Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" zgłosił się dziś rano do prokuratury.
Chce przekazać dowody wskazujące na to, że Andrzej Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego ws. afery gruntowej i że obawiał się o swoje życie.
Jak donosi portal Niezalezna.pl, wśród materiałów przekazanych przez Sakiewicza są nagrania rozmowy z szefem „Samoobrony".
Lepper mówi w niej min. o źródle przecieku w aferze gruntowej i o tym, że chce podzielić się tą wiedzą z prokuraturą.
Z pozyskanych przez „GP" materiałów wynika, że Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie tzw. afery gruntowej i że obawiał się o swoje życie.
Dowody, które Sakiewicz przekaże prokuraturze podają w wątpliwość tezę o samobójczej śmierci szefa „Samoobrony".
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 07 sie 2011, 13:06 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
07 sie 2011, 12:39
Re: Polityka i politycy
. .
Lepper był jak Polska
Zwolennicy lidera Samoobrony kochali go za to, że rzucił wyzwanie państwu, które – jak sądzili – utrudniało im życie i chciało ich pognębić – pisze publicysta „Rzeczpospolitej" Niezwykła, dla wielu niezrozumiała kariera Andrzeja Leppera w III RP nie wzięła się z niczego. Lepper był taki, jaka była duża część Polski. Jego brutalny język i bandyckie metody działania były odpowiedzią na to, jakie było – i pewnie ciągle w dużej mierze jest – polskie państwo.
W dżungli Balcerowicza Rewolucja, która dokonała się w Polsce w latach 90., wprowadziła dużą część Polaków do innego kręgu cywilizacyjnego. Ale miliony ludzi nie poradziły sobie z tą sytuacją. Polska lat 90. była państwem dla sprawnych, rzutkich, silnych, inteligentnych, sprytnych, ale też tych, którzy byli dobrze ustawieni. Tych, którzy mieli wyraźną przewagę na starcie do wyścigu, w którym nie obowiązują przejrzyste reguły. Zarówno dla wielu przedsiębiorczych, dynamicznych i wykształconych ludzi, jak i dla wielu zwykłych kombinatorów był to kraj, w którym można szybko zdobyć fortunę. Ale – jak to bywa w czasach rewolucji – miliony ludzi nie potrafiły się dopasować do nowych czasów. Pozostali bezbronni, samotni, bezradni wobec urzędów. Czuli się coraz bardziej odrzuceni. Ich świat zmieniał się za szybko.
Uważali, iż stary świat był może zły, ale rządził się znanymi regułami. Nowy zaś nie miał żadnych zrozumiałych zasad. Politycy i dziennikarze mówili niezrozumiałym dla nich językiem. A duża część polityków i dziennikarzy, którzy świetnie odnaleźli się w nowej rzeczywistości, nie rozumiała tego, co czuli ludzie odrzuceni i pozostawieni samym sobie. A mieli oni poczucie, że żyją w dżungli, w której jedynym prawem jest siła pięści, po której grasują bandyci, którzy chcą ich ograbić, i w której za każdym drzewem czai się niebezpieczeństwo. Rzeczywistość, w której umieścił ich Leszek Balcerowicz, to nie był świat, w którym wyrośli, który rozumieli. Gdy tylko próbowali się poruszyć, wpadali w jakąś pułapkę. Początkowo wierzyli, że nowy ład da im coś dobrego. Wielu usłyszało: weźcie sprawy w swoje ręce. I niektórzy wzięli. Założyli szczęki, sklepiki, warsztaciki. Jednym się powiodło, inni potknęli się szybko o niezrozumiałe przepisy, o ZUS, podatki, urzędy, które – w ich przekonaniu – chciały tylko ich pognębić. Uznali, że państwo nie jest ich sojusznikiem.
Niespełnione obietnice Pierwszą wielką obietnicę zmiany tej sytuacji złożyła im w 2007 r. Akcja Wyborcza "Solidarność". Ale szybko doszli do wniosku, że jest bałagan taki sam, jak był, tylko kradnie ktoś inny. Kolejną, bardziej radykalną obietnicę naprawy złożył im w 2001 r. Leszek Miller i SLD. I co? Było jeszcze gorzej. Bałagan i korupcja były jeszcze większe niż do tej pory. Wielu ludzi uznało, że i ci z "Solidarności", i postkomuniści są siebie warci. Wtedy zaczęli słuchać Andrzeja Leppera. I usłyszeli, że mówi rzeczy, które są im bliskie. W dodatku mówi je językiem, który rozumieją. W latach 2003 – 2004 popularność Leppera zaczęła gwałtownie rosnąć. Były miesiące, kiedy zaufanie do lidera Samoobrony deklarowała niemal połowa badanych Polaków.
Lepper wiedział, o czym mówi, bo sam wpadł w tarapaty finansowe w latach 90. Był sprytniejszy niż jego zwolennicy, bo znalazł sposób na wyjście z kłopotów. Oni często nie dawali sobie z tym rady. Ale szef Samoobrony ich rozumiał, mówił do nich ich językiem, nazywał ich problemy i opisywał świat tak, jak oni go widzieli. Opowiadał o świecie językiem prostym, brutalnym, nie zważał na prawo, często łamał rozmaite zasady, których sensu jego wyborcy nie potrafili zrozumieć.
Nic dobrego Wtedy "Rzeczpospolita" z ośrodkiem badawczym SMG/KRC przeprowadziła serię kilkunastu badań fokusowych w Polsce, w których badacze przysłuchiwali się temu, co mówili ludzie deklarujący zaufanie do Andrzeja Leppera. Badaliśmy ludzi w miastach i wioskach, o różnym wykształceniu i doświadczeniach. Łączyła ich sympatia do szefa Samoobrony. Kim byli ludzie, którzy wówczas ufali Lepperowi? To nie tylko biedni rolnicy, jak bywało wcześniej. Obok bezrobotnych z małych miasteczek popierali go zamożni gospodarze, właściciele dużych i średnich (15 – 20 ha) gospodarstw rolnych. Jego zwolennikami byli drobni przedsiębiorcy, małorolni z podkieleckich wiosek, młodzi bezrobotni z dużych miast, matki samotnie wychowujące dzieci, inwalidzi i renciści, uczniowie liceów i gimnazjów średnich miast.
Wszystkim im było źle. Na pytanie, co ostatnio zdarzyło się u nich dobrego, wszyscy odpowiadali identycznie: Nic. Albo nie mieli pracy, albo zarabiali mało, próby założenia własnego małego interesu się nie udawały. Gdzieś się potykali. Próbowali robić coś legalnie, ale wykładali się na przepisach i przechodzili do szarej strefy. Niemal wszyscy badani mieli wrogi stosunek do państwa i jego instytucji. Państwo dla nich to: urząd skarbowy, gmina, powiat, ZUS, policja, sądy, straż miejska, przychodnie zdrowia i instytucje opieki społecznej, a niekiedy także banki. Państwo to też parlament i rząd, prawo. Nawet telekomunikacja i poczta. Te wszystkie instytucje utrudniały im życie. Tak je widzieli.
Kilka cytatów z ówczesnych badań: "kiedy wchodzę do urzędu, to już się boję", "nigdzie nie jest się traktowanym jak partner, ani w banku, ani w urzędzie, ani w telekomunikacji", "to nie jest kraj przyjazny dla obywateli", "przepisy ciągle się zmieniają", "jednostka, jak ma problem, to nikogo nie obchodzi". Tego typu wypowiedzi pojawiały się wszędzie – we wszystkich grupach fokusowych, w różnych miejscach. Na wsi i w mieście.
Wszyscy oszukali Mieli przekonanie, że nie mają wpływu na nic. Na urzędy lokalne? "Tylko duży może więcej", "Jest coraz gorzej". Afery, korupcja, złe rządzenie. "Dlaczego w Sejmie jest zawsze tyle ław pustych? Przecież diety biorą, a zajmują się tylko swoimi interesami". "Kiedyś był Bóg, honor i ojczyzna. Ojczyzny to już dawno nie ma, chyba Bóg nam pozostał".
Bali się o to, czy będą mieli co jeść. "Kładę się spać i boję się myśleć, co będzie jutro". Czy będę miał jutro pracę, czy znowu się coś takiego nie wydarzy, co każe mi iść do jakiegoś urzędu, czy nie zmienią przepisów o zasiłku lub rencie, które mi ją obniżą lub zabiorą, czy nie zadzwoni do mnie urząd skarbowy? Ciągle czuli się zagrożeni, choć często nie umieli tego strachu nawet skonkretyzować. "Nie wiadomo, z której strony nadejdzie cios, a zatem nie wiadomo, jak się bronić".
Uważali, że nikt nie staje w ich obronie. Politycy zawłaszczyli państwo dla swoich własnych celów, "a nas wykorzystują tylko do wyborów". "Wszyscy po kolei nas oszukali". "Potrzebni jesteśmy tylko wtedy, jak trzeba zagłosować". Nie mieli sprecyzowanych poglądów politycznych. Chcieli zmiany, chwili, by było lepiej. Szukali kogoś, kto może im pomóc. Głosowali najpierw na AWS, głosowali potem na SLD, czasem na PSL. Wszyscy ich zawiedli. Zawiodło ich państwo.
Wyzwanie rzucone państwu Andrzej Lepper rzucił temu państwu wyzwanie. Był ostry, radykalny i otwarcie łamał prawo, a to w ich oczach było zaletą, bo tylko tak – jak sądzili – da się walczyć z opresyjnym molochem. Skoro państwo łamie normy i zasady, skoro nie dotrzymuje obietnic, skoro nie wypełnia swoich obowiązków wobec mnie, to dlaczego ja mam być inny? Skoro politycy kradną, dlaczego ja mam nie kraść? – pytali.
Oto kolejna garść cytatów: "Wiadomo, każdy bierze dla siebie, to normalne". "Trochę to można nakraść", bo trochę to każdy kradnie. "Kradziejstwo w granicach rozsądku jest dopuszczalne". Ale badani oceniali, że ówczesna władza – były to lata rządów SLD – kradła "za dużo i tylko dla siebie". Skoro więc oni kradną, dlaczego my nie możemy? Trochę można. Dlatego kolejne afery i aferki wybuchające w Samoobronie nie robiły na wyborcach Leppera wrażenia. Renata Beger nie płaciła kredytów? "To znaczy, że solidaryzuje się ze wszystkimi, co nie płacą kredytów". Bo przecież wszyscy mamy kłopoty z bankami.
A Andrzej Lepper mówił politykom to, co oni chcieli im powiedzieć. "On się za nami wstawia". "Interesuje się zwykłymi ludźmi". "Kiedyś walczył tylko o rolników, teraz nie tylko o nich". "On się nie boi". "Jest odważny". "On nie rządził jeszcze, więc ma czyste ręce". "Mówi prawdę w oczy, bez dyplomacji i ogródek". "Od niego dowiaduję się prawdy o kraju", "Jak on mówi, to tak, jak ja bym mówiła". "Andrzej używa słów, które rozumiem, mówi o sprawach, które mnie dotyczą". "Jest jedyną osobą, która jest z nami na co dzień". Jest odważny. Nie ma respektu dla "ugrzecznionych polityków i profesorków w krawatach". Nie boi się policji ani więzienia. "Bez Leppera to nic by nie wyszło na jaw. Żadna afera". "Wszyscy go atakują, bo on ujawnia prawdę".
Wybory tych ludzi były zupełnie racjonalne. Andrzej Lepper był odpowiedzią na potrzeby i lęki dużej części Polaków. I dlatego dopóki nie został skompromitowany i zagnany do narożnika przez innego, silniejszego od siebie polityka, cieszył się wielką popularnością.
Problemy pozostają Czy dziś jest dużo lepiej? Czy obywatele czują się dużo bezpieczniej? Czy państwo jest im przyjazne, czy jest sprawne? Czy przepisy są bardziej zrozumiałe i stabilne, a rządzący zachowują się dużo bardziej rozsądnie? Warto by teraz zadać te same pytania tym samym ludziom. Boję się, że ich obawy nie są inne niż wtedy, tylko być może elity znalazły trochę bardziej wyrafinowane odpowiedzi.
Andrzej Lepper nie żyje. Ale problemy państwa, które on – paradoksalnie – w sposób tak bardzo trudny do zaakceptowania, ale celnie pokazywał, pozostają.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
08 sie 2011, 05:58
Re: Polityka i politycy
Sakiewicz zeznawał w sprawie śmierci Leppera
Andrzej Lepper (57 l.) chciał przekazać prokuraturze informację o źródle przecieku w aferze gruntowej. Bardzo bał się o swoje życie - tak twierdzi redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz (44 l.). W niedzielę zeznawał w tej sprawie przed śledczymi
Sakiewicz mówi, że Lepper podczas nagrywanej kilka miesięcy temu rozmowy ujawnił mu źródło przecieku.
Zapewnia, że lider Samoobrony szukał pomocy i bał się o swoje życie. Dlaczego Sakiewicz nie ujawniał nagrania do tej pory?
– Nie było zgody Andrzeja Leppera. Powiedział, żebym poczekał. Chciał przekazać tą informację ważnym osobom, którym mógłby ufać – tłumaczy w rozmowie z Faktem naczelny "Gazety Polskiej".
Sakiewicz został przesłuchany w niedzielę rano. Przekazał już śledczym nagranie swojej rozmowy z Lepperem. Jak mówi, chce z prawnikami skonsultować, jak wiele może ujawnić – i ze swojej wizyty w prokuraturze, i z przekazanych śledczym dowodów. W niedzielę późnym popołudniem na antenie Polsat News Sakiewicz przyznał, że nagrywał Leppera bez jego wiedzy.
http://www.fakt.pl/Sakiewicz-zeznawal-w ... 311,1.html ---------------------------------------------------------------------------------------- Ostatnie godziny życia Andrzeja Leppera Na szyi polityka widać było wyraźny ślad po pętli. Do tragedii doszło w piątek, najpewniej między 8.30 a 12.00 - ustaliła wstępnie prokuratura. Co się w tym dniu wydarzyło? Fakt odtworzył ostatnie godziny życia lidera Samoobrony.
Piątek, godzina 8.30 rano. Dokładnie wtedy Andrzej Lepper (†57 l.) był po raz ostatni widziany żywy. W swoim biurze, w warszawskiej siedzibie partii w Al. Jerozolimskich. Tuż po godz. 16 zięć lidera Samoobrony dokonuje makabrycznego odkrycia. W łazience, na sznurze przymocowanym do haka wisi ciało jego teścia. W tym samym miejscu, w którym zazwyczaj Lepper wieszał swój ukochany worek bokserski. Co tam się wydarzyło? Jak doszło do tej tragedii? Rozmawialiśmy z kilkunastoma przyjaciółmi i współpracownikami Leppera, a także policjantami i prokuratorami. Na tej podstawie odtworzyliśmy ostatnią dobę życia Leppera. (...) czytaj dalej http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... prasa.html
08 sie 2011, 07:31
Re: Polityka i politycy
Czy ktoś mu pomógł ?
Nie tylko białoruskie media pytają: "Kto zabił Andrzeja Leppera?". Również wielu Internautów poddaje w wątpliwość oficjalną wersję wydarzeń. Ich zdaniem podejrzane jest to, że nie znaleziono listu pożegnalnego, policja podała od razu, że nie stwierdzono udziału osób trzecich, a media od pierwszych chwil po znalezieniu ciała "lansują teorię samobójstwa".
"Dlaczego nie wykonali sekcji zwłok już w sobotę, tylko czekali z tym do poniedziałku? Chcieli zyskać na czasie?" - pyta Piero. Inni zastanawiają się, komu przeszkadzał ten polityk.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy Andrzej Lepper umarł w zagadkowych okolicznościach? Czy zginął z własnej woli, czy ktoś mu "pomógł"? Przedstawiamy spektakularne teorie spiskowe nt. śmierci Andrzeja Leppera, od których roi się w sieci!
Zginął, bo wiedział za dużo? Wielu Internautów uważa, że Lepper jako wicepremier w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, poznał niewygodne dla rządzących fakty. "Tajna wiedza", która posiadł miała być niebezpieczna zarówno dla PiS, jak i PO. Postanowiono się go pozbyć przed wyborami, gdyż był człowiekiem nieobliczalnym i nie można mu było nałożyć "kagańca"... "Andrzej Lepper miał dojście do niejawnych informacji, a potrafił bez ogródek o takich sprawach mówić głośno. Dla mnie jest jasne, że był solą w oku dla tych wszystkich, którzy ten kraj sprzedają i niszczą. Mieli za wiele do stracenia i postarali się, żeby się zabezpieczyć" - pisze Pinio. A ~cieszyc dodaje: "Coś za łatwo i szybko uznano śmierć Leppera przez samo-powieszenie. (...) Zbyt wielu chciało Go zniszczyć, olbrzymia nagonka i fikcyjne procesy. Jeden z niewielu, który nie kradł i nie szkodził Polsce".
"Chciał ujawnić coś ważnego" Z przedmówcami zgadza się Rejtan: "Lepper stanowił zagrożenie dla geszefciarzy! On był bezkompromisowy! Zauważmy, że zginął tuż przed umówionym spotkaniem z dziennikarką oraz swoim współpracownikiem Maksymiukiem. Miał coś ważnego przekazać! Nie zdążył... Wcześniej wyrażał obawy o swoje życie..."
"Lepper mógł obawiać się, że ktoś zabije go jako świadka" Wielu internautów uważa, że śmierć Leppera mogła mieć związek ze sprawą tzw. afery gruntowej. ~Ja: "Odpowiedź jest jednoznaczna: Lepper miał zeznawać w sprawach przekroczenia uprawnień przez Panów Kaczyńskiego i Ziobro. A obserwując Leppera na pewno miał twarde dowody przeciwko tym osobnikom".
Z takimi opiniami nie zgadza się szef "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Jak zdradził dziennikarz, Andrzej Lepper przed śmiercią potwierdził wersję CBA i Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą przecieku w sprawie afery gruntowej. Sakiewicz uważa, że Andrzej Lepper mógł popełnić samobójstwo ze strachu. Bał się czegoś więcej, niż więzienia. Zdaniem Sakiewicza, Lepper mógł obawiać się, że ktoś zabije go jako najważniejszego świadka w sprawie afery.
Nie mógł się zabić, bo wierzył w wyzdrowienie syna? Wątpliwości ws. śmierci Andrzeja Leppera podsycają wypowiedzi przyjaciół i współpracowników zmarłego, jak np. Renaty Beger, która otwarcie przyznaje, że nie wierzy, że Lepper popełnił samobójstwo. - To nie był typ człowieka, który się załamuje. On był osobą bardzo wierzącą, był chrześcijaninem praktykującym. Wielokrotnie widziałam go, gdy zwracał się do Boga w trudnych sytuacjach. Nie tak dawno opowiadał mi, że jechał do chorego syna przez Częstochowę, mówił, że wierzy w cud jego ozdrowienia - mówiła Beger.
Z Beger zgadza się Leon. Jego zdaniem nadzieja na wyzdrowienie syna nie mogła pchnąć Leppera do samobójstwa. "To był człowiek rodzinny, a tacy nie pozostawiają jej samej" - pisze z przekonaniem. Anka28: "Według mnie Lepper się nie powiesił. Wątpię, żeby zostawił chorego syna. W tym jest coś nie tak, jestem więcej niż pewna, że było to morderstwo. Lepper był silnym człowiekiem, wiele przeszedł i potrafił sobie poradzić z trudnymi sytuacjami. Miał swoje poglądy i je głosił, widocznie komuś to przeszkadzało, dlatego postanowili go usunąć ze sceny politycznej! Skoro jego najbliżsi współpracownicy twierdzą, że nigdy by się nie targnął na swoje życie, to czemu mamy im nie wierzyć?".
"To kolejny mord polityczny" Wyznawcy teorii mówiącej o "mordzie politycznym" wymieniają metody, jakimi - według nich - doprowadzono do śmierci Leppera, nie pozostawiając żadnych śladów. Zdaniem Stefana z Kujaw, przewodniczącego Samoobrony uśmiercono przy pomocy paralizatora." Paralizator nie zostawia widocznych śladów na ciele. Powoduje wstrząs elektryczny, który zakłóca pracę mięśni i nerwów. Obezwładnia przeciwnika w sekundę. Nikt się mu nie oprze. Paralizator pozwala obezwładnić człowieka nawet z odległości kilku metrów" - pisze. "Juzio" rozważa z kolei wykorzystanie tzw. pigułki gwałtu. "To pochodna wynalazku służb specjalnych, u jednego z więziennych samobójców odnaleziono resztki środków psychotropowych i alkoholu. (...) Aplikujemy pastyleczkę, a potem grzecznie prosimy: 'Bądź miły i się powieś, masz sznureczek'".
"Natychmiastowa sekcja była konieczna!" Recenzent: "Dla mnie wszystko układa się w logiczną całość. 'Trudności' z ustaleniem godziny zgonu (zwłoki jeszcze ciepłe!), przyjazd karetki dopiero po prawie godzinie, sekcja przeniesiona z piątku na poniedziałek (72 godziny). Np. GHB (kwas gamma-hydroksymasłowy), bezwonny i bez smaku, dodawany do napojów, powoduje, że ofiara jest całkowicie bezwolna, wykona każde polecenie (np. poda PIN do karty, założy sznur na szyję, itp., itd). GHB w moczu rozkłada się całkowicie po 12 godzinach, we krwi po ośmiu... Rozumiecie państwo teraz, dlaczego potrzebna była natychmiastowa sekcja? Prokuratorzy prowadzący to śledztwo kwalifikują się bezwzględnie do postawienia zarzutów karnych. Piszę o GHB, ale mogła to być inna substancja. Natychmiastowa sekcja zwłok to k a n o n!!!".
"Miał zostać zabity w więzieniu, bez świadków - nie udało się" "Lepper miał siedzieć w więzieniu i tam miał któregoś dnia popełnić samobójstwo w celi bez kamer, gdyż rzekomo nie mógł sobie poradzić z więzienną rzeczywistością. Taki miał być scenariusz. Ale sąd apelacyjny uchylił wyrok sądu okręgowego i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Nawiasem mówiąc, jakie solidne musiały być podstawy stanowiące o niewinności Leppera, aby uchylić wyrok sądu okręgowego. Tym sposobem Lepper nadal pozostawał na wolności i mógł zacząć wyjawiać coś bardzo niewygodnego. Mógł kogoś zdekonspirować - a był do tego zdolny. Skąd Lepper wiedział o tajnych więzieniach CIA już w 2001 r., a nikt inny w Polsce rzekomo nic o tym nie wiedział?" - snuje przypuszczenia Afraid of.
"Elity chciały go wyeliminować" O tym, że "spisek" zatacza szerokie kręgi przekonany jest internauta podpisujący się nickiem Lepper: "Polskim elitom politycznym od samego początku zależało na wyeliminowaniu Leppera z polityki. Co rusz przygotowywały nowe prowokacje. Najlepiej udałyby, że w ogóle nie istniał. Pospolite dranie, które swą nikczemność ubierają w piękne słówka". ~OG: "'Samobójstwo' Leppera coś za bardzo przypomina mi 'samobójstwo' tych kolesi w areszcie w Płocku". Podobne wątpliwości ma Kobiel: "Ci od Olewnika też popełnili 'samobójstwa'? Jeden po drugim? Co za naiwność narodu...".
~dolores Obejrzyjcie "Ekstradycję" to zobaczycie w jak prosty sposób likwiduje się niewygodnych ludzi, a pracownicy służb medycznych, policyjnych... itp, dzielnie pomagają zleceniodawcom tzw. wyroków. Nasz kraj chyli się ku upadkowi, a właściwie już upada moralnie. Korupcja, mafia, kolesiostwo, kasa... to są wartości, które zastąpiły honor, prawość, uczciwość, godność... itp. Leppera nie lubiłam, ale nie wierzę, że sam się zabił. Był zbyt głupi, aby zdawać sobie sprawę z tego w co się pcha, wchodząc do polityki i próbując oczyścić to poletko z bandy przestępców, złodziei i morderców. Współczuję wyłącznie jego rodzinie, zwłaszcza dzieciom.
Teorie spiskowe wyssane z palca? A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy sprawa śmierci Andrzeja Leppera budzi wątpliwości, a może wszystkie "teorie spiskowe" są wytworem wyobraźni Internautów? Zapraszamy do dyskusji!
"spektakularne teorie spiskowe" Bo takie cuda sie dzieją - zapowiadał je zresztą 4 lata temu Tusk - że trudno wierzyć że to wszystko co się dzieje jest całkowicie normalne.
Trzej mordercy Olewnika: Wojciech Franiewski , Sławomir Kościuk, Robert Pazik i strażnik więzienny pilnujący zabójców Olewnika - oni wszyscy popełnili samobójstwa? Tacy nieodporni psychicznie byli? Biedactwa!
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 08 sie 2011, 18:04 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
08 sie 2011, 18:03
Re: Polityka i politycy
Szukał pieniędzy, chciał do Senatu
Były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski o kłopotach osobistych, interesach i śmierci Andrzeja Leppera
Rz: Kiedy rozmawiał pan ostatni raz z Andrzejem Lepperem?Mateusz Piskorski: W czwartek po 15, wracałem z Katowic. Andrzej Lepper prosił mnie o pośrednictwo w rozmowach z Bogusławem Ziętkiem, szefem Sierpnia ,80. Negocjowałem wspólne listy wyborcze.
Jaka była ostatnia rozmowa? - Brzmiał jakby był skrajnie wyczerpany. Spytałem nawet: „Co się stało?". A on: „Nie te same sprawy co zawsze. Jutro pogadamy...". Lepper wracał właśnie ze swojego domu. Był tam przez wtorek i środę. W czwartek po południu spotkał się jeszcze z Januszem Maksymiukiem i Piotrem Tymochowiczem.
Po co? - Omawiali szanse wyborcze. Potem poszedł do mieszkanka w siedzibie Samoobrony. Powiedział jeszcze kierowcy, żeby dał mu klucz od drzwi wejściowych, bo spodziewa się gościa. Miało to być „bardzo ciekawe spotkanie", tak mówił Maksymiukowi. Kierowca dał mu klucz, potem zamknął się w swoim pokoju, niedaleko tego mieszkanka Leppera, i zasnął.
Kto był tym gościem? - Nie wiem. Rano między 8.30 a 9 Lepper wyszedł na korytarz. Pytał kierowcy o jednego ze współpracowników. Usłyszał, że go nie ma, odwrócił się na pięcie i wrócił do mieszkania.
Jak wyglądał? Jakby spał w ubraniu. To znaczy widać było, że dopiero wstał, ale był ubrany tak samo jak poprzedniego dnia. Przypuszczam, że mógł czekać do późna na „tego gościa", a ten nie przyszedł. I Lepper zasnął. (...) Coś charakterystycznego? Alkohol, jakieś inne ślady? - Ekran telewizora zatrzymany na Polsat News o godz. 13.15, na pasku napis: „Kampanię czas zacząć" czy coś takiego. Ironiczne, a jednocześnie dziwne.
Dziwne? - Słyszałem biegłego, że śmierć nastąpiła przed 12. Skąd więc godzina 13.15? Ale może biegły nie był dokładny.
Po co spauzował telewizor? - No właśnie. On nie bardzo wiedział, jak wysłać esemesa, nie mówiąc już o pauzie w telewizorze.
A więc? - Myślę, że próbował np. telewizor wyłączyć albo zmienić kanał i nacisnął przypadkowo pauzę.
Myśleliśmy, że pan powie, że pauzę nacisnął ktoś inny. - Powiem tak. W pomieszczeniach Leppera są trzy okna. I one były otwarte. To dość niezwykłe, bo on nigdy ich nie otwierał. Miał klimatyzację, a na parapetach stały doniczki, więc dostęp był utrudniony.
Ktoś wszedł przez okno? - Nie bardzo miał jak. Niedaleko było rusztowanie, ale nie tak blisko, by można był przeskoczyć z niego do tych okien. Można było przejść po gzymsie. Ale tam nie ma gzymsu. (...) http://www.rp.pl/artykul/699202-Piskors ... enatu.html
09 sie 2011, 07:07
Re: Polityka i politycy
O czym Sakiewicz rozmawiał z Lepperem? Oto fragmenty nagrania
Andrzej Lepper chciał w prokuraturze podać nazwisko osoby, która była źródłem przecieku o planowanej tajnej akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Mówił, że na potwierdzenie swoich słów ma dowody. Deponował ważne dla siebie dokumenty i nagrania u zaufanych ludzi. Jednym z nich był prawnik Ryszard Kuciński, który zmarł w maju br. Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz przekazał prokuraturze nagranie rozmowy z szefem Samoobrony. Oto jej fragmenty:
Andrzej Lepper, poprzez wspólnego znajomego, poprosił Tomasza Sakiewicza o spotkanie. "Usłyszałem, że Andrzej Lepper boi się o swoje życie, że chce podać, kto powiedział mu o akcji CBA, kto był źródłem przecieku. Chciał, żebym zorganizował mu spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Zaproponowałem, żeby na razie spotkał się tylko ze mną, a po rozmowie zadecyduję, co dalej" – mówi Tomasz Sakiewicz.
Lider Samoobrony i redaktor naczelny „Gazety Polskiej” spotkali się 1 października 2010 r. w Łazienkach, przy Pałacyku Myśliwskim. Oto fragmenty stenogramów:
Tomasz Sakiewicz: (…) mi mówił, że ma pan jakieś ciekawe informacje i dlatego się zainteresowałem. Andrzej Lepper: (…) mówił mi, że ma pan dojście do Jarosława. Tomasz Sakiewicz: Wiadomo, że dziennikarze wszystkich znają. Jedni mnie bardziej lubią, drudzy mniej. No, dobrze, ale po co to panu? Przecież pan ich nie lubi. Andrzej Lepper: (…) widzi pan, co wyprawiają koło mnie. Tomasz Sakiewicz: Nie rozumiem pana intencji, przecież pan sam dostarcza na siebie materiał. Andrzej Lepper: Nie na siebie. Tomasz Sakiewicz: A na kogo? Andrzej Lepper: (…) To poszło od K…….. (nazwisko wykropkowane przez redakcję). Tomasz Sakiewicz: Ja to wiedziałem od początku akurat. (…) Widzi pan, to jest niezwykle ciekawe i to jest rzeczywiście wartościowe, a nawet powiedziałbym, że zrobiłby pan coś dobrego dla społeczeństwa, gdyby pan o tym powiedział, tylko dlaczego pan to mówi? No bo oni dzisiaj niczego panu nie załatwią, oni są passé. (…) Czy pan chce im pomóc, czy pan chce, żeby się o tym głośno zrobiło? Andrzej Lepper: Pomóc. Tomasz Sakiewicz: Ale czy są na to jakieś dowody? Czy oprócz tego, że byłoby pana świadectwo, jest coś, co pomogłoby jeszcze to wyjaśnić? Andrzej Lepper: Są. Tomasz Sakiewicz: Ja nie mówiłem (…) o naszym spotkaniu. Najpierw chciałem się dowiedzieć, o co chodzi, tym bardziej że mnie to interesuje jako dziennikarza. Oczywiście, póki pan będzie chciał, żeby to było w tajemnicy, to etyka nakazuje mi, żeby to było w tajemnicy. Jak kiedyś będzie możliwość opublikowania tego, to bardzo chętnie (…). (…) Tomasz Sakiewicz: Czemu K........ (nazwisko wykropkowane przez redakcję) chciał pana uprzedzać? Chodziło o interesy (…) czy byliście kumplami? Andrzej Lepper: Dziwny był (…). Tomasz Sakiewicz: Rozumiem. (…) To, że to dziwny człowiek, to myśmy o tym pisali. To, że wyście się znali, to było dla nas zaskoczenie. (…) http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... rania.html
Kuń Który Mówi: Lepper nie zmienił frontu Były lider LPR Roman Giertych ujawnił ostatnie publiczne wystąpienie Andrzeja Leppera (...)
Afera gruntowa była. Zapadły dwa wyroki. Lepperowi sie udało, bo został ostrzeżony przez pana "K...". Co chciał potwierdzić. Ale nie zdążył - ubiegli go. Jak już cytujesz GóWnianą, to zacytuj też wszystkie jej oszczercze artykuły na temat Anety K. i nagonki na Leppera w celu próby wrobienia go w ojcostwo jej dzieci, dla których na gwałt szukała ojca, bo kompletnie nie pamiętała komu dawała Zresztą do dziś nie znalazła. Biedne dzieci - zostały bez tatusiów
Sprawa Leppera - coraz ciekawiej Wygląda na to, że nie nadążam. Otóż, nie nadążam za wydarzeniami w sprawie śmierci Andrzeja Leppera. Co obśmieję te kretyńskie, prostackie insynuacje, że winowajcą jest Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, albo Andrzej Czuma, co tam komu bardziej pasuje, to się okazuje, że rzeczywistość jest dużo bardziej ciekawa, niż nam się udaje wymyślić. Otóż okazuje się, że Andrzej Lepper zamierzał zmienić front, potwierdzić w prokuraturze wersję Kaczyńskiego, jednocześnie też obawiał się o swe życie. Jak widać słusznie. W służbach zasada jest prosta, rubel za wejście, dwa ruble za wyjście, jak pisał Suworow o GRU. Wejść łatwo, wyjść trudno, a właściwie niemożliwe. Także niewątpliwy autorytet w tej dziedzinie, Władymir Putin jasno powiedział, że nie ma czegoś takiego, jak byli czekiści. Są tylko czekiści. Albo martwi czekiści. To, oczywiście wszystko odwraca o 180 stopni, ci wszyscy, którzy z przejęciem wypisywali, ze Lepper został zaszczuty, w domyśle przez atmosferę IV RP cokolwiek to miałoby oznaczać, teraz z konsternacją i zakłopotaniem będa musieli się przestawić na wyśmiewanie teorii spiskowych i podkreślanie kłopotów finansowych i osobistych denata. Ci , co wskazywali na niewątpliwe polityczne przyczyny tej śmierci teraz, ku swemu zaskoczeniu muszą się z tego natrząsać, zgodnie z najnowszą modą , podaną smsami. Swoją drogą, ciekawe, czy w pół godziny po znalezieniu zwłok rozesłano po posłach PO i co poniektórych dziennikarzach sms analogiczny do tego o katastrofie smoleńskiej, że, na przykład: „Przyczyną śmierci jest samobójstwo przez powieszenie, nie ma udziału osób trzecich, do wyjaśnienia pozostaje, kto A. Leppera do tego skłonił, lub zmusił”. Nie byłbym tym zdziwiony, bo, niby dlaczego nie, skoro takie smsy lecą w każdej innej sprawie, ba nawet przez nieuwagę i brak koordynacji niezależni posłowie i posłanki PO wrzucają je na Twittera w dokładnie jednobrzmiącej wersji. Teraz zapewne poleci sms „Przyczyną śmierci jest samobójstwo bez udziału osób trzecich, nikczemnością jest usiłowanie przypisanie tej tragedii jakiejs sile politycznej”, albo cos w tym stylu. Dopóki insynuuje sie winę Kaczyńskiego, czy Ziobry, wszystko jest OK, w momencie jednak, gdy podejrzliwe spojrzenia zaczynaja się kierowac w stronę rządów Miłości i Dobrości, jak to ujął w swoim uroczym stylu i swojej zreformowanej ortografii Pan Prezydent, oby żył wiecznie, okazę się zapewne , że to ostatnie łąjdactwo, godne jedynie pisowców. Celebryci w licznych programach będą demonstrować swoje najwyższe zniesmaczenie i będą apelować, by już ciszej nad tą trumną, by nie jątrzyć i nie dzielić.
Jednocześnie trwa bezsilny sabat wokół raportu Czumy. Po tylu jeremiadach, spazmach okazało się, że znalazł on jeszcze mniej , niż legendarna, równie piękna, co i mądra, Julcia Pitera, która chociaż tego kultowego już dorsza za 8.50 plus Vat wyciągnęła triumfalnie, jako sztandarową zbrodnię kaczyzmu- macierewizmu. Tymczasem komisja Czumy znalazła zero, nul, nawet o zamordowanym laptopie nie wspomnieli, choć tak przecież cierpiał, tak nad nim rozpaczano, do Strasburga chciano pisać w jego obronie. Ponoć Marek Kondrat miał zagrać tego laptopa w kolejnej politgramocie nakręconej, jako sequel epopei o zamordowaniu Barbary Blidy przez szatańskie funkcjonariuszki ABW o wyglądzie i zachowaniu strażniczek z Auschwitz, albo siostry Diesel z komedii Mela Brooksa. Biedrzyńska zaś miała zaśpiewać elegię na śmierć laptopa. Albo song o śledziu za 8.50 plus Vat. Nagrody prestiżowych gremiów już zaklepane „in blanco”, wywiady zaaranżowane, okładki wyphotoshopowane, kreacje przymierzone. A tu kicha. Scenariusz odrzucony. http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
rychu
Hmm. otwarte okno... Pewnie zostało otwarte żeby sztuczna mgła uszła. Teraz wystarczy znaleźć tego od sztucznej mgły i okaże się że to Kieł.
Prokuratura: zgon nastąpił ok. godz. 12.00,09 Stan Faktyczny: wciśnięto stopklatkę o godz. 13.15,04
Hmm. Pewnie przez otwarte okno duch Leppera wrócił zza światów i nacisnął pilota... A może to duch błogosławionej męczennicy Barbary Blidy - żeby zrzucić winę na Rib?
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 09 sie 2011, 18:34 przez kominiarz, łącznie edytowano 5 razy
09 sie 2011, 18:18
Re: Polityka i politycy
kominiarz
...Pewnie przez otwarte okno duch Leppera wrócił zza światów i nacisnął pilota...
Śmiem podejrzewać, że jeśli coś takiego jak zza światy (sic) istnieje, i zasady w nich panujące choć w przybliżeniu są antycypowane przez jakakolwiek znaną mitologię, z KRK na czele, to po jego wizycie niechybnie zostałyby ślady w postaci plam smoły.
09 sie 2011, 19:02
Re: Polityka i politycy
Kominiarz - oszczercze artykuły na temat Anety. K ? A kogoś takiego jak ona można obrazić ??? Żałosna kobieta... Ale jeśłi prokuratura podała, że zgon nastąpił o godzinie 12.00,09 to faktycznie technika kryminalistyczna i patomorfologia rozwinęy się wprost niewiarygodnie...
09 sie 2011, 19:30
Re: Polityka i politycy
Lepper tuż przed śmiercią oglądał...
Andrzej Lepper w pokoju, w którym się powiesił, posiadał telewizor umożliwiający zatrzymywanie obrazu emitowanego w czasie rzeczywistym. Teraz obraz zastopowany przez byłego ministra stanie się dowodem w śledztwie. Zobacz, co tuż przed śmiercią widział Andrzej Lepper
Po śmierci szefa Samoobrony funkcjonariusze policji i prokuratorzy przeszli do skrupulatnej analizy miejsca zdarzenia. Wykonano wiele zdjęć pokoju, w którym powiesił się Andrzej Lepper. Na jednym z nich widać ekran telewizora, z zastopowanym programem informacyjnym.
Były minister tuż przed śmiercią oglądał kanał Polsat News. Właśnie emitowano konferencję premiera Donalda Tuska ws. rozwiązania 36. specpułku. Telewizor posiadał możliwość zapauzowania oglądanego programu. Z paska informacyjnego stacji wynika, że telewizor został zatrzymany o godzinie 13:15:04. Jest to niesamowicie ważny dowód, który posłuży w śledztwie wyjaśniającym dokładane okoliczności zgonu szefa Samoobrony.
Dwa okna w prywatnych pomieszczeniach Andrzeja Leppera (+57 l.) były otwarte, gdy odnaleziono jego ciało (...) - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. A to, zdaniem współpracowników szefa Samoobrony, bardzo dziwna sytuacja. - Lepper nigdy tych okien nie otwierał, korzystał tylko z klimatyzacji - przekonuje Mateusz Piskorski (34 l.) były rzecznik partii
Od wczoraj prokuratura prowadzi śledztwo i sprawdza, czy inne osoby miały udział w śmierci Leppera. Czy są jakieś dowody na to, że Lepperowi ktoś w samobójstwie pomógł? – Nie będziemy informować o żadnych szczegółach – ucina rozmowę Monika Lewandowska, rzecznik prowadzącej śledztwo warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Okna sypialni szefa Samoobrony wychodzą na podwórko, do ściany budynku od tej strony przylega rusztowanie, bo prowadzony tam jest remont – ledwie kilka metrów od okien pokoi przewodniczącego. Czy prokuratura bierze pod uwagę, że ktoś mógł się tamtędy dostać do pokoju Leppera? Niestety, śledczy nie chcą ujawniać żadnych informacji na ten temat.
Ale współpracownicy Leppera uważają, że taką wersję wydarzeń należy wziąć pod uwagę. Właśnie ze względu na otwarte okna. – To absolutnie dziwne i podejrzane – mówi nam Piskorski. – Andrzej Lepper nie otwierał tam okien. Tam była klimatyzacja. Na parapecie okien stały kwiaty i kiedyś, przy otwieraniu pospadały. On tam nie otwierał okien – dodaje twardo.
Waszym zdaniem Czy ktoś mógł pomóc Andrzejowi Lepperowi popełnić samobójstwo? TAK - 91% NIE - 9%
Biegły ma odczytać nagranie rozmowy Tomasza Sakiewicza z Andrzejem Lepperem; wymaga tego jakość nagrania dostarczonego przez redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" - podała prokuratura. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska powiedziała , że zadaniem biegłego będzie ustalić całość tej rozmowy.
W sobotę Sakiewicz przekazał prokuraturze nagranie swej rozmowy z Lepperem sprzed kilku miesięcy, w której szef Samoobrony miał ujawnić źródło przecieku w "aferze gruntowej" oraz chęć podzielenia się tą wiedzą z prokuraturą. Zdaniem Sakiewicza Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie "afery gruntowej" i obawiał się o swe życie.
- Każda informacja jest cenna - tak Lewandowska odpowiedziała na pytanie o komentarz do słów Kaczyńskiego, który poinformował we wtorek, że Lepper kilka miesięcy temu chciał się z nim spotkać. Dodał, że jeżeli zostanie wezwany przez prokuraturę, to przekaże, co wie ws. Leppera.
Lewandowska poinformowała, że prokuratura zwróciła się też do Polsatu o informację, z jakiego dnia pochodzi obraz utrwalony z godz. 13.15 na tzw. stopklatce w telewizorze u Leppera. - Musimy mieć pewność, że pochodzi to z piątku - dodała Lewandowska. Potwierdziła, że prokuratura dysponuje wiedzą o tej stopklatce. (...) http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zaskakujący gest po śmierci Leppera W związku ze śmiercią Andrzeja Leppera prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka złożył kondolencje jego rodzinie i władzom Samoobrony - podała dziś białoruska agencja państwowa BiełTA, powołując się na służby prasowe szefa państwa.
- Andrzej Lepper nie bał się szczerze mówić prawdy i za swoją obywatelską postawę niejednokrotnie padał ofiarą krytyki ze strony oponentów politycznych - głosi oświadczenie. Łukaszenka zapewnił w nim, że Białoruś będzie "pamiętać i doceniać" wkład Leppera w rozwój stosunków między oboma krajami.
BiełTA, informując o kondolencjach, nazywa szefa Samoobrony "znanym obrońcą praw człowieka". (...) http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zaskaku ... omosc.html --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy uważasz, że sprawa śmierci Andrzeja Leppera powinna znaleźć się pod specjalnym nadzorem prokuratury?
Zdecydowanie tak - 52% Raczej tak - 11% Raczej nie - 13 % Zdecydowanie nie - 20% Nie mam zdania - 4% Ogółem oddano głosów: 56282
Ostatnio edytowano 09 sie 2011, 20:07 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz
09 sie 2011, 19:40
Re: Polityka i politycy
Silniczek - to, że można ustalić CO DO SEKUNDY kiedy zatrzymano stop-klatkę to nawet w mojej głowie się mieści...Ja pisałam o podaniu co DO SEKUNDY momentu zgonu...A to taka mała różnica...
09 sie 2011, 20:04
Re: Polityka i politycy
rozkoszna W tym przypadku nie chodzi o sekundy, tylko o godziny. Wcześniej prokuratura podawała prawdopodobną godzinę śmierci 10-12, a stopklatkę włączono po 13. Jeśli nie zrobił tego denat, ani ... duchy, to KTO ?! ----------------------------------------------------------------------
Andrzej Lepper będzie miał państwowy pogrzeb. "Bez dyskusji. Był wicepremierem"
Kancelaria Premiera zorganizuje państwowy pogrzeb Andrzeja Leppera - ustaliło Radio rynszTOK FM. Pogrzeb byłego wicepremiera i wicemarszałka Sejmu odbędzie się w czwartek w Krupach, niedaleko miejscowości, w której Lepper mieszkał. Trwa ustalanie z rodziną szczegółów pochówku.
Andrzej Lepper był wicepremierem, dlatego nie było dyskusji, czy należy mu się państwowy pogrzeb. Skontaktowaliśmy się z jego rodziną i zapytaliśmy, czy takiego pogrzebu sobie życzy. Wyrazili zgodę. Szczegóły będą ustalone w konsultacji wojewody zachodniopomorskiego z rodziną - mówi rzecznik rządu Paweł Graś.
Nie wiadomo, kto dokładnie pojedzie na pogrzeb Leppera. Powinni wziąć w nim udział przedstawiciele najwyższych władz Polski, Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Możliwe, że będą oficjalne wystąpienia, mowy pożegnalne, poczty sztandarowe. Niewykluczone, że odbędzie się przy udziale wojskowej asysty honorowej, czyli orkiestry wojskowej, kompanii honorowej, żołnierzy wyznaczonych na posterunek honorowy przy trumnie oraz do niesienia odznak orderów i odznaczeń, wieńców i wiązanek kwiatów. (...) http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... __Bez.html
Piotr Ryba o biznesie szefa Samoobrony Jeden z najbliższych współpracowników Andrzeja Leppera Piotr Ryba nie wierzy w jego samobójczą śmierć.
– Widywałem się z nim co tydzień, to nie był człowiek w głębokiej depresji. Miał dołki, ale raczej był na wznoszącej fali – mówi.
Wraz z liderem Samoobrony założyli w lutym firmę APA Trade. Ryba zapewnia, że interesy z białoruskimi przedsiębiorcami zapowiadały się świetnie. Jak twierdzi, nie może jednak wprowadzić w życie swoich pomysłów, bo prokuratura nie chce mu wydać paszportu. Biznesmen został skazany na 2,5 roku więzienia za płatną protekcję w tzw. aferze gruntowej. W ubiegłym roku Sąd Apelacyjny wyrok uchylił i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Z kolei w procesie byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotyczącym m.in. przekroczenia uprawnień ma status pokrzywdzonego.
– Już w dniu, w którym w mediach ukazały się informacje o naszej firmie, miałem kilkanaście poważnych propozycji nie tylko polskich przedsiębiorców – opowiada Piotr Ryba. – Zainteresowanie utrzymuje się do dziś.
Opowiada, że Lepper m.in. przywiózł z Białorusi biomasę, którą tamtejsi przedsiębiorcy chcieli za pośrednictwem ich firmy eksportować do Polski.
O czym Lepper mógł rozmawiać z Tomaszem Sakiewiczem, naczelnym "Gazety Polskiej"? – O tym, że w wyniku afery gruntowej Kaczyński ograł Leppera, ale przy okazji ktoś też do pewnego stopnia ograł Kaczyńskiego, bo PiS stracił na długo władzę – przypuszcza Ryba. – Źródło przecieku według Leppera to albo służby, albo ....
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników