Reaktywacja antykomor.pl
serwer nie daje rady


Prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim, która prowadzi śledztwo ws. krytycznej wobec prezydenta Bronisława Komorowskiego strony antykomor.pl przyjrzy się jej po tym, jak została reaktywowana i znowu dostępna jest w sieci. Tymczasem reaktywowana strona ma problemy techniczne związane z "ogromnym zainteresowaniem" i serwery nie wytrzymują dużego ruchu.

Śledczy nie wiedzą jeszcze, czy i jakie podejmą działania. Reaktywowaną stronę Antykomor.pl zaprezentował jej twórca Robert Frycz na konferencji prasowej w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa w Warszawie.

Działalność strony wznowiono na początku czerwca. Strona spotkała się jednak z takim zainteresowaniem, że pojawiły się problemy techniczne z jej prawidłowym funkcjonowaniem.
- W związku z ogromnym zainteresowaniem, serwer który obsługuje AntyKomora, krótko mówiąc – nie wyrabia, dlatego serdecznie proszę o cierpliwość, przenosiny na nowy serwer zostaną przyspieszone tak aby umożliwić Wam swobodny dostęp do bloga - czytamy na stronie.

Na antykomor.pl od sierpnia zeszłego roku gromadzone były materiały o prezydencie Bronisławie Komorowskim. 25 maja do mieszkania autora strony weszli funkcjonariusze ABW oraz dwóch policjantów. Przeszukali je, zabezpieczyli laptop oraz inne nośniki danych. Autor strony po ich wyjściu zdecydował się na zamknięcie strony.
"Nas obrażano bez ograniczeń" Reakcje na zamknięcie antykomor.pl Seremet: mam wątpliwości w tej sprawie "To używanie aparatu państwa ponad miarę" "Ktoś próbuje zamknąć mi usta" "Mamy problem z granicą wolności słowa" "Użyto maczugi, żeby zabić muchę"

Jak powiedziała prokurator Elżbieta Cyniak postępowanie jest w toku. Akta sprawy trafiły do sądu w Tomaszowie Mazowieckim, w związku z zażaleniem, jakie złożył pełnomocnik Frycza. Sprawa ma być rozpatrywana 9 czerwca.
Dodała, że ważne jest ustalenie, w którym miejscu w Polsce znajduje się serwer, na którym działa strona.
- Wtedy właściwa dla miejsca prokuratura może podjąć w tej sprawie decyzję - poinformowała. Przypomniała, że poprzednio serwer znajdował się w Tomaszowie Mazowieckim.
- Obecne postępowanie prowadzone jest za to, co było poprzednio na stronie antykomor.pl - dodała.

Frycz mówił, że na stronie nie ma obecnie gier "Komor-killer" oraz "Komor-szoter". Według ABW gra "Komor-killer" polegała na rzucaniu w wizerunek prezydenta różnymi przedmiotami - np. młotkiem, fekaliami, aż do momentu zabicia postaci. Agencja powołując się na art. 135 Kodeksu karnego dot. przestępstwa znieważanie prezydenta RP wskazywała, że autor strony mógł dopuścić się tego czynu.
- Na tej samej stronie zamieszczone zostały także odnośniki do linka zatytułowanego "zdjęcia", gdzie zainstalowano zdjęcia przedstawiające prezydenta jako: prostytutkę, homoseksualistę, pijaka, uczestnika czynności seksualnych, porównujące go do Józefa Stalina oraz innych polityków byłego ZSRR - napisała ABW w oświadczeniu.

Frycz wyjaśniał, że strona miała charakter satyryczny, a materiały mały na celu przedstawienie opinii publicznej "zafałszowanego obrazu rzeczywistości". Mówił, że prezentowane na jego blogu zdjęcia, gry i materiały "były powielane z innych miejsc w sieci lub pochodziły od osób, które odwiedzały bloga".
Twórca strony przekonywał, że moderował wpisy internautów na swojej stronie i nie dopuścił, by znalazły się tam wpisy nawołujące do zabicia Komorowskiego. Dodał, że przywódcy USA, Włoch czy Niemiec padali ofiarami prześmiewczych gier polegających na strzelaniu do ich postaci. Zapowiedział też, że antykomor.pl będzie dział do końca kadencji obecnego prezydenta i przez cały ten czas będzie odliczał dni do momentu, gdy Komorowski pożegna się z urzędem.
Strona jest umieszczona na serwerze w Polsce, ale - według Frycza - w ciągu tygodnia ma zostać przeniesiona do USA.

Akcja Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeciw autorowi strony antykomor.pl w oczach wielu komentatorów była zamachem na wolność słowa. Posłowie PiS złożyli w tej sprawie wniosek na Komisji ds. Służb Specjalnych, aby szef ABW i prokuratura przedstawili, dlaczego Agencja została zaangażowana w tej sprawie. Uznali, że ABW przekroczyła swoje uprawnienia, bo w katalogu przestępstw, jakimi - zgodnie z ustawą - się zajmuje, nie ma słowa o publicznym znieważaniu prezydenta RP.

Odnosząc się do sprawy premier Donald Tusk mówił, że aby w przyszłości służby nie miały pretekstów do "nadgorliwości", należy "zmienić przynajmniej te przepisy, które chronią bardziej polityków od innych ludzi". Prezydent mówił, że z akcją ABW nie miał nic wspólnego. Zaznaczył, że potrafi z dystansem i autoironią podchodzić do satyrycznych materiałów, również na swój temat, jednak - jak powiedział - warto odróżnić żart od tego, co jest przejawem nienawiści, bądź zwykłego chamstwa.

Sprawa trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich. Frycz złożył też w prokuraturze doniesienie na ABW.

Jak dziecko w podstawówce napisze BUL to ABW wpada do mieszkania i robi rewizje, powód: wysmiewanie sie z prezydenta.
~heh  2011-06-07 22:41:13

to coś jak RADIO WOLNA EUROPA. Nawet strone trzeba przenosić na amerykańśki serwer
~dw  2011-06-07 22:53:56

Źle się dzieje, że ABW po kierownictwem Bondaryka zajmuje się satyrycznymi stronami, a nie interesami gospodarczymi ...
~Karol  2011-06-07 22:51:59

TU WPISZ POPARCIE DLA STRONY ANTY-KOMOR.PL.
PO I KOMOROWSKI NIE ZAMKNA NAM UST!!!
~Prawdziwy Polak  2011-06-07 22:53:33 [137]
      
TUTAJ WYRAŻAMY SOLIDARNOŚĆ Z PREZYDENTEM PRZYPOMINAJĄC JEGO ZŁOTE MYŚLI
1- stojące dźwigi w zamkniętej soczni POmnikiem wolności.
~RH+  2011-06-07 22:46:10
      
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/reaktywa ... omosc.html

Co by tu jeszcze ?...

http://niepoprawni.pl/blog/1489/maleszk ... bez-orderu

Savoir vivre pRezydenta. Jak widać z kulturą za pan brat.

http://www.youtube.com/watch?v=1RYHryLG ... re=related

Można Pani nalać czyli dżentelmen z Ruskiej Budy!

N I E S A M O W I T E !!!!!

Zamach talerzowy na prezydenta RP

Policjanci w pełnym rynsztunku bojowym, zamknięta ulica i pirotechnik w gotowości - takie obrazy można było zobaczyć pod kancelarią prezydenta. A wszystko z powodu tajemniczej paczki, w której były... talerze.

Jak poinformował portal tvnwarszawa.pl, po otrzymaniu zgłoszenia funkcjonariusze zamknęli ulicę Wiejską między
Piękną a placem Trzech Krzyży. Na miejsce wezwano policyjnego pirotechnika, który zajął się podejrzaną paczką. -
Okazało się, że w środku były talerze - poinformowała Dorota Nowak ze stołecznej policji.
Nie wiadomo, kto i w jakim celu zostawił paczkę pod kancelarią. Być może winą było roztargnienie, ale istnieje także inna ewentualność - była to groźba skierowana pod adresem prezydenta i jego współpracowników.

Jeśli rozpatrywać opcję numer dwa i celowe zostawienie paczki, intrygującym staje się przesłanie jakie przyświecało "zamachowcom". Bo o ile odcięta głowa konia, którą podrzucono do łóżka w "Ojcu Chrzestnym", czy klasyczna "ryba w gazecie", są dość jasne w odbiorze, to niekoniecznie jest tak w przypadku talerzy. Nie słyszeliśmy bowiem, by ktokolwiek skandował "umyj moje talerze". Oddaj moje sto milionów - owszem, ale o talerzach ani mru-mru.

Złośliwi przypominają słynne już słowa Komorowskiego - "jaki prezydent, taki zamach".
http://politykier.pl/?ticaid=6cc8b

"Talerzowy zamach" - tak teraz będzie się nazywał słynny zamach na prezydenta RP z dnia 3 sierpnia 2011 roku który przejdzie do annałów historii.
Ciekawe jakie to były talerze?
Głębokie czy płaskie? Metalowe, drewniane, plastykowe, porcelanowe?

Wpadka Komorowskiego. Zapomniał o urodzinach…

Prezydent USA Barack Obama jest w naszym kraju nazywany przyjacielem. Okazuje się jednak, że Bronisław Komorowski (59 l.) zapomniał mu złożyć życzenia z okazji 50. urodzin

– Nie śledzę specjalnie dat urodzin wszystkich prezydentów – tłumaczył prezydent pytany przez dziennikarzy.

Najwyraźniej żaden z pracowników Kancelarii Prezydenta także tego nie śledzi, bo Bronisław Komorowski pytany o to, czy złożył Obamie życzenia, był bardzo zaskoczony. Okazało się, że życzeń nie złożono.

Prezydent podkreślił, że niedługo będzie okazja do złożenia życzeń osobiście, gdyż Bronisław Komorowski ma w planach podróż do USA. – Pięćdziesiątka? Zazdrość może zdecydować, że nie będę się spieszył – zażartował na koniec prezydent Bronisław Komorowski.

http://chlapacz.fakt.pl/politycy/wpadka ... rodzinach/

[
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/po-zasko ... omosc.html

Ale jajcarz!!!  

Bronisław Komorowski wkrótce na ekranach

"Kamera. Scena 281 - prezydent poprawia żyrandol. Akcja!"
- tak zapewne wyglądały zdjęcia do nowego kasowego przeboju "12 miesięcy z życia Bronisława Komorowskiego".

To nie żart.
Na oficjalnych stronach Kancelarii Prezydenta RP zapowiedziano na piątek premierę filmu o roku rządów Bronisława Komorowskiego. Z niecierpliwością czekamy na to dzieło. Na razie prezentujemy Państwu mrożący krew w żyłach zwiastun. Naszym zdaniem zapowiada się Oscarowa rola prezydenta Komorowskiego.
Co o filmie sądzi sam zainteresowany?

Film widziałem częściowo jeszcze przed zakończeniem prac montażowych - powiedział w TVN24 Bronisław Komorowski.
- Znajdziecie tam też państwo i siebie, bo jako dziennikarze towarzyszyliście mi w ciągu tego roku. Na stronie jest wersja skrótowa. To zresztą nie będzie żaden film, ale sposób pokazania tego roku mojej prezydentury. Kto wie, może zrobimy z tego jakiś obyczaj i będziemy razem funkcjonowali w tej sprawie - podkreślił Komorowski.

Jesteśmy ciekawi, ile kosztuje podatników filmowe dzieło Kancelarii Prezydenta. Głęboko wierzymy, że obraz spotka się z przychylnymi recenzjami, a Bronisław Komorowski zdobędzie Oscara za rolę pierwszoplanową. A co Państwo sądzicie o tym pomyśle?
Źródło youtube.com

producentem bedzie Wajada , reżyserem Kutz , a prezydenta zagra Olbrychski
04 sierpnia 2011 15:13 do bulu.

A scena z siadaniem w salonie będzie?
A scena z parasolami będzie?
A tytuł jaki?
"Czas bulu, czas nadzieji"?
04 sierpnia 2011 17:36 Rafał Nowicki

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/oko-w-si ... a-filmowa-

Bugaj: Komorowskiego cechuje ględzenie i operowanie banałami

Kierowanie się zasadą: wszystko na sprzedaż, zacieranie historii, brak wizji - tak pierwszy rok Bronisława Komorowskiego ocenia były społeczny doradca Lecha Kaczyńskiego prof. Ryszard Bugaj w rozmowie z Anną Wojciechowską.
(...)
Lech Kaczyński nie dał rady zmienić złej opinii o Polsce na Zachodzie. Ale Komorowski też nie potrafi. Co więcej, ją pogłębia. Wbrew oczekiwaniom liczba i ciężar gatunkowy gaf, jakie popełnia, są jeszcze większe
(...)
czytaj całość
http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiad ... ,id,t.html

Polski prezydent zrobił wiochę w samolocie

Bronisław Komorowski wraz małżonką rejsowym samolotem dolecieli do Nowego Jorku, gdzie dziś wezmą udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Na płycie lotniska, terminalu i w samolocie oficerowie BOR wywołali zdziwienie pasażerów - informuje RMF FM.

Obecność Bronisława Komorowskiego i pierwszej damy na pokładzie rejsowego samolotu wywołała poruszenie wśród pasażerów.
Amerykanie nie mogli uwierzyć, że prezydent może latać czymś innym niż odpowiednikiem ich amerykańskiego Air Force One.
Kręcili głowami ze zdziwienia i dopytywali polskich pasażerów, czy to na pewno prezydent.

Bronisław Komorowski po wylądowaniu podziękował za miły lot i załodze samolotu i współpasażerom.
Jutro ponownie samolotem rejsowym wróci do Polski.

~lili
Nie ma się co dziwic, że niektórzy określają Polskę, jako dziki kraj. U nich nie byłoby to możliwe.
Prezydent, to jest Ktoś, nie można go obrażać, mówić o nim, jako o byle kim(np. Komorowski).
To wszystko wychowanie i kultura osobista, której bardzo wielu naszych pseudo polityków nie posiada wcale.
Mają luki w wiedzy , ale przekonanie o własnej doskonałości i nieomylności.

~kasandra
@lili ^ Szkoda że takim szacunkiem nie był darzony ten,który na to najbardziej zasługiwał.

@lili ^ To nie pamiętasz "lili" jak "hrabia" z Ruskiej Budy drwił ze swojego poprzednika,że snajper chyba był ślepy, że nie trafił.
odpowiedz

~Ron
@lili ^ Bronislaw Komorowski sam jest sobie winny. Obrazajac Prezydenta Lecha Kaczynskiego, popierajac Jego obrazanie
przez innych zasial wiatr i otrzymal burze. Ustanowil tym samym tego typu standard, wiec niech sie nie dziwi ze wzieto z Niego i Platformy przyklad w tej kwestii.

~hieron
Bardzo mi się pomysł prezydenta Komorowskiego podoba. Pokazał, że jest także normalnym obywatelem troszczącym się o finanse państwa. Taka skromna, ale sympatyczna podróż jest o wiele tańsza dla naszego budżetu niż lot specjalnego samolotu.

~obserwator
@hieron ^ Ha, ha, ha, a to dobre. Można i tak interpretować dziadowskie państwo i jego prezydenta. Obciach na cały świat a tu patrz jakie tłumaczenia. Miłość jest ślepa.

defi
jaki prezydent taki rejs !!! chce coś pokazać a obniża prestiż Polski jeszcze bardziej ! I to jest Prezydent Polski ? nie mój!!!!!!!!!


źródło
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

Dobre pytanie  

W minioną środę, podczas konferencji w Belwederze, Bronisław Komorowski zaliczył kolejną wpadkę - tym razem przemianował Jana Pawła II na III-go. Wpadkę odnotował też jego zespół montażystów z prezydenckiego kanału Youtube.

Tutaj oryginał zarejestrowany przez TVP:

http://www.youtube.com/watch?v=XEO1aaMF ... r_embedded

a tutaj oryginał i "rasowana" wersja z kanału prezydent.pl

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... Udfe3g2pv4

Gogol napisał kiedyś: „Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie"

Roków czy latów?

Bronisław Komorowski pojawił się we wtorek na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, gdzie rok akademicki rozpoczęło ponad 18 tys. studentów.

Na oficjalnym filmie z uroczystości opublikowanym przez Kancelarię Prezydenta, nasz idol, ma poważny problem z odmianą słów rok akademicki w liczbie mnogiej (1:04).

Jakby tego było mało, gdy już Bronisław Komorowski przebrnął przez odmianę ,,roków akademickich,, pomylił imię patrona uczelni, nazywając ją ,,Uniwersytetem Stefana Karola Wyszyńskiego,, (2:08 i jeszcze raz 11:30).

Materiał dokumentujący wpadkę Komorowskiego, pracownicy Kancelarii już usunęli.

Zapomnieli chyba, że w Internecie absolutnie nic nie ginie  

http://antykomor.pl/kolejna-wpadka-bron ... rowskiego/

Do czego służy prezydent

    Jesteśmy o krok od rozwiązania największej zagadki III RP. Do czego służy w Polsce prezydent? Ano do przypominania premierowi, do czego służy rządzenie. Jutro Bronisław Komorowski ma nakreślić w Sejmie zadania dla rządu, który, jak wszystko dobrze pójdzie, za jakiś czas powstanie.

     Donald Tusk koncentruje się dziś na rozmowach z samym sobą. Zen w Kancelarii Premiera jest naturalną reakcją na obciążenie, jakim musiały być spotkania z obywatelami na trasie kampanii wyborczej. Problem w tym, że poza prezydentem nie ma nikogo, kto mógłby wyrwać szefa rządu z transu. Najbliższe otoczenie Tuska po doświadczeniach Grzegorza Schetyny demonstruje brak ambicji  i zainteresowania rządzeniem.

A opozycja ma zbyt wiele spraw na głowie. Partia Palikota zajęła się rozmontowywaniem chrześcijaństwa, co powinno jej zająć jakieś 2000 lat.
Partia Kaczyńskiego dała sobie trzy lata na zdefiniowanie, kto jest prawdziwym prawicowcem. A SLD do Bożego Narodzenia będzie podtrzymywać na duchu Napieralskiego.
Stanęło na prezydencie.

Jemu może poręczniej będzie zapytać, co premier zamierza zrobić z blisko 12-procentowym bezrobociem.
Czy w ramach małych wolnych kroków, zrobimy jakiś kroczek na rzecz reformy prawa pracy i elastyczniejszych form zatrudnienia?
Czy przy tak szybkim wzroście liczby urzędników można myśleć o zmniejszaniu liczby urzędowych pism i barier biurokratycznych? Bo to również mogłoby uwolnić sporo czasu  i energii pracodawców, którzy zamiast głowić się, jak obejść urzędników, mogliby myśleć  o nowych miejscach pracy.

Czy Donald Tusk wie, że marzenia o polskim eldorado gazowym nie urzeczywistnią się bez deregulacji przepisów energetycznych?
Czy wie, że bez zdecydowanych kroków  – bez podwyższenia wieku emerytalnego, bez reformy ZUS i KRUS – świadczenia emerytalne, jakie otrzyma jego pokolenie, będą mniejsze od tych, jakie otrzymywali emeryci w 1990 roku?
Czy – po doświadczeniach Włoch, Portugalii, nie mówiąc o Grecji – premier już wie, że ostrzeżenia agencji ratingowych i opinie rynków warto brać poważnie?
Czy wie, że przekroczenie ceny 4,50 zł za euro oznacza przekroczenie pułapu 55 proc. zadłużenia PKB, nowe podatki i zawał serca dla gospodarki?
Czy szef rządu zdaje sobie sprawę, że przerzucanie odpowiedzialności za podwyżki dla nauczycieli, przychodnie  i przedszkola na samorządy oznacza w rezultacie zwiększanie podatków za pomocą wyższych opłat municypalnych?
Czy premier wie, że 80 proc. dodatkowych nakładów na służbę zdrowia i edukację przejadają nauczyciele i lekarze, a systemy edukacji i zdrowia pogrążają się w jeszcze większym chaosie?
Może premier odpowie, a my się dowiemy, po co nam do konstytucji wpisali prezydenta.

/Tomasz Wróblewski/