Teraz jest 06 wrz 2025, 04:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 827 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 60  Następna strona
Wybory prezydenta RP 2010 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Ideały chodzące
Kasik                    



Zaskakujące jak ci co tak łatwo uwierzyli w przemianę Putina nie mogą uwierzyć w przemianę Kaczyńskiego.  Ciekawe dlaczego?
Najważniejsze jednak, że są przekonani, że sami nie muszą się zmieniać.  :rotfl:
Ideały chodzące. <_<

:brawa: Kasik!
Krótko i na temat!
Szkoda tylko, że... tak rzadko :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


14 maja 2010, 21:24
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Wybory prezydenta RP 2010
Wyśmiewanie J.Kaczyńskiego Platformie nie wystarczy

Pamiętamy wszyscy te analizy: Platforma Obywatelska jest ?antypisem?.
Stąd patrzenie przez palce na popełniane błędy, na nietrafne nominacje, na humorystyczne wpadki doradców nazwanych, nie wiedzieć czemu, specami od piaru, na dętki jednodniówki (czy ktoś pamięta, że premier miał latać rejsowymi samolotami?). Patrzono na PO przez różowe okulary. Najgłupsze i najbardziej chamskie wypowiedzi ważnych działaczy tej partii były przez wrażliwych wyborców PO (bo są i tacy, naprawdę) usprawiedliwiane, bo przecież dotyczyły dzikich ludzi z plemienia PiS.

Sytuacja się zmieniła.
Odbiór Prawa i Sprawiedliwości, a zwłaszcza prezesa tej partii uległ zmianie.
Uniwersalna formuła ?antypisu przestała być formułą magiczną. Nie wystarczy, że Bronisław Komorowski nie jest z PIS-u. Musi jeszcze być kimś. Paradoksalnie... jest kimś ? dobrym, doświadczonym politykiem o niekwestionowanej uczciwości. Tyle że w rzeczywistości ?przedsmoleńskiej? pozytywne cechy kandydata PO, poparte zaklęciem antypisowskim zupełnie by wystarczyło. Dzisiaj trzeba wyborców przekonać: kochani, słuchajcie, nasz kandydat jest taki, siaki, owaki... Jest lepszy, niż kontrkandydat!

Nie wystarczą zaklęcia.
Nie wystarczy wyśmiewanie Jarosława Kaczyńskiego za ?nekrofilię?, nie wystarczy podśpiewywanie za Figurskim, że ?Jarek? idzie do prezydentury ?po trupach?. Przepraszam z góry za insynuację, ale mam przekonanie, że w Polsce przedsmoleńskiej nawet i takie podłości, jak te wygadywane ostatnio przez Bartoszewskiego, Kutza i Niesiołowskiego, byłyby jakoś przyjęte z aplauzem.
Dzisiaj brzmią, jak wypowiedzi osób emocjonalnie upośledzonych.
Nawet publicyści związani z obozem III Rzeczypospolitej starają się wyrażać swoje przekonania w sposób bardziej stonowany, mimo iż z zasady komentatorom wolno więcej, niż politykom (o ile to miano przysługuje wymienionej wyżej trójce).

Znacznie lepiej brzmi przesłanie, które cedzi Grzegorz Schetyna: pokażemy prawdziwą twarz PiS.

Mieści się w granicach politycznej normy podgryzanie kandydatury Kaczyńskiego przez Sławomira Nowaka: Kaczyński zachowuje się nienaturalnie, jego kampania-nie-kampania wypacza obraz kampanii. A jednak, wskazywanie negatywu nie wystarczy, potrzeba pozytywu. Negatyw jest potrzebnym elementem każdej kampanii, a kiedyś (jak jeszcze niedawno!) po prostu PO mogłoby na nim poprzestać.
Teraz sytuacja jest inna.

Z pokazywaniem dobrych stron Komorowskiego jego sztab ma na razie ogromne kłopoty. Jeżeli sobie z tym zadaniem nie poradzą ? wybory wygra Jarosław Kaczyński. Nie ma powodu ekipy marszałka skreślać. Jeszcze mogą się pozbierać, wykorzystać potencjał swojego kandydata, pewnie wygrać.

Los Unii Demokratycznej, która uważała, że wszyscy wiedzą o zasługach i kompetencjach polityków tej wspaniałej partii ? i została zmieciona przez wyborców, których przekonali do siebie bardziej pracowici.
Także los Unii Wolności, która karmiła się tymi samymi złudzeniami, że ?przecież wszyscy wiedzą...?) i skończyła w przytułku dla ubogich, wciąż jest pamiętany.

Szczególnie przez Bronisława Komorowskiego, który w obu tych partiach działał w strukturach kierowniczych.

Jan Wróbel specjalnie dla Wirtualnej Polski
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


14 maja 2010, 21:42
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA05 sty 2010, 17:32

 POSTY        148
Post Wybory prezydenta RP 2010
Badman - ty normalnie się marnujesz w skarbowości  :wysmiewacz:


14 maja 2010, 22:48
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Wybory prezydenta RP 2010
GOŚCIU W SZARYM GARNITURKU

W dzisiejszej dobie zamiłowania do luzactwa,  którego przeciwieństwem jest obciach,  ryzykowne jest chyba odwoływanie się do etykiety. Informuję przy tym, że nie mam na myśli tej kolorowej plakietki, którą przykleja się do butelki z piwem. Kto nie wie o czym gadam, a jest ciekawy, niech puknie w Google, lub zajrzy do Słownika wyrazów obcych.

Uroczystości pogrzebowe śp. Pary Prezydenckiej pokazały między innymi i to, jak polskie służby protokolarne z tą etykietą sobie radzą w szczegółach wręcz elementarnych. Nie jest przecież obojętne czy Proporzec Prezydenta RP położy się na trumnie lewą, czy prawa stroną na wierzch, bo gdy się położy źle, to Orzeł w naszym herbie narodowym będzie miał głowę zwróconą w lewo, a nie w stronę godną, czyli prawą, jak to przewiduje ustawa i heraldyczna tradycja. Podobnie było z flagą narodową okrywającą trumnę Pani Prezydentowej ? położona odwrotnie jest czerwono biała.

Czy na okoliczność żałobnych uroczystości państwowych w telewizji publicznej powinna obowiązywać etykieta? Czy wobec tak postawionej kwestii stosowne było, aby 18 kwietnia w TVP panie ? pokroju raczej rubensowskiego  ? pokazywały swoje gołe kolana? A pomijając etykietę, twórca Playboya,  niejaki Hugh Hefner miał chyba racje z tym, że tolerował w swym piśmie goliznę damska tylko do 24 roku życia...

Uczestnicy niedzielnych uroczystości pogrzebowych na ogół sprostali wymaganiom żałoby. Wiele pań nałożyło na głowy nakrycia, co kiedyś było wręcz obowiązkowe. Najbardziej stosowne na takie okazje były kapelusze z woalkami. Panowie byli oczywiście w czarnych garniturach, jak tego wymaga protokół dyplomatyczny. W szarym garniturku był tylko jeden niewysoki gościu ? Prezes Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej...


Ostatnio edytowano 15 maja 2010, 11:50 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

Quasimodo, edytuj i poprawiaj posty po napisaniu!



15 maja 2010, 08:02
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA05 cze 2009, 16:51

 POSTY        14
Post Wybory prezydenta RP 2010
Po bogactwie poznać kto jest kim. porządnemu człowiekowi ono nie przeszkadza być porządnym zawsze. Prostakowi od razu do łba uderza. Tak samo jest z władzą. PO po zwycięstwie P. Komorowskiego miałoby pełnię władzy i wtedy POkazałoby co "potrafi", bez skrępowania... A że następne wybory niedługo to i zagrożenie " uderzeniem władzą" jest mniejsze. Stąd niech wygra Komorowski to PO wtedy tylko poczuje władzę i obnaży się całkowicie. To samo tyczy PiS-u. Nie ma tego złego.......


15 maja 2010, 11:22
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post Wybory prezydenta RP 2010
?Szanowny panie redaktorze,

Od kilku dni zgłaszają się na mój oddział pacjenci, którzy skarżą się, że nie mogą znieść narastającego napięcia. Myślę, że wyprowadziła ich z równowagi najpierw żałoba narodowa, a teraz jej skutki. Próby zwykłej rozmowy spełzają na niczym. By nie być gołosłownym, załączam jeden zapis:

?Panie doktorze, jeszcze niedawno dni mijały mi w spokoju i zadowoleniu. Z nadzieją spoglądałem w przyszłość, wiedząc, że nie grozi powrót zamordystycznych pisowskich rządów. Że nikt nie będzie mnie obrażał, porównując do ZOMO albo szatanów. Że Polska wydostanie się z rąk rydzyków i im podobnych. Że nikt nie zapuka do mnie do mieszkania o szóstej rano i nie wyprowadzi skutego w kajdankach.

Teraz, panie doktorze, po katastrofie smoleńskiej, mój świat się zawalił. Z przerażeniem widzę, co stało się z moimi znajomymi, z którymi jeszcze niedawno kpiliśmy sobie z kaczorów. Nie chcą się śmiać. Zaśpiewałem tydzień temu na urodzinach piosenkę Wojewódzkiego o Wawelu i Kaczorze, co tam szedł po trupach. I co? Cisza! Jakieś zażenowanie nawet. A ja, panie doktorze, boję się wyjść na ulicę. Wszędzie twarze pełne nienawiści. Usta zaciśnięte, oczy a la Pospieszalski, głosy domagające się zemsty i szepty oskarżające mnie o krew na rękach. Płynie strumieniem szerokim agresja, stłumiona, ukryta, jawna i dygocąca.

Nie śpię po nocach. Ledwo zamknę oczy i mam wrażenie, że ktoś wali mnie trumną niczym obuchem w łeb. Nie mogę znieść czarnego koloru, nie wytrzymuję kirów, kokardek, wstążek, plakietek, zdjęć, woalek, rajstop. Pocę się niemiłosiernie, wstaję, włączam i wyłączam telewizję. Rośnie rozpacz. Nie mogę uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Że owi przebiegli, cyniczni, podli agresorzy z PiS milczą. Że się uśmiechają jakby nigdy nic. Że udają niewiniątka. Że schowali się za maską, szkaradną maską gry i pozoru, i w ten sposób nabierają ludzi. Dlaczego Jarosław Kaczyński nic nie mówi? Panie doktorze, dlaczego nie oskarża? Dlaczego nie wyzywa i nie obsobacza? Niech pokaże, jaki jest, niech pokaże. Są wprawdzie ludzie odważni. Powiem panu, panie doktorze, że gdyby nie profesor Bartoszewski, to nie wiem już, co bym zrobił.

Jesteśmy ofiarami zbiorowej nekrofilii. Jak ludzie mogą nie widzieć, że Kaczyński to Mao Tse-tung i Lenin, i Stalin. Panie doktorze, ktoś musi przekonać ludzi. Ktoś musi sprawić, żeby łuski spadły im z oczu. Przecież tak dalej nie może być. Aaaaaa?.

Ostatnie słowa pacjent wykrzykiwał, wreszcie rzucił się konwulsyjnie na ziemię. Udzieliłem mu pomocy. Leży, zasnął. Ale przed drzwiami gabinetu cały tłum.Z góry dziękuję za uwagę i proszę o nagłośnienie w pańskiej poczytnej gazecie tego problemu. Prof. dr hab. psychiatrii N. N.?.

Paweł Lisicki
http://blog.rp.pl/lisicki/2010/05/14/ws ... e-agresja/

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


15 maja 2010, 11:24
Zobacz profil WWW
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA27 lip 2009, 06:31

 POSTY        72
Post Wybory prezydenta RP 2010
Takijeden                    



PO po zwycięstwie P. Komorowskiego miałoby pełnię władzy i wtedy POkazałoby co "potrafi", bez skrępowania... A że następne wybory niedługo to i zagrożenie " uderzeniem władzą" jest mniejsze. Stąd niech wygra Komorowski to PO wtedy tylko poczuje władzę i obnaży się całkowicie. To samo tyczy PiS-u. Nie ma tego złego.......

Historia lubi się powtarzać - PiS miał pełnię władzy, praktycznie wszystkie ważniejsze instytucje państwowe były pod ich kontrolą, w dodatku urząd prezydenta i premiera pozostawał "w rodzinie" i... przegrali ostatnie wybory parlamentarne... :mur:
Czyżby PO miało powtórzyć ten scenariusz? Przekonamy się wkrótce :D


15 maja 2010, 11:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Wybory prezydenta RP 2010
inspektor                    



?Panie doktorze, jeszcze niedawno dni mijały mi w spokoju i zadowoleniu. Z nadzieją spoglądałem w przyszłość, wiedząc, że nie grozi powrót zamordystycznych pisowskich rządów.

Teraz, panie doktorze, po katastrofie smoleńskiej, mój świat się zawalił.
Nie chcą się śmiać. :(
Zaśpiewałem tydzień temu na urodzinach piosenkę Wojewódzkiego o Wawelu i Kaczorze, co tam szedł po trupach.
I co? Cisza!
Jakieś zażenowanie nawet. A ja, panie doktorze, boję się wyjść na ulicę. Wszędzie twarze pełne nienawiści. Usta zaciśnięte, oczy a la Pospieszalski, głosy domagające się zemsty i szepty oskarżające mnie o krew na rękach. Płynie strumieniem szerokim agresja, stłumiona, ukryta, jawna i dygocąca.

Nie śpię po nocach.
Dlaczego Jarosław Kaczyński nic nie mówi?
Panie doktorze, dlaczego nie oskarża?
Dlaczego nie wyzywa i nie obsobacza?
Niech pokaże, jaki jest, niech pokaże.

Jesteśmy ofiarami zbiorowej nekrofilii.
Aaaaaa?.  <_<

Ostatnie słowa pacjent wykrzykiwał, wreszcie rzucił się konwulsyjnie na ziemię.
....i proszę o nagłośnienie w pańskiej poczytnej gazecie tego problemu. Prof. dr hab. psychiatrii N. N.?.


"POczytna gazeta" to się domyślam, ale kim był ten pacjent? :o

Jakieś propozycje?  :unsure:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


15 maja 2010, 11:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Wybory prezydenta RP 2010
Ronin123                    



Badman - ty normalnie się marnujesz w skarbowości  :wysmiewacz:

Wiem o tym  :zly1:
I jak nie zdam w tym roku egzaminu na urzędnika to szukam sobie porządniejszego miejsca niz skarbowość.:P


I lepszej kasy niż z w skarbowości  :dokuczacz:

Dodano: Sob Maj 15, 2010 7:31 pm

Nadir                    



inspektor                    



?Panie doktorze, jeszcze niedawno dni mijały mi w spokoju i zadowoleniu. Z nadzieją spoglądałem w przyszłość, wiedząc, że nie grozi powrót zamordystycznych pisowskich rządów.
Teraz, panie doktorze, po katastrofie smoleńskiej, mój świat się zawalił.
Nie chcą się śmiać. :(
Nie śpię po nocach.
Dlaczego Jarosław Kaczyński nic nie mówi?
Aaaaaa?.  <_<
Ostatnie słowa pacjent wykrzykiwał, wreszcie rzucił się konwulsyjnie na ziemię.
....i proszę o nagłośnienie w pańskiej poczytnej gazecie tego problemu. Prof. dr hab. psychiatrii N. N.?.


"POczytna gazeta" to się domyślam, ale kim był ten pacjent? :o

Jakieś propozycje?  :unsure:


Tu nie ma co proponować.
Odpowiedź jest jedna.
Oto pacjent:


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


15 maja 2010, 19:26
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Wybory prezydenta RP 2010
:P


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


15 maja 2010, 20:17
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA05 sty 2010, 17:32

 POSTY        148
Post Wybory prezydenta RP 2010
chłopy: nie prościej jest dać na mszę za porażkę PO?  :D


15 maja 2010, 23:12
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Wybory prezydenta RP 2010
Ronin123                    



chłopy: nie prościej jest dać na mszę za porażkę PO?  :D


najlepiej u abp. Życińskiego  :P

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


16 maja 2010, 05:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Wybory prezydenta RP 2010
Żadnych debat, Panie Kaczyński!

1. Sztab Platformy przebiera nogami i żąda debaty. Ale o czym?

2. To nie będzie merytoryczna debata o państwie. To nie może być merytoryczna debata o państwie. Platforma nie może stanąć do takiej debaty,  bo musiałaby zdać w niej sprawozdanie z własnych obietnic. Niespełnionych obietnic. :(

To musiałaby być debata, w której Pan tym razem mógłby zapytać ? a jakie dziś mamy w Polsce bezrobocie, kto zabrał wcześniejsze emerytury, ile kosztują ziemniaki i jabłka?

To Pan by pytał, gdzie są dziś szczęśliwi lekarze i zadowolone pielęgniarki, gdzie obniżka podatków, gdzie wyższe płace i emerytury?
I gdzie się żyje lepiej wszystkim?
Bo przecież nie w Polsce.

3. To Pan by przypomniał słowa ministra Rostowskiego ? dobrze, że Polska nie jest w strefie euro, bo dzięki temu nie jest jeszcze drugą Grecją.
I Pan by zapytał, kto Polskę chciał do strefy euro wprowadzać już w 2011 roku, a kto się temu sprzeciwiał.

To Pan by zapytał, gdzie są miejsca pracy dla powracających z Irlandii.

To Pan by się domagał wyjaśnienia, dlaczego dziury w budżecie łatane są wyprzedażą za bezcen resztek narodowego majątku.

I dlaczego dług publiczny w ciągu2 lat rządów Tuska wyniósł cztery i pół raza tyle, co w ciągu 10 lat rządów Gierka.

To Pan by zapytał, dlaczego stanęły pociągi i ludzie nie mają czym dojechać do pracy. Ci, co jeszcze pracują oczywiście.

To Pan by wreszcie zapytał, kto chce silnej władzy prezydenta, a kto ma stać na straży żyrandola.

4. Ja myślę, Panie Kaczyński, że oni nie dopuszczą, żeby Pan o to zapytał. Oni nie mogą dopuścić,żeby Pan o to zapytał. Pan jest wytrawnym politykiem, ale powiem szczerze, mistrzem manipulacji to Pan nie jest. A oni takich mistrzów mają. I ci mistrzowie już zadbają, że to nie będzie debata merytoryczna, bo w takiej by polegli.
To może być tylko debata psychologiczna, obliczona na wyprowadzenie z równowago. Specjaliści od psychomanipulacji już nad tym pracują.

5. Domyślam się, co doradzą.
Zapewne spróbują uderzyć w najczulszy punkt ? pańskie przeżycia związane z katastrofą, z osobistym nieszczęściem. Zaprogramują pytania dotykające Pana osobiście, zaatakują pamięć zmarłego brata, będą poniżać Jego Osobę i prezydenturę, będą dezawuować jego zasługi, a Panu nieustannie wmawiać, że się Pan wspina na najwyższy urząd po jego trumnie. Nazwą pana politycznym nekrofilem. Będą zarzucać, że pan nie ma prawa jazdy, konta w banku, że pan nie wypędził z domu kota. Z tyłu, za pańskimi plecami, posadzą partyjne bojówki, które będą rechotać z wszystkiego, co Pan powie. I będą czekali na jedno słowo zdenerwowania, żeby je potem wciągnąć na sztandary antykaczyzmu.
Tak będzie!

I po co im robić tę przyjemność?

Debaty są potrzebne, ale z ludźmi,którzy chcą rozmawiać, a nie z ludźmi, którzy chcą rozmówcę zniszczyć i poniżyć.

6. Do tych wyborów Polacy są wyjątkowo dobrze przygotowani. Mają oczy i widzą rzeczywistość wokół siebie. Do tego Bóg zesłał im lekcję głębokich przeżyć,wzbudził refleksję i poczucie patriotycznego uniesienia. I większość nauczył odróżniać prawdę od fałszu.

Ci, którzy zrozumieli tę lekcję, nie potrzebują teraz debaty. A ci, którzy nie zrozumieli, Pana też nie zrozumieją.

7. Jest taka stara anegdota, z czasów sowieckich.
Na moskiewskim Placu Czerwonym ktoś rozrzucał czyste niezapisane kartki. Inny ktoś zaniósł te kartki na milicję.
- Znalazłem antypaństwowe ulotki ? powiada.
- Ulotki? - zdziwił się milicjant i patrząc na czysta kartkę zapytał
? a bukwy gdie?
A donosiciel na to
? na ch... bukwy, i tak wsio izwiestno!*


Myślę, że w tych szczególnych wyborach nie są już potrzebne ani ?bukwy? ani debaty. I tak wszystko jasne!

http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/

:brawa: Panie Januszu!
Tylko "ten wyraz" jest chyba na "h", nie na "ch"....
Choć niby ce-cha jest dłuższe niż samo ha   :rolleyes:

*wsio izwiestno = wszystko jasne (wiadome.)

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


16 maja 2010, 08:02
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Wybory prezydenta RP 2010
Wzrastający popyt na lokajów operujących w dorzeczu Wisły

7 kwietnia br. w Katyniu premier Polski Donald Tusk spotkał się z premierem Rosji Władimirem Putinem. Od czasu tego spotkania, zaczęto publicznie aczkolwiek nieśmiało, podkreślać możliwość zbliżenia a nawet pojednania pomiędzy obydwu reprezentowanymi narodami. W cieniu tych szlachetnych idei, w dniu 10 kwietnia udał się w podróż do Katynia prezydent Lech Kaczyński wraz z całą delegacją.

KATASTROFA
Z pewnością niejeden mający szczere intencje zwolennik polsko-rosyjskiego zbliżenia, w tym historycznym momencie wzdrygnął się na samą myśl, że prezydent Kaczyński uważany za ?rusofoba?, swoją obecnością cały ten historyczny wysiłek zniweczy. Trudno przypuszczać aby na tą samą myśl nie wzdrygnął się również sam premier Putin zwłaszcza, że jak wiadomo to on zaprosił premiera Tuska do Katynia, aby tam rozpocząć proces pojednania.

Do tego pojednania nie zaproszono jednak prezydenta Kaczyńskiego, chociaż tenże w swoim planowanym przemówieniu, również zamierzał o pojednaniu się wypowiedzieć. Skoro treść dokumentu skierowanego do Rodzin Katyńskich, wydrukowana wcześniej w wielu egzemplarzach, miała być oparciem dla planowanego przemówienia prezydenta, to jest prawdopodobne, że premier Putin z tą treścią w stosownym momencie się zapoznał.

Jeśli więc się wzdrygnął, to nie przed zaprzepaszczeniem pojednania, co raczej przed zaprzepaszczeniem takiej jego formy, którą sam zaplanował, a która byłaby do przyjęcia przez premiera ?germanofila? Tuska, lecz nie byłaby do przyjęcia przez prezydenta ?rusofoba? Kaczyńskiego.

Jak wiadomo, w przeciwieństwie do ?zimnego? Lecha Kaczyńskiego, któremu wydawało się, że może sam dobierać sobie przyjaciół, Donald Tusk jest człowiekiem ?wielkiego serca? i jest w stanie zaprzyjaźnić się niemal z każdym ? zwłaszcza wtedy gdy jego bliska więź z Angelą Merkel nie tyko nie jest narażona, ale też może zostać poszerzona o bliską więź z jej przyjacielem Władimirem Putinem.

Znane przysłowie mówi, że: ?przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi?, to też jego sens natychmiast został przypieczętowany, padnięciem sobie w ramiona obu premierów przed kamerami telewizji. Odbyło się to dokładnie nad ciałem tragicznie zmarłego prezydenta, w miejscu jego odnalezienia a w czasie delikatnie mówiąc bardzo odległym od zbadania przyczyny, dla której to ciało w takich okolicznościach tam się znalazło.

POJEDNANIE
Po tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem, problem ?zimnego? prezydenta Kaczyńskiego przestał istnieć, a proces ?pojednania? ruszył z kopyta w takim tempie, że światowa opinia publiczna oniemiała z wrażenia. Ze strony polskie,j sygnał do braterskiej przyjaźni z Rosją rzucił nie kto inny jak sam Adam Michnik, którego dotychczasowa ?rusofobia? była tak nasilona, że prezydent Kaczyński mimo swych najszczerszych chęci nie był w stanie z nią konkurować.

Jeszcze przed spotkaniem obu premierów z dnia 7 kwietnia, dla naszych rodzimych liberalnych środowisk i tzw. klasy politycznej, kwestia zbliżenia z Rosją była nie do pomyślenia. Rosja, kraj leżący na ?dzikim? wschodzie, uosabiający cywilizacyjne ?wstecznictwo? i za nic nie przystający do ?postępowej? rzeczywistości, obrzydliwie gwałcący ?prawa człowieka? i inne wynalazki ?nowoczesnego? świata; po katastrofie nagle staje się obiektem westchnień nie tylko przyjaźnie doń nastawionego polskiego rządu ale wręcz całego establishmentu, wraz ze śmietanką środowisk ?opiniotwórczych?, ludzi kultury, mediów itp. na czele z michnikowym szmatławcem.

Natychmiast po katastrofie lotniczej, naturalnym odruchem tegoż establishmentu byłby wybuch oburzenia, protestów i narastającej podejrzliwości wobec Rosji. W efekcie można było się spodziewać zastosowania rosyjskiego straszaka, np. w celu ugrania perspektywy jeszcze bardziej wzmożonej integracji europejskiej, szybszego wejścia przez Polskę do strefy euro itd. Tak się nie stało. Stało się coś absolutnie przeciwnego, coś w co jeszcze niedawno nikt by nie uwierzył: z dnia na dzień, bez uprzedzenia, niemal cała ? klasa polityczna? wraz ze środowiskami ?opiniotwórczymi? bezwarunkowo pokochali Rosję!

Nie wierząc w spontaniczność procesów toczących się w polityce, ani w to, że nasza rodzima ?klasa polityczna? wraz ze wspomnianymi środowiskami są nacechowane niezależnością myślenia i działania, możemy wnioskować, że proces toczy się zgodnie z nowopowstałym trendem, nie będącym w gestii jego bezpośrednich wykonawców. Wykonawcy zostali poinformowani w odpowiednim czasie, komendą: ?wolno się przyjaźnić? z braćmi Słowianami i posłusznie, bez żadnych wątpliwości, do tejże ?przyjaźni? gromadnie przystąpili.

Wspomniany trend natomiast jest taki, że w wyniku poniesionej klęski polityki wschodniej zmarłego prezydenta, spowodowanej wyraźnym wycofywaniem się Stanów Zjednoczonych z obszaru działania w Europie Środkowej i Wschodniej, miejsce powstałej próżni zaczyna wypełniać polityka rosyjska. Jak dotąd nie zauważono przy tym żadnych przejawów zakłóceń, kontr-inicjatyw ani też oznak ?zazdrości? ze strony naszych zachodnich sojuszników, ani tym bardziej ze strony niemieckich ?przyjaciół?, co może być dowodem na to, że nic nie dzieje się bez ich wiedzy i zgody.

Z perspektywy przyjacielskich stosunków z Rosją należałoby się tylko cieszyć, gdyby nie fakt, że ta ?przyjaźń? ? poza wzruszającymi gestami kierowanymi do lubujących się we wzruszaniu Polaków ? staje się niestety uzupełnieniem konfiguracji zabezpieczającej interesy niemieckie-rosyjskie, wobec których Polska ma pełnić rolę jedynie usługową.

Bezpośrednim wykonawstwem roli usługowej, zostały zaszczycone środowiska wyżej wymienione, nazywające same siebie elitą. ?Elita? została już wcześniej sprawdzona, w świadczeniu usług na rzecz budowania ?przyjaźni? polsko-niemieckiej. Z krajem niemieckim jak wiemy, ?elita? utrzymuje ścisłe i wieloletnie kontakty bilateralne, których wynikiem jest pogłębiający się proces germanizacji obszaru znajdującego się pomiędzy Odrą a Bugiem.

GAZ
Należy przypuszczać, że w ramach rodzącej się ?przyjaźni? z Rosją, nie będzie nawet mowy o odstąpieniu od budowy Gazociągu Północnego, natomiast możemy się spodziewać ?trudności? z rozpoczęciem eksploatacji własnych odkrytych nie tak dawno ogromnych złóż gazu ? skoro może się okazać, że ten rosyjski przecież jest gotów stanieć.

W procesie tanienia rosyjskiego gazu i rozpoczęcia dyskusji nad opłacalnością wydobywania własnego, niezbędnym składnikiem jest ?elita?, do której zaliczani są również świeżo ?zaprzyjaźnieni?: premier Tusk i marszałek Komorowski. Tym bardziej, że opcja polityczna z której obaj wymienieni się wywodzą, ma w tej mierze ogromne doświadczenie. Przejawiało się ono wcześniej w zakresie udowadniania nieopłacalności polskiego górnictwa, hutnictwa, przemysłu ciężkiego, zbrojeniowego, stoczniowego itd., które jak wiadomo z powodu ?nieopłacalności? zostały niemal w całości poddane ?restrukturyzacji?, czyli mówiąc wprost: zlikwidowane.

Donald Tusk zaprezentował czołobitną postawę i nie wystosował prośby o przekazanie Polsce śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia, wykazując się umiejętnością diagnozowania a wręcz wyprzedzania i realizowania z góry oczekiwań Rosji w tym względzie. Argumentem przeciw zabiegom o przejęcie śledztwa, stała się obawa, że ewentualna odmowa popsułaby ?atmosferę? polsko-rosyjską. Aczkolwiek nie wiemy która ze stron zagwarantowałaby otrzymanie bardziej wiarygodnych wyników, to też nie wiemy czy mamy czego żałować. Nie wiemy też, czy żałować braku międzynarodowej komisji o którą to upominał się prof. Jacek Trznadel.

Natomiast psuciem ?atmosfery? polsko-rosyjskiej, równie dobrze mogłoby się okazać ewentualne odrzucenie ?przyjacielskiego? gestu, w postaci odbioru tańszego gazu, a wtedy byłoby łatwiej zrezygnować z inwestowania we własne wydobycie. Skuteczność rosyjskiej polityki można zaobserwować obecnie na Ukrainie, gdzie przyszłą wieloletnią ?przyjaźń? zagwarantowano umową dotyczącą stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie i sprzedaży temu krajowi gazu po preferencyjnych cenach.

Okoliczności wskazują na to, że znajdujemy się obecnie w trakcie przestawiania pionków na szachownicy. W miejsce tarć amerykańsko-niemieckich występujących do tej pory na obszarze pomiędzy Odrą a Bugiem, instalowana jest coraz bardziej zwarta komitywa niemiecko-rosyjska. Przed ?elitą? piastującą do tej pory funkcję lokaja wobec Niemiec, postawiono nowe wyzwanie: ?elicie? zezwolono piastować funkcję lokaja również względem Rosji. ?Funkcyjni? prą do przodu bez żadnych warunków wstępnych i niestety wygląda na to, że od rzeczywistego pojednania polsko-rosyjskiego, jesteśmy dzisiaj dalej niż by się nam mogło wydawać.

Autor: Janusz Kudlaszyk
Źródło: Bibuła


Ostatnio edytowano 16 maja 2010, 11:50 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

zminiejszyłem czcionkę



16 maja 2010, 11:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 827 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 60  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron