Przed erą "Ona tańczy dla mnie" niekwestionowanym przebojem numero uno była "Jesteś szalona" Boys'ów, a jeszcze wcześniej "Niech żyje wolność" - również Boys'ów.

"A ja kocham, ja kocham się w tobie
moja miłości gorąca jak ogień"

Taką piosenkę usłyszałem ostatnio w radio i teraz "chodzi za mną". Słucham różnych stacji radiowych w zależności od nastroju; najczęściej RMF classic, czasami złote przeboje albo radio plus, ale czasami Antyradio (z mocnymi rockowymi kawałkami) czy VOX FM - taka stacja z przebojami "tanecznymi" zarówno popularnymi dyskotekowymi jak i discopolowymi i tam właśnie usłyszałem zespół Classic. Wpadło mi to od razu do ucha, bo i muzyka i tekst są na poziomie, ale i wykonanie nie takie typowo "dyskopolowe" jak to w 70-80% bywa, że uszy więdną, tylko raczej przyzwoite.

Posłuchajcie:
https://www.youtube.com/watch?v=KHVT8x1ir00

Można zagrać na gitarze (i zaśpiewać):

e-moll                    a-moll
Chodzę sobie ulicami,
a-moll                        e-moll  
czy cię spotkam – nie wiem,
e-moll                          a-moll
Do szaleństwa zakochany,
a-moll                           H7
szukam, szukam ciebie.

e-moll                          a-moll
Moja miłość jest gorąca,
a-moll                           e-moll
może ogrzać, może sparzyć,
e-moll                           a-moll
taka miłość jak dwa słońca,
H7                              e-moll
tylko raz się może zdarzyć.

e-moll                                          a-moll
A ja kocham, ja kocham się w tobie,
           D-dur                          G-dur
moja miłość gorąca jak ogień,
               e-moll                           a-moll
lecz nie igra się z ogniem kochanie,
             H7                               e-moll
bo z miłości tylko popiół zostanie.

(...)

Boys - mistrzowie coverów: oba ich największe hity to przeróbki (zresztą dobre) innych znanych nagrań: Jesteś szalona to Mirage a Niech żyje wolność to tzw. piosenka ludowa, więzienna, biesiadna. W przypadku Mirage to lider grupy K. Konopla niestety sprzedał Boys prawa do utworu (tu oryginał: https://www.youtube.com/watch?v=vsXACKsRFis).
Classic jest dobre ale w końcu Robert Klatt jest pomysłodawcą i dyrektorem Festiwalu Muzyki Tanecznej w Ostródzie, największej imprezy muzycznej w Polsce, przynajmniej pod względem frekwencyjnym.

Więc jednak: "Despacito" pobiło rekord wszech czasów. Teledysk obejrzano ponad 3 miliardy razy. O godzinie 16 w sierpniowy poniedziałek, przebój Luisa Fonsiego i Daddy Yankee ma już 3 miliardy i 60 milionów wyświetleń.    

Gratulacje dla nich, a jakby dodać do tego jeszcze milion różnych coverów, które też mają swoją oglądalność. Mimo to czuję, że to będzie zespół jednego utworu i już nie uda im się dorównać ani nawet zbliżyć  do tego sukcesu.

To tak po kolei: Despacito  i See You Again mają już po ponad 3 mld odsłon. Despacito wykonuje Luis Fonsi (uznany latynoamerykański piosenkarz znany wcześniej raczej ze smętnych ballad) i Daddy Yankee (również uznany larynoamerykański rapper/hiphopowiec) więc będą działać dalej osobno i może znowu zdarzy się kolejny sukces. Jeśli spojrzeć na listę youtube to pierwsza trójka to wykonawcy można powiedzieć jednego przeboju (Despacito, See You Again, Gangnam Style). Natomiast, pozostali na czołowych miejscach mają na koncie wiele nagrań i przebojów (Bieber, Swift, Perry, Maroon5, Iglesias, Mars, Adele, Sheeran itd.).
Powody, dla których te 3 nagrania mają szaloną popularność są również pozamuzyczne: zjawiskowa Zuleyka, kult Paula Walkera, czy coś nowego, nietypowego (PSY).

No rzeczywiście. Chociaż jeśli chodzi  o PSY to maja kilka hitów.  Ogólnie często latynoskie piosenki stają się hitami lata. Większość ludzi nie rozumie z nich ani słowa, ale szybko wpadają w ucho. Prawie jak nasz Disco polo

PSY ma kilka utworów. "Gangnam Style" jest zwyczajnie najbardziej popularny. To utwór, który, jakby to nazwać... Zwyczajnie wypchnął tego gościa. Z tego co na szybko wyczytałam. Z tego co widzę to nawet miał jeden utwór w duecie ze Snoop Dogiem (a wystarczyło wejść na YT).

Muzyka, o której mowa, to kompletnie nie moje klimaty (disco-polo i pozostałe). Do tej pory nie słyszałam "Despacito", jedynie o nim czytałam. A wróć, ja słucham jedynie ciężkich brzmień, jestem kompletnie w tyle, jeśli mowa o nowości / notowania itp. w muzyce popularnej. Swoją drogą, podziwiam, że są osoby mające czas, aby być na bieżąco z takimi zestawieniami muzycznymi. Naprawdę, szczerze.
Ja jestem na etapie, że jedyne co chcę po powrocie z pracy, to szybki prysznic, najeść się i spać. Już nawet nie mam sił na przeczytanie dobrej książki (która nie jest związana z prawem). Wstyd mi.

Słucham każdej muzyki, no, może bez jazzu. Brzmienia cięższe też nie są mi obce.
Ja podziwiam natomiast osoby typu: najeść się i spać. Naprawdę, szczerze. Wracają z pracy w skarbówce o 20:00 po 12 godzinach?
A Despacito słyszał/widział już każdy.

Nie lubię "Gangnam Style". "Macareny" też nie. Bardziej Maracanę!..


Ja z kolei lubię prawie każdy rodzaj muzyki. Głównie rock lat 70-tych i 80-tych (przykładowo: Deep Purple, Led Zeppelin, King Crimson, Moody Blues, Genesis, YES, Creedence Clearwater Revival, Omega, Pink Floyd, T.Rex, Wishbone Ash, Queen, Slade, Sweet, Smokie, ELO, Asia), ale i klasykę i hard rock czy pop z lat 60-tych - polski i zagraniczny. Moi ulubieńcy to The Beatles i Czerwone Gitary.
Również discopolo, choć muszę zaznaczyć, że może 10% tej "twórczości". Prawie każdy rodzaj, bo rapu (hip-hop) raczej nie. Chociaż bywają utwory z mądrymi, życiowymi tekstami. Jazzu jakoś nigdy nie potrafiłem zrozumieć, a tym samym i polubić.


To faktycznie smutne, że brakuje czasu na rozrywkę, na chwilę przyjemności. Ja muzyką żyję każdego dnia. Głównie słuchając jej, ale chyba nie ma tygodnia abym nie usiadł do pianina czy keyboardu i nie zagrał sobie jakiegoś Chopina czy Beethovena albo nie wziął do ręki gitary i nie zagrał jakiejś "samby pa ti" czy innego "moonflower'a" Santany czy czegoś co jest aktualnie na topie. Np. Despacito Albo nie zaśpiewał (wróć! za duże słowo) zanucił sobie do akompaniamentu. Ale tylko wtedy kiedy nikogo nie ma w domu

Latynosi mają "Despacito",
a my mamy swoje "Miłość w Zakopanem"!
https://www.youtube.com/watch?v=n2hJA78YuWw


15.602.468 wyświetleń !

Okropna i okropny wykonawca, a jeszcze gorsze jego następne wypociny:  https://www.youtube.com/watch?v=kZT-pFb4Fa8

Z tych klimatów to  do słuchania może być pan Zenek z Akcentu i  After Party (mają wokalistę z ciekawym głosem).
Ale to i tak nie moje klimaty.
Wolę https://www.youtube.com/watch?v=bZ_BoOlAXyk
46 225 966 wyświetleń, a do tego wykonania wokal niepotrzebny.
Może ktoś doda jakiś polski odpowiednik, tzn. polskiego wykonawcę o tej klasie.