Teraz jest 09 wrz 2025, 23:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
Kolejny raz nie można otworzyć strony www.skarbowcy.pl.Wiadomość piszę  w dniu 16.04.2008 godzina 17 min 51
Być może tej informacji nie będzie, gdy strona zostanie uruchomiona. Ale gwoli porządku rzecz warta odnotowania :czytaj:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Źródło: Internet Securities Businesswire
Internet Securities Businesswire
Wiceminister finansów Stanisław Gomułka podał się do dymisji

Warszawa, 16.04.2008 (ISB) - Wiceminister finansów Stanisław Gomułka zrezygnował z pełnionej funkcji, podał w środę resort finansów. Gomułka zrezygnował z zajmowanego stanowiska z powodów merytorycznych.

"W dniu dzisiejszym Stanisław Gomułka podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Chcę wyrazić swój żal z tego powodu. Stanisław Gomułka jest od lat moim przyjacielem. Wysoko cenię jego kompetencję i poglądy ekonomiczne. Tą drogą pragnę mu bardzo serdecznie podziękować za naszą paromiesięczną współpracę w resorcie finansów" - napisał w komunikacie minister finansów Jan Vincent - Rostowski.

Dla agencji PAP Stanisław Gomułka powiedział w środę, że powody jego rezygnacji ze stanowiska są merytoryczne i przedstawił je w liście do premiera.


"Powody swojej rezygnacji przedstawiłem w liście do premiera. I sugeruję, żeby spytać o nie premiera lub ministra finansów. Powiem tylko tyle, że są to powody merytoryczne. Nie złożyłem dymisji ze względów osobistych" - powiedział Gomułka.

Gomułka pełnił funkcję w resorcie finansów od początku 2008 roku. Był odpowiedzialny za reformę sektora finansów publicznych. Resort nie podał informacji o ewentualnym następcy.

Jest doktorem nauk ekonomicznym, wieloletnim profesorem London School of Economics oraz kilku innych renomowanych uczelni. W Polsce był doradcą trzech ministrów finansów - Leszka Balcerowicza, Jarosława Bauca i Marka Belki oraz prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP). W latach 1990-92 negocjował redukcję polskiego zadłużenia z Klubami Londyńskim i Paryskim. Doradzał także premierowi i ministrowi finansów Rosji Jegorowi Gajdarowi w kwestiach reformy finansów publicznych. Do niedawna był głównym ekonomistą PZU i szefem rady nadzorczej PZU NFI Managment. (ISB)
<a href="http://wiadomosci.onet.pl/1731360,10,gomulka_odchodzi_z_ministerstwa_finansow,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1731360,10,gomul...ansow,item.html</a><!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Czy to oznacza, że:
1) wiceminister przejrzał na oczy, iż ma do czynienia z PR - ą medialną wydmuszką?
2) a może powody merytoryczne, to po prostu brak kwalifikacji w "rządzie fachowców"? Tylko jakich kwalifikacji, a może kwalifikacji do czego?


Ostatnio edytowano 16 kwi 2008, 17:03 przez orlik, łącznie edytowano 1 raz



16 kwi 2008, 17:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
A tak swoją drogą o reformie finansów publicznych cisza. Pozostało tylko stare "zaciskanie pasa" i obcinanie funduszy na wszystko, choćby pozorne oszczędności generowały rzeczywiste zwiększone wydatki (brak kasy na remonty ale jest na awarie) lub znaczne straty w przychodach.

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


16 kwi 2008, 19:02
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->  Szczyt arogancji czy szczyt bałaganu?

W dniu dzisiejszym odbyło się spotkanie przedstawicieli KPRM ze związkami zawodowymi funkcjonującymi w służbie cywilnej. Relacji nie możemy niestety przekazać, gdyż przedstawiciele RSK opuścili po kilku minutach obrady, z uwagi na brak rozpatrzenia opinii NSZZ „S” do zmian ustawy o służbie cywilnej. Opinia ta została przesłana do KPRM na kilka adresów internetowych, zarówno przez Sekcję Krajową Pracowników Skarbowych, jak i działający w imieniu Komisji Krajowej NSZZ „S”  Sekretariat Służb Publicznych NSZZ „S”.  Mimo tego przedstawiciele KPRM stwierdzili, że opinii nie otrzymali i w związku z tym nie była ona rozpatrywana. Niespodziewanie też zakwestionowali możliwość uwzględniania, jako korespondencji oficjalnej, podpisanych pism sporządzanych w formacie aprobat reader (pdf). Rada Sekcji Krajowej skierowała skargę w tej sprawie do Prezesa Rady Ministrów, oraz poprosiła w bezpośredniej  rozmowie Przewodniczącego NSZZ „S” J. Śniadka o stosowną interwencję. Oburzające jest przy tym to, że nie uwzględniono, a nawet nie rozpatrzono zgłoszonych problemów dotyczących największej grupy zawodowej w służbie cywilnej (skarbowców). Poniżej część opinii wysłanej przez Komisję Krajową do KPRM.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
:sex:

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


16 kwi 2008, 19:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
supersaper                    



Szczyt arogancji czy szczyt bałaganu?

Ja stawiam na to pierwsze.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 16 kwi 2008, 19:45 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



16 kwi 2008, 19:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
orlik                    



Kolejny raz nie można otworzyć strony www.skarbowcy.pl.Wiadomość piszę  w dniu 16.04.2008 godzina 17 min 51
Być może tej informacji nie będzie, gdy strona zostanie uruchomiona. Ale gwoli porządku rzecz warta odnotowania :czytaj:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Źródło: Internet Securities Businesswire
Internet Securities Businesswire
Wiceminister finansów Stanisław Gomułka podał się do dymisji

Warszawa, 16.04.2008 (ISB) - Wiceminister finansów Stanisław Gomułka zrezygnował z pełnionej funkcji, podał w środę resort finansów. Gomułka zrezygnował z zajmowanego stanowiska z powodów merytorycznych. (...)


Czy to oznacza, że:
1) wiceminister przejrzał na oczy, iż ma do czynienia z PR - ą medialną wydmuszką?
2) a może powody merytoryczne, to po prostu brak kwalifikacji w "rządzie fachowców"? Tylko jakich kwalifikacji, a może kwalifikacji do czego?
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Chyba zbyt daleko idące wnioski. Zwłaszcze świetle poniższego tekstu.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Finanse bez Gomułki.<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Nieoczekiwana dymisja wiceministra finansów Stanisława Gomułki, który odpowiadał za reformę finansów publicznych. Czy to wotum nieufności wobec ministra Rostowskiego, czy tylko urażona ambicja?
Z samego rana Stanisław Gomułka wysłał wczoraj do premiera Tuska swojego kierowcę z "listem rezygnacyjnym", w którym wyłuszczył powody nagłego odejścia z Ministerstwa Finansów.

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że powody mojego odejścia są merytoryczne, nie żadne osobiste, zdrowotne - powiedział "Gazecie" Gomułka. Nie chciał ujawnić, co konkretnie jest w liście, bo "jego adresatem jest premier".

Niczego nietłumaczący komunikat przesłał dziennikarzom minister finansów Jacek Rostowski: "Chcę wyrazić swój żal [z powodu dymisji]. Stanisław Gomułka jest od lat moim przyjacielem. Wysoko cenię jego kompetencje i poglądy ekonomiczne. Tą drogą pragnę mu bardzo serdecznie podziękować za naszą paromiesięczną współpracę w resorcie finansów".

Jak nam się udało dowiedzieć w kancelarii premiera, list Gomułki jest krótki, jednostronicowy. - To bardzo uczuciowy list, w którym Stanisław Gomułka pisze, że ma wrażenie, iż utracił zaufanie premiera Tuska. Poszło m.in. o budżet zadaniowy (czyli taki, w którym pieniądze przydziela się na konkretne zadania). Gomułka chciał go wdrożyć w 2013 roku, Rostowski przesunął to na 2015 r., a za tę zwłokę dostało się na wczorajszej Radzie Ministrów właśnie Gomułce - powiedziała nam osoba z kancelarii premiera.

Innym powodem, o którym Gomułka informuje premiera w liście, jest to, że miał on zostać pełnomocnikiem rządu ds. reformy finansów publicznych, a nie został. Według naszego informatora Stanisław Gomułka zaznacza w liście, że mimo dymisji "generalnie zgadza się z linią rządu".

Zdaniem innego rozmówcy minister Rostowski często powtarzał swojemu wiceministrowi, że Donald Tusk jest z niego niezadowolony. Zakazywał mu kontaktów z mediami.

Faktycznie, gdy "Gazeta" umawiała się z Gomułką na wywiad, kilkakrotnie go przesuwał. Podobno miał zakaz od ministra, przynajmniej do czasu, gdy sam Rostowski nie da kilku wywiadów przed obchodami studniówki rządu.

W Ministerstwie Finansów zaskoczenie. - Oni się naprawdę przyjaźnią. Rostowski na pewno nie blokował awansu Gomułki, co najwyżej może za słabo za tym lobbował. Na pewno zwracał mu uwagę, by był mniej gadatliwy w kontaktach z prasą. Wywiady Gomułki dla "Gazety" i "Dziennika" były u nas krytykowane za ujawnianie zbyt wielu szczegółów - twierdzi wysoki urzędnik resortu.

Odejście Gomułki dało okazję do narzekania na ministra Rostowskiego. Posłowie PO, z którymi rozmawialiśmy, dziwią się, że minister nie chciał u siebie młodych, rzutkich ekonomistów, wychowanków Leszka Balcerowicza - Andrzeja Rzońcy i Michała Chyczewskiego (teraz w resorcie skarbu).

Złe recenzje dostał ponoć od premiera dokument sporządzony przez resort finansów na studniówkę rządu. - Nie było w nim ani słowa o podatku liniowym - zdradził nam ktoś z kancelarii. Podobno dokument powędrował do kosza.

- Rostowski może jednak spać spokojnie, bo ma poparcie byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego [dziś prezesa Pekao SA], a Tusk bezgranicznie mu ufa - twierdzi jeden z naszych rozmówców.

Posłowie Platformy od dawna krytykują też powolne tempo wprowadzania przez rząd sztandarowych pomysłów PO. Niedawno "Gazeta" opisała ekspertyzy dwóch doradców rządu, w których przestrzegają, że bez szybkich reform tempo wzrostu PKB spadnie w 2010 roku do 2 proc.

Ostatnio zaskoczył wszystkich szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, anonsując wprowadzenie podatku liniowego - ze stawką mniejszą niż 18 proc. - już w 2009 r. Co więcej, przekonywał przedsiębiorców, że zwolennikiem takiego przyspieszenia jest także premier Tusk. Tymczasem w przygotowanym przez resort finansów programie konwergencji - pokazującym m.in., jak chcemy zbijać deficyt budżetowy na drodze do przyjęcia euro - nie ma mowy o wprowadzeniu liniowca do 2010 r.

Posłom Platformy nie podoba się, że minister nie chce słyszeć o zniesieniu tzw. podatku Belki od lokat bankowych i zysków z giełdy. PO zapowiadała przed wyborami jego szybką likwidację. Rostowski argumentował, że podatek daje 4 mld zł dla budżetu, a jego zniesienie sprzyjałoby najbogatszym.

Punktem zapalnym jest też ustawa o VAT. - Resort nie zgadza się na nasze propozycje, choć są korzystne dla przedsiębiorców - mówi poseł Platformy. Posłowie PO bez oglądania się na rząd złożyli własny projekt. Projekt ministerstwa wciąż jest konsultowany z innymi resortami.

Kto zastąpi Gomułkę? - Na pewno nie Zbigniew Chlebowski [szef komisji finansów w Sejmie], bo między nim a Rostowskim od dawna iskrzy - uważa poseł PO. W tej sytuacji być może obowiązki Gomułki przejmie po prostu wiceminister Dariusz Daniluk, główny rzecznik dyscypliny finansowej. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<a href="http://gospodarka.gwno.pl/gospodarka/1,33181,5127351.html" target="_blank">http://gospodarka.gwno.pl/gospodarka/1,33181,5127351.html</a>


17 kwi 2008, 07:45
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Kiedy  po wyborach kierownictwo „Rz” zwróciło się do szefa rządu o wywiad, zostało poproszone o oficjalny fax w tej sprawie.

Fax został wysłany, a premier rozmawiał z wszystkimi wokół, tylko nie z „Rzepą”. Mijały tygodnie. Donald Tusk znajdował czas i dla dużych i dla małych, redagował „Fakt”, wieszał bombki na choince w „Superekspresie”, ale dla „Rzeczpospolitej” czasu nie miał.

 
W końcu, jakieś dwa miesiące temu zostałem zaproszony na nieformalne spotkanie Donalda Tuska z grupą kilkunastu publicystów. Są świadkowie tej rozmowy. Było miło, ale pod koniec zapytałem publicznie Donalda Tuska, dlaczego bojkotuje on ”Rzepę”. Zrobiło się cicho. Premier udawał, że nie wie o czym mówię, potem obrócił to w żart i obiecał, że udzieli nam wywiadu po powrocie z wizyty u George’a Busha. Zapytał tylko, kto będzie przeprowadzał wywiad. Dał do zrozumienia, że nie z każdym będzie rozmawiał
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Wygląda na to że faks puścili w formacie pdf, czy jakoś tak.

<a href="http://jankepost.salon24.pl/70732,index.html" target="_blank">Tusk bojkotuje „Rzeczpospolitą”, czyli polityka zaufania i miłości w praktyce</a>

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


18 kwi 2008, 15:15
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
Donek obiecał uwolnienie Polaków od skarbówki i proszę już działa!
Rękami JVR wygania pracowników US-ów i UKS-ów z urzędów, a tych ci co to przetrwają, sami pójdą w cholerę. :zygi:  Jedyny v-ce MF, który miał inne zdanie (jak twierdzi obecnie), musiał odejść.  <_<

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


18 kwi 2008, 15:45
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Tusk Watch<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Obserwujemy jak Polska zmienia się w drugą Irlandię
<a href="http://www.tuskwatch.pl/" target="_blank">http://www.tuskwatch.pl/</a>

W dniu 22 kwietnia nasze SŁOŃCE KASZUB obchodzi urodziny.
Oczekując na nadejście tego radosnego święta, ekipa Tuskwatch.pl przez najbliższe dni zamierza bałwochwalczo czcić Naszego Wodza publikując okolicznościowe rysunki, zdjęcia i wiersze.

Ciesząc się, że do urodzin Wodza zostały już tylko  4 dni, śpiewajmy głośno na melodię piosenki Franka Kimono „Ja jestem King Bruce Lee karate mistrz”:

Ja jestem boski, nie znam żadnej troski,
Jak się obudzę, nic się nie natrudzę,
A jak pożądam, TVN oglądam
Ja jestem premier Tusk sondaży mistrz!

Z moją kumpelą, Merkel Angelą
Codziennie gadam, i raporty składam
A Włodzia Putina, czci moja rodzina
Ja jestem premier Tusk sondaży mistrz!

Wyborczą czytam, polecenia chwytam
Dziennik studiuję, niczego nie żałuję
Wszystko wybaczą, zaraz wytłumaczą
Ja jestem premier Tusk sondaży mistrz!


Zapraszamy czytelników naszego bloga do przesyłania życzeń, wierszy i rysunków dla Najjaśnieszego Płemieła na adres admin@tuskwatch.pl.
Najciekawsze będziemy publikować w tym miejscu.

Wśród wczorajszych e-maili z okazji urodzin Płemieła znaleźliśmy taki list:
"Panie Premierze, jestem sadownikiem z pod Grójca. Mam pytanie, czy Pan Premier może wie jakie będą ceny jabłek w tym roku i co z przymrozkami...
Na plantacji wywiesiłem obraz Pana premiera, a konkretnie widok Pana twarzy aby te jabłka lepiej rosły i nie uwierzy Pan Premier w ciągu kilku minut jabłka poczerwieniały. Jedyny minus to to, że jak mój pies zobaczył Pana twarz na obrazie to zdechł, ale poza tym to ok. Dużo zdrówka wodzu."

Kategorie
10 cudownych obietnic (130)
Analiza (142)
Co tam Panie w koalicji (104)
Donaldu, Donaldu… (236)
Media (po)mogą (124)
Nasze mordy kochane (114)
Pitery, niesioły i inne palikoty (127)

Ostatnie komentarze
malwinka do wpisu: W tym roku rząd rozpocznie budowę 14 km autostrad
malwinka do wpisu: Rząd Tuska ogłasza przetarg na termosy

Rządy Platformy w skrócie
Nowe autostrady zbudowane przez rząd Tuska: 0 km
Śmiertelne ofiary wypadków drogowych: 2182 (do 31.03.2008)
Liczba Polaków, którzy wrócili z Irlandii: brak danych
Podatek liniowy: wycofany
Cud gospodarczy: czekamy
Expo 2012: klęska
Długość exposepremiera: 185 min.
Liczba obietnic: 73

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


Ostatnio edytowano 18 kwi 2008, 17:47 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz



18 kwi 2008, 17:45
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
Oj będzie bal. Tylko co zrobi wodzirej Tusca?

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->KLUB SCHETYNY KUPOWAŁ MECZE

wt, 18-04-2008 13:59

Grzegorz Schetyna walczy z korupcją w piłce nożnej. Tymczasem kolejnym klubem podejrzanym o kupowanie meczów jest Śląsk Wrocław. Z czasów gry w III lidze. Wówczas klubem zarządała spółka należąca do obecnego szefa MSWiA.

Sensacyjną informację podała „michnikowy szmatławiec”. Wynika z niej, że w prokuratorskich aktach są materiały dokumentujące ustawianie meczów przez „Śląsk” Wrocław. Chodzi o wyjazdowe spotkanie z Lechią Zielona Góra rozegrane 25 października 2003 roku. Trenerzy Grzegorz Kowalski i Janusz Jedynak mieli skorumpować prowadzącego to spotkanie opolskiego sędziego Mariusza Sicińskiego. Informacje o tym podczas przesłuchania ujawnił śledczym sam arbiter. Potwierdził je także "Gazecie":
- Przed meczem zadzwonił do mnie trener Kowalski i zaproponował łapówkę za sprzyjanie Śląskowi. Na przekazanie pieniędzy umówiliśmy się przed jedną z restauracji w Polkowicach, na kilka godzin przed meczem. Miałem być tam w dniu meczu o 10.30, ale się spóźniłem. Autokar z ekipą Śląska odjechał, a na miejscu został Janusz Jedynak, asystent pierwszego trenera. To on wręczył mi cztery tysiące złotych – powiedział sędzia.
Piłkarskim Śląskiem zarządzała wtedy koszykarska spółka, której właścicielem był Grzegorz Schetyna, dzisiejszy wicepremier i szef MSWiA. Schetyna nie chciał rozmawiać o sprawie.http://www.niezalezna.pl/index.php/article/show/id/968
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


18 kwi 2008, 19:46
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
supersaper                    



Donek obiecał uwolnienie Polaków od skarbówki i proszę już działa!
Rękami JVR wygania pracowników US-ów i UKS-ów z urzędów, a tych ci co to przetrwają, sami pójdą w cholerę. :zygi:  Jedyny v-ce MF, który miał inne zdanie (jak twierdzi obecnie), musiał odejść.  <_<

Supersaper, swoboda  ponad wszystko! Pytanie, tylko dla kogo i w czyim interesie?
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Premier wzmacnia nadzór nad CBA
Dorota Kołakowska 17-04-2008, ostatnia aktualizacja 17-04-2008 03:36

Donald Tusk chce ograniczyć CBA dostęp do baz danych publicznych instytucji

Kancelaria Premiera przygotowała zmianę rozporządzenia o zasadach przekazywania informacji do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zmian nie jest wiele, ale są istotne.

Z obecnego rozporządzenia wykreślono możliwość elektronicznego udostępniania zbiorów danych CBA bez konieczności każdorazowego składania wniosku, np. do bazy PESEL, Krajowego Centrum Informacji Kryminalnych, Krajowego Rejestru karnego, Krajowego rejestru Sądowego itp. W tym celu CBA musiało do tej pory tylko zawrzeć porozumienie z daną instytucją. Teraz za każdym razem będzie musiało składać na piśmie wniosek o udostępnienie konkretnej informacji. Instytucje przekazujące informacje nie będą miały obowiązku udostępniania ich drogą teletransmisji. Elektroniczne przekazywanie informacji będzie zależeć od ewentualnego porozumienia się CBA z danym urzędem.http://www.rp.pl/artykul/121893.html

Rozporządzenie premiera zakłada też, że CBA będzie musiało się wytłumaczyć, do czego potrzebne mu są informacje. We wniosku kierownik departamentu czy biura ma wpisywać, jak dotychczas, dane o osobach czy zdarzeniach, których informacja ma dotyczyć, ale także przeznaczenie tej informacji.

– Te zmiany znacznie wzmacniają nadzór nad Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, a to jest w interesie każdej służby – ocenia Julia Pitera, minister w Kancelarii Premiera. – To zabezpieczenia utrudniające sytuacje, gdy ktoś chciałby do nieszlachetnych celów wykorzystywać informacje.

Zdaniem Kancelarii Premiera rozporządzenie podpisane przez Jarosława Kaczyńskiego jest sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych. Przepisy budziły kontrowersje już jesienią ubiegłego roku. Wtedy prawnicy, m.in. Marek Safjan i Ewa Kulesza, uznali, że rozporządzenie daje CBA większe uprawnienia niż sama ustawa o tej służbie. Mówi ona, że jeśli funkcjonariusz chce dostać informacje o jakiejś osobie od państwowej instytucji, to musi mieć „imienne upoważnienie” wydane przez szefa CBA. Tymczasem rozporządzenie daje możliwość stałego dostępu do danych.

Awantura wybuchła, gdy się okazało, że ZUS zawarł z CBA umowę, według której funkcjonariusze mieliby stały dostęp do danych o 25 mln płatników ZUS. Ostatecznie podpisano aneks zmieniający ten stan.

Co sądzi CBA o nowym rozporządzeniu – przez dwa dni nie udało nam się uzyskać opinii z biura. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Dodajmy do tego  szykowane rewolucje w kontroli skarbowej, i "hulaj dusza piekła nie ma". Wciąż mam nieodparte wrażenie, że w tej całej zabawie tylko o to chodzi.


18 kwi 2008, 20:55
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
Drago                    



<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Kiedy  po wyborach kierownictwo „Rz” zwróciło się do szefa rządu o wywiad, zostało poproszone o oficjalny fax w tej sprawie.

Fax został wysłany, a premier rozmawiał z wszystkimi wokół, tylko nie z „Rzepą”. Mijały tygodnie. Donald Tusk znajdował czas i dla dużych i dla małych, redagował „Fakt”, wieszał bombki na choince w „Superekspresie”, ale dla „Rzeczpospolitej” czasu nie miał.


W końcu, jakieś dwa miesiące temu zostałem zaproszony na nieformalne spotkanie Donalda Tuska z grupą kilkunastu publicystów. Są świadkowie tej rozmowy. Było miło, ale pod koniec zapytałem publicznie Donalda Tuska, dlaczego bojkotuje on ”Rzepę”. Zrobiło się cicho. Premier udawał, że nie wie o czym mówię, potem obrócił to w żart i obiecał, że udzieli nam wywiadu po powrocie z wizyty u George’a Busha. Zapytał tylko, kto będzie przeprowadzał wywiad. Dał do zrozumienia, że nie z każdym będzie rozmawiał


Wygląda na to że faks puścili w formacie pdf, czy jakoś tak.

<a href="http://jankepost.salon24.pl/70732,index.html" target="_blank">Tusk bojkotuje „Rzeczpospolitą”, czyli polityka zaufania i miłości w praktyce</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->RZECZPOSPOLITA POD MŁOTEK
P.Ł., 18-04-2008 17:20
W „Sygnałach dnia” Minister Skarbu  Aleksander Grad powiedział, że zechce podjąć działania w celu sprywatyzowania wydawnictwa „Presspublica”.

Nie wiadomo jeszcze w jaki sposób będzie przebiegała prywatyzacja, ale z zapewnień ministra skarbu państwa wynika, że ma się ona odbyć poprzez giełdę lub w drodze licytacji.

„Będziemy prywatyzowali przedsiębiorstwo Presspublica, będziemy sprzedawali nasze udziały” – mówił w „Sygnałach dnia Aleksander Grad.

49 proc. udziałów w „Presspublice” posiada Skarb Państwa, a pozostałe 51 proc. udziałów jest w ręku medialnego giganta Mecomu.

Aleksander Grad jest zwolennikiem wycofania się Skarbu Państwa z tego typu inicjatyw. „To jest w ogóle dla mnie niezrozumiałe, dlaczego Skarb Państwa ma być współwłaścicielem gazety” – mówił na antenie Polskiego Radia.

„Teraz jesteśmy w trakcie zmiany ustawy, która będzie przyjmowana jeszcze przed wakacjami, dającej możliwości sprzedaży poprzez licytację całych spółek, jeśli spółki te będą się nadawały do tego typu prywatyzacji” – poinformował minister skarbu państwa.

„Być może ustalę warunki progowe wejścia do licytacji i sprzedam tę całą spółkę razem z 49 proc. udziałów w Presspublice” – dodał.

Aleksander Grad zapewniał, że planowana prywatyzacja nie jest nie ma na celu wymuszenia zmiany obecnego kierownictwa gazety „Rzeczpospolita”.

Mecom funkcjonuje na polskim rynku od października 2006 roku. Wtedy właśnie koncern odkupił od Orkli cześć jej majątku. W efekcie spółka Mecom została większościowym udziałowcem "Rzeczpospolitej" (Mecom ma 51 proc., a pozostałe 49 proc. Państwowe Wydawnictwo "Rzeczpospolita") i "Parkietu".

Przychody grupy Mecom w Polsce wyniosły w 2007 roku 116 mln funtów (ok. 538 mln zł), czyli o 5 proc. więcej niż w 2006 roku. Zysk operacyjny grupy w Polsce wzrósł o 500 proc. do 6 mln funtów (ok. 27,6 mln zł) – czytamy w komunikacie prasowym ze stycznia bieżącego roku.

(Źródło informacji: wprost.pl/PAP)http://www.niezalezna.pl/index.php/article/show/id/980
P.Ł.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Nic dodać, nic ująć.


19 kwi 2008, 08:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post 
<!--sizeo:4--><span style="font-size:14pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Urlopu nie zażądasz<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Koniec urlopów na żądanie.

PO i PSL chcą, by pracownik musiał uzasadniać prośbę o dzień wolny, a szef mógłby mu odmówić.
– To niedopuszczalne – protestują związki zawodowe

Pękła ci rura w łazience albo wypadła bardzo ważna urzędowa sprawa i nie możesz przyjść do pracy? Teraz w takich sytuacjach pracownicy mogą poratować się urlopem na żądanie. Wystarczy przez telefon zawiadomić szefa, że dziś nas nie będzie. Nie musimy podawać przyczyn, a pracodawca nie może nam odmówić. Kodeks pracy gwarantuje nam prawo do czterech takich dni w roku w ramach urlopu wypoczynkowego.

Ale PO i PSL chcą ograniczyć ten przywilej. Proponują, by pracownik musiał umotywować swój wniosek o wolny dzień, a pracodawca mógłby mu odmówić. Posłanka Bożenna Bukiewicz z PO tworzy projekt odpowiedniej ustawy. – Gdyby wszedł on w życie, instytucja urlopu na żądanie praktycznie przestałaby istnieć – ocenia Andrzej Radzikowski z OPZZ. – Nie wyobrażam sobie, bym tłumaczyła się dyrektorowi, że nie mogę przyjść do pracy, bo przepłakałam noc po kłótni z mężem. Raczej będę kombinować, np. jak wziąć lewe zwolnienie lekarskie – mówi Anna, nauczycielka z Warszawy.

– Urlop na żądanie stał się formą nacisku na pracodawcę – argumentuje Andrzej Czerwiński, wiceszef klubu PO. – Ten przywilej paraliżuje gospodarkę – wtóruje mu Eugeniusz Grzeszczak z PSL. Politycy dają przykład lekarzy, pielęgniarek, celników i policjantów, którzy masowo brali urlopy na żądanie, by wywalczyć podwyżki. W szpitalach trzeba było odwoływać operacje, samochody na granicy stały w kilkudobowych kolejkach. Podobną akcję zapowiadali na koniec kwietnia pracownicy skarbówki. – Posłowie chcą zastosować odpowiedzialność zbiorową. Bo straci na tym ogromna większość rzetelnych pracowników, którzy nie protestują, tylko żądają urlopu w przypadku nagłych komplikacji życiowych – protestuje Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ „S”.

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych „Lewiatan” chciałaby iść jeszcze dalej. – Urlop na żądanie powinien być całkiem zniesiony – mówi Małgorzata Rusiewicz z PKPP. – Dla małych i średnich przedsiębiorców nieoczekiwany urlop nawet jednego pracownika wiąże się często z przestojem w działalności firmy i ze stratami finansowymi – argumentuje szefowa „Lewiatana” Henryka Bochniarz.

– Na całkowitą likwidację urlopów na żądanie ja się nie godzę. Będziemy szukać czegoś pośredniego w Komisji Trójstronnej z przedstawicielami rządu, pracodawców i związkowców – mówi minister pracy z PSL Jolanta Fedak. W resorcie pojawił się pomysł, by np. zabronić wykorzystywania wszystkich czterech dni urlopu naraz.

Ani „Lewiatan”, ani posłowie nie mają danych, jak często Polacy korzystają z tego przywileju. Zadzwoniliśmy do kilku małych i średnich firm. Z rozmów wynika, że urlop na żądanie jest wykorzystywany, ale niezbyt często. – Nikt nie robi z nim problemów – usłyszeliśmy w agencji reklamowej zatrudniającej ok. 40 osób. – W tym roku zażądałam jednego dnia wolnego, gdy nagle zachorował mój kot i musiałam jechać do weterynarza. Szef zgodził się od razu – mówi Agnieszka Czapla, księgowa z Warszawy.

Ale nawet lewica, za której rządów w 2002 r. wprowadzono ten przywilej, przyznaje, że jakieś zmiany są potrzebne. – Może warto ograniczyć liczbę osób, które w danym dniu mogą wziąć wolne – zastanawia się Anna Bańkowska z LiD.

Przeciwko ograniczeniom jest PiS i związki zawodowe. – Likwidacja uprawnień pracowniczych to najgorszy sposób rozwiązywania problemów. Nie próbuje się ich łagodzić, tylko pozbawia się pracowników broni – alarmuje szef „S” Janusz Śniadek
Łukasz Antkiewicz

Komentarze:
Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ „S”:
Jesteśmy przeciw likwidacji urlopów na żądanie. Stracą na tym rzesze rzetelnych pracowników

Henryka Bochniarz, przewodnicząca Konfederacji Pracodawców „Lewiatan”:
Nieoczekiwany urlop nawet jednego pracownika może spowodować straty dla firmy.

Andrzej Czerwiński, wiceszef klubu PO:
Trzeba ograniczyć urlopy na żądanie, bo stały się formą strajku i nacisku na pracodawcę


Mowią że PO nie realizuje obietnic przedwyborczych.
Jak to nie realizuje???  :o
Realizuje nawet co czego nie obiecała  :zygi:

------------------------------------------------------

Ponieważ spotkałem się już z krytyką niektórych, że zamieszczam tylko artykuły i cudze komenatrze do nich (choc to nieprawda, bo swoje też wtrącam), to daję wszystkim szansę na

Wasze Komentarze:
............................................................................................

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 20 kwi 2008, 09:03 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



20 kwi 2008, 09:02
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Pan Schetyna obniża podatki !
________________________________________
Smutne mamy czasy. Koniec kwietnia - wypełnianie PIT-ów. I nie tli się nigdzie nawet iskierka nadziei dla podatników.
W dzisiejszej wypowiedzi dla rynszTOK FM, Pan Minister Schetyna z dużą odpowiedzialnością, powoli i poważnie tak opowiada nam o zamierzeniach rządu PO co do obniżania podatków:
"...Przygotowujemy się całą parą do wprowadzenia podatku 18-32%... To będzie tak bardzo poważny krok. Tak bardzo poważne doświadczenie dla budżetu, że trudno mi sobie wyobrazić, żeby teraz ad hoc zacząć wprowadzać podatek liniowy - płaski zupełnie... Ten zapis 18 i 32 jest przygotowany i możemy go wprowadzić. To jest bardzo poważna zmiana. Bardzo poważne obniżenie podatków... Natomiast, jeśli teraz mielibyśmy wyrzucać dobry projekt, który idzie w dobrą stronę i ryzykować podatek, nie wiem, 16%, 17% dla wszystkich ... i iść na starcie z Prezydentem.... Wolimy zrobić pierwszy krok - sensowny, przygotowany. Policzony i skalkulowany jeśli chodzi o skutki budżetowe, a potem zastanawiać się nad innymi możliwościami..."
Ja rozumiem, że robi się coraz cieplej. Hormony buzują. Ludzie nie myślą o takich głupotach jak niespełnione obietnice wyborcze. Ludzie po kilku miesiącach w zasadzie niczego nie pamiętają. Ale już naprawdę, kurde tak ściemniać...
W tej tyradzie zdrowego rozsądku, nie pozbawionego jednak odważnych kroków naprzód, pozwolę sobie skromnie przypomnieć Panu Ministrowi, że podatek 18% i 32% nie jest "obecnie wprowadzany" i nie jest to żaden "pierwszy krok". Taki podatek obowiązuje z mocą od 1 stycznia 2009 r. na podstawie ustawy wprowadzonej przez rząd PiSu w listopadzie 2006 r. Zapisano to w Dzienniku Ustaw nr 217/2006 pod pozycją 1588 (art. 1 ust. 1 pkt 28). Nie trzeba żadnych decyzji obecnego Rządu, by go wprowadzać. Ba - trzeba by zmiany ustawy i współpracy Prezydenta aby to obniżenie podatku powstrzymać.
Sobie słucha wyborca Pana Schetyny i sobie myśli - "na kogo ja k... głosowałem?!".
<a href="http://fiskalizm.salon24.pl/71781,index.html" target="_blank">http://fiskalizm.salon24.pl/71781,index.html</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
A to ci mały manipulator ten Grześ :nonono:


Ostatnio edytowano 25 kwi 2008, 19:59 przez orlik, łącznie edytowano 1 raz



25 kwi 2008, 19:57
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post 
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Online, opublikowany 26.04.2008
Syfilisweek: Marszałek Lasów Państwowych
Małopolscy politycy PO popadli w konflikt z Marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim.

Sprawa zaczęła się w styczniu, kiedy z inicjatywy posła i zarazem szefa regionu Andrzeja Czerwińskiego, 13 parlamentarzystów PO napisało list do ministra środowiska Macieja Nowickiego. Zwrócili w nim uwagę na ogromne kontrowersje wokół powołania Stanisława Sennika na stanowisko szefa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie. Powodem interwencji posłów było prokuratorskie śledztwo w sprawie bulwersującego obrotu ziemią w Nadleśnictwie Niepołomice, którym przed awansem na dyrektora kierował Sennik.


List posłów PO do ministra nie przyniósł efektów, gdyż za Sennikiem wstawił się Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który co najmniej od połowy lat 90. przyjeżdżał na polowania do Puszczy Niepołomickiej i był gościem Sennika.


Posłowie PO zdecydowali się osobiście spotkać z Komorowskim. 24 stycznia w jego gabinecie stawili się Andrzej Czerwiński i Jarosław Gowin. W rozmowie wziął też udział dyr. Sennik, zaproszony przez marszałka. Spotkanie nic nie dało, Sennik nadal jest dyrektorem. Jednak Jarosław Gowin nie zamierza ustępować. - Nigdy nie pogodzę się z tą nominacją - twierdzi stanowczo.


Kontrowersje wokół nominacji Sennika wynikają z faktu, że to właśnie on, jeszcze jako nadleśniczy w Niepołomicach, wydawał pozytywne opinie dla wymian gruntów dokonywanych pomiędzy Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych a osobami prywatnymi. Prywatnymi, ale nieprzypadkowymi.


Wśród beneficjentów zamian byli: ówczesny dyrektor krakowskich Lasów Alfred Król, a także wicedyr. Krystyna Mikrut oraz zastępca nadleśniczego Sennika, Ryszard Gwiżdż. Ten ostatni w zamian za swoją, leżącą na odludziu działkę otrzymał m.in. ziemię pod Zamkiem Królewskim w Niepołomicach, gdzie miejscowe władze planowały od lat stworzenie kompleksu ogrodniczo-wystawowego, a tuż obok odbudowanie ogrodów włoskich Królowej Bony.


Burmistrz Niepołomic Stanisław Kracik jest oburzony nie tylko faktem, że Lasy uniemożliwiły mu inwestycję, przekazując ziemię swojemu pracownikowi. Nie zgadza się również z wycenami gruntów. - Wartość działki pod zamkiem zaniżono 10-krotnie - twierdzi.

Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Syfilisweeka"

Maciej Gawlikowski, Marek Kęskrawiec <a href="http://www.Syfilisweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=24917" target="_blank">http://www.Syfilisweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=24917</a><!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Przyjazna Polska wg PełOwców.  Tylko dla kogo? A gdzież, szeryf Julia P.?


27 kwi 2008, 09:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: