfabeta hołdys, facet po podstawówce zabierajacy głos o dorobku narodowym, ale takich jest wiecej, kayah, muniek, kazik, górniak, doda, masakra. Ci wszyscy pseudoartyści sa przekonani ze sa słuchani w kazdym domu, ich muzyka jest ponadczasowa, a internauci bija sie o ich utwory. Ludzie co to jest za kraj?.....a spierda....c stad...natychmiast trzeba
~E-abel: Poprzedni rządzący lepiej się spisywali drogi internauto.Jeśli myślisz o Palikocie/jako o tym co niby nie sprawował władzy/,to przecież on miał uzdrowić przepisy w Komisji"Przyjazne Państwo"i miał stworzyć" jedno okienko"!.Co z tego wyszło? Sztuczny penis!. Rządy Kaczyńskiego były o niebo bardziej merytoryczne i sprzyjały polskim przedsiebiorcom i zwykłym ludziom np przez zniesienie podatku od dziedziczenia w kręgu rodzinnym. Nagonka na braci Kaczyńskich -to spisek antypolskich agentur za rozwiązanie WSI-tak sądzę.
~ek: Panie Tusk przypominam Panu , że to my wyborcy jesteśmy PRACODAWCĄ i płacimy Panu z naszych podatków . Pana umowa na wykonanie 4 letniej pracy nas zawiodła miał Pan reprezentować nasze interesy a nie tylko swoje w związku z powyższym dostaje Pan miesięczne wypowiedzenie bez odprawy. A w CV napiszemy oszukuje ,kłamie , obiecuje i nie wykonuje , gra w piłkę podczas pracy ! Tak w każdym zakładzie Pracy byłby Pan potraktowany.
Donald Tusk ogłosił dzisiaj, że "zawiesił proces ratyfikacji ACTA". Problem polega na tym, że prawo międzynarodowe nie zna pojęcia "zawieszenia procesu ratyfikacji". Rząd, podpisując ACTA, przyjął na siebie obowiązek dążenia do tego, by Polska ratyfikowała tę umowę. Co więcej, rząd zobligował się już do przestrzegania postanowień dotyczących ACTA, które zostaną podjęte na forum Parlamentu Europejskiego. http://www.gadu-gadu.pl/blad-tuska-nie- ... atyfikacji
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 06 lut 2012, 20:47 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
06 lut 2012, 20:46
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Jeden z uczestników debaty przyszedł w garniturze ale w sandałach i boso aby podkreślić swoją wypowiedź, że po ratyfikacji ACTA wszyscy będziemy żebrakami i w zimie bedziemy chodzili boso.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
06 lut 2012, 22:09
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
tranqilo
Jeden z uczestników debaty przyszedł w garniturze ale w sandałach i boso aby podkreślić swoją wypowiedź, że po ratyfikacji ACTA wszyscy będziemy żebrakami i w zimie bedziemy chodzili boso.
Pójdę boso, pójdę boso, pójdę booooso... Wałęsa miał puścić Bagsika i Gasiorowskiego w skarpetkach, a ACTA puści nas boso?
Tranqilo, jeszcze 2 posty i masz 2.000!
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
06 lut 2012, 22:15
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
Ja podziwiam rządy po. Za co się wezmą to sp....olą. Nieprawdopodobne, fenomen.
Jak na ACTA zapraszano, czyli gdzie władza ma ludzi.
E-maile w piątek późnym popołudniem, a czasem i wieczorem z nakazem rejestrowania się od 9.00, czy 9.30 w poniedziałek na rozmowę z Tuskiem w sprawie ACTA to cały obraz tego gdzie administracja ma obywatela. A ma go w czarnej ......
Ja tu Tusk sam car wszechmocny z bojarem Boni robię wam raby łaskę z powodu tego, iż chcę was łaskawie wysłuchać żeby ugrać wrzutkę PR-ową. A wy macie nie marudząc się stawić. Macie stawić się rzucając swe obowiązki zawodowe, zaplanowanie od dawna spotkania. Dojechać obojętne gdzie mieszkacie. Wracać z urlopów, czy wyjazdów jeśli na nich jesteście. Jak się nie stawicie uruchomi się odnogę zaprzyjaźnionej michnikowego szmatławca, a ta wam da słuszny odpór chamidła jedne, niewdzięczne:
"Kim są ludzie, którzy pogardzili spotkaniem z szefem rządu? Dlaczego właśnie ich zdania Boni i Tusk byli ciekawi?"
Jakże piękne zdanie. Pogardzili. Gardzą zawsze źli, ci którzy mają we łbach przewrócone. Konotacja jednoznacznie negatywna. Z drugiej strony z sercem na dłoni zatroskani i chcący wysłuchać głosu ludu Boni i Tusk.
Gdzie ma władza PO ludzi to jedno. Drugie to ugranie tym sposobem "zaproszenia" tego, że każdy "zapraszający" w ten sposób wie zapewne, że wielu w ten sposób "zaproszonych" się nie zjawi. Więc będzie im można zatkać nienawistne jadaczki tekstem w stylu. No nie macie prawa w ogóle się wypowiadać. Jak was zapraszaliśmy to nie przyszliście? Więc teraz mordy w kubeł i leżeć przez carem.
Jest coś takiego jak dobre wychowanie, które nakazuje nawet na jakieś głupie urodziny zapraszać z tydzień wcześniej a nie z dnia na dzień nieomal. Forma zaproszenia akurat nie ma tu znaczenia.
Marcin Maj z Dziennika internautów podsumowuje debatę w ten sposób:
Upewniłem się ostatecznie, że Zdrojewski, Tusk i Boni:
- Absolutnie nie odróżniają twórców od organizacji zbiorowego zarządzania (OZZ) i wydawców, a są to przecież trzy różne grupy podmiotów, które mają różne interesy (tak, całkowicie różne interesy, choć OZZ-y są bliżej wydawców niż twórców).
- Nie rozumieją, że zachowywanie przejrzystości to kwestia mentalności a nie rozwiązań technicznych. Dziennik Internautów pisał o tym nie raz. Wystarczy, by MKiDN na swojej stronie głównej zamieścił newsa w rodzaju: "Konsultujemy ACTA, przysyłajcie swoje opinie na adres acta@mkidn.gov.pl". Byłoby uczciwie i przejrzyście, a wcale nie wymaga to nowych form konsultacji. Wystarczy po ludzku użyć istniejących narzędzi.
- Ciągle nie rozumieją, że internauci to obywatele, a nie jakieś mroczne stowarzyszenie.
- Wierzą naiwnie w to, że ciągłe organizowanie teatralnych debat zastąpi realną, solidną, uczciwą i przejrzystą pracę rządu.
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
07 lut 2012, 10:58
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
O wolności w sieci, o prawdziwych przyczynach wprowadzania kuchennymi drzwiami ACTA, o roli młodych w walce z dotychczasowym systemem.
[legend=Rzeczpospolita:]Wojna internautów z rządem wykroczyła też już poza podpisanie przez Polskę ACTA. Tylko w ostatnich tygodniach na portalach społecznościowych jak grzyby po deszczu powstawały liczące od kilku do kilkunastu tysięcy osób grupy krytyków rządzącej partii.
„Popieranie PO świadczy o brakach w samodzielnym rozumowaniu" – pod takim szyldem na popularnym portalu Facebook skupiło się ponad 11 tys. osób. – Nastały nastroje przeciwne rządom Tuska, pora na wzmożone działanie – zachęca administrator tej grupy.
„Donald, co z »gospodarką głupcze«" – to hasło innej, skupiającej ponad 3 tys. internautów grupy. Po ponad tysiąc młodych ludzi ostro krytykuje rządy PO na profilach „Gdzie te cuda panie Tusk" czy „Tusk – Zbliża się Twój koniec".
Podobnych internetowych społeczności w ostatnich dniach powstało kilkanaście. Większość deklaruje gotowość przyłączenia się do kolejnych antyrządowych protestów.[/legend]
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
08 lut 2012, 07:07
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
GMO - kolejny obok ACTA atak wielkich koncernów Autor: orwellsky (zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)
Porozumienie ACTA ma swoją drugą stronę i może mieć również związek z wprowadzeniem GMO.
Ogromne rzesze wychodzących na ulice Polaków i ataki ze strony Anonimowych sprawiają, że polski rząd próbuje szukać kozłów ofiarnych, którzy odpowiedzą za działania, których efektem jest podpisanie niefortunnego porozumienia.
Wydaje się jednak, że są to jedynie wizerunkowe manewry mające na celu ocalenie twarzy rządu i jego premiera w momencie, kiedy klamka już zapadła i porozumienie ACTA zostało podpisane.
Chociaż o ACTA pisano o wiele wcześniej, rząd polski ukrywał moment zawarcia porozumienia praktycznie do samego końca i pomimo, że reakcja internautów przerosła zapewne ich najśmielsze oczekiwania, nie zrobił nic by dokonać stosownej konsultacji z podstawowym segmentem, który ustawa obejmuje – użytkownikami Internetu.
Na zawarcie porozumienia ACTA należy jednak spojrzeć nieco szerzej. Warto przypomnieć, że zostało ono opracowane w sekrecie przy udziale i wsparciu wielkich koncernów i to właśnie one, jak można się domyślać, najwięcej zyskają na jego wejściu w życie.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że wcale nie oznacza to korzyści jedynie dla wielkich koncernów fonograficznych czy wytwórni filmowych, z którymi kojarzą się nowe prawne uregulowania. Okazuje się bowiem, że porozumienie może mieć też związek z... GMO.
Trzy słowa o GMO
Zacznijmy od tego czym jest GMO (Genetically Modified Organisms). Są to organizmy żywe, które nie powstały w wyniku naturalnych procesów, lecz jako wynik modyfikacji przeprowadzonych w procesie inżynierii genetycznej. Mogą to być mikroorganizmy takie jak bakterie (np. produkujące insulinę) bądź rośliny. Kiedy dziś mówi się na temat GMO należy pod tym terminem rozumieć nie tyle całość modyfikowanych genetycznie organizmów, ale szczególnie uprawy sztucznie zmienionych roślin, których kod genetyczny chroniony jest prawem patentowym należącym do wielkich koncernów biotechnologicznych.
Kontrowersje wokół GMO jest wiele. Zwolennicy upraw wskazują, że dają one o wiele większe plony niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych rozwiązań, co więcej po zebraniu zachowują one o wiele dłuższą świeżość. Ich przeciwnicy zwracają między innymi uwagę na fakt, że nie został do tej pory rzetelnie zbadany wpływ tych roślin na zdrowie człowieka (wiąże się to z wchłanianiem przez modyfikowane genetycznie rośliny) i lokalne ekosystemy.
Co może łączyć ACTA i ustawy o GMO?
Osoby zorientowane w tematyce GMO wiedzą doskonale, że nasiona GMO sprzedawane i uprawiane są na prawach licencji, w związku z czym rolnik zobowiązuje się do uiszczenia odpowiedniej opłaty firmie, która stworzyła dany rodzaj uprawy. Ta oczywista z pozoru rzecz czasem nie bywa jednak tak oczywista.
Dokumentujący to stwierdzenie może być przypadek kanadyjskiego farmera Percy'ego Schmeisera, który został oskarżony przez biotechnologiczny koncern Mosanto o nielegalne uprawianie na swoim polu zmodyfikowanego genetycznie rzepaku. Schmeiser utrzymywał, że swoje pole uprawia w ten sam sposób od lat i pojawienie się na nim GMO mogło być związane jedynie z pyłkami, samosiejkami, pochodzącymi ze znajdującego się nieopodal gospodarstwa uprawiającego taki właśnie zmodyfikowany rzepak. To nie przekonało sądu i farmer został zmuszony do uiszczenia Mosanto opłat patentowych. Najwyraźniej winien nie dopuścić do samozasiania albo wyplewić samosiejki.
Sprawa jest poważna gdyż dzięki zastosowaniu chroniącego patenty porozumienia ACTA jak również wprowadzeniu upraw GMO wielkie korporacje zyskają ogromne możliwości ścigania nawet tych osób, których uprawy zostały zapylone bez ich wiedzy.
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy po popisaniu i wejściu w życie ACTA oraz dopuszczeniu upraw GMO w pewnej wsi jeden z rolników zaczyna hodowlę genetycznie zmodyfikowanych roślin, kupuje nasiona, uiszcza opłaty licencyjne i zasiewa swoje pole. Po jakimś czasie pyłki zostają rozniesione przez wiatr, pszczoły lub inne zwierzęta i zapylają nieodległe uprawy należące do rolnika prowadzącego tzw. gospodarstwo ekologiczne. Po wymieszaniu nie tylko traci ono ten status, ale też podobnie jak w przypadku Percy'ego Schmeisera, któregoś dnia mogą do niego zapukać przedstawiciele jednego z koncernów biotechnologicznych i zażądać opłat za uprawianie roślin zawierających zmodyfikowany przez nie kod genetyczny. Nawet jeśli ów rolnik nie ma najmniejszej ochoty na hodowlę GMO i napełnianie kiesy wielkim koncernom – nie ma w rzeczywistości wyboru.
ACTA, którego treść i nieściśle doprecyzowane terminy pozostawiają wiele miejsca na domysły może potraktować patenty GMO jako taki sam przedmiot praw autorskich jak pliki w Internecie, a każdy rolnik może być potraktowany jako "domniemany" przestępca ścigany przez międzynarodową instytucję powołaną w wyniku wejścia traktatu w życie. Ciekawa zbieżność: ponadnarodowa instytucja ścigająca naruszenia praw autorskich i międzynarodowe korporacje będące właścicielami licencji na uprawy. Przypadek?
Ósmego lutego będą miały miejsce konsultacje społeczne w Pałacu Prezydenckim. Po stronie GMO wystąpi 6 ekspertów, przeciwników będzie tylko 3. Przeciwników, zwolenników zdrowego rozsądku i zdrowej żywności. Istnieje poważna obawa, że będzie to podobny skandal do tego jaki wybuchł wokół ACTA. Polska stanie się wówczas śmietnikiem pełnym modyfikowanej genetycznie żywności, której wiarygodnego pożytku tak naprawdę przeciętny Kowalski nigdy może się nie doszukać. Nasze sklepy pełne są zaproszkowanych produktów które poza biznesem dla producentów i handlowców z pewności pomnażają rzesze alergików i pacjentów finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Komu ma służyć zmodyfikowana żywność?
Czy ma być to w majestacie rządowego wsparcia krok ku likwidacji ekologicznego rolnictwa idący za tym upadek małych oraz średnich gospodarstw rolnych? Odejście od jakże cennej polskiej ekologicznej marki?
Czy faktycznie mamy do czynienia ze związkiem między GMO i ACTA? Zachęcam prawników do przeanalizowania tej kwestii, internautów zaś do spojrzenia na cały problem w o wiele szerszym kontekście zanim znowu będzie za późno.
Wierzę, ze społeczność internetowa może stać się po raz pierwszy od lat barometrem i obrońcą nieprzemyślanej polityki, w której interes ludzi, nie konsumentów czy zasobów ludzkich, dawno przestał być wartością podstawową.
PS. Nie będę w tym wpisie roztrząsać na temat zalet i wad wprowadzenia upraw GMO w Polsce, wszystkich zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z raportem Biura Analiz Sejmowych z 2007 roku gdzie wymienione są argumenty za i przeciw a także z dwoma wywiadami prezentującymi obie strony w sporze, rozmowie z prof. nadzw. dr hab. Katarzyną Lisowską z Instytutu Onkologii w Gliwicach i z prof. dr hab. Stefanem Malepszym z Katedry Genetyki, Hodowli i Biotechnologii Roślin na Wydziale Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu SGGW w Warszawie.
Ogólnoeuropejski protest przeciw ACTA w sobotę w większości miast europejskich. Prawie wszędzie wystartuje ok. godziny 13. Tylko we Francji manifestacje mają się odbyć w 46 miastach, w tym w tych największych: w Paryżu, Lyonie czy Marsylii. W Niemczech liczba miast jest o połowę mniejsza.
Za to swoje uczestnictwo na stronach Facebooka zapowiedziało ponad 20 tysięcy Niemców - najwięcej w Berlinie. Ok. 5 tysięcy osób ma się zebrać przy Fontannie Neptuna i przejdzie głównymi ulicami centrum miasta. Manifestacja ma się rozpocząć o 13stej, potrwać 4 godziny i zakończyć się na Hausvogteiplatz. Najliczniejszy protest przeciwko ACTA w Europie zapowiada się w Bukareszcie - tu swoją obecność zapowiada ok. 30 tysięcy osób.
Protesty również w Polsce
Więcej aktualności o protestach w Polsce (jeśli ktoś chciałby przyjść) znajdziecie na Facebook-u:
ACTA jescze nie weszły a juz WEDEL ściga blogerów za uzywanie nazwy "ptasie mleczko" w przepisach kucharskich. Ciekawostką jest , że polski urząd patentowy odmówił Wedlowi rejestracji tej nazwy to poszli do Office for Harmonization in the Internal Market (Trade Marks and Designs) Avenida de Europa 4, E-03008 Alicante i tam zarejestrowali.
Wejdą ACTA to potem będą ścigać za większe idiotyzmy zarejestrowane gdzieś na antypodach,
____________________________________ "Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit
10 lut 2012, 20:21
Re: ACTA - czy to koniec wolności?
ACTA powinny być bezwzględnie ratyfikowane. Rudzielec ukradł i realizuje autorski program Kononowicza. Po ratyfikacji umowy pozostanie tylko napisać donosik do "Copyright Gestapo" (za pierwszej okupacji "Pan Gestapo") i lisek (chyt)Rusek sam wpadnie w swoje sidła.
____________________________________ idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników