Posłanka PO Joanna Mucha powiedziała w wywiadzie dla partyjnej gazety "POgłos", że - "starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyty u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki". Nie trzeba długo było czekać na reakcję. Na Facebooku ogłoszono akcję "Zabierz babci operację", która ma być kontynuacją "słynnej" akcji PO "Zabierz babci dowód".
Finał akcji (protestu?) ma się odbyć 1 kwietnia przed siedzibą Platformy Obywatelskiej. - "Młoda, wykształcona i z dużego miasta" posłanka Joanna Mucha określiła operowanie osób starszych jako bezsensowne - czytamy w opisie akcji, której organizatorzy zwracają się z apelem do społeczeństwa: "Zabierz babci operację". - Będzie to kontynuacja innej słynnej i skutecznej akcji Platformy Obywatelskiej "Zabierz babci dowód" - czytamy dalej.
Pomysłodawcy akcji chcą także, aby "podczas wiecu wystąpiła była posłanka PO (jeszcze nie beatyfikowana) Beata Sawicka, która wygłosi wykład "Dlaczego lepiej kręcić lody niż operować".
W wywiadzie udzielonym gazecie Platformy Obywatelskiej POgłos Joanna Mucha stwierdziła, że - "starsi ludzie są przyzwyczajeni do traktowania wizyty u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki". - Polski pacjent jest przyzwyczajony do bardzo dużego komfortu, który polega na tym, że za każdym rogiem powinien być szpital. W każdym mieście powiatowym pełnozakresowy. A racjonalnie byłoby tak, że w każdym mieście powiatowym jest szpital z czterema, pięcioma najważniejszymi zakresami - dodaje.
- Przepraszam za swoje niechlujstwo. Nie mam nic na swoją obronę - mówi posłanka PO Joanna Mucha po tym, jak jej wywiad dla Ogólnopolskiej Gazety Platformy Obywatelskiej "PO GŁOS" został ostro skrytykowany przez posłów z sejmowej komisji zdrowia. Posłanka zasłania się tym, że nierzetelnie zautoryzowała swoje wypowiedzi, stąd przekaz jest wypaczony. Opinię publiczną oburzyło m.in. podważanie przez Muchę zasadności przeprowadzania operacji biodra u osób starszych, które i tak się nie zrehabilitują. Joanna Mucha podkreśla, że chodziło jej o osoby, które nie chcą być poddawane takiej rehabilitacji.
* 2011-02-02 21:06 ~zdenerwowana Mucha to zwykle swinstwo nie wiem jak czuja sie tej gowniara dziadkowie slyszac co ta niedorozwinieta moralnie wyglasza coz tylko PO moze miec takich poslow
* 2011-02-02 21:03 ~Janusz Oświęcim Jeszcze trochę a Pani Mucha zacznie budować nowe obozy koncentracyjne dla starych i chorych Polaków. Ot czego doczekaliśmy głosując na P.O. Boże chroń nas przed muchą i innymi owadami.
* 2011-02-02 20:35 ~Zbigniew Fraszka. Mucha, choć ma mandat posła, jest głupsza od osła.
* 2011-02-02 21:02 ~aloj Zakłamana kobieta ! Jak można twierdzić że osoby przywozi się i operuje na siłę skoro na byle badanie USG czeka się 1,5 miesiąca ! Ludzie za przyspieszenie operacji łapówki dają a ta gada że ktoś nieprzytomnych ... ?
* 2011-02-02 19:24 jora07 ***** Pani Mucha -to tylko ładne tło PO Słuchając wywiadów z nią - to tylko cienkie brzęczenie, wiedza mizerutka !
* 2011-02-02 21:02 ~no baa w tej Platformie tyo sami kretyni.... i ci co głosują i ci na których głosują ..... dno
* 2011-02-02 20:59 ~DCVDS PO TYM CO ONA GADA TO CHYBA JEJ NALEZY SIE JAK NAJSZYBSZA POMOC LEKARZA ALE ŻYCZE JEJ ŻEBY ZA NIM SIE DOSTANIE PO-CIERPIAŁA TROCHA NA KORYTARZU PRZYCHODNI--MOŻE JEJ MÓZG ZACZNIE INACZEJ PRACOWAC !!!!!!!!!!!! CO ONA JESZCZE ROBI W RZĄDZIE TUSKA ??????????? TO SA TE ... ?
* 2011-02-02 18:40 ~Marek Czerski Mucha mleko juz sie niestety rozlalo ! Sluchaj Joanno Mucha nie pomoga ci juz teraz zadne twoje pokretne proby wybielania siebie za perfidne i okrutne na pograniczu sadyzmu wypowiedzi, odnosnie starszych ludzi , ktorzy musza korzystac z ... ?http://wiadomosci.wp.pl/kat,90354,title,Mucha-nie-mam-nic-na-swoja-obrone-za-moje-niechlujstwo,wid,13095773,wiadomosc_video.html
Całą prawda o hipokryzji i dwulicowości (przepraszam za wyrażenie) członków platformy Nawet brak imm cywilnej odwagi przyznać się do błędu. Może i ładna, ale głupiaaaaaaaa!!!!! Pitera co prawda brzydka jak koń, ale za to jaka mądraaaaaaa!!!
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
02 lut 2011, 21:58
Kto głosował na PO
Donald Tusk wpędza nas w depresję "Nie do wiary, że to przywódca!"
Załącznik:
Tusk doprowadza do depresji.JPG
W nowym numerze "TP" rozmowa z dr. Krzysztofem Izdebskim, specjalistą od psychologii głosu, o tym, po co nam głos, dlaczego męczą nas trudne rozmowy i do którego ucha lepiej szeptać wyznania miłosne.
Każdy głos można rozłożyć na pierwiastki i wyeliminować z niego składnik semantyczny. Bada się dzięki temu, jak w głosie przejawiają się emocje. Specjalnie dla "Tygodnika Powszechnego" eksperyment taki przeprowadzili na polskich postaciach życia publicznego dr Krzysztof Izdebski, pochodzący z Polski specjalista od zaburzeń i psychologii głosu, profesor Uniwersytetu Stanforda, oraz dr Branka Zei-Pollermann, kierownik Vox Institute w Genewie, zajmująca się badaniami w zakresie psychologii społecznej i komunikacji werbalnej. Pozbawili oni wypowiedzi polityków i hierarchów warstwy semantycznej, a następnie przeanalizowali otrzymane dźwięki.
Posłuchaj politycznych emocji w stanie czystym!
Załącznik:
Tusk fatalnie!.JPG
Załącznik:
Tusk nie do wiary!.JPG
Międzynarodowi eksperci zbadali emocje ukryte w głosie, jakim mówią m.in. premier i prezes PiS. Z analizy wynika np., że Donald Tusk wpędza nas w depresję: "Nie do wiary, że to przywódca!". Wyniki eksperymentu ?
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
03 lut 2011, 17:05
Kto głosował na PO
Jedenaste: nie będziesz miał własnego zdania.
Schetyna ukorzył się i przeprosił Tuska.
Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna przeprosił premiera za swoją wypowiedź na temat reakcji rządu na raport MAK - nieoficjalnie dowiedział się "Wprost". Podczas środowego zebrania zarządu Platformy Donald Tusk przypomniał, jaki los spotkał Artura Balazsa i Pawła Piskorskiego, którzy przed laty kwestionowali jego pozycję w Platformie.
Środowe posiedzenie zarządu trwało cztery godziny. Miało dotyczyć list wyborczych PO, ale w całości zostało poświęcone konfliktowi wewnątrz partii. - To był pluton egzekucyjny wymierzony w Schetynę. Pierwszy raz byłem świadkiem czegoś takiego. Całość wyglądała na świetnie wyreżyserowane przedstawienie - relacjonuje jeden z liderów Platformy.
Posiedzenie rozpoczęło się od godzinnego wystąpienia Donalda Tuska. Premier przywołał w nim historię dwóch byłych polityków PO: Artura Balazsa i Pawła Piskorskiego. Powiedział, że musieli odejść, bo niszczyli partię od środka. - Wszyscy odebrali to jako aluzję do sytuacji Schetyny, który ostatnio skrytykował premiera - opowiada jeden z naszych rozmówców. Później Tusk był już bardziej konkretny. Powiedział, że takie wypowiedzi Schetyny jak ta na temat raportu MAK są niedopuszczalne i wzmacniają PiS.
Później atak na Schetynę przypuścili jego wszyscy przeciwnicy: Andrzej Biernat, Ireneusz Raś, Cezary Grabarczyk, Ewa Kopacz i Hanna Gronkiewicz-Waltz. Sytuacja była bardzo napięta. Rozładować ją chciał szef MSZ Radosław Sikorki. - Grzegorz, to może złóż samokrytykę - zażartował. - Nie trzeba, Grzegorz już mnie przeprosił za swoje słowa - skwitował to poważnie premier.
Opinie:
* 2011-02-03 19:38 ~adamus prawdziwa twarz Tuska, brrr no ładnie, okazuje się, żeTusk to tyran, jak tacy kończą wiemy wszyscy doskonale. no i ten przepraszający Schetyna, ci którzy głosowali na PO wiedzieli co robia ?
* 2011-02-03 18:16 ~Geronimo Ukorzyl się ? Jak ? zrobił mu laskę ? chce to zobaczyć !!!
* 2011-02-03 18:03 ~patrycja horror PO partią terroru wewnętrznego
* 2011-02-03 17:40 ~Neo W złodziejskiej sitwie zawsze się dogadają. Tyle jeszcze zostało do ukradzenia... * 2011-02-03 17:39 ~Eddie Przesłanie rudego było proste albo przestaniesz mi Grzesiu "robić koło pióra" albo odstawię cię od koryta i nie bedziesz już kręcił lodów"...
* 2011-02-03 17:19 ~Marjur Schetyna jak chorągiewka.
* 2011-02-03 16:15 ~malarz kominów Ryży wylniały fryc i spółdzielnia "czarusia" tego galaktycznego pierdoły i złodzieja od dróg i koleji POkąsali Grzecha od automatów ale Grzechu to stary gangus z Wrocka, on kiedyś tym psom przegryzie gardło
No phosze, phoszę. Powiedział ajm sohy Donald i już jest znowu cacy. A niektórzy jak się zachwycali że w PO jest taka demokracja i wolność słowa - nie to co w PIS. Macie teraz swoją wolność wypowiedzi w demokratycznym państwie. Dyktatura Duce Tuska.
A jak niektórzy hiPOkryci są wstrząśnieci. I zmieszani. * 2011-02-03 19:32 ~Eola To co zrobił Schetyna nie nadaje się na przeprosiny! Powinien ponieść daleko idące konsekwencje.Kto raz zdradził będzie to robił zawsze.
Ale też i zachwyt innych hiPOkrytów: * 2011-02-03 19:04 ~mamidło Nie wiem w czym problem? W normalnej partii wyjaśnia się różnice zdań. I dobrze. Coś takiego nie byłoby możliwe w sekcie PiS. A tu obaj panowie wykazali się zdrowym podejściem do sprawy.
* 2011-02-03 15:44 "BIELIK" ***** PRZEPROSINY Takiego gestu nie byłoby w sekcie pisowskiej - tam Schetyny nie byłoby już następnego dnia po wypowiedzi
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 03 lut 2011, 20:23 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
03 lut 2011, 20:16
Kto głosował na PO
Mogłoby się wydawać, że Platformie Obywatelskiej udało się wcielić w życie swoje hasło wyborcze "By żyło się lepiej". Obecnie największy od 20 lat odsetek Polaków deklaruje, że żyje im się dobrze. Ta "mała stabilizacja" była powodem utrzymywania się wysokich notowań PO - mówi dr Norbert Maliszewski. Specjalista ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego zwraca jednak uwagę, że w ostatnim czasie w społeczeństwie rodzi się coraz większy pesymizm, który może przeszkodzić Donaldowi Tuskowi i jego partii w wygraniu wyborów.
Wyniki cyklicznego badania CBOS wskazują, że Polacy najczęściej od 21 lat twierdzą, że żyje się im dobrze. Tak uważa 44% ankietowanych, 13% deklaruje, że żyje im się źle, pozostali - że nie żyje im się ani źle, ani dobrze. Dla porównania za rządów PiS-LPR-Samoobrona na pytanie "Jak żyje się Pana/Pani rodzinie?", "dobrze" odpowiadało znacznie mniej osób - 31% (źle - 19%), zaś za czasu rządów SLD-UP ta średnia była jeszcze niższa: 24% respondentów (źle - 23%).
Poparcie dla PO jak materac z dziurą
Poparcie dla Platformy ekspert porównuje do grubego materaca, w którym w ostatnim półroczu powstała dziura i zaczyna z niego schodzić powietrze. - Dziura w materacu PO powstała w związku z problemami finansów państwa. Nastroje zaczęły się pogarszać wraz ze wzrostem długu publicznego na zegarze Balcerowicza - tłumaczy. Spekuluje, że nawet jeśli Polakom żyje się dobrze, to prawdopodobnie coraz rzadziej twierdzą, iż dzieje się tak dzięki rządom PO-PSL. Te same badania CBOS-u pokazują, że Polacy stają się coraz większymi pesymistami w postrzeganiu obecnej i przyszłej sytuacji politycznej i gospodarczej w kraju.
Na powiększanie się "dziury w materacu" PO wpłynęła także bezradność Platformy w obliczu kolejnych problemów, związanych z sytuacją na kolei, kwestią OFE czy raportem MAK. - Sondaże poparcia dla PO zaczęły gwałtownie spadać i będą dalej lecieć w dół, bo wyborcy dostrzegli, że PO nie ma żadnego pomysłu na rozwiązanie tych problemów w przyszłości - mówi Maliszewski.
Raport MAK i OFE to gwoźdź do trumny dla Platformy?
Sondaże poparcia dla PO zaczęły gwałtownie spadać i będą dalej lecieć w dół, bo wyborcy dostrzegli, że PO nie ma pomysłów na rozwiązanie ich problemów Dr Norbert MaliszewskiPO powinęła się noga w sprawie zmian w OFE, ponieważ Polacy uznali, że opowiedziano im bajkę, aby odebrać im emerytury. - Ta opowieść rozpoczęła się od spotkania, podczas którego premier Tusk rugał prezesów OFE, niczym Putin. Potem nagle przedstawiono pomysł na przesunięcie składek do ZUS, który tłumaczono jako sposób na wzrost przyszłych emerytur - wyjaśnia.
Pomysł ze zmianami OFE spotkał się z krytyką ekonomistów, m.in. prof. Krzysztofa Rybińskiego i prof. Leszka Balcerowicza. - To niezależni, niezwiązani z partiami politycznymi eksperci, więc ich krytyka była dla Polaków wiarygodna. Tymczasem Platforma, zamiast wysłuchać ich uwagi i np. zaproponować ekonomistom współpracę nad zmianami w OFE, rozpoczęła z nimi bezpardonową walkę - mówi. W efekcie, wsparci analizami ekonomistów, wyborcy PO poczuli się oszukani. Platforma nie potrafiła uczciwie wytłumaczyć, że powodem proponowanych zmian jest zagrożenie przekroczeniem progu 55% PKB długu publicznego i dlatego potrzebne jest zaciśnięcie pasa. - Alternatywy dla zmian OFE, przedstawione przez ekonomistów są jeszcze trudniejsze do przyjęcia, ale tego też PO nie potrafiła opowiedzieć - zauważa Maliszewski.
Kolejną bezpośrednią przyczyną spadku poparcia dla PO była spóźniona i nieadekwatna reakcja premiera Donalda Tuska na nieuczciwy raport MAK. Późniejszą "mowę obronną" premiera w sejmie ekspert ocenia jako znacznie lepszą, w zbyt dużym stopniu oparta była jednak na "rozgrywaniu" opozycji.
- Donald Tusk potrafił pokazać, że PO jest pragmatyczna, racjonalna, zaś PiS to radykałowie, których działania są mało konstruktywne - mówi. Bezpośrednio po tej mowie oczekiwano jednak zdecydowanych działań w sprawie wyjaśnienia tragedii, a takie nie nastąpiły. Zamiast tego na nowo rozgorzała wojna polsko-polska, a w debacie publicznej gorącymi tematami stały się dyskusyjna moralnie sprawa pieniędzy dla rodzin ofiar oraz odwołanie ministra Bogdana Klicha. - Znów zapanował chaos i niepewność, wybuchły nowe konflikty - mówi Maliszewski.
Ekspert twierdzi, że w ostatnim czasie dominującym przekazem na temat PO jest kryzys. - O partii rządzącej mówi się głównie w kontekście sporu premiera Donalda Tuska z marszałkiem sejmu Grzegorzem Schetyną. Nawet w dziesiątą rocznicę powstania PO premier nie potrafił zaprezentować nowego otwarcia Platformy, nowych pomysłów - ubolewa Maliszewski.
"Strach przed PiS-em może nie wystarczyć"
Co prawda, strach przed PiS-em, który jest głównym paliwem wyborczym PO wciąż jest silny, ale wyborcy mogą uznać, że sprawniejsza od Platformy w powstrzymywaniu ofensywy partii Jarosława Kaczyńskiego, jest jakaś inna, merytoryczna alternatywa, np. SLD czy PJN.
Dlatego, zdaniem Maliszewskiego, Strategia dzielenia sceny politycznej na "dobre PO" i "zły PiS" może nie być gwarantem sukcesu PO w wyborach Dr Norbert Maliszewskistrategia dzielenia sceny politycznej na "dobre PO" i "zły PiS" może nie być gwarantem sukcesu PO w wyborach. Partia ta musi przekonać, że społeczeństwu żyje się dobrze, a swoją "małą stabilizację" ma dzięki Tuskowi.
Rodzący się w społeczeństwie pesymizm jest, w ocenie Maliszewskiego, głównym zagrożeniem dla premiera. - Dlatego, jeśli Tusk chce wygrać wybory, musi pokazać, że ma wizję jak dokonać skoku cywilizacyjnego, ma konkretne pomysły na to, jak rozwiązać w przyszłości problemy społeczne, takie jak: dług publiczny, starzenie się społeczeństwa, dziura w systemie emerytalnym, słaba infrastruktura drogowa i kolejowa czy kłopoty ze służbą zdrowia - podsumowuje.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska P.S. Co na to POmazańcy i przechrzty POmazańców?
04 lut 2011, 08:57
Kto głosował na PO
"To byłoby samobójstwo, Tuskowi groziłaby emerytura" Czy jeszcze przed wyborami z Platformy Obywatelskiej wylecą Grzegorz Schetyna, Jarosław Gowin i ich zwolennicy? Taki los wcześniej spotkał Jana Rokitę, Andrzeja Olechowskiego, Zytę Gilowską i Pawła Piskorskiego. Czym skończyłoby się to dla PO? - zamiennik usunięcia Schetyny i Gowina z partii mogłaby okazać się dla premiera politycznym samobójstwem. Jego pozycja byłaby coraz słabsza, a w kolejnych wyborach odesłaliby go na emeryturę - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Norbert Maliszewski, ekspert ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego. (...) czytaj dalej
Będę powtarzał do znużenia: na mugoli głosował Jozin z Bazin i naiwni idioci (niestety wychodzi to po fakcie). Szkoda naszego kraju. Pie...ne kondominium.
05 lut 2011, 00:36
Kto głosował na PO
Ten, który chciał ulepić cudotwórcę
Załącznik:
Ten, który chciał ulepić cudotwórcę.jpg
Igor Ostachowicz to jedna z najważniejszych osób dla Tuska. Igor Ostachowicz, pierwszy dworzanin Tuska.
Sługusy Donalda mówią o nim wicepremier, a przynajmniej mówili tak w okresie złotych żniw POwskiej mafii, kiedy w mediach prym wodził medialny zachwyt nad geniuszem Dyzmy vel Donalda. To on kształtuje wizerunek Donalda Tuska, to on ma największy wpływ na premiera i jego decyzje. On jest ojcem tego błazna pełniącego urząd premiera III RP.
To on w rzeczywistości zmanipulował i uwiódł miliony, które wpadły w ekstazę i wielu nadal w niej tkwi, kiedy słyszy TUSK i widzi Donalda.
Załącznik:
cudotfurca.jpg
TUSKU, musisz! Wołali zaczadzeni.
Ostachowiczowi przypisuje się sporo retorycznych sztuczek używanych przez Tuska. Jako współautor expose kilkadziesiąt razy umieścił w nim słowo zaufanie, na którym w opozycji do nieufności wobec PiS zbudował swój wizerunek Tusk.
To on decydował, dokąd premier jeździł w czasie powodzi, co pozwoliło mu wejść w rolę dobrego gospodarza, ale i ludowego trybuna.
Jeszcze gdy Tusk myślał, że będzie startować w wyścigu o prezydenturę, Ostachowicz wybijał mu z głowy pomysły reform przynoszone przez ministrów, takich jak choćby ograniczenie emerytur mundurowych. Policjanci i ich rodziny to w sumie ponad milion wyborców podkreślał. Gdy dostrzegł, że Tusk zaczyna się wahać, czy startować w wyborach, zmienił front, namawiając premiera do wycofania się. Konferencję w tej sprawie zorganizował w dniu, kiedy przed sejmową komisją śledczą miał zeznawać bohater afery hazardowej Mirosław Drzewiecki.
Dlaczego Tusk wybrał właśnie jego? Bo Ostachowicz daje mu gwarancję, iż pracuje wyłącznie dla niego i na niego. Nieważny jest rząd, nieważna jest Platforma, ważny jest tylko i wyłącznie Tusk.
To on ulepił nam cyborga o sylwetce futbolisty z dwoma telewizorami po pachami. Cały dwór cudotwórcy tańczył przy akompaniamencie Ostachowicza.
Codziennie do gabinetu premiera schodziło się towarzystwo, nazywane w kancelarii przy Aleja chuja zdowskich okrągłostołowym: Sławomir Nowak, Tomasz Arabski, Igor Ostachowicz, Paweł Graś i Rafał Grupiński. Nie miało znaczenia, co mają napisane na kancelaryjnych wizytówkach. To oni byli najściślejszym sztabem.
Rozmawiali codziennie kilka godzin. Grupa kolegów, nazywanych dworem Tuska za czasów, kiedy Platforma pozostawała w opozycji, a oni godzinami debatowali w słynnym pokoju 109 przy ul. Wiejskiej, popijając dobre wino. Dzisiaj został Graś i Ostachowicz, bo Arabski gdzieś za kotarą czeka niecierpliwie na raport Millera.
I jest jeszcze on, Ostachowicz.
On przeprowadził premiera suchą stopą przez ogromną powódź wydarzeń, które mogły nadwerężyć notowania rządu. I tak lepił i doklejał aż plasteliny zabrakło.
Nie słychać już wołania TUSKU, musisz! Słychać - TUSKU, zawiodłeś! Igor Ostachowicz musi uciekac z tonącej platformy. Najwierniejszy osobisty PR-owiec premiera Donalda Tuska Igor Ostachowicz odwiedza różne firmy w poszukiwaniu pracy - taka wieść z kręgów biznesowych w tym tygodniu dotarła na polityczne korytarze. Dla polityków PO to musi być ostateczny alarm: jest źle, bardzo żle.
Ten, który chciał - Igor nie zostawi premiera teraz, ale szuka sobie szalupy ratunkowej, bo po wyborach może się wszystko zdarzyć - relacjonuje polityk PO. Informacja o Ostachowiczu, jednym z niewielu już, którzy pozostali przy uchu premiera, w istocie świetnie obrazuje atmosferę za zamkniętymi drzwiami kancelarii w Aleja chuja zdowskich.
Panika, popłoch, poczucie osamotnienia, niezrozumienia nagłej antyrządowej fali, poczucie oblężonej twierdzy, wszechogarniająca nieufność, wyczekiwanie, że gdzieś za rogiem czai się wróg, zewnętrzny, ale i wewnętrzny, nasłany przez Grzegorza Schetynę - tak opisują ją ci, którym w ciągu ostatnich dwóch tygodni zdarzyło się w KPRM być lub rozmawiać z premierem i jego współpracownikami. Szaman Ostachowicz był autorem również tej scenki prosto z kabaretu.
Załącznik:
cudaki.jpg
16 listopada 2007, Warszawa: rząd wchodzi do kancelarii premiera. Rząd zaczyna rządzić. Oczekuje od niego scenariusza scenki wyjścia - rząd wychodzi, kończy rządzenie. Czy się doczekam?
I już na zakończenie: - z gówna bata nie ukręcisz a i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu. To i z gliny cudotwórcy nie ulepisz, choćbyś był Ostachowiczem. Ulepisz co najwyżej medialnego kolosa na glinianych nogach.
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
11 lut 2011, 22:14
Kto głosował na PO
Profesor Władysław Bartoszewski nie zostawia suchej nitki na PO.
Tak oto podsumował lata rządów PO i ostatnie wyczyny rządu prezesa Tuska i prezydenta hrabiego Komorowskiego:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
15 lut 2011, 20:34
Kto głosował na PO
Orwell 2011: Wytępią nienawiść w internecie
Nowy, specjalny program skontroluje polski internet. Wychwycić ma wszystkie treści szerzące nienawiść na tle rasowym, etnicznym, seksualnym.
Pierwszy "pomiar" sieci ma ruszyć już w przyszłym tygodniu. Programem zainteresowane są instytucje, między innymi MSWiA. Zasada monitoringu jest prosta - w razie wykrycia niepoprawnych treści o ich usunięcie poproszony zostanie administrator serwisu. W "szczególnych przypadkach" sprawa trafić ma do prokuratury.
To nie pierwsza zamiennik cenzurowania internetu za rządów Donalda Tuska. W ubiegłym roku podjęta została zamiennik monitoringu sieci, pod pretekstem walki z hazardem. Rząd wycofał się z pomysłu pod naciskiem internautów. Na razie nie wiadomo, jak polscy użytkownicy internetu zareagują na kolejną próbę cenzury sieci, tym razem w politycznie poprawnej wersji.
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
16 lut 2011, 11:43
Kto głosował na PO
Tadeo74
Orwell 2011: Wytępią nienawiść w internecie
Nowy, specjalny program skontroluje polski internet. Wychwycić ma wszystkie treści szerzące nienawiść na tle rasowym, etnicznym, seksualnym. Pierwszy "pomiar" sieci ma ruszyć już w przyszłym tygodniu. To nie pierwsza zamiennik cenzurowania internetu za rządów Donalda Tuska. http://niezalezna.pl/6004-orwell-2011-w ... internecie
Ciekawe jaki słownik "wyrazów zakazanych" będzie miała wyszukiwarka? Czy rudy, ryży, cudak, zielona wyspa, druga irlandia, żyło lepiej, liniowy, lemingi, autostrady, dziura budżetowa, dług publiczny, wzrost gospodarczy, bezrobocie, podwyżki, kłamcy, oszuści, lody kręcić, OFE, hrabia, gafa, bredzić... tam się znajdą? Jakie jeszcze?
Może niech podadzą do publicznej wiadomości które słowa są zakazane.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
16 lut 2011, 19:26
Kto głosował na PO
Kto głosował niech teraz sam oszczędza i płaci za zielone mrzonki i różowy PR.
blog Zbigniewa Kuźmiuka kuzmiuk - Blog ekonomiczno-polityczny 16.02.2011 21:02
Komisja Europejska bierze Polskę " za twarz"
1. Niestety wygląda na to, że rząd Tuska doprowadził nasz kraj do sytuacji, z której nie ma dobrego wyjścia. W ostatni poniedziałek na posiedzeniu ministrów finansów 27 krajów unijnych zostaliśmy przywołani do porządku, czyli do przedstawienia programu konwergencji w którym przedstawimy ścieżkę zejścia z deficytem finansów publicznych do poziomu poniżej 3 % PKB już na koniec roku 2012. Premier Tusk i Minister Rostowski byli przekonani, że Komisji Europejska da się przekonać i wydłuży nam przynajmniej o rok okres w którym będzie można zmniejszać deficyt finansów publicznych do poziomu wynikającego z Paktu Stabilności i Wzrostu. W roku 2009 po tym jak polski dług publiczny przekroczył wyraźnie poziom 3 % PKB, Komisja Europejska wdrożyła wobec naszego kraju procedurę nadmiernego deficytu i zażądała przedstawienia programu naprawczego. Jeżeli tego nie zrobimy zostanie nam wstrzymane przekazywanie środków z Funduszu Spójności. W lutym 2010 roku Polska przesłała do Brukseli program konwergencji, w którym rząd Tuska zobowiązał się do zmniejszenia deficytu finansów publicznych do poziomu 6% PKB na koniec roku 2010, do poziomu 4,5% PKB na koniec roku 2011 i 2,9% na koniec roku 2012.
2. Teraz okazało się, że na koniec 2010 roku deficyt finansów publicznych nie tylko nie zmalał do deklarowanego wcześniej poziomu ale wzrósł do blisko 8,5 % PKB (ok.120 mld zł) i to mimo wzrostu gospodarczego, który był jednym z najwyższych w krajach UE i wyniósł 3,8 % PKB. Komisarz ds. gospodarczo-walutowych Oli Rehn po poniedziałkowym posiedzeniu ministrów finansów krajów UE powiedział ? nie ma powodu przedłużać Polsce terminu redukcji deficytu do 3 % PKB z ustalonego 2012 do 2013 roku i dalej ? Polska miała dobre wyniki gospodarcze nawet podczas kryzysu, co jeszcze bardziej podkreśla wagę trzymania się celów paktu Stabilności i Wzrostu?. Dzisiaj Komisarz Rehn będzie w Polsce i spotka się w tej sprawie zarówno z Premierem Tuskiem i z Ministrem Rostowskim i zapewne powtórzy swoje stanowisko z poniedziałku.
3. Redukcja deficytu finansów publicznych o blisko 100 mld zł w ciągu 2 lat (czyli o ponad 6 % PKB), czego żąda KE jest praktycznie nie do zrealizowania nawet przy zaproponowaniu drastycznych posunięć zarówno po stronie dochodów jak i wydatków budżetowych. Na razie rząd oficjalnie zaproponował zmniejszenie wielkości środków przekazywanych do OFE co w tym roku da zmniejszenie deficytu o około 0,8% PKB ale pod warunkiem,że rozwiązania te wejdą w życie z dniem 1 kwietnia tego roku. W następnym może to już być około 1,3 % PKB oszczędności. Uchwalona została także ustawa zwiększająca w kolejnych latach stawki podatku VAT aż do maksymalnej w wysokości 25 % co powinno przynieść zmniejszenie deficytu o kolejne 0,7% w ciągu dwóch lat ale rezultatem tej operacji będzie wyraźne zmniejszenie popytu krajowego, który przecież jest motorem napędowym wzrostu polskiego PKB. Pozostałe propozycje tylko są sygnalizowane pewnie dlatego,że ich omawianie przed wyborami może przynieść rządzącym poważne straty w poparciu wyborczym. Likwidacja bądź poważne ograniczenie ulgi prorodzinnej w podatku dochodowym od osób fizycznych, likwidacja becikowego, likwidacja ulgi internetowej, brak waloryzacji płac w sferze budżetowej, a także emerytur i świadczeń socjalnych, redukcja zatrudnienia w sferze budżetowej, redukcja zasiłku pogrzebowego do 1 tys zł to tylko niektóre z pomysłów przygotowywanych przez Ministra Rostowskiego.
4.Wszystko te posunięcia nie dadzą jednak w ciągu 2 lat kwoty 100 mld zł składającej się zarówno ze zwiększonych wpływów podatkowych jak i zmniejszonych wydatków budżetowych. Przykro to stwierdzić ale wygląda na to, że rząd Tuska został wzięty ? za twarz? przez Komisję Europejską ale mimo drastycznych propozycji wzrostu podatków i jeszcze drastyczniejszych cięć w wydatkach nie jest w stanie spełnić oczekiwań KE. Ta dramatyczna sytuacja finansów publicznych jest niestety kwintesencją 3- letnich rządów ekipy Donalda Tuska.
17 lut 2011, 14:38
Kto głosował na PO
Goliszewski nie rozumie co ta pani (minister Tuska) mówi
Szef BCC o minister Tuska: - Ja nie rozumiem, co ta pani mówi Prezes Business Center Club nie zostawia suchej nitki na minister pracy Jolancie Fedak. Ostro krytykuje on ostatnie pomysły minister Fedak związane z OFE. "Ja na miejscu premiera bym ją natychmiast zdymisjonował, dlatego że ona nie zna faktów. To co ona mówi jest niezrozumiałe, to jest tak, jakbyśmy usiedli do partii szachów, a pani zaczęła grać w warcaby . Ja mam skończone dwie uczelnie ekonomiczne, trochę w tej gospodarce siedzę i ja nie rozumiem, co ta pani mówi" - komentuje w Radiu ZET Marek Goliszewski, prezes BCC.
Jego zdaniem ludzie biznesu zaczną odwracać się od Platformy Obywatelskiej. "Biznes będzie głosował na tych, którzy przedstawią jakiś sensowny program. Sądzę, że biznes odwraca się od Platformy. To jest moja partia, w sensie utożsamienia się, ja głosowałem na Platformę, tam są moi koledzy i lubię ich, szanuję. Ale nie rozmawiamy o sympatiach, tylko rozmawiamy o Polsce, o gospodarce, o interesach" - mówi Marek Goliszewski.
Od PO biznes się odwraca, dlatego że jest zawiedziony. I wypomina partii Donalda Tuska całą listę zaniechań i błędów. Miała być obniżka podatków, jest podwyżka VAT. Miała być mniejsza biurokracja, jest większa biurokracja. Miało być jedno okienko, są tylko kłopoty. Miał być wymiar sprawiedliwości, nie trzy-czteroletnie procesy, tylko dwumiesięczne, tego nie ma. Jeżeli później na billboardach widzi się "nie robimy polityki, budujemy mosty", to na litość boską, to jest ubliżanie inteligencji, ludziom. Problem PO polega na tym, że oni chcą pozyskać elektorat PiS, w związku z tym schlebiają za wszelką cenę, takimi populistycznymi hasłami tej grupie, nie widząc że się odwracają od swoich zwolenników" - uważa prezes BCC.
Podobno kapitalizmu wam sie zachcialo? Socjalizm wam sie nie podobal? Bo nie bylo wolnosci slowa? No i co wam z tej wolnosci, skoro - tak naprawde - teraz nie wiecie, co powiedziec? No i "komuchy" byly podobno bardzo niedobre? Po prostu szuje? Podobno byly nawet protesty, strajki, bunty i demonstracje! Nawet podobno byly aresztowania, internowania i ofiary w ludziach? Jeden podobno nawet przeskoczyl przez plot, a wy biliscie brawo? No i podobno w koncu osiagneliscie swoj wymarzony cel? Hmmm! Coz ja moge powiedziec? Mnie to juz teraz naprawde malo obchodzi! Przesylam pozdrowienia! PS. W Poroninie bez wielkich zmian!
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
17 lut 2011, 21:08
Kto głosował na PO
Gdyby PiS rządziło, byłoby gorzej w niż Grecji!
Gdyby rządziło PiS, Polska byłaby bankrutem, doszłoby do drastycznego wzrostu deficytu budżetowego - powiedział w czwartek poseł PO Adam Szejnfeld. To uderzyłoby przede wszystkim w najbiedniejszych - dodał szef klubu Platformy Tomasz Tomczykiewicz. Adam Szejnfeld - były wiceminister gospodarki - powiedział na konferencji prasowej, że deficyt budżetu państwa - za rządów PO-PSL: w 2008 roku wyniósł 24,6 mld zł, w 2009 r. - 23,8 mld zł, w 2010 - poniżej 45 mld zł, a - według planów - deficyt w 2011 roku ma wynieść około 40 mld zł. Jak wyliczył - opierając się na programie wyborczym PiS i programie antykryzysowym tej partii z 2009 r. - deficyt budżetowy wyniósłby: w 2008 roku - 43,9 mld zł, w 2009 roku - 83,2 mld zł, w 2010 - 108,4 mld zł. - To byłaby katastrofa! Gdyby rządził PiS, dzisiaj zastanawialibyśmy się, o ile wszystkim obywatelom w Polsce obciąć płace, renty, emerytury, o ile zahamować rozwój społeczno-gospodarczy naszego kraju - powiedział poseł PO.
Szejnfeld podał przykłady propozycji PiS, które - jego zdaniem - doprowadziłyby do katastrofy budżetowej. Jak mówił, koszt dla budżetu państwa ulgi w podatku CIT na tworzenie nowych miejsc pracy, wyniósłby 2,6 mld zł rocznie, likwidacja tzw. podatku Belki (od zysków kapitałowych) - 7,7 mld zł, zahamowanie prywatyzacji - w latach 2008-2010 - 40,5 mld zł, wprowadzenie tzw. przyspieszonej amortyzacji - 18 mld zł w ciągu trzech lat. http://finanse.wp.pl/kat,1342,title,Gdy ... &_ticrsn=5
To właśnie jest przyczyną, dla której głosowałem na PO a nie na PiS. Przyznaję, że zawiodłem się na PO, gdyż rządzi bardzo nieudolnie, w szczególności nie dokonała żadnych koniecznych reform. Mimo to uważam, że PO jest mniejszym złem w porównaniu z PiSem pod dyktatem nieobliczalnego Jarosława.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników