Politycy nie mają zielonego pojęcia co zrobić z polską gospodarką by "
wszystkim żyło się coraz lepiej", a startują do wyborow z gębami pełnymi frazesów, więc "nie dziwi nic".
Za to mają pojęcie jak wyprzedać majątek i nabić sobie kabzy.
Zastawiałem się gdzie to dać, ale może jednak tutaj.
Platini uwierzył w cudMożemy odetchnąć z ulgą. Szef UEFA Michele Platini, który wczoraj odwiedził Polskę, aby sprawdzić, jak idą przygotowania do Euro 2012, zamiast ganić - chwalił. Ryzyko, że odbierze nam organizację imprezy, zmalało niemal do zera.
Wizyta Platiniego zbiegła się z kolejnymi doniesieniami włoskiej prasy, że stracimy Euro 2012. Ale Włosi wczoraj powinni stracić nadzieję, że UEFA przekaże im imprezę. Opinia szefa UEFA była dla nas przychylna.
Kierunek wschód
Nie tylko Platini jest po naszej stronie. Za organizacją Euro 2012 w Polsce i Ukrainie przemawiają też pieniądze. UEFA chce na Euro jak najwięcej zarobić. Że są to niemałe pieniądze, wiadomo po EURO 2008, który przyniósł UEFA 1,3 mln euro. - Teraz chce przetestować wschodni rynek. W nim drzemie olbrzymi potencjał - podkreśla Bartłomiej Sosna, analityk rynku z firmy PMR, autor raportu dotyczący kosztów i stanu przygotowań Polski do Euro 2012.
Pewni, że mistrzostwa zostaną w Polsce, są też zagraniczni fachowcy. - Zmiana zdania przez UEFA byłaby sygnałem, że Platini i jego ludzie rok temu podjęli złą decyzję. Byłaby także sygnałem ostrzegawczym dla sponsorów. UEFA w ich oczach nie byłaby już solidnym partnerem - mówi Julia Phillips z europejskiego oddziału Institute of Sport Management. - A największe firmy świata, bo tylko takie stać na patronat nad taką imprezą, już planują wydatki na następne mistrzostwa.
Julia Philips zwraca też uwagę na to, że Euro u nas i na Ukrainie doskonale wpisuje się w ekspansję UEFA na ciągle dość egzotyczny rynek, jakim jest Europa Wschodnia. - Przecież FIFA [do której należy UEFA] każdy mundial organizuje na innym kontynencie, UEFA uznała więc, że Włochy są już odkryte, podobnie Turcja i Grecja [inne kraje, które starały się o Euro 2012]. Postawili na was, bo macie potencjał - przekonuje.
Groźba - Ukraina
Jednak zupełnie bezpieczni nie jesteśmy. - UEFA mogłaby odebrać nam organizację EURO, gdyby nie wypalił przetarg na Stadion Narodowy. Albo koszty budowy obiektu okazałyby się znacznie wyższe od zakładanych (obecnie - miliard złotych). Mam nadzieję, że miasta są przygotowane na większe wydatki - mówi Sosna.
I Platini właśnie na stadiony zwrócił uwagę. - Priorytetem dla niego jest Stadion Narodowy i musimy przyspieszyć tam prace - stwierdził Ireneusz Raś, wiceprzewodniczący sejmowej komisji sportu, który rozmawiał wczoraj z szefem UEFA.
Strona polska przekonywała Platiniego, że stadiony w Gdańsku, Warszawie czy Wrocławiu na pewno powstaną.
- Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem. Jeśli gdzieś jeszcze rosną chwasty, to znaczy, że są jeszcze w harmonogramie prac - barwnie opowiada Adrian Furgalski, analityk Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Problemem jest więc Ukraina.
- Tam trwa walka polityczna, która blokuje wiele ważnych decyzji, w tym budżetowych - zaznacza Furgalski. W Kijowie wciąż niejasna jest sytuacja centrum handlowego, które powstaje tuż obok stadionu. UEFA się to nie podoba, Ukraińcy licząc na to, że europejska centrala zmieni jednak zdanie, czekają z inwestycjami.
- Nie wliczając Doniecka, żadne z miast nie jest tak naprawdę gotowe na Euro. A na przykład po Lwowie widać, że niemal na pewno nie zdążą - relacjonuje polski finansista Grzegorz Winkel od lat mieszkający i pracujący w Kijowie.
Zdaniem strony polskiej Platini zasugerował, że to my musimy zdopingować Ukraińców, by przyspieszyli z pracami przy Euro 2012.
Kinga Graczyk, Maciej Baranowski
<a href="http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,5420172,Platini_uwierzyl_w_cud.html" target="_blank">http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,542017...rzyl_w_cud.html</a>
<a href="http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/21537/Platini-uwierzyl-w-cud" target="_blank">http://www.mojawyspa.co.uk/artykuly/21537/...-uwierzyl-w-cud</a>
Dał nam przykład Platini jak zwyciężać mamy!
A nie tylko polskie malkontenctwo i niewiara w powodzenie.
Wiara czyni cuda, Rodacy!

<!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro-->Ale jeśli Kijów nie przyspieszy, to może być... kijowo ! <!--colorc--></span><!--/colorc-->:(