Na pogrzeb się idzie, a nie komentuje w internecie
Opozycjo to nieprzyzwoite!
Panowie policzmy głosy! Albo lepiej nie. Lepiej ich nie liczymy, bo właściwie nie ma czego liczyć. A z tego co się da i tak wychodzi rachunek wstydliwy. Uroczystości pogrzebowe Jana Olszewskiego obnażyły intencje polityków, którzy tak chętnie nawołują do pojednań, do szacunku innych, zwłaszcza tych, którzy mają inne poglądy.
Lista nieobecności była zbyt czytelna i zbyt długa, by mogła być przypadkowa. Brakło byłych prezydentów, byłych premierów, liderów partii opozycyjnych. Nie było kogo z opozycji liczyć. Wicemarszałek Sejmu, wicemarszałek Senatu, Paweł Kukiz, Stanisław Tyszka i być może jeszcze ktoś, kto zniknął gdzieś w tłumie, to zdecydowanie za mało. Zdecydowanie zbyt wymownie.
Strasznie to smutne jak wielu ważnych polityków, nawet w obliczu śmierci, nie potrafi oddać czci byłemu polskiemu premierowi. Człowiekowi, który swoją kartę w historii Polski ma zapisaną nie tylko upadkiem swojego rządu.
Ta ich symboliczna nieobecność wiele mówi nam Polakom o tym, gdzie jako wspólnota teraz jesteśmy. Pokazuje nam, że utknęliśmy w miejscu, gdzie doraźnie interesy stają się ważniejsze od istoty człowieczeństwa. Że doszliśmy do punktu, w którym obecność na pogrzebie jednego z zasłużonych rodaków, może być odebrana jako polityczna słabość. Jako bratanie się z politycznymi wrogami.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego ich wszystkich nie było. Bo nie wypada? Bo źle to będzie odebrane?
Bo wiadomo było, że przyjdzie cały rząd, że będzie Jarosław Kaczyński, bo nieustająco Olszewskiego chwalił i bronił Antoni Macierewicz? A może zwyczajnie prowadzą ze swoimi politycznymi wrogami wojnę nawet po ich śmierci. Zapominając w tym wszystkim jedynie o tym, że swoją postawą, swoją nieobecnością pokazują, że sami na cześć i szacunek nie zasługują?
W pamięci mam ciągle ostatnie utyskiwania, że na pogrzebie Pawła Adamowicza nie pojawił się Jarosław Kaczyński. Utyskiwania głoszone z wyższością, moralnym wzmożeniem, z głosem wypełnionym żalem, że lider PiS marnuje szansę, by pokazać, że da się być przyzwoitym człowiekiem. Dziś wielu z nich zabrakło. Kaczyński wtedy musiał, a wy dziś nie musieliście? Wielu moralizatorów i polityków nawołujących do narodowych gestów pojednania wolało ograniczyć się do złożenia kondolencji na Twitterze. Tak, jakby to w zupełności wystarczyło w uznaniu zasług, które Jan Olszewski ma na swoim koncie.
Niektórzy nie wytrzymali i nie skorzystali z okazji by w takim dniu milczeć. Z zapalczywością komentowali pogrzeb, który oglądali w telewizji. Zamiast w ciszy i zadumie oddać chociażby maleńki hołd byłemu premierowi woleli skupiać się na własnej potrzebie obgadywania innych z pozycji podglądacza. Choć trudno było w to uwierzyć, czytając niektóre wpisy, to dla wielu polityków, ważniejsza od zadumy nad śmiercią, stało się zwykłe, ludyczne gadulstwo. Obgadywanie, zamiast oddania ostatniego hołdu. Do najwyższej rangi urosły takie szczegóły jak to, kto był jak był ubrany, kto się spóźnił, kto się uśmiechnął.
Czujecie się z tą swoją nieobecnością lepsi? Naprawdę? To nie była partyjna impreza środowiska PiS, to był państwowy pogrzeb byłego polskiego premiera. Wystraszyliście się, że zdjęcia z pogrzebów będą wykorzystane do wyborczych klipów? Stąd ta obawa, że ktoś was dostrzeże na tych zdjęciach z pogrzebu? Olszewski drugi raz już nie umrze. Kolejna taka szansa na oddanie mu ostatniego hołdu się już nie powtórzy.
Tak ma wyglądać ta nasza wspólna Polska? Zawiść zamiast oddawania choćby na końcu wyrazów szacunku?
Przestańcie grać moralizatorów, przestańcie nas wszystkich pouczać jak żyć, by zasłużyć na miano bycia przyzwoitym.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
14 maja 2019, 18:54
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
POgarda.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
28 maja 2019, 22:29
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Kpili ze starszych kobiet głosujących na PiS.
Paulina Młynarska: Chce mi się płakać
Po wyborach w sieci krążył mem wyśmiewający kobiety pobierające świadczenia wprowadzone przez PiS. "To poraża pogardą. Wychowała mnie jedna z takich wiejskich kobiet. Zawdzięczam jej bezgranicznie dużo" - skomentowała Paulina Młynarska.
"Ten mem jest wstrząsający. Poraża pogardą do osób najbardziej zapracowanych, obciążonych i umęczonych codziennością, jakie chodzą po tym świecie - starych kobiet wiejskich. Wychowała mnie jedna z nich" - przyznała Młynarska. "Ma na imię Helena i pochodzi z Beskidów. Opisałam ją w jednej z książek" - dodała.
Aktorka przyznała, że zawdzięcza kobiecie "bezgranicznie dużo", ponieważ to ona nauczyła Młynarską "dobra, czułości i współczucia".
"Nie głosujemy na tę samą opcję, tego jestem pewna. Ale ją widzę na tym koszmarnym memie i chce mi się płakać" - przyznała.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
29 maja 2019, 22:01
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Nagle politycy @Platforma_org zaczęli prześcigać się we wpisach okazujących szacunku dla elektoratu @pisorgpl. Ale my pamiętamy „moherowe” berety”, pamiętamy „zabierz babci dowód”, „pisomatołki” i wiele innych obelg. Wierzycie w przemianę?
Załącznik:
politycy PO nagle zaczęli prześcigać się we wpisach okazujących szacunku dla elektoratu PIS.jpg
Maciej Wąsik @WasikMaciej Poseł, Sekretarz Kolegium do spraw Służb Specjalnych, zastępca Mariusza Kamińskiego. Amor Patriae nostra lex. https://twitter.com/WasikMaciej
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
30 maja 2019, 08:51
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Cenzurowanie pogardy wobec moherowej biedoty, zakończy się nową falą nienawiści
Agnieszka Holland przed "szwadronem pisowskiej policji".
Po Internecie fruwa wiele deklaracji i opisów kont społecznościowych. Mnie najbardziej bawią te z frazą: „nie toleruję chamstwa”, „za chamstwo banuję”. Proszę sobie w wolnej chwili zrobić małą wycieczkę po takich kontach i gwarantuję, że niemal 100% z nich należą do ostatnich chamów.
Drugą wizytówka to: ”brzydzę się hipokryzją” albo „hejt stop”, w zależności jaką przyjmiemy metodologię badania projekcji. Ze mną Szanowni Państwo jest tak, że z chamstwem i „hejtem” nie walczyłem nigdy, bo rzeczywiście nic mnie tak nie brzydzi, jak hipokryzja i to tyle tytułem wstępu.
Co do sedna, fakty mają się następująco. Wszyscy, bez najmniejszego wyjątku, używają ostrych sformułowań w przestrzeni publicznej, dotyczy to absolutnie każdej barykady politycznej. Wyborcy PiS nieustannie rzucają lemingami, idiotami zmanipulowanymi przez TVN, tęczowymi pedałami, volksdeutschami, a ostatnio na topie są ruskie onuce. Czy to jest „język pogardy”? No językiem miłości i dyplomacji na pewno to nie jest. Wobec wyborców PiS padają równie mocne i jeszcze gorsze określenia, ale czymś szczególnym się wyróżniają. Inwektywy i agresja do wyborców PiS są ukierunkowane: religijnie, rasistowsko, w odniesieniu do statusu materialnego i poziomu wykształcenia. Przy zachowaniu wszelkich obiektywnych ocen, które przedstawiłem powyżej, uczciwy obserwator polskiej sceny politycznej przyzna, że szyderstwo z wyborców PiS ma wymiar unikatowy.
Doprecyzuję o co dokładnie chodzi, a chodzi o: „typowych katolików”, „typowych Polaczków”, „pijanych żebraków żyjących z socjalu”, „ciemnogród bez szkoły”. Prawda, że żaden inny elektorat nie jest w ten sposób traktowany, chociaż wiadomo, że w elektoracie PiS znajdziemy wszystkie warstwy społeczne, poziomy wykształcenia i nawet ateistów. Faktem jest, że PiS rzeczywiście nie wstydzi się „prostych ludzi”, nie gardzi biedotą i prowincją, co siłą rzeczy skutkuje pozyskiwaniem elektoratu w tych grupach społecznych. Do kogo ci Polacy mają pójść, do tych, którzy traktują ich jak motłoch, do tych, którzy ich szmacą ze względu na narodowość i wyznawaną wiarę? Wiadomym jest, że człowiek ucieka tam gdzie czuje się bezpieczny i ma poczucie własnej wartości. Zatem nie jest tak, że na PiS głosuje „ciemnogród” i biedota, bo PiS to partia ciemniaków i biedaków, ale jest tak, że poniewierane grupy społeczne jedynie przez PiS zostały potraktowane jak pełnowartościowi Polacy.
Przyjmując wskazane okoliczności i kryteria pogardy, co nieskromnie uznaję za wybitnie trafną analizę, musimy też przyjąć, że taki rodzaj pogardy ma postać systemowego upadlania, a nie spontanicznego wyrażania emocji. Gnoi się sporą… Ba! Zdecydowanie największą cześć społeczeństwa ze względu na to kim są i jacy są, a dopiero potem ze wzglądu na preferencje polityczne. Co ważne, żadna z cech: niższe wykształcenie, ubóstwo, przynależność narodowa i religijna, nigdzie w „cywilizowanym świecie” nie jest uznawana za powód do wyrażania pogardy. Wręcz przeciwnie, są to pewne tabu, których się nie dotyka, w imię tolerancji i współczucia. Jeszcze bardziej rygorystycznie wygląda to w świecie polityki. Prawdę mówiąc nie znam jakiegokolwiek polityka, czy partii politycznej w „zachodnim kraju”, poniewierających biedotę i tak zwanych „prostych ludzi”. Naturalnie mam na myśli byty polityczne aspirujące do zdobycia władzy, nie koloryt no poziomie „Partii trolli”.
Jak się dobrze przyjrzeć, ów „fenomen” występuje wyłącznie w Polsce, gdzie partia niegdyś sprawująca władzę i w tej chwili aspirująca do przejęcia władzy, wraz ze swoim zapleczem „intelektualnym” i medialnym, gnoi większość Polaków i na tym buduje polityczną tożsamość. No właśnie, czy buduje, czy budowała? Budowała i będzie budować, pomimo chwilowej refleksji wywołanej tylko i wyłącznie klęską wyborczą. Szukając przyczyn porażki PO z GW i TVN słusznie w końcu zauważyli, że jedną z podstawowych przyczyn jest pogarda wobec większości elektoratu, co zamyka drogę do zwycięstwa. Jednak ich problem polega na tym, że kodu kulturowego i genetycznego nie zmienią. Natura nie pozwoli na sztuczne okazywanie szacunku ludziom, którymi gardzili i gardzą od kilku pokoleń. Nie pomogą żadne apele i cenzurowanie pogardy, to się wszystko za chwilę skończy jeszcze większą falą nienawiści, która będzie narastać z każdym dniem przybliżającym termin wyborów.
Nie wszystkim podobają się teksty Piotra Wielguckiego czyli blogera "Matki Kurki". Szczególnie chyba za to, że walczy w sądach z Jurasem Owsiakiem. Trudno, każdy lubi co innego.
Najczęściej "przywala" opozycji, ale i władzy również. Przez 8 lat to PiS był opozycja, a PO władzą. 4 lata temu role się odwróciły. Choć przyznam się, że kilkanaście lat temu drażnił mnie jego język. Można więc nie lubić autora, ale czy nie dokonuje on w swoich felietonach trafnych diagnoz? Moim zdaniem tak.
Skąd w ogóle ten nick "Matka Kurka"? Z kontry do... "Ojca Rydzyka"! Czyli kurka to nie zdrobnienie od "kura", tylko smaczny grzyb
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
31 maja 2019, 08:21
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
"Też bym tak zrobiła".
Janina Ochojska solidarna z europosłami KE.
Nowi europarlamentarzyści odebrali zaświadczenia o wyborze. Tuż po otrzymaniu potwierdzenia część polityków KE nie uścisnęła ręki premiera. Nieobecna na uroczystości założycielka PAH zdradziła, że zrobiłaby podobnie.
PKW wręczyła w piątek nowo wybranym posłom do Parlamentu Europejskiego zaświadczenia o wyborze. Tuż po odbiorze potwierdzenia część osób podchodziła do premiera, aby uścisnąć mu dłoń. Niektórzy zdecydowali się pominąć Mateusza Morawieckiego i nie podawać mu ręki. Zrobili tak głównie politycy Koalicji Europejskiej, m.in. Bartosz Arłukowicz, Danuta Huebner czy Róża Thun.
Europosłowie KE zostali za to skrytykowani. W obronie swoich kolegów i koleżanek z list partyjnych stanęła Janina Ochojska. Założycielka PAH nie była obecna w Sali Kolumnowej. "Niestety, nie mogłam być, jestem nadal w szpitalu. Po chemii padły mi wyniki. Ale mówiąc szczerze też bym tak zrobiła" - napisała na Twitterze.
"Zasłużyłam sobie na Państwa negatywne opinie. Nie czuję się 'wybrańcem', nie wyważam się ponad innych, szanuję cudze poglądy. Ale chyba mam prawo wybierać ludzi, którym chce podać rękę. Nie robiłabym tego ostentacyjnie. Kule mi to ułatwiają. Przepraszam, że Państwa zbulwersowałam" - dodała Ochojska w kolejnym wpisie.
Tak oto wygląda w praktyce "mowa miłości" totalnej opozycji. A Tusk tak prosił całkiem niedawno: "uśmiechajcie się do siebie! Bo kwitesencją zachodu jest to, że ludzie uśmiechają się do siebie". W ten sposób to my nigdy nie będziemy Zachodem. Oczywiście nie ma obowiązku ani się uśmiechać ani podawać ręki, nawet brać 500+ czy iść na emeryturę w wieku 60/65 lat, ale jeśli teraz wygrałaby PO i premierem zostałby np. Schetyna czy Trzaskowski to PiSowcy też nie będą się ani uśmiechać ani podawać ręki POwcom? A 30 lat temu obalono komunę i niby jesteśmy we własnym domu... Polacy jeszcze nie dorośli do demokracji? "Polacy Polakom sami zgotowali sobie ten los"?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
01 cze 2019, 10:08
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Poczytałem sobie komentarze pod tym artykułem.
99% z nich to bardzo ostra krytyka Ochojskiej a przy okazji całej totalnej opozycji.
Nie wierzycie? To sobie poczytajcie
01 cze 2019, 19:52
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Dlaczego europosłowie PO nie podali ręki premierowi?
"Nikt im nie powiedział, jak powinni się zachować".
Dlaczego Arłukowicz, Huebner und Róża Thun und Hochenstein nie podali ręki premierowi?
- Było tam bardzo wiele osób, nikt im nie powiedział, jak powinni się zachować. Byli przedstawiciele PKW. Moim zdaniem w ogóle powinno się podać rękę także im. Europosłowie wychodzili, odbierali te zaświadczenia i każdy z nich skłaniał się i przesyłał uśmiech, także nie róbmy z tego problemu — powiedziała w rozmowie z portalem wPolityce.pl Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu z PO, odnosząc się do uroczystości odebrania zaświadczeń o wyborze na europosłów, podczas której m.in. Bartosz Arłukowicz i Róża Thun (i Danuta Hubner) nie podali ręki premierowi.
wPolityce.pl: Koalicja Europejska teoretycznie nie osiągnęła złego rezultatu w wyborach do PE, ale to jednak aż 7 punktów procentowych straty do PiS. Z czego pani zdaniem wynika taki wynik? (...)
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
02 cze 2019, 08:56
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Brutalny język Dulkiewicz i jej środowiska doczekał się reakcji.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz doczekała się listu od środowisk prawicowych, byłych działaczy opozycji PRL oraz naukowców. Piszą oni m.in., że "narastająca brutalizacja języka debaty o naszym mieście i o naszym państwie prowadzi do dalszego demontowania wspólnoty tworzonej przez mieszkańców".
List przekazał mediom przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński. Podpisał się pod nim sam Płażyński, a także dawni działacze opozycji antykomunistycznej Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda i Czesław Nowak oraz kilkunastu gdańskich naukowców, w tym prof. Jerzy Falandysz z Uniwersytetu Gdańskiego, prof. Piotr Czauderna i dr hab. med. Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Andrzej Stepnowski i prof. Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej.
Z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy kolejne wypowiedzi uczestników gdańskiego życia publicznego, w których fałszowana jest historia Gdańska i Polski, a historyczne odniesienia w całkowicie nieuprawniony sposób stosowane są do krytycznego opisu dzisiejszej rzeczywistości politycznej. Narastająca brutalizacja języka debaty o naszym mieście i o naszym państwie prowadzi do dalszego demontowania wspólnoty tworzonej przez mieszkańców, pogłębiania podziałów społecznych, a w efekcie może skutkować kompromitacją naszego samorządu, reprezentującego przecież wszystkich gdańszczan – napisano.
Autorzy listu zaznaczyli, że "w związku z tym, że autorami wypowiedzi, na które chcemy zwrócić uwagę, są przedstawiciele Pani środowiska politycznego, pozwalamy sobie skierować ten list na Pani ręce".
Pani zastępca stwierdził niedawno, że przyczyną wybuchu II wojny światowej było "złe słowo". Najwyraźniej nawiązując do współczesnego, mglistego i często wykorzystywanego w walce politycznej pojęcia +mowy nienawiści+ wskazał wprost, iż Polacy są współodpowiedzialni za rozpętanie najbardziej krwawego konfliktu w dziejach ludzkości. Trzy tygodnie później, podczas sesji Rady Miasta Gdańska, w trakcie dyskusji o przyszłości terenu Westerplatte, jeden z radnych Pani ugrupowania porównał rzeczywistość dzisiejszej Polski do najgorszych czasów panowania komunizmu. Inna radna z koalicji tworzącej Pani zaplecze polityczne przyrównała z kolei działania "rządu w Warszawie" (sic!) do interwencji zaborców – napisano.
Jego autorzy zarzucili Dulkiewicz, że "nie próbowała powstrzymać tych wypowiedzi".
- Nie prostowała Pani prowokacyjnych kłamstw o polskiej historii. W naszej ocenie nie wykonała Pani żadnego gestu, który obniżyłby temperaturę sporu. Przeciwnie, podobnie jak wielokroć wcześniej, wygłosiła Pani konfrontacyjną przemowę, nazywając Rzeczpospolitą Polską "państwem opresyjnym" – zaznaczono.
Szanowna Pani Prezydent, II wojnę światową wywołali Niemcy na mocy politycznej decyzji dążącego do podboju Europy Adolfa Hitlera. Współczesna Polska jest krajem ludzi wolnych; państwem suwerennym i demokratycznym. Działania polskiego rządu posiadają demokratyczną legitymację. Inicjatywa mająca na celu stworzenie przez państwo nowego muzeum na terenie Westerplatte nie jest aktem agresji ani przygotowaniem do aneksji terytorialnej. Gdańsk jest częścią Polski, a gdański samorząd częścią polskiej administracji publicznej – podkreślili autorzy listu.
Dyskutując o interpretacjach wydarzeń historycznych czy spierając się, nawet najostrzej, o ocenę dzisiejszej Polski, powinniśmy szanować fakty i reguły cywilizowanej debaty. Powinniśmy też, niezależnie od poglądów politycznych czy partyjnych afiliacji, kierować się nadrzędną zasadą odpowiedzialności i lojalności wobec własnego państwa. Wciąż wierzymy, że w Gdańsku jest to możliwe, dlatego apelujemy do Pani Prezydent o poprzedzone głęboką refleksją działania, dzięki którym będziemy mogli przywrócić życiu publicznemu w naszym mieście należny spokój i powagę – zaapelowali autorzy listu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
06 cze 2019, 18:33
Re: Zgoda buduje (niezgoda rujnuje)
Profanacja Mszy św. na Paradzie Równości. Trzaskowski: "Było radośnie i kolorowo, dziękuję".
Równość. Tolerancja.
Podczas trwającej Parady Równości, która odbywa się pod patronatem prezydenta Warszawy, posunięto się jeszcze dalej, niż niedawno w Gdańsku. Tym razem aktywiści parodiują już nie katolickie obrzędy, ale Mszę św. Ci którzy liczyli, że Rafał Trzaskowski wzorem Aleksandry Dulkiewicz się od tego odetnie, niestety się zawiedli.
- #ParadaRowności przeszła ulicami @warszawa. Było radośnie i kolorowo, dziękuję za mnóstwo pozytywnej energii! #WarszawaDlaWszystkich - pisze na Twitterze Rafał Trzaskowski - Pytano mnie, czy gdy odbędzie się marsz w obronie polskiej rodziny, to czy na niego także pójdę. Tak, jeżeli tylko uznam, że polska rodzina jest zagrożona. Dziś otoczona jest ochroną konstytucyjną, szacunkiem i miłością i na pewno nie potrzeba jej ochrony prawicowych hipokrytów, którzy jedno mówią, a drugie robią.
Byłem na Paradzie, bo zależy mi na Warszawie otwartej, tolerancyjnej i uśmiechniętej. I taką Warszawę dziś widziałem. I choćby telewizja PiS dwoiła się i troiła szukając ujęć, które kogoś mogą bulwersować, każdy kto był na Paradzie, potwierdzi, że była ona manifestacją wolności, tolerancji i uśmiechu. (...) Polska niestety nie jest dziś wzorem tolerancji i równości – przed nami sporo pracy! Wielu z nas, którzy myślą inaczej, mają inny kolor skóry, wyznają inną religię, mają inną orientację seksualną, nie czuje się bezpiecznie. I dlatego na naszych barkach spoczywa odpowiedzialność, aby poprzez edukację, rozmowę i odważną postawę osobistą rozmawiać o tolerancji. Niech każdy jednak uderzy się we własną pierś!
Dziękuję tłumom uśmiechniętych Polek i Polaków za udział w Paradzie. - pisze Trzaskowski na Facebooku
Kolejna #ParadaRówności i kolejne obrażanie wiary katolickiej. Smutne, że dzieje się to pod patronatem prezydenta Warszawy @trzaskowski_ , który publicznie przyznaje, że jest katolikiem. Takie rzeczy nie mają nic wspólnego z ideą tolerancji, równości i szacunku dla innych. (...) Meritum w odprawianiu na #ParadaRówności, a raczej kopiowaniu przez pastora Wolnego Kościoła Reformowanego mszy jest w tym, że nie ma ona nic wspólnego z liturgią Kościoła katolickiego. Pastor protestancki nie może sprawować mszy świętej. Zatem po co to uczynił? Dla żartu? (...) Wszystkim politykom i liderom opinii, którzy uznają czyn pastora na #ParadaRówności za akt modlitwy, liturgię lub inną interpretację chrześcijaństwa odsyłam do komunikatu @EpiskopatNews: "Wydarzenia te mają znamiona bluźnierstwa". - komentuje publicysta Onetu Andrzej Gajcy
"Brakuje: my Gondor, oni Mordor" Makowski o przemówieniu Trzaskowskiego.
Marcin Makowski odniósł się do przemówienia Rafała Trzaskowskiego wygłoszonego podczas Krajowej Rady Koalicji Europejskiej. Bardzo ostre przemówienie Trzaskowskiego, oparte na dychotomiach. My "tolerancyjni, otwarci, skuteczni i nowocześni", oni "szczują, kłamią, niszczą, są cyniczni". Wybór między otwartością a populizmem, wschodem i zachodem, dobrem a złem. Brakuje: my Gondor, oni Mordor - napisał dziennikarz.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników