Teraz jest 04 wrz 2025, 10:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 43  Następna strona
Historia 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
24 kwietnia Dzień Solidarności z Narodem Ormiańskim.
92 rocznica zbrodni tureckiego ludobójstwa na Ormianach.


Ludobójstwo Ormian – nazwa ludobójstwa popełnionego na ludności ormiańskiej w Imperium Osmańskim w czasie I wojny światowej, w latach 1915–1917. Ocenia się, że w jego wyniku zginąć mogło około 1,5 mln ludzi.
Ludobójstwo Ormian jest drugim po Holocauście najlepiej udokumentowanym i opisanym ludobójstwem dokonanym przez władze państwowe na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Jednym z ubocznych skutków tego ludobójstwa stało się powstanie światowej diaspory ormiańskiej.
24 kwietnia każdego roku społeczność ormiańska na całym świecie obchodzi rocznicę rozpoczęcia eksterminacji swego narodu. Organizowane są zarówno w ojczystej Armenii, jak i poza jej granicami, również w Polsce.
[...]

Pierwsze masakry
Obrazek
Karykatura z 1895 r., kiedy to świat po raz pierwszy usłyszał o masakrach Ormian.
Kobieta z napisem "Armienia" błaga mężczyznę ściskającego worek z napisem "angielskie interesy na wschodzie".
Do kobiety zbliża się Turek, który za chwilę ją zasztyletuje.
Anglik widzi, ale nie zamierza reagować.



Obrazek
Karykatura francuska przedstawiająca sułtana Abdülhamida II jako rzeźnika

W 1890 na terenie imperium osmańskiego, głównie w podbitej przez Turków Armenii Zachodniej, żyło ponad 2,6 mln Ormian. Podobnie jak chrześcijańskie narody bałkańskie, tureccy Ormianie, widząc słabość imperium w obliczu rosyjskich planów przejęcia Konstantynopola, żądali autonomii. By ich zastraszyć, sułtan Abdülhamid II zachęcał Kurdów do mordowania Ormian. Tworzył on złożone z Kurdów konne bojówki, które miały działać na terenach historycznej Armenii. Działania te, w połączeniu z wysokimi podatkami, ograniczeniami dotyczącymi przykładowo budownictwa sakralnego i innymi restrykcjami natury administracyjnej, doprowadziły do wybuchu ormiańskich powstań, krwawo stłumionych w latach 1894-1895 przez wojsko tureckie. Pierwszą widownią tych działań było miasto Samsun, z którego część mieszkańców uciekła w góry przed wysłaną przez sułtana armią turecką, a pozostałych wymordowano. Czynny opór stawiło miasto Zejtun, którego mieszkańcy w 1895 odparli trzy szarże regularnej armii tureckiej, mając do dyspozycji 600 przestarzałych karabinów i dwie armaty. Prześladowano również Ormian mieszkających w Stambule. Pod koniec września 1895 miały tam miejsce manifestacje, przeciw którym władze słały bojówki. W tym czasie życie straciło ok. 2 tys. osób.

Dwa lata później grupa rewolucjonistów ormiańskiego pochodzenia zajęła Bank Osmański. W odwecie doszło do pogromów Ormian, w czasie których zginęło ok. 50 tysięcy ludzi. Trudno powiedzieć, w jakim stopniu działania te były inspirowane przez rząd osmański.
Szacuje się, że w latach 1894-1896 śmierć poniosło ok. 300 tysięcy Ormian.

Młodoturcy i panturkizm


Obrazek
Inicjator ludobójstwa Ormian Talaat Pasza


Obrazek
Rafael de Nogales Mendez (1879-1936), wenezuelski oficer, który służył w armii tureckiej,
napisał szczegółowy opis masakry w swojej książce Cuatro años bajo la media luna


Artykuł z amerykańskiego New York Timesa z 15 grudnia 1915 roku
Obrazek

Przed wybuchem I wojny światowej władzę w Turcji objął „Komitet na rzecz jedności i postępu” zwany młodoturkami. Ludność imperium osmańskiego niewyznająca islamu, w tym Ormianie, liczyła na poprawę swojej sytuacji. Nadzieje na zmiany okazały się płonne, gdyż młodoturcy głosili idee panturkizmu. Jego ideolodzy dążyli do zajęcia turańskich ziem Iranu i Rosji. Dążąc do zjednoczenia ludów tureckich „od Bosforu po Mongolię”, uznali, że na przeszkodzie stoi miejscowa ludność ormiańska, zamieszkująca tereny Zakaukazia od 3000 lat. Przy okazji obecności znacznych wojsk w tym regionie postanowili ostatecznie rozwiązać „problem ormiański”.

Ludobójstwo

24 kwietnia 1915 rząd turecki wydał rozporządzenie nakazujące aresztowanie ormiańskiej inteligencji – tylko w Stambule aresztowano wówczas i w większości zgładzono 2345 osób, a 27 maja kolejne wprowadzające deportację zamieszkujących Anatolię Ormian do Syrii i Mezopotamii. W wyniku tej operacji setki tysięcy Ormian zmarło z głodu albo zostały brutalnie wymordowane przez tureckich żołnierzy i Kurdów, których rząd podburzał przeciwko chrześcijańskim Ormianom i Asyryjczykom.
Zatrzymanych topiono, spychano w przepaści górskie, przybijano podkowy końskie do stóp, duchownych Kościoła ormiańskiego palono żywcem lub zakopywano w ziemi.
Do końca 1915 ok. pół miliona ludzi wypędzono na Pustynię Syryjską, gdzie ginęli pozbawieni wody i schronienia od słońca.

W telegramie z września 1915 min. Talaat Pasza tak pisał o planach rządu:
Już wcześniej zostało zakomunikowane, że rząd zdecydował o całkowitej eksterminacji wszystkich Ormian zamieszkałych w Turcji. (...) Bez względu na to, że znajdują się wśród nich kobiety, dzieci i chorzy, jakkolwiek tragiczne będą środki tej eksterminacji, bez słuchania głosu sumienia należy położyć kres ich egzystencji. (...) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi

W kilku miejscach Ormianie bronili się przed wojskiem. Około miesiąca od 20 kwietnia 1915 stawiała opór ormiańska dzielnica w Wan – aż do zajęcia miasta przez Rosjan. Ponad 50 dni 5 tys. mieszkańców okręgu Musa broniło się w masywie Musa Dagh. O tych ostatnich wydarzeniach Franz Werfel napisał powieść Czterdzieści dni Musa Dah. Relacje ocalałych świadków ludobójstwa przywołała również Agatha Christie w swoim bliskowschodnim reportażu Opowiedzcie, jak tam żyjecie. Jednym z pierwszych, który zajął się badaniem tych zdarzeń był filozof kultury Arnold Toynbee.
Szacuje się, że w wyniku całej operacji liczba Ormian w Turcji spadła z 2,1 miliona w 1912 do zaledwie 150 tysięcy w 1922.
Współczesna Republika Turecka wobec ludobójstwa.

Nawet dziś rząd Turcji oficjalnie twierdzi, że tureccy Ormianie padli ofiarą epidemii podczas ewakuacji frontu, a jej przedstawicielstwa dyplomatyczne agresywnie atakują próby upamiętnienia ofiar. Pisarzowi-nobliście Orhanowi Pamukowi wytoczono proces „o obrazę tureckości”, po tym jak ośmielił się wspomnieć o tragedii Ormian.

13 marca 2005 premier Turcji Recep Tayyip Erdoğan zaproponował władzom Armenii zorganizowanie dwustronnej komisji, która miałaby zbadać sprawę masakry w latach 1915-1917. Debata w parlamencie tureckim nad tą propozycją była pierwszą, która poruszyła sprawę tamtych wydarzeń.
10 października 2009 Turcja oraz Armenia nawiązały stosunki dyplomatyczne, pierwsze od czasu ludobójstwa. Na mocy porozumienia otwarte miały zostać granice, które od 1993 roku są zamknięte. Był to rezultat konfliktu o Górski Karabach, kiedy to Armenia opanowała region, który etnicznie jest ormiański, ale przynależał do Azerbejdżanu.
[...]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludob%C3%B3jstwo_Ormian



° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° °


Rzeź Ormian – pierwsza w XX wieku zbrodnia ludobójstwa

  - W Konstantynopolu aresztowano kilkuset przedstawicieli inteligencji ormiańskiej: nauczycieli, lekarzy, kapłanów, których bez żadnego sądu zgładzono. Rozpoczęły się mordy w całym imperium tureckim
– mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz Ormian w Polsce.

Relacja z marszu milczenia, upamiętniającego 92. rocznicę rzezi Ormian w Turcji. Wypowiedź ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Fragm. aud. "Polska i świat" (24.04.2008)
"Krwawy sułtan" Abdulhamid II - aud. Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku", komentarz historyka, dr Dariusza Kołodziejczyka.

Rozkaz masowych wysiedleń i mordów na Ormianach zapadł 24 kwietnia 1915.
Tego dnia w Stambule aresztowano ponad 2300 przedstawicieli ormiańskiej inteligencji. Większość zginęła.

Decyzja Talaata Paszy
Inicjatorem masowych mordów i deportacji był ówczesny minister spraw wewnętrznych Talaat Pasza. Pisał, że każdy kto sprzeciwi się decyzji władz, nie może być urzędnikiem państwowym.
27 maja 1915 rozpoczęły się deportacje Ormian zamieszkujących Anatolię. Byli kierowani do Syrii i Mezopotamii.
- Rząd turecki nakazał otaczać wioski i miasta ormiańskie, a tych, którzy nie zostali od razu wymordowani wypędzano w straszliwych marszach śmierci na pustynię – mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Eksterminacja narodu
Większość zginęła z pragnienia i głodu. Zatrzymanych topiono, spychano w przepaści górskie, przybijano podkowy końskie do stóp, duchownych Kościoła ormiańskiego palono żywcem lub zakopywano w ziemi.
Szacuje się, że w latach 1915–1917  mogło zginąć około 1,5 mln ludzi.
Rzeź Ormian jest drugim po Holocauście, najlepiej udokumentowanym i opisanym ludobójstwem dokonanym przez władze państwowe na grupie etnicznej w czasach nowożytnych.

Marsze pamięci

24 kwietnia każdego roku społeczność ormiańska na całym świecie obchodzi rocznicę rozpoczęcia eksterminacji swego narodu. Marsze upamiętniające rzeź Ormian organizowane są zarówno w ojczystej Armenii, jak i poza jej granicami, również w Polsce.
- Jestem prawnuczką ludzi, którzy zostali zamordowani – mówiła jedna z uczestniczek marszu milczenia organizowanego w 2008 roku pod ambasadą Turcji w Warszawie w magazynie "Polska i świat".
- Babcia mi opowiadała, że była wtedy małą, niewinną dziewczynką i na jej oczach zamordowano rodziców, a ona została oddana do sierocińca.
W wielu ormiańskich rodzinach pamięć o wydarzeniach jest wciąż żywa.
- Widzimy na dolnym zdjęciu ludzi, których powiesili – powiedział inny z uczestników marszu.
– Jest ksiądz, tu mamy wojskowych, są zwykli ludzie wygonieni z własnych domów.

Zbrodnie Abdulhamida II

Do rzezi na Ormianach dochodziło w Imperium Otomańskim już wcześniej, pod koniec XIX wieku, za czasów panowania Abdulhamida II nazywanego "krwawym sułtanem".  O zbrodniach, które ciążą na tym władcy mówili Sławomir Szof oraz dr Dariusz Kołodziejczyk w audycji z cyklu "Postacie XX wieku" nadanej w lutym 1996 roku.
- Okres rządów Abdulhamida II był jednym z najsmutniejszych, najbardziej ponurych w dziejach wewnętrznych Turcji – komentował autor programu.
- Na pewno jako despotycznie rządzący władca Imperium Osmańskiego ponosi on odpowiedzialność za tę zbrodnię - mówił gość audycji dr Dariusz Kołodziejczyk.
–  Natomiast nie był to jedyny czynnik, który doprowadził do tragedii. Co więcej, do dzisiaj historycy nie ustalili ostatecznej liczby Ormian, którzy zginęli podczas tych rzezi. Mam na myśli te rzezie z lat 1894-1896, bo potem była jeszcze cała seria pogromów w okresie I wojny światowej.

Posłuchaj o rzezi narodu ormiańskiego, której do dziś władze Turcji nie chcą uznać za ludobójstwo:
02'41 Relacja z marszu milczenia, upamiętniającego 93. rocznicę rzezi Ormian w Turcji. Wypowiedź ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Fragm. aud. "Polska i świat" (24.04.2008)
29'18"Krwawy sułtan"

http://player.polskieradio.pl/
http://www.polskieradio.pl/39/156/Artyk ... udobojstwa


° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° ° °


Zapomniane ludobójstwo.
Rocznica rzezi Ormian.


Armenia pragnie, aby warunkiem przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej było przyznanie się Ankary do zbrodni ludobójstwa w 1915 roku. Wówczas to na rozkaz rządu młodotureckiego doszło do krwawej rzezi Ormian w imperium osmańskim. Tymczasem 24 kwietnia, niemal bez echa, przeszła 88. rocznica tych wydarzeń.
Masakra Ormian w Turcji była pierwszym ludobójstwem XX wieku. Szacuje się, że w latach 1915-16 zginęło w niej ok. 1,5 miliona ludzi. Ludobójstwo szybko poszło jednak w zapomnienie. W 1939 roku Adolf Hitler, wydając rozkaz ataku na Polskę, mówił na odprawie dla dowódców Wehrmachtu: "Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?".

Prolog

Armenia była pierwszym krajem na świecie, który przyjął chrześcijaństwo jako swoją oficjalną religię - stało się to w 301 roku. Była też pierwszym krajem, który stoczył wojnę religijną w obronie chrześcijaństwa - miało to miejsce w 451 roku, kiedy Persowie chcieli narzucić Ormianom zoroastryzm.
Ormiański Kościół nazywa sam siebie Apostolskim, ponieważ swoje pochodzenie wywodzi od dwóch apostołów Chrystusa - św. Bartłomieja i św. Judy Tadeusza, którzy głosili Ewangelię na ziemiach armeńskich. Przez całe wieki Armenia pozostawała wyspą chrześcijaństwa w morzu islamu i mimo wielu stuleci prześladowań pozostała wierna swojej religii. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich siedemnastu wieków Ormianie cieszyli się niepodległością tylko przez trzy stulecia, zaś ich kraj był nieustannie najeżdżany i okupowany przez różnych innowierców: Persów, Seldżuków, egipskich Mameluków, Mongołów, Arabów i Osmanów. W 1639 roku doszło do rozbioru Armenii - jej zachodnią część zajęli Turcy, wschodnią zaś Persowie, którym w 1828 roku ziemie te zabrali Rosjanie.
Rzezi Ormian w 1915 roku nie dokonano jednak z pobudek religijnych i nie uczyniła tego siła związana z islamem. Co prawda, pogromy na dużą skalę zaczęły się już w roku 1894 za panowania sułtana Abdulhamida II, zwanego "krwawym sułtanem", jednak ich celem nie była ostateczna eksterminacja ludności ormiańskiej, lecz raczej jej zastraszenie. Ormianie bowiem, podobnie jak inne podbite ludy w imperium osmańskim (np. Grecy, Bułgarzy czy Serbowie), przez cały wiek XIX dążyli do zrzucenia jarzma tureckiego. Na skutek sułtańskich pogromów liczba ludności ormiańskiej w Turcji spadła jednak z 2,6 mln w 1882 roku do 2,1 mln w 1912 roku.
Metody poskramiania niepokornych Ormian zmieniły się wraz z obaleniem w 1908 roku Abdulhamida oraz dojściem do władzy rewolucjonistów z Komitetu Jedności i Postępu, czyli tzw. młodoturków. Propagowali oni idee oświeceniowe oraz dążyli do modernizacji i sekularyzacji państwa. Oni też wpadli na nowy pomysł "ostatecznego rozwiązania kwestii ormiańskiej".

Eksterminacja
24 kwietnia 1915 roku rządzący Turcją triumwirat - Enwer Pasza, Talaat Pasza i Dżemal Pasza - wydał rozkaz rozpoczęcia masowych wysiedleń i mordowania Ormian. Minister spraw wewnętrznych Taalat-Pasza pisał: "Rząd zdecydował się na totalną eksterminację Ormian (...) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi". Zabijanie zaczęło się od inteligencji: księży, nauczycieli, lekarzy, pisarzy itd.
24 kwietnia zapoczątkowano też tzw. akcję deportacyjną. Tak opisuje ją brytyjski historyk David Marshall Lang:

"Niemowlęta zabierano do 'sierocińców', które okazywały się jamami wykopanymi w ziemi: wrzucane tam dzieci żywcem grzebano pod stosem kamieni. Z kobiet i starców formowano karawany i zmuszano do pieszego wielosetkilometrowego marszu w kierunku Aleppo i innych punktów zbiorczych na terenie Syrii. Po drodze napadały na nie bandy, którym władze pozwalały na mordowanie deportowanych i grabież ich dobytku. Deportowanym nie dawano ani pożywienia, ani wody, wielu rychło utraciło zmysły i zmarło z pragnienia.
Po nocach eskortujący żandarmi zabawiali się rozbierając do naga każdą przystojną dziewczynę, która im wpadła w oko, i zmuszając do udziału w rozmaitych erotycznych perwersjach.
Kończyło się to zazwyczaj wypruwaniem kiszek i odcinaniem piersi ofiar
; wiele tak okaleczonych zwłok, wrzuconych do Tygrysu i Eufratu, prąd wyrzucał na brzeg w dole rzeki."


Największym cmentarzyskiem Ormian stała się pustynia Del-el-Dzor, gdzie zmarło z głodu, pragnienia i epidemii chorób kilkaset tysięcy spędzonych tam pod przymusem osób. Wiele tysięcy Ormian, ratując życie, uciekło za granicę.

Młodoturecki plan powiódł się - o ile jeszcze w 1912 roku w imperium osmańskim mieszkało 2,1 mln Ormian, o tyle w 1922 roku było ich już tylko 150 tys. Jeszcze w sierpniu 1915 roku Taalat-Pasza oświadczył z dumą, że przez trzy miesiące rzezi dokonano tego, czego sułtan Abdulhamid nie mógł dokonać przez 30 lat: kwestia ormiańska przestała istnieć.

Mord na Ormianach dokonał się przy obojętnej postawie świata zachodniego.
Jedynie nieliczni jego przedstawiciele, tacy jak np. Anatol France, Fridtjof Nansen czy Arnold Toynbee, głośno protestowali przeciw tureckiemu barbarzyństwu. Ową wstrzemięźliwość Zachodu Winston Churchill tłumaczył następująco: "Ropa Mosulu okazała się droższa od krwi Ormian".

Bez epilogu

Pomimo istnienia niepodważalnych dowodów historycznych, Turcy do dnia dzisiejszego nie przyznają się do ludobójstwa 1915 roku.
Utrzymują, że Ormianie byli ofiarami działań I wojny światowej i zmarli w wyniku epidemii różnych chorób podczas ewakuacji związanej ze skracaniem frontu rosyjskiego.

Dążenia ormiańskiej diaspory w krajach zachodnich do tego, by uznać wydarzenia 1915 roku za ludobójstwo, napotykały jednak na opór kół rządowych. Zwłaszcza po II wojnie światowej starano się ten temat wyciszać, by nie drażnić Turcji, która stała się strategicznym partnerem w NATO, a na Bliskim Wschodzie z powodzeniem równoważyła wpływy sowieckie. Dlatego też zachodnie rządy przymykały oczy nie tylko na kwestię ormiańską, lecz również na łamanie praw człowieka w samej Turcji, m.in. na pogromy Greków w 1955 roku, mordy polityczne na Cyprze po 1974 roku, fizyczne wyniszczanie Kurdów czy torturowanie więźniów politycznych, o czym wiele razy alarmowała Amnesty International.

Koniec "zimnej wojny" sprawił jednak, że znaczenie Turcji jako przeciwwagi dla Rosji nieco zmalało i niektórzy przestali przymykać oczy na dotychczasową politykę Ankary. W 1987 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której stwierdził, że rzeź Ormian w 1915 roku była zorganizowanym ludobójstwem, oraz uzależnił przyjęcie Turcji do EWG od uznania tego faktu. W odpowiedzi rząd w Ankarze nazwał rezolucję "rasistowską" i "przepełnioną nienawiścią do narodu tureckiego". Były prezydent tego kraju, generał Kenan Evren oświadczył: "Nie uznamy ludobójstwa, bo da to Armenii pretekst do pretensji terytorialnych". Inni politycy obawiają się z kolei odszkodowań finansowych, takich jakie musieli wypłacać °Żydom Niemcy. Sami Ormianie podkreślają natomiast, że zależy im głównie na uznaniu prawdy i oddaniu historycznej sprawiedliwości.

W 2001 roku eksterminację Ormian za ludobójstwo uznał również parlament francuski, co znów wywołało ostry protest Turcji. Nie powiodła się natomiast podobna zamiennik w amerykańskim Kongresie, gdyż zablokowało ją protureckie lobby w tym kraju. Ankara postawiła pod znakiem zapytania przyszłość amerykańskich baz wojskowych w Turcji, a ponieważ Waszyngton ma nadal strategiczne interesy na Bliskim Wschodzie, nie zaryzykował więc poświęcenia dobrych stosunków z Turkami dla upamiętnienia historycznej pamięci o dawnej zbrodni.

Ormianie mają jednak nadzieję, że stanowisko Ankary zmieniać się będzie wraz z postępem negocjacji w sprawie przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej. Jeszcze do roku 1993 władze tureckie oficjalnie utrzymywały, że na terenie ich państwa nie mieszka w ogóle ludność kurdyjska, jednak pod naciskiem Unii zmieniły zdanie. Obecnie nie tylko uznają istnienie Kurdów, lecz również zezwalają im na wydawanie w języku kurdyjskim własnej prasy czy zakładanie własnych organizacji.

Były minister spraw zagranicznych Armenii Wazgen Papazjan powiedział mi, że sprawa uznania rzezi 1915 roku za ludobójstwo to nie problem Armenii, tylko problem Turcji, gdyż kłopoty ze sobą ma nie ten, kto uznaje istnienie faktów, ale ten, kto tym faktom zaprzecza. Skoro zaś Turcja ma zostać częścią Unii Europejskiej, stanie się to także problemem samej Europy.

W 1915 roku francuski pisarz Anatol France pisał, że Armenia jest mordowana tylko dlatego, że jest siostrą Europy w Azji, tymczasem Europa wyrzeka się tego pokrewieństwa i umywa ręce.

Czy tym razem Europa znowu umyje ręce?

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IH ... n1915.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 25 kwi 2017, 09:11 przez Badman, łącznie edytowano 3 razy



25 kwi 2017, 09:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Historia
Oleg Zakirow.


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


27 kwi 2017, 21:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Historia
Pogrzeb Olega Zakirowa

27 kwietnia 2017 na łódzkim cmentarzu ewangelickim odbył się pogrzeb mjr. KGB Olega Zakirowa. Prowadził własne śledztwo ws. zbrodni katyńskiej, w wyniku czego został usunięty z KGB.Zakirow był Rosjaninem uzbeckiego pochodzenia i majorem KGB. Według komunikatu IPN, w 1981 roku dowiedział się od ojca, że jego dziadka Madamina Chodżajewa Chałchodżu zabito jako wroga państwa w okresie stalinizmu. Zainteresował się wówczas historią sowieckich prześladowań.

Po służbie w Afganistanie, w 1984 r. zapytał podpułkownika Giercenkę z Charkowa o Katyń. Odpowiedział mu, że zbrodni dokonało NKWD. Wówczas Zakirow zaczął prowadzić własne śledztwo w sprawie śmierci polskich oficerów. Wynikami dzielił się z dziennikarzami ze Smoleńska i Moskwy. Ci z kolei publikowali je w gazetach.
  – W końcu napisał do przełożonych, że dacze budowane przez KGB stoją w lasku Kozie Góry, czyli dokładnie na grobach Polaków. Wtedy cierpliwość przełożonych się skończyła. Zakirowowi zamknięto dostęp do archiwum i zakazano prowadzenia dochodzeń. Zaczęto go podsłuchiwać i szukać na niego „haków”. Wreszcie [w 1991 r.] uznano za chorego psychicznie i wyrzucono z KGB – podaje IPN.

   Zakirow miał też kontakt z polskim konsulem Michałem Żurawskim i dziennikarką Krystyną Kurczab-Redlich. Przekazywał polskiej ambasadzie w Moskwie informacje o grobach w Katyniu i wynikach swojego śledztwa. Dotarł m.in. do świadków i wykonawców zbrodni katyńskiej. Spisywał i ich zeznania, które przechowywał. Ponadto, zapoznał się z dokumentacją mordów dokonywanych na Polakach w latach 30. XX w. IPN podkreśla, że Zakirow przyczynił się do poznania prawdy o liczbie ofiar NKWD.

   Po usunięciu z KGB Zakirow wyjechał z żoną i córką do Polski, gdyż w Rosji grożono mu śmiercią. Jednak dopiero w 2002 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski nadał mu obywatelstwo polskie. Przyznano mu też rentę w wysokości 1,5 tys. zł Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. W Polsce Zakirow pracował jako murarz. W 2014 roku IPN przyznał Zakirowowi Nagrodę Kustosza Pamięci Narodowej. Ze względu na ówczesną sytuację międzynarodową zdecydował się nie odbierać nagrody.
Oleg Zakirow spocznie w czwartek na łódzkim cmentarzu ewangelickim.

Źródło: https://kresy.pl/wydarzenia/pogrzeb-ole ... atynskiej/

...........

„Zapłacił cenę ujawnienia prawdy o Katyniu”.

Obrazek

Na łódzkim cmentarzu ewangelickim odbyły się uroczystości pogrzebowe Olega Zakirowa, byłego oficera KGB, zasłużonego dla wyjaśnienia stalinowskich zbrodni, a w szczególności tej na polskich oficerach w katyńskim lesie. Zmarł 18 kwietnia. Miał 65 lat.
Na uroczystości polski rząd reprezentował wiceszef MON.
„Odszedł Oleg Zakirow odważny Rosjanin (..). Żegnaliśmy z asystą Wojska Polskiego” – napisał na Twitterze Michał Dworczyk.
Dodał, że Zakirow musiał uciec z Federacji Rosyjskiej.
„Zapłacił cenę ujawniania prawdy o Katyniu - dziękujemy.
MON podjął decyzje o sfinansowaniu pomnika i grobu. R.I.P.” – napisał wiceszef MON.

Spisał zeznania katów z NKWD
W 1989 roku, w okresie pieriestrojki, Oleg Zakirow znalazł się w specjalnej grupie funkcjonariuszy smoleńskiego KGB zajmującej się rehabilitacją ofiar stalinizmu. Mimo nacisków politycznych, zdecydował się zwiększyć zakres swoich badań. Udało mu się dotrzeć do świadków i samych zbrodniarzy z NKWD, których zeznania spisał i przechował. Zapoznał się także z dokumentacją mordów dokonywanych na Polakach w okresie tak zwanego wielkiego terroru w latach 30. XX wieku.

Wynikami swojego śledztwa Oleg Zakirow dzielił się z dziennikarzami. Rozpoczął współpracę z rozgłośnią radiową w Smoleńsku i z Giennadijem Żaworonkowem (zm. 2006), dziennikarzem tygodnika „Moskowskije Nowosti”. Część zgromadzonych przez niego dowodów udało się przekazać stronie polskiej.
Za swą postawę był zastraszany, grożono mu sądem oficerskim i śmiercią. W 1990 roku wystąpił z Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Rok później został wyrzucony z KGB. W 1998 roku wraz z żoną i córką wyemigrował do Polski. Od 2002 posiadał nasze obywatelstwo.

Źródło: https://www.tvp.info/30140226/zaplacil- ... a-zakirowa

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


28 kwi 2017, 13:32
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Historia

"Potomkowie tych zdrajców rządzili w Polsce przez ostatnich 27 lat aż do czasu ostatnich wyborów"


Załącznik:
Wiesz Donald, potomkowie tych zdrajców.jpg


Dziękuję WAM za uczynienie Polski wspaniałą!

Załącznik:
Drodzy Rodacy.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 10 lip 2017, 13:48 przez kominiarz, łącznie edytowano 3 razy



10 lip 2017, 13:47
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
Wołyń

http://kinomax-online.net/wolyn-2016

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


11 lip 2017, 22:09
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
01.08.2017
73 rocznica Powstania Warszawskiego.


Załącznik:
Warszawa wzywa.jpg



Załącznik:
Powstańcy.jpg



Załącznik:
Byli tacy sami jak my.jpg



Załącznik:
weterani.jpg



Załącznik:
63 dni chwały.jpg



Powstanie Warszawskie 1944
https://www.facebook.com/MarszPowstancoWarszawskich/


Muzeum Powstania1944
https://twitter.com/1944pl


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


01 sie 2017, 20:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia

Na co dzień wysłuchuje traumatycznych historii powstańców.

Zostają z nią na lata.

- Wysłuchałam już grubo ponad setkę historii. Wiele niezwykle bolesnych. Proszę sobie wyobrazić: dziś 90-latka, będąc małą dziewczyną, zobaczyła jak żołnierz dosłownie roztrzaskał jej kilkumiesięczną siostrę o ścianę, a matkę zastrzelił. Tego nie da się wymazać z pamięci.

A przecież ciągle do odkrycia są opowieści, o których nawet nam się nie śniło - opowiada nam Barbara Pieniężna, historyk i wolontariuszka Archiwum Historii Mówionej. Od ośmiu lat spisuje powstańcze wspomnienia.

Obrazek

Inna opowieść, już po powstaniu. Nagle do domu wchodzi Armia Czerwona. Gwałcą matkę, potem ojca, a w tym samym pokoju są dzieci. O tym ze łzami w oczach opowiedział mi syn 70 lat później. Jak można pozostać obojętnym?
(...)
Całość: https://kobieta.wp.pl/na-co-dzien-wyslu ... 715488897a

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


02 sie 2017, 15:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
73. lata temu Niemcy dokonali Rzezi Woli

Obrazek
SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth i mordercy z 3 Pułku Kozaków / autor nieznany; wikipedia/domena publiczna

5 sierpnia 1944 r., Brygada SS Oskara Dirlewangera wymordowała na warszawskiej Woli ok. 20 tys. ludzi.
W następnych dniach liczba zamordowanych wzrosła do 40-60 tysięcy.

Zbrodni na mieszkańcach Woli i Ochoty dokonywała nowo utworzona grupa uderzeniowa pod dowództwem SS Gruppenfuehrera Heinza Reinefahrta. W jej skład wchodziły: pułk z brygady SS Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (RONA), dowodzony przez SS Brigadefuehrera Bronisława Kamińskiego – ok. 2 tys. żołnierzy; pułk SS dowodzony przez SS-Standartenfuehrera Oskara Dirlewangera (dwa bataliony, 3381 ludzi), 2. Azerbejdżański Batalion „Bergmann”, dwa bataliony 111. Pułku Azerbejdżańskiego i 3. Pułk Kozaków – razem ok. 2,8 tys. ludzi; 608. Pułk Ochrony z Wrocławia płk. Willy’ego Schmidta – ok. 600 ludzi.

Te oddziały uderzyły na Wolę i częściowo też na Ochotę - dzielnice, które w ocenie władz niemieckich musiały być w pierwszej kolejności „oczyszczone” z powstańców i z cywili. Niemcy chcieli utrzymać przelotowe arterie przez mosty Poniatowskiego i Kierbedzia dla zapewnienia komunikacji z frontem i oswobodzić odcięte przez powstańców niemieckie dowództwo garnizonu warszawskiego i władze cywilne, ulokowane w Pałacu Bruehla.

Niemcy nie ograniczyli się do samych walk z powstańcami. Rozstrzeliwania, które były doraźnym odwetem za wybuch powstania, zaczęły się już pierwszego dnia. Jednak 5 sierpnia wojska niemieckie rozpoczęły wprowadzanie w życie rozkazu Hitlera przekazanego przez Heinricha Himmlera: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy".

Cywilów mordowano z broni maszynowej lub wrzucano granaty do zamieszkałych domów, które później podpalano. Osoby, którym nie udało się uciec, mordowano, a zwłoki wrzucano do płonących budynków. Jeszcze tego samego dnia podjęto decyzję o poszerzeniu skali akcji. Ludzi zapędzano na teren dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej. Największe egzekucje miały miejsce koło wału kolejowego przy ul. Moczydło oraz w fabrykach "Ursus" i Franaszka przy ul. Wolskiej.
Gruppenfuehrer SS Heinz Reinefahrt skarżył się 5 sierpnia do przełożonych tymi słowami: „Co mam robić z cywilami? Mam mniej amunicji niż zatrzymanych”.

Żołnierze metodycznie – dom po domu, ulica po ulicy – dokonywali masowych egzekucji.

„Obok Holocaustu jest to największa zbrodnia wojenna, o wszelkich cechach ludobójstwa, dokonana na ziemiach polskich. Według różnych szacunków na małym obszarze jednej tylko dzielnicy w ciągu zaledwie kilku dni zostało zamordowanych od 30 do 60 tysięcy całkowicie bezbronnych ludzi. Pod względem liczby ofiar tę hekatombę - Rzeź Woli - "przewyższa" tylko Rzeź Wołyńska. Uwzględniwszy jednak czynnik czasu i miejsca, nie było drugiego takiego wydarzenia w dziejach Polski”
– pisał Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, w przedmowie do książki Piotra Gursztyna „Rzezi Woli”.

Egzekucje przy ul. Młynarskiej tak wspominała ówczesna mieszkanka Woli Janina Rozińska:
   "Razem z dziećmi znalazłam się w zajezdni (tramwajowej - PAP) w tłumie ok. 200 osób, przeważnie kobiet i dzieci oraz kobiet ciężarnych (...). Z karabinu maszynowego Niemcy otworzyli ogień do naszej stłoczonej grupy. Po pierwszej salwie ze stłoczonego tłumu zaczęli się podnosić ranni, a wówczas Niemcy rzucali w tłum granaty ręczne (...). Aż do zmroku podchodzili do leżących Niemcy, celując do poruszających się równocześnie z żartami i śmiechami, zwłaszcza gdy ranny został trafiony". ("Powstańcze miejsca pamięci. Wola 1944")

Ciała ofiar kazano od razu palić. Niemcy rozkazali polskim jeńcom wraz ze zwłokami palić wszystkie dokumenty, tak aby nie można było zidentyfikować tożsamości zabitych. W efekcie przytłaczająca większość ofiar pozostała po dziś dzień bezimienna.
Mordowanie cywilów miało miejsce w wielu innych miejscach walczącej Warszawy. 5 sierpnia 1944 r. pułk RONA (Rosyjska Ludowa Armia Wyzwoleńcza) rozpoczął pacyfikację i mordy na mieszkańcach Ochoty. Największe zbrodnie popełniono w okolicach ulicy Grójeckiej i Opaczewskiej, Kolonii Staszica, tamtejszych szpitalach oraz Instytucie Radowym. W wyniku masowych mordów zginęło około 7-8 tys. osób.

Główni sprawcy Rzezi Woli nie ponieśli odpowiedzialności sądowej.
Bronisław Kamiński został rozstrzelany przez SS 4 października 1944 r. za uchylanie się od wykonywania rozkazów oraz rabunek wartościowego mienia. Oskar Dirlewanger zginął tuż po wojnie. Gen. Heinz Reinefarth zmarł w 1979 r., nie niepokojony przez zachodnioniemiecki wymiar sprawiedliwości, mimo interwencji ze strony Polski i NRD.

Po wojnie Reinefarth zrobił polityczną karierę. W 1951 r. został burmistrzem Westerlandu. Siedem lat później zdobył mandat do parlamentu Szlezwiku-Holsztyna. Urząd burmistrza sprawował do 1963 r., z landtagu odszedł w 1967 r. Potem pracował jako adwokat. Prowadzone przeciwko niemu w latach 60. śledztwo umorzono z braku dowodów.
W 2014 r. burmistrz Westerlandu Petra Reiber z wyspy Sylt prosiła Polaków o przebaczenie za krzywdy wyrządzone im przez kata Woli i innych zbrodniarzy nazistowskich.


Autor: Grzegorz Broński
Dziennikarz „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i portalu niezależna.pl.

Źródło: posting.php?mode=reply&f=21&t=1736

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


05 sie 2017, 11:08
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
14 Sierpnia

1920

Załącznik:
ks. Ignacy Skorupka.jpg


1941

Załącznik:
o. Maksymilian Kolbe.jpg


1980
Stocznia Gdańska

Załącznik:
Sierpień 1980.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


14 sie 2017, 21:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Historia
Bitwa Warszawska bez udziału żołnierzy pochodzenia żydowskiego
– zapobiegliwość gen. Sosnkowskiego ocaliła Polaków przed klęską?


Obrazek

16 sierpnia 1920 r. w kluczowym momencie wojny polsko-bolszewickiej minister spraw wojskowych gen. Kazimierz Sosnkowski zdecydował o internowaniu tysięcy oficerów i żołnierzy pochodzenia żydowskiego w obozie w Jabłonnej. Środowiska żydowskie ubolewają, że żołnierze pochodzenia żydowskiego nie mogli obserwować rodzącej się niepodległości Polski.

Ale, czy gen. Sosnkowski mógł postąpić inaczej?

Kiedy wojska bolszewickie podchodziły do Warszawy gen. Kazimierz Sosnkowski, obawiając się, iż żołnierze żydowskiego pochodzenia przejdą na stronę wroga wydał taki rozkaz:
(...)

Lata doświadczeń współegzystowania ludności polskiej i żydowskiej nie mogły pozostać w niepamięci, w szczególności zaś sposób, w jaki Żydzi, współpracujący z zaborcami, traktowali Polaków w okresie zaborów.

Pamięć o tym, jak w 1772 r. Żydzi przyjaźnie witali zaborców oraz jak walczyli o stworzenie Judeopolonii w okresie wyłaniania się niepodległej Polski po I wojnie światowej była w świadomości dowódców wojskowych wciąż żywa. Znane też były inklinacje ludności żydowskiej do bolszewizmu. Nic zatem dziwnego, że w kluczowym dla losów bitwy momencie dowództwo Wojska Polskiego chciało mieć pod komendą jedynie pewnych ludzi.

O tym, jak trafna okazała się ocena sytuacji dokonana przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego, świadczą późniejsze komunikaty Naczelnego Dowództwa:
„Komunikat z dnia 18 kwietnia 1919 r. Front litewsko-białoruski: Wczorajsze walki o Lidę były uporczywe. Nieprzyjaciel zgromadził wielkie siły, starannie przygotował się do obrony i umocnił ważniejsze obiekty. Piechota nasza musiała kilkakrotnie łamać bagnetem opór wroga, zwłaszcza suwalski pułk piechoty, który wśród ciężkich walk ulicznych, biorąc dom za domem, oczyszczał miasto od nieprzyjaciela. Miejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików, strzelając do naszych żołnierzy”.

Dodać tu należy, że kiedy wymieniony 41 pp. opuścił ze względów taktycznych czasowo Lidę, to Żydzi z okien i z dachów strzelali do polskich żołnierzy, oblewali ich wrzątkiem i rzucali kamieniami. Dokonywali też na polskich żołnierzach masakr.
Już 19 sierpnia 1920 r „w Siedlcach wzięto do niewoli ochotniczy oddział żydowski, rekrutujący się z miejscowych żydów komunistów”.

Z kolei komunikat z dnia 21 sierpnia 1920 r. brzmiał:
„Front środkowy… W walkach pod Dubienką, gdzie odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug, odznaczył się porucznik Danielak z 11 pp., który samorzutnie, nie czekając na nadejście swej kompanii, z 8 żołnierzami zaatakował linię nieprzyjacielską, biorąc 20 jeńców do niewoli. Stwierdzono w tym okręgu, że walczy po stronie bolszewickiej oddział ochotniczy z Włodawy”.

Na podstawie tych komunikatów widać wyraźnie, że Polacy nie tylko, że musieli uporać się z bolszewicką nawałą, ale również z wrogiem wewnętrznym, komunizującymi środowiskami żydowskimi. Z Żydami przyszło Polakom walczyć również w Białymstoku.
Komunikat z 24 sierpnia 1920 r. stwierdza:
„Front północny… Przy zdobyciu Łomży wzięto 2.000 jeńców, 9 dział, 22 karabiny maszynowe i bardzo duży materiał wojenny.
Po zajęciu przez 1-szą dywizję Legionów w dniu 22 bm. rano Białegostoku trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki uliczne z przybyłą na pomoc z Grodna 55-ą dywizją sowiecką i miejscową ludnością żydowską, która wydatnie zasilała szeregi bolszewickie”.


Żydzi spiskowali z bolszewikami na długo przed Bitwą Warszawską

Raport Dowódcy 5p. Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego nie pozostawia złudzeń:
(...) „Dane powyższe są w Armii naszej powszechnie znane i szeroko omawiane wśród żołnierzy. Oburzenie ich jest tak wielkie, że dalsze pozostawienie żydów w składzie Armii jest wykluczone. Nasuwa się konieczność niezwłocznego wydzielenia ich z pułków na froncie, inaczej mogą zajść krwawe ekscesy. Wartość bojowa na takim odżydzeniu może tylko zyskać”.

Ministerstwo Spraw Wojskowych nie miało zatem wyjścia. Od tego zależał los bitwy, a za nią całej Rzeczpospolitej i Europy. Żydzi pogodzić się z nią nie mogli. Rozdmuchano ją do rangi ogólnoświatowego skandalu, natomiast sam obóz w Jabłonnie przedstawiano jako rodzaj „obozu koncentracyjnego, w którym miano rzekomo znęcać się nad Żydami.

Nie jest wykluczone, że decyzja gen. Kazimierza Sosnkowskiego walnie przyczyniła się do zwycięstwa Polaków w wojnie z bolszewikami. Nietrudno bowiem byłoby sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby w newralgicznym momencie bitwy Żydzi przeszli na bolszewicką stronę.

Autor Anna Wiejak
Opublikowano 15 sierpnia 2017

Całość: http://prawy.pl/55795-bitwa-warszawska- ... ed-kleska/

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


16 sie 2017, 21:42
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Historia

31 sierpnia 2017 - 37 rocznica podpisania Porozumień Gdańskich.


Podpisanie Porozumień

Załącznik:
Wszystko przez ten pośpiech.jpg


To co Wałęsie wyszło najlepiej:

Załącznik:
general-electric-jaruzelski-walesa.jpg



Wspomnienia KODowca Mazguły o Sierpniu 1980


Załącznik:
Obchody i wspomnienia Sierpnia 1980.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 31 sie 2017, 20:28 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



31 sie 2017, 20:28
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia

Obchody 78 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej na Westerplatte


Obrazek

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


01 wrz 2017, 19:16
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 13:52

 POSTY        36

 LOKALIZACJAKraina Szczęśliwego Kartofla
Post Re: Historia
Malbork. 78 rocznica wybuchu wojny
http://malbork.naszemiasto.pl/artykul/malbork-78-rocznica-wybuchu-wojny-zdjecia-polacy,4231706,artgal,t,id,tm.html

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/inne/art,470,list-prezydenta-z-okazjiobchodow-78-rocznicy-wybuchu-ii-wojny-swiatowej-malbork-szymankowo-tczew-.html


02 wrz 2017, 06:24
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Historia
2-7 września 1792 - 2-7 września 2017.
Zapomniana rocznica księżobójstwa.


Tak Francja budowała wolność, równość i braterstwo.
Zgodnie z konstytucją.

Obrazek
Zdjęcie ilustracyjne. By loki11 (l’illustration Européenne 1871 no.6 page 45) [Public domain], via Wikimedia Commons

Jednym z pierwszych skojarzeń z rewolucją francuską jest fanatyczny i krwawy antyklerykalizm. Czy słusznie?
Masakry wrześniowe dobitnie potwierdzają, że pod sztandarem „wolności, równości i braterstwa” kryła się obsesyjna nienawiść!

Termin masakry wrześniowe oznacza samosądy dokonane w pierwszych dniach września roku 1792. Wtedy też, w obliczu głodu i wybuchu wojny francusko-pruskiej, zrewoltowany motłoch podpuszczony przez rewolucyjnych liderów, zaatakował transport więźniów, po czym ich zamordował.

A cóż to byli za więźniowie? Złodzieje winni głodu? Mordercy krzywdzący niegdyś bezbronnych? Podpalacze niszczący własność?
Skądże!
Więźniami zamordowanymi przez zdziczały tłum, byli katoliccy kapłani! Ich jedyną winą była… niekonstytucyjność.

Wraz z rozwojem rewolucji powstały prawa regulujące relacje między Francją a Kościołem katolickim, prawa coraz silniej uderzające w naukę katolicką. Wierzącym kapłanom nie sposób było zaakceptować takie przepisy, szczególnie, że papież zakazał układania się z antyklerykalną władzą. Mimo tego i księży konstytucyjnych, swoistych księży-patriotów tamtych czasów nie brakowało. Tymi niekonstytucyjnymi zaczęły zapełniać się więzienia.

To właśnie ci duchowi padli ofiarą masakr wrześniowych. Samosądy, zwykłe zbrodnie tłumu dokonywane przy bierności władz, trwały kilka dni. Nie poprzestawano jednak na „zwykłym” mordowaniu. Motłoch dopuszczał się potworności, jak gdyby z łańcucha zerwały się wtedy wszystkie demony sadyzmu, które następnie zamieszkały w Paryżu.

Mimo motywacji rewolucyjnej śmierć w dniach od 2 do 7 września roku 1792 ponieśli nie tylko księża i arystokraci, ale także inni osadzeni wtedy w więzieniach ludzie, często zwykli przestępcy osadzeni z przyczyn innych niż polityczne.

Szacuje się, że w sumie życie w masakrach wrześniowych straciło ponad 1000 osób, z tego 200 do 300 (wedle różnych szacunków) księży świeckich i zakonnych oraz trzech biskupów.

Zidentyfikowane ofiary masakr wrześniowych zamordowane z nienawiści do wiary zostały wyniesione na ołtarze przez papieża Piusa XI.
Czcimy ich jako męczenników z Paryża, a ich wspomnienie przypada 2 września.

Pomordowani we francuskiej stolicy stanowią część mozaiki wszystkich katolickich ofiar rewolucji.
Ofiar wydarzenia czczonego dzisiaj nad Loarą jako największe święto, moment powstania nowoczesnego państwa i narodu oraz praktycznego wcielenia w życie zasad oświecenia, na których opiera się Francja.


Autor Michał Wałach
Read more: http://www.pch24.pl/zapomniana-rocznica ... z4rW4Qi1Ud

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


02 wrz 2017, 16:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 591 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 43  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: