Teraz jest 06 wrz 2025, 04:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 827 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 60  Następna strona
Wybory prezydenta RP 2010 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Wybory prezydenta RP 2010
To nie język nienawiści, to tylko metafory?

Stwierdzenie, że żyjemy w kraju, gdzie jednym wolno więcej, a innym dużo mniej, zawsze było truizmem. Może zresztą czas się z tym pogodzić, choć to niełatwe, gdy w tej dziedzinie bite są kolejne rekordy.

?Jeżeli Polska miałaby spaść do rangi zainteresowania, jaką obdarzona jest Ruanda, Burundi w świecie, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek i czymkolwiek, tylko ? jak twierdzi Lech Wałęsa ? jest autorem zawodowej dekonstrukcji?
? ogłosił wczoraj człowiek nazywany autorytetem moralnym, czyli Władysław Bartoszewski. Skądinąd autor słów o nekrofilii w kampanii Jarosława Kaczyńskiego.

Bartoszewski tłumaczył potem, że użył słowa ?nekrofilia? jako metafory, a nie etykiety. Tyle, że jedna strona używa podobnych metafor nazbyt często.

Sławomir Nowak mówił o kandydacie specjalnej troski. Grzegorz Schetyna o tym samym kandydacie mówił, że ?ma gen agresji? i pokazuje nieprawdziwą twarz. A gdy ?kandydat specjalnej troski? udzielił spokojnego wywiadu, Schetyna uznał, że to nieszczere. Gdy ów kandydat swym posłaniem nie zaatakował ani nie obraził Rosjan, z ust Stefana Niesiołowskiego dowiedzieliśmy się, że było to cyniczne. Przypomnijmy też słowa Kazimierza Kutza, że żałoba po katastrofie jest jak ?maniery Mao Tse-tunga?, a on sam czuje się jak w Mauzoleum Lenina.

Czy to język nienawiści?
Chyba nie, bo nikt tak tego nie nazywa. I nie potępia.
To tylko metafory.
Co innego, gdyby takiego języka używała druga strona.
Ta jednak z racji swojego cynizmu i nieszczerości nienawistnie milczy.

Były wprawdzie słowa Pawła Poncyljusza, że list kilkunastu rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wynikał z politycznej inspiracji. Poncyljusz nie był jednak twardy i zaraz się pokajał. A jego przełożona zagroziła mu nawet konsekwencjami.

Nie to co Sławomir Nowak. On nie odciął się od wczorajszych słów Andrzeja Wajdy.
? Należy się absolutnie podpisać pod słowami Wajdy ? stwierdził.
Jakimi słowami?
Tymi, że obecna kampania to ?wojna domowa?.
Tak, tak, nie padło to z ust Jana Pospieszalskiego czy Zdzisława Krasnodębskiego. Słowa te padły na spotkaniu, na którym Bronisław Komorowski apelował o zakończenie wojny polsko-polskiej.

/Piotr Gursztyn/


16 maja 2010, 21:52
Zobacz profil
Amator
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 lut 2010, 16:40

 POSTY        15
Post Wybory prezydenta RP 2010
Był sobie kiedyś Jarosław, co nagle pokochał Rosjan...

A Zagłoba zwykł mówić: ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni...

Szacownym kolegom i koleżankom, którzy mają inne poglądy gratuluję Kandydata, który rośnie w sondażach tylko dzięki temu, że się nie odzywa.


17 maja 2010, 14:59
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2009, 15:18

 POSTY        46
Post Wybory prezydenta RP 2010
Nie na darmo mądrość ludowa przypomina, że "mowa jest srebrem, a milczenie złotem" :D


17 maja 2010, 15:41
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Wybory prezydenta RP 2010
Kandydatowi gratulujemy członków komitetu honorowego:

Co powiedział Bartoszewski na wieść o katastrofie?

- Właściwie to nic się nie stało ? miał stwierdzić sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Władysław Bartoszewski, gdy 10 kwietnia zadzwonił do niego jeden z dziennikarzy. Historię w poranku radia rynszTOK FM opowiedział dziennikarz "Syfilisweeka" Andrzej Stankiewicz.

Poranek radia rynszTOK FM prowadził Grzegorz Kozak, a publicyści (zaproszeni byli jeszcze Michał Szułdrzyński z ?Rzeczpospolitej? i Łukasz Lipiński z ?michnikowego szmatławca?) komentowali niedzielną prezentację komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego.

- Komitet bardzo honorowy, ale wypowiedzi mało honorowe, miejscami retoryka wojenna ? zagaił Kozak.
- Po raz kolejny minister Bartoszewski jest mnie w stanie zadziwić ? przyznał Stankiewicz.
- Mam szacunek dla jego siwych włosów, zawsze to powtarzam. I dla jego biografii. Natomiast on w ostatnim czasie opowiada rzeczy zupełnie niebywałe ? stwierdził dziennikarz ?Syfilisweeka?.

I w tym miejscu opowiedział historię, która jak podkreślił, krążyła dotąd wśród dziennikarzy i nie była nigdzie w mediach podawana. - Ja ją opowiem, bo to co ostatnio robi Bartoszewski uwiarygadnia tę historię ? tłumaczył Stankiewicz. Istotą tej opowieści jest reakcja sekretarza stanu w Kancelarii Premiera na tragedię pod Smoleńskiem. - Właściwie nic się nie stało ? miał powiedzieć Bartoszewski jednemu z dziennikarzy.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/co_pow ... atastrofie

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


17 maja 2010, 16:17
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Wybory prezydenta RP 2010
PYTANIA DO KANDYDATA KOMOROWSKIEGO ? CZ.1 (Aleksander Ścios)
1. W jakich okolicznościach podczas internowania w roku 1982 poznał późniejszego współpracownika WSI o pseudonimie ?Tomaszewski?(stomatolog leczący internowanych) i jak długo trwała ta znajomość?

2. Czy prawdą jest, że w latach 1991-92, gdy był wiceministrem ON powierzył WS ?Tomaszewski? dużą kwotę pieniędzy (260 tys.DM), aby ten wpłacił je do tzw. ?Banku Palucha? za pośrednictwem płk. Janusza Rudzińskiego i skąd pochodziły środki przeznaczone na tę lokatę?

3. Czy odzyskaniem tych pieniędzy, za pośrednictwem WS ?Tomaszewski? zajmował się Kontrwywiad WSI?
(Raport w Weryfikacji WSI str.77 i nast.)

4. Czy prawdą jest, że będąc wiceministrem ON, po pierwszej turze wyborów prezydenckich w roku 1990 informował Krzysztofa Wyszkowskiego, że otrzymał od WSW szczegółowe informacje w sprawie zawartości tzw. ?czarnej teczki? Stana Tymińskiego - czyli dokumentów potwierdzających współpracę Lecha Wałęsy z SB?

Jakiego rodzaju informacje otrzymał wówczas od służb wojskowych?

5. Na czyją prośbę lub polecenie działał w roku 1992, gdy zwrócił się do dr. Andrzeja Grajewskiego (późniejszego szefa Kolegium IPN) z propozycją, by ten podjął się opracowywania na rzecz WSI analiz na temat zewnętrznych zagrożeń państwa?
Jak wynika z Raportu z Weryfikacji WSI, oficerowie tej służby zamierzali wykorzystać Grajewskiego także do typowania i werbunku dziennikarzy.

6. Z jakich powodów na początku lat 90 zdecydowano o wynajęciu przez Departament Wychowania MON (podległy wiceministrowi Komorowskiemu) budynku przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie na salon sprzedaży mercedesów firmy Sobiesława Zasady oraz o zakupie samochodów tej marki na potrzeby armii?
Transakcję nadzorował gen. Adam Tylus, który po otrzymaniu szlifów generalskich odszedł z wojska i został dyrektorem biura obsługi zamówień publicznych i specjalnych w firmie Sobiesław Zasada Centrum S.A.. Firma ta współpracowała z Fundacją Pro Civili. W dokumentach informacyjnych Fundacji ?Pro Civili? z 1998 roku, podpisanych przez Krzysztofa Werelicha wymienia się wśród dostawców różnych towarów firmy Sobiesław Zasada Centrum SA., Volvo Poland i Pati Soft sp. z o.o., a wśród ?odbiorców strategicznych? Ministerstwo Obrony Narodowej. Następnie Tylus został zastępcą prezesa firmy Ster-Projekt i Ster-Projekt Technologie C4I, zajmującej się projektowaniem i wdrażaniem systemów dowodzenia i kierowania, przeznaczonych dla wojska. Jednocześnie był stałym doradcą sejmowej Komisji Obrony Narodowej, której przewodniczył Bronisław Komorowski. Jak informowała prasa ?zdaniem Bronisława Komorowskiego, przewodniczącego komisji, regulamin Sejmu nie zabrania być doradcą osobie, która zasiada w zarządzie firmy, oferującej wojsku sprzęt i usługi.?

7. Co zdecydowało o zatrudnieniu gen. Adama Tylusa jako doradcy w gabinecie politycznym ministra MON Komorowskiego oraz powierzeniu mu roli stałego doradcy sejmowej Komisji Obrony Narodowej, której przewodniczył Bronisław Komorowski?

8. Co zdecydowało, że w roku 1991 awansował byłego szefa Zarządu WSW WOPK płk. Lucjana Jaworskiego na stanowisko szefa Kontrwywiadu Wojskowego?
W latach 80. płk. Jaworski, odznaczał się szczególną gorliwością w zwalczaniu opozycji, niszczył prasę podziemną, ścigał współpracujących z opozycją filmowców, tropił ?obce pochodzenie? członków opozycji, zakładał podsłuchy, werbował agenturę. To na skutek jego działań w więzieniu znalazła się min. Hanna Rozwadowska, kierująca logistyką ?Wiadomości?. Po nominacji na szefa KW, płk. Jaworski w latach 1991-93 prowadził działania operacyjne, skierowane przeciwko środowiskom opozycji niepodległościowej oraz przeciwko rządowi Jana Olszewskiego. Nadzorował również SOR ?Szpak? ? dotyczącą rozpracowania Radosława Sikorskiego.

9. Czy w latach 1990 ? 93, jako wiceminister ON odpowiedzialny za nadzór nad kontrwywiadem wojskowym wiedział o działaniach płk. Jaworskiego w ramach SOR ?Szpak? dotyczącą Radosława Sikorskiego oraz o działaniach operacyjnych podejmowanych przez WSI  przeciwko środowiskom opozycji niepodległościowej?

10. Czy będąc ministrem ON w roku 2001 znał właściciela firmy Auto-Hit Krzysztofa Strykiera ? dealera Fiata z Tychów, dzierżawcę wilii położonej w miejscowości Władysławów 24 km od Janowa Lubelskiego i czy przez wiele lat bywał na polowaniach w tej miejscowości wraz z rodziną i znajomymi?

11. Czy prawdą jest, że za czasu ministrowania Komorowskiego, MON zakupiło 48 samochodów Fiatów Seicento od firmy Fiat Auto Poland z przeznaczeniem dla Żandarmerii Wojskowej oraz 10 Fiatów bezpośrednio od firmy Auto-Hit ?

12. Jaka była przyczyna usunięcia ze stanowiska dyrektora Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON Krzysztofa Borowiaka w roku 2001 i czy fakt ten ma związek z rozpoczęciem (w budynkach Wojskowej Akademii Technicznej) działalności prywatnej Szkoły Wyższej Warszawskiej, założonej przez Fundację Rozwoju Edukacji i Techniki, która okazała się biznesem kierowanym przez oficerów WSI.
(Raport z Weryfikacji WSI rozdział 10. ?Działalność oficerów WSI w Wojskowej Akademii Technicznej?)

13. Czy prawdą jest, że w 2001 roku dyrektor Krzysztof Borowiak zwracał uwagę ministrowi Komorowskiemu na kryminogenną prywatyzację WAT, dokonywaną rękoma członków władz tej uczelni, na co Komorowski miał nie reagować?

14 .Jaki przebieg miała i czym się zakończyła reforma szkolnictwa wojskowego, dokonywana pod kierunkiem protegowanego ministra Komorowskiego, radcy w jego gabinecie  ? gen. Bogusława Smólskiego?

15. Czy prawdą jest, że zlecił Wojskowym Służbom Informacyjnym prowadzenie działań operacyjnych wobec R.Szeremietiewa i Z. Farmusa? (Życie Warszawy" -07.05.2004.-. ? ?Zleciłem WSI objęcie działaniami Zbigniewa F. (asystenta wiceministra) i Romualda Sz. - mówi były szef MON Komorowski.) i jakie były racjonalne powody podjęcia tej decyzji?

16. Z jakich przyczyn, w roku 2001 po zdymisjonowaniu Romualda Szeremietiewa posadę stracił płk Janusz Zwoliński dyrektor Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON, któremu bezpośrednio podlegała kontrola nad przetargami, a na stanowisku tym zastąpił go oficer szkolony w Moskwie płk Paweł Nowak - protegowany Komorowskiego?

17. Co zdecydowało że, po nominacji płk. Nowaka podjęto natychmiast procedurę przetargową na zakup transportera kołowego (KTO) i rakiety przeciwpancernej, choć wcześniej minister Komorowski nie chciał wyrazić zgody na przetarg?
W roku 2004 oskarżono Nowaka i jego podwładnych o spowodowanie niemal 10 mln zł szkody, w związku z tzw. ?aferą bakszyszową?. Sąd Okręgowy uniewinnił wszystkich podsądnych, nie dopatrując się w ich działaniach przestępstwa. W roku 2007 Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający Nowaka z zarzutów w sprawie nieprawidłowości przy realizacji umowy na pociski przeciwpancerne dla polskiej armii. Gen. Nowak ma też zarzuty w śledztwie w sprawie nieprawidłowości przy zakupie kołowego transportera opancerzonego. Wojskowa prokuratura zarzucała mu niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień.

18. W jaki sposób, podpisując w 2001 roku umowę zakupu wojskowych samolotów transportowych CASA (za 211 mln. dolarów) od hiszpańskiego koncernu EADS zabezpieczył kwestię serwisowania tych maszyn w Polsce?
W zamian za zamówienie spółki EADS CASA i Avia System Group kupiły wówczas większościowy pakiet PZL Warszawa-Okęcie. Miało tam powstać centrum serwisowe dla samolotów. Centrum to nigdy nie powstało, a samoloty musiały wszystkie przeglądy i naprawy przechodzić w Hiszpanii, co zwiększało koszty eksploatacji i ryzyko użytkowania maszyn. 25.02.2008 r., po katastrofie CASY (w której zginęło 20 oficerów WP) Prokuratura Wojskowa wszczęła śledztwo, w trakcie którego badano czy nie doszło do korupcji przy zakupie samolotów oraz kwestie związane z wyborem dostawcy, zawarciem umowy i jej aneksowaniem.
Jak zakończyło się śledztwo w tej sprawie?

19. Dlaczego zakupu samolotów CASA dokonano bez zastosowania procedury przetargowej ?

20. Czy prawdą jest, że w roku 2001, gdy był ministrem ON doszło do największej zapaści finansowej w wojsku polskim po 1989 roku?

21. Czy prawdą jest, że to wówczas wydatki majątkowe wynosiły 9,5% budżetu MON, zabrakło pieniędzy na żołd dla żołnierzy, kolejka kadry oficerskiej czekającej na mieszkanie wzrosła do 17 tys. osób., a eksport uzbrojenia spadł do 20 mln dolarów rocznie?

22. Czy prawdą jest, że w roku 2001 kwota 89 mln złotych, przeznaczona na zakontraktowanie nowoczesnych systemów bezpiecznego lądowania, z powodu kłopotów z negocjowaniem offsetu została niewykorzystana i zwrócona do państwowej kasy, a tym samym nie zrealizowano umowy offsetowej i nie wykonano zobowiązań wobec NATO?

23. Czy we wrześniu 2001 roku podjął decyzję o przekazaniu kwoty 50 mln zł na rzecz jednej z nowo powstałych spółek, z przeznaczeniem na zakup amfibii dla wojsk lądowych?

Jakiej spółce zostały przekazane te fundusze i czy zostały zwrócone wojsku?

Od kiedy spółka ta istniała na rynku i jakie miała doświadczenie na rynku związanym z zaopatrywaniem wojska w skomplikowany sprzęt, jakim jest amfibia?

Jakie zabezpieczenia finansowe przedstawiała ta spółka?


24. Z jaki przyczyn, w ostatnich dniach urzędowania na stanowisku ministra ON  w październiku 2001 r. wydał rozporządzenie o drastycznym obniżeniu zarobków żołnierzy jednostki GROM (miesiąc po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton) ?

Na skutej tej decyzji, w lutym 2003 r. odeszło z GROM 40 doskonale wyszkolonych żołnierzy (połowa składu jednostki). Koszt wyszkolenia jednego komandosa z tej jednostki to dwa miliony złotych. Osiągnięcie takiego poziomu wyszkolenia zajmuje 5 - 6 lat. Na emeryturę odeszli wówczas żołnierze w wieku 34 - 38 lat.

25. Jakie były koszty tej decyzji dla budżetu MON i czy miała ona związek z naciskami generałów ze Sztabu Generalnego WP?

26. Dlaczego w roku 2001 nie unieważnił decyzji poprzedniego ministra ON  o sprzedaży gruntów Wojskowego Instytutu Medycznego do firmy Euro-Medical Lilianny Wejchert (byłej żony współwłaściciela ITI) - choć wskazywano na szkodliwość tej decyzji?
W 2007 roku ?Gazeta Polska? pisała: ?w wyprowadzeniu gruntu do Euro-Medicalu brał udział jego[Komorowskiego] zaufany człowiek, wieloletni pracownik Agencji Mienia Wojskowego Krzysztof B. ? szef kampanii Komorowskiego do parlamentu w 2001. Według dokumentów, do których dotarła ?GP?, B. przejmował w imieniu AMW działkę przy ul. Szaserów w Warszawie od Stołecznego Zarządu Infrastruktury MON.?


27. Jakie związki łączyły Komorowskiego z Krzysztofem Bucholskim, radnym Platformy Obywatelskiej  w warszawskiej Białołęce, szefem kampanii parlamentarnej Komorowskiego w roku 2001, a następnie szefem warszawskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego, aresztowanym w lutym 2007 pod zarzutem korupcji?  
W sprawie zatrzymano 17 osób: urzędników AMW, w tym Bucholskiego, oraz przedsiębiorców. Wszyscy otrzymali zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a Bucholski ponadto o jej kierowanie

28.Czy zna płk. Henryka D -  byłego logistyka w 3. Warszawskiej Brygadzie Rakietowej, oskarżonego w roku 2002 przez Prokuraturę Wojskową o korupcję, jaka miała miejsce w jednostce wojskowej na Bemowie i z tego powodu wydalonego z wojska ?

29. Czy to z poręczenia Komorowskiego Henryk D. ? jeden z głównych podejrzanych  w aferze korupcyjnej w AMW w 2007 roku został dyrektorem terenowego oddziału Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie?

30. Czy wiedział, że w 2004 roku płk. Aleksander L. przedstawiając się jako rzecznik prywatnych interesów Bronisława Komorowskiego oferował dziennikarzowi Leszkowi Misiakowi informacje o wypadku syna Komorowskiego Piotra, potrąconego w Warszawie przez auto znanego biznesmena?

Czy jest mu wiadome: skąd Aleksander L. posiadał szczegółową wiedzę  o kulisach  zdarzenia, skoro nie informowały o nim media?
 
31. Skąd posiadał niejawną wiedzę na temat procesu tworzenia nowych służb Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego, gdy w wypowiedzi dla ?Trybuny? w dniu 02.02.2007 roku stwierdził: ?Poza tym tam się ciągle odbywa nabór nowych ludzi. Częściowo sa to pewnie agenci ze starych służb. A reszta to pewnie studenci, harcerze itp. Zanim te służby będą w stanie działać skutecznie, upłynie 10, 15, a może 20 lat? ? Twierdzenie to jest zbieżne z tezą zawartą w sporządzonym rok później tzw. raporcie płk. Grzegorza Reszki, o którym informowały media w dniu 20.02.2008 roku. Przekaz ten zawierał uwagę: ?w SKW zatrudnieni zostali też dawni harcerze i działacze partii, z którymi związany był Macierewicz.?
 
32.  Czy prawdą jest, że we wrześniu 2007 roku spotkał się z Jerzym G. ? byłym oficerem WSI, obecnie  prezesem warszawskiej spółki zajmującej się systemami telekomunikacyjnymi?

Czy Jerzy G oferował mu zakup aneksu do raportu i czy jest mu wiadome, że rozmówca nagrał treść tej rozmowy?

Jak podaje Leszek Szymowski w artykule ?Polityczna prowokacja? ? ?Najwyższy Czas? nr.25 (966) z 20 czerwca 2009r: ? ABW wszczęła przeciwko Jerzemu G. śledztwo dotyczące jego udziału w nielegalnym handlu bronią oraz przeszukała jego mieszkanie i biuro, poszukując nagrania rozmowy z Komorowskim. Ponieważ nagrania nie znaleziono, sprawa stanęła w miejscu?.

33. Dlaczego, w  październiku 2007 roku, mając możliwość złożenia wyjaśnień i ustosunkowania się do treści aneksu odmówił stawienia się przed Komisją Weryfikacyjną WSI ?

34. Czy spotykając się z płk. Aleksandrem L. miał wiedzę, że ten były szef kontrwywiadu WSW jest rozpracowywany przez ABW na okoliczność kontaktów z wywiadem rosyjskim?

35. Dlaczego przez ponad dwa tygodnie ukrywał fakt spotkań z oficerami byłej WSI, którzy ofiarowali mu zdobycie i dostarczenie tajnego aneksu do raportu o WSI?

36. Dlaczego natychmiast nie powiadomił organów ścigania lub którejś ze  służb specjalnych, choć oficerowie ci mieli mu też oferować dowody na domniemaną korupcję w komisji weryfikacyjnej?
Zgodnie z art. 304 § 2 k.p.k.: ?Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję (...)?.

37. Dlaczego, pełniąc obowiązki marszałka Sejmu przystał na propozycję płk. Aleksandra L. nielegalnego uzyskania informacji stanowiących tajemnicę państwową  i umówił się z nim w kwestii dalszych kontaktów?
W dniu 27.07.2008r., składając zeznania w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie sygnatura akt PR-IV-X-Ds. 26/07 Bronisław Komorowski pod rygorem odpowiedzialności karnej zeznał: ?Ja wyraziłem wstępnie zainteresowanie jego propozycją. Umówiliśmy się, że on odezwie się, gdy będzie miał możliwość dotarcia do tych dokumentów?.
Tym samym - pod pozorem zdobycia dowodów popełnienia przestępstwa przekroczył swoje uprawnienia  i mógł naruszyć  normę art. 231 § 1 kk, zastępując powołane do tego służby i organy państwowe, takie jak prokuratura lub Policja. Mógł także nakłaniać do popełnienia przestępstwa z art. 265 § 1 kk (gdyż dalsza część aneksu do raportu o WSI miała dopiero zostać zdobyta przez płk. Aleksandra L. i mu przekazana), działając przy tym na szkodę interesu publicznego, jaką spowodowałoby ujawnienie tajemnicy państwowej, czym mógł  wyczerpać znamiona art. 18 § 1 i 2 kk.
 
38. Z jakimi jeszcze oficerami WSW/WSI (poza płk. Aleksandrem L. i płk. Leszkiem Tobiaszem) spotykał się w okresie od października do grudnia 2007 roku?

39. Czy jest mu wiadome, by jego wieloletni współpracownik z czasów, gdy był ministrem obrony narodowej gen. Józef Buczyński spotykał się z byłymi oficerami WSI w sprawie aneksu do Raportu z Weryfikacji WSI ?
 
40. Czy spotkania te były realizowane na polecenie Komorowskiego?

41. Z jakiego powodu nie zawiadomił "o prowokacyjnych działaniach oficerów WSI" ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej premiera Jana Olszewskiego?

42. Z jakiego powodu w lutym 2008 roku stwierdził: ?muszę zobaczyć aneks przed publikacją? i jakimi informacjami, potencjalnie zawartymi w aneksie był osobiście zainteresowany?
(wypowiedź Komorowskiego dla prasy z 05.02.2008r.)
 
43. Dlaczego w dniu 27.07.2008r., składając zeznania w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie syg. akt PR-IV-X-Ds. 26/07 zataił istotną informację mogącą świadczyć, że działając wspólnie i w porozumieniu z Krzysztofem Bondarykiem (Szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego), Grzegorzem Reszką (p.o. Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego), Pawłem Grasiem (zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji ds. Służb Specjalnych) oraz płk. Leszkiem Tobiaszem (negatywnie zweryfikowanym oficerem b. Wojskowych Służb Informacyjnych) mógł starać się zdyskredytować członków Komisji Weryfikacyjnej kierując na nich podejrzenie o przestępstwo korupcji?
Jak zeznał płk.Leszek Tobiasz, na początku listopada 2007 r. doszło do jego spotkania z w/w osobami, a na  spotkaniu poczyniono ustalenia w zakresie postępowania z członkami Komisji Weryfikacyjnej. Biorąc pod uwagę dalsze zdarzenia w zakresie szeroko zakrojonych działań wobec członków Komisji i jej pracowników można stwierdzić, iż poczynione ustalenia były realizowane przy udziale płk. Leszka Tobiasza, jako jedynego świadka w śledztwie w sprawie domniemanej korupcji w Komisji Weryfikacyjnej.
Poseł Paweł Graś oraz płk Leszek Tobiasz (jak wynika z informacji prasowych) zeznali, iż takie spotkanie miało miejsce.
Fakt ten nie pojawił się natomiast w zeznaniach Bronisława Komorowskiego.
 
44. Dlaczego w swoich zeznaniach w dniu 27.07.2008r., złożonych w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie sygnatura akt PR-IV-X-Ds. 26/07 zataił informację o rzeczywistych kontaktach płk Leszka Tobiasza z ABW twierdząc, iż płk Tobiasz stawił się do dyspozycji ABW w grudniu 2007 r., natomiast sam płk. Tobiasz oraz poseł Paweł Graś twierdzą, iż pierwsze spotkanie z ABW miało miejsce na początku listopada 2007 r.?
Jak donosiła prasa  (?Nasz Dziennik, 13 października 2008 r., nr 240) z zeznań płk Leszka Tobiasza wynika, iż spotykał się z Bronisławem Komorowskim ponad miesiąc wcześniej niż podawał to marszałek.

45. Dlaczego w swoich zeznaniach w dniu 27.07.2008r., złożonych w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie sygnatura akt PR-IV-X-Ds.26/07 podał nieprawdziwą informację w kwestii terminu i okoliczności poznania płk Leszka Tobiasza zeznając: ?po kilku dniach pani Jadwiga Zakrzewska, poseł PO, przekazała mi, że chce się ze mną spotkać pułkownik z WSI, który jest jej sąsiadem? podczas gdy posłanka Jadwiga Zakrzewska zaprzeczyła tej informacji ?

46. Dlaczego w swoich zeznaniach w dniu 27.07.2008r., złożonych w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie sygnatura akt PR-IV-X-Ds. 26/07 pod rygorem odpowiedzialności karnej zeznał: ?nazwisko Wojciecha Sumlińskiego kojarzę jedynie z prasy. Nie znam go osobiście?, podczas gdy w listopadzie 2008 roku Wojciech Sumliński składając wyjaśnienia przed sejmową komisją ds. służb specjalnych oświadczył, że spotykał się wielokrotnie z Komorowskim w roku 2007, a tematem ich rozmów był przygotowywany dla programu ?30 minut" w TVP Info materiał o Fundacji Pro Civili?

47. Czy może potwierdzić lub zaprzeczyć, że w roku 2007 spotykał się z dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim, a tematem ich rozmowy była m.in. działalność  Fundacji Pro Civili ?
 
48. Dlaczego, podczas wywiadu dla programu I PR w dniu 1.08.2008 roku, odpowiadając na pytanie o treść zeznań w Prokuraturze Krajowej i znajomość z Wojciechem Sumlińskim stwierdził nieprawdę mówiąc: ?o panu Sumlińskim nic nie wiem, chyba nie znałem tego pana, więc moje zeznania dotyczyły byłego czy pułkownika dawnych służb komunistycznych.??

49. Czy prawdą jest, że podczas spotkania z płk. Leszkiem Tobiaszem jesienią 2007 roku obiecywał rozmówcy, że po zeznaniach obciążających Wojciecha Sumlińskiego pomoże mu załatwić posadę attache wojskowego w Tadżykistanie, a po skończeniu tej rozmowy płk. Tobiasz został przewieziony do siedziby ABW służbowym samochodem Agencji oddanym do dyspozycji jej szefostwa i złożył tam zeznania?

 50. Czy po objęciu stanowiska p.o. prezydenta zapoznał się z treścią Uzupełnienia nr 1 do Raportu Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej, tj. tzw. aneksu do raportu o WSI ?

http://blogmedia24.pl/node/29968
http://blogmedia24.pl/node/29909

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


17 maja 2010, 17:35
Zobacz profil WWW
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Wybory prezydenta RP 2010
Bertapit                    



Był sobie kiedyś Jarosław, co nagle pokochał Rosjan...

Odpowiedź:
Kasik                    



Zaskakujące jak ci co tak łatwo uwierzyli w przemianę Putina nie mogą uwierzyć w przemianę Kaczyńskiego.  Ciekawe dlaczego?
Najważniejsze jednak, że są przekonani, że sami nie muszą się zmieniać.  :rotfl:


Bertapit                    




Szacownym kolegom i koleżankom, którzy mają inne poglądy gratuluję Kandydata, który rośnie w sondażach tylko dzięki temu, że się nie odzywa.


Odpowiedź:
Badman                    



Chcesz uderzyć PiS, kij się zawsze znajdzie

Platforma skrytykowała życzliwy Rosjanom apel Kaczyńskiego.

Gdyby był nieżyczliwy ? też by go skrytykowała.

Od poniedziałku ? słuchając komentarzy polityków PO do orędzia skierowanego przez Jarosława Kaczyńskiego do Rosjan ? zastanawiam się, co musiałby powiedzieć kandydat PiS na prezydenta, by nie zostać przez konkurentów zganionym, lecz pochwalonym.

Wszyscy krytycy przede wszystkim zarzucają Kaczyńskiemu fałsz, że wystąpienie było może nawet i generalnie słuszne, ale za to nieszczere. Jak to argumentowali. ? Ja temu nie ufam ? mówiła rozbrajająco szczerze Hanna Gronkiewicz Waltz w Kropce nad i w TVN24. Andrzej Halicki czy Radosław Sikorski argumentowali bardzo podobnie.

Niekiedy używa się pojęcia podwójnych standardów na określenie czyjegoś fałszu. Na czym polegają podwójne standardy? Ano na tym, że jeśli to samo mówi polityk mojej partii, to nie mogę się jego słów nachwalić. A chwalone słowa padają z ust przeciwnika, zaczynam marudzić.

Politycy Platformy nie protestowali, gdy Bronisław Komorowski mówił, że chce wypełnić testament Lecha Kaczyńskiego, który w ostatnim, niewygłoszonym przemówieniu, miał mówić o historycznej szansie na polsko-rosyjskie pojednanie. Politycy PO nie zarzucali mu wówczas ani fałszu, ani ?zawłaszczania? pamięci ofiar tragedii. Gdy jednak na słowa swego brata powołał się Jarosław Kaczyński w apelu do Rosjan, politykom PO przestało się to już podobać.

Politycy PO zarzucili szefowi PiS, że zmienił zdanie, gdy tymczasem Radosław Sikorski czy Bronisław Komorowski na relacje polsko-rosyjskie jeszcze nie dawno patrzyli zupełnie inaczej niż obecnie.

Ale tak naprawdę to nie są podwójne standardy, tylko pojedyncze. Pojedyncze dlatego, że cokolwiek by Kaczyński nie powiedział i tak byłoby źle. Gdyby Rosjan zgromił i zaatakował, skrytykowano by go, za rusofobię. Jak mówił łagodnie ? też źle, bo to przecież było fałszywe.

Dlatego jeśli komuś można zarzucić fałsz to raczej politykom PO. Bo ich krytyka nie wypływała z tego, co powiedział Kaczyński, ale z tego, że to mówił właśnie Kaczyński. A wiadomo, że cokolwiek powie Kaczyński i tak będzie niedobre, szkodliwe i na dodatek będzie dzielić Polaków.

Zarzut fałszywości pod adresem PO jest jednak poważniejszy. Platforma ustami swych najważniejszych polityków (Władysław Bartoszewski, Grzegorz Schetyna) krytykuje szefa PiS za wykorzystywanie smoleńskiej tragedii w celach politycznych.

Nie słyszałem jednak, by ktokolwiek z nich zaprotestował przeciw temu, że jedynym kandydatem, który podczas kampanii wyborczej odwiedził miejsce katastrofy, był właśnie Bronisław Komorowski.

Michał Szułdrzyński
Platforma żyje tylko z walki z PISem.
Bo tak naprawdę to oni nie mają nic mądrego do powiedzenia.


Od siebie:
Kandydat Kaczyński milczy! To jest oburzające!!
Jak on śmie?! Takiego nawet zaatakować nie można!  :angry2:

Prawda? :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


17 maja 2010, 18:01
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Wybory prezydenta RP 2010
cały czas atakuje Kaczyńskiego "młodzieżówka" PO: geronci Wajda i Bartoszewski.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


17 maja 2010, 19:45
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Wybory prezydenta RP 2010
Nie kupujcie Palikota w worku

Jakiego Komorowskiego zobaczył rzecznik SLD, że przeżył wyraźny wstrząs?
Czy to prawda, że teraz nie chce o tym mówić?
Czy my również zaniemówimy, gdy obejrzymy jego prawdziwe oblicze?
Czy to oblicze Komorowskiego tak łatwo przechodzącego do porządku dziennego nad niemal rytualnym całopaleniem jego politycznych przeciwników?
Czy to ?pełniący obowiązki? walący bezrefleksyjne przemówienia nad trumnami tych, z których się zwykle naigrywał?
Czy to oblicze człowieka zazdroszczącego komuś, kto jest do ziemi przybity żałobą po stracie brata? Oskarżającego go o lenistwo?
Człowieka, który ludzkie emocje zostawia na inne okazje?

Wbrew zapewnieniom nie przeprowadzono starannego śledztwa, nie dokonano również dokładnego przekopania terenu w miejscu katastrofy. Za to siły ?światłości? zabrały się znów za rycie w Polsce. Klatki zostały otwarte i wygłodniałe okazy przy wesołym pokwikiwaniu rozbiegły się po żerowisku?

Bezczelne porównanie Janusza Palikota do Jarosława Kaczyńskiego.

Dziś rzeczniczka sztabu wyborczego Komorowskiego stwierdziła, że dokładnie tak samo trzeba przyglądać się przemianie Jarosława Kaczyńskiego, co? Janusza Palikota?
Jarosław Kaczyński i Janusz Palikot ? dwie postacie zestawione ze sobą w jakiś demonicznie przewrotny sposób.
Nie dajmy się znów nabrać na tę kpinę, na tę kolejną zagrywkę.

Żałosna jest medialna narracja dotycząca tej ?przemiany? Jarosława Kaczyńskiego. Czy ta ?przemiana? nie przypomina znanej nam już dobrze ?przemiany? Lecha Kaczyńskiego? To właściwie te dwie postacie należałoby ze sobą zostawić. Lech Kaczyński i Jarosław Kaczyński. Dwaj bracia. Obaj przeszli gwałtowną  przemianę wizerunkową. Jak ta ?przemiana? ma się do prawdy o nich?

Przed śmiercią, dzięki ciężkiej pracy dziennikarzy z markowych stajni, poznaliśmy Prezydenta jako osobę nienawistną, małostkową, reprezentującą wąskie partyjne interesy partii swojego brata. Kogoś pozbawionego właściwie wyższych motywacji, niezręcznego polityka, całkowicie zależnego od brata.
Po śmierci Prezydenta nastąpiła jego cudowna ?przemiana?.  
Gdy stygło ciało Prezydenta, ocieplał się jego medialny wizerunek. Dosłownie z godziny na godzinę zaczął nas zalewać przekaz tak odmienny od dotychczasowego. To tak jakby przedstawiono nam nową osobę ? kogoś  z jednej strony ciepłego i rodzinnego, z drugiej zaś oddanego Ojczyźnie, odważnego i mężnego. Wiemy na czym ta przemiana polegała i kogo właściwie dotyczyła. To chwilowa przemiana układu medialnego. Wyraz jego bezsilności i strachu przed urywającym się z postronka społeczeństwem. Panicznego strachu przed prawdą.

Warto zapytać, czy medialna nagonka sprzed 10 kwietnia cudownie omijała Jarosława Kaczyńskiego, swym ostrzem uderzając jedynie w Prezydenta? Czy jego postać była wiernie przedstawiana przez zastępy uczciwych i prawdomównych dziennikarzy? Czy rzeczywiście dzięki ich wysiłkom, dzięki krzykliwym medialnym markom, poznaliśmy prawdziwego Jarosława Kaczyńskiego? Czy rzeczywiście był to mroczny despota zagrażający naszej -  tak ofiarnie wywalczonej ? wolności? Naszą krwią zdobytej demokracji? Czy podobnie, jak w przypadku jego nieżyjącego brata, jesteśmy świadkami cudownej przemiany? Tak cudownej, że niektórym nie chce się (lub nie wypada) w nią wierzyć?
Dlaczego Jarosław Kaczyński, w przeciwieństwie do brata, miał szczęście do mediów, że mówiły o nim wcześniej i teraz prawdę? Dziś z poważną miną, która im została sprzed paru tygodni, dziennikarze i politycy rozprawiają o zadziwiającej przemianie którą przeszedł Jarosław Kaczyński. Kolejna zaskakująca przemiana, którą nam się serwuje. Możemy to wszystko potraktować poważnie jedynie, gdy zapomnimy co stało się w mediach po 10 kwietnia i co było wcześniej. O prawdzie, którą tak niespodziewanie usłyszeliśmy po tej bolesnej dacie.

Ale wiodące prym media i polityków ścięło tylko na parę tygodni. Teraz już trochę ochłonęli.
Rozejrzeli się wokół ? może nie jest jeszcze tak źle, może nie wszystko stracone? Muszą mówić o tej ?przemianie?, bo chwilowo przekaz dotyczący Jarosława odbiega od przekazu ustalonego i utrwalonego przed Smoleńską Katastrofą.
Nie opłaca się go jeszcze otwarcie napadać.
Pojawia się więc pewien wymuszony dysonans, pewna rozbieżność, nieciągłość, którą dla wspólnego dobra trzeba szybko wypełnić. Co w takiej sytuacji mogą zrobić? Czy mają powiedzieć, że przed 10 kwietnia kłamali? Tak, chociaż tego niestety nie zrobią. Zrobią zaś coś innego ? podważą i wyśmieją wymyśloną zresztą przez siebie ?przemianę? Jarosława Kaczyńskiego. Właśnie w tym celu z niebytu wynurzył się ostrzyżony Palikot.  :zeby:

To nie przemiana, to obnażenie waszego kłamstwa Panowie i Panie!
Tak wygląda pospieszne zaszywanie dziurawego wora z którego wychodzi szydło prawdy. Coś, czego się raczej nie spodziewaliście? A z tego wora miały wychodzić zupełnie inne rzeczy ? chociażby ten przefarbowany kot ? Janusz Palikot?  :lol:

To wszystko nie zmienia faktu, że prawdopodobnie Jarosław Kaczyński rzeczywiście przeżywa przemianę, że się wewnętrznie przetapia, że się zmienia. Nie chodzi jednak o tę przemianę  o której plotą dziennikarze odnosząc się do utrwalonego w naszej świadomości fałszywego obrazy sprzed 10 kwietnia.
Przechodzi przeminę wynikającą z przeszywającego serce faktu, że stracił brata ? najbliższą mu osobę. Że stracił najbliższych współpracowników i politycznych przyjaciół. Że nie wie do końca z kim walczy i czy nie jest przypadkiem kolejny na liście? Taka przemiana nie jest łatwa do uchwycenia, a dla wielu również do zrozumienia. Wierzę przy tym, że chodzi o tę prawdziwą, głęboką przemianę w której może już powoli odczuwa, że jego rola, przed którą stoi, jest większa niż tylko przywódcy jednego z wojujących partyjnych ugrupowań. Że z tej ze wszechmiar trudnej dla niego sytuacji wynika coś więcej. Że właśnie upomniała się o niego osierocona i osamotniona Polska?

I wcale nie chodzi o to, by być bezkrytycznym fanem Jarosława Kaczyńskiego.
Chodzi o elementarną uczciwość.
I o prawdę.


17 maja 2010, 21:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Wybory prezydenta RP 2010
Bertapit                    



A Zagłoba zwykł mówić: ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni...

W ornat to się ubrał "profesor" Bartoszewski  :dokuczacz:
A ogonem na mszę to dzwoni Wajda.  :wysmiewacz:

Bertapit                    



Szacownym kolegom i koleżankom, którzy mają inne poglądy gratuluję Kandydata, który rośnie w sondażach tylko dzięki temu, że się nie odzywa.


Kandydat Kaczyński milczy...

Tak, kandydat na prezydenta RP Jarosław Kaczyński milczy.
Kolejny dzień po ogłoszeniu swojej kandydatury.
Nieznośna jest ta cisza kandydata.
Nieznośna, bo cicha, bez słów, nieznośna, bo niespotykana dotychczas. Nieznośna dla mediów, bo  chciałoby się coś więcej. Chciałoby się tak normalnie, medialnie.
Kaczyński milczy.

Milczącego Kaczyńskiego trudno ?kopać?. Można mu jednak doradzić.

Doradza mu więc gwiazda PO, wicemarszałek sejmu, aby wyjechał z kraju i nie odzywał się w ogóle.

To jest właśnie cynizm i zbydlęcenie, które znamionują nienawiść.
Cóż to milczenie wadzi Niesiołowskiemu?

Za mało tej milczącej nienawiści widocznie.

Powiem szczerze, że nigdy bym nie pomyślał, że dożyję czasów, gdzie krajem będą zawiadować lumpen kreatury z tytułami naukowymi.

Zawsze myślałem , że tacy ludzie jak Różański, czy Światło, nigdy nie znajdą naśladowców.

Chyba jednak dramatycznie się myliłem? każdy system może  zrodzić  zmutowane indywidua.

http://andromeda.salon24.pl/175584,kand ... ski-milczy

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 18 maja 2010, 06:07 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

usunąłem zdjęcie "POlszewiki"



17 maja 2010, 21:12
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Wybory prezydenta RP 2010
Powtórka z historii jako farsa - dzięki multimediom

B. Komorowski ruszył ze swoją kampanią na dobre. Wśród komentarzy słychać głosy, że PO wraz ze swoim "intelektualnym" zapleczem wróciła do histerii z 2007. Uważam, że nic bardziej mylnego. Wtedy "zaplecze instytucjonalne" rozpisało kampanię na role ? każdy podmiot "na swoim odcinku". A to "zmień kraj, idź na wybory!", a to "schowaj babci dowód", czy wizyta D. Tuska w Irlandii. Dzisiaj widzimy coś zupełnie innego. Każdy, kto pamięta polityczny klimat początku lat '90, bez problemu skojarzy poziom i natężenie emocji obrońców "oryginalnej III RP" oraz wykrzywienie obrazu rzeczywistości np. przez "michnikowego szmatławca". Tylko, że wtedy niemal niepodzielnie dominowała ona na wydawniczym rynku.

Wszyscy oglądający wczorajsze wystąpienia członków "komitetu" "honorowego" B. Komorowskiego z pewnym zdziwieniem mogą przeczytać relację "G.W.", a zdziwienie to jeszcze wzrośnie, gdy zetknie się z odlotem Pawła Wrońskiego, który z całej tej farsy zauważył tyle, że jego zdaniem Komorowski "pobił PiS" na polu "polityki historycznej". Co więcej, autor ten pisząc o Muzeum Powstania Warszawskiego twierdzi, że ono BYŁO "sztandarowym dziełem Lecha Kaczyńskiego". Ale już nie jest? Dlaczego? Bo Komorowski zorganizował tam jedną konferencję z udziałem kombatantów. To przecież oczywiste? Świństwo.

Kto bezpośredniej relacji z tego wyborczego "eventu" nie widział, zawsze może to nadrobić w oparciu o skrót z zaprzyjaźnionej stacji telewizyjnej (wyraźnie widać, że sztab PO nie wygląda na przesadnie zadowolony) lub zapoznać się z relacjami innych mediów, czy internetu. Przecież żaden kabaret nie przebije czegoś takiego:

Zwraca uwagę zwłaszcza ton wielu wypowiedzi, gdy jeszcze kilka miesięcy temu politycy PO sprowadzali rolę prezydenta w Polsce do ozdobnego żyrandola w Pałacu Namiestnikowskim, więc wybory "miały nie mieć" specjalnego znaczenia. Dzisiaj dowiadujemy się, że to "walka o wszystko".

Według Wajdy w tych wyborach jest dużo namiętności, ponieważ jest to walka o wszystko, to wręcz ?wojna domowa?. ? Powinniśmy zwrócić się do szefa TVP, by znalazło się miejsce dla naszego kandydata ? zaznaczył. Jak podkreślał może nie wystarczyć to, że ?mamy przyjaciół w TVN i wspiera nas inna prywatna telewizja?.

Jak wielki strach i skłonności do totalniactwa muszą w tym towarzystwie panować, by operując taką retoryką deklarować wprost, że prywatne media nie zajmują się relacjonowaniem wydarzeń politycznych, tylko ich kreacją? Ano takie, jak wcześniej. Znacznie wcześniej, niż powstały PiS i PO. Tyle, że teraz ? dzięki internetowi ? każdy może zobaczyć jak to wygląda naprawdę.

Tymczasem ludzie walczą z powodzią ? są już pierwsze ofiary.
A co robi p.o. prezydenta? Premier?

Skoro zaś mowa o sieci ? na temat wczorajszego cyrku:

R. A. Ziemkiewicz ? Unia Demokratyczna: reaktywacja!
A w sprawie smoleńskiej katastrofy mamy kolejny niekonwencjonalny news (chodzi oczywiście o samą inicjatywę prokuratury, a nie oczywistą decyzję sądu):

Sąd nie zgodził się na zniszczenie rzeczy należących do ofiar (kontrowersyjny wniosek polskiej prokuratury wojskowej)
Dzieje się.
Tylko co?


Ostatnio edytowano 18 maja 2010, 06:09 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

redakcyjne poprawki. Quasimodo - pisz staranniej!



17 maja 2010, 21:15
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Wybory prezydenta RP 2010
Wzór karty wyborczej  :P


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


17 maja 2010, 21:51
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Wybory prezydenta RP 2010
Bradley                    



To nie język nienawiści, to tylko metafory?

Stwierdzenie, że żyjemy w kraju, gdzie jednym wolno więcej, a innym dużo mniej, zawsze było truizmem. Może zresztą czas się z tym pogodzić, choć to niełatwe, gdy w tej dziedzinie bite są kolejne rekordy.

?Jeżeli Polska miałaby spaść do rangi zainteresowania, jaką obdarzona jest Ruanda, Burundi w świecie, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek i czymkolwiek, tylko ? jak twierdzi Lech Wałęsa ? jest autorem zawodowej dekonstrukcji?
? ogłosił wczoraj człowiek nazywany autorytetem moralnym, czyli Władysław Bartoszewski. Skądinąd autor słów o nekrofilii w kampanii Jarosława Kaczyńskiego.

Bartoszewski tłumaczył potem, że użył słowa ?nekrofilia? jako metafory, a nie etykiety. Tyle, że jedna strona używa podobnych metafor nazbyt często.

Sławomir Nowak mówił o kandydacie specjalnej troski. Grzegorz Schetyna o tym samym kandydacie mówił, że ?ma gen agresji? i pokazuje nieprawdziwą twarz. A gdy ?kandydat specjalnej troski? udzielił spokojnego wywiadu, Schetyna uznał, że to nieszczere. Gdy ów kandydat swym posłaniem nie zaatakował ani nie obraził Rosjan, z ust Stefana Niesiołowskiego dowiedzieliśmy się, że było to cyniczne. Przypomnijmy też słowa Kazimierza Kutza, że żałoba po katastrofie jest jak ?maniery Mao Tse-tunga?, a on sam czuje się jak w Mauzoleum Lenina.

Czy to język nienawiści?
Chyba nie, bo nikt tak tego nie nazywa. I nie potępia.
To tylko metafory.
Co innego, gdyby takiego języka używała druga strona.
Ta jednak z racji swojego cynizmu i nieszczerości nienawistnie milczy.

Były wprawdzie słowa Pawła Poncyljusza, że list kilkunastu rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wynikał z politycznej inspiracji. Poncyljusz nie był jednak twardy i zaraz się pokajał. A jego przełożona zagroziła mu nawet konsekwencjami.

Nie to co Sławomir Nowak. On nie odciął się od wczorajszych słów Andrzeja Wajdy.
? Należy się absolutnie podpisać pod słowami Wajdy ? stwierdził.
Jakimi słowami?
Tymi, że obecna kampania to ?wojna domowa?.
Tak, tak, nie padło to z ust Jana Pospieszalskiego czy Zdzisława Krasnodębskiego. Słowa te padły na spotkaniu, na którym Bronisław Komorowski apelował o zakończenie wojny polsko-polskiej.

/Piotr Gursztyn/


Jeszcze kilka takich ?błyskotliwych? wystąpień członków komitetu ?honorowego? pana marszałka, a Platforma, żartobliwie zwana Obywatelską, chyba będzie musiała zacząć oswajać się z myślą o przegranej.


18 maja 2010, 10:39
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Wybory prezydenta RP 2010
Przemyska kuria upomina Andrzeja Wajdę
Takie słowa nie zostały wypowiedziane przez żadnego Biskupa przemyskiego i jako nieprawdziwe naruszają ich dobre imię - pisze kanclerz Kurii Metropolitalnej w Przemyślu w odpowiedzi na szkalujące uwagi Andrzeja Wajdy, które padły na wiecu wyborczym kandydata PO.


- Kuria Metropolitalna w Przemyślu wyraża protest wobec niezgodnej z prawdą insynuacji wypowiedzianej w dniu 16 maja 2010 r. przez Członka Komitetu Honorowego Kandydata PO na Prezydenta RP, a wyemitowanej przez stacje telewizyjne i powielonej przez portale internetowe, jakoby Biskup przemyski miał powiedzieć, iż żałuje, ?że w Katyniu nie spadł samolot rządowy, ale 7 kwietnia?
? napisał w oświadczeniu ks. Bartosz Rajnowski, Kanclerz Kurii.

? Takie słowa nie zostały wypowiedziane przez żadnego Biskupa przemyskiego i jako nieprawdziwe naruszają ich dobre imię.

W dalszej części komunikatu kapłan uprasza o zachowanie minimum kultury i poszanowania dla przekonań religijnych innych osób w przestrzeni publicznej.
? Tego rodzaju nieodpowiedzialna i nieprawdziwa wypowiedź Członka Komitetu Honorowego jest niegodna ludzi kultury politycznej i demaskuje intencje autorów obliczone na podważanie dobrego imienia Kościoła
? pisze i przypomina, że biskupi przemyscy z wielką troską i bólem wypowiadali się na temat tragedii pod Smoleńskiem.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/przemy ... zeja_wajde

:brawa:  :brawa:  :brawa:

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


18 maja 2010, 11:15
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Wybory prezydenta RP 2010
Komitet Honorowy, żona Bronka i lewy sierpowy, czyli elektorat wiejski murem za Komorowskim

Drogi Czytelniku

Zanim rozpoczniesz lekturę mojego wpisu, pragnę Cię zachęcić do zapoznania się z poniższą listą osób wspierających kandydaturę Bronisława Komorowskiego na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Oczywiście są to osoby z tak zwanego Komitetu Honorowego.

Komitet honorowy Bronisława Komorowskiego:

1 Piotr Adamczyk aktor
2 Jacek Ambroziak prawnik, polityk, b. minister
3 Janusz Anderman pisarz
4 Irena Anders piosenkarka, aktorka, druga żona gen. Andersa
5 Andrzej Bachleda-Curuś b. narciarz, muzyk
6 Piotr Bałtroczyk dziennikarz, konferansjer
7 Artur Barciś aktor
8 Władysław Bartoszewski polityk, b. minister spraw zagranicznych
9 Andrzej Blikle przedsiębiorca
10 Magda Boczarska aktorka
11 Jacek Borcuch reżyser
12 Tomasz Borecki b. rektor SGGW
13 Ewa Braun scenograf, zdobywczyni Oscara
14 Iwo Byczewski prawnik, polityk
15 Andrzej Chyra aktor
16 Izabella Cywińska reżyser
17 Benedykt Czuma polityk, dziennikarz
18 Waldemar Dąbrowski dyrektor Teatru Wielkiego ? Opery Narodowej
19 Andrzej Dudziński rysownik
20 Jan Dworak dziennikarz, producent, b. prezes zarządu TVP
21 Elżbieta Dzikowska podróżniczka
22 Maciej Englert aktor, reżyser
23 Feliks Falk reżyser
24 Jacek Fedorowicz satyryk, reżyser
25 Wojciech Fibak b. tenisista
26 Tomasz Frankowski piłkarz
27 Janusz Gajos aktor
28 Janusz Głowacki pisarz
29 Andrzej Grabowski aktor
30 prof. Maciej Grabski inżynier
31 Szymon Gutkowski specjalista od reklamy
32 Aleksander Hall polityk
33 prof. Jan Hartman filozof
34 Agnieszka Holland reżyser
35 Krzysztof Hołowczyc kierowca rajdowy
36 Barbara Horawianka aktorka
37 Ryszard Horowitz fotografik
38 Paweł Huelle pisarz
39 Jerzy Illg wydawca
40 Alicja Jachiewicz aktorka
41 Kora Jackowska piosenkarka
42 prof.. Andrzej Jajszczyk profesor nauk technicznych
43 Andrzej Jakimowski reżyser
44 prof. Janusz Janeczek geolog
45 Ludwik Janion poeta
46 Michał Jeliński wioślarz, mistrz olimpijski
47 Karolina Kaczorowska wdowa po Ryszardzie Kaczorowskim
48 Marian Kallas historyk prawa
49 Marek Kamiński podróżnik
50 Tomasz Karolak aktor
51 Jan Kidawa-Błoński reżyser
52 Tadeusz Kijonka polityk, poeta
53 Jerzy Kisielewski dziennikarz, syn Stefana Kisielewskiego
54 Marian Kociniak aktor
55 Marek Kolbowicz wioślarz, mistrz olimpijski
56 Szymon Kołecki ciężarowiec, medalista olimpijski
57 Michał Komar dziennikarz
58 Adam Korol wioślarz, mistrz olimpijski
59 Robert Korzeniowski b. chodziarz, mistrz olimpijski
60 Marcin Koszałka reżyser
61 Krzysztof Kowalewski aktor
62 Mariusz Krzemiński aktor
63 Olga Krzyżanowska polityk
64 Wojciech Kuczok pisarz
65 prof. Antoni Kukliński naukowiec
66 prof. Jacek Kurczewski socjolog
67 Kazimierz Kutz reżyser, senator
68 Marcin Kwaśny aktor
69 prof. Stanisław Lorenc geolog
70 Włodzimierz Lubański b. piłkarz
71 Alojzy Lysko polityk
72 Marek Majewski satyryk, piosenkarz, kompozytor
73 Janusz Majewski reżyser
74 prof. Witold Marciszewski naukowiec
75 Krzysztof Materna satyryk
76 Tadeusz Mazowiecki polityk, pierwszy niekomunistyczny premier o 1989 r.
77 Wojciech Militz uczestnik Powstania Warszawskiego
78 Andrzej Mleczko rysownik
79 Bronisław Młodziejowski biolog
80 Krystyna Morgenstern malarka
81 Janusz Morgenstern reżyser, producent filmowy
82 Marcin Mroszczak plakacista
83 Anna Nehrebecka aktorka
84 Chris Niedenthal fotograf
85 Daniel Olbrychski aktor
86 Witold Paszt piosenkarz
87 Elżbieta Penderecka animatorka kultury
88 Krzysztof Penderecki kompozytor
89 Maria Poprzęcka historyk sztuki
90 Elżbieta Potocka .
91 Antoni Potocki b. działacz Unii Wolności
92 Zbigniew Preisner kompozytor
93 Wojciech Pszoniak aktor
94 Piotr Pustelnik alpinista
95 Zdzisław Rachtan żołnierz AK
96 Maciej Rayzacher aktor
97 prof. Jerzy Regulski ekonomista
98 Anda Rottenberg historyk sztuki
99 Andrzej Rottermund historyk sztuki
100 Michał Rusinek literaturoznawca, tłumacz
101 prof. Henryk Samsonowicz historyk
102 Wiesław Saniewski reżyser, scenarzysta
103 Wojciech Saramonowicz scenarzysta, producent filmowy
104 Andrzej Seweryn aktor
105 Tomasz Sikora fotografik
106 Jerzy Skolimowski reżyser i scenarzysta
107 Tadeusz Sławek poeta, tłumacz
108 Franciszek Smuda trener reprezentacji Polski w piłkę nożną
109 Marcin Stajewski artysta, scenograf
110 Stefan Starba-Bałuk fotografik
111 Janina Stępińska kardiolog
112 Andrzej Strzelecki reżyser
113 Maria "Kama" Stypułkowska-Chojecka łączniczka AK
114 Ewa Sułkowska-Bierezin dziennikarka
115 Danuta Szaflarska aktorka
116 Gnida Dworska kołtun
117 Stefan Szmidt aktor
118 Wisława Szymborska poetka, laureatka nagrody Nobla
119 Zbigniew Ścibor-Rylski pilot, uczestnik Powstania Warszawskiego
120 Waldemar Świerzy grafik, plakacista
121 Jolanta Tambor językoznawca
122 Mariusz Treliński reżyser operowy
123 Stefan Turschmid b. działacz opozycji
124 prof. Andrzej Tyc matematyk
125 Stanisław Tym satyryk, aktor
126 Andrzej Wajda reżyser, zdobywca Oscara
127 Lech Wałęsa b. prezydent, laureat nagrody Nobla (omc Mędrzec Europy)
128 Konrad Wasilewski wioślarz, mistrz olimpijski
129 prof. Andrzej Werner krytyk filmowy i literacki
130 prof. Piotr Węgleński b. rektor Uniwersytetu Warszawskiego
131 Antoni Witt dyrygent
132 Maja Włoszczowska medalistka olimpijska w kolarstwie górskim
133 Jacek Wszoła złoty medalista olimpijski w skoku wzwyż
134 Henryk Wujec polityk, b. działacz opozycji demokratycznej
135 Ludwika Wujec polityk, b. działaczka opozycji demokratycznej
136 Krystyna Zachwatowicz aktorka, scenograf
137 Ewa Zadrzyńska pisarka
138 Zbigniew Zamachowski aktor
139 Sobiesław Zasada b. kierowca rajdowy
140 Szymon Ziółkowski młociarz, złoty medalista olimpijski

Tak, jak przypuszczałem, nie pofatygowałeś się, Drogi Czytelniku, aby uczynić to, o co Cię prosiłem we wstępie. Wiem, że lista to długa, ale warto prześledzić ją dokładnie, chociażby ze względu na pozycję numer 116 tej listy. Więc jeśli jest w Tobie choć odrobina ciekawości uczyń to teraz?

Mam nadzieję, że było warto, jednak osobiście nie jest mi do śmiechu. Spytasz, Drogi Czytelniku, dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniem. Otóż jako osoba będąca w Komitecie Honorowym Bronisława Komorowskiego, byłem również w dniu wczorajszym w warszawskich Łazienkach. Nie, żebym się chwalił, ale siedziałem między Kaziem Kutzem i Korą (wiedzieliście, że to kobieta?!). Może nie zabrzmi to zbyt skromnie, ale poszedłem tam nie tylko po to, aby uświetnić tą imprezę swoją obecnością, ale także po to, aby wygłosić kilka ciepłych słów o Bronku (od ostatniego polowania na misie koala jesteśmy na ?ty?). Tak więc, miałem wygłosić krótką mowę zaraz po prof. Bartoszewskim, aż tu nagle zaczynam czuć, a raczej słyszeć, pracę mojego jelita grubego. Zresztą nie tylko ja to słyszałem. Siedzący trzy rzędy przede mną Krzysiek Penderecki zaczął miarowo tupać nogą. Ale nie w tym rzecz. Kiedy pracę zaczęło także moje jelito cienkie, wiedziałem, że muszę zmienić Łazienki na szalet. Opuszczając salę tak dyskretnie, jak tylko się dało, zdążyłem tylko rzucić okiem, czy aby premier nie widzi mojej ?ucieczki?. Na szczęście między mną, a Donaldem siedziała żona Bronka, co znaczyło, że nie miał on prawa mnie widzieć (nawet, gdyby się bardzo wychylił).

Oszczędzę Ci, Drogi Czytelniku, szczegółów związanych z moim pobytem w szalecie. Wspomnę tylko, że spotkałem w nim Marka Majewskiego, który (jak dobrze słyszałem) w sąsiedniej kabinie robił ostatnie poprawki do jakiegoś wierszyka. Nie dosłyszałem o czym był ten wierszyk, bo Marek mówił szeptem, a ja też nie zachowywałem się najciszej, jeśli wiesz o czym mówię? To nie jest najważniejsze. Najważniejsze, a raczej najstraszniejsze było to, że kiedy wróciłem na salę, panował tam ogólny rozgardiasz. Zrozumiałem, że spotkanie się już kończy i jeśli nie zrobię czegoś szalonego, ominie mnie okazja wygłoszenia mojego przemówienia. Niewiele myśląc zarzuciłem na głowę Bronka szalik, który z niewiadomych powodów znajdował się na jego ramionach, i krzyknąłem, a raczej ryknąłem z całych sił: ?MÓJ CI ON!!!? Szczerze mówiąc nie wiem skąd mi to przyszło do głowy. Chyba jako małe Gnidziątko widziałem film, w którym była podobna scena. Film ?Krzykacze?, czy jakoś tak? Nie pamiętam tytułu, wybacz. Ale spytasz, Drogi Czytelniku, jaka była reakcja na mój czyn?

Niestety, znam ją tylko z relacji świadków. Szymek Kołecki powiedział mi kilka godzin później (po tym, jak odzyskałem przytomność), że takiego lewego sierpowego nie widział nawet u Adamka. A jego autorem była sama p.o. Prezydentowa, żona Bronka. Nie wiem, co sobie pomyślała, gdy zrobiłem, to co zrobiłem, ale jej zmaterializowane odczucia pulsują do chwili obecnej w okolicach mojej żuchwy. W sumie nie mam do niej pretensji. Jeśli przeczytała listę osób tworzących Komitet Honorowy jej męża z taką samą uwagą, jak zrobiłeś to na początku Ty, Drogi Czytelniku, miała prawo pomyśleć, że to jakiś akt agresji ze strony zwolennika Pis-u. Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale gdy wróciłem z szaletu, wszyscy żywo dyskutowali o jakiejś wojnie domowej. Może myślała, że to jej pierwszy akt?

Podsumowując: miałem wygłosić mowę, nie wygłosiłem. Dzisiaj rano wysłałem kopie mojego przemówienia do TVN-u i tej drugiej prywatnej stacji (nazwy nie pamiętam), ale na wszelki wypadek pragnę posłużyć się również internetem i opublikować mój tekst na tej stronie. Liczę, Drogi Czytelniku, że starczy Ci jeszcze cierpliwości, aby rzucić okiem na te kilka zdań, na napisanie których poświęciłem parę wizyt w moim wychodku. Nawiasem mówiąc, Marek Majewski potwierdził moją teorię, że w szalecie przychodzą do głowy najlepsze myśli. Zapraszam?

Bronku!

Wybacz, że tak po imieniu, ale po tej ilości kiełbas, które z Tobą zjadłem (w tym miejscu miała być pauza na śmiech zgromadzonych), myślę, że ten bezpośredni ton nie jest nie na miejscu. Nie będę mówił długo, bo długie powinny być właśnie kiełbasy, nie przemówienia (kolejna pauza na śmiech zgromadzonych). Zresztą, czy można dodać coś jeszcze, do tych mądrych słów, które padły z ust moich przedmówców? Chyba nie. (kolejna pauza, tym razem na kiwanie głowami przez zgromadzonych, świadczące o aprobacie). Zresztą, Ty wiesz najlepiej, że przemowy nie są moją najmocniejszą stroną. Z natury jestem małomówny. Na pewno pamiętasz, jak kilka lat wstecz, na polowaniu w Puszczy Białowieskiej, zastrzeliłeś z kałasznikowa tego będącego pod ścisłą ochroną rysia. Nawet wtedy nic nie powiedziałem. Co więcej, dzień później załatwiłem Ci w ochronie środowiska pozwolenie na odstrzał. Zawsze mogłeś na mnie liczyć i tak samo będzie w czasie tej kampanii (oklaski świadczące o uznaniu dla mnie). Patrząc na to szacowne grono (wskazuję ręką na zgromadzonych) doprawdy nie rozumiem, czym zasłużyłem sobie na obecność tutaj, ale jeśli już spotkało mnie takie wyróżnienie, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przez najbliższe kilka lat pałacowy żyrandol oświetlał Twoje skronie. Pozwól, drogi towarzyszu? z ambony myśliwskiej oczywiście (pauza na śmiech zgromadzonych), że moją krótką mowę zakończę jeszcze krótszym wierszem własnego autorstwa:

Chociaż człek tyś jest wspaniały,
nieprzeciętny, doskonały.
Chociaż masz za sobą media,
wiedzę niczym wikipedia.
Choć autorytetów tłumy,
są powodem Twojej dumy.
Pozwól zwykłej Dworskiej Gnidzie,
niech za Tobą wiernie idzie.
Ona nie ma profesury,
jednak świetne plecie bzdury.
Ona świata nie filmuje,
mimo tego celnie pluje.
Gdy manipulację zrobi,
ludzie poprzeć Cię gotowi.
Ale co to?! Tusk się schował!
Zatem będę już lądował (śmiech zgromadzonych ? oprócz Tuska)
Tu konkluzję zawrę moją,
Niechaj teraz wszyscy stoją:
Bartoszewski, Kutz i Wajda,
mieć ich wokół ? wielka frajda.
Lecz pamiętaj druhu miły,
trzeba wiedzieć gdzie są siły.
Kiedy Kaczor rośnie w siłę,
stare znajomości miłe.
Nikt nie wesprze cię w Twym trudzie,
tak, jak zwykli ze WSI ludzie.

W tym momencie miał rozpocząć się, trwający przez kilka minut, huragan oklasków, poklepywanie po plecach przez autorytety, wystosowanie zaproszenia do ?Szkła kontaktowego?, oferta nawiązania stałej współpracy z michnikowym szmatławcem i spontaniczna propozycja Donalda Tuska objęcia przeze mnie teki ministra kultury. Tak miało być, ale nie było. A wszystko przez żonę Bronka?

Tak, jak przypuszczałem, nie pofatygowałeś się, Drogi Czytelniku, aby uczynić to, o co Cię prosiłem we wstępie. Wiem, że lista to długa, ale warto prześledzić ją dokładnie, chociażby ze względu na pozycję numer 116 tej listy. Więc jeśli jest w Tobie choć odrobina ciekawości uczyń to teraz?

Mam nadzieję, że było warto, jednak osobiście nie jest mi do śmiechu. Spytasz, Drogi Czytelniku, dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniem. Otóż jako osoba będąca w Komitecie Honorowym Bronisława Komorowskiego, byłem również w dniu wczorajszym w warszawskich Łazienkach. Nie, żebym się chwalił, ale siedziałem między Kaziem Kutzem i Korą (wiedzieliście, że to kobieta?!). Może nie zabrzmi to zbyt skromnie, ale poszedłem tam nie tylko po to, aby uświetnić tą imprezę swoją obecnością, ale także po to, aby wygłosić kilka ciepłych słów o Bronku (od ostatniego polowania na misie koala jesteśmy na ?ty?). Tak więc, miałem wygłosić krótką mowę zaraz po prof. Bartoszewskim, aż tu nagle zaczynam czuć, a raczej słyszeć, pracę mojego jelita grubego. Zresztą nie tylko ja to słyszałem. Siedzący trzy rzędy przede mną Krzysiek Penderecki zaczął miarowo tupać nogą. Ale nie w tym rzecz. Kiedy pracę zaczęło także moje jelito cienkie, wiedziałem, że muszę zmienić Łazienki na szalet. Opuszczając salę tak dyskretnie, jak tylko się dało, zdążyłem tylko rzucić okiem, czy aby premier nie widzi mojej ?ucieczki?. Na szczęście między mną, a Donaldem siedziała żona Bronka, co znaczyło, że nie miał on prawa mnie widzieć (nawet, gdyby się bardzo wychylił).

Oszczędzę Ci, Drogi Czytelniku, szczegółów związanych z moim pobytem w szalecie. Wspomnę tylko, że spotkałem w nim Marka Majewskiego, który (jak dobrze słyszałem) w sąsiedniej kabinie robił ostatnie poprawki do jakiegoś wierszyka. Nie dosłyszałem o czym był ten wierszyk, bo Marek mówił szeptem, a ja też nie zachowywałem się najciszej, jeśli wiesz o czym mówię? To nie jest najważniejsze. Najważniejsze, a raczej najstraszniejsze było to, że kiedy wróciłem na salę, panował tam ogólny rozgardiasz. Zrozumiałem, że spotkanie się już kończy i jeśli nie zrobię czegoś szalonego, ominie mnie okazja wygłoszenia mojego przemówienia. Niewiele myśląc zarzuciłem na głowę Bronka szalik, który z niewiadomych powodów znajdował się na jego ramionach, i krzyknąłem, a raczej ryknąłem z całych sił: ?MÓJ CI ON!!!? Szczerze mówiąc nie wiem skąd mi to przyszło do głowy. Chyba jako małe Gnidziątko widziałem film, w którym była podobna scena. Film ?Krzykacze?, czy jakoś tak? Nie pamiętam tytułu, wybacz. Ale spytasz, Drogi Czytelniku, jaka była reakcja na mój czyn?

Niestety, znam ją tylko z relacji świadków. Szymek Kołecki powiedział mi kilka godzin później (po tym, jak odzyskałem przytomność), że takiego lewego sierpowego nie widział nawet u Adamka. A jego autorem była sama p.o. Prezydentowa, żona Bronka. Nie wiem, co sobie pomyślała, gdy zrobiłem, to co zrobiłem, ale jej zmaterializowane odczucia pulsują do chwili obecnej w okolicach mojej żuchwy. W sumie nie mam do niej pretensji. Jeśli przeczytała listę osób tworzących Komitet Honorowy jej męża z taką samą uwagą, jak zrobiłeś to na początku Ty, Drogi Czytelniku, miała prawo pomyśleć, że to jakiś akt agresji ze strony zwolennika Pis-u. Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale gdy wróciłem z szaletu, wszyscy żywo dyskutowali o jakiejś wojnie domowej. Może myślała, że to jej pierwszy akt?

Podsumowując: miałem wygłosić mowę, nie wygłosiłem. Dzisiaj rano wysłałem kopie mojego przemówienia do TVN-u i tej drugiej prywatnej stacji (nazwy nie pamiętam), ale na wszelki wypadek pragnę posłużyć się również internetem i opublikować mój tekst na tej stronie. Liczę, Drogi Czytelniku, że starczy Ci jeszcze cierpliwości, aby rzucić okiem na te kilka zdań, na napisanie których poświęciłem parę wizyt w moim wychodku. Nawiasem mówiąc, Marek Majewski potwierdził moją teorię, że w szalecie przychodzą do głowy najlepsze myśli. Zapraszam?


18 maja 2010, 21:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 827 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 60  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron