Teraz jest 05 wrz 2025, 22:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 809 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 58  Następna strona
Władcy Marionetek... 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Władcy Marionetek...
„GW” zabrania Kościołowi wypowiadania się o polityce, a sama znajduje sobie księdza, który straszy wojną domową, uderza w PiS i nawołuje do buntu!

Obrazek

"Pisowska melodia”,„destrukcja państwa”, „czystka”, „regres cywilizacyjny” - to tylko niektóre z określeń ks. Alfreda Wierzbickiego na rządy PiS, jakich ten profesor KUL używa w „michnikowemu szmatławcowi”. Straszy zamachem stanu i wybuchem w Polsce wojny domowej, przywołuje czasy Gomułki i nawołuje do ulicznych demonstracji przeciwko obecnej władzy.
Paradoksem jest, że dziś do Ewangelii bliżej tym, którzy często z Kościołem mają na bakier, aniżeli tym, którzy z religii czynią sztandar bojowy. Głębokiemu kryzysowi politycznemu w Polsce towarzyszy poważny kryzys Kościoła, zagrożona jest zarówno demokracja, jak i czystość chrześcijańskiego przesłania
— pisze ks. Wierzbicki w gazecie Michnika.
Protekcjonalnie ocenia Polaków, którzy w ostatnich wyborach postawili na PiS.
Wybory dokonały się demokratycznie, nie można podważać ich wyniku, lecz demokracja może ponieść klęskę także wskutek nazbyt emocjonalnych decyzji dokonywanych bez głębszego rozeznania sytuacji. Uczymy się na błędach. Znam osobiście niedawnych wyborców, którzy uważają, że w maju i październiku zachowali się naiwnie jak Marysia z bajki o czerwonym kapturku
— stwierdza.
Jego zdaniem, wyborcy PiS chcieli reform społecznych i ekonomicznych, a nie rewolucji ustrojowej.
Niestety, tych, którzy przed takim obrotem spraw przestrzegali, a było ich wcale nie tak mało, wyśmiewano, że straszą rządami PiS-u, bo sami nie mają żadnego programu
— ubolewa.
Wedle ks. Wierzbickiego, duża część wyborców „dała się uwieść pisowskiej melodii, a dziś trzeba „powstrzymać dalszą destrukcję państwa”.
Duchowny nie stroni od napastliwych personalnych wycieczek pod adresem lidera PiS.
Trudno wymienić osiągnięcia Jarosława Kaczyńskiego na polu administracji, nawet w czasie, kiedy był premierem, dał się poznać jako polityk walki, a nie reform. (…) Widzę w nim raczej postać postmodernistycznego demiurga, posługującego się bardzo różnorodnymi wizjami teoretycznymi bez dbania o ich koherencję
— ocenia.
Głębsza analiza prowadzi do wniosku, że to, co robi przywódca PiS, polega w gruncie rzeczy na podszywaniu się pod Jana Pawła II i pod „Solidarność”
— oskarża.
Kto słyszał, aby Jarosław Kaczyński mówił bodaj raz o ludzkiej godności oponentów? Nie czyni tego ze względów politycznych, ponieważ wtedy trzeba by szukać wspólnoty z wrogiem. Tak właśnie etyka przegrywa z polityką
— dodaje.
Ks. Wierzbicki - tak jak całe środowisko „GW”, Platformy, Nowoczesnej, KOD itp. - manipuluje słowami Kaczyńskiego.
Właściwie od czasów Władysława Gomułki nie sortowano Polaków, nikt od 1968 roku nie miał czelności ustanawiać tak radykalnych podziałów. (…) Wygląda na to, że „chrześcijański polityk” chce ufundować IV RP na czystce, która nie będzie już operacją rasową, klasową czy etniczną, lecz czymś w rodzaju kreacji nowego narodu „ludzi niezłomnych”
— pisze w swej „homilii” dla „Wyborczej”.
Zaprzyjaźniony z gazetą Michnika profesor KUL ([to nie pierwsza jego publikacja na łamach „GW”) snuje czarne wizje przyszłości Polski pod rządami PiS.
Można słusznie się obawiać, że usprawnienie działalności sądownictwa nastąpi za cenę utraty niezawisłości sądów, „narodowe media” staną się narzędziem propagandy, a reformy programów szkolnych otworzą drogę do indoktrynacji. W każdym wypadku będzie to regres cywilizacyjny
— przewiduje.
Jego zdaniem, „niezawodna intuicja obywatelska każe tysiącom Polaków protestować w obronie demokracji”.
To, co zaczyna się dziać po 25 października 2015 roku, nie jest jeszcze zamachem stanu, nie jest jeszcze wojną domową, ale tylko szeroki społeczny opór, posługujący się metodami pokojowymi, może nas zatrzymać przed dojściem do tej absurdalnej i tragicznej granicy
— straszy.
Gazeta Michnika nieustannie odmawia Kościołowi prawa do wypowiadania się o polityce. Czyni to za każdym razem, gdy duchowni wyrażają opinie, które nie są wygodne dla środowiska „Wyborczej” i cementowanego przez nią obozu III RP. Ale ksiądz, który uderza w PiS i zmiany w Polsce to dla Czerskiej smakowity kąsek. Taki ksiądz może używać sobie w politycznych ocenach ile wlezie, a Michnik et consortes tylko mu przyklasną.

http://wpolityce.pl/polityka/276288-gw- ... u?strona=3

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
List dziękczynny do decydentów mediów publicznych

Obrazek

Nikt tak nie pomógł i nie usprawiedliwił działań, by was wystrzelić w kosmos jak wy osobiście.

Już w pierwszych słowach mojego listu, chciałbym szczególnie podziękować dyrektorowi „Jedynki” panu Kamilowi Dąbrowie. Inny by się starał lawirować, utrzymywać, że antena przez niego zarządzana jest obiektywna, a zarzuty o ślepe popieranie PO–PSL zupełnie niesłuszne. Przysięgał się, że upolitycznienie PR 1 jest na poziomie 0.00%, a na antenie za jego dyrektorowania królował tylko i wyłącznie błyskotliwy profesjonalizm. Na szczęście pan Kamili Dąbrowa nie poszedł na taką łatwiznę. Wprost przeciwnie, zachował się jak prawdziwy państwowiec. Zrobił co w ludzkiej mocy, by dać obecnej władzy wprost do ręki argumenty, że należy go wysiudać wręczając dyscyplinarkę, a może nawet znaleźć paragraf za poniewieranie Hymnu Narodowego.
Używanie „Mazurka Dąbrowskiego” jako gadżetu do obrony posady jest tak ewidentną hucpą, że nikt przypadkowo by do czegoś takiego się nie posunął. Tak że dziękuję panu z całych sił. W zasadzie dobrze by wyglądało, gdyby pan się zabarykadował w swoim gabinecie i oflagował. Okrzyki „pisowscy oprawcy, faszyści, pozbawienie mnie posady jest zamachem na konstytucję”, też by się w sumie przydały, ale aż tyle nie można wymagać i tak wdzięczność za obywatelską postawę ma pan zagwarantowaną. Ostatecznie „Mazurek Dąbrowskiego” towarzyszył Polakom w dziejowych momentach i puszczając go co dwie godziny, bo był emitowany przemiennie z „Odą do radości”, nadał pan przywróceniu mediów publicznych społeczeństwu właściwy wymiar. Rozgonienie hałastry, która sobie przywłaszczyła polskie radio i telewizję zyskało odpowiednią oprawę. Poza tym powstała samorzutnie nowa świecka tradycja. Każdy tracący posadę będzie co godzinę na przemian śpiewał Hymn Polski i Odę do radości.
Nie można też pominąć heroicznego wkładu w jak najszybsze przywrócenie wolnych mediów publicznych, całej rzeszy autentycznie zaangażowanych decydentów telewizyjnych z prezesem Daszczyńskim na czele. Wystarczyłoby trochę utemperować redaktorów programów informacyjnych, przestrzegać najbardziej podstawowych reguł dziennikarstwa i każdy przeciętny Kowalski, byłby przekonany, że sejm chce brutalnie skrzywdzić porządnych i fajnych ludzi. Nic z tych rzeczy. Redaktorzy TVP Info i TVP wyglądali jak rozwścieczone bestie, a do słuchawek, gdy przychodził ktoś z obecnych władz, sączono im „zagryź go, dziabnij go w kostkę”. Redaktorce Karolinie Lewickiej należą się osobne wyrazy wdzięczności. Zajadłość z jaką rzucała się na premiera Piotra Glińskiego, nie miała sobie równych nawet w stanie wojennym. Jej rozjuszenie było autentyczne i w zasadzie była bliska pokąsania wicepremiera, tylko program się skończył. Podobnie Piotr Kraśko. Cedził przez nos najprymitywniejszą propagandę, żeby udowodnić widzom, że się zupełnie nie nadaje na lektora i nadzorcę najważniejszego programu informacyjnego. Co za wspaniały gest. Dziadek Wincenty Kraśko, wicepremier w rządzie Józefa Cyrankiewicza, tego samego co chciał odrąbywać ręce poniesione na władzę ludową, byłby pewnie dumny z wkładu wnuczka w poprawę jakości mediów. Ostatecznie to jest spore poświęcenie pokazywać co któryś wieczór jak wygląda dziennikarz – szmata. Także Tomasz Lis, człowiek wykształcony, zdolny, inteligentny, też mógłby zgrywać niezaangażowanego ostentacyjnie komentatora. A ten nie, rżnie po całości. Pluje bez graniczeń na prezesa i PiS. Na wiece chodzi podburzać biednych ludzi, którym „michnikowy szmatławiec” sformatowała szare komórki i myślą, że walczą o demokracje. Robi wszystko by oberwać w fizjonomie i zostać koncesjonowanym męczennikiem kaczyzmu-szydłyzmu- dudyzmu. Nawet tytuł „Hieny” nadany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich chce odebrać osobiście. Do tego co minutę na Twitterze umieszcza wpis, potwierdzający, że: „Sufit spadł mu się na głowę”. Autentyczny bohater naszych czasów.
Ta skomasowana akcja ludzi z mediów publicznych mająca na celu udowodnienie, że się zupełnie nie nadają by siadać przed kamera czy mikrofonem, przejdzie na pewno do historii dziennikarstwa.
I za to winniśmy wam szacunek i wdzięczność.
Możecie mieć satysfakcje, że po takiej porcji mącenia, jątrzenia , łgarstwa, manipulacji, oplatania umysłów bzdurą, widzowie mogą bardzo źle zareagować na prawdę. Uczciwe przekazywanie informacji może się wydawać dziwaczne i nudne.
Teraz, kiedy sprzątacie biurka i wietrzycie po sobie gabinety, wiedzcie, że nigdy was nie zapomnimy. I z pewnością dostaniecie to co się wam należy. I co najzabawniejsze sami się o to natrętnie prosiliście i prosicie nadal.
Za to wam naprawdę dziękujemy.

http://wpolityce.pl/media/276849-list-d ... ublicznych

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


17 sty 2016, 09:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
"Wolne media" i durni KODOwcy
Trzeba zwrócić niektórym honor, nie wszyscy na demonstracjach KODU to komuniści, zdrajcy i barany.
Ten Pan podający się za uczestnika manifestacji KOD w obronie "wolnych mediów" przeprowadza trolling najwyższego poziomu na zebranych wokół.
Komentarz:
Idioci z KODu obok nawet nie wiedzieli o czym mówi i nie rozumieli o co mu chodzi bo stali spokojnie i go nie zlinczowali.

Video: https://www.facebook.com/26946218990499 ... 4877926720

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


17 sty 2016, 17:26
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Ryszard Petru dawniej szydził z ratingów,
dziś nimi straszy


Obrazek
Obrazek
Obrazek

Który Petru to prawdziwy Petru?

Ryszard Petru dopiero co grzmiał nad obniżeniem ratingu przez S&P.
Tymczasem raptem kilka lat temu ten sam ekonomista wyśmiewał ratingi.

Oto stosowny cytat:
Raporty agencji [ratingowych] to niezwykłe uproszczenia. Pyta się chiński inwestor amerykańskiego, co ten myśli o Polsce, a amerykański odpowiada: A minus. I koniec. Mógłby mu dać stustronicowy raport, ale tamten by tego nie przeczytał. (…) [Agencje] są jednym z wielu graczy na rynku. Ostatnio popełniają zbyt wiele błędów, ale my wciąż reagujemy na ich decyzje.”

(…) Gdyby jakaś agencja stwierdziła, że Polska ma śmieciowe papiery, to inwestorzy może zaczęliby je wyprzedawać, ale zaraz spojrzeliby na twarde wskaźniki ekonomiczne, zastanowili się i zaczęli kupować. Można krajowi zaszkodzić złą oceną, ale nie można doprowadzić go do bankructwa, jeśli gospodarka dobrze funkcjonuje.


opublikowano: 21 stycznia 2016 roku, 12:29 | autor: Zespół wGospodarce.pl |

http://wgospodarce.pl/informacje/22608- ... ziwy-petru




Szok! Ryszard Petru obnaża sposób działania agencji ratingowych:
"To niezwykłe uproszczenia. Pyta się chiński inwestor amerykańskiego, co ten myśli o Polsce i koniec".
Tyle, że w 2011 roku...
Co się zmieniło?


Bardzo interesujący - zwłaszcza z perspektywy czasu - cytat Ryszarda Petru wyszperał w archiwach serwis zelaznalogika.net. Chodzi o ocenę, jaką agencje ratingową przedstawiają wobec poszczególnych państw. Jak wiemy, jedna z tych agencji - konkretnie S&P - w ostatnich tygodniach podjęła niekorzystną dla naszego kraju decyzję o obniżce rankingu.
Petru przekonuje, że to straszne, i dodaje, że za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest polski rząd i jego nieudolna polityka gospodarcza:
Polska jest na kolanach na arenie międzynarodowej i gospodarczej. To olbrzymie uderzenie w Polskę. (..) Tak naprawdę reputację budowało się przez 26 lat, a teraz w ciągu trzech miesięcy ją się niszczy
— mówił ledwie kilka dni temu lider Nowoczesnej.

Tymczasem jeszcze w 2011 roku ten sam pan Ryszard był radykalnie bardziej wstrzemięźliwy w ocenach.
Ba, przedstawiał wówczas agencje ratingowe w mocno niekorzystnym świetle:


Raporty agencji [ratingowych] to niezwykłe uproszczenia. Pyta się chiński inwestor amerykańskiego, co ten myśli o Polsce, a amerykański odpowiada: A minus. I koniec. Mógłby mu dać stustronicowy raport, ale tamten by tego nie przeczytał. (…) [Agencje] są jednym z wielu graczy na rynku. Ostatnio popełniają zbyt wiele błędów, ale my wciąż reagujemy na ich decyzje.”
(…) Gdyby jakaś agencja stwierdziła, że Polska ma śmieciowe papiery, to inwestorzy może zaczęliby je wyprzedawać, ale zaraz spojrzeliby na twarde wskaźniki ekonomiczne, zastanowili się i zaczęli kupować. Można krajowi zaszkodzić złą oceną, ale nie można doprowadzić go do bankructwa, jeśli gospodarka dobrze funkcjonuje.


Który pan Ryszard jest prawdziwy?
Pozostawiamy ocenę państwu
Zwłaszcza, że tego typu wypowiedzi i ocen było więcej.

Po szczegóły odsyłamy do artykułu Wojciecha Surmacza.

http://wpolityce.pl/polityka/278930-szo ... e-zmienilo

Czytaj koniecznie: Wojciech Surmacz: Wymuszenia i haracze Standard&Poor’s. „W interesie Polaków leży ochrona rodzimego rynku”

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 sty 2016, 21:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Wszystkie smrody KOD-u

Informacja, że Komitet Obrony Demokracji darzę niechęcią, nikogo zapewne nie zdziwi.
Ale może kogoś zainteresują przyczyny. Powiem krótko: KOD mi brzydko pachnie. Czym?
Przede wszystkim manipulacją
.


Manipulacją jest już nazwa, która entuzjazm dla demokracji ustawia propagandowo jako obronę tego, co było, a teraz jest zagrożone. Ktokolwiek wdaje się w działalność KOD - czy sobie zdaje z tego sprawę, czy nie - wkręcony zostaje w sytuację, delikatnie mówiąc, dwuznaczną.

Bo oto "demokracją", której broni, stają się w praktyce osławione ośmiorniczki u Sowy, przy których minister Sienkiewicz klepnął z prezesem Belką dil co do obsady kierownictwa MF i GPW oraz co do wykreowania przez NBP dla PO przed wyborami, wbrew wyraźnemu konstytucyjnemu zakazowi, który Belka obszedł, pustego pieniądza do rozdawania. "Demokracją" stają się najścia ABW na "antykomora" i redakcję "Wprost", podsłuchiwanie dziennikarzy, putinowskie użycie "narzędzi właścicielskich" do spacyfikowania "Rzeczypospolitej" i "Uważam Rze", i wszelkie inne świństwa przegranej w wyborach ekipy PO-PSL, które długo by wymieniać.

Z demokracją tymczasem (wolę zresztą mówić o republice i republikanizmie, ale już mniejsza o szczegóły) jest tak samo, jak ze - słusznie z nią kojarzoną - wolnością. Nie jest stanem zero-jeden, nie można jej zarządzić, zadekretować, można tylko uruchamiać procedury, które jej służą albo szkodzą, promują albo kompromitują. Demokracja to nie wybory i nie instytucje, bo w wielu satrapiach, gdzie lud nie ma nic do powiedzenia, istnieją i jedne, i drugie, ale zorganizowana społeczność, która jest w stanie kontrolować władzę - a żeby ją kontrolować, przede wszystkim musi tego chcieć, musi więc się poczuwać do wspólnego dobra, jakim jest - stąd ta staropolska nazwa - rzecz pospolita.

Oczywiście, że kraju postniewolniczym, pogrążonym w pańszczyźnianej mentalności folwarku i płynącym z niej cwaniactwie, budowanie demokracji musi być procesem trudnym. I jest. Nie wystarczy rozdać nadwiślańskim murzynom kartki do głosowania i pouczyć, jak je wrzucać do urny. Pisałem o tym w "Polactwie", pisałem w "Myślach Nowoczesnego Endeka", że przy totalnej bierności populacji i cwaniackiej mentalności elit demokracja może być tylko fasadą i pozorem. Trzeba dopiero wypełnić ustrojowe ramy codzienną obywatelską aktywnością, żeby żywioł narodowy zmienił się w Naród, polactwo w Polaków, a państwo przestało być narzędziem do strzyżenia i dojenia ogółu przez dobrze ustawione sitwy, a stało strukturą zapewniającą obywatelom ochronę i dobrobyt.

Gdy czytam kolejne wywiady z Mateuszem Kijowskim, znajduję w nich mnóstwo głęboko słusznych uwag o potrzebie obywatelskiej aktywności, pod którymi chętnie bym się podpisał, poparł, włączył się nawet - gdybym nie miał przekonania, że to wszystko zwykły pic, bo wcale nie chodzi tu o żadne kluby samokształceniowe czy pozytywne działania na rzecz lokalnych społeczności, tylko o kontrrewolucję. O powstrzymanie zmian. Nie dlatego, że niszczą demokrację, bo styl nowej władzy nie jest gorszy od standardów całego ćwierćwiecza III RP, w którym Kijowski nigdy wcześniej nie protestował, gdyż, jak sam wyznał, "nie wpadł na ten pomysł" - tylko dlatego, że naruszają interesy dominujących dotąd elit.

KOD śmierdzi mi więc kłamstwem.
Sam Kijowski, gdy wychodzi do ludzi, i gdy wzywa ich na manifestacje, kłamie bezczelnie i cynicznie. Weźmy choćby ostatnie z haseł KOD-u: "obronę" przed inwigilacją internetu.

Słuchałem opinii różnych ekspertów o przygotowywanej przez PiS ustawie. W tym tak od PiS odległych, jak Adam Rapacki, wieloletni szef policji i minister w rządach PO, jak Andrzej Barcikowski, były szef ABW za rządów lewicy. Wszyscy mówili zgodnie, że oskarżanie PiS o zamiar masowej inwigilacji internetu to fałsz, nadużycie i histeria. Ustawa, która wchodzi pod obrady Sejmu, jest wykonaniem zaleceń tak wielbionego przez KOD Trybunału Konstytucyjnego (choć po kompromisowych propozycjach Andrzeja Rzeplińskiego już go niektórzy KOD-owcy okrzykują zdrajcą). Platforma miała na ich wykonanie 18 miesięcy, była na to zbyt zajęta, ale przygotowała projekt niemal identyczny z pisowskim, co zresztą jest oczywiste.

Służby i tak inwigilują internet, bo bez tego nie da się pracy operacyjnej prowadzić - chodzi więc nie o danie im takich możliwości, tylko o poddanie tej inwigilacji kontroli i procedurom. Trzeba być debilem albo cynikiem, by na jednej kolumnie, obok siebie, umieszczać informację o rozbiciu przez policję siatki pedofilskiej i zabezpieczeniu licznych komputerów i nośników pamięci z pornografią dziecięcą - i straszyć, że "Kaczyński chce podsłuchiwać wasze mejle".
Dlaczego KOD kłamie?
Pamiętam wywiad z jednym z jego pomniejszych działaczy, po pierwszej, największej z dotychczasowych manifestacji KOD, na której objawiła się zasadnicza słabość kontrrewolucji - kremlowska, delikatnie mówiąc, średnia wieku jej uczestników. Na pytanie "Gazety Wybiorczej", dlaczego tak mało przyszło młodych, działacz odpowiedział mniej więcej w tym duchu, że młodzi przyjdą, jak ich przekonamy, że PiS dobiera się do internetu, bo ten temat ich rusza, czego dowiodły spontaniczne protesty przeciw ACTA.

A więc nie dlatego KOD walczy o wolność internetu, że ktoś jej zagraża, tylko dlatego wybrał takie hasło i stara się stworzyć atmosferę zagrożenia, że to ma być nośne i przyciągnąć olewającą "obronę demokracji" młodzież.

Mam więc prawo stwierdzić, że KOD mi śmierdzi kłamstwem.

Więcej, jest zbudowany na kłamstwie od początku do końca, bo i sprawy Trybunału Konstytucyjnego czy mediów państwowych przedstawia oszukańczo, aby podniecić, rozemocjonować naiwnych i wykorzystać ich do politycznych interesów odsuwanego przez PiS układu. Bo słowa o "gorszym sorcie", których do tego używa, tak, jak wcześniej propaganda PO używała równie sfałszowanych słów o "wykształciuchach", "ukrytej opcji niemieckiej" czy Biedronce, nigdy tak naprawdę nie padły. Nie w takim kontekście, w jakim je umieszczają manipulatorzy, by ludzi chorych z nienawiści do Kaczyńskiego upewnić w przekonaniu, że nienawidzą słusznie, bo oni ich strasznie, strasznie obraził.
Dotknąłem tego, czym KOD śmierdzi najbardziej: nienawiści. Wbrew bajkom opowiadanym przez Mateusza Kijowskiego w wywiadach, spoiwem tego ruchu nie jest nagły wybuch troski o demokrację. Tym spoiwem jest nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego, a także ojca Rydzyka, Kościoła, polskiego tradycyjnego patriotyzmu i innych kojarzonych z Kaczyńskim osób i spraw. Wystarczy spojrzeć na transparenty, na kartki z ręcznie wypisanymi obelgami, karykatury, niekiedy bardzo pracochłonne, zdradzające prawdziwą pasję autorów.

"Dlaczego pani tu przyszła?"
- spytał reporter TVN 24 nobliwie wyglądającej starszej pani na manifestacji.
"Bo ja tego kurdupla to tak nienawidzę, że..." "Kurdupel" czy też "konus", bo inaczej o nim "obrońcy demokracji" nie mówią, jest o dwa centymetry niższy od Aleksandra Kwaśniewskiego, a od Donalda Tuska - bodaj o cztery.
To dobrze pokazuje, że ta nienawiść szuka tylko jakiejś racjonalizacji, że jest typowym objawem zatrucia czarną, emocjonalną propagandą, że jest wszczepiona w manipulowaną masę jak nienawiść do Emanuela Goldstina na "godzinach nienawiści" w sławnej powieści George’a Orwella "1984".

KOD, kreowany na nowa jakość życia publicznego, niczym nowym nie jest. Jego sabaty nienawiści do PiS i Kaczyńskiego wyglądają tak samo, jak "młodzi z facebooka", których inny, podobny Kijowskiemu "spontaniczny przywódca" prowadził na Krakowskie Przedmieście, by wykopali stamtąd smoleński krzyż, pluli na modlące się staruszki i szczali na znicze. Jak ci, którzy wymachując obraźliwymi karykaturami świeżo wtedy zmarłego Lecha Kaczyńskiego i miotając obelgi starali się nie dopuścić do jego pochówku. A jeszcze wcześniej - ci z "błękitnego marszu" PO, broniący demokracji po "wkręceniu" przez TVN dwóch działaczy PiS w głupią rozmowę z byłą posłanką Beger.

Do tego smrodu nienawiści dodać jeszcze trzeba smrodek kradzieży.
KOD dla swych niskich, politycznych manipulacji i interesów, którym służy, kradnie symbolikę wzniosłą, godną szacunku, profanując ją po prostu. Kradnie oporniki, za które ludzie byli bici, a licealista z Poznania nawet zatłuczony przez ZOMO na śmierć, kradnie tradycję KOR (tak się składa, że jedyni dwaj żyjący jeszcze sygnatariusze założycielskiej deklaracji KOR, Antoni Macierewicz i Piotr Naimski, są w PiS), kradnie piosenki "Lombardu" i Gintrowskiego, przeciw czemu protestują właściciele praw autorskich i spadkobiercy, i Kaczmarskiego, przeciw czemu zaprotestować nie ma kto. I usiłuje wmówić przynajmniej swoim najbardziej rozhisteryzowanym zwolennikom, że PiS to PZPR, Kaczyński to Jaruzelski, a ustawa regulująca uprawnienia policji do inwigilowania obywateli to stan wojenny, choć znaczącą siłę na jego demonstracjach stanowi tzw. elektorat partyjno-mundurowy.

Gdyby brać pod uwagę tylko oficjalne deklaracje, powinienem zobaczyć w KOD spełnienie swej wieloletniej publicystycznej orki, zachwycić się i poprzeć. Ale nie mogę, nawet mi to do głowy nie przyjdzie.

Bo to śmierdząca sprawa, i tyle.
 
Autor: Rafał Ziemkiewicz


Najczęściej wyróżniane

piotruchg - 29.01 (14:06)
Ostatni Piknik Ubeka! Braciszkowie moim mili! Niezbadane są wyroki Niebios! Bo czyż ktokolwiek w najśmielszych snach mógł wyobrazić sobie, skaczących na mrozie już nie tylko Dziennikarzów i Celebrytów, tudzież Aktorów różnego sortu, ale nieodrodne dzieci resortu? Starych schorowanych Milicjantów i Ubeków, wraz z Żonami w futrach, tak chyżo onegdaj obijających gnaty Ludowi Prostemu, podrygujących w rytm okrzyków bojowych typu "raz, dwa i od nowa Polska Ludowa" albo "kto nie skacze, podsłuchuje". Maszerujących niczym w pochodzie pierwszomajowym, z flagami i transparentami w rękach? Łza się w oku niejednemu kręci, na wspomnienie tych wspaniałych czasów, kiedy tylko partia miała rację, a wszyscy byli piękni i młodzi. I już nie ta walka z Kaczorem jest najważniejsza, ani z tym PISem, ani Rydzykiem.. Ale ta atmosfera wspomnieniowa, ten resortowy piknik. Patrz tam jest Kazia, o jak się postarzała i Henio, ale przytył, a taki był kiedyś szczypiorek jak kapitanem został... A Rysio? No, ten pamiętasz z konsumów taki nieduży, wysoko zaszedł i żonę młodą sobie wziął, ale podobno rogi ma, że ho, ho ... Demokrację obronimy, demokrację obronimy A pamiętasz tą co z Pułkownikiem się prowadzała? Taaa, ta sama, gruba że guziki jej mało na paltociku nie strzelą, siedzi teraz z jakimś z ministerstwa. A Pułkownika pochowała, na Powązki poszedł! Krzysiu! Krzysiu! Daj nam po malutkim z tej piersióweczki co ją jeszcze od generała dostałeś, bo zimno. Tylko uważaj, bo filmują! No to zdrówko Krysiu, oby nam się! Ręce precz od Trybunału, ręce precz od Trybunału. Ale ten Kijowski, to fajny jest nie? Jakbym była młodsza to.. Powiem Ci, że też te chłopaki od Kowalskiego to jeden w drugiego jak malowani tylko ciiiicho, bo mój Krzysio to na nich taki uczulony jest, że piany dostaje, a wiesz sercowy. To co może wpadniecie do nas na goloneczkę w piwie? Teraz, zaraz po manifie, pogadamy jak za starych dobrych czasów!  Świetnie! Demokrację obronimy... demokrację obronimy. I tak z tygodnia na tydzień, manifestantów będzie ubywać. Krzysio zapadnie na wątrobę, Krysia zapalenie stawów, ta gruba po Pułkowniku na serce. Alimenciarzy zapuszkują, zbuntowani Aktorzy i Dziennikarze zaczną się łasić do nowej władzy. A Młodych? Nigdy tam nie było i nie będzie! Bo Młodzi mają siódmy zmysł i na milę wyczują siarę i kwas, a poza tym ich nie kręci bronienie demokracji. Ich kręci Polska! Ta Piękna, którą od dawna już noszą w sercu. Dziadusiom zaś, mimo że resortowi, dajmy się ostatni raz wyszumieć. Niech im będzie na zdrowie. Więc nie przeszkadzajmy niech odchodzą do historii marszowym krokiem ze szturmówką w ręku
Odpowiedzi: 53 3 Wyróżnij  1654

Peter15k - 29.01 (16:35)
KOD może zwiększyć ilość ludzi wyprowadzanych na ulicę. Niektórzy uważają, że te sposoby są już stosowane przez resortowe firmy. Najcieplejszym miejscem dla resorciaków ( czyli Wsi plus UB przed emeryturą resortową ) to spółki skarbu państwa z obszaru energetycznego. Trzymają tam władzę „na rurkach i kablach” (spółki dystrybucyjne) wg zasady wasze ulice nasze kamienice a w zasadzie bawcie się w ten wasz rynek a nasze są kable i druty i co nam zrobicie. Jeden ze znajomych opowiadał, że zapomniał po urlopie zapłacić za gaz. Puk puk dwóch smutnych panów prosi o wpuszczenie bo jest awaria gazu. Wpadają do środka zamykają drzwi od wewnątrz żeby nie było świadków i siłą demontują licznik ( dodatkowy montaż to jakieś dwie setki dodatkowo ) . Znajomemu skojarzyło się coś ze starych czasów jak go internowali – ten sam profesjonalizm. Pojechał za licznikiem do spółki dystrybucji i nie wierzył własnym oczom. Za młodym szefem biega stado facetów w wieku przedemerytalnym i pyta szefie co mamy robić ? W POKach pracują szacowne damy w wieku średnim czyli cała rodzina jak za starych resortowych czasów ma się dobrze. Aby ludzi wkurzyć w danym regionie wystarczy masowa akcja wyłączeń gazu albo prądu. Najlepiej przed demonstracją KODu - może będzie więcej wkurzonych…Nic z tego- ci co mogli się wkurzać dawno wyjechali za granicę – pozostała bida z nędzą….Dlatego tłum na masówkach KODu muszą robić stare resorciaki….

~zygzak - 29.01 (12:54)
KOD to postkomunistyczna skleroza i ogłupiałe lemingi (niegdysiejsi "młodzi wykształceni", którzy zdążyli się już zestarzeć). Na szczęście jest ich coraz mniej, a frekwencja na marszach KODziarzy to wyłącznie zasługa przymusowego spędzania na nie pracowników banków (podobno są nawet listy obecności) i biurokratów pozatrudnianych przez PO-PSL w samorządach. Ale i to się niedługo skończy.
Załączniki: Chcą rozpętać wojnę domową?! Schetyna: Demonstracje, które były, to początek!

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... ign=chrome



Cytat:
"Kurdupel" czy też "konus", bo inaczej o nim "obrońcy demokracji" nie mówią, jest o dwa centymetry niższy od Aleksandra Kwaśniewskiego, a od Donalda Tuska - bodaj o cztery.

No i o 1 centymetr niższy od Wałęsy!
Ale gdyby tak porównać Olechowskiego czy Gowina z Tuskiem i Komorowskim to wyszłoby że Tusk przy nich to kurdupel, a Komorowski - konus. A nawet porównując Andrzeja Dudę (182 cm) wygląda na to, że i Tuski i Komorowski to kaczany przy Nim.  :dokuczacz:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


01 lut 2016, 08:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
PiS-​owski styl uprawiania polityki.
A ty gdzie wtedy byłeś, cwaniaczku?


Ludzie, ludzie! Pojawił się nowy argument-killer. Jeszcze lepszy niż pomidor, o którym pisałem w poprzednim felietonie (sprawdź). No po prostu niezawodny. Kończy każdą debatę! Słuchasz cierpliwie (albo i niecierpliwie) adwersarza, a potem ripostujesz: "A Ty gdzie byłeś, kiedy działy się rzeczy naprawdę haniebne? Dlaczego wtedy milczałeś?".
I odchodzisz w sobie tylko znanym kierunku. Wygrałeś. Przynajmniej w swoim własnym mniemaniu
- pisze Rafał Woś dla Wirtualnej Polski.
(....)

Zadając to pytanie, próbowałem osiągnąć dwa cele. Po pierwsze pokazać tym, co dziś tak ochoczo obnoszą się ze swoimi ranami, że nie są jedynymi, którzy obrywali (wielu z późniejszych "niepokornych" wręcz współtworzyło patologie które tu wspominam). Po drugie, chciałem wypuścić trochę powietrza z baloników, w które po sukcesie PiS-u zamieniło się wielu kolegów na prawicy. Nie sądzę jednak bym do nich trafił. No tak, ale co ja tam wiem? W końcu gdzie byłem, kiedy prezes Hajdarowicz spotykał się w nocy przy śmietniku z ministrem Grasiem.



No muszę z uporem maniaka stosować argument, "gdzie byliście cwaniaczki za PO", bo po 100dniach rządzenia już podsumowują wykonanie budżetu w 2016-a dopiero go uchwalono-Sutkowski i Chrabota tacy szybcy i "wściekli". No nie da się, panie Woś, zgodzić się z ucieczką do przodu bez pytania was o to,gdzie byliście.
~sorry
Zgadzam się z opinią 813  Nie zgadzam się z opinią288

Panie Woś krytykować a jakże - tylko pytanie gdzie byliście poprzednio jest zasadne - co odwaga staniała a może to jest dowód na powrót Demokracji w Polsce.
~jerzy
Zgadzam się z opinią758  Nie zgadzam się z opinią259

Jarek nie zwazaj na niemiecka propagande i zlodzieji czy zdrajcow POLSKI rob swoje bo od kiedy PIS rzadzi jestem dumnny z POLSKI!
~polak
Zgadzam się z opinią867  Nie zgadzam się z opinią553

Ja wiem gdzie wtedy byli ci wszyscy zmartwieni dziennikarze. Liczyli pieniądze, dziś liczą ile tracą, LOL Dlatego tak ich to pytanie boli :D
~:D
Zgadzam się z opinią141  Nie zgadzam się z opinią27

dziennikarz układu, tzw.jątrzyciel...
~andy123
Zgadzam się z opinią106  Nie zgadzam się z opinią25

Autor artykułu nie bardzo bierze pod uwagę zwykłą wiarygodność i logikę. No bo jak może np. matka złodziejka karcić i napominać swoje dziecko za to,że kradnie? Nie jestem zwolenniczką ani PIS ani PO ale popieram myślenie. Mogą krytykować, wytykać błędy (zwłaszcza w poszanowaniu demokracji_) tylko ci, którzy nie byli oceniającymi rządy poprzedników, bo w końcu co? - jedni mogli tak robić a teraz inni są odsądzani od czci i wiary za to samo? cośkolwiek śmiesznie to brzmi w ustach tych wielu"obrońców demokracji" i innych takich tam niby wolności itd. Nich rządzą - rozliczymy ich za 4 lata.
~pati12
Zgadzam się z opinią87  Nie zgadzam się z opinią13

Odbił je z podłych łap PO. Spacyfikował media i TK i bardzo słusznie, to im się należało. Ci z UE nie mają pojęcia o "demolującej sile demokracji PO" przez 8 lat.
~gucio
Zgadzam się z opinią106  Nie zgadzam się z opinią33

Apeluję o rozsądek -jako jedna z pokolenia 40+ wyszłam na tym wszystkim jak zabłocki na mydle - ,bo: 1. wydłużono mi wiek emerytalny z 55 lat do 67, 2. wychowywałam dziecko jako studentka -bez 1000 zł i bez 500 zł, 3. pozbawiono mnie ulgi na dzieci -z podatku 4.zamrożono mi przez 8 lat moją pensję- tak ,że jako główny specjalista w administracji mam pobory niższe niż początkujący pracownik fiz. 5. aktualnie aby rozdać po te 500zł na dzieci(które juz mi nie przysługują wywindowano ceny w bankach i marketach a to dopiero początek) 6. mogę pozazdrościć zamożnym koleżankom szczęściarom - że im spadła manna z nieba , której nawet nie zauważą 7 . bardzo dziękuję całej ekipie za wszystko co wyżej 8. czy to się kiedys w końcu skończy i ktoś pomyśli o nas - matkach 40+ ciężko pracujących, które wychowały po 2 , 3, 4 dzieci -teraz juz pełnoletnie ... i nadal nie mają namiastki rekompensaty za to wszystko?
~+ 40
Zgadzam się z opinią77  Nie zgadzam się z opinią11

Panie Woś , nie taki tok myslenia..nie tedy droga..jakos nie czuję zamachu stanu ani nie ubyło mi demokracji , wszystko działa i ma sie dobrze..to Wy nie umiecie sie pogodzic z faktem ze odsunieto ELYTE od koryta..i nawet gdyby Kaczynski powiedział ze ziemia jest okragła to Wy za pare minut ogłoscie larum ze to zamach na demokracje i od dawna wiadomo ze ziemia jest płaska...
~Jacek
Zgadzam się z opinią82  Nie zgadzam się z opinią16

Panie Woś, proponuję Panu wyrecytować ten artykuł na kozetce u swego psychoanalityka lub na terapii grupowej. Tu na forum pomocy Pan nie znajdziesz lub wręcz przeciwnie.
~Jawor
Zgadzam się z opinią98  Nie zgadzam się z opinią38

Cienki redaktorzyna to cienki i artykuł !!!!
~zac
Zgadzam się z opinią84  Nie zgadzam się z opinią25

Mam wrażenie, że ten Woś chce się wyżalić, wypłakać. To reakcja na ból zmian powyborczych. Słyszałem, że w maju PO planuje jakieś demonstracje, tam będzie mógł się wykrzyczeć ale póki co, niech się wali na ryj...
~wyborca
Zgadzam się z opinią75  Nie zgadzam się z opinią19

PiS zawłaszczył telewizję? On przywrócił ją nam, czyli obywatelom. Woś, gdzie żeś ty bywał czarny baranie?
~gucio
Zgadzam się z opinią73  Nie zgadzam się z opinią23

Panie Woś, Pan razem z Lisem z jednej ręki jesteście karmieni?
~Rwg!
Zgadzam się z opinią70  Nie zgadzam się z opinią23

No to gdzie byłeś sprzedawczyku?
~ds
Zgadzam się z opinią67  Nie zgadzam się z opinią20

panie WOS JESTES GŁUPIM CZŁOWIEKIEM
~iza
Zgadzam się z opinią56  Nie zgadzam się z opinią16


http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,wid, ... omosc.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


03 lut 2016, 19:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...

KOD truchleje.  
„Setki tysięcy protestujących przeciw krwawemu reżimowi w PL”
  :dokuczacz:

Dziś zwolennicy KOD uczestniczyli w kolejnej antyrządowej demonstracji, tym razem pod hasłem „Nie Zmieniajcie Nam Konstytucji!”. Skrzyknęli się przed budynkiem Sejmu. „Bądźcie z nami” - zachęcali przed protestem jego organizatorzy. Jednak to nie zbyt pomogło i frekwencja nie była wysoka, co musiał przyznać nawet Zbigniew Hołdys. „KOD gaśnie, jak każdy płomień, który niczego konkretnego nie oświeca” – napisał na Twitterze.

„Rządząca większość chce przejąć cały Trybunał Konstytucyjny!!!! Temu ma służyć zaplanowana na najbliższe - jedenaste w tej kadencji - posiedzenie Sejmu. (…) Sejm RP 10-02-2016 g.14.00 – bądź tam z nami!!” – zachęcali na Facebooku zwolennicy KOD.

Internauci byli jeszcze bardziej bezlitośni.

I zwolennicy KOD przyszli. Ilu?

Obrazek

Obrazek

Malejące poparcie dla KOD dostrzegł również Zbigniew Hołdys.

Obrazek


Inne komentarze były już tylko żartobliwe...

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Niestety, nie obeszło się też bez ekscesów...
Obrazek


http://niezalezna.pl/76120-kod-truchlej ... imowi-w-pl

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 lut 2016, 21:32
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Hipokryzja Michnika

Załącznik:
na ojca nawet pijanego ręki dzieci nie mogą podnieść.jpg


Załącznik:
Kim był Wałęsa dla GW.jpg


i Olejnik

Załącznik:
Lech Kaczyński o świecie którego emanacją jest MO.jpg

Lech Kaczyński o świecie którego emanacją jest MO
https://twitter.com/APanczyk


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


20 lut 2016, 20:57
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Władcy Marionetek...
Przyszedł czas rozliczenia decydentów z TVP, którzy odpowiadają za kabaretową szyderę z tragedii smoleńskiej

Obrazek

W programie TVP „Dziś wieczorem” Grzegorz Januszko, ojciec zmarłej stewardessy Natalii Januszko, gdzie gościł razem z Ewą Kochanowską, powiedział niezwykle symptomatyczną rzecz. Na pytanie: „A do kogo państwo macie największy żal?”, odrzekł „Do chóru osób które robiły to bezinteresownie, nie miały nic do stracenia, które sobie żartowały, tak jak pani Janda na scenie w Opolu. Po co? Czy to tym osobom było do czegoś potrzebne? Czy one nie mają żadnej wrażliwości, żeby sobie takie żarty robić. To było bardzo bolesne”. Ewa Kochanowska dodała, że przez wszechobecną antysmoleńską propagandę zrezygnowała z posiadania telewizora.

Pani Krystyna Janda ostatnio obficie udawania, że rozstała się z rozumem i ma do tego prawo. Przecież nie wszyscy muszą być mądrzy i zrównoważeni. Natomiast od tych, którzy zawiadują rozrywką w TVP należy wymagać trzymania się minimalnych standardów i poszanowania uniwersalnych wartości. W 2012 roku kabareton powierzono Stanisławowi Tymowi. Ten niegdyś wybitny artysta, ostatnimi laty wyraźnie niedomaga humorystycznie i „gazetowyborcza” ideologia przesłoniła mu całkiem wnikliwą ocenę sytuacji. Pisząc dialog dla siebie i Krystyny Jandy na opolską scenę, obsadził Krystynę Jandę jako turystkę z zagranicy:
Ja się polskiego nauczyłam z telewizji. Dwa lata oglądam tylko polską telewizję. Dwa lata co dzień o samolocie. Wy jesteście z innej galaktyki.
Riposta Stanisława Tyma równie błyskotliwa:
Dlaczego? Podobno Rosjanie już kilka razy go umyli.
Trudno się nie zgodzić z panem Grzegorzem Januszko. Po co? Po co w ogóle ruszać ten temat w kpiarskiej konwencji?
W 2010 roku na kabaretonie opolskim mieliśmy jeszcze większą grandę. Zenon Laskowik też postanowił być na czasie i robiąc łamańce powiedział do Waldemara Malickiego:
Panie Waldemarze, obawiam się, że mamy problem z krzyżem.
Pointa tego wysmakowanego skeczu była taka, że Zenon Laskowik rozpościera ręce imitując krzyż, a harcerze w takt piosenki „Gdy strumyk płynie z wolna”, wynoszą go ze sceny. Zupełnie przypadkiem było to stuprocentowo zgodne z jedynie słuszną linią władz, które chciały się pozbyć krzyża z Krakowskiego Przedmieścia.
Na tym festiwalu Zenon Laskowik otrzymał nagrodę Grand Prix. Andrzej Grabowski także w Opolu miał skecz rzekomo o kradzieży roweru. Mało finezyjnie robił aluzje do Smoleńska mówiąc, że:
Rower został wyciągnięty z balkonu laserem przez ruskich,
Niemcy stworzyli sztuczną mgłę, w której mój rower się rozpuścił,
…rower ukradł Antek Macierewicz razem z osobnikiem w okularach i w habicie, którego podsadzał do balkonu. Wiele wskazuje na to, że Antek Macierewicz ma smar na rękach.
W wywiadzie dla „Syfilisweeka” (30.10.2012) Robert Górski uspokaja opinię publiczną : Nie śmiejemy się z ofiar, ale z przyczyn katastrofy.
Sam dał przykłady eleganckich żartów „smoleńskich” z „Posiedzenia rządu”. Niby wypowiedź premiera Tuska: „Tanie państwo leży przykryte brezentem.” Cytuje też skecz w którym zostaje odmrożony człowiek lodu sprzed tysiąca lat i premier chwali się osiągnięciami technologicznymi człowieka. Na przykład, że potrafił wynaleźć maszyny typu samochód czy samolot. I człowiek lodu mówi: aa, samolot – to widziałem w telewizji, taka pogięta blacha w błocie. Już po jesiennych wyborach wygranych przez PiS w „Łatającym Klubie Dwójki” Robert Górski, jako Tusk roztacza wizję: Co po nich zostanie? Pomnik na Krakowskim i kupa smrodu.
Niezwykle ceniony przez TVP kabaret „Pod Wydrwigroszem” zrobił nawet teledysk, w którym na melodię „Moskwa Odessa” Włodzimierza Wysockiego nabija się z katastrofy smoleńskiej na całego.
Relacja za fakt24.pl:
W teledysku występuje dwóch radzieckich żołnierzy, którzy piją wódkę i przyjmują zlecenie na zasadzenie brzozy w Smoleńsku. Następnie dowódca żołnierzy poleca im wyprodukować sztuczną mgłę, zamknąć ją w magnetycznych bombach i obrzucić taką amunicją samolot. Gdyby jednak bomby okazały się nieskuteczne należy nafaszerować kury trotylem i tak zaatakować samolot. Narracja utworu prowadzona jest w języku polskim z licznymi rosyjskimi wtrąceniami. - I nagle wszystko pękło niby wrzód i finał naszych prac pozostał przykry (…) Bo Pan Antoni chytrze spisek wykrył (…) Jak wielki jest Rzeczpospolitej duch co zrodził tak zajebistego męża stanu”.
Tego typu wyrafinowanych żartów robiących ze Smoleńska groteskę i surrealizm, było przez te lata w TVP dziesiątki. Nie pojawiły się one na wizji przypadkowo. W ten sposób realizowano propagandową linię władzy mającą zrobić z tych, którzy chcą prawdy o Smoleńsku wariatów zrzeszonych w „sekcie smoleńskiej”.
Niestety wykorzystano kabaret do ordynarnego mącenia społeczeństwu w głowach. Przeraża, że często publiczność zaśmiewała się z tych żartów. Ale najgorsze jest to, że osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy, będą nadal decydować jak nas zabawiać w telewizji publicznej.
Pani Zuzanna Olbrychska-Łapicka wieloletnia dyrektor rozrywki w TVP1, odpowiadająca także za Festiwale Opolskie, pozostała jako sekretarz redakcji. A  monopolistka kabaretowo-telewizyjna pani Beata Harasimowicz (pisze scenariusze, reżyseruje), która doprowadziła poziom telewizyjnej satyry do dna, gdzie używanie wulgaryzmów jest jednym z podstawowych rekwizytów rozbawiających, a antena jest tylko dla paru będących w układzie kabaretów, też ma się całkiem dobrze.
Jeśli telewizja publiczna ma być medium narodowym nie mogą tam o rozrywce decydować osoby, które się po pierwsze na tym bardzo słabo znają, a poza tym nie widziały niczego niewłaściwego w kpieniu z katastrofy smoleńskiej.

http://wpolityce.pl/media/280726-przysz ... molenskiej

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Dziennikarstwo latrynowe. O kloacznych popisach odsuniętych na boczny tor piszę dziś dwa razy - pierwszy i ostatni

Obrazek

Jeśli chcesz pisać o prostytutkach, musisz pójść do burdelu”, mawiał nestor dziennikarstwa Melchior Wańkowicz. Zgodnie z tą zasadą, muszę zanurzyć się, przepraszam, w szambie, bo rzecz dotyczy dziennikarstwa latrynowego, a ścisłej tych, którzy nagle nie mogą brylować na wizji, a nimi którzy przez lata podsycali wojnę polsko-polską i wmawiali „głupim ludziom” (copyright by Tomasz Lis), że to nie oni, że to inni aż kipią nienawiścią do miłujących bliźniego swego jak siebie samego medialnych „gwiazd” III RP.

Będzie więc o kloacznych popisach odsuniętych na boczny tor, o których piszę dziś dwa razy - pierwszy i ostatni. Po pierwsze dlatego, że się tym brzydzę, a po drugie, że czytelnicy prosili nas, abyśmy nie zniżali się do takiego poziomu. Z tych też względów zrezygnowaliśmy w ubiegłym tygodniu z publikacji w tygodniku „W Sieci” mojego felietonu, w którym odniosłem się do chamstwa, jakie uprawiają zdjęci ze świecznika, osieroceni propagandyści jedynie słusznej Platformy tzw. Obywatelskiej. Dziś wracam do tego tematu, by postawić kropkę nad „i”. Zanurzam się, zgodnie z zasadą Wańkowicza i z góry uprzedzam: będzie ostro. Bardzo ostro. Wrażliwym proponuję w tym miejscy zakończyć czytanie, bowiem tekst zawiera wulgaryzmy in extenso, co jest nieodzowne dla przedstawienia prawdziwej twarzy samozwańczych bojowników o „wolność i demokrację” według wzorca z minionych, na szczęście, ośmiu lat.
PISowskie szwadrony śmierci wykończyły mego Ojca
— napisała zwolniona z TVP, była prezenterka wiadomości Hanna Lisowa (tak się podpisuje), wykazująca obecnie wzmożoną aktywność na internetowym Twitterze, co ja opatrzyłem komentarzem:
Dobrze znałem Pani ojca, pewnie wstydzi się w grobie za ten Pani bełkot.
Przyznam, zbulwersowało mnie wykorzystywanie przez nią zmarłego prawie pięć lat temu ojca do jej partykularnych celów stricte politycznych. Córka Waldemara Kedaja zareagowała:
Gad twierdzi iż ‘dobrze’ znał mego Ojca (z Wprost). Gad musiał pomylić Ojca z sekretarzem KC PZPR, towarzyszem Królem.
Faktycznie, znałem bardzo dobrze ojca Hanny Lisowej. Nie znam natomiast, z racji mojej wieloletniej pracy dziennikarskiej poza granicami kraju, jego przeszłości, więc na ten temat się nie wypowiadam. Pracując razem we „Wprost” przegadaliśmy wiele, wiele godzin, był człowiekiem dużej kultury, szanowaliśmy się nawzajem, ceniłem go za profesjonalizm, cenił go również tak złośliwie wykpiony przez panią Lisową Marek Król, który zatrudnił red. Kedaja na stanowisku szefa Działu Zagranicznego. Pełnił je notabene aż do śmierci z powodu nieuleczalnej choroby. Nawiasem mówiąc, po zmianie właściciela „Wprost” i przejęciu kierownictwa w redakcji przez męża pani Hanny, Tomasza Lisa, wyrzucony został z dnia na dzień na bruk cały zespół, z wyjątkiem teścia nowego redaktora naczelnego. Takiej samej, kompletnej czystki Tomasz Lis dokonał także po objęciu „Syfilisweeka”, z którego zwolnił nawet tak apolitycznego szefa Działu Zagranicznego, jak hungarysta Jarosław Giziński, wcześniej we „Wprost”.
Wtedy pani Lisowej los kilkudziesięciu dziennikarzy jakoś nie wzruszył, nie słyszałem też, jakoby protestowała przeciw czystkom w TVP, po zdobyciu władzy przez PO. Dziś trybun „głupich ludzi”(?) wiecuje na masówkach KOD w roli pierwszego pokrzywdzonego, a z nim na ogólnodostępnym Twitterze Hanna Lisowa. Nie tylko oni obnoszą się ze swym „nieszczęściem” i nie tylko oni odsłaniają w swej desperacji swe prawdziwe oblicza.
Pier…ę nie rodzę
— z takim plakatem paradował jakiś czas temu Seweryn Blumsztajn na Manifie przed Pałacem Kultury i Nauki. Obok niego Sławomir Sierakowski i Marek Beylin z „michnikowego szmatławca”. Beylin wsławił się m.in. obroną rozmówców z restauracji „Sowa & Przyjaciele”, szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i szefa NBP Marka Belki, rozprawiających o pewnym - cytuję -„dygotalnym chuju, kurwa mać” oraz sposobach ratowania „***” byłemu rządowi Donalda Tuska przed „katastrofą”. Sierakowski tej katastrofy nie może przeboleć do dziś. Za walkę z nowym rządem i nowym prezydentem, „najbardziej skompromitowanym politykiem w najnowszej historii Polski”, mógłby dostać Order Sztandaru Pracy I klasy, przyznawany niegdyś przez prezydenta Bolesława Bieruta.

Dostosowując się do semiologii Blumsztajna, można rzec, w p…niu oralnym przeciwnicy znienawidzonego przez nich PiS doszli do perfekcji. Urodziło się z tego m.in. „elitarne” Towarzystwo Dziennikarskie „osób z wyższej półki medialnej”, poczęte przez Blumsztajna m.in. wespół z Jackiem Żakowskim, również z „GW”. Jak oznajmił Blumsztajn:
Mamy inne normy dziennikarskie, inne normy etyczne, inny język.
Fakt! Na dowód, towarzystwo przyznało niedawno własną „Nagrodę Wolności”, którą otrzymał były pracownik działu informatycznego, a jakże, „GW”, dziś przodownik Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. Pieniędzy to nie daje, w spłacie kilkudziesięciu tysięcy zaległych alimentów mu nie pomoże, ale może kiedyś zaowocuje…
Niestety, coś ostatnio towarzystwu w tym kolektywnym spółkowaniu nie wychodzi. Podczas gdy Blumsztajn ogłosił bojkot mediów publicznych, Żakowski i Sierakowski poszli do „PiS-owskich nominatów” (Blumsztajn) na pierwszą „Debatę” w TVP1. Panowie urządzili w studiu po swojemu niezłą „ruchawkę”. Nie będzie im przecież jakiś prawoskrętny dziennikarz z niższej półki medialnej, jakiś popaprany pijarowiec, niedorobiony jurysta i profesor-„pisolog” wmawiać, że w Polsce można coś lepiej i przyzwoiciej, skoro może być tylko gorzej. Kolega redaktor Bronisław Wildstein usłyszał od ustawicznie przerywającego mu wypowiedź Sierakowskiego, że jest „zwykłym chamem”. To było jeszcze łagodne określenie, wszak inteligentny inaczej lewak mógł wzorem swych politycznych idoli nazwać go „dygotalnym chujem”, dorzucić: „pierdolę nie rodzę” i wyjść.
Nie wyszedł, czymże byliby piewcy jedynie słusznych racji bez słuchaczy. Jednak ludzie nie są „tacy głupi”, ani „jeszcze głupsi”, jak wykładał swego czasu Tomasz Lis, może tylko potrzebowali trochę więcej czasu, by odróżnić chama od plebana. I, jak można przypuszczać, nawet tak bezprzytomne próby, jak publiczne wywlekanie z grobu przez Hannę Lisową własnego ojca i przypisywanie jego zgonu „PISowskim szwadronom śmierci” niczego nie zmieni - król jest nagi.
Wojująca na Twitterze autorka tego wpisu mogła się o tym przekonać po lekturze setek opinii internautów zniesmaczonych jej wynurzeniami, PiS-ofobią, jej jawną już wrogością i słowną agresją wobec tej większości Polaków, którzy nie mieli ochoty dłużej oglądać całej tej menażerii. Hanna Lisowa dokonuje własnych wyborów. Po naszej wczorajszej wymianie zdań na Twitterze, spośród kilkorga zaledwie głosów opowiadających się po jej stronie, wybrała i wkleiła do swych ulubionych ten oto „imperatyw” pod moim adresem:
Ty sku…nie podły, staruchu je…y.
Cóż mam na to odpowiedzieć? Mimo wszystko, życzę Pani i innym odsuniętym na boczny tor otrzeźwienia oraz powrotu do równowagi psychicznej. Dwa razy życzę, pierwszy i ostatni, bo takie „normy dziennikarskie, inne normy etyczne, inny język” wzbudzają nie tylko we mnie po prostu odruch wymiotny.

http://wpolityce.pl/media/280874-dzienn ... -i-ostatni

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


21 lut 2016, 06:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
kominiarz                    



Hipokryzja Michnika

Załącznik:
Obrazek
na ojca nawet pijanego ręki dzieci nie mogą podnieść.jpg


I to jest kwitesencja czerwonej III RP.
Tej RP, którą już prawie 10 lat temu polscy patrioci pod kierownictwem braci Kaczyńskich chcieli zburzyć i zbudować IV RP. Biało-czerwoną.

Przypomnijmy sobie kto był przeciw IV RP, a dowiemy się kto był zdrajcą Ojczyzny.

Ci którzy bezmyślnie ją popierali głosując na PO byli tyko barankami przestraszonymi przez Michnika, Tuska i im podobnych wizją Krwawego Jarosława i Strasznego Antoniego. Już oni wiedzieli czego się boją!

Ale że Polacy dali się tak ogłupić? I tak przestraszyć?  :o
Potomkowie Bolesława Chrobrego, Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełły, Zawiszy Czarnego, Jana III Sobieskiego, generała Dąbrowskiego, Tadeusza Kościuszki, Kopernika, Mickiewicza, Norwida i Słowackiego, Józefa Piłsudskiego, gen. Grota-Roweckiego, spadkobiercy dokonań „Hubala", „Alka”, „Zośki”, „Rudego”,  „Inki”, „Nila”, o. Kolbe, gen. Skalskiego, gen. Sikorskiego, kapitana Raginisa, rotmistrza Pileckiego...  

Ale może jeszcze nie za późno?
Może teraz jest jeszcze ta ostatnia szansa?

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 21 lut 2016, 12:22 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



21 lut 2016, 12:14
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Obrazek

Wykopowicze,

od kilku dni Wykop i wszystkie media w Polsce żyją ujawnionymi ostatnio informacjami dotyczącymi podobno @lechwalesa.
W związku z tym @lechwalesa postanowił odpowiedzieć na Wasze pytania w swoim AMA, aby w jednym miejscu i czasie zebrać wszystkie poruszane kwestie.
W imieniu @lechwalesa chcielibyśmy Was serdecznie zaprosić na to wyjątkowe wydarzenie, które odbędzie się w poniedziałek, 29 lutego 2016 roku, około godziny 10:00 - oczywiście na Wykop.pl
Wierzymy, że przygotujecie wiele ciekawych i merytorycznych pytań, warto wykorzystać taką okazję!



http://www.wykop.pl/wpis/16723687/wykop ... e-media-w/

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


26 lut 2016, 20:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
KOD w obronie Bolka

Pod hasłem "My, naród" sprzed Stadionu Narodowego wyruszyła manifestacja zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji. Demonstracja była także wyrazem poparcia dla Lecha Wałęsy


Komentarze do materiału/ów:

MarianNowak 27.02.2016 17:01
Dobrze, że są jeszcze szlachetni ludzie, którzy dostrzegają i pamiętają bardzo pozytywne cechy oraz niezwykłe dokonania pierwszego przywódcy związku zawodowego Solidarność, który był głównym inspiratorem i animatorem transformacji polityczno - ustrojowej w Polsce, dającej obywatelom realne prawa swobody i godności społeczeństwu Polski.

krut00 28.02.2016 05:57
@Marian - widzę że albo jesteś młody i naczytałeś się bredni, albo chorujesz na zanik pamięci. Głównym animatorem? Ci główni animatorzy już dawno gryzą ziemię. Solidarność była ruchem oddolnym - nagle okazało się pod koniec lat 70-tych że im większy plan produkcyjny zostaje wykonany tym droższe jest jedzenie, samochody, rtv, agd. Szynka materializuje się tylko na Boże Narodzenie, a kolejne dni stają się coraz bardziej groteskowe. Zachód poprosił o spłaty długu i ceny chleba, masła z dnia na dzień skoczyły w górę o 100%. Spółdzielnie mieszkaniowe realizowały wpłaty na mieszkania np. w Łodzi po 40-stu latach...
Wtedy okazało się że polskie społeczeństwo jest z tych samo-organizujących się.
Dokonanie Wałęsy było tu żadne, gdyby nie kościół to ta sytuacja zakończyła by się wojną domową albo rewolucją. Klasa robotnicza, o którą to tak niby walczył PZPR, sama rozniosła by tych pasożytów na widłach. Animatorzy KOD-u to zwykłe oprychy mające z demokracją tyle wspólnego co kabel z kablem elektrycznym.

jasiek 27.02.2016 19:20
Oj naiwny, naiwny jak dziecko we mgle. A wszystko z powodu zamknięcia się na media spoza opcji uwłaszczonej w 1989 r. A ta cała transformacja, to po prostu pakt miedzy skłóconymi przez 33 lata (od 1956 r.) Natolińczykami i Puławianami. Dysydenci z czasów Gomółki walczyli nie o demokrację ale więcej socjalizmu w socjalizmie - likwidację indywidualnego rolnictwa, marginalizację Kościoła w życiu społecznym i wszelkich przejawów "kapitalizmu" w rzemiośle. Potem, jako opozycja "demokratyczna" stali się "doradcami" Solidarności. Przez cały czas konsekwentnie zwalczali opozycję patriotyczną. Wspólnie z bezpieką ustalali skład uczestników obrad w Magdalence i przy "okrągłym stole". Konflikt obecny to konflikt między trzecim pokoleniem AK a trzecim pokoleniem bezpieki - tak w skrócie to ujmując

jasiek 27.02.2016 20:50
W uzupełnieniu Pańskiej wypowiedzi, warto zainteresować się, jak o Wałęsie pisała michnikowy szmatławiec w czasie kampanii prezydenckiej 1990, kiedy chciała wylansować swego kandydata, Mazowieckiego. Te pomyje, które wtedy wylały na Wałęsę i te, które wylewają ostatnimi laty na Prezesa Jarosława Kaczyńskiego mają dokładnie ten sam skład. Te same słowa, te same insynuacje, te same inwektywy. Prawda etapu uległa modyfikacji i teraz Wałęsa rozgrywany jest przeciw Rządowi RP wybranemu w demokratycznych wyborach.

operator 27.02.2016 19:29
Tu nie chodzi o Wałęsę. On jest tylko pretekstem, podobnie jak TK, "zagrożona demokracja" itd. Ci ludzie tak naprawdę mają Wałęsę tam gdzie światło nie dochodzi. Doskonale też wiedzą że był kapusiem i brał za to kasę. W pewnym skrócie można powiedzieć że ci ludzie maszerują bo nienawidzą Kościoła Katolickiego, partii prawicowych a szczególnie PIS-u z Jarosławem Kaczynskim na czele. Nie znoszą też wszelkich form patriotyzmu tego jak mówią kombatanctwa. Dla nich Jaruzelski to bohater a Kuklinski zdrajca. Żołnierze Wykleci to oszołomy podobnie jak ci którzy chcą czcić ich pamięć. To są ludzie zafascynowani Zachodem i potwornie wobec niego zakompleksieni. Jednocześnie, co doprowadza ich do szaleństwa, widzą że wszystko co mówił Kaczyński sprawdza się a zwłaszcza że III RP to był układ miedzy komuchami i częścią elity solidarnościowej z umoczonym Wałęsą na czele. Oczywiście żeby osiągnąć swój cel którym jest zniszczenie PIS-u są skłonni do wszelkich manipulacji, np. uwielbiają powoływac sie na miłosierdzie wobec biednego Lecha przy jednoczesnym zapominaniu o osobach które on skrzywdził itd. itp......długo by można pisać ale szkoda na nich czasu.

http://warszawa.gosc.pl/komentarze/pokaz/691758


Taka sytuacja, takie pytanie: przed KIM KOD broni Bolka?  :unsure:
Przed podpisami?
Przed donosami?
Przed pokwitowaniami?
Przed prawdą?
Przed Polakami?
Przed nim samym?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


28 lut 2016, 11:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Władcy Marionetek...
Kaczyński, Breivik, Hitler, Lis.
O książce Tomasza Lisa „A nie mówiłem?”


Obrazek
Zdobywca miana Hieny Roku Polskiego Dziennikarstwa AD 2015


Tomasz Lis nie dyskutuje z czytelnikiem. Lis – niczym wyrocznia – obwieszcza. Powoduje to zresztą, że czytelnik nie ma ochoty zgodzić się z Lisem nawet wtedy, gdy ten ma rację, za to z każdą kolejną stroną książki coraz bardziej ma ochotę głosować na PiS.

Książka Tomasza Lisa pozbawiona jest spisu treści oraz indeksu. Z początku mnie to zdziwiło. Z niewielką tylko przesadą można by jednak powiedzieć, że nie było potrzeby, aby je dodawać, skoro indeks wystarczyłoby streścić formułą: „Jarosław Kaczyński, ss. 1–349”. Ta monotematyczność sprawia, że w treści książki czytelnik odnajdzie się z łatwością. Przebrnięcie przez felietony redaktora naczelnego „Syfilisweeka” nie jest jednak łatwym zadaniem.

Z małymi wyjątkami poświęcone są straszeniu PiS-em. Przestrogi Lisa są w zamyśle bardzo poważne. Autor określa możliwość rządów PiS-u choćby mianem „czarnego snu” (s. 84) i sprawia wrażenie autentycznie przerażonego taką ewentualnością, a następnie – po październikowych wyborach – autentycznie przerażonego ich przebiegiem. Forma, w jakiej przedstawione są te rozważania, jest jednak zupełnie niepoważna.

Lis w niezrównany sposób potrafi mówić o konieczności wykroczenia poza zgubny podział na dwie Polski, by chwilę później wygłosić szereg niezbyt subtelnych epitetów pod adresem swoich politycznych oponentów. Potrafi poświęcić cały felieton Jarosławowi Kaczyńskiemu – nie wskazując z nazwiska, że chodzi właśnie o tego polityka, choć wszyscy wiedzą dokładnie, o kogo Lisowi chodzi, ponieważ zawsze chodzi mu o tę samą osobę – by zakończyć go zdaniem: „Takie to refleksje przyszły mi do głowy w związku z procesem Andersa Breivika” (s. 20).
(....)

„Ta grafomania, te porównanka, te przedszkolne metaforki, te figurki retoryczne z posiedzenia gminnego kółka PiS. Nędzna forma, fatalny styl”.
Taki to cytat z książki Tomasza Lisa (s. 110) przyszedł mi do głowy w związku z lekturą jego książki.
(....)
Wbrew pozorom o polityce autor pisze mało. W istocie jeżeli ktoś chciałby się z książki Lisa dowiedzieć wiele o polskim życiu politycznym w ostatnich latach, nie uda mu się. Teksty są ubogie w fakty, oparte głównie na ogólnych odczuciach, nierzadko niechlujnie napisane, nie widać w nich starannej pracy ani wysiłku analitycznego. Całość nie układa się w żadną opowieść, która byłaby zrozumiała poza kontekstem powstania poszczególnych tekstów, nawet jeżeli kupujemy ogólną obsesję autora na punkcie Jarosława Kaczyńskiego. Chociaż Lis poświęca prezesowi PiS-u tak wiele miejsca, z jego książki nie dowiemy się, dlaczego właściwie partia Kaczyńskiego przejęła władzę, ani w ogóle nie dowiemy się, co z tą Polską.

Redaktor naczelny „Syfilisweeka” sam mimochodem najlepiej zilustrował swoją wizję publicystyki, gdy krytykując Donalda Tuska, stwierdził: „Z całym szacunkiem panie premierze (…). Od mówienia, że Macierewicz jest szkodnikiem, to jestem ja” (s. 195). Trudno mi więc uciec od wrażenia, że jeśli ktoś tu kogoś lekceważy, to Lis lekceważy adresatów swoich tekstów.

Pomijając już zasadność oskarżeń publicysty wobec Prawa i Sprawiedliwości, warto zrobić w tym kontekście trzy uwagi.
(.....)
Najwyraźniej majówka jest dla Lisa czasem refleksji. Jej rezultaty są jednak każdorazowo nad wyraz krótkotrwałe, ponieważ pod względem pokładów irytującego, nieraz knajackiego paternalizmu naczelnego „Syfilisweeka” trudno przebić. Lis nie traktuje czytelników poważnie. Na ogół nie rozmawia z nimi, nie argumentuje, lecz raczej z wyżyn publicystycznej przenikliwości, jak wyrocznia niemal – obwieszcza. Obwieszcza w szczególności, co jest idiotyczne, a co nie jest. Powoduje to zresztą, że czytelnik nie ma ochoty zgodzić się z Lisem nawet wtedy, gdy ten ma rację, za to z każdą kolejną stroną książki coraz bardziej ma ochotę głosować na PiS.

Jeżeli zatem autor pyta w tytule książki: „A nie mówiłem?”, należy odpowiedzieć, że owszem, mówił. Gdy zapytamy, o czym mówił, wypada wyjaśnić, że – niezależnie od tego, co dzieje się na scenie politycznej – o Jarosławie Kaczyńskim. Jeśli zastanowimy się, po co to mówił, odpowiedzią może być tylko głęboka zaduma.
(....)
Szkoda, że w ostatnich latach swoją dziennikarską działalnością on sam niezwykle regularnie wyrządzał tyle szkody w naszej debacie publicznej.

Tomasz Sawczuk
komentator polityczny, członek redakcji „Kultury Liberalnej”.

Komentarze

Polacy Mądrzy Przed Szkodą
Każdy praktycznie fielieton wypełniony niemereytorycznym jadem i bezpodstawnymi oskarżeniami polaryzującymi opinie publiczną zamiast.W zasadzie nie można podac przykładów pracy dziennikarskiej bo praca redaktora Lisa to praca propagandzisty a nie dziennikarza. Proszę sobie obejrzec jego rozedrgane histeryczne wystąpienie na manifestacji KODu i porównać to z pracą innych dziennikarzy. Dobrze to ukazuje poziom Lisa.
      
Janusz Srebrny
Takich dziennikarzy jak Lis w Polsce są tysiące, Platforma go wynajęla bo dobrze szczekał na PIS , jak widać po treści książki faktycznie nic innego nie potrafi.

Piotr Tomasz
no nie wiem skoro on zachęca do głosowania na PiS to chyba raczej oni powinni go wynająć jako pożytecznego idiotę w obozie przeciwników.


Całość: http://kulturaliberalna.pl/2016/02/23/t ... omasz-lis/

Kto jest wydawcą książki tego zdrajcy Polski?
Niemiecki Ringier Axel Springer

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 05 mar 2016, 15:40 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



05 mar 2016, 15:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


05 mar 2016, 23:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Władcy Marionetek...
ZDELEGALIZOWAĆ KOD!
ŻARTY WCZORAJ SIĘ SKOŃCZYŁY.
TO BANDA NIENAWIDZĄCA POLSKĘ!


Obrazek

Każdy, kto choć raz słuchał wykładów na temat Żołnierzy Niezłomnych-Wyklętych, kto zna książki Żebrowskiego, Płużańskiego czy innych tą tematyką się zajmujących, widział filmy dotyczące prac ekipy prof. Szwagrzyka na „Łączkach” miast różnych, wie ile musieli przeżyć, ile wycierpieć. Jak ginęli w mrocznych, UB-eckich piwnicach.

Świadkowie tamtych dramatów, ci, którym udało się przeżyć, skazani „jedynie” na wieloletnie więzienie, wspominają, jakim bólem były razy od ludzi w polskich mundurach. My dziś wiemy, że wielu z nich tylko mundury miało polskie, bo dusza w nich była obca. Rosyjska, żydowska, czasem nawet niemiecka.

Bez skrupułów wtedy, bez wyrzutów sumienia dziś. Oni nie musieli emigrować, uciekać, co najwyżej pozmieniali nazwiska. Świetnie ustawieni, pełni buty, władcy ludowej Polski, nigdy nieosądzeni, bezkarni w swej świadomości. Dziś mają jeden tylko stres – nasi odeszli! Choć oni sami już leciwi, mają przecież siostry, braci, dzieci, wnuki... A wszyscy wychowani w nienawiści do Polski i Polskości. Słowa: Bóg, honor, patriotyzm - jedynie odrazę w nich budzą. Wyzwala strach każdy odkryty dół śmierci, każde odzyskane dla pamięci nazwisko, miejsce kaźni.

Nie może dziwić ta lawina słów strasznych, która wylała się w internecie na stronach firmowanych przez KODową hołotę, po wypadku prezydenckiego samochodu. Hołotę, bo inaczej nazwać nie można ludzi, którzy otwarcie życzą śmierci prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. Największy nawet prostak i cham, nie byłby w stanie zdobyć się na teksty o „emeryturze przeznaczonej na wieniec”, brzozie, której „szkoda, że nie było”... Niespełnione ich nadzieje wyzwoliły drzemiące od lat emocje. Z trudem przecież przeżyli rok 80-ty. Uspokojeni stanem wojennym i magdalenkowym mariażem różowych z czerwonymi, nie przypuszczali, że po smoleńskim „wypadku lotniczym” jeszcze kiedyś poczują ten paraliżujący strach. Wykorzystują więc każdą okazję, by zamanifestować „społeczne niezadowolenie”. Nawet wydając część swojej niemałej – jeszcze – emerytury na kupowanie „demonstrantów”. Nie można oszczędzać, kiedy w grę wchodzi być, albo nie być. Wszak alternatywą dla ich świata jest Polska wolna, dumna, samostanowiąca. Polska prawdziwych bohaterów, wierna Panu Bogu, swej 1050 letniej tradycji.

Czy trzecie pokolenie UBeków może się pokornie na to zgodzić? KOD powinien zostać zdelegalizowany. Prowadzony przez krętacza i oszusta ruch, podejmujący nieustannie działania uderzające w interes narodowy, działający destrukcyjnie, podżegający do przestępstw, którego członkowie wprost wypowiadają groźby karalne wobec prezydenta RP, nie ma prawa działać!

Jeśli na to pozwolimy, stanie się to czego chce skompromitowany Lech Wałęsa – dojdzie do rozlewu krwi, tragedii, za którą będziemy sami odpowiedzialni. Nie wolno na to pozwolić.


----------
ANNA DĄBROWSKA
Dziennikarka, prezes ZG KSD

http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/34 ... aca-polske



Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 06 mar 2016, 23:17 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



06 mar 2016, 23:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 809 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49 ... 58  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: