Teraz jest 01 wrz 2025, 10:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43  Następna strona
Historia 
Autor Treść postu
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA04 lis 2018, 19:30

 POSTY        429
Post Re: Historia
4 czerwca 1989

Bolszewickie PZPR i ZSL podzieliły się władzą z częścią elit z obozu Solidarności.
Elity nie dopuściły do dekomunizacji i dziś mamy Cimoszewicza, Millera i innych komunistów na ekskluzywnych stanowiskach.
Dzięki wydatnej pomocy osła Shreka.


Żeście komunistów pokonali?

Obrazek

https://twitter.com/i/status/1135809865325121536

4 czerwca 1992

Obrazek


04 cze 2019, 17:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
II wojna światowa jakiej nie znacie

Pożegnanie niemieckiego żołnierza z synem przed wyruszeniem na front w 1939.

Obrazek

Podobny do wnuczka.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


05 cze 2019, 21:25
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
8 czerwca 1946r. odbyła się Parada Zwycięstwa w Londynie.
Bez udziału Polaków.
Gen. Philip Joubert de la Ferte zapytał: "Czy wszyscy straciliśmy poczucie przyzwoitości i wdzięczności?!"  
Nikt mu nie odpowiedział

Video: https://twitter.com/i/status/1137262402943311872


Do diabła z wami, Polacy.

Czy Anglicy naprawdę nie zaprosili naszych żołnierzy na Paradę Zwycięstwa?

Obrazek
Król Jerzy VI pozdrawia uczestników Parady Zwycięstwa. Zabrakło wśród nich Polaków.
fot.domena publiczna Król Jerzy VI pozdrawia uczestników Parady Zwycięstwa. Zabrakło wśród nich Polaków.

Jedno jest pewne. Na londyńskich obchodach pierwszej rocznicy zwycięstwa nad Hitlerem Polaków zabrakło. Do dzisiaj można spotkać się z przekonaniem, że nie zostali oni zaproszeni przez niewdzięcznych Brytyjczyków. Czy to kolejny przypadek historycznego mitotwórstwa?

Wśród warkotu motorów setek czołgów i innych pojazdów ulicami Londynu maszerowały kilometrowe kolumny wojska. Anglicy, Amerykanie, Francuzi, Grecy, Czesi, Luksemburczycy, Etiopczycy, Jordańczycy.

Ryk samolotów przelatujących nad dachami mieszał się z wrzawą niezliczonych tłumów, które wyległy na miasto. Ambulanse przedzierały się przez zatłoczone do granic możliwości ulice, by dotrzeć do tych, którzy zemdleli lub dostali ataku serca w falującej ciżbie. Londyn był w amoku. Tego dnia, 8 czerwca 1946 roku, cały zachodni świat świętował pierwszą rocznicę zwycięstwa nad III Rzeszą.

Stojąc w szaroburym tłumie, przechodzącym oddziałom przyglądał się ponuro Witold Urbanowicz, as myśliwski z Dywizjonu 303. W mundurowej paradzie, rozciągniętej na kilkanaście kilometrów, w ogóle nie było Polaków. Świętujący Anglicy nie mieli oczywiście ani możliwości, ani głowy do tego, by sprawdzać, jakie oddziały maszerują przez stolicę. Informacja o braku polskich żołnierzy, tak często opiewanych w brytyjskiej prasie, wielu z nich pewnie by zszokowała.

Obrazek
Zgromadzone tłumy podziwiają czołgi jadące w Paradzie Zwycięstwa.

Co się tak naprawdę stało?
Czy Anglicy po prostu nie zaprosili swego sojusznika, zwyczajnie go lekceważąc? Polaczek zrobił swoje, Polaczek może odejść?  Tak głosił mit zrodzony po paradzie w 1946 roku, chętnie powtarzany przez wielu Polaków, szczególnie tych żyjących w PRL. Jak to jednak z mitami bywa, jest w nim tylko ziarno prawdy. Rzeczywistość była o wiele bardziej skomplikowana.

W połowie 1946 roku funkcjonowały dwa polskie rządy – emigracyjny w Londynie oraz Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej (TRJN) w kraju. Ten drugi zdominowany był przez komunistów, do których dołączyła część dawnych działaczy emigracyjnych w nadziei na wywalczenie opanowanej przez Sowietów Polsce jak największego marginesu swobody. TRJN był od 5 lipca 1945 roku oficjalnie uznawany przez USA, Wielką Brytanię i Francję. Równocześnie państwa te wycofały dotychczasowe poparcie dla rządu w Londynie.

Zgodnie z przyjętą w lecie 1945 roku linią polityczną brytyjskie władze zwróciły się o przysłanie żołnierzy na defiladę zwycięstwa do TRJN. Wydawało się, że Warszawa przyjmie zaproszenie. Na terenie Wielkiej Brytanii pozostawało jednak jeszcze około 140 tysięcy żołnierzy polskich, z których wielu – mimo nacisków władz brytyjskich – nie chciało wracać do kraju. Dali oni jasno do zrozumienia, że na defiladzie nie chcą być reprezentowani przez rząd krajowy. Wsparli ich niektórzy brytyjscy politycy, w tym były premier Winston Churchill. O Polaków zaczęli się też upominać ich towarzysze broni, między innymi z Royal Air Force.

Nie drażnić niedźwiedzia

Ówczesny premier brytyjski, Clement Attlee z Partii Pracy, prowadził wobec ZSRR politykę według zasady „nie drażnić niedźwiedzia”. Obawiał się, że wyzywające gesty pod adresem Stalina wywołają jego agresję i pogrzebią szanse na utrzymanie się w Europie Środkowo-Wschodniej choćby kulawej formy demokracji pod radzieckim nadzorem. Tymczasem pojawienie się w paradzie dużych, wyraźnie wyodrębnionych jednostek wojskowych polskich emigrantów niechybnie wywołałoby wściekłość Moskwy.

Z drugiej strony, zupełne zlekceważenie brytyjskich Polaków też nie wchodziło w grę. Wielu Brytyjczyków uważało, że wchodząc do boju w krytycznym momencie w sierpniu 1940 roku polski Dywizjon 303 przechylił szalę w bitwie o Anglię na rzecz aliantów. Prasa opiewała „niesamowitych Polaków”, a lotnicy z napisem „Poland” na ramieniu stali się obiektami westchnień kobiet i byli zapraszani na arystokratyczne salony.

Do 1946 roku ta fala uwielbienia już opadła, ale niektórzy wciąż ją pamiętali. Władze zostały skrytykowane przez prasę i opozycję za „niegodną” postawę wobec sojusznika. Po długich deliberacjach i przepychankach rząd podjął więc Salomonową (w swoim mniemaniu) decyzję: obok żołnierzy z Warszawy zaproszono także 25 polskich pilotów – bohaterów bitwy o Anglię.

Obrazek
W ostatniej chwili Brytyjczycy wysłali zaproszenia na Paradę Zwycięstwa polskim lotnikom. Ci jednak odmówili udziału. Na zdjęciu piloci z Dywizjonu 303.

Lotnicy otrzymali zaproszenia tuż przed 8 czerwca. Planowano umieścić ich w oddziałach RAF, u boku innych pilotów cudzoziemskich. Brytyjski minister spraw zagranicznych, Ernest Bevin, zaprosił też szefa sztabu Polskich Sił Zbrojnych, generała Stanisława Kopańskiego, oraz innych polskich dowódców wysokiej rangi. W przeciwieństwie do Attlee, Bevin nie miał złudzeń co do zamierzeń Moskwy i opowiadał się za twardą polityką wobec Kremla. Pewnego razu podczas negocjacji dyplomatycznych nawrzeszczał nawet na samego Wiaczesława Mołotowa.

Polscy wojskowi odrzucili jednak wysłane w ostatniej chwili zaproszenia. Uznali, że akceptując je, zachowaliby się nie fair wobec marynarzy, piechoty czy pancerniaków. „Niestety, wydaje się, że żadni z polskich żołnierzy, którzy walczyli na Zachodzie pod brytyjską komendą, nie wezmą udziału w paradzie. Polscy piloci, którzy brali udział w bitwie o Anglię, dostali zaproszenia, ale nie życzą sobie maszerować, jeśli żołnierze i marynarze nie mogą maszerować razem z nimi” – donosił „The Times”.

Tymczasem dla władz warszawskich już samo zaproszenie bohaterów bitwy o Anglię stało się pretekstem do odmowy wzięcia udziału w uroczystościach. Przypuszcza się, że decyzja Warszawy była spowodowana naciskami Moskwy. Attaché wojskowy TRJN w Londynie, generał Józef Kuropieska, otrzymał informację, że żołnierze z Polski nie przyjadą. Nie podano mu jednak powodów.  Ostatecznie on sam był jedynym Polakiem, który wziął udział w uroczystościach. Pojawił się na nich w roli wysłannika dyplomatycznego. Jak później wspominał, był to dla niego niezwykle przygnębiający dzień.

Obrazek
Brytyjski premier Clement Atlee wolał nie drażnić rosyjskiego niedźwiedzia.

Ci cholerni cudzoziemcy

Niektórzy Polacy oceniali jednak postępowanie Brytyjczyków na chłodno.
Tak o sytuacji pisał pilot Dywizjonu 303, Rudolf Falkowski:

Spekulowaliśmy sporo na temat powyższego (tzn. defilady – przyp. red.), ale w końcu doszliśmy do wniosku, że Brytyjczycy nie byli naiwni, że dokładnie wiedzieli, co robili. Rządzenie tak wielkim imperium dało im parę lekcji. To, co – jak myśleliśmy – mogło być dyplomatycznie poprawne, okazało się też dyplomatycznie trafne. Mówiąc brutalnie: skoro wy, którzy jesteście tam, nie chcecie przyjechać tu, a wy, którzy jesteście tu, nie chcecie jechać tam, to do diabła z wami wszystkimi.

Po 8 czerwca stosunki pomiędzy brytyjskimi oficjelami i polskimi dowódcami bardzo się pogorszyły. Przyczyniło się do tego oświadczenie, które w tydzień po paradzie wydał generał Władysław Anders. Ogłosił on, że Polska jest rządzona przez agentów Moskwy, ale Polacy nie zamierzają dać się wtłoczyć do obcego im „wschodniego systemu”. Wytknął Londynowi brak polskich żołnierzy na defiladzie i zapowiedział dalszą walkę o wolną Polskę. Wywołało to także reakcję TRJN, który ostro zaprotestował u władz brytyjskich przeciw tolerowaniu takich wypowiedzi.

Wśród kół rządowych w Londynie rozpowszechniało się przekonanie: „zrobiliśmy dla Polaków, co mogliśmy, więcej się nie dało, a oni wciąż mają pretensje”. Wielka Brytania była wyczerpana wojną i bliska bankructwa. Jej społeczeństwo nie miałoby najmniejszej ochoty walczyć ze Stalinem o wolność dla Europy Środkowej. Tym bardziej, że radziecki przywódca był postrzegany przez szerokie kręgi społeczeństwa jako może nieco surowy, ale w sumie jednak dobry wujek.

Obrazek
Po wojnie generał Anders i jego ludzie stali się niewygodni dla Brytyjczyków.

Obecność Polskich Sił Zbrojnych była dla Brytyjczyków coraz bardziej niewygodna. Oświadczenie Andersa z 15 czerwca przepełniło czarę goryczy. Rząd Attlee miał już dość generała i postanowił możliwie szybko zamknąć nieprzyjemny „temat”. Uznano, iż należy odciągać polskich żołnierzy od polityki, pomagając im w przystosowaniu do życia w cywilu. W ten sposób mogliby stopniowo wtopić się w brytyjskie społeczeństwo.

Polityka ta i tak była łagodniejsza od oczekiwań części społeczeństwa. Jak wspominał Falkowski, spora grupa Brytyjczyków spodziewała się, że po zakończeniu wojny emigranci wrócą do siebie:

Goszcząc przez pięć lat tak wiele tysięcy, jeśli nie milionów ludzi z różnych narodowości, Wielka Brytania – przy całym zrozumieniu powodów, dla których tam byli, i tolerancji dla ich odmienności – była naprawdę szczęśliwa, że już sobie pojadą. Wszystkie nabrzmiałe animozje i uprzedzenia kumulowały się podczas wojny i tylko czekały, by znaleźć upust.

W kraju brakowało prawie wszystkiego, od jedzenia i paliwa do.. damskiej bielizny. A tu proszę: tysiące wygalantowanych żołnierzy, których kraj był wolny, niepodległy i demokratyczny, postanowiło tu zostać. Tylko garstka Brytyjczyków wiedziała i rozumiała, dlaczego ci cholerni cudzoziemcy nie chcą jechać do domu. Reszta miała to gdzieś.

Politykę „wygaszania” polskiej emigracji stosowano konsekwentnie.  Belgijskie miasteczko St. Nicolas szykowało się właśnie do rocznicy oswobodzenia i zamierzało zaprosić wyzwolicieli z 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka. Ministerstwo spraw zagranicznych w Londynie nie wyraziło na to zgody. „W obecnych okolicznościach sądzimy, że jakiekolwiek publiczne ceremonie o charakterze rozważanym przez belgijską miejscowość byłyby czymś niewłaściwym” – napisało w swojej nocie. Dano jednocześnie Belgom do zrozumienia, że mogą zorganizować święto… ale bez udziału generałów Maczka i Kopańskiego.

Wredni Angole?

Przy pogarszających się polsko-brytyjskich relacjach łatwo narodził się mit, że Anglicy w ogóle nie zaprosili Polaków na defiladę 8 czerwca. Uznano, że są po prostu podli i niewdzięczni. O skomplikowanych okolicznościach całej sprawy powoli zapominano. W pamięci pozostał tylko obraz ubranych po cywilnemu polskich żołnierzy przyglądających się smutno dumnemu przemarszowi ich towarzyszy broni z innych, szczęśliwszych krajów. Świetnie wpisywał się on w zyskującą popularność opowieść o zdradzieckich zachodnich aliantach, którzy sprzedali Stalinowi polskich sojuszników.

Z czasem stereotyp ten rozpowszechnił się również w PRL, której władzom był akurat na rękę. Peerelowska propaganda mówiła: Zachód sojusznikiem Polski? Dobre sobie! We wrześniu 1939 roku alianci nie pomogli nam mimo układów, a później, gdy nasi dla nich walczyli i przelewali krew, nawet im nie podziękowano. I to są właśnie ci, którzy dziś plują jadem na Polskę Ludową z Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki!

Obrazek
Polscy żołnierze udział w paradzie wzięli wyłącznie jako widzowie.

Opowiastka o braku zaproszenia na Paradę Zwycięstwa wkrótce zaczęła mieszać się z innymi, podobnymi zdarzeniami. Popularna była na przykład w Polsce Ludowej anegdota o wrednym brytyjskim generale, który podobno na propozycję uczestnictwa w defiladzie żołnierzy II Korpusu zareagował, mówiąc: „Żadnych Polaków, Greków i strażaków nie chcemy”. Tak naprawdę słowa te padły jednak aż dwa lata wcześniej. Wypowiedział je amerykański generał Mark Wayne Clark, odrzucając w ten sposób pomysł udziału żołnierzy spod Monte Cassino w zwycięskiej paradzie po zdobyciu Rzymu w czerwcu 1944 roku.

Twierdzenie, że Brytyjczycy w ogóle Polaków nie zaprosili albo wręcz „zakazali” im udziału w londyńskich uroczystościach, nadal można spotkać w niektórych polskich publikacjach. Mit okazał się bardzo trwały. Może dlatego, że tkwiące w nim ziarno prawdy było tak bardzo gorzkie?

Bibliografia:
Lynne Olson, Stanley Cloud, Sprawa honoru. Dywizjon 303 Kościuszkowski, AMF Plus Group, Andrzej Findeisen 2004.
Rudolf S. Falkowski, Żużle na dłoni, Polish Institute of Arts and Sciences in Canada 2007.
Trevor Burridge, Clement Attlee: A Political Biography, Jonathan Cape Ltd 1986

Źródło: https://twojahistoria.pl/2017/06/08/do- ... wyciestwa/

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


08 cze 2019, 20:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
To nie Niemcy!

Obrazek

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


11 cze 2019, 20:05
Zobacz profil
Znawca

 REJESTRACJA26 wrz 2007, 12:22

 POSTY        103
Post Re: Historia
No jasne, że to nie Niemcy, to tylko przebierańcy :sex:


13 cze 2019, 10:41
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
Obrazek

Tak obecnie wygląda, zarządzane przez miasto Gdańsk, święte dla wszystkich Polaków Westerplatte.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


16 cze 2019, 10:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
Westerplatte 1 września 2009

To zdjęcie jest niesamowicie wymowne

Obrazek

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


23 cze 2019, 15:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
Gdański złoty rydwan.

Obrazek
Na rydwanie znajduje się dwa napisy w języku arabskim oraz napisy stworzone przez mieszkańców Londynu" (Fot. rajkowska.com)

Gdańsk wydał prawie 150 tysięcy złotych na rydwan.
Tak, NA RYDWAN. Zapytaliśmy, dlaczego.

147 600 zł - tyle Urząd Miejski w Gdańsku wydał na dzieło Joanny Rajkowskiej "Rydwan". W świecie sztuki ceny potrafią zaskoczyć, ale w tym wypadku cena wydaje się być lekko nieadekwatna. Zasadne jest także pytanie - czy Gdańsk nie ma ważniejszych, publicznych wydatków?
"Rydwan" został zakupiony przez władze miasta 20 września ub.r. Stroną sprzedającą była firma Letrangere Limited z Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, rydwan zakupił Wydział Programów Rozwojowych.

"Początki projektu Rydwan wiążą się ze snem artystki, która została zaproszona na śniadanie do Galerii Serpentine i zaspała. Obraz ze snu przedstawiał mały, dwukołowy pojazd ciągnięty przez konie, nieco zagubiony wśród wielkiej ilości samochodów na Edgware Road" - czytamy w opisie dzieła na stronie internetowej artystki.

"Projekt polegał więc na zmaterializowaniu snu: budowie rydwanu, wynalezieniu dzisiejszej jego formuły bez konkretnego historycznego wzorca; rydwanu oddanego następnie w użytkowanie ludziom w dzielnicy zlokalizowanej w pobliżu Edgware Road w Londynie. Rydwan został wyrzeźbiony z litego drewna przez partnera artystki i nią samą, a następnie pomalowany na złoty kolor, z czerwono-pomarańczowymi i turkusowymi elementami tak, aby mógł wtopić się w londyńskią ulicę".

GDZIE ZNAJDUJE SIĘ RYDWAN?

Postanowiliśmy sprawdzić, gdzie w przestrzeni miejskiej znajduje się "Rydwan" i dlaczego urząd miejski wydał na niego tak duże pieniądze.
Takich informacji nie znaleźliśmy na portalu miejskim, więc zadaliśmy kilka pytań wydziałowi kultury w urzędzie miejskim:

1. Z czego wynika tak wysoka cena dzieła?
2. W czym tkwi jego wartość?
3. Gdzie obecnie znajduje się "Rydwan"?

Na odpowiedź cały czas czekamy.

Źródło: https://radiogdansk.pl/wiadomosci/item/ ... 5V0Vak6Vvk

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


25 cze 2019, 19:57
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA04 lis 2018, 19:30

 POSTY        429
Post Re: Historia
Nadir                    



Gdański złoty rydwan.

Gdańsk wydał prawie 150 tysięcy złotych na rydwan.


Chwała islamowi!

Obrazek

A nic o tym, że Dojczland uber ales?

Duże niedopatrzenie.  :nonono:


26 cze 2019, 20:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia


Westerplatte powtórnie „upadło”.
W obu przypadkach zajęcia dokonali barbarzyńcy :(
Marek Rząsa@MarekRzasa1

Haniebny wpis posła PO.

Sejm przegłosował specustawę dot. Westerplatte.
Przedziwne oburzenie włodarzy Gdańska i totalnej opozycji sięgnęło już dna.
Czy poseł PO zrównał to głosowanie… z 1939 rokiem?!


Obrazek

https://wpolityce.pl/polityka/453738-we ... s-posla-po


Obrazek

Marek Zdzisław Rząsa
Data i miejsce urodzenia: 4 października 1957, Rzeszów
Stanowisko: poseł na Sejm VI, VII i VIII kadencji (od 2009)
Partia: Platforma Obywatelska

Dziadek walczył pod Westerplatte

Obrazek

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz (PO) zaprasza
do wspólnego ŚWIĘTOWANIA 80 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej
pije-===[

Załącznik:
Prezydent Gdańska Dulkiewicz zaprasza do współnego ŚWIĘTOWANIA rocznicy wybuchu II Wojny Światowej..jpg


Załącznik:
MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU.jpg


Załącznik:
Dulkiewicz ostro komentuje.png


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


07 lip 2019, 09:29
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz będzie świętować wybuch II Wojny Światowej.

https://www.facebook.com/PiSzachodniopo ... 732271723/

Dobrze, że straszy sądem, a nie niemieckimi bojówkami

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz deklarowała ostatnio, że chce pozwać tygodnik "Sieci".
- Obietnica pozwu budzi we mnie rozbawienie. Przecież nie wyprze się przed sądem zdarzeń opisanych w tekście - komentuje poseł PiS Janusz Śniadek.

Obrazek

Przypomnijmy, że w okładkowym tekście publicyści tygodnika "Sieci" zastanawiali się "Czy Gdańsk chce do Niemiec?". Główny artykuł został poświęcony trudnym relacjom władz Gdańska z rządem. Zwrócono w nim uwagę na wyraźne próby podkreślania odmienności tego miasta od reszty kraju. Przypomniano, jak władze miasta pomijają obarczanie Niemców odpowiedzialnością za II wojnę światową. Na okładce Aleksandra Dulkiewicz znalazła się z kolei w otoczeniu Donalda Tuska, Pawła Adamowicza i flag ze swastykami.

- Nie mogę ukryć oburzenia i smutku - skomentowała ostatnio Dulkiewicz i przyznała, że jej urząd "analizuje możliwe kroki prawne" w tej sprawie.

- Obietnica pani Aleksandry Dulkiewicz złożenia pozwu przeciwko tygodnikowi "Sieci" za okładkowy tekst "Czy Gdańsk chce do Niemiec?" budzi we mnie rozbawienie. Przecież nie wyprze się przed sądem zdarzeń opisanych w tekście - powiedział portalowi wPolityce.pl poseł PiS i były przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek.

Polityk ocenił, że prezydent Dulkiewicz "nieustannie nawiązuje do Wolnego Miasta Gdańska i jest to niezaprzeczalne". - W sposób oczywisty musi to budzić skojarzenia z przeszłością i prowadzić do zadawania pytań. Postulat odzyskiwania z rąk państwa polskiego Westerplatte, które było jedynym polskim miejscem na terytorium Wolnego Miasta Gdańska rządzonego przez niemieckich nazistów musi rodzić pytania - dodał.

"Niemieckie bojówki terroryzowały Polaków"

Śniadek stwierdził, że Dulkiewicz posuwa się do stwierdzeń, że państwo polskie odbiera Wolnemu Miastu Gdańsk Westerplatte. W jego opinii, kwestionuje w ten sposób, że Westerplatte należy do Rzeczpospolitej Polskiej i podważa prawo państwa do tego terenu.

- Ironizując, można powiedzieć, że zważywszy na nieustanne nawiązywanie do Wolnego Miasta Gdańsk dobrze, że pani Dulkiewicz straszy sądem, a nie bojówkami, które działały w Wolnym Mieście Gdańsk. Niemieckie bojówki były instrumentem służącym do terroryzowania Polaków - podsumował.



Założę się, że cielę Dulkiewicz nie odróżnia Austrii od Australii, Słowenii od Słowacji, Budapesztu od Bukaresztu ani Szwecji od Szwajcarii. To jest taki produkt a'la Petru podstawiony w tym akurat przypadku przez gdańską mafię. Ona ma tyko mieć kręcone włoski, stać i szczekać.
Wiktor Kos‏


https://wiadomosci.wp.pl/sniadek-o-dulk ... 211288705a

Już wkrótce Święto 1 Września :brawa:

Obrazek

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


07 lip 2019, 22:16
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA04 lis 2018, 19:30

 POSTY        429
Post Re: Historia
16-17.07.1942 francuska policja aresztowała i wydała Niemcom 14 tys. Żydów, w tym 4 tys. dzieci.

Ogółem życie straciło ok. 85 tys. osób.

Obrazek

Zbrodnia została popełniona we Francji przez Francuzów.
Ani jeden niemiecki żołnierz nie został zmobilizowany do tej operacji.

Podobnie w Amsterdamie.
Wywózkę całych dzielnic miasta i kilkudziesięciu tysięcy Żydów nadzorowało tylko kilkunastu żołnierzy niemieckich.
Resztę "logistyki" organizowały bardzo sprawnie tamtejsze Judenraty.


Tymczasem w Brukseli CAŁY ŚWIAT poznaje oficjalnie winnych Holocaustu.
Zgadnijcie kogo obok Niemców i Austriaków.

Obrazek


16 lip 2019, 09:48
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
Cenckiewicz pozywa Wałęsę ws. Bolka

Lech Wałęsa pozwany ws. "Bolka".
Sławomir Cenckiewicz zarzuca mu kłamstwo.


Historyk złożył pozew przeciw byłemu prezydentowi. Chodzi o rzekome fałszowanie dokumentów dotyczących współpracy Lecha Wałęsy z SB.
"Lista jego kłamstw jest bardzo długa, a dowody zabezpieczałem i zbierałem na bieżąco. Wszystko ma już sąd" - zapewnia Sławomir Cenckiewicz.

Pozew to efekt słów z Lecha Wałęsy z końca marca 2019 r. Jego zapowiedź Sławomir Cenckiewicz ogłosił pod koniec maja br.
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek IPN zażądał przeprosin od byłego prezydenta.
Chodzi o wpisy, w których Wałęsa sugerował, że historyk podrobił teczki tajnego współpracownika SB "Bolka".

Cenckiewicz domagał się zaprzestania publikowania fałszywych jego zdaniem informacji i usunięcia ich z mediów społecznościowych.
Żądał również przeprosin od byłego prezydenta, które miały być publikowane przez 3 miesiące na Facebooku, Twitterze i stronie instytutu byłego prezydenta.
Oświadczenie z przeprosinami miało również widnieć na stronie dorzeczy.pl przez 2 tygodnie.

Historyk przekonywał, że wypowiedzi Wałęsy miały naruszać jego dobre imię. Były prezydent cieszył się, że będzie miał okazję udowodnić, że teczki TW "Bolka" zostały podrobione.
Pozew Cenckiewicza wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie. Członek IPN oprócz przeprosin domaga się wpłaty 30 tys. zł na fundację im. O. Damiana de Veustera.

Historyk publikując zdjęcia z pozwu na Facebooku przekonuje, że "lista kłamstw w tej sprawie jest bardzo długa, a dowody zabezpieczał i zbierał na bieżąco".
"Wszystko ma już sąd. Czekam na proces" - dodał.

Dokumenty, które Wałęsa uważa za sfałszowane zostały przejęte przez prokuratorów i archiwistów z IPN w lutym 2016 r.
Po badaniach biegłych grafologów zostały uznane za autentyczne.


Obrazek
Obrazek

"Prawda potrzebuje oręża" - powiedział kiedyś Andrzej Zybertowicz.
Myślę, że Prawda nie tylko potrzebuje, ale i czasem domaga się oręża.
Chcąc zatem wyposażyć prawdę w oręż złożyłem obszerny pozew przeciwko Lechowi Wałęsie, który kłamie mówiąc m. in., że ja "ohydnie zrobiłem dokumentację Bolka” (30 marca 2019 r.).
Lista jego kłamstw w tej sprawie jest bardzo długa a dowody tych kłamstw zabezpieczałem i zbierałem na bieżąco. Wszystko ma już sąd. Czekam na proces. W końcu są wolne sądy!
Bądźcie ze mną!
Sławomir Cenckiewicz

https://www.facebook.com/permalink.php? ... 9463637739

https://wiadomosci.wp.pl/lech-walesa-po ... 329985153a

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 22 lip 2019, 17:29 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy



22 lip 2019, 17:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
Największy wróg władzy komunistycznej.

Nigdy nie odbywał kary więzienia, nie wie co to ścieżka zdrowia.
Przypadkiem wygrywał w totka.
W czasie kiedy stocznia nie przydzielała mieszkań on wróg nr 1 je otrzymał.
Warunki internowania jak w hotelu.
Obalił demokratycznie wybrany rząd aby nie doprowadzić do pełnej dekomunizacji.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby Kiszczak nie ukrył kilku kartek na strychu,
a IPN nie zrobił tego do czego jest powołany...


Załącznik:
Największy wróg władzy komunistycznej.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


29 lip 2019, 18:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 38, 39, 40, 41, 42, 43  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: