"W potwornym i nieprzezwyciężalnym kształcie wznosiła się przed więźniem władza państwa SS, rzeczywistość, której nie dało się obejść i która przez to na koniec zaczynała się wydawać rozsądna". (...) Améry zdiagnozował bezsilność umysłu, który w obozie nie dość że nie stanowi dla intelektualisty oparcia, to wręcz prowadzi "wprost ku tragicznej dialektyce samozniszczenia".
Amery Jean "Poza winą i karą. Próby przełamania podjęte przez złamanego"
Drago, a czy to nie jest aluzja do stanu umysłu dzisiejszej części tzw. inteligencji popierającej rząd J. Kaczyńskiego, Ziobry, Maciarewicza, Wassermana i Kaczmarka... upsss... <strike>Kaczmarka.</strike>
Oj Drago... Drago... nawet nie żartuj w ten sposób.
Ps. Od razu dla "oburzonych" dodam, że nie stawiam Ziobry i Sp-ki na równi z Frankiem czy Kutscherą... (jak wiadomo tego pierwszego powieszono a Kutscherę zastrzelono).
Ostatnio edytowano 14 wrz 2007, 21:43 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz
09 wrz 2007, 13:02
zoltar7
Ps. Od razu dla "oburzonych" dodam, że nie stawiam Ziobry i Sp-ki na równi z Frankiem czy Kutscherą... (jak wiadomo tego pierwszego powieszono a Kutscherę zastrzelono).
Sorry Zoltar, ale chyba jednak mają rację ci, którzy uważają w topicu "Wybory AD2007", że powinieneś chyba założyć oddzielny topic pod sugerowanym np. przez Joasię tytułem "Dlaczego nie lubię PIS-u"?
Nie złośliwie, a żartobliwie zapytam: czy w lodówce też masz Ziobrę?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 14 wrz 2007, 21:44 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
10 wrz 2007, 06:18
Rocznica Katyńska
O Boże... O Boże! Najpierw jechali długo, wieziono ich wiosenną szarugą.
Ilu ich było? Dwa? Pięć? Osiem? Dwanaście tysięcy?... Pamiętamy ich zbrojnych i hojnych, pamiętamy młodziutkich przed wojną... O Boże... Nie myśleć więcej. Każdy dzień ma swoją pracę. a tamto - nie powraca. A jednak...
O czym myślał, zanim umierał za szeregiem walący się szereg? Będziemy kiedyś wiedzieli, skoro już wyszli spod ziemi.
Ktoś ocalony cudem, ktoś schowany przypadkiem w rowie straszliwą opowieść opowie: czy szarpały ich ręce brudne? czy poszli na rzeź bez oporu? czy konali wiosennym wieczorem? czy zabito ich w mroźne rano?
O Boże... Czy im się pożegnać dano? Czy do końca, aż kat wystrzelił, o niczym nie wiedzieli?
Jeden był jedynak u matki, a drugi u ojca ostatni; a trzeci popełnił zbrodnię i jeszcze jej nie zamodlił. U czwartego synek i żona, piątemu wielkość sądzona... Jak to być może?! a katów przecie także Pan Bóg stworzył...
O Boże, który w jaskółce mieszkasz, co obłoki mija, i w jastrzębiu, co w locie jaskółkę zabija, w kwiatuszku - wypieszczonym w cieniu leśnych malin, i w tych, co i maliny, i kwiat podeptali... Który zlatujesz ogniem w pędzącym pocisku i w mózgu świecisz, co od ciosu się rozpryska... Który jesteś - i to mię zdumiewa najwięcej - jednocześnie w Polaku, Moskalu i Niemcu...
O Boże, z tej wichury, co pali pół świata, zstąp i zamieszkaj, błagam Ciebie, nie w dzieciach, nie w kwiatach, nie w czystych duszach, ani w jasnych wodach, ale w sercach katów!
/Kazimiera Iłłakowiczówna/
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
17 wrz 2007, 15:34
No tak rocznica Katyńska. A pamiętacie ja to było kilka lat temu, jak do Katynia przyjechał nasz były prezydent A.K.? Jaskiernia tłumaczył go że to była tak zwana rosyjska gościnność. Czy to ktoś jeszcze pamięta?
OoooJjjjjj... chyba już zapomnieliśmy... lepiej nie pamiętać!
WSTYD!
17 wrz 2007, 22:02
Znalazłem jeszcze inny, równie przejmujący wiersz o Katyniu. Napisał go Marian Hemar.
Katyń
Tej nocy zgładzono Wolność W katyńskim lesie... Zdradzieckim strzałem w czaszkę Pokwitowano Wrzesień. Związano do tyłu ręce, By w obecności kata Nie mogła ich wznieść błagalnie Do Boga i do świata.
Zakneblowano usta, By w tej katyńskiej nocy Nie mogła błagać o litość, Ni wezwać znikąd pomocy.
W podartym jenieckim płaszczu Martwą do rowu zepchnięto I zasypano ziemią Krwią na wskroś przesiąkniętą.
By zmartwychwstać nie mogła, Ni dać znaku o sobie I na zawsze została W leśnym katyńskim grobie.
Pod śmiertelnym całunem Zwiędłych katyńskich liści, By nikt się nie doszukał, By nikt się nie domyślił
Tej samotnej mogiły, Tych prochów i tych kości – Świadectwa największej hańby I największej podłości.
- - -
Tej nocy zgładzono Prawdę W katyńskim lesie, Bo nawet wiatr, choć był świadkiem, Po świecie jej nie rozniesie...
Bo tylko księżyc niemowa, Płynąc nad smutną mogiłą, Mógłby zaświadczyć poświatą Jak to naprawdę było...
Bo tylko świt, który wstawał Na kształt różowej pochodni Mógłby wyjawić światu Sekret ponurej zbrodni...
Bo tylko drzewa nad grobem Stojące niby gromnice Mogłyby liści szelestem Wyszumieć tę tajemnicę...
Bo tylko ziemia milcząca, Kryjąca jenieckie ciała, Wyznać okrutną prawdę Mogłaby – gdyby umiała.
- - -
Tej nocy sprawiedliwość Zgładzono w katyńskim lesie... Bo która to już wiosna? Która zima i jesień
Minęły od tego czasu, Od owych chwil straszliwych? A sprawiedliwość milczy, Nie ma jej widać wśród żywych.
Widać we wspólnym grobie Legła przeszyta kulami – Jak inni – z kneblem na ustach, Z zawiązanymi oczami.
Bo jeśli jej nie zabrała, Nie skryła katyńska gleba, Gdy żywa – czemu nie woła, Nie krzyczy o pomstę do nieba?
Czemu – jeśli istnieje – Nie wstrząśnie sumieniem świata? Czemu nie tropi, nie ściga, Nie sądzi , nie karze kata?
- - -
Zgładzono sprawiedliwość, Prawdę i wolność zgładzono Zdradziecko w smoleńskim lesie Pod obcej nocy osłoną...
Dziś jeno ptaki smutku W lesie zawodzą żałośnie, Jak gdyby pamiętały O tej katyńskiej wiośnie.
Jakby wypatrywały Wśród leśnego poszycia Śladów jenieckiej śmierci, Oznak byłego życia.
Czy spod dębowych liści Albo sosnowych igiełek Nie błyśnie szlif oficerski Lub zardzewiały orzełek,
Strzęp zielonego munduru, Kartka z notesu wydarta Albo baretka spłowiała, Pleśnią katyńską przeżarta.
I tylko p a m i ę ć została Po tej katyńskiej nocy... Pamięć n i e d a ł a się zgładzić, Nie chciała ulec przemocy
I woła o s p r a w i e d l i w o ś ć I p r a w d ę po świecie niesie – Prawdę o jeńców tysiącach Zgładzonych w katyńskim lesie.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
17 paź 2007, 19:54
Polska 21 października 2007 roku
Widzę kraj jakiś (Kazimierz Przerwa - Tetmajer)
Widzę kraj jakiś w oddali, w oddali, kraj z mgły przejrzystej, z rozkołysań sosny, z letnich południ i z porannej wiosny, z cisz szmaragdowych na łąk ciemnej fali,
z blasków, gdy słońce morze rozpali, z majowych nocy zadumy miłosnej, z drgnień dzwonków polnych, z rozmowy półgłośnej limb zamyślonych wśród milczącej hali...
Widzę kraj taki jak przez modro-złotą gazę, co wiesza się na młodym gaju, drżąca i cicha, pajęcza i zwiewna...
To kraj twej duszy, z tego ona kraju, obłękitniona mych marzeń tęsknotą spłynęła ku mnie, promienna i śpiewna...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
20 paź 2007, 09:55
Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza.
Jan Twardowski
[attachmentid=295]
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 31 paź 2007, 21:48 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
31 paź 2007, 21:44
"Jako wódz Naczelnej Armii Polskiej, pragnę notyfikować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie państwa polskiego niepodległego obejmując wszystkie ziemie zjednoczonej Polski. Żołnierze! Obejmuję nad wami komendę w chwili gdy serce w każdym Polaku bije silniej i żywiej. Z wami razem przeżywam wzruszenie tej godziny dziejowej. Z wami razem ślubuję życie i krew swą chcę poświęcić. Na rzecz dobra Ojczyzny i szczęścia jej obywateli...". /Józef Piłsudski/
11 Listopada 1918 roku odzyskaliśmy upragnioną wolność. Na czele Rzeczypospolitej stanął Marszałek - Józef Piłsudski. Nie możemy jednak zapomnieć, że wolnością cieszyliśmy się tylko 21 lat. 1 września 1939 roku wybuchła wojna, a Polska dostała się pod okupację hitlerowską i sowiecką. Znowu droga do niepodległości ojczyzny naznaczona została krwią i cierpieniem wielu pokoleń rodaków. Polacy ginęli na wszystkich frontach II wojny światowej, w obozach koncentracyjnych, w Powstaniu Warszawskim i sowieckich łagrach, a w późniejszych latach wielu zostało ofiarami strajków robotniczych stanu wojennego. Prawdziwą wolność odzyskaliśmy dopiero w 1989 roku. Nasza Ojczyzna stała się państwem w pełni demokratycznym i obywatelskim.
Nie miecz, nie tarcza bronią języka, lecz arcydzieła.
Cieszmy się, bracia, choć z tego, że wiemy nareszcie wszyscy, że Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek. /C. K. Norwid/
Ja napiszę - "O łzach którymi płynie Polska cała. O sławie która jeszcze nie przebrzmiała. I szukać będę tylko cienia i pogody. Wieki dzieciństwa, domowe zagrody". /A. Mickiewicz/
"Kto sławę taką po przodkach odziedziczył nie powinien omijać sposobności, aby ją powiększyć i nieśmiertelną uczynić. Napisałem powieści historyczne, trylogię, "Krzyżaków", "Ku pokrzepieniu serc" - wspominałem dawne zwycięstwa Polaków. /H. Sienkiewicz/
"Jedna jest Polska, jak Bóg jeden w niebie, Wszystkie me siły jej składam w ofierze. Na całe życie, które wziąłem z Ciebie, Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę.
Twych wielkich mężów przykład doskonały, Twych bohaterów wielbię święte kości, Wierzę w Twą przyszłość pełną wielkiej chwały, Potęgi, dobra i sprawiedliwości.
Wiem, że nie ucisk i chciwe podboje, Lecz wolność ludów szła pod Twoim znakiem, Że nie ma dziejów piękniejszych niż Twoje I większej chluby niźli być Polakiem.
Jestem jak żołnierz na wszystko gotowy I jak w Ojczyźnie, tak i w obcym kraju Czuwam i strzegę skarbu polskiej mowy, Polskiego ducha, polskiego zwyczaju.
Z narodem polskim na zawsze związany, O każdej chwili to samo z nim czuję. Do wspólnej wielkiej przyszłości wezwany, Wszystkim Polakom braterstwo ślubuję". /Jan Lechoń/
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
10 lis 2007, 11:51
Dlaczego 11 listopada? Dnia 11 listopada 1918 roku, po 123 latach zaborów Polska odzyskała wolność. Tego dnia Rada Regencyjna przekazała władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu. Rozpoczęto przygotowania do powołania koalicyjnego rządu, w skład którego mieli wejść przedstawiciele polskich stronnictw politycznych.
Ustanowienie święta Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym dopiero ustawą z kwietnia 1937 roku, czyli prawie 20 lat po odzyskaniu niepodległości.
Ważne daty * 5 listopada 1916 – wydanie aktu gwarantującego powstanie Królestwa Polskiego, w bliżej nieokreślonych jeszcze granicach * 14 stycznia 1917 – rozpoczęcie działalności przez Tymczasową Radę Stanu * 12 listopada 1917 – przejęcie obowiązków głowy państwa przez Radę Regencyjną * 7 października 1918 – ogłoszenie niepodległości Polski przez Radę Regencyjną * 25 października 1918 – powołanie rządu Józefa Świeżyńskiego * z 6 na 7 listopada 1918 – powstanie w Lublinie Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele * 10 listopada – przyjazd Józefa Piłsudskiego do Warszawy * 11 listopada 1918 – przekazanie przez Radę Regencyjną władzy nad podległym jej wojskiem Józefowi Piłsudskiemu. Tego dnia, po pertraktacjach Marszałka z Centralną Radą Żołnierską wojska niemieckie zaczęły się wycofywać z Królestwa Polski (zakończyły to 19.11). W nocy rozbrojono również niemiecki garnizon stacjonujący w Warszawie. * 14 listopada 1918 – rozwiązanie Rady Regencyjnej i przekazanie przez Radę Regencyjną swoich uprawnień na rzecz Józefa Piłsudskiego * 22 listopada 1918 – podpisanie dekretu o podstawach ustrojowych państwa polskiego
Dzieje obchodów Do czasu wybuchu II wojny światowej święto obchodzono tylko dwa razy - w roku 1937 i 1938. W latach 1939-1944 - podczas okupacji hitlerowskiej oficjalne lub jawne świętowanie, podobnie jak i każde inne przejawy polskości, było niemożliwe.
W roku 1945 władze komunistyczne świętem państwowym uczyniły dzień 22 lipca - datę podpisania Manifestu PKWN, jako Narodowe Święto Odrodzenia Polski.
W okresie PRL święto niepodległości zostało zakazane. Jakiekolwiek próby kultywowania obchodów dnia 11 listopada groziły surowymi sankcjami ze strony władz. Wielokrotnie organizowane w całym kraju przez opozycję manifestacje patriotyczne były tego dnia brutalnie tłumione przez oddziały ZOMO, a ich uczestnicy aresztowani przez Służbę Bezpieczeństwa.
Narodowe Święto Niepodległości obchodzone 11 listopada przywrócono, ustawą Sejmu (jeszcze PRL), w 1989 roku.
W III Rzeczpospolitej, Narodowe Święto Niepodległości obchodzone 11 listopada, jest najważniejszym świętem narodowym Polski. Dzień ten jest dniem wolnym od pracy. Rocznicowe uroczystości mają miejsce w wielu polskich miastach, jednak największe obchody z udziałem najwyższych władz państwowych odbywają się w Warszawie na placu Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
11 lis 2007, 10:53
Polska między historią a geopolityką: 11 listopada Kiedy Józef Piłsudski proklamował pierwszy dzień wolności 11 listopada 1918 r., mijało 146 lat od daty pierwszego rozbioru. Siedem pokoleń Polaków żyło w niewoli. Nic dziwnego, że sowiecki i niemiecki okupant wykreślił Święto Niepodległości w latach 1939-1945. Ale dlaczego wykreślili je komuniści - przecież byli Polakami? Dzisiaj, aby ten dzień nie był jedynie świąteczną kartką w kalendarzu, warto przypomnieć kilka nadal aktualnych, ponadczasowych i uniwersalnych złotych myśli "ojca polskiej wolności". Marszałek Piłsudski pisał przed laty: " - Bezsilna wściekłość dusiła mnie nieraz, że w niczym zaszkodzić wrogom nie mogę, że muszę w milczeniu znosić deptanie mej godności i słuchać kłamliwych i pogardliwych słów o Polsce, Polakach i naszej historii. - Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. A niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym. - Niegdyś spotykaliśmy w Polsce ludzi, twierdzących, że służba dla Rosji jest równoznaczna ze służbą Ojczyźnie. - Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Spotykam świat agentury, idący przeciwko nam z całą siłą, starający się nas zbrukać. Zwycięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury jak jakieś przekleństwo idą dalej krok w krok. - Nie może być litości dla złodziejów dobra publicznego w Polsce. Żadne zdrowe społeczeństwo nie będzie, aby znosić gospodarkę bandytów, podtrzymywanych przez władze i władz podtrzymywanych przez bandytów. I jeśli takim społeczeństwem jesteśmy - podobnych gospodarzy musimy się pozbyć. - Panowie posłowie już zatracili wszelką przyzwoitość. Dumny jestem, żem przed Sejmem szedł, żem Sejm ukrócił i sejmowładztwo usunął. Demokracja polega na wyraźnej odpowiedzialności władzy wykonawczej. - Nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie. Polska jest stale oskarżana w innych państwach. Jest w tym wyraźna i niedwuznaczna chęć posiadania w środku Europy państwa, którego kosztem można byłoby załatwić wszystkie porachunki europejskie. Podziwu godne jest zjawisko, że te projekty międzynarodowe znajdują tak chętne ucho, no i języki, nie gdzie indziej jak w Polsce. - Zapamiętajcie: jeżeli zwrócicie się na Wschód, to minimum o jeden wiek cofniecie się z kulturą, ekonomią itp. Jeżeli zwrócicie się na Zachód - minimum o jeden wiek szybciej Polska będzie się rozwijać. - Marzeniem Niemiec jest doprowadzenie do kooperacji z Rosją. To byłoby naszą zgubą, do tego dopuścić nie można. Jak przeciwdziałać? Gra będzie trudna przy paraliżu woli i krótkowzroczności Zachodu. - Był czas, gdy woli cara moskiewskiego posłuszną była cała Europa. Teraz zdaje się te czasy wracają. Sowietom powodzenia zawróciły w głowie. Rosja chce teraz drogę wyzyskać do Europy, chce zbolszewizować Europę, a poluje na Niemcy. - Rosja będzie jeszcze długo niebezpieczniejsza niż Niemcy, bo jest mniej obliczalna i mniej zależy od Zachodu. Trzeba jednak Niemcom bardzo na palce patrzeć, bo potrafią oni dobrze i szybko zorganizować się, gdy się na coś zdecydują. - Historię swoją piszcie sami, bo inaczej napiszą ją za was inni i źle". Pozostawiam refleksji moich Czytelników tych kilka przemyśleń Józefa Piłsudskiego - twórcy państwa i Wojska Polskiego, wielkiego wodza i stratega, bohatera i romantyka, ale również genialnego politycznego wizjonera. Która z tych jego myśli 11 listopada 2007 roku - w XXI wieku - jest najbardziej aktualna? Niech Państwo sami spróbują odpowiedzieć na to pytanie. Józef Szaniawski
Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy.
Marsz, marsz Polonia, marsz dzielny narodzie, odpoczniemy po swej pracy w ojczystej zagrodzie.
Jeszcze Polska nie zginęła, i zginąć nie może, bo Ty jesteś sprawiedliwy, o Wszechmocny Boże.
Marsz, marsz Polonia, marsz dzielny narodzie, odpoczniemy po swej pracy w ojczystej zagrodzie.
Marsz Polonii, początkowo zwany Pieśnią Polaków wywodzi się z Mazurka Dąbrowskiego. Utwór powstał w Ameryce w końcu XIX wieku. Do Polski został przywieziony z Brazylii przez nauczycielkę i działaczkę ruchu chłopskiego Jadwigę Jahołkowską przed II wojną światową. W pierwotnej wersji pieśń rozpoczynały słowa: Jeszcze Polska nie zginęła, choć my za morzami, a kończyły: Amerykę rzucim i do Polski wrócim. Śpiewali ją harcerze w okresie międzywojennym, a podczas II wojny światowej żołnierze polscy na Zachodzie, popularyzując własną odmianę refrenu Marsz, marsz Sikorski.
To dzięki tej pieśni powstał termin Polonia, określający Polaków na stałe zamieszkałych poza Polską. Marsz Polonii jest śpiewany podczas patriotycznych uroczystości za granicą oraz polonijnych w kraju. Istnieje także pełniejsza wersja pieśni.
Marsz, marsz, Polonia 1863 r. - Marsz Czachowskiego
Już was żegnam, niskie strzechy, ojców naszych chatki. Już was żegnam bez powrotu, ojcowie i matki.
Refren: Marsz, marsz, Polonia, nasz dzielny narodzie. Odpoczniemy po swej pracy w ojczystej zagrodzie.
Już was żegnam, bracia, siostry, krewni, przyjaciele. Póki w ręku miecz jest ostry, nie zginie nas wiele.
Marsz, marsz, Polonia...
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę, będziem Polakami. Dał nam przykład nasz Kościuszko, jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz, Polonia...
Marsz przytomnie, śmiało, dzielnie, jako przynależy Godnym synom ojców naszych - Polaków rycerzy.
Marsz, marsz, Polonia...
Polak pada dla narodu, dla matki Ojczyzny. Chętnie znosi głód i trudy, a najczęściej blizny.
Marsz, marsz, Polonia..
Kiedy zabrzmi trąbka nasza, pocwałują konie, Poprowadzi nas Czachowski na ojczyste błonie.
Marsz, marsz, Polonia...
Łączmy ramię do ramienia, bracia Galicjanie, Gdy uderzym wszyscy razem - Polska zmartwychwstanie!
Marsz, marsz, Polonia...
Będą błyszczeć po Rosyi szańców naszych groty I staniemy, gdzie Batory rozbijał namioty.
Marsz, marsz, Polonia...
A gdy nieprzyjaciół naszych dumę poskromimy, Kochajmy się, żyjmy razem - nigdy nie zginiemy.
Marsz, marsz, Polonia...
Rozproszeni po wszem świecie, gnani w obce wojny, Zgromadziliśmy się przecie w jedno kółko zbrojne.
Marsz, marsz, Polonia...
Z wiosną zabrzmi trąbka nasza, pocwałują konie. Sławą polskiego pałasza zagrzmią nasze błonie!
Marsz, marsz, Polonia...
Od Krakowa bitą drogą do Warszawy wrócim; Co zastaniem, resztę wroga na łeb w Wisłę wrzucim.
Marsz, marsz, Polonia...
Marsz na Lublin i Warszawę, wypędzim Moskali. Czas okaże męstwo nasze, dalej, bracia, dalej !
Marsz, marsz, Polonia...
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wołyń, popasiem w Kijowie. Zimą przy węgierskim winie staniemy w Krakowie.
Marsz, marsz, Polonia...
Na królewski dwór zhańbiony wzleci Orlę Białe. Hukną działa, jękną dzwony Polakom na chwałę!
Marsz, marsz, Polonia...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 11 lis 2007, 16:30 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
11 lis 2007, 16:27
Litania "Ile jeszcze?"
Ile jeszcze będzie nowych Rzeczypospolitych wyniesionych z pęt niewoli na wolności szczyty ? Ile razy zmowa zmiecie nas rusko-teutońska wymazując z mapy świata dumne słowo Polska ?
Ile jeszcze będzie krwawych powstań narodowych i tych z głową ale również tych całkiem bez głowy ? Ile groźnych fal represji i pacyfikacji i samobójstw rozpaczliwych hen na emigracji ?
Ile razy na obczyźnie będą armie polskie czekające, żeby z ziemi obcej iść do polskiej ? Ilu wodzów fantastycznych i wielkich herosów? Ile jeszcze zarzynanych bezkarnie etosów ?
Ile jeszcze zmarnowanych bez sensu okazji ? Ile chamstwa i prostactwa rodem z dzikiej Azji ? Ile wściekłej nienawiści, pychy i głupoty ? Ile przez wyborczą urnę przepchanej miernoty ?
Ile nowych gabinetów jeszcze się przekręci z racji nieprawdopodobnej ich niekompetencji? Ilu głupców się wywyższy nad autorytety ? Ilu się złodziei schowa za immunitety ?
Tę litanię wciąż będziemy śpiewać gromkim głosem, a w niedoli cicho mruczeć sobie ją pod nosem, bo to polska jest litania i to jedno wiemy, że niestety nie ma końca, póki my żyjemy !
Jan Kaczmarek 1945-2007
____________________________________ Kwinto:Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes, lepiej juz kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej.
Ostatnio edytowano 19 lis 2007, 21:35 przez Otusik, łącznie edytowano 1 raz
19 lis 2007, 21:26
Senat w hołdzie ofiarom stanu wojennego Senat oddał hołd ofiarom stanu wojennego. W przyjętej uchwale zwrócił się do instytucji państwowych o dołożenie starań w odkryciu prawdy i wyciągnięciu konsekwencji wobec winnych łamania prawa w tym czasie. Senat uznał, że wprowadzenie stanu wojennego było zamachem stanu na obowiązujący system prawa. Za przyjęciem uchwały głosowali wszyscy senatorowie.
- W czasie 19 miesięcy trwania stanu wojennego oraz w późniejszym okresie PRL-u, tysiące osób pozbawiono ich praw, dziesiątki osób straciły życie, a tysiące utraciły zdrowie lub wolność w wyniku działań zwłaszcza funkcjonariuszy, bądź w wyniku zaniedbań lub dezorganizacji ładu społecznego - przypomina uchwała, której projekt przedstawił sen. Jan Dobrzyński (PiS).
Podkreślono w uchwale, że pamięć, wdzięczność i szacunek należą się członkom społeczeństwa obywatelskiego walczącego z komunistyczną przemocą, represjonowanym, zmuszonym do emigracji i poległym w czasie pacyfikacji, uczestnikom strajków, ofiarom tłumienia pokojowych demonstracji, pozbawionym życia wskutek pobić oraz wszystkim, których okoliczności śmierci nie zostały wyjaśnione.
- Historia pokazuje, że opór wobec władzy nierespektującej praw człowieka, tłumiącej ducha narodowego i chrześcijańskiego był uzasadniony i konieczny. Powszechny ruch oporu cierpienie i krew przelane dla Ojczyzny przyniosły owoce w postaci odzyskania przez społeczeństwo wolnego i demokratycznego państwa - głosi senacki dokument.
- Wobec najwyższej ofiary jaką złożyli polegli i poszkodowani Senat apeluje do wszystkich rodaków o godne uczczenie 13 grudnia jako dnia pamięci ofiar stanu wojennego - głosi uchwała.
Ostatnio edytowano 28 lis 2007, 22:43 przez Kasik, łącznie edytowano 1 raz
28 lis 2007, 22:23
Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą. I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
Adam Mickiewicz <W Lozannie [1839 - 1840] >
____________________________________ 17 Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. 18 Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma (Łk 8,16-18)
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników