Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym: - Och, przepraszam pana! - Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony. - Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda? - Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska? - Nieważne! Szukajmy pańskiej!
- Za co siedzisz? - Za napad na bank. A ty? - Jak ci powiem to nie będziesz mógł spać. - No co Ty, powiedz, przecież jestem kolegą z celi. - Za gwałty na śpiących mężczyznach.
Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta: - Jasiu! Co się stało? - Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu. - Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało? - Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.
10 paź 2011, 03:57
Re: Pośmiejmy się
Dzwoni zszokowany mąż do pracy swojej żony blondynki: - Kochanie, nie uwierzysz co się stało! Twoja mama, a moja teściowa, weszła na drzewo, a gałąź na której stała się złamała i ona zginęła! Na to blondynka: - Niemożliwe, a pod drzewem szukaliście?
*** Komendant policji strofuje swoich podwładnych: - Jak mogliście dopuścić, aby wymknął się wam ten groźny przestępca??!! Przecież mówiłem wyraźnie, żebyście obstawili wszystkie wyjścia...!!! - Ale on widocznie wymknął się wejściem - odpowiada jeden z policjantów.
*** Tata Rekin uczy synka rekinka polować na ludzi: - Podpływasz robisz kółko wokół i odpływasz. - Następnie podpływasz robisz kółeczko i odpływasz. - Następnie podpływasz i cap go zębami. Na to młody: - Tata, a nie możnaby od razu capnąć go zębami? -No... jeśli wolisz nieoczyszczonego...
____________________________________ Wśród mędrców zawsze znajdzie się miejsce na głupotę.
10 paź 2011, 08:16
Re: Pośmiejmy się
Pewien dżentelmen spacerując pewnego razu wieczorem w parku spotkawszy damę wiadomej profesji zrobił jej propozycję, do realizacji, której owa dama niezwłocznie przystąpiła w pobliskich krzakach. Przechodzący w pobliżu stróż porządku usłyszawszy podejrzane hałasy w krzakach podkradł się na palcach i znalazłszy parę złoczyńców zadął ogłuszająco w gwizdek. Dama znikła w mgnieniu oka, na miejscu został tylko dżentelmen, stojący jak skamieniały. - A co pan tu robi? - zapytał stróż prawa przyglądając się wnikliwie podejrzanemu. - Siusiam - z trudem odpowiedział skamieniały dżentelmen. - A czemu - zapytał stróż prawa przyglądając się dokładniej i pochylając się z lekka - a czemu ma pan w rękach uszy?
11 paź 2011, 04:13
Re: Pośmiejmy się
- No, jeśli dalej pogna w tym tempie, to w Zurychu będzie raz dwa - pomyślał Stirlitz obserwując swojego kuriera oddalającego się z lawiną.
*** Szedł nocką Stirlitz po ulicach Berlina. Nagle z lewej... z prawej... z tyłu... z przodu rozległy się ogłuszające wybuchy. "Dolby surround" - pomyslał Stirlitz.
*** Stirlitz szedł w ciemną, bezksiężycową noc przez las. "Kaczyńscy tu byli" - pomyślał Stirlitz.
*** Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia. - Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
*** Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili ss-mani na motocyklach. - Paparazzi - pomyślał Stirlitz.
*** Gates i Stirlitz patrzą, jak faszyści palą książki: - Cenzura - pomyślał Stirlitz. - Walka z piractwem - pomyślał Gates.
*** Stirlitz jest już w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi się do sąsiada: - Rozwodnione. A sąsiad na to: - Trzeba było gorzej szpiegować, pilibyśmy Heineckena.
*** - Stirlitz, co jest lepsze: radio czy gazeta? - zapytał podejrzliwie Mueller. - Gazeta, w radio nie zawiniesz śledzia - odparł spokojnie Stirlitz.
*** Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu. - Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał. - Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz. - W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było. - Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller.
*** Pewnego dnia, kiedy odwiedzałem moich starych, mama poprosiła mnie, żebym nakrył do stołu. Otworzyłem lodówkę i spostrzegłem, że w środku do drzwi było przylepione nieprzyzwoite zdjęcie pięknej, smukłej, idealnie zbudowanej i skąpo odzianej młodej kobiety. - Mamo, co to jest? - spytałem. - Och, przykleiłam je, żeby pamiętać o nieobjadaniu się. - I co, działa? - Tak i nie - odpowiedziała - Straciłam 4 kg, ale twój ojciec przytył 6.
*** Mąż przyłapał żonę z kochankiem. - Niewierna – krzyczy mąż i bierze z szuflady pistolet. - Nie!!! - krzyczy żona - chyba nie zabijesz ojca własnych dzieci!
*** Spotyka się dwóch mężów: - Słyszłem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś? - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
*** Cios dla kobiecego ego - kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie, cios dla męskiego ego - kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.
11 paź 2011, 04:34
Re: Pośmiejmy się
W Zjednoczonej Europie eurourzędnik pyta Kowalskiego: - Jesteście Europejczykiem? - Nie, jestem POLAKIEM! - Ale przecież urodziliście się na terenie Unii Europejskiej. - A czy jak kura urodzi się w chlewie to jest świnią?
Płonie rafineria. Kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej bezradnie patrzy na buchające płomienie i eksplozje nie będąc nawet w stanie zbliżyć się do pożaru. W pewnym momencie oczy wszystkich zwracają się na pojazd Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Cigacic. 30-to letni Star mija linię jednostek PSP, taranuje ogrodzenie, w końcu zwalnia. Ochotnicy wypadają z pojazdu, błyskawiczne rozwinięcie, podają pianę po całości, pożar opanowany. Starosta po przekazaniu gratulacji przechodzi do konkretów: - Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce? Naczelnik OSP drapiąc się w głowę: - Noo, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze...
Pociąg relacji Paryż - Bruksela... Wsiada Rosjanin. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedze zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi: - Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce? Kobieta ostro odpowiada: - Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie! Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi: - Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce. Francuzka rozeźlona krzyczy: - Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia! Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu: - Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...
Co robi pies? - Hau, hau. Co robi kot? - Miau, miau. Co robi Rom? - Rom nie robi.
- Otwierać! Policja! - Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki! - Ale to sąsiedzi nas wzywali! - Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ru***ją.
Wchodzi narkoman do piekła i widzi pole marihuany. Zrywa wszystko. Nagle słyszy głos diabła: - Tam masz narwane. Narkoman rozgarnia i suszy. Na to diabeł: - Tam masz wysuszone. Narkoman idzie i kręci blanty. Za chwilę słyszy diabła: - Tam masz blanty gotowe. Narkoman bierze największego blanta i mówi: - Masz ognia? - Jakbym miał ognia to tu byłby raj!
Pewien rozwiedziony facet, szczęśliwy, że po 15 latach kończy się jego comiesięczny obowiązek płacenia alimentów, powiedział do swojej córki w dniu jej 18-stych urodzin: - Dziecko drogie, weź ten czek i wręcz go swojej matce. Powiedz jej, że to jest ostatni czek jaki ode mnie dostanie w swoim życiu. Proszę Cię też, żebyś potem do mnie przyszła i opisała mi wyraz jej twarzy i reakcję... Dziewczyna wzięła czek i pojechała do matki, po jakimś czasie wróciła... - I co!? Jak zareagowała? - niecierpliwił się mężczyzna. - Kazała Ci powiedzieć, że nie jesteś moim ojcem...
11 paź 2011, 07:00
Re: Pośmiejmy się
Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało. Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi , biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbszusza. Potem kontynuował , umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia, znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogi, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic... Nagle przestał. Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję. Żona ledwie łapiąc oddech powiedziała słodkim szeptem: " To było cudowne, dlaczego przestałeś?" "Znalazłem pilota" - odpowiedział.
11 paź 2011, 13:03
Re: Pośmiejmy się
- Towarzyszu dowódco - pyta raz Pietka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki? - A jakże! - A wiadro? - Oczywiście! - A Jezioro Bajkał pełne wódki? - Nie! - Dlaczego, towarzyszu dowódco? - Nie starczyłoby ogórków!
Siedzi przy stoliku stary pijak i na talerzyku gania widelcem marynowanego grzybka. Podchodzi barczysty facio, bierze leżący obok nóż i nabija sobie na niego tego grzybka. Wkłada do ust i połyka. Pijak podnosi wzrok i pyta: - I co przeszedł? - Przeszedł, bo co? - A bo mi się sk***iel trzy razy zwrócił.
Pani na lekcji pyta dzieci co widziały po drodze idąc do szkoły? Karolcia: - Ludzi. Bardzo dobrze - mówi pani. Adaś: - Samochody. Bardzo dobrze - mówi pani. - Jasiu, a ty co widziałeś? Jasiu wstaje i mówi: - Krzyż, drzewa, płoty... - A co zrobiłeś przed krzyżem? - zapytała nauczycielka. - Przeżegnałem się. - A dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem, a nie przed drzewem? To drzewo i to drzewo. Jaś chwile pomyślał i pyta nauczycielkę: - Ma pani męża? - Mam. - To dlaczego całuje pani męża w usta, a nie w dupę. To ciało i to ciało.
Małżonkowie wpadają na dworzec kolejowy, co sił biegną na peron, niestety, za późno. Mąż odwraca się do żony i krzyczy: - Gdybyś się tak nie guzdrała, to byśmy zdażyli! - Gdybyś mnie tak nie poganiał, to byśmy krócej czekali na następny!
12 paź 2011, 04:08
Re: Pośmiejmy się
Przychodzi Młody Asystent ds. Personalnych (Rekrutacji) do swojego szefa z pokaźnym plikiem dokumentów. - Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty osób, z którymi warto się spotkać, spełniają wszystkie kryteria. Szef bierze plik dokumentów, pewną ręką odmierza połowę i wrzuca do kosza. Drugą część oddaje podwładnemu: - Z tymi ludźmi się spotkamy. Oniemiały asystent pyta: - Jak to?... Ależ oni wszyscy spełniają kryteria! - Prooooszę paaaaana... - przerywa szef. - Czy chce pan pracować z ludźmi, którzy mają pecha?
13 paź 2011, 03:33
Re: Pośmiejmy się
Weekend za pasem : Rżewski i Wasiljew jechali konno na obchód garnizonu. Wasiljew był skacowany, więc wyciągnął z torby butelkę staropolskiej wódki: - Poruczniku Rżewski! Jebniemy "siwuchę"?! Rżewski nie odwracając głowy: - Nieee... Ja już gniadą dzisiaj jebał…
A to również dośc ciekawe : Porucznik Rżewski jadąc z rozkazami specjalnymi, zatrzymał się w pewnej wiosce. Po kolacji, poszedł do stajni podrzucić siana swojej kobyłce i tam natknął się na córkę gospodarza, która też przypadkiem wyszła jakby w tym samym celu. Widząc odwróconą tyłem zgiętą w pół młodą, słusznych rozmiarów kobietę, która nabierała owsa do miarki, mało nie zarżał. Podszedł, zadarł sukienkę i wprawnym ruchem wszedł na całą długość. - Blać!... wyszeptał. - Co się stało poruczniku? - Toż ona luźniejsza, niż u mojej kobyłki! - Bo waszej kobyłki jeszcze nasz ogier nie zaskoczył - wesoło odparła kobieta, nagarniając dalej owies.
Wspomnień czar Rżewski odwiedził wieś, gdzie spędził najpiękniejsze lata swojej młodości. Przemierzając dziarskim krokiem jedyną bitą drogę, z satysfakcją stwierdził, że niecałkiem go zapomniano. Owce, które spokojnie wypasały się na łące, ze strachem w oczach przysiadły na zadach....
13 paź 2011, 16:13
Re: Pośmiejmy się
Towarzystwo na balu zabawia się rozmową. Natasza zabiera głos. - Drodzy państwo, proszę odgadnąć moją zagadkę, dodam, że bardzo pikantną. Co to jest: czarne i można o to rozbić jajko? - Siodło! - wyrywa się Rżewski. - Fuj, co za chamstwo - oburzają się damy - to oczywiście patelnia! - No, no, no prawda - rzecze Rżewski głęboko się zamyślając - patelnią po jajcach... naprawdę pikantne... i kto tu jest chamem?!
* * * * *
W małym miasteczku na zatrzymał się na odpoczynek pułk gwardyjski. Pierwszego wieczoru oficerowie wypili cały zapas alkoholu, zgwałcili miejscowe kobiety i pobili mężczyzn. Drugiego dnia zrujnowali karczmarza, zgwałcili mężczyzn i pobili kobiety. Trzeciej nocy złupili wszystkich "samogonszczikow" i poszli do stajen i obór. Na czwarty dzień do pułku dojechał porucznik Rżewski i zaczęły się hulanki....
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
13 paź 2011, 17:28
Re: Pośmiejmy się
Siedzi pijany gość przy barze i na wiatrak patrzy i patrzy po chwili mówi do barmana: - ale ten czas nap...dala.
Dlaczego Pan Bóg wymyślił orgazm? Aby nie zaj...bać sie na śmierć
14 paź 2011, 14:14
Re: Pośmiejmy się
Mężczyzna... w wieku 15 lat - jest jak flet: tylko dmuchniesz, już gra; w wieku 30 lat - jest jak skrzypce: 15 minut stroisz, godzinę grasz; w wieku 45 lat - jest jak wiolonczela: godzinę stroisz, 15 min. grasz; w wieku 60 lat - jest jak pianino: grasz tylko palcami; w wieku 75 lat - jest jak dyrygent: tylko mówi jak...
Polak i Ruska kochali się w pokrzywach. Ruska nie umiała jeszcze dobrze mówić po polsku, i mówi: -"Krzywy, krzywy!!!" Na to Polak: -"jaki mam, taki pcham!"
14 paź 2011, 17:33
Re: Pośmiejmy się
- Zeniuś, może byśmy poszli na tańce? Objąłbyś mnie tak jak kiedyś? - Jadzia, daj spokój! Wtedy byłem po 7 piwach i ćwiartce...
15 paź 2011, 22:26
Re: Pośmiejmy się
Kto panu dał tytuł wieśniakowi jednemu, ja p....ę!
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników