Tak, tylko, że policji nie lubią w zasadzie tylko przestępcy. Przeciętny obywatel raczej lubi policje, przeciętny szef raczej szanuje swoich podwładnych policjantów no i przeciętny policjant szanuje drugiego policjanta i jak trzeba skoczy za nim w ogień. Słyszałeś, żeby kiedś jakieś dziecko na pytanie "kim chcesz zostać jak dorośniesz" odpowiedziało "skarbowcem" ?

No i ostatecznie wcale nie chodzi o to, żeby do wszystkich pałać miłością. Idąc tym tropem myślenia, sporo osób nie lubi przedsiębiorców, bo to ma dom, to ma samochód i płaci minimalną krajową. Ale w obliczu skarbowca i jedni i drudzy mówią jednym głosem. I to nie chodzi o sympatie. Chodzi o minimalny szacunek. Przykład z niedawna, gdy policjant zginął na służbie. Czy sądzisz, że choć 1% z tych ludzi., którzy tam stawiają znicz postawili by ją, gdyby to zginął skarbowiec na służbie?

To nie kwestia "lubienia" tylko "akceptowania". A zaakceptować można gdy starcza jeszcze na życie a podatki są wydawane z pożytkiem dla obywateli...

... Przykład z niedawna, gdy policjant zginął na służbie. Czy sądzisz, że choć 1% z tych ludzi., którzy tam stawiają znicz postawili by ją, gdyby to zginął skarbowiec na służbie?

14 marca 2010
Chleb i prawda

Wiele lat trwał serial na temat tego czy słusznie skazano piekarza z Gołuchowa ? Gronowskiego. Przypomnijmy, że opinia publiczna żyła w przekonaniu, że cały domiar dotyczący nieprawidłowości w funkcjonowaniu piekarni pana Gronowskiego wynika z faktu, że dawał on chleb osobom biednym i nie płacił od tego Vat-u.

Jak się jednak okazało jedynie 6%  (ok. 12 tys)  tej sumy dotyczy właśnie darowizn chleba, a cała niemal kwota ? ponad 200 tys złotych ? to wynik innych nadużyć . W tej sytuacji powstała wątpliwość co do właściwych intencji Pana Gronowskiego. Ostateczna i prawomocna decyzja sądu wskazuje niestety, na to, że darowizny chleba stanowiły jedynie przykrywkę dla innych nieprawidłowości z jego udziałem. Decyzja ta zapadła zaledwie kilkanaście dni temu i dla nas wszystkich jest oczywiście powodem konfuzji.

Tak jak wielu innych oburzony bezdusznością administracji w tej sprawie postanowiłem, kilkanaście miesięcy temu, coś zrobić. I zrobiłem. Efektem prac komisji PP i senatu była nowelizacja ustawy Vat, tak aby nie trzeba było płacić podatku od darowanej żywności. I od stycznia 2009 roku, a wiec od roku, obowiązują takie przepisy. Jestem więc pierwszym politykiem, który coś realnie zrobił dla tej sprawy.

Również w tamtym okresie podjąłem się publicznie zbiórki pieniędzy na rzecz Pana Gronowskiego. Wówczas jeszcze nie odróżniałem obu tytułów decyzji podatkowej. Mimo różnych szykan ze strony policji w sprawie legalności zbiórki na konto Pana Gronowskiego wpłynęło niecałe 8 tys. Obiecałem wpłacić pozostałą kwotę po uprawomocnieniu się decyzji i jest ona wreszcie prawomocna od niedawna. Jednak dziś czuję się oszukany przez Pana Gronowskiego - myślę jak spora część opinii publicznej. Żyłem i działałem w przekonaniu o tym, że cała kwota dotyczy jego dobrego serca, a tak nie jest!!! Zamierzam mimo wszystko dotrzymać swojej deklaracji. W międzyczasie przekazałem prawie 100 tys. innym osobom potrzebującym pomocy ? nie kieruje więc mną jedynie chęć poklasku czy tym bardziej zgrywanie się na wrażliwego społecznie. Ale oczekiwanie ode mnie abym zapłacił nie za dobre serce, ale za nadużycia jest karygodne. Czuję się zobowiązany do pokrycia kwoty wynikające z darowizn, z przekazywania chleba. Tylko i aż sumy ok.12 tys.

W wyemitowanym dziś filmie ?władcy marionetek? redaktor Sekielski nierzetelnie przedstawił obraz historii i jedynie na końcu programu przekazał informacje o manipulacji jakiej ofiarą wszyscy padliśmy.

Mam poczucie absolutnej krzywdy ze strony twórców programu. Właśnie dlatego, że w tej sprawie zdecydowanie nie byłem bierny. I nie wiem czy można by zrobić więcej. Oczekuję satysfakcji. Całą swoją obecność w polityce buduję w opozycji do tak zwanej klasy politycznej i także w tym przykładzie dałem temu wyraz. Szkoda więc, ze zostałem wrzucony do jednego worka. Tym bardziej, że ? jak pan redaktor Sekielski sam mnie nieraz zapewniał ? należę do polityków nie chowających głowy w piasek i nie uciekających od problemów. Wystarczyło więc rzetelnie ze mną porozmawiać.

PS. Kilka razy już podnosiłem temat decyzji ostatecznej sądu w tej sprawie  i manipulacji jakiej dopuścił się piekarz z Gołuchowa.
...
http://palikot.blog.onet.pl/Chleb-i-prawda,2,ID402500657,n

24 stycznia 2008
Piekarz

Dawał chleb i nie znał prawa. Nie udokumentował swoich działań zgodnie z prawem i sąd  go skazał. Musi więc zapłacić za tę niewiedzę około 200.000 złotych.
...
Nie byłbym jednak w porządku wobec opinii publicznej, gdybym nie przedstawił dokumentu, do jakiego dotarłem w jednym z linków do stron Ministerstwa Finansów (dziękuję internautom!). Nie komentuję zawartych tam informacji, chciałbym jedynie abyście Państwo poznali także rację drugiej strony, urzędników fiskusa. I proszę, żeby nikt nie miał wątpliwości: nie wycofuję swojego poparcia i deklaracji, ale patrzę na sprawę legnickiego piekarza z nieco perspektywy.  Poniżej - wspomniany link:

http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const ... &dzial=618

Czy kiedykolwiek od Posła Janusza P. usłyszymy "przepraszam"?