Teraz jest 10 wrz 2025, 21:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Co przemilczało "Wprost"? "Gazeta Polska" atakuje

Dziennikarze "Wprost", którzy zapoznali się z aktami śledztwa na temat katastrofy pod Smoleńskiem, napisali jednostronny tekst, obciążający winą polskich pilotów - uważa "Gazeta Polska". Redakcja ujawnia to, czego - jak pisze - "nie doczytali, nie chcieli dostrzec lub co celowo pominęli" dziennikarze Tomasza Lisa.

Według "Gazety Polskiej", której dziennikarze mieli zapoznać się z materiałami, do których dotarła także redakcja "Wprost", w tekście tygodnika pominięto "kluczowe dla śledztwa zeznania, wskazujące, że winę za katastrofę może ponosić strona rosyjska".
Zdaniem dziennikarzy "GP", na winę strony rosyjskiej wskazują zeznania pilotów wojskowych. Mieli oni mówić śledczym o tym, że Rosjanie przekazali stronie polskiej błędne karty podejścia, a są to dane niezbędne podczas podchodzenia do lądowania na danym lotnisku.

W aktach smoleńskich ma się znajdować także zeznanie mówiące o zakłóconym działaniu
bliższej radiolatarni. O problemach z radiolatarnią mówił śledczym pilot jaka-40, który lądował na lotnisku w Smoleńsku przed katastrofa tupolewa.
Kolejna sprawa, na którą zwraca uwagę "Gazeta Polska", to możliwe wadliwe działanie systemu GPS, z którego wskazań korzysta autopilot. A - przypomnijmy - to właśnie korzystając z pracy tego urządzenia załoga wykonywała manewr podejścia do lądowania.
Dziennikarze piszą także o pracy meteorologów na lotnisku w Smoleńsku. Naczelnik stacji meteorologicznej lotniska miał zeznać, że powinno ją obsługiwać trzech pracowników. Tymczasem feralnego dnia był tylko on.

W tekście "Wprost" pojawiły się informacje m.in. o tym, że śledczy bardzo energicznie sprawdzają wątek, mówiący o obecności gen. Błasika za sterami tupolewa w ostatnich minutach lotu.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... akuje.html
----------------------------------------------------------------------------------------------------------

2/ Błędy w szkoleniach pilotów Tu-154M

Fałszowanie dokumentacji zaczęło się, kiedy Dowództwo Sił Powietrznych doszło do wniosku, że można na tym zaoszczędzić - mówi anonimowy informator

TVN24 dotarła do informatora, który twierdzi, że siły powietrzne fałszowały dokumentację lotów szkoleniowych pilotów Tu-154M, a loty były nadzorowane przez osoby nie znające specyfiki samolotu.
Do błędów miało dochodzić w 36. Specjalnym Pułku Lotniczym, odpowiedzialnym za transport najważniejszych osób w państwie. Cały proceder, zdaniem informatora, rozpoczął się w 2002 roku:

- Zaczęło to się chyba w momencie kiedy Dowództwo Sił Powietrznych doszło do wniosku, że w momencie szkolenia można zrealizować jakieś oszczędności - mówi pilot chcący zachować anonimowość.

W dokumentacji lotów szkoleniowych miały być fałszowane informacje dotyczące szkolenia ze startu i podchodzenia do lądowania, które zwyczajnie nie miały miejsca.
- Samolot nie musi startować i lądować po każdym kręgu, wystarczy jeśli on wystartuje na loty szkolne i odbędzie 15-18 lotów bez dotykania kołami ziemi - tłumaczy.

Miał to być sposób na zaoszczędzenie m.in. paliwa.

- Samolot kiedy się wznosi, rozpędza zużywa więcej paliwa. Są to oszczędności kół, które się nie wycierają tak często. Natomiast w dziennikach załóg, które wykonują ćwiczenia, pozostają wpisane loty, a nie lądowania - dodaje informator.
Sprawą zajęła się już Wojskowa Prokuratura. Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa podkreśla, że według jednej z wersji, do katastrofy smoleńskiej przyczyniło się zachowanie bądź działanie członków załogi.

- W tej szeroko pojętej wersji mieści się także wątek szkolenia załogi. W ramach tego (śledztwa - red.) przesłuchano wielu świadków, wnikliwie ten wątek jest badany - mówi.

http://www.rp.pl/artykul/561464-Bledy-w ... -154M.html


09 lis 2010, 14:48
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Katastrofa smoleńska
BĘDZIEMY ZNALI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU

Mariusz Troliński
Miałem ostatnio okazję zapoznać się z informacjami dotyczącymi dokumentów w sprawie smoleńskiego śledztwa. Pewnie nie są to wszystkie istotne dane, ale jedynie te, którymi dysponowali moi rozmówcy. Dają one całkiem wyraźny obraz tego, co się stało 10 kwietnia.

Według zeznań pilota jaka Artura Wosztyla, GPS w jego samolocie kierował go w bok. Wszyscy mamy w pamięci obraz schodzącego z kursu rządowego Tupolewa. Wosztyl zorientował się, że GPS ściąga go z właściwej drogi. Czy wiedział o tym pilot Tupolewa? Wosztyl zeznaje, że przednia radiolatarnia wysyłała nieskoordynowane sygnały, a poza tym odległość między nimi była pół kilometra mniejsza, niż wynikało to z kart podejścia. Czy wiedział o tym pilot Tupolewa?
Wosztyl twierdzi, że przestał uwzględniać przednią radiolatarnię i kierował się tylko tylną. Z całą pewnością nie zrobił tego pilot Tupolewa. On po prostu nie miał pojęcia, że radiolatarnia źle działa i w dodatku jest w innym miejscu.

To jednak nie koniec problemów z nawigacją. Niezwykle ważne przy lądowaniu urządzenie ? ciśnieniomierz baryczny ? był wcześniej uszkodzony. Nie wiadomo, czy piloci mieli wystarczające zaufanie do jego działania.

Kontroler lotu nie był pewny, jakie ciśnienie podawał pilotom przed katastrofą. Jednocześnie, mimo że samolot schodził z kursu, kontroler utwierdzał pilotów, że są ?na kursie i na ścieżce?. Według zeznań innego pilota, Piotra Pietruczuka, zamontowane w Tu-154 podczas remontu w Samarze urządzenia (chodzi o radiostacje ratownicze) zakłócały sygnał GPS. Według relacji drugiego pilota jaka Bogdana Suchorskiego próg pasa w Smoleńsku był faktycznie przesunięty o 300 metrów w stosunku do kart podejścia. Co to wszystko znaczy?

Zarówno sygnały z wieży, jak i te przetwarzane przez urządzenia samolotu prowadziły pilotów prosto do katastrofy. Różnice między tym, co im podawano, a tym, co rzeczywiście się działo, były dramatyczne. Piloci jaka lądowali przy lepszej pogodzie, mogli więc ignorować złe naprowadzanie. Piloci Tupolewa uwierzyli sygnałom z rosyjskich urządzeń i informacjom z wieży. Byli zaskoczeni tym, gdzie się znaleźli, i próbowali poderwać maszynę.
Czy do jej zniszczenia wystarczyłoby zderzenie z brzozą, to już zupełnie inna sprawa. Mamy dostateczną wiedzę, by podejrzewać, że pilotów wprowadzono w błąd. Czy zrobiono to specjalnie, czy też mieliśmy do czynienia z nieprawdopodobnym bałaganem, dowiemy się w przyszłości. Nie można jednak obwiniać pilotów za to, że zaufali urządzeniom. Tego ich przecież uczono całe zawodowe życie. Mieli, zamiast kierować się intuicją, lecieć według tego, co pokazują przyrządy. Zrobili, co mogli, i nic nie wskazuje na to, że podjęli przesadne ryzyko. Nic, poza oczywiście rosyjską prasą i wspierającymi ją polskimi mediami.
Te same zeznania co moi rozmówcy widziało dziesiątki osób, w tym bardzo wielu dziennikarzy. Mogą być kluczowe dla wyjaśnienia przyczyn śmierci polskiego prezydenta i elity naszego państwa. Dlaczego nikt tej sprawy nie podnosi?
Czy dobre stosunki z Rosjanami mają polegać na tym, że ukryjemy ich ewentualną winę?

Tej sprawy nie da się zamieść pod dywan. Mimo upływu siedmiu miesięcy jest ona jednym z najważniejszych problemów życia publicznego dla dwóch trzecich spośród naszych rodaków. Ma się to nijak do preferencji partyjnych, ale oczywiście dalsze zwlekanie przez władze z wyjaśnieniem społeczeństwu tego, co się naprawdę stało, doprowadzi do potężnego kryzysu zaufania wobec elit.

Ani Rosja, ani nikt na świecie nie będzie z powodu ujawnienia winnych katastrofy wszczynał wielkiej awantury. Strach istnieje tylko w głowach wąskiej grupki karierowiczów w Moskwie i Warszawie. Może będą musieli pożegnać się ze swoimi stołkami. Z powodu ujawnienia prawdy o katastrofie nic złego na świecie się nie stanie. Czy warto, by tyle sił politycznych i mediów angażowało się w tuszowanie rzeczywistości?

Pokolenie naszych rodziców dostało w spadku po wolnej Polsce wyjaśnienie sprawy Katynia. Mimo niewoli i represji wywiązało się z tego nie najgorzej. To był ich honor, by świat nie zapomniał o tragedii z 1940 r.
Honorem naszego pokolenia jest rozwikłanie zagadki śmierci prezydenta i elity polskiego państwa.


Tomasz Sakiewicz


09 lis 2010, 19:20
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ "Na Powązkach odsłonili pomnik"

(...) W imieniu rodzin ofiar głos zabrała Joanna Racewicz:

Podkreśliła, że ci, którzy 10 kwietnia rankiem wsiadali na pokład rządowego tupolewa nie byli przypadkowymi pasażerami. "Mieli pasję i przekonania, których byli gotowi bronić do granic wytrzymałości - własnej albo cudzej" - mówiła.

"Została pustka, żal tęsknota, samotność oraz medialna i polityczna wrzawa, która sprawia, że rany wciąż są otwarte" - podkreśliła.

"Politycy i dziennikarze będą mówić o katastrofie smoleńskiej i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Będą mówić z bardzo różnych powodów, podobnie jak z bardzo różnych powodów będą tu na Powązki przychodzić ludzie" - zauważyła.

"Jeśli będą to robić z potrzeby serca to można im tylko powiedzieć: dziękuję i głęboko się ukłonić. Ale jeśli motywem będzie ciekawość (...) to w imieniu rodzin proszę, najserdeczniej proszę o ciszę nad tym trumnami, choć w tym jednym miejscu - o uszanowanie naszej żałoby" - apelowała żona zmarłego pod Smoleńskiem oficera BOR, por. Pawła Janeczka.

"Tak naprawdę najważniejsze i najtrwalsze pomniki są tu, między nami" - mówiła Joanna Racewicz. I mówiła o teraźniejszości: o bliskich Mariusza Kazany, którzy budują fundację go imienia. O Jolancie Przewoźnik, która mimo wielu przeciwności doprowadziła do wydania jego książki o zbrodni katyńskiej, o dzieciach Wojciecha Lubińskiego.

Dziennikarka wymieniła też długą listę ludzi, którym w imieniu rodzin ofiar dziękowała. "Podziękuję wszystkim, którzy byli przy nas w tych nieludzko trudnych dniach" - mówiła i wspomniała przyjaciół, lekarz, ratowników medycznych, duchownych, psychologów, archeologów, którzy byli na miejscu katastrofy. "Dziękuję, że nie chcieliście słyszeć o żadnych honorariach. Dziękuję za każdy gest, za każde ciepłe słowo" - dodała.

"Tu chodzi o pamięć i o prawdę. Dlaczego wydarzyło się to, co nie miało prawa się stać. Ona nie zapełni pustki, ale tylko ona może nas wyzwolić" - mówiła na koniec Joanna Racewicz.
(...)
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... dziej.html
----------------------------------------------------------------------------------

2/ Rosjanie: Unieważniamy słowa kontrolerów. Macie tu inne

Rosjanie znów zrobili nam numer.

Smoleńskie śledztwo nie przestaje zadziwiać. Jak poinformowała właśnie "Rzeczpospolita", Rosjanie zwrócili się właśnie do nas, żeby polska prokuratura wyłączyła ze swojego śledztwa zeznania kluczowych świadków czyli kontrolerów z wieży (baraku) ze Smoleńska. I zamienili je na inne.

Powód? Z dokumentów z kwietniowych zeznań kontrolerów wynika, że byli przesłuchiwani w tym samym czasie przez tego samego prokuratora. Problem w tym, że byli przesłuchiwani... oddzielnie.

Poza tym Rosjanom nie podoba się, że w zeznaniach kontrolerów są sprzeczności. Nie może tak przecież być. Nie po to ukrywa się tych ludzi przed polskimi śledczymi, żeby jeszcze z oddali mącili.

Rosjanie więc przesłuchali kontrolerów jeszcze raz w sierpniu i chcą, żebyśmy uwierzyli, że dopiero teraz ci nieszczęśnicy złożyli porządne zeznania. Mają tupet, nie ma co. Nie liczcie na komentarz premiera w tej sprawie.

Za to spokojnie można obstawiać lawinę komentarzy PO do amerykańskiej misji najlepszych ludzi PiS od polityki zagranicznej, czyli Anny Fotygi i Antoniego Macierewicza. Politycy PiS udają się na dniach do USA, żeby prosić o pomoc republikańskich kongresmenów. W sprawie Smoleńska oczywiście.

Jesteśmy pewni, że użyją całego swojego międzynarodowego autorytetu.

http://www.pardon.pl/artykul/12898/rosj ... ie_tu_inne


10 lis 2010, 10:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Sponiewierany mundur gen. Andrzeja Błasika

Ewa Błasik, żona śp. gen. Andrzeja Błasika, uważa że Dowództwo Sił Powietrznych RP zszargało mundur jej męża

- Wojsko się zamknęło, odwróciło się ode mnie. Rzecznik generała broni Lecha Majewskiego poinformował mnie wprost, że on z tą panią, czyli ze mną, nie chce mieć nic wspólnego.
W dzień Wszystkich Świętych łaskawie wpuszczono mnie na teren dowództwa Sił Powietrznych w obecności brata mojego zmarłego Męża i jego żony.
Chcieliśmy złożyć wieniec pod pomnikiem upamiętniającym Męża, który tam stoi. Notabene budowany był nocą, ze strachu przed nowym dowódcą Sił Powietrznych, który z pewnością nie pozwoliłby na jakąkolwiek pamięć o moim Mężu
- mówi w Naszym Dzienniku  Ewą Błasik, żona śp. gen. Andrzeja Błasika, który zginął 10 kwietnia 2010 w katastrofie w Smoleńsku.

Wdowa dodaje: W czasie oddawania hołdu mojemu Mężowi zobaczyliśmy przez okno, że w korytarzu budynku dowództwa Sił Powietrznych poniewiera się mundur mojego Męża. Prosił mnie o ten mundur pan generał Krzysztof Załęski, kiedy jeszcze był na swoim stanowisku, abym przekazała go do Sali Tradycji.
Ten mundur chyba - w mniemaniu ludzi pana generała Majewskiego - jest niegodny, aby został wniesiony na Salę Tradycji, tylko przez ponad pół roku stoi zakurzony przed tą salą. Wszystko chyba po to, by mojego Męża do końca upokorzyć.
Tak zachowuje się dowództwo Sił Powietrznych?!
Nie wiem, jakie są cele, chciałabym, żeby pan minister Bogdan Klich zabrał w tej sprawie głos, bo to przecież on nad grobem mojego Męża zapewniał, że nie pozwoli, aby szargano jego dobre imię.

http://www.fakt.pl/Sponiewierany-mundur ... l#miniPoll


10 lis 2010, 19:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Ludzie pod Pałacem: Komorowski do Moskwy!

"Żądamy prawdy!" - tak skandowali dziś zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego pod Pałacem Prezydenckim. Za prezesem PiS ściągnęły tam tłumy. Wielu ludzi trzymało transparenty. Jeden z nich brzmiał: Komorowski do Moskwy!


Mija siedem miesięcy od katastrofy smoleńskiej, a spór o kwietniowy dramat nie zamiera, lecz wprost przeciwnie - jest coraz agresywniejszy. Jarosław Kaczyński wytacza coraz cięższe armaty. Właśnie sprowadził tłumy Polaków pod Pałac Prezydencki, gdzie urządzono wiec sprzeciwu.
Manifestanci trzymali transparenty
"Obudź się Polsko, mamy dość",
"Jaki prezydent, taki patriotyzm".

Skandowali m.in.: "Tu jest Polska, a nie Moskwa" i "Komorowski do Moskwy".


Większość zgromadzonych wyszła z archikatedry pw. św. Jana Chrzciciela, gdzie wieczorem modlono się o dusze Ofiar katastrofy. W nabożeństwie wzięło udział wielu polityków PiS. Przybył też prezes partii Jarosław Kaczyński, który postanowił po mszy podgrzać trochę atmosferę. Mówił przez megafon, że "są jakieś powody" dla których rządzący nie chcą wyjaśnić przyczyn katastrofy smoleńskiej.

- Boją się tak strasznie, że cała ta ich kampania w gruncie rzeczy przekonuje do jednego celu: przestańcie zajmować się Smoleńskiem, porzućcie tę sprawę - mówił Kaczyński do tłumu.


SONDA FAKTU
Czy Kaczyński powinien uczcić pamięć ofiar bez urządzania manifestacji?
TAK 55%
NIE  45%
Liczba ankietowanych: 342

Komentarz:

- Ale, żeby tyle ludzi przyszło za TAKIM MAŁYM Kaczyńskim, dziwne, nieprawdaż?!  ;)
Widać COŚ chcą załatwić (dla siebie).
ANI CHYBI....


11 lis 2010, 08:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Rosjanie przysłali nowe dokumenty z sekcji zwłok prezydenta

Po publikacjach prasowych Rosjanie przesłuchali ekspertów, którzy przeprowadzali badania. Ich zeznania są już w Polsce

Jak ujawniła w środę ?Rz?, Rosjanie przesłali Polakom nowe protokoły przesłuchań kontrolerów ze smoleńskiego lotniska.
Z tą samą partią akt dotarły do Polski również dokumenty dotyczące sekcji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Powstały one, kiedy polskie media ujawniły wątpliwości co do zeznań kontrolerów oraz rzetelności sekcji zwłok prezydenta. O tych drugich jako pierwsza na początku sierpnia informowała ?Rz?.
Napisaliśmy wówczas, że prezes PiS Jarosław Kaczyński, przeglądając w Prokuraturze Wojskowej zdjęcia wykonane podczas sekcji zwłok brata, odkrył, że na stole sekcyjnym znajdował się fragment ciała, który nie należał do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Był bowiem ubrany w coś, co bez trudu można było zidentyfikować jako fragment munduru generalskiego.

Prezes PiS nie brał udziału w sekcji brata, która miała miejsce w nocy z 10 na 11 kwietnia.
Po odkryciu, że czynności te mogły zostać wykonane nierzetelnie, Jarosław Kaczyński przez swojego pełnomocnika mecenasa Rafała Rogalskiego zażądał przesłuchania pułkownika (obecnie generała brygady) Krzysztofa Parulskiego, szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Chciał wyjaśnienia, jak to się stało, że Parulski, który jest wojskowym, nie zwrócił uwagi na to, iż na stole obok szczątków prezydenta znalazł się fragment ciała w mundurze generalskim.

Prokuratura wojskowa na razie wniosku Rogalskiego nie uwzględniła. Sam Krzysztof Parulski po ujawnieniu wątpliwości związanych z sekcją odmówił komentarza, tłumacząc, że dokumenty dotyczące tej sprawy są tajne, a podawanie szczegółów sekcji mogłoby naruszać dobra osobiste zmarłego prezydenta.

Jak się jednak okazuje, sprawę po polskich publikacjach prasowych postanowili wyjaśnić sami Rosjanie.
W sierpniu przesłuchano anatomopatologów, którzy przeprowadzali sekcję zwłok prezydenta. Jeden z nich zeznał, że istotnie tożsamość jednego ze szczątków budziła wątpliwości, bo nie pasowała wielkością do ciała Lecha Kaczyńskiego.

Wiadomo, że do Polski oprócz tych zeznań dotarła też nowa rosyjska ekspertyza dotycząca sekcji zwłok.
Drugi z pełnomocników Jarosława Kaczyńskiego mecenas Piotr Pszczókowski, który złożył ponowny wniosek o przesłuchanie Parulskiego, ma nadzieję, że tym razem zostanie on uwzględniony. ? Jest coś zdumiewającego w tym, że to Rosjanie usiłują rozwiać wątpliwości, które pojawiły się wokół sekcji zwłok ? mówi ?Rz? mec. Pszczółkowski ? a polska prokuratura, mając na miejscu świadka, czyli generała Parulskiego, który był zarówno podczas identyfikacji, jak i sekcji zwłok, odrzuciła pierwszy wniosek o przesłuchanie szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Mecenas dodaje, że z zeznaniami anatomopatologów będzie się zapoznawał w piątek.

Parulski nie chciał o tej sprawie rozmawiać z ?Rz?. Odesłał nas do rzecznika prasowego, który jednak nie odbierał telefonu
.

http://www.rp.pl/artykul/562915_Nowe-do ... denta.html


12 lis 2010, 14:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Katastrofa smoleńska
silniczek                    



Parulski nie chciał o tej sprawie rozmawiać z ?Rz?. Odesłał nas do rzecznika prasowego, który jednak nie odbierał telefonu.
http://www.rp.pl/artykul/562915_Nowe-do ... denta.html


A co on głuchy? Ten rzecznik?

Toż on jest jak :dupa: do srania  :angry2:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


12 lis 2010, 14:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Załącznik:
fot-mowia-na-miescie.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


14 lis 2010, 20:33
Zobacz profil
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Katastrofa smoleńska
?Państwo polskie zdało egzamin...?

1/Z Andrzejem Melakiem, bratem Stefana Melaka, który zginął w katastrofie Tu-154M, rozmawia Zenon Baranowski:

"Jak Pan ocenia spotkanie z premierem?
- Usłyszeliśmy rzeczy przygnębiające. Całkowicie potwierdziły się nasze przypuszczenia.
Na pytanie, czy polski rząd wystąpił o współudział w śledztwie w sprawie katastrofy, otrzymaliśmy od premiera odpowiedź: nie, nigdy nie występował.  :mur:
Na pytanie, czy rząd poprze naszą propozycję, Stowarzyszenia Katyń 2010, o międzynarodowe postępowanie, odpowiedział: nie poprze, nie widzi takiej możliwości i potrzeby.


A odpowiedzi Ewy Kopacz?
- Na temat sekcji zwłok minister odpowiedziała, że nigdy nie mówiła, iż polscy lekarze brali udział w sekcjach, co było i jest po prostu nieprawdą. Ludzie, którzy byli tam, w Moskwie, to słyszeli. Na pytanie, na jakiej podstawie mówiła, że nie ma w Smoleńsku ludzkich szczątków ani samolotu, twierdząc, że przekopano ziemię na głębokość 1 metra, a teraz archeolodzy znaleźli tyle szczątków i tysiące części wraku, odpowiedziała, że wierzyła w to, co mówili Rosjanie. (?)?  :mur:

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101112&typ=po&id=po22.txt


15 lis 2010, 14:58
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Katastrofa smoleńska
Urbanizacja Polski
Free Your Mind, blog

Bardzo mnie cieszy inicjatywa min. A. Macierewicza i min. A. Fotygi, by udać się do Stanów Zjednoczonych i tam lobbować na rzecz ?umiędzynarodowienia sprawy? katastrofy smoleńskiej. Oczywiście to umiędzynarodowienie możliwe było od pierwszych godzin po tragedii, gdyż wystarczyło jasne wyrażenie prośby o wsparcie ze strony NATO oraz amerykańskich ekspertów z najlepszej na świecie instytucji zajmującej się badaniem katastrof lotniczych, czyli NTSB i skierowanie jej do odpowiednich gremiów rządowych. Jak wiemy jednak, promoskiewski gabinet ciemniaków myślał o wszystkim (między innymi o sprawnym przejęciu tych urzędów, które zajmowali zamordowani z delegacji prezydenckiej oraz o pogłębieniu nowego sojuszu polsko-sowieckiego), tylko nie o zajęciu się polskim interesem. Z tego zresztą powodu ? pomijając wszystkie inne, czyli np. katastrofalne zadłużenie polskiego państwa, totalną indolencję przez kilka lat, niezabezpieczenie naszych energetycznych interesów itd. ? gabinet ten powinien zostać surowo osądzony (nie tylko ?na kartach historii?). ?Rząd? Tuska i Pawlaka właściwie przekreślił wszystko, co stanowiło o resztkach polskiej niezależności, a w chwili największej próby, jaką był zamach na Prezydenta i wysokich polskich wojskowych, zachował się jak banda tchórzy i zdrajców. Nie ma i nigdy nie będzie za to żadnego wybaczenia, czy ?grubej linii? wujka Tadka, który zresztą też wskoczył w ten zaprzański poczet, jak za dawnych 50. lat, gdy był na czele peletonu z postępowcami.

W tym jednak kontekście należy też patrzeć na zachowanie naszych amerykańskich i natowskich sojuszników, którzy musieli być w niezłej konfuzji 10 Kwietnia. Na dobrą wszak sprawę - i gdyby Polska miała normalny rząd - należało postawić w stan gotowości nasze siły zbrojne i zwyczajnie potraktować rosyjski atak na delegację prezydencką jako akt militarnej agresji na przedstawicieli polskich najwyższych władz (szeroko o tej sprawie piszę w mojej książce, tu więc ją tylko sygnalizuję, bo to bardzo poważny problem, rzecz jasna). Tymczasem gabinet ciemniaków przyjął strategię taką, którą można określić jako bezwarunkowe, dokonane bez konsultacji z obywatelami polski, jednostronne i natychmiastowe wyjście z NATO oraz uznanie podległości Warszawy wobec Kremla. Nie tylko więc w pierwszej godzinie po katastrofie zaczął przekazywać nam (i przecież rodzinom ofiar) rosyjską wersję zdarzeń z bajką o brzozie i ?winą pilotów?, ale nawet nie chciał słyszeć o dopominaniu się o jakąkolwiek pomoc ze strony europejskich i amerykańskich instytucji ? już nie tylko militarnych, ale nawet zajmujących się badaniem katastrof. Tego typu zachowanie można jednoznacznie zakwalifikować jako akt zdrady wobec polskiego państwa i to zachowanie nie pójdzie w zapomnienie, a ? co do tego mam pewność ? stanie się przedmiotem śledztwa obejmującego wszystkie osoby związane z gabinetem ciemniaków (lub też z jego polecenia) odpowiedzialne za oficjalne ?badanie przyczyn katastrofy?. Tym śledztwem powinny być więc objęte także instytucje prokuratury wojskowej i ?komisja Millera?. Po tych siedmiu miesiącach nie ma najmniejszych wątpliwości, że skala ich zaniedbań oraz indolencji w związku ze ?śledztwem? jest nieprzypadkowa, czyli ma ewidentne podłoże polityczne związane z nowym sojuszem warszawsko-moskiewskim, tj. ostatnią rzeczą, na jaką Polska mogłaby się pisać po 10 Kwietnia.

Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie taki przebieg spraw po katastrofie i taka postawa ciemniackiego gabinetu, które można nazwać ?urbanizacją Polski? (tzn. zachowaniem a la słynny rzecznik jaruzelszczyzny, czyli Goebbels stanu wojennego) spowodowały, iż NATO uległo paraliżowi i przyjęło postawę wyczekującą wobec dalszych wypadków w naszym kraju. Po czasie, jaki upłynął od zamachu, widać, że wasalizacja Polski wobec Kremla postępuje w zastraszającym tempie (ciemniacy chcą nas, normalnych Polaków, naprawdę nią zastraszyć ? przecież odgrażają się, niemalże jak za Jaruzela, że nie ma wobec tej wasalizacji alternatywy ? ba, że alternatywa jest zdradą (!), to dopiero!). Nic zatem dziwnego w tym, że NATO i USA zachowują się dość wstrzemięźliwie, jeśli chodzi o udzielanie pomocy w wyjaśnianiu wydarzeń 10 Kwietnia, bo mówiąc brutalnie, nie ma komu pomagać. Czy ciemniakom należy w czymkolwiek pomagać w takiej właśnie sytuacji? Jedyne, w czym należy im pomóc, to w jak najszybszym odejściu od władzy i postawieniu ich przed wymiarem sprawiedliwości. Lobbowanie natomiast w USA na rzecz polskich interesów ma ten podstawowy sens, że wnet władze w Polsce ulegną zmianie i zacznie się proces przywracania normalności, także w relacjach z natowskimi sojusznikami ? to bowiem, że ciemniacy zachowują się, jakby Polska była w WNP nie znaczy, iż faktycznie w WNP jest.

http://niepoprawni.pl/blog/74/urbanizacja-polski


16 lis 2010, 16:50
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
Prokuratorzy ustalili, kto pilotował tupolewa

Polscy prokuratorzy ustalili,  kto siedział za sterami prezydenckiego samolotu. Bo obrażenia, które odnieśli piloci jasno pokazują, kto, w momencie katastrofy, prowadził TU-154. Śledczy żądają też, by Rosjanie znów przesłuchali kontrolerów. I to w obecności Polaków.
- Konieczne jest kolejne przesłuchanie wszystkich osób z wieży kontrolnej w Smoleńsku, wnioskujemy o to do strony rosyjskiej - tak prok. Ireneusz Szeląg odniósł się do informacji, że Rosja chce unieważnienia pierwszych zeznań kontrolerów.

Pytany o to Szeląg przyznał, że - na mocy konwencji międzynarodowych będących podstawą polsko-rosyjskiej pomocy prawnej, stanowisko prokuratury rosyjskiej, która unieważniła zeznania dwóch kontrolerów z 10 kwietnia i przysłała ich nową wersję z sierpnia, musi być wiążące. Niezależnie od tego jednak, te dokumenty pozostają w aktach, ale są "wyłączone z procesu wnioskowania".

"Niemniej jednak zwróciliśmy się do prokuratury rosyjskiej o wyjaśnienie tych stwierdzonych przez nich nieprawidłowości lub nierzetelności w pierwszych zeznaniach. Poza tym uważamy, że wszystkie osoby, jakie przebywały na terenie wieży kontrolnej, muszą być ponownie przesłuchane, i to z udziałem polskiego prokuratora. Liczba pytań cały czas się konkretyzuje" - dodał Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Nie potwierdziły się też spekulacje, że to nie piloci siedzieli za sterami tupolewa. Uszkodzenia ciał I i II pilota wskazują, że w momencie katastrofy Tu-154M siedzieli oni na swych miejscach, brak jest więc podstaw do spekulacji, aby osoba trzecia zajmowała ich fotele Wcześniej niektóre media spekulowały, że za sterami Tu-154M w momencie katastrofy mógł siedzieć gen. Andrzej Błasik, dowódca Wojsk Lotniczych.

Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg poinformował, że polscy prokuratorzy otrzymali od strony rosyjskiej opinię dotyczącą badań członków załogi samolotu. "Biegli uznali, że wyniki badań upoważniły ich do wydania stwierdzenia, iż uszkodzenia ciał członków załogi pozwalają stwierdzić, że są to cechy charakterystyczne dla osób, które zasiadały w fotelu I i II pilota" - powiedział.

Prokuratorzy wojskowi poinformowali także, że w ramach śledztwa zgromadzono 90 tomów akt, przesłuchano 390 świadków.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... komentarze


19 lis 2010, 14:51
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Katastrofa smoleńska
silniczek                    



Prokuratorzy ustalili, kto pilotował tupolewa

Polscy prokuratorzy ustalili,  kto siedział za sterami prezydenckiego samolotu. Bo obrażenia, które odnieśli piloci jasno pokazują, kto, w momencie katastrofy, prowadził TU-154. Śledczy żądają też, by Rosjanie znów przesłuchali kontrolerów. I to w obecności Polaków.
- Konieczne jest kolejne przesłuchanie wszystkich osób z wieży kontrolnej w Smoleńsku, wnioskujemy o to do strony rosyjskiej - tak prok. Ireneusz Szeląg odniósł się do informacji, że Rosja chce unieważnienia pierwszych zeznań kontrolerów.

Nie potwierdziły się też spekulacje, że to nie piloci siedzieli za sterami tupolewa. Uszkodzenia ciał I i II pilota wskazują, że w momencie katastrofy Tu-154M siedzieli oni na swych miejscach, brak jest więc podstaw do spekulacji, aby osoba trzecia zajmowała ich fotele Wcześniej niektóre media spekulowały, że za sterami Tu-154M w momencie katastrofy mógł siedzieć gen. Andrzej Błasik, dowódca Wojsk Lotniczych.

"Biegli uznali, że wyniki badań upoważniły ich do wydania stwierdzenia, iż uszkodzenia ciał członków załogi pozwalają stwierdzić, że są to cechy charakterystyczne dla osób, które zasiadały w fotelu I i II pilota" - powiedział.


A gdyby Macierewicz z Fotygą nie pojechali do USA?
Czy ustalenia odnośnie pilotów byłyby takie same?

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


19 lis 2010, 20:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska


A gdyby Macierewicz z Fotygą nie pojechali do USA?
Czy ustalenia odnośnie pilotów byłyby takie same?

Pewnie tak, dowody to dowody, ale dowiedzielibyśmy się o tym za rok, może dwa ;)
====================================================

Smoleńscy kontrolerzy kręcą? Zmienili zeznania!

Coś tu zaczyna śmierdzieć. Jak donosi "Rzeczpospolita" kontrolerzy z lotniska w okolicach, którego rozbił się rządowy samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie - zmienili swoje początkowe zeznania dotyczące katastrofy!

Chodzi o relacje Pawła Plusnina i Wiktora Ryżenki. Początkowo pierwszy z nich utrzymywał, że podał załodze polskiego tupolewa mylne dane, aby zniechęcić ich do lądowania w trudnych warunkach pogodowych. Podpułkownik Plusnin miał przekazać naszym pilotom, że widoczność wynosi 400 metrów, mimo, że uważał, że tak naprawdę wynosiła 800 metrów. Teraz jednak wycofał się z tych zeznań. Wg "Rzeczpospolitej" utrzymuje, że przekazał informację o 400 metrach, bo właśnie tyle faktycznie wynosiła widoczność w tym dniu.

Kolejna wątpliwość to obecność trzeciej osoby w wieży kontrolnej na lotnisku Siewiernyj. Tuż po katastrofie Ryżenko utrzymywał, że w wieży był z nimi w dyspozytorni jeszcze pułkownik Krasnokutski. Podczas ponownego przesłuchania nie wspomniał już jednak o nim ani słowem.

Kolejna wątpliwość to zaszeregowanie lotu. Kontrolerzy utrzymują teraz, że samolot był sprowadzany na ziemię wg procedur cywilnych. Z wcześniejszych wyjaśnień można zaś było wnioskować, że obowiązywały procedury wojskowe. Wg "Rzeczpospolitej" te różnice mogą mieć decydujące znaczenie w ustaleniu winnych za katastrofę pod Smoleńskiem. Gdyby lot został uznany za cywilny - rosyjska wieża ponosiłaby mniejsze konsekwencję, bowiem decyzja o lądowaniu bądź nie - należy wtedy do pilotów.


Czy Rosjanie mataczą w sprawie Smoleńska?
TAK - 96%
NIE - 4%
Liczba ankietowanych: 425

http://www.fakt.pl/Smolenscy-kontrolerz ... l#miniPoll
=========================================================================

Co CIA wie o katastrofie? Będzie afera?


Amerykański ekspert ds. terroryzmu chce, by wszystko, co kryją różne archiwa (również te obcych służb) na temat katastrofy smoleńskiej zostało wywleczone na światło dzienne.
Czy jego działania doprowadzą do ujawnienia tajemnic CIA? Kto wie. Być może powstanie nawet międzynarodowa komisja śledcza i wybuchnie wielki skandal...

Harvey Kushner to ekspert ds. terroryzmu, który współpracuje z komisją Antoniego Macierewicza. Amerykanin pomaga politykom PiS, którzy pojechali za ocean w pozyskaniu przychylności Kongresu USA. Wszystko po to, by przekonać kongresmenów, aby poparli rezolucję 1489. Byłaby ona przyczynkiem do powstania międzynarodowej komisji śledczej wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Ekspert twierdzi, że żądając powołania komisji "nie oskarża ani Rosji, ani rządu Tuska", choć - jego zdaniem - dotychczasowe polsko-rosyjskie śledztwo nie jest transparentne i nie stwarza wrażenia, że zrobiono wszystko, aby dokładnie wyjaśnić przyczyny katastrofy. - Odbiega bowiem od tego, jak prowadzono by je w krajach zachodnich, na przykład w Stanach Zjednoczonych- wyjaśnił Kushner.

- Miejsce katastrofy przez długi czas pozostawiono niezabezpieczone, co znacznie odbiega od normy postępowania w tego typu sprawach. Na Zachodzie byłoby ono ogrodzone i strzeżone. Wrak byłby zabezpieczony przed działaniem czynników atmosferycznych - tłumaczył Kushner.

Ciekawym fragmentem wywiadu jest odpowiedź Kushnera na pytanie, co stałoby się w sytuacji, gdyby Rosja odmówiła goszczenia u siebie obcych śledczych z międzynarodowej komisji. - Będzie to wymagać negocjacji, ale właśnie po to wywiera się polityczną presję - powiedział ekspert.

- Czy amerykański Kongres, gdyby uchwalił rezolucję wzywającą do powołania międzynarodowej komisji, nie naraziłby się na oskarżenie o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Polski? - zapytała Kushnera "Rzeczpospolita" - To możliwe. Ale piękno polityki polega na dochodzeniu do kompromisów i wysyłaniu w świat odpowiedniego przekazu - dodał.

- A może najpierw republikanie wywarliby presję na administrację Obamy, żeby polski rząd mógł uzyskać amerykańskie dane wywiadowcze z momentu katastrofy? - dopytywała "Rzeczpospolita". - To skomplikowana sprawa, ale mam nadzieję, że to będzie możliwe. Czasem publiczne poruszenie jakiejś kwestii ułatwia sukces. Jestem przekonany, że dotychczas zarówno amerykańskie, jak i światowe media nie przyłożyły do tej katastrofy odpowiedniej wagi - ocenił Kushner.


Czy chcesz powołania międzynarodowej komisji śledczej ws. katastrofy?
TAK - 81%
NIE - 19%
Liczba ankietowanych: 3328

http://www.fakt.pl/Co-CIA-wie-o-katastr ... l#miniPoll


Ostatnio edytowano 19 lis 2010, 22:25 przez Nadir, łącznie edytowano 3 razy

2 posty w jeden



19 lis 2010, 22:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Katastrofa smoleńska
1/ Doradca Putina w zespole Macierewicza

Były doradca rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, Andriej Illarionow, dołączył do zespołu ekspertów badającego przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem - poinformowali: poseł PiS Antoni Macierewicz i była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.

Illarionow był jednym z głównych doradców ekonomicznych Putina w latach 2000-2005. Podał się do dymisji w proteście przeciw narastającemu autorytaryzmowi rządów rosyjskiego prezydenta. Obecnie mieszka w USA i pracuje w waszyngtońskim Cato Institute zrzeszającym ekspertów libertariańskich.

"Będzie on od dzisiaj członkiem parlamentarnego zespołu ekspertów wyjaśniającego smoleńską tragedię" - powiedział poseł Macierewicz.

"Materiały ze strony rosyjskiej, jakie nam zademonstrował i przekazał, robią olbrzymie wrażenie i niestety nie pozostawiają wiele wątpliwości co do przyczyny i sprawstwa tej tragedii.
Będziemy te materiały wnikliwie analizowali i będziemy w stałym kontakcie e-mailowym" - oświadczył.
Nie ujawnił jednak, jakie przyczyny ma na myśli. Powiedział tylko, że "zgadza się z Illarionowem", iż "bezpośrednią przyczyną katastrofy były fałszywe informacje podawane przez wieżę kontrolną i sposób nawigacji".

Zapytany o konkretną zawartość materiałów od Illarionowa, odpowiedział, że chodzi o "świadectwa rosyjskie".
(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... wicza.html
===========================================================================

2/ Moskiewska biesiada ministra Arabskiego

Kwestie związane z wizytą premiera Donalda Tuska były przedmiotem rozmów ministra Tomasza Arabskiego, który w połowie marca przebywał w Moskwie. Szczegóły omawiano przy... restauracyjnym stoliku, w lokalu wskazanym przez Rosjan - ujawnia "Nasz Dziennik", powołując się na relację jednego z funkcjonariuszy BOR, Łukasza D.

Według gazety, Wojskowa Prokuratura Okręgowa prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy rządowego Tu-154M pod Smoleńskiem, przesłuchała oficera Biura Ochrony Rządu odpowiedzialnego za osobistą ochronę Tomasza Arabskiego.

Śledczych interesuje marcowy pobyt w Moskwie szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Chodzi o nieformalne spotkanie w restauracji, podczas którego miały być omawiane szczegóły wizyty Donalda Tuska w Katyniu.
W opinii osób związanych z dyplomacją, minister Arabski nie mógł, a przynajmniej nie powinien, ustalać szczegółów wizyt w Federacji Rosyjskiej, ani w polskiej ambasadzie, ani tym bardziej w restauracji.

Jakie zatem minister poczynił ustalenia nt. wizyty 17 marca? "ND" zapytał o to ministra Arabskiego i wciąż czeka na jego odpowiedź. Gazeta odnotowuje, że dzień po katastrofie samolotu z prezydentem RP na pokładzie, Tomasz Arabski, decyzją premiera Tuska, został członkiem Międzyresortowego Zespołu ds. koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem - czytamy w publikacji "Naszego Dziennika".

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... kiego.html


20 lis 2010, 10:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: