antek emigrant

jaś śmietana

No to już się sobie przedstawiliście, ale nie można było tego zrobić na privie ?


No chyba przesadzasz, podpierając się moimi postami. Troszkę sie jednak różnimy w doborze cytowanych artykułów.

No i troszkę się też mijasz z prawdą. Ty nie krytykujesz rządzących ( jakoś nie patrzyłeś na ręce tak dokładnie decydentom za poprzedniej ekipy ), Ty krytykujesz wyłącznie PO.
Oczywiście nie zmienia to nic jeśli chodzi o merytoryczny dobór, bardzo często są to fakty. Natomiast "klapki" z oczu może czasem warto, nawet nie zdjąć całkiem, ale chociaż trochę uchylić.    Bo rzadko czarne jest czarne, a białe jest białe, o czym nawet Jarek się kiedyś przekonał, a może to był Lech ? :piwo:

Faktycznie w tamtych latach właściwie zarządzać firmami polonijnymi raczej bez większej lub mniejszej opieki kontrwywiadowczej raczej  nie było możliwe . Jaki był charakter współpracy Wejcherta ze służbami, czy szkodził Polsce, czy wręcz przeciwnie, czy był "gumowym uchem", czy zajmował się wywiadem gospodarczym, mozliwe,  iż nigdy się nie dowiemy.  
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->ORLIK pisze:W latach 70 Wejchert rozpoczął przygodę ze służbami. Działalność rozpoczął w latach 80. A "opieka" służb polegała min. na wprowadzaniu trzydniowych rozporządzeń dotyczących zwolnienia określonego towaru z cła. Tylko dla wtajemniczonych. Trzy dni i po wszystkim. Kto miał zarobić, zarobił. To tylko jeden z przykładów. A dziś mam uwierzyć, że wielki sukces tego pana to jego talent, wizjonerstwo i ciężka praca? Nie znasz historii pierwszych w Polsce kantorów, które stawiane były na zachodniej granicy w jedną noc tuż przed wejściem w życie przepisów dotyczących prawa dewizowego? Też tylko dla wtajemniczonych. To Pan z branży Pana Wejcherta. A kto miał dostęp do takiej wiedzy? Przecież nie przeciętny obywatel. A kariera Dochnala? I cóż z tego że artykuł napisała Kania? Weź pod uwagę, że dobrze poinformowana, z czego kpiła i temu nie zaprzeczała Monika Olejnik.
Czegoś nie rozumiem. Po diabła mecenas Pana Wejcherta, świadom że źle kieruje pozew, robi to jednak? I słusznie sąd oddalił pozew. Inną sprawą jest to rzekome ciche porozumienie ministra MON z pełnomocnikami ITI i Wejcherta. Tylko dlaczego ciche ? Może, będzie jak z laptopem Ziobry, a może wręcz przeciwnie. W obliczu ostatnich orzeczeń SN w sprawie sędziów i prokuratorów orzekających w okresie PRL przeciw opozycjonistom, wszystko wydaje się możliwe.  
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Coś Ci się Orlik cytaty pomotały, już w końcu zwątpiłem, kto tu kogo cytuje

A gdzie to ORLIK napisał wcześniej: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->...W latach 70 Wejchert rozpoczął przygodę ze służbami. Działalność rozpoczął w latach 80. A "opieka" służb polegała min. na wprowadzaniu trzydniowych rozporządzeń dotyczących zwolnienia określonego towaru z cła. Tylko dla wtajemniczonych. Trzy dni i po wszystkim. Kto miał zarobić, zarobił. To tylko jeden z przykładów...<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->  
Z tego mechanizmu skawpliwie też korzystała np. spółeczka TELEGRAF. Ale może tam biznes był czysty jak łza. Ale, dajmy sobie może spokój.
Ty mówisz o tym co mogło być, a może nawet i było. Ja o tym, że jeśli stawia urzędnik państwowy publicznie zarzuty, to niestety musi mieć dowody, a nie podejrzenia nawet graniczące z pewnością.

Dlaczego nigdy nie będzie dowodów:
(Oczywiście dla tych co lubią i chcą czytać! Podobnie jest z Radiem Maryja czy TV Trwam. Jego najwięksi przeciwnicy wcale go nie słuchają! Inteligencja!)
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
<a href="http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=50316&wid=9927005" target="_blank">http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...amp;wid=9927005</a>
Środa, 7 maja 2008

Platforma w tej kadencji nie zajmie się lustracją



Platforma Obywatelska w tej kadencji nie będzie zajmować się lustracją. Jak mówi "Dziennikowi" szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, "jest wiele ważniejszych rzeczy, którymi powinien zajmować się Sejm".


Oznacza to, że nadal obowiązywać będzie niepełna ustawa zmieniona przez Trybunał Konstytucyjny, który zakwestionował w zeszłym roku część przepisów przyjętych przez Sejm.



Zdaniem gazety, deklaracja Chlebowskiego może zaskakiwać z dwóch powodów. Po pierwsze, po decyzji Trybunału zapowiadano nową całościową ustawę lustracyjną. Po drugie, jeszcze kilkanaście miesięcy temu lustracja i otwarcie archiwów służb specjalnych PRL były jednym z priorytetów partii Tuska.

Platforma przestraszyła się tej sprawy pewnie dlatego, że nam ten temat przysporzył wielu przeciwników - mówi "Dziennikowi" jeden z autorów poprzedniej ustawy, poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Partia Tuska odpiera zarzuty. W Polsce jest wyjątkowo dużo środowisk, które wystarczająco ucierpiały na grzebaniu polityków w tej sprawie, dlatego nie przewidujemy jakichkolwiek prac w tym zakresie - podkreśla szef klubu parlamentarnego PO. (PAP)

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Oczywistą oczywistością jest, że nie zajmie się nigdy! No może wyłącznie księży.

No, z takimi argumentami, to Ty na tym forum "kariery" nie zrobisz
Ale rozumiem, że "pierwsze koty za płoty"
Jak się dobrze rozejrzysz, to znajdziesz jeszcze wiele okazji do obrony Tuska przed Kominiarzem
I nie tylko przed nim...

To media zrobiły ze mnie potwora. A robi się ze mnie potwora po to, żeby dopiec PiS. Nie chodzi o to jaki jestem, ale trzeba mnie przedstawić jako najbardziej szkaradnego, żeby to zrobić - powiedział w radiu rynszTOK FM nowy wiceprzewodniczący Rady Programowej TVP Piotr Gadzinowski.
Gadzinowski, były poseł SLD i zastępcą redaktora naczelnego "Nie" został wybrany na stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Programowej dzięki poparciu przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości i Ligi Polskich Rodzin. - Nie byłem zdziwiony poparciem ze strony PiS i LPR, bo dzięki doświadczeniu parlamentarnemu jestem przyzwyczajony do gry zespołowej - skomentował to wydarzenie sam zainteresowany.

Wiceprzewodniczący rady podkreślił również, że funkcja ta nie jest związana z wysokimi apanażami. - Jest to posada społeczna, dostaję skromną dietę w wysokości 200 zł miesięcznie - powiedział polityk SLD Pawłowi Wrońskiemu. Gadzinowski na antenie rynszTOK FM zaznaczył również, ze nie jest ani człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego, ani elementem targu pomiędzy SLD a PiS.

<!--sizeo:4--><span style="font-size:14pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Usłyszcie moje orędzie! <!--sizec--></span><!--/sizec-->
-------------------------------------------------------------------------------

"- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują".
Następny proszę!".

Z każdym tygodniem coraz bardziej kojarzy mi się ten stary kawał z naszym premierem.
<!--coloro:#CC0000--><span style="color:#CC0000"><!--/coloro-->Rządzi już dobre pół roku, a ogromna część tak zwanej opiniotwórczej elity dotąd tego nie zauważyła. <!--colorc--></span><!--/colorc-->

Analizy polityczne, komentarze, programy publicystyczne – wszystko ciągle tylko o Kaczyńskich i o PiS.

Cokolwiek zrobi albo czegokolwiek zaniecha w danym tygodniu Donald Tusk – Monika Olejnik i jej goście i tak debatować będą przez cały program o tym, czy PiS się rozpada, czy rządzi nim ojciec Rydzyk albo czy Ziobro wygryzie Kaczyńskiego czy też Kaczyński wcześniej go wyrzuci.

     W długi weekend zrobiłem coś, czego w trosce o zdrowie nie robiłem już od bardzo dawna, czyli obejrzałem jeden po drugim dwa programy z tak zwanymi młodymi kabaretami, jeden w telewizji państwowej, drugi w prywatnej.
Oba wypełnione były od brzega do brzega żartami z bliźniactwa bliźniaków oraz z Leppera i Giertycha.
Po Lepperze dawno już ślady zawiało, o istnieniu mecenasa Giertycha jeśli ktoś pamięta, to wyłącznie dlatego, że prowadzi on sprawę byłej żony posła Palikota o podział majątku – a tu się okazuje, że nadal są oni bardziej w centrum uwagi niż urzędujący premier.

I w żaden sposób nie może Donald Tusk tego zmienić. Nawet taki numer jak przygotowanie całego pakietu ustaw reformujących służbę zdrowia, które nadają się tylko do kosza, bo się odwołują wszystkie do ustawy nieistniejącej nawet w projekcie, nie potrafił przykuć uwagi mediów zajętych bez reszty Kaczyńskim.

Nie ma co deliberować, po co wydał premier pieniądze na orędzie, w którym nie miał nic do powiedzenia. To był rozpaczliwy krzyk, abyśmy wreszcie zauważyli, że on istnieje, jest, rządzi i też dostarcza tematów do komentarzy.
-Rafał A. Ziemkiewicz
<a href="http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2008/05/04/uslyszcie-moje-oredzie/" target="_blank">http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2008/05/04/u...e-moje-oredzie/</a>

Fajne są niektóre komentarze:
"tylko fakty pisze"
a propos wystapienia przygotowanego przez producenta polsatowskich Kiepskich: “orendzie” Tuska czy Świat wg Kiepskich - elektorat ten sam

"POfajdany" pisze:
Słuchałem. Pan Phemieh bardzo wytwornie ruszał ustami, i niezwykle dystyngowanie składał ręce podnosząc z gracją jeden palec. To prawdziwy mąż stanu. Dlatego na niego głosowałem.

Oglądałam te orędzie ze zdumieniem. Liczyłam na podsumowanie półrocznej pracy rządu, na konkretne zapowiedzi, ale też i wytłumaczenie się dlaczego z wielu przedwyborczych obietnic zrezygnowano i co z realizacją tych pozostałych.
Niech mi ktoś, prostej babie (wy faceci znacie się podobno lepiej na polityce) wytłumaczy: po jakiego diabła było to orędzie? Komu ono był opotrzebne? I co komu dało?
Chyba, że autor ma racje pisząc: to był rozpaczliwy krzyk  :rolleyes:

"Dziennik": Powoli upływa pół roku, odkąd Anna Fotyga nie jest już szefową polskiej dyplomacji, a w galerii byłych ministrów nadal nie ma jej portretu. Na korytarzach MSZ plotkuje się, że "nie ma woli politycznej, by go tam umieścić". Ale jest też inny powód: Anna Fotyga zażyczyła sobie, że sama wybierze fotografię i do tej pory tego nie zrobiła.
Galeria portretów wszystkich byłych szefów MSZ II i III RP znajduje się w głównym holu ministerstwa. Zwyczaj był taki, że zdjęcie każdego z odchodzących ministrów wieszano kolejno na ścianie.

Źródła "Dziennika" twierdzą, że Fotyga zastrzegła sobie osobisty wybór zdjęcia do galerii i widocznie nie znalazła na to czasu. - Fotyga należy do tych kobiet, które twierdzą, że źle wychodzą na zdjęciach - mówi współpracownik obecnej szefowej Kancelarii Prezydenta. MSZ nie jest jedynym resortem mającym galerię byłych ministrów. Podobnie jest w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Tam wisi zdjęcie Romana Giertycha. Ale nadal brakuje jego następcy, a poprzednika minister Katarzyny Hall, czyli prof. Ryszarda Legutki.

Mogę poczytać, ale w oryginale. Podaj link.

Koleżanka Śruba wprowadza jakąś nową metodę "dyskusji monologowej" na forum skarbowców  

Służę koleżeństwu.
<a href="http://www.dziennik.pl/polityka/article167857/W_MSZ_nie_ma_miejsca_dla_Fotygi.html" target="_blank">http://www.dziennik.pl/polityka/article167...dla_Fotygi.html</a>

Koleżanka Śruba wprowadza jakąś nową metodę "dyskusji monologowej" na forum skarbowców  
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Raczej nie jest prekursorem