<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Online, opublikowany 26.04.2008 Syfilisweek: Marszałek Lasów Państwowych Małopolscy politycy PO popadli w konflikt z Marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Syfilisweeka"
Maciej Gawlikowski, Marek Kęskrawiec <a href="http://www.Syfilisweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=24917" target="_blank">http://www.Syfilisweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=24917</a>
Przyjazna Polska wg PełOwców. Tylko dla kogo? A gdzież, szeryf Julia P.? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Hmmmmm To strasznie dziwne! Myślałem, że tylko Ziemkiewicz i Lichocka (karmieni tą samą ręką - cytując Wjawora) <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=779&view=findpost&p=28741" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...ost&p=28741</a> takie bzdury wypisują. A tu proszę! Jakiś Maciej Gawlikowski z jakimś Markiem Kęskrawcem z Syfilisweeka także
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 27 kwi 2008, 15:36 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
27 kwi 2008, 15:35
DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY Polska zasługuje na cud gospodarczy
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy 2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty 3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic 4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ 5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych 6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012 7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku 8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce 9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet 10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.
30 kwi 2008, 06:55
kominiarz
To strasznie dziwne! Myślałem, że tylko Ziemkiewicz i Lichocka (karmieni tą samą ręką - cytując Wjawora) <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=779&view=findpost&p=28741" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...ost&p=28741</a> takie bzdury wypisują. A tu proszę! Jakiś Maciej Gawlikowski z jakimś Markiem Kęskrawcem z Syfilisweeka także
Idzie Kominiarz po drabinie, fiku-miku - już w kominie. Konsekwencji nie brak, gorzej z argumentami. To zupełnie inna bajka. Ci autorzy przedstawiają fakty, zdarzenia. Natomiast Lichocka, Ziemkiewicz, Wildstein tworzą własną polityczną rzeczywistość ( i chwała im za to; ale z ich wizją RP nie muszę się zgadzać ). A różnica między nami jest taka, że ja nie dzielę ludzi na PISowców (cacy) i POwców (be), a na uczciwych i złodziei niezależnie od "korzeni".
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 30 kwi 2008, 07:12 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
30 kwi 2008, 07:12
DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY Polska zasługuje na cud gospodarczy <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->PODRĘCZNIKOWY SKOK PO wg, 29-04-2008 13:42 Rząd Tuska chce, by przez 6 następnych lat państwo fundowało pierwszoklasistom w podstawówkach i gimnazjach komplety podręczników. Dzięki tej inicjatywie do firm i banków powiązanych z politykami PO trafić może nawet miliard złotych. Operacja „darmowy podręcznik” może okazać się jedną z największych afer najbliższych lat, choć z pozoru pomysł Katarzyny Hall wygląda zupełnie niewinnie – pisze „Gazeta Polska”. Tygodnik przypomina zapowiedzi minister edukacji, że uczniowie pierwszych klas podstawówek i gimnazjów już od września 2009 r. otrzymają od państwa bezpłatne książki do wszystkich przedmiotów.
Uczniowie mają dostawać podręczniki przez 6 kolejnych lat. Oznacza to, że przyszłoroczni pierwszoklasiści całą szkołę podstawową (a gimnazjaliści – całe gimnazjum i całe liceum) uczyć będą się z książek zakupionych przez państwo. Jak wynika ze wstępnych szacunków, roczny koszt rządowej akcji będzie ogromny – wyniesie bowiem ok. 340 mln zł. W perspektywie sześciu lat daje to aż ponad 2 mld zł.
Pieniądze te trafią na rynek książki szkolnej, zdominowany od wielu lat przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP). Głównymi akcjonariuszami sprywatyzowanych WSiP są zaś spółki powiązane z Pekao SA, gdzie olbrzymie wpływy mają dawni i obecni działacze PO, Unii Wolności oraz Kongresu Liberalno-Demokratycznego – czytamy w „Gazecie Polskiej”. Ponieważ po reformie minister Hall książki zamawiane będą hurtem i w kompletach – a WSiP to jedyna firma oferująca pełne zestawy do nauczania ogólnego dla wszystkich klas (od „zerówki” do liceum) – jest bardziej niż prawdopodobne, że zgarnie ona przynajmniej połowę z 2 mld wyłożonych przez państwo.
Tak gigantyczny kontrakt przełożyłby się z pewnością na wartość akcji spółki, której największym udziałowcem jest zespół podmiotów powiązanych z bankiem Pekao SA oraz kontrolującym go włoskim UniCredito. Są to: Pioneer Pekao Investment Management, BPH TFI SA 5 i Pekao Pioneer PTE 7. Jak pisze „GP” – we wszystkich tych spółkach natrafiamy na ludzi związanych z PO lub z jej wcześniejszymi mutacjami.
Tygodnik wymienia m.in. Jana Krzysztofa Bieleckiego – byłego członka KLD, UW i PO, obecnie prezesa banku Pekao SA, który posiada 49 proc. udziałów w Pioneer Pekao Investment Managament oraz większość akcji Pekao Pioneer PTE 7. W Pekao pracował także przez 4 lata Jacek Rostowski – minister finansów, który zapewnił minister Hall, że w budżecie znajdą się środki na realizację korzystnej dla Pekao SA akcji „darmowy podręcznik”.
Jak donosi „GP”, na czele rady nadzorczej Pekao stoi prof. Jerzy Woźnicki – były działacz KLD i UW, członek Rady Programowej PO i dobry znajomy obecnego premiera. W organie nadzorującym zarząd Pekao towarzyszą mu prof. Leszek Pawłowicz, wiceprezes założonego przez środowisko KLD Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, oraz Krzysztof Pawłowski – związany z PO współtwórca Business Centre Club, członek honorowego komitetu poparcia Donalda Tuska w wyborach 2005 r.
Całkowicie w rękach „liberałów” jest także Pekao Pioneer PTE, posiadające w Wydawnictwach Szkolnych i Pedagogicznych 8 proc. udziałów. Prezesem tej spółki jest Tomasz Bańkowski, były członek PO i UW. W latach 1992-93 był on posłem Polskiego Programu Liberalnego, w którym decydującą rolę odgrywali Tusk, Bielecki i Merkel. Wiceprezesem Pekao Pioneer PTE jest inny kolega Donalda Tuska, Sławomir Kolarz – w latach 1991-1995 szef gdańskiej Fundacji Liberałów, założonej przez obecnego premiera.
Bank Pekao SA pozostaje w orbicie wpływów Tuska niemal od dekady – przypomina „GP”. W latach 1998-2003 prezesem spółki była Maria Pasło-Wiśniewska, w sejmie V kadencji posłanka Platformy, jeszcze niedawno jedna z najpoważniejszych kandydatek na stanowisko przewodniczącego klubu PO. Od 1998 do 2001 r. dyrektorskie funkcje pełnił zaś w Pekao gdańszczanin Jacek Kozłowski – polityk KLD i PO, powołany kilka miesięcy temu na urząd wojewody mazowieckiego. Podobnie jest w WSiP, gdzie przez 3 lata prezesem był Rafał Grupiński (KLD, UW, PO), obecnie sekretarz stanu w kancelarii premiera, a szefem rady nadzorczej (w latach 2005-2006) prof. Marek Rocki – dziś przewodniczący klubu senatorów PO.
Według „GP” – akcja „darmowy podręcznik” ma niewiele wspólnego z troską o portfele rodziców. Zastanawiają przeraźliwe koszty tej inicjatywy oraz niespodziewane jej wsparcie przez ministra Jacka Rostowskiego, głoszącego na co dzień konieczność utrzymania dyscypliny budżetowej. Wyłożenie przez państwo na podręczniki ponad 2 mld zł, z czego połowa lub więcej trafi do wydawnictwa związanego z bankiem Pekao i partią rządzącą, z braku innych racjonalnych wyjaśnień musi budzić podejrzania – twierdzi tygodnik. Całość artykułu w najbliższym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska"http://www.niezalezna.pl/index.php/article/show/id/1442 <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Czyżby to owe 2mld zł. które PełOwcy zaoszczędzili w budżecie na ten rok? Szkoda, że to my skarbowcy, nie należymy do znajomych królika. <_<
30 kwi 2008, 08:31
orlik
DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY
Czyżby to owe 2mld zł. które PełOwcy zaoszczędzili w budżecie na ten rok? Szkoda, że to my skarbowcy, nie należymy do znajomych królika. <_<
To zapiszmy sie do szkoły! Jak poproszę o książeczkę ..... czekową!
____________________________________ Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę. C.T.
30 kwi 2008, 16:24
wjawor
Konsekwencji nie brak, gorzej z argumentami.
Zobacz jeden post wyżej od Twojego. Zobacz jeden post niżej od Twojego.
Mało argumentów? To zobacz jeszcze cały topik "Rząd PO 2007 – zobowiązania i ich realizacja…." A jeśli jeszcze mało to i cały topik "Tanie państwo c.d." <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?showtopic=46&pid=28805&st=510entry28805" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...amp;#entry28805</a> Ile jeszce argumentów potrzebujesz?
wjawor
ja nie dzielę ludzi na<!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro--> PISowców<!--colorc--></span><!--/colorc--> (cacy) i <!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro-->POwców<!--colorc--></span><!--/colorc--> (be), a na <!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro-->uczciwych<!--colorc--></span><!--/colorc--> i<!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro--> złodziei <!--colorc--></span><!--/colorc-->niezależnie od "korzeni".
Ja też nie. :piwo:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 30 kwi 2008, 18:26 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
30 kwi 2008, 18:25
kominiarz
<!--quoteo(post=28819:date=30. 04. 2008 g. 09:12:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 30. 04. 2008 g. 09:12) [snapback]28819[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> ja nie dzielę ludzi na<!--coloro:#FF0000--><span style="color:#FF0000"><!--/coloro--> PISowców<!--colorc--></span><!--/colorc--> (cacy) i <!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro-->POwców<!--colorc--></span><!--/colorc--> (be), a na <!--coloro:#FF6666--><span style="color:#FF6666"><!--/coloro-->uczciwych<!--colorc--></span><!--/colorc--> i<!--coloro:#3366FF--><span style="color:#3366FF"><!--/coloro--> złodziei <!--colorc--></span><!--/colorc-->niezależnie od "korzeni".
Ja też nie. :piwo: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> To widać ( szczególnie w dobie kolorowych monitorów )
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
30 kwi 2008, 19:40
Jeszcze parę takich wymian i Wjawora to chyba żywcem do Nieba wezmą
Czy patriota może popierać ten reżim? Interesuje mnie jak czują się wyborcy PO pół roku po wyborach. Platforma okazała się partią postkomunistyczną, sympatycy PO - jakich pamiętam - za postkomunizmem nie przepadali, można by więc przypuszczać, że czują się zawiedzeni. Takich głosów jednak nie słychać, i to mnie dziwi. (…)
Platforma dokonała zwrotu strategicznego. Niegdyś jej diagnozy III RP przypominały diagnozy PiS (a bywały ostrzejsze). A dziś? PO z roku 2005 i PO z roku 2008 to - niemal - dwie różne formacje… Piszę “niemal”, bo resztki sanacyjnej retoryki PO błąkają się gdzieś na marginesie. Od czasu, do czasu ten czy ów polityk Platformy (najczęściej Gowin) powie , że “Polska Rywina” była na najlepszej drodze, by stoczyć się w “kierunku bananowej republiki” (Rz. 27.11.2007). Są to jednak tylko słowa, do tego - padające od święta. Na co dzień, króluje raczej retoryka “powrotu do normalności”, przy tym “nienormalnością” są “ostatnie dwa lata”, wychodzi więc na to, że “normalna” była staczająca się w kierunku republiki bananowej III RP…
Ale nie to jest najdziwniejsze. Bo oto, wraz z Platformą “zwrotu retorycznego” dokonał jej elektorat. I to do tego stopnia, że, od pewnego czasu, nie jestem w stanie odróżnić sympatyka PO od sympatyka SLD. Jednych i drugich zajmuje wyłącznie wykańczanie PiS… (…)
PO zaś miała być “lepszym PiS-em”. Tacy byli platformersi jeszcze niedawno… Dziś, (jeśli pominiemy any PiS-owską furię), są to raczej “zmęczeni liberałowie” w stylu Cezarego Michalskiego… To nazwisko pojawia się nie przypadkiem. “Dziennik”, w którym Michalski jest ważną figurą, stał się wszak główną kuźnią ideologii “postideologiczności”. Odnotujmy, że ta ideologia dziwnie gładko splata się z praktyką polityczną panującego nam miłościwie reżimu. Przekonanie o “końcu ideologii” pasuje jak ulał do “krucjaty miłości” wykoncypowanej przez spindoktorów Donalda Tuska. Produkcje Michalskiego i Krasowskiego dostarczają więc “głębszego” uzasadnienia dla strategii marketingowej Platformy Obywatelskiej. Amorficzność PO, zdaniem filozofów z “Dziennika” oddaje po prostu ducha postideologicznej nowoczesności. I - co zaskakujące wobec ich wcześniejszych sanacyjnych odlotów - sympatycy PO zdają się łykać te pomysły… Wczoraj chcieli burzyć trony, dziś zadowala ich ciepła woda w kranie (plus igrzyska w stylu: “PiS dla lwów!”). (tad9)
Czy ktoś wreszcie odpowie, co ten rząd robi?
Świetną wykładnię pracy gabinetu Tuska dał wczoraj Stefan Niesiołowski w programie Tomasza Lisa. Na pytanie o sukcesy rządu, wskazał wysokie poparcie społeczne. Ale ja już nawet nie chcę sukcesów, chciałbym wiedzieć, czy ten rząd cokolwiek robi? Do miłośników i sympatyków PO: po jaką cholerę Tusk jest premierem, a ta zbieranina przypadkowych osób ministrami? (…)
Za rządów PiS dyskusja dotyczyła konkretnych rozwiązań w gospodarce, resorcie sprawiedliwości, czy w sprawach fundamentalnych. Dzisiaj natomiast musimy dyskutować, czy to dobrze, że nie mamy o czym dyskutować. Otóż moim zdaniem bardzo niedobrze. I ta dyskusja już zaczyna być niepoważna, bo politycy i sympatycy PO zaczynają nam wmawiać, że to jednak pozytywna sprawa. Poza tym rząd nic nie robi, więc linia sporu pomimo zmiany rządu pozostaje bez zmian- za, czy przeciw rządom Kaczyńskiego. Jest to skuteczny chwyt pijarowski, więc może wydarzyć się coś czego do tej pory nie brałem pod uwagę, a mianowicie PO może wygrać wybory do Parlamentu Europejskiego( z naciskiem na słowo „może”). Tylko, czy jest to powód do radości, bo jednocześnie to mogą być ostatnie wybory, które PO wygra w najbliższym dziesięcioleciu? Polacy mają jak wiemy pamięć dobrą, ale krótką. Dlatego przypominać o rządach PiS i wokół tego skupiać uwagę opinii publicznej (vide komisja ds. Blidy, laptopy, naciski w prokuraturze, media) udać się może góra dwa lata. Potem zaś tematy się zwyczajnie zdezaktualizują. (…)
Jak dochodzi się do konretów to cisza. Podobno w resorcie zdrowia praca wre. Ale w samej służbie zdrowia niespecjalnie. Miały być szpitale jak w „Na dobre i na złe”, a mamy protesty, obniżki płac najmłodszych lekarzy, ewakuacje szpitali i bezczelne dyspozytorki pogotowia, które dla 87- letnich kobiet widzą raczej księży, niż karetki. I co, było na co komuś tak bredzić przed kampanią? Gdzie są konkrety? Gdzie są choćby zalążki cudów? (Łukasz Schreiber)
Kategoria: 10 cudownych obietnic, Co tam Panie w koalicji, Donaldu, Donaldu..., Pitery, niesioły i inne palikoty <a href="http://www.tuskwatch.pl/" target="_blank">http://www.tuskwatch.pl/</a>
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
30 kwi 2008, 19:58
"Czy ktoś wreszcie odpowie, co ten rząd robi?" <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Arystokracja III RP Numer: 14/2008 (1319) Rząd Donalda Tuska walczy z korporacjonizmem, zwiększając przywileje prawniczych korporacji W listopadzie 2007 r., w czasie IX Krajowego Zjazdu Adwokatury, przyznano przez aklamację Wielką Odznakę Adwokatura Zasłużonym prof. Markowi Safjanowi. W ten sposób adwokaci podziękowali mu za obronę swoich przywilejów. Prof. Safjan stał na czele Trybunału Konstytucyjnego, który w kwietniu 2006 r. uznał za sprzeczną z konstytucją ustawę ułatwiającą magistrom prawa dostęp do zawodowych korporacji prawniczych. Skandaliczna decyzja TK utrwaliła istniejącą od 1989 r. patologię: o prawie do wykonywania niektórych zawodów decydują konkurenci potencjalnych nowych prawników. W Polsce mamy 1800 notariuszy, 660 komorników, 6180 adwokatów i 17 tys. radców prawnych. A także dwanaście innych korporacji zawodowych (m.in. biegłych rewidentów), które robią wszystko, by nie dopuszczać zbyt wielu nowych osób do zawodu, gdyż zagroziłoby to wysokości ich zarobków. To swoista arystokracja III RP z nadania państwa, która – choć nieliczna – terroryzuje 38 mln Polaków, zmuszając ich do płacenia horrendalnych stawek za swoje usługi. ________________________________________
Adwokat adwokatom Na adwokackie odznaczenie próbuje zapracować także obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat. Gdy przemawiał na wspomnianym zjeździe, zapewnił, że oczekuje od zgromadzonych tam kolegów „konkretnych rozwiązań i opracowań" dotyczących reformy ustawy związanej z działalnością korporacji prawniczych. I nie musiał długo czekać na pomoc. Gdy w połowie lutego 2008 r. ujawniono rządowe plany reform w tej dziedzinie, okazało się, że są zadziwiająco zbieżne z oczekiwaniami adwokatów, notariuszy i radców prawnych. Przyjęty przez rząd PO-PSL projekt zakłada wprowadzenie limitów przyjęć na aplikacje adwokackie, radcowskie i notarialne. Owe limity mają być wyznaczane przez same korporacje. – To powrót do starych rozwiązań, które oznaczają zamknięcie zawodów prawniczych i brak konkurencji – ocenia Grzegorz Maj, prezes stowarzyszenia Fair Play, które walczyło o liberalizację rynku usług prawniczych. To jednak nie koniec. Projekt lansowany przez Ćwiąkalskiego likwiduje też ostatni bastion konkurencji w zawodach prawniczych. Do tej pory 10 tys. magistrów prawa świadczyło porady prawne, prowadząc działalność gospodarczą. W myśl nowych przepisów, aby dalej ją prowadzić, będą musieli zdać egzamin na aplikację zawodową. W mniejszości siła Gdy zapadło kuriozalne orzeczenie TK (główne zarzuty kierowane pod adresem przyjętej w 2005 r. ustawy liberalizującej dostęp do zawodów prawniczych dotyczyły złamania zasady „przyzwoitej legislacji"), zadziałała ostatnia linia obrony korporacyjnych przywilejów. Dziś, gdy prawnicze kasty nie tyle bronią dawnych przywilejów, ile starają się je poszerzyć, lista ich sojuszników jest już znacznie dłuższa. – Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski od połowy listopada 2007 r. przetrzymuje nasz projekt ustawy, która ma ograniczyć uznaniowość egzaminów dopuszczających do zawodów prawniczych – mówi Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS. Cel jest jasny: nie dopuścić do intratnych zawodów prawniczych nowych osób. Zwiększenie liczby adwokatów, notariuszy, radców prawnych i komorników spowodowałoby wzrost konkurencji na rynku usług prawniczych i obniżkę dochodów członków korporacji. Ci bronią się, używając swoich wpływów. W Sejmie obecnej kadencji zasiada 42 prawników (w tym ośmiu radców prawnych, czterech adwokatów i jeden prokurator). Ale to nie odzwierciedla ich rzeczywistej siły. Milton Friedman, noblista, uważany za jednego z najwybitniejszych ekonomistów XX wieku, zauważył, że demokracja nie jest systemem, w którym rządzi większość, lecz dobrze zorganizowane mniejszości. – W demokracji to prawnicy przewodzą tym mniejszościom, dlatego są najbardziej wpływową grupą – dodaje Artur Wołek, wykładowca w Wyższej Szkole Biznesu National-Louis University w Nowym Sączu. Zwraca też uwagę na to, że korporacje prawnicze nie dokonały wśród swoich członków rozliczenia z okresem PRL. Nic dziwnego, że kiedy trzy lata temu, za rządów SLD, Przemysław Gosiewski forsował liberalizację ustawy o wykonywaniu zawodów prawniczych (dlatego projekt nazywano lex Gosiewski), miał przeciw sobie egzotyczny front, w którym znaleźli się poseł SLD Ryszard Kalisz i poseł LPR Roman Giertych (obaj są adwokatami). Lex Gosiewski przeszło dlatego, że poparł je Marek Borowski, który widział w tym szansę na zyskanie popularności. Szef Naczelnej Rady Adwokackiej Stanisław Rymar nazwał działania Borowskiego zdradą.
Krach systemu konkurencji Planowane przez rząd Donalda Tuska zwiększanie przywilejów korporacyjnych dokona się w oderwaniu od rzeczywistości. W lutym 2008 r. Komisja Europejska opublikowała raport przygotowany przez Centrum Prawa i Polityki Uniwersytetu w Bremie. Zajęto się w nim wysokością opłat notarialnych i prawnych związanych z zakupem nieruchomości w 21 krajach UE. Jak zauważyła Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, raport udowodnił, że ograniczanie dostępu do wykonywania zawodów prawniczych skutkuje wyższymi cenami i niższą jakością usług. Według autorów raportu, jednym z krajów o najtrudniejszym dostępie do rynku usług prawniczych w UE jest Polska. Znaleźliśmy się pod tym względem na czwartym miejscu w Europie – po Grecji, Portugalii i Belgii. Z raportu wynika także, że liczba utrudnień w dostępie do rynku jest odwrotnie proporcjonalna do bezpieczeństwa prawnego transakcji. Na przykład wskaźnik trudności dostępu do rynku usług prawniczych w Polsce wyniósł 14,3 punktu, a w Holandii – 7,1 punktu. Tymczasem wskaźnik bezpieczeństwa prawnego transakcji w Polsce wynosi zaledwie 3,2 punktu, podczas gdy w Holandii – 5,6 punktu. W ubiegłym tygodniu doszło do ostatecznej rozprawy z próbą otworzenia dostępu do zawodów prawniczych, rozpoczętą przez PiS od uchwalenia lex Gosiewski. Znów dokonał jej Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając, że odebranie samorządowi notariuszy wpływu na egzamin państwowy dopuszczający do tego zawodu było niezgodne z konstytucją (było to orzeczenie analogiczne do wcześniejszego, dotyczącego innych korporacji prawniczych). Sędziom TK nie przeszkadza to, że uprawnienia samorządów zawodowych łamią zapisane w konstytucji prawo swobody wykonywania zawodu. Raport Komisji Europejskiej pokazuje, ile kosztuje nas brak konkurencji na rynku usług notarialnych. Porównano w nim opłaty po uwzględnieniu różnic w płacach między krajami. Okazało się, że polscy notariusze są na trzecim miejscu w Europie pod względem wysokości pobieranych opłat. Za zakup nieruchomości wartej 100 tys. euro (około 350 tys. zł) zapłacimy notariuszowi prawie siedem razy więcej niż Szwedzi i Niemcy i ponad cztery razy więcej niż Brytyjczycy. Dane do raportu były zbierane przed obniżką opłat notarialnych wprowadzoną przez ministra Zbigniewa Ziobrę, którą przedstawiciele notariuszy określili jako populistyczną i niemającą uzasadnienia. W Polsce za notarialne potwierdzenie strony dokumentu prawnicy liczą sobie zwykle 7,32 zł (6 zł plus 22 proc. VAT). W USA, w takich stanach jak Kentucky czy Wisconsin, maksymalna stawka za tę usługę to 0,5 USD (około 1,15 zł). Dlaczego amerykańscy notariusze za te same usługi każą płacić ponad sześć razy mniej niż polscy? Bo w Polsce notariuszy jest 1800, a w USA ponad 4,5 mln, czyli 2,5 tys. razy więcej niż u nas, chociaż jesteśmy krajem tylko osiem razy mniej ludnym. W USA zawód notariusza jest często wykonywany dodatkowo i polecany jako sposób na dorobienie dla matek opiekujących się dziećmi. W Polsce to domena niewielkiej grupy milionerów (według notariuszy, średni roczny dochód ludnym. W USA zawód notariusza jest często wykonywany dodatkowo i polecany jako sposób na dorobienie dla matek opiekujących się dziećmi. W Polsce to domena niewielkiej grupy milionerów (według notariuszy, średni roczny dochód każdego z nich wynosi mniej więcej ćwierć miliona złotych).
Rachunek za korporacjokrację Utrzymywanie systemów korporacyjnych skutkuje miliardami złotych strat gospodarczych. Wystarczy wskazać, jak spowalnia wzrost gospodarczy w Polsce korporacja komorników. Pracuje ich tylko 660, podczas gdy w liczącej cztery razy mniej mieszkańców Belgii jest ich 1100. W Belgii komornik przypada na 9545 osób, u nas – na 58 333 osoby. W przeliczeniu na liczbę obywateli jest u nas sześć razy mniej komorników niż w Belgii. Jakie są skutki? Według Banku Światowego, na wyegzekwowanie zobowiązań wynikających z umów czeka się w Polsce średnio 830 dni, na Węgrzech – 335 dni. Nie pozostaje to bez wpływu na napływ zagranicznych inwestycji. Humorystycznym komentarzem do skutków działania monopolu komorników była historia komornika z Katowic, który w 2006 r. zgłosił policji kradzież 8 mln zł z konta dopiero po trzech miesiącach. Najwyraźniej wcześniej nie zauważył ubytku tych „drobniaków". Gdyby podobnymi do prawników przywilejami ograniczania dostępu do zawodu dysponowali piekarze lub hydraulicy, bochenek chleba kosztowałby 10 zł, a przetkanie rury 1000 zł. PO szła do wyborów pod hasłem „by żyło się lepiej. Wszystkim". Okazuje się, że politycy tej partii zapomnieli dodać: wszystkim adwokatom, notariuszom i radcom prawnym. <a href="http://www.wprost.pl/ar/126736/Arystokracja-III-RP/" target="_blank">http://www.wprost.pl/ar/126736/Arystokracja-III-RP/</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> I jeszcze rozpoczyna prywatyzację... Oj, sie będzie działo.
01 maja 2008, 12:36
helvet
Jeszcze parę takich wymian i Wjawora to chyba żywcem do Nieba wezmą
Co tam Wjawor, co tam Kominiarz. Ty patrz co Tusk, co Chlebowski czy Ćwiąkalski. I komentuj:
orlik
Dlaczego amerykańscy notariusze za te same usługi każą płacić ponad sześć razy mniej niż polscy? Bo w Polsce notariuszy jest 1800, a w USA ponad 4,5 mln, czyli 2,5 tys. razy więcej niż u nas, chociaż jesteśmy krajem tylko osiem razy mniej ludnym.
W Polsce za notarialne potwierdzenie strony dokumentu prawnicy liczą sobie zwykle 7,32 zł (6 zł plus 22 proc. VAT). W USA, w takich stanach jak Kentucky czy Wisconsin, maksymalna stawka za tę usługę to 0,5 USD (około 1,15 zł).
polscy notariusze są na trzecim miejscu w Europie pod względem wysokości pobieranych opłat. Za zakup nieruchomości wartej 100 tys. euro (około 350 tys. zł) płacimy notariuszowi prawie siedem razy więcej niż Szwedzi i Niemcy i ponad cztery razy więcej niż Brytyjczycy.
Gdyby podobnymi do prawników przywilejami ograniczania dostępu do zawodu dysponowali piekarze lub hydraulicy, bochenek chleba kosztowałby 10 zł, a przetkanie rury 1000 zł.
PO szła do wyborów pod hasłem „by żyło się lepiej. Wszystkim". Okazuje się, że politycy tej partii zapomnieli dodać: wszystkim adwokatom, notariuszom i radcom prawnym.
:zygi:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 01 maja 2008, 13:11 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
01 maja 2008, 13:06
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Jutro premier Tusk wygłosi orędzie <!--sizec--></span><!--/sizec--> 01.05.2008, aktualizacja: 01.05.2008, 13:53 Premier Donald Tusk jutro o 20.00 wygłosi orędzie. Rzeczniczka rządu, Agnieszka Liszka poinformowała IAR, że będzie ono transmitowane w Programie I Telewizji Polskiej oraz w TVN24.http://www.polskatimes.pl/3850,34072.htm <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
I to wszystko.
01 maja 2008, 16:39
orlik
<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Jutro premier Tusk wygłosi orędzie <!--sizec--></span><!--/sizec--> Premier Donald Tusk jutro o 20.00 wygłosi orędzie.
Nie wiem czy wytrzymam do 23.00. Tyle sukcesów, to tym razem może być dłużej niż 3 godziny i może przeciągnąć się aż do północy :rotfl:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
01 maja 2008, 17:54
kominiarz
<!--quoteo(post=28889:date=01. 05. 2008 g. 18:39:name=orlik)--><div class='quotetop'>(orlik @ 01. 05. 2008 g. 18:39) [snapback]28889[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Jutro premier Tusk wygłosi orędzie <!--sizec--></span><!--/sizec--> Premier Donald Tusk jutro o 20.00 wygłosi orędzie.
Nie wiem czy wytrzymam do 23.00. Tyle sukcesów, to tym razem może być dłużej niż 3 godziny i może przeciągnąć się aż do północy :rotfl: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> I mogło być w ekstra oprawie, szkoda że Tusk zrezygnował z propozycji TVP, która chciała do dyspozycji premiera oddać swoją największą gwiazdę: <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> TVP proponowała Tuskowi współpracę z Kotecką
Premier chce wygłosić swoje pierwsze orędzie w Telewizji Polskiej 2 maja – dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita”. Przedstawiciele Donalda Tuska zwrócili się w tej sprawie dzisiaj do TVP. Władze spółki wyznaczyły do kontaktu z urzędnikami premiera Patrycję Kotecką, wiceszefową Agencji Informacji, którą krytycy oskarżają o sprzyjanie PiS.
– To nie była żadna złośliwość, ona przygotowuje wszystkie orędzia zarówno prezydenta i premiera– tłumaczy nieoficjalnie pracownik TVP.
Gdy przedstawiciele Kancelarii Premiera dowiedzieli się, że mają współpracować z Kotecką postanowili przygotować orędzie sami. – To nam zaoszczędzi kilkadziesiąt tysięcy złotych– śmieje się osoba z otoczenia Andrzeja Urbańskiego.
Przedstawiciele rządu nie chcą komentować informacji „Rz”. To będzie pierwsze oficjalne orędzie Donalda Tuska. Miał je wygłosić na sto dni rządu, ale wtedy zrezygnowano z tej formuły. Przedstawiciele premiera nie chcą ujawnić czego ma dotyczyć orędzie.
Źródło : Rzeczpospolita<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
Ostatnio edytowano 01 maja 2008, 18:31 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników