Teraz jest 04 wrz 2025, 10:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 235 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17  Następna strona
Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja

Zalety programu 500+ przewyższają wszelkie jego mankamenty.
A z zarzutów PO drwi nawet "Szkło kontaktowe"...


To jest tak, że siejemy dzisiaj, ale prawdziwe efekty będą wtedy, gdy te nowo narodzone dzieci wejdą w wiek produkcyjny. Wtedy dopiero przyjdzie oddech dla Polski
- mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Tadeusz Cymański z PiS.

wPolityce: Spodziewał się pan, że debata o programie 500 plus wywoła aż tyle emocji?
Tadeusz Cymański: Trochę się minąłem ze swymi oczekiwaniami. Myślałem, że będzie bardziej merytoryczna. Ale myślę, że to pokazuje, że Platforma sobie uświadomiła jedną rzecz. Że mogła, że powinna rok, dwa lata temu zrobić coś podobnego. To prawda, że jest to ogromny wysiłek. Ale my udowodnimy, że jest to możliwe. Platforma podniosła zasiłki rodzinne o 9 zł - nie kwestionuję...

Wydłużyła też urlopy macierzyńskie
- To prawda, ale gdyby zestawić to wszystko, co zrobiła PO z naszym programem, to różnica jest gigantyczna.

Tymczasem PO krzyczy, że to program nie dla wszystkich, program, który dzieli i wyklucza…
- To prawda, że nie wszyscy się w nim mieszczą. Ale to nie tak, że są wykluczani. Po prostu nie wszyscy są do niego zapraszani. Można o tym dyskutować. Ale ja jestem w komisji finansów i zwracam uwagę, że poruszamy się w świecie realnych pieniędzy.

No tak, PO mówiła, że budżet tego nie wytrzyma, a teraz mówi „dajcie wszystkim”…
- Doszło nawet do tego, że nawet w takim programie jak „Szkło kontaktowe” dziennikarze sobie dworują z Platformy, że jeszcze nie otrzeźwiała, nie doszła do siebie. To o czymś świadczy. Niech się wezmą w garść.


Program jest bez wad?
- Ja też pewne sprawy wdziałbym inaczej. Ale podkreślam – zalety tego programu przewyższają absolutnie wszelkie mankamenty.
On zresztą pewnie będzie modyfikowany. Będziemy zbierać doświadczenia

A jest pan pewien, że nie zabraknie pieniędzy w przyszłym roku? Opozycja – nie bez racji mówi, że w tym roku macie potężny zastrzyk z aukcji LTE. Ale co dalej?
- To prawda w tym roku spięliśmy to dzięki LTE. Ale są pewne plany i założenia. Pewny to ja jestem, że kiedyś umrę i że ta rozmowa się skończy. Natomiast jestem w komisji finansów – to będzie trudne, ale możliwe.

PiS trochę tak jak walec potraktował poprawki opozycji. Niektóre były demagogiczne, ale nie wszystkie. Odrzuciliście poprawki zmieniające definicję dzieci niepełnosprawnych, te dotyczące zakończenia wypłacania świadczenia ze względu na ukończenie 18 lat przez starsze dziecko, ograniczające biurokrację.
- Wysłuchanie tego wszystkiego w oderwaniu od sytuacji obecnej można czasem odebrać, że jest może i uzasadnione moralnie. Ale trzeba mieć na widoku, to co jest. Np. jeśli chodzi o dzieci niepełnosprawne – przecież 1200 zł - próg oznacza 500 zł. Dzisiejszy jest kilkakrotnie niższy. Chciałaby dusza do raju, chciałaby i lepiej i więcej. Ale ograniczenia nie wynikają z braku naszej wrażliwości, ale z szycia garnituru z tego materiału, który mamy. I tak są to z trudem wykrojone miliardy w budżecie, który nie pęka od nadmiaru, tylko trudno się spina.

A składanie wniosków co roku jest naprawdę niezbędne?
- To jest techniczny szczegół. Daj Boże, żeby jedynym problemem polskich rodziny było to, że musi raz do roku złożyć wniosek, żeby dostać 6 tysięcy na dziecko…

Kiedy, pana zdaniem, ujrzymy pierwsze efekty demograficzne waszej reformy?
- Myślę, że wtedy kiedy do Polski przyleci więcej bocianów. Trzymam kciuki. To jest kwestia klimatu wokół rodzicielstwa. To jest tak, że siejemy dzisiaj, ale prawdziwe efekty będą wtedy, gdy te nowo narodzone dzieci wejdą w wiek produkcyjny. Wtedy dopiero przyjdzie oddech dla Polski.

20 lat? Długo…
- Być może. Ja mam 60 lat. Może tego nie doczekam. Ale trzeba nam wiary i optymizmu. A nie kłótni, co miało miejsce dziś na sali sejmowej.

Rozmawiała Anna Sarzyńska

http://wpolityce.pl/polityka/281346-cym ... asz-wywiad

A może Pani Beata Szydło zrobiła błąd w kampanii wyborczej?
Bo może nie powinna mówić "przyjmiemy" czy "zrealizujemy" tylko "postaramy się", "będziemy chcieli"?
Teraz część posłów PIS, wzorem PO, wstrzymałaby się od głosowania "za" lub "tak" i program by przepadł.
I nie byłoby problemu czy "każde dziecko" czy "każde, począwszy od drugiego".
Wiecie, rozumiecie, chcieliśmy, ale posłowie zdecydowali inaczej. Staraliśmy się, ale nie wyszło.

Wyszłoby tak jak z obietnicami PO

Obrazek

i zamiast kłótni byłby święty spokój.  :dokuczacz:

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 14 lut 2016, 11:59 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



14 lut 2016, 11:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Zacytuję samego siebie:

kominiarz                    



A może Pani Beata Szydło zrobiła błąd w kampanii wyborczej?
Bo może nie powinna mówić "przyjmiemy" czy "zrealizujemy" tylko "postaramy się", "będziemy chcieli"?
Teraz część posłów PIS, wzorem PO, wstrzymałaby się od głosowania "za" lub "tak" i program by przepadł.
I nie byłoby problemu czy "każde dziecko" czy "każde, począwszy od drugiego".
Wiecie, rozumiecie, chcieliśmy, ale posłowie zdecydowali inaczej. Staraliśmy się, ale nie wyszło.

Wyszłoby tak jak z obietnicami PO
i zamiast kłótni byłby święty spokój.   :dokuczacz:  


I jeszcze dwa cytaty:



Konkluzja ta jest następująca: PiS zaczyna wpadać w pułapkę własnych deklaracji i oczekiwań, trochę jak w latach 2005-2007. Ogromny mandat zaufania, który partia Kaczyńskiego dostała w ostatnich wyborach, wziął się z bardzo silnego oczekiwania całkowitej zmiany w podejściu rządzących do państwa i jego obywateli. Pułapka oczekiwań wynika więc częściowo z kontrastu z poprzednikami, ale częściowo z deklaracji i autokreacji nowej władzy jako źródła cnoty i moralnej sanacji.
Łukasz Warzecha
http://wpolityce.pl/polityka/281615-pis ... panstwowca




Co się dzieje, pytają się zdumieni tym chaosem zwolennicy "dobrej zmiany"?

Ano, nic specjalnego, normalka - po prostu teraz PiS zderzył się, jak poprzednicy, z rzeczywistością postkolonialnej "kartoflanej republiki", z jej inflacją prawną, przeraźliwą biurokracją i chorym państwem zbudowanym do nadzorowania i "dojenia" mas przez rządzące elity, a nie do pomagania obywatelom.

Donald Tusk właśnie po tym zderzeniu podjął decyzję, która być może zadecydowała długofalowo o losach Polski: żeby najlepiej nie robić nic. Jeśli kiedykolwiek wierzył w głoszone idee i obietnice, to właśnie przy pierwszych problemach przyjął swą sławną doktrynę nicnierobienia, dzięki której przetrwał osiem lat. Nic nie tykać, bo próbując czegokolwiek, się zawsze kimś zadrze - niczego nie reformować ani nie zmieniać, pozorować modernizację, póki są kredyty i jest co przejadać, wmawiać frajerom, że idzie ku dobremu i straszyć, że jak się od Tuska odwrócą, to przyjdzie straszny Kaczor i zabierze im te promocje, kredyty i aquaparki.

Reagować tylko w ostateczności, gdy będzie się miało na gardle bankructwo albo wyrok Trybunału, a wtedy po prostu omijać niesterowne państwo jakimiś "bypassami" i "specustawami", na dłuższą metę jeszcze bardziej demolującymi zdemolowany system rządzenia. Byle przetrwać, ile będzie potrzebne, żeby w chwale wypierniczyć na jakąś unijną synekurę, a potem niech kto inny się martwi.

Te osiem lat platformianych "czasów zastoju", przeżarcia szans i zaniechania koniunktury to straszne nieszczęście, z którego rozmiarów Polska zda sobie sprawę dopiero w przyszłości.

Na razie widzimy ich bieżący efekt - w porównaniu z tym, co zastał PiS dochodząc do władzy w 2005, państwo jest w stanie dużo gorszym, a naprawa jeszcze trudniejsza niż to sobie zapewne były premier Kaczyński wyobrażał.
Rafał Ziemkiewicz
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... Id,2144971


I co?!
Nie mam racji?


I jeszcze jeden cytat:


Nie robi błędów tylko ten, kto nic nie robi.

Tusk nie robił błędów. Bo nic nie robił.
Kaczyński robi błędy. Bo coś próbuje robić.

Przecież jeśli teraz PIS nie naprawi tego barachła po 8 latach, gdybyż tylko nicnierobienia, to jeszcze pół biedy, ale psucia państwa, złodziejstwa, zadłużania na potęgę, aby tylko przetrwać do najbliższych wyborów, to "Tego Kraju" już nic ani nikt nie uratuje.

A może Kukiz z Liroyem uratują?   :unsure:
:rotfl:


A teraz państwo narzekający na PiS wyobraźcie sobie (ostatni cytat):


25 października 2015 wybory wygrała Platforma Obywatelska, która zawarła umowę koalicyjną z Polskim Stronnictwem Ludowym. Ministrem Finansów został Jan Krzysztof Bielecki, ministrem.... został...


<_<

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


14 lut 2016, 13:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
kominiarz                    



A teraz państwo narzekający na PiS wyobraźcie sobie (ostatni cytat):


25 października 2015 wybory wygrała Platforma Obywatelska, która zawarła umowę koalicyjną z Polskim Stronnictwem Ludowym. Ministrem Finansów został Jan Krzysztof Bielecki, ministrem... został...

<_<


Eeee to jeszcze nie byłoby najgorsze.
Co by było gdyby PO weszła w koalicję z Kropką i ministrem finansów został Kropka Ryszard Wszystko Wie Petru? :wysmiewacz:



PO zarzuca Beacie Szydło "wielkie oszustwo wyborcze"

Posłowie PO zaprezentowali spot, w którym zarzucili premier Beacie Szydło "wielkie oszustwo wyborcze" w związku z programem 500 plus. W krótkim materiale filmowym przypomniano m.in. wypowiedzi Szydło, w których mówiła ona o "500 złotych na każde dziecko". Zestawiono je z komentarzami matki rozczarowanej tym, że jej syn Jaś nie otrzyma 500-złotowego świadczenia, ponieważ jest "pierwszym dzieckiem".

Komentarze:

Była kiedyś taka partia, która obiecywała cud gospodarczy. Bo Polska zasługuje na cud. Potem ten "cud" nastąpił. Nastąpiła grabież i zapożyczanie na potęgę, a zarazem rozdawnictwo rezerw obcym kosztem swoich. I okazało się, że kiedy mogli dawać - nic nie dawali. Kiedy nie mogą dawać - chcą dawać dużo. Byli już tacy, którzy gdyby byli wciąż przy władzy, sami obżeraliby się kawiorem, ośmiorniczkami i popijali to najlepszymi wianami, obiecując nowe i tworząc stare.
Która partia dała każdemu dziecku perspektywę:
- mirabelek i szczawiu,
- figę z makiem,
- mniej niż zero po podniesieniu stawki VAT na artykuły dziecięce, bez rekompensaty.
Która partia stworzyła program dla rodzin:
- Rodzina na zmywaku,
- Wyścig do śmietnika,
- Spłata wspólnego zadłużenia i naszych pożyczek,
- Zielona wsypa dla każdego Polaka?
Wiecie kim byli ci ludzie, którzy obiecali zrobić dużo, a zrobili tyle, że straty ich rządów można porównywać do skutków wojny światowej?
I to zarówno pod względem ubytku ludności, jak i dóbr materialnych.
~svsr do ~A.B.:

Problem w tym, że w naszym klimacie nawet szczaw i mirabelki rosną sezonowo. A susz z szczawiowy nie nadaje się do jedzenia. Jedynie jesień jest miesiącem "tłustym", bo dojrzewa również nasz hit eksportowy - jabłka. Ktoś kiedyś powiedział, że aby państwo było słabe, trzeba pozbawić go przemysłu ciężkiego i przekształcić w państwo rolnicze. Może dlatego zdrajcy narodowi pozbawili nas przemysłu ciężkiego i przekształcili kraj słabo rolniczy - bo przecież nasi rolnicy są rolnikami II kategorii w Unii. Nie są tak samo traktowani jak pozostali rolnicy. zwiń
~svsr do ~znafca

Tak wiemy rządzili ci sami ludzie przez 18 lat bo to (KLD+UW+UE )=PO. Polacy nabierali się przez 18 lat transformacji na ich Cuda dzisiaj ci przebierańcy przebierają się w Nowoczesną. Polacy to naiwny naród a wystarczy śledzić co oni zrobili albo co proponują. Kto wyprzedaje własny kraj przez Prywatyzację ten tak naprawdę nie ma pomysłu na Polskę. Osiągnięcia Nowoczesnej są wielkie zgłoszenie 200 wniosków o przerwe w obradach i 0 ustaw. Druga PO a głupki znowu się nabiorą. Najbardziej zabawne że nabierają się czasem ludzie wykształceni
~kordek do ~svsr:

PO w kwestii oszustw wyborczych ma naprawdę ogromne doświadczenie i dorobek nie do przebicia. Jak sami rządzili to niczego nie można było zrobić, na nic nie było w budżecie. Są teraz takimi obrońcami dyskryminowanych, choć sami wprowadzali kryterium dochodowe i do becikowego i do ulgi na dzieci (tzn. na pierwsze dziecko).
Wyglądają teraz jak takie p...dy. W sprawie programu 500+ uderzyli w jedyną możliwą nutę o oszustwie wyborczym, co jest ewidentnym kłamstwem, jednym z wielu, którymi nas karmili przez ostatnie 8 lat.
gosc

Oszustwo wyborcze to zrobili kolesie z PO I PSL którzy w kampanii w 2011r mówili że nie podniosą podatków a zwiększyli Vat do 23% podnieśli wiek emerytalny, zabrali dodatek na dzieci niepełnosprawne nie chcieli dać podwyżki dla rodziców i opiekunów itp. PIS mówiło wyraźnie że 500 zł dostana rodzice na 2-gie dziecko lub gdy próg dochodowy będzie wynosił poniżej 800 zł lub 1200 przy dziecku niepełnosprawnym to otrzyma też 500zł na 1-sz dziecko. Wyrażnie to słyszałem a teraz kolesie którzy zabierali polakom pieniądze i sami brali na boku ile się dało oraz robili dile i przekręty obudzili się i próbują robić polakom wodę z mózgu.
~Jano 2016

Różnica między władzą PRL a PO i PSL jest taka że za PRL rozwijano gospodarkę Polską i wprawdzie było lekkie zadłużenie kraju ale Porównaniu do dzisiejszego to mały pikuś natomiast władza PO PSL ni dość że zadłużyła kraj
to jeszcze wyprzedała najlepsze zakłady pracy a resztę doprowadziła do bankructwa.
Skoro dostaliśmy z UNI tak wielkie dotacje to PO co były brane tak duże Pożyczki?
~VB do ~takie fakty

WIELKIE OSZUSTWO WYBORCZE to jak PO przez 8 lat nie zrealizowało ani jednej obietnicy. Widzieliście te miny i smutek w ławach poselskich PO bo sejm po 8 latach przyjął ustawę, która coś daje ludziom.Przez 8 lat tylko drenowali kieszeń polaków nawet zasiłek pogrzebowy ograniczyli. Ostatni co sejm dał obywatelom to w 2007r. obniżka podatku z 20% na 19%, zwrot mieszkań spółdzielczych gdzie kredyty mieszkaniowe były spłacone ale własnością była dalej spółdzielnia a nie lokator.
~Henryk 65

Demokracja PO polsku to koń trojański, chaos, marazm, korupcja, kłamstwo, machlojki.... 25 lat temu "obalono" w Polsce komunizm. Obalono tak skutecznie, że żadnemu z czerwonych nie spadł nawet włos z głowy, czołowi komuniści stali się nagle socjaldemokratami, trockiści przeobrazili się w działaczy społecznych, reżyserzy, którzy udowadniali, dlaczego AKowcy byli straconym pokoleniem, w opozycyjnych intelektualistów, PRLowscy prawnicy, stali się konstytucjonalistami, redaktorzy PRL-owskiej TV właścicielami prywatnych TV, członkowie ZMS, ZSMP, PZPR, UBecy, Esbecy, TW, kapusie - stali się kapitalistami pełną gębą i ludźmi roku Forbesa. A robotnicy przemienili się w bezrobotnych. Mieliśmy szansę zaobserwować, jak to można w naszym „demokratycznym państwie prawa” bezkarnie zastrzelić generała policji i jak do tej pory nie udało się ustalić mocodawców . Mogliśmy zaobserwować, jak po kolei są umarzane wszelkie procesy w sprawach gospodarczych, gdzie Polskę okradano na miliardy dolarów. Jak rozpadały się samochody inspektorów NIKu , jak odwoływano kolejnych sędziów i ginęli świadkowie. W końcu zginęła w Smoleńsku elita państwa polskiego z prezydentem kraju na czele a UE nawet nie kiwnęła palcem, żeby wyjaśnić tą „katastrofę”. Jak się jeszcze doda t/z syndrom seryjnych samobójców …. no to wszystko jasne.
~Cyt. : ~rozliczyć PO i PSL !!!


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/po-zarzu ... cze/4ypxqv



A oto największe oszustwo PO:

Internauci punktują: „Mama Jasia” ze spotu Platformy, to… radna Platformy


Obrazek
foto: youtube.com/print screen

O tym, że pomysł Platformy Obywatelskiej dotyczący przyznawania 500 zł na każde dziecko został ostro skrytykowany, już pisaliśmy. Internauci odkryli dodatkowo ciekawostkę w spocie PO, atakującym ustawę przygotowana przez Prawo i Sprawiedliwość. Okazało się, że główna bohaterka nagrania – występująca w nim jako „mama Jasia” – to radna Platformy.  :wysmiewacz:

Platform Obywatelska przygotowała niedawno spot, w którym zaatakowała ustawę PiS dotyczącą programu „Rodzina 500 plus”. Jego główna bohaterką jest kobieta, która trzyma na rękach małe dziecko i opowiada, jak to rzekomo Prawo i Sprawiedliwość ją oszukało. Ktoś nieświadomy, kto nie wie, kim jest główna bohaterka nagrania, może przypuszczać, że w imieniu matek wypowiada się „zwykła Polka”. Nic bardziej mylnego.
Internauci szybko zidentyfikowali, kim jest kobieta.

To Patrycja Sondij, radna warszawskiej Pragi Północ z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Obrazek

Komentarze:

A wiadomo czyj to synek?
waca

Jasiu wygląda na wychowanka GRU.
sowizdrzał

Totalna hipokryzja i bezczelność. Jak sami rządzili to takiej ustawy nie uchwalili. A teraz PiS ją oszukał!!! Bezczelność!
gość

"... i opowiada, jak to rzekomo Prawo i Sprawiedliwość ją oszukało..."
- radna PO... to by sugerowało,że głosowała na PiS, które ją "oszukało"
- skoro jesteś babo radną PO to na kogo *** głosowałaś, na PiS ?
- *** jakie zakłamane te POjebusy....
Robert75

PO robi się coraz żałośniejsze. nie dziwi to jednak, bo potwory, potworki i molochy nigdy nie zdychają z godnością, tylko właśnie tak - żałośnie.
haha

trzeba ich zdelegalizować bo twór szkodliwy no i ukarac za szkody
Jacek Kolendowicz


http://niezalezna.pl/76307-internauci-p ... -platformy

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


14 lut 2016, 19:05
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA15 cze 2009, 08:28

 POSTY        13
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Wielkie rzeczy, jakaś radna wystąpiła w spocie, news dnia. Co mnie obchodzi, co by było gdyby teraz rządziło PO, istotne jest co dla administracji zrobi PIS. Dlatego proponuje oceniać działania obecnej władzy, bo to one mają wpływ na wynagrodzenia i jakość naszej pracy (w kontekście KAS).


14 lut 2016, 19:31
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
niko                    



Wielkie rzeczy, jakaś radna wystąpiła w spocie, news dnia.

Nic Cię nie rusza, że to Wielka Ściema?
Że została przedstawiona jako "zwykła Polka" protestująca przeciwko "odebraniu" 500 zł na jej "jasia", a jest przedstawicielką partii, która przerżnęła ostatnie wybory i którą Polacy odsunęli od koryta??
Notabene, pamiętasz zwykłą "pielęgniarkę Ewę z Radomia" Tuska sprzed 8 lat? Do dziś nie mogą jej znaleźć.  :rotfl:
Nic Cię nie rusza, że jako radna PO głosowała na PO, a wmawia, że czuje się odszukana przez PiS?
Jak kłamczucha może być oszukana przez PIS, kiedy nie głosowała na PIS?
Jarzysz cokolwiek?

niko                    



Co mnie obchodzi, co by było gdyby teraz rządziło PO

Braki w wyobraźni?
Podpowiem: byłoby dalsze niszczenie państwa i jego zadłużanie. Bo czuliby się jeszcze bardziej bezkarni niż stali się 4 lata temu. A tak jest szansa, że zostanie to zahamowane i zacznie iść ku lepszemu. Może nie od razu i nie wszystkim, ale po takim 8-letnim rozbójnictwie gospodarczym trzeba minimum 2-3 lata, żeby nastąpiły jakieś odczuwalne zmiany. "Dzięki" Tuskowi i Rostowskiemu dzisiaj Polska ma tysiąc miliardów złotych długu. Który trzeba spłacić.
Mówi Ci to coś?

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 14 lut 2016, 21:28 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



14 lut 2016, 21:27
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA21 sie 2013, 22:12

 POSTY        418
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Znamy te "zwykłe" Polski i "zwykłych" Polaków. Najwięcej ich w marszach KOD-owych, np. zwykły Polak redaktor naczelny tygodnika finansowanego przez niemieckie media, albo zwykły Polak czołowy poseł SLD, znany adwokat, albo inny zwykły Polak - poseł kojarzony z polskimi rodzinami grającymi w lidze, również czołowy adwokat, który po zmianie poglądów o 180 stopni przeszedł do innej partii, zwykła Polka - żona prezydenta, sami zwykli zjadacze chleba.

Przypomina mi to  płomienne przemówienia "zwykłego robotnika" Albina Siwaka, który był najbardziej znanym w historii naszego kraju "zwykłym robotnikiem", którego słuchali nawet ministrowie, chłonąc każde słowo z jego długich tyrad puszczanych kiedyś na okrągło w telewizji.

____________________________________
Jedynie prawda jest ciekawa.


14 lut 2016, 21:38
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
gyokuro                    



Przypomina mi to  płomienne przemówienia "zwykłego robotnika" Albina Siwaka, który był najbardziej znanym w historii naszego kraju "zwykłym robotnikiem", którego słuchali nawet ministrowie, chłonąc każde słowo z jego długich tyrad puszczanych kiedyś na okrągło w telewizji.

Abo stoczniowca Jana Łabęckiego... Też członka Biura Politycznego PZPR.

Ech, to były czasy! :D

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


14 lut 2016, 22:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Jak opozycja zakiwała się krytyką programu 500+

Na realizację programu Rodzina 500+ czekają miliony rodzin. Rząd zapowiada, że już w kwietniu wypłaci po 500 zł na dziecko, rodziny planują już wydatki, a opozycja robi wszystko, by projekt zablokować. Według Platformy Obywatelskiej program rządu to za mało!
Co robiła PO przez osiem lat?
Co Ewa Kopacz mówiła przed wyborami o propozycji PiS i jak wyglądała polityka prorodzinna PO opisana w miażdżącym raporcie NIK – przypomina tygodnik „ABC” w nowym wydaniu, dostępnym w sprzedaży od 15 lutego.

Gdy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło swój flagowy program 500 zł na każde dziecko, Platforma aż zawyła z niedowierzania. Mówiono, że to populizm, że nie ma środków na takie fanaberie, że lepiej lokować pieniądze w infrastrukturze. W sierpniu 2015 r. Ewa Kopacz stwierdziła, że w budżecie nie ma środków na to, by każdej rodzinie wypłacać co miesiąc 500 zł. Tygodnik „ABC” przytacza wypowiedź Ewy Kopacz z lata 2015 roku, gdy program 500+ pojawił się wśród założeń polityki Andrzeja Dudy.

– Myślę, że moje wypowiedzi dotarły również do prezydenta Dudy. Ta wypowiedź jest bardzo jednoznaczna: można oczywiście obiecywać na prawo i lewo. Tyko że aby być rzetelnym – a ja traktuję tę obietnicę złożoną przez prezydenta Dudę jako obietnicę honorową – to pan prezydent Duda dzisiaj powinien wiedzieć, że w budżecie państwa na rok 2016 nie ma środków na tego rodzaju pomysły i tego rodzaju ustawy, ponieważ koszt wdrożenia w życie tego pomysłu zapisanego w ustawie przekracza nasze możliwości budżetowe
– stwierdziła Kopacz, zapowiadając, że o żadnej współpracy w tej kwestii nie może być mowy.

Dziś PO proponuje program 500 zł na każde dziecko i zarzuca PiS, że wprowadzanie jakichkolwiek progów dochodowych na pierwsze dziecko jest dyskryminujące. To generuje oczywiście więcej ciekawych opowieści na konferencjach PO. Politycy opozycji brną na oślep w kolejne fazy aberracji i licząc na zbiorową amnezję, wmawiają społeczeństwu, że nikt nie dbał o rodzinę lepiej niż rząd PO-PSL – piszą dziennikarze tygodnika „ABC”.
Najbardziej poszybowała w tej kwestii Joanna Mucha, która wygłosiła w „Super Expressie” takie oto wiekopomne oświadczenie:
„Gdybyśmy porównywali którykolwiek rząd z ostatnimi ośmioma latami, a szczególnie z gabinetem Ewy Kopacz, to żaden polski rząd nie zrobił tyle na rzecz polityki prorodzinnej”.

Trochę ten sielankowy obraz dobrobytu i prorodzinnej polityki PO psuje raport Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że koalicja PO-PSL nie prowadziła żadnej konstruktywnej polityki prorodzinnej. Raport NIK podkreśla, że państwo polskie nie wypracowało całościowej i długofalowej polityki rodzinnej, koncentrując działania na doraźnie wprowadzanych rozwiązaniach, bez zapewnienia koordynacji. Co ciekawe, do 2012 r. wspieranie rodziny było jednym z trzech zadań priorytetowych wskazanych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa. Usunięto je z zadań priorytetowych w 2013 roku – ogłoszonym hucznie przez Donalda Tuska jako Rok Rodziny. To jeden z wielu zarzutów wypunktowanych przez NIK w raporcie.

Czytając kolejne wypowiedzi polityków PO trudno zrozumieć znaczenie słowa konsekwencja, choć może właśnie zdyskredytowanie programu wparcia wielodzietnych rodzin jest konsekwentną niechęcią Platformy do prorodzinnych rozwiązań systemowych.
Czyżby politycy opozycji podpisywali się pod teoriami niektórych środowisk zachodnich, które twierdzą, że Polska jest krajem zbyt ludnym i zbyt jednolitym kulturowo, dlatego należy obniżyć dzietność i zasiedlić ją imigrantami?
– pyta na łamach tygodnika „ABC” Marzena Nykiel, autorka artykułu „Opozycja zakiwana programem 500+”.

http://abctygodnik.pl/artykuly/1432-jak ... ogramu-500

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


20 lut 2016, 22:06
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA09 lis 2013, 19:40

 POSTY        274
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Macie dobrą pamięć. Ja o Siwaku już nie pamiętam. W pamięci tkwi Gwiazda z tamtych gorących at 80-tych. Nie Wałęsa.


21 lut 2016, 12:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
marus007                    



Macie dobrą pamięć. Ja o Siwaku już nie pamiętam. W pamięci tkwi Gwiazda z tamtych gorących at 80-tych. Nie Wałęsa.

Przychodzi gość do właściwego referatu urzędu stanu cywilnego:
- hmmm.. Albin D u p a... chciałby pan zmienić nazwisko?
- Nie, imię.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


21 lut 2016, 12:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Sukces rządu po 100 dniach?
Najgorszy sort wdeptywany w glebę!

Obrazek

Nie było trudno przewidzieć, że z chwilą gdy powstanie duży ośrodek medialny będący przeciwwagą dla ośrodków propagandowych, pewne zachowania zostaną w sposób naturalny osiągnięte. Chyba nie warto tłumaczyć, że bez TVP w nowym wydaniu sprawę Bolka strażnicy kłamstwa przykryliby byle bandytą złapanym na Malcie albo dowolnym zdaniem wypowiedzianym przez Kaczyńskiego lub Macierewicza. Zacząłem dość niewinnie, ale to zabieg celowy, który pokazuje gdzie byliśmy i gdzie jesteśmy. Śmieszy mnie i nudzi rytualne analizowanie 100 dni rządów i ględzenie jako to się ma do kampanii wyborczej, a i tutaj nie ma specjalnie argumentów, żeby się racjonalnie wyżyć.


Największym sukcesem tego rządu jest wdeptywanie w glebę nietykalnych, którzy sprzedawali Polskę i dręczyli Polaków przez nieludzko długi czas.

Zapominamy bardzo szybko o swoich marzeniach sprzed zaledwie pół roku i by więcej nie popełniać tego błędu przypomnę pokrótce z czym mieliśmy do czynienia. Pierwsze tygodnie i miesiące rządów PiS to jedna wielka histeria, która nie ominęła zarówno wyborców PiS, jak i zwolenników szerokich zmian w Polsce. Nim powstał rząd, zatroskani intelektualiści masowo marudzili, że zostali oszukani, bo Macierewicz, Ziobro i Błaszczak zostaną ministrami. Przez najmniej tydzień ci sami giganci intelektu rozprawiali o „szczycie maltańskim”, łamaniu standardów poprzez tempo i porę przegłosowywania ustaw. Na ulicę wyszły dzikie i rozwścieczone grupy wpływów, z których media zrobiły 100 tysięczny tłum przerażonych totalitaryzmem zwykłych obywateli. Po całym świecie rozlali się donosiciele i zaprzańcy, usiłujący załatwić we wszystkich możliwych mediach i instytucjach zachodnich natychmiastowe obalenie rządu.

Dzień i noc trwała nagonka, po każdej decyzji, zapowiedzi, czy planach rządu i Prezydenta Andrzeja Dudy. Niejeden zaczął truchleć i przeraźliwie krzyczeć, że to się nie może udać, że naruszenie tak potężnych interesów i tabu musi się zakończyć katastrofą. W tym trudnym czasie Jarosław Kaczyński siedział w ławach sejmowych i uśmiechał się na przemian ironicznie i z politowaniem. Mam też i osobistą satysfakcję, że nie dałem się wciągnąć w klimat „Jezus Maria., co to będzie”. Konsekwentnie i spokojnie pisałem dzień w dzień, że będzie tylko i wyłącznie lepiej. Po stu dniach rządów PiS mogę z czystym sumieniem powiedzieć jedno. Ważne są sprawnie przegłosowane ustawy, oczyszczenie TVP, ośmieszenie Rzeplińskiego, opozycji, KOD-u i brukselskich marksistów.

Bardzo ważny jest program społeczny 500+, niemniej istotne zmiany w ustawach podatkowych i paru innych obszarach. Jednak nic się tak nie liczy, jak ostateczne przełamanie w walce między trzecim pokoleniem AK z trzecim pokoleniem UB. Pierwszy raz mamy rząd, który nie tylko wygrał kluczową bitwę, ale zaczyna wygrywać wojnę. Rząd Olszewskiego został zmieciony, rząd Kaczyńskiego ośmieszony i pognębiony. Za trzecim razem się udało i co więcej tępienie patologii nie zwalnia, ale przyspiesza. Kto w Boga wierzy powinien podziękować za cud, a niewierzący mają okazję się nawrócić lub przynajmniej przestać marudzić.

Jeszcze siedem miesięcy temu znalazłoby się może 100 optymistów, skłonnych uwierzyć, że po pół roku rządów PiS, Michnik będzie jechał na oparach, TVN gonił w piętkę, Wajda walił pięścią w kamerę TVP, no i przede wszystkim Bolek zostanie pośmiewiskiem na całą Polskę i pół świata. Prawda, że w tej ostatniej kwestii Kaczyński i Macierewicz teoretycznie nic wielkiego nie zrobili, całą robotę wykonała wdowa po Kiszczaku, ale to są pozory.

Gdyby Jarosław Kaczyński był Ryszardem Bugajem i Antoni Macierewicz Jadwigą Staniszkis, każda fundamentalna sprawa zostałby zamęczona pseudointelektualnym bełkotem i Bolek też rozszedłby się po kościach. Mamy rząd i przede wszystkim liderów w tym rządzie, którzy od dekad mówili jedno i wierzyli w to co mówią, a teraz nadają dawno niewidzianą w Polsce jakość polityczną. Tych darów niebios i ateista nie ma odwagi profanować. Po trzech miesiącach nie spodziewałem się połowy z tego, co udało się osiągnąć i nie zamierzam kaprysić. Dla mnie cel jest jeden, ostatecznie dobić trzecie pokolenie UB i posypać wapnem. Dopóki widzę determinację w szeregach PiS, aby słowo stało się ciałem, będę się zachowywał wbrew swojej naturze.

Stoję po stronie władzy, pierwszy raz w życiu, bo pierwszy raz w życiu władza robi dokładnie to, co sam na miejscu władzy bym robił.
Zmienię nastawienie, gdy zobaczę to, co widziałem przez 25 lat.


Posted by MatkaKurka

http://kontrowersje.net/sukces_rz_du_po ... any_w_gleb

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


25 lut 2016, 22:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Obrazek

Niedosłyszała.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


26 lut 2016, 20:40
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Polska nie musi wykonać opinii Komisji Weneckiej.
Te państwa są tego dowodem


Jeszcze w marcu Komisja Wenecka przedstawi opinię w sprawie zmian w Trybunale Konstytucyjnym w Polsce. Kilka dni temu w mediach pojawiły się przecieki, z których wynika, że decyzja będzie niekorzystna dla naszego kraju. Informacja ta wywołała polityczną burzę. W związku z wyciekiem dokumentów ministerstwo spraw zagranicznych zaapelowało do Komisji Weneckiej, aby sprawą TK zajęła się dopiero w czerwcu. Jednocześnie pojawiło się wiele krytycznych głosów pod adresem organu doradczego Rady Europy. Ich autorami byli oczywiście politycy PiS. Opozycja z kolei krytykuje MSZ za apel skierowany do Komisji Weneckiej.
(....)
Opinie wydawane przez Komisję Wenecką nie są wiążące - nawet dla kraju, który o nie prosi. W przeszłości wielokrotnie nie stosowano się do zaleceń tego doradczego organu Rady Europy. W ten sposób zachowała się nie tylko Rosja Władymira Putina, której przykład często eksponują przeciwnicy PiS, ale również kraje z Europy Zachodniej.

- Bardzo głośna była swego czasu sprawa Islandii. Przedstawiciele Komisji Weneckiej oburzyli się, że państwo to nie ma Trybunału Konstytucyjnego - mówi Wirtualnej Polsce dr hab. Piotr Wawrzyk z Katedry Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Choć opinia była negatywna, to Islandia nie zdecydowała się utworzyć TK i nie posiada go do dziś.

W 2002 roku Komisja Wenecka negatywnie oceniła działania księcia Liechtensteinu, a dokładniej zgłoszony przez niego projekt zmian w konstytucji. Rozwiązania przedstawione przez Jana Adama II dawały mu większe uprawnienia jako głowie państwa. Komisja Wenecka stwierdziła, że przyjęty kierunek zmian ustrojowych jest niezgodny ze wspólnym dziedzictwem nowoczesnych monarchii konstytucyjnych. W jej opinii uprawnienia monarchów powinny być osłabiane, a nie umacniane. Władze Liechtensteinu nie zastosowały się do zaleceń Komisji Weneckiej. Odbyło się to w najbardziej demokratyczny sposób z możliwych. W marcu 2003 roku zarządzono referendum w sprawie rewizji konstytucji. Znacząca większość obywateli poparła wizję księcia, a tym samym odrzuciła opinię Komisji.

W 2012 roku Komisja Wenecja przyglądała się również Węgrom. Był to pierwszy kraj członkowski Unii Europejskiej, który został wzięty pod lupę przez KW. Zainteresowanie było spowodowane zmianami w Trybunale Konstytucyjnym oraz wprowadzeniem nowej ustawy zasadniczej. Generalnie działania partii Victora Orbana zostały ocenione pozytywnie. Zastrzeżenia dotyczyły jedynie reformy mediów publicznych, zmniejszenia kompetencji TK oraz zapisów konstytucji poświęconych mniejszościom narodowym. Mimo krytyki oraz presji ze strony europejskich partnerów węgierski rząd nie cofnął podjętych decyzji. Podobną drogą może wkrótce pójść Prawo i Sprawiedliwość.

W ocenie dr hab. Piotra Wawrzyka z Uniwersytetu Warszawskiego sama opinia nie zaszkodzi partii Jarosława Kaczyńskiego. Groźne mogą być natomiast jej konsekwencje.
- Jeżeli rząd nie zastosuje się do tych wskazówek, to Komisja Europejska wyda rekomendacje, które będą zgodne z opinią Komisji Weneckiej. Nie zastosowanie się do nich może osłabić poparcie dla PiS, choć nie musi - tłumaczy ekspert UW. W jego ocenie, dla elektoratu tej partii ważne są obietnice wyborcze, a z tych Prawo i Sprawiedliwość na razie się wywiązuje, czego najlepszym przykładem jest program 500+.
- Wydaje mi się, że jeśli PiS będzie spełniał kolejne obietnice, to zamieszanie wokół TK mu nie zaszkodzi - wyjaśnia politolog UW.

Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


05 mar 2016, 15:53
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Fani PW i Żołnierzy Wyklętych podwijają ogony,
a ja pokazuję weneckiego wała!
 :dupa:

Obrazek

Ten felieton nie jest instrukcją dla polityków, bo politycy powinni podejmować działania polityczne i dyplomatyczne, nie publicystyczne. Dzisiejsze słowa kieruję, przepraszam za śmiałość, do NARODU. Fora internetowe i przestrzeń publiczna jest wypełniona deklarowanym patriotyzmem i walką z wrogami Ojczyzny, dlatego w tytule nie popełniam żadnego błędu, ani niestosowności. Właściwie powinienem znacznie dosadniej określić wszystkich właścicieli awatarów z orłem w koronie, którzy przy byle okazji podwijają ogon i truchleją na widok kawałka paszkwilu podpisanego zagranicznym piórem. Kompleks narodu na wschodnich opłotkach Europy tkwi w Polakach jak cierń w zadku.

Widzieliście tych „komisarzy” z Wenecji?
To jest jedno z takich ciał, które w latach 30-tych ubiegłego wieku udawało, że w Austrii i Czechosłowacji nic się nie stało, ale w kolonii nad Wisłą mogą się dowolnie pobawić modelowaniem „demokracji”.


Oni nie podejmują żadnych decyzji, oni wykonują zlecenia. Podpisali wszystkie brednie sporządzone w Polsce przez właścicieli teczek z archiwum Z i zrobili to z jednego powodu. Rzecz jasna nie jakiś Rzepliński, czy Tusk sprawili, że paszkwil powstał i nabrał mocy międzynarodowego dokumentu. Zamówienie poszło od poważnych ludzi, którzy na zmianie władzy w Polsce tracą wszystko, pieniądze, wpływy, możliwości dalszych „prywatyzacji”. Z dowcipnisiami, że to Waszczykowski zgłosił się po opinię nie dyskutuję, ponieważ ten manewr prawdopodobnie i tak spowodował ograniczenie publicystycznych bzdur zawartych w rzekomym dokumencie prawnym.

Mamy kolejną makulaturę robiącą za tarczę demokracji i jestem w 100% przekonany, że gdyby tego nie podpisał Włoch tylko jakaś Łętowska, czy inny Stępień, żadnemu awatarowi z Polską Walczącą nie przyszedłby do głowy pomysł, aby „szukać kompromisu”.

Gdzieś mamy, po latach upokorzeń, zakodowane pod czaszką, że jak zagraniczne to lepsze i strach się bać – syndrom Pewexu. Na początku lat 90-tych Polacy podniecali się największym gównem ciągniętym z Zachodu jakie sobie można wyobrazić. Na łóżkach polowych w półtoralitrowych butelkach leżały kolorowe napoje gazowane i wszyscy gapili się z zachwytem jaka duża i jaka ładna oranżada. Od Turków z Berlina przywożono do Polski tak zwane „wieże” i „jamniki”, czyli sprzęt grający na jednym układzie scalonym, najpodlejszej jakości brzęczki. Znałem wariatów, którzy za takie badziewie potrafili oddać legendarną wieżę Kasprzaka z niemniej legendarnymi głośnikami Altus. Dlaczego? Bo tamto było kolorowe, wyskakiwał z niego jakiś dinks i przede wszystkim było zachodnie. Identycznie zachowujemy się na widok zachodnich opinii, zaleceń i nawet ocen tego, jak sobie tu w Polsce życie układamy. Gdy przyjedzie do Francji ktoś z zewnątrz, a zwłaszcza Amerykanin, nie załatwi w Hotelu i nawet na stacji benzynowej nic, jeśli w pierwszym słowie nie powie „Bonjour”. Nauczmy się do ciężkiej cholery szanować samych siebie i odróżnić tandetę od jakości. Na mnie świstek wenecki nie robi żadnego wrażenia i jeśli ktoś uważa tę deklarację za mało poważne prężenie muskułów przed komputerem, to przypomnę, kto ją spisał. „Hejter”, który ma na koncie kilka wyroków i nadal w żadnej kwestii zdania nie zmienia i nie zmieni.

Nigdy nie nauczymy się szacunku dla samych siebie, jeśli nie nauczymy się kpić z prób dyscyplinowania i traktowania Nas jak parobków Europy.

Kolorowa oranżada i turecki jamnik z Berlina, tyle widzę w „zaleceniach komisji weneckiej”.
Zapytam za Prezydentem Andrzejem Dudą.
Gdzie była Wenecja i pozostałe zachodnie organa, gdy w Polsce odbyły się wybory samorządowe, a skorumpowana postkomunistyczna partia ZSL w wyniku oczywistego oszustwa uzyskała niemal zwycięski wynik?
Gdzie były komisje, gdy w Polsce prokuratura wchodziła do redakcji wolnych mediów i zamykała ludzi za „Donald matole”?

Człowiek pewny swoich racji, oczywiście opartych na intelekcie i wyborze moralnym, może zostać sam pośród 1000 głupich i zepsutych, ale nie ma prawa się cofnąć, bo inaczej będzie 1001. Tyle. A jeśli chodzi o działania polityczne i dyplomatyczne, to w końcu PiS powinien zacząć uprawiać politykę zagraniczną. Póki co PiS uprawia tylko i wyłącznie retorykę zagraniczną, która jest mi bardzo bliska, niemniej sama retoryka nie ma żadnej mocy politycznej. Musimy się dogadać z jednym dużym partnerem i wybór jest ograniczony: Rosja, Chiny, UE (Niemcy), USA.

Jeśli tego PiS nie zrobi, zbierzemy w dupę od wszystkich razem, bo taki mają interes, aby dość cenną kolonię w środku Europy utrzyma

posted by MatkaKurka on pt., 2016-03-11 17:20

http://kontrowersje.net/fani_pw_i_o_nie ... kiego_wa_a

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


11 mar 2016, 20:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 235 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: