(…) w małym urzędzie w woj. pomorskim, szefuje nam kobieta - demon, mobbing, poniżanie, narzucanie własnego zdania i odwieczny tekst, że na twoje miejsce jest setka chętnych, przyprawia mnie co rano o mdłości.
To pomorskie... to jest gdzieś nad morzem? Dokładnie nie wiem, lecz mogę wiele powiedzieć o twoim szefie KOBIECIE - DEMONIE. To może być: stara, lub bardzo stara panna, rozwódka, wdowa, no może mężatka (ale tylko na papierze). Nikt jej nigdy nie kochał, a kobieta nie kochana to jak kosa nie klepana, ot taki złom. Jej potrzeba chłopa, jak ją będzie pieprzył, to nie będziecie musieli jej wpieprzać. Ona potrzebuje pomocy bardziej niż wy. I jeszcze jedno: kierownicze stanowisko powinien zajmować człowiek, a nie kobieta.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:54 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 21:00
Zielonka :nonono: :nonono: <_<
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
31 sty 2007, 21:14
Tak, wiem, troszeczkę przegiąłem. To wstyd, by skarbowiec nie wiedział, gdzie jest woj. pomorskie. Przepraszam, postaram się uzupełnić wiadomości.
____________________________________ Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:57 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 22:13
zielonka
Tak, wiem, troszeczkę przegiąłem. To wstyd, by skarbowiec nie wiedział, gdzie jest woj. pomorskie. Przepraszam, postaram się uzupełnić wiadomości.
No Zielonka!!! Powtórz sobie wojewodztwa, powtórz, hihihi, pozdrowienia z Wielkopolski (to ta z Poznaniem w roli głównej). :):) Wojtek
Ostatnio edytowano 01 lut 2007, 07:57 przez elektrobody, łącznie edytowano 1 raz
31 sty 2007, 23:08
:rolleyes:
Andrzej
<!--quoteo(post=5103:date=31. 01. 2007 g. 19:00:name=annagra)--><div class='quotetop'>(annagra @ 31. 01. 2007 g. 19:00) [snapback]5103[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Moje poczucie własnej wartości każdego dnia jest coraz gorsze, pracuję w małym urzędzie w woj. pomorskim, szefuje nam kobieta - demon, mobbing, poniżanie, narzucanie własnego zdania i odwieczny tekst, że na twoje miejsce jest setka chętnych, przyprawia mnie co rano o mdłości. W moim miasteczku jest 30% bezrobocie, a ja jestem matką dwójki dzieci... Sama nie wiem, jak to znoszę... Pozdrawiam gorąco wszystkich.
Może zastosuj metodę Michnika-Begerowej? Na chamów tylko chamstwo jest skutecznym lekarstwem. Trzymaj się ciepło. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Andrzej! Trzymaj się mocno i nie daj się ściągnąć na dno tej demonicznej babie!!! Przecież to nie Twój poziom, prawda? Przeżyjesz babsztyla. A jako matka dwójki dziatek, masz dla kogo to przetrwać. Zobaczysz. To nie ty polegniesz. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 04 lut 2007, 08:57 przez Biala-s, łącznie edytowano 1 raz
01 lut 2007, 14:42
A mnie się wydawało, że mogę być tylko ojcem !?!
____________________________________ <!--coloro:#000000--><span style="color:#000000"><!--/coloro-->Kiedy państwo czyni pracę absurdalnie drogą, obywatele ratują się zdrowym rozsądkiem.<!--colorc--></span><!--/colorc-->
01 lut 2007, 23:45
Andrzej
A mnie się wydawało, że mogę być tylko ojcem !?!
Ot kłopot, tyle lat w błędnym przekonaniu, trzymaj się chłopie.
____________________________________ <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->ex iniuria non oritur ius - z bezprawia nie rodzi się prawo<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 04 lut 2007, 08:58 przez kaktus, łącznie edytowano 1 raz
02 lut 2007, 00:09
Jestem od 14 lat pracownikiem UKS i po tym okresie zatrudnienia i związanych doświadczeń doszedłem do następujących wniosków: 1. Praca w aparcie skarbowym nie należy do prestiżowych(-), 2. Płaca w aparcie skarbowym oscyluje w okolicach średniej i motywuje na poziomie bezpieczeństwa socjalnego(-), 3. Warunki pracy są raczej przeciętne, choć bywają uciążliwe, np. w kontroli skarbowej (-), 4. Wymagane kwalifikacje lokują się pomiędzy średnim wykształcenierm, a wyższym ekonomicznym, administracyjnym, bądź prawnym (+), 5. Bezpieczeństwo zatrudnienia jest wysokie (+), 6. Ścieżka kariery zawodowej zależy od układów rodzinnych, personalnych i politycznych (-), 7. Nabywane doświadczenie ma względną orienatcję rynkową - można pracować w biurach rachunkowych, kancelariach doradztwa podatkowego(+/-), 8. Emerytura po zakończeniu pracy jest przeciętna(+/-), Reasumując, przeważają minusy nad plusami. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego wciąż znaczna rzesza ludzi wiąże z tymi miejscami pracy przyszłość? Czyżby nie miała dokąd iść? Otóż nie, moim zdaniem większość skarbowców uważa, że coś się poprawi w przyszłości, ma nadzieje na lepsze jutro. Jest to cecha charakterstyczna dla tego zawodu, wciąż się oczekuje jakiejś reformy, konsolidacji, specjalizacji, która polepszy byt. To, że wciąż ona nie nadchodzi, wcale nie osłabia nadziei, dzięki której można dobrnąć do emerytury.
____________________________________ TEMPUS REGIT ACTUM
Ostatnio edytowano 04 lut 2007, 09:00 przez tributarius, łącznie edytowano 1 raz
Ostatnio edytowano 04 lut 2007, 09:01 przez Biala-s, łącznie edytowano 1 raz
02 lut 2007, 10:27
Według mnie ludzie wbrew pozorom nie wiedzą, na czym polega praca w aparacie skarbowym. Ludzie zazwyczaj myślą, iż praca w administracji państwowej, a zwłaszcza skarbowej, jest stosunkowo spokojna i całkiem nieźle wynagradzana. Większość myśli, że jak ktoś pracuje w organie odpowiadającym za ściąganie podatków, to na pewno i on musi z pewnością sporo zarabiać (mieć z tego). Co więcej, większość myśli, iż urzędnicy o niczym innym nie myślą, tylko jak ,,uciemiężyć" podatnika. Do tego wszystkiego dochodzi sprawa ciągłej rotacji politycznej i znajomościowej, szczególnie na stanowiskach kierowniczych, co powoduje, że ludzie traktują administrację skarbową jako jeden wielki i całkiem opłacalny układ. A jak spojrzą na niektórych kierowników, którzy są wybierani w myśl zasady, że im gorszy i nie wybijający się tym lepszy, zresztą podobnie jak typowani urzędnicy do awansu, to już można domyślić się, jaki obraz ma przeciętny człowiek w głowie gdy patrzy na pracowników ,,skarbówki". Nie piszę już o takich powszechnych sprawach jak mobbing, molestowanie i ogólne zdenerwowanie pracowników oraz panujący bałagan. W tym wszystkim nic dziwnego, i niby każdy to wie, ale dopóki nie będziemy o tym głośno mówić i nie będą związki zawodowe przeciwdziałać temu, to to wszystko będzie tylko gadaniem (pisaniem).
Ostatnio edytowano 06 mar 2007, 09:02 przez Cash, łącznie edytowano 1 raz
05 mar 2007, 20:53
zoltar7
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->A ja jestem SKARBOWCEM i jestem z tego dumny!!! <!--sizec--></span><!--/sizec--> :rotfl:
Ps. a jak ktoś ma inne zdanie to zara dostanie w ryja... wężykiem, wężykiem... a jak.
Zaciekawiła mnie ta wypowiedź, ja nie jestem skarbowcem, w każdym bądż razie nie śmiem się tak nim nazywać, mój staż jest niższy niż rok. Czekam z niecierpliwością na zmiany, które szykuje MF. Chcę za jakiś czas powiedzieć tak jak TY. :brawa:
Ostatnio edytowano 24 mar 2007, 14:06 przez Agula, łącznie edytowano 1 raz
22 mar 2007, 16:28
Cash
Według mnie ludzie wbrew pozorom nie wiedzą, na czym polega praca w aparacie skarbowym.
Co więcej, większość myśli, iż urzędnicy o niczym innym nie myślą, tylko jak ,,uciemiężyć" podatnika.
Do tego wszystkiego dochodzi sprawa ciągłej rotacji politycznej i znajomościowej, szczególnie na stanowiskach kierowniczych, co powoduje, że ludzie traktują administrację skarbową jako jeden wielki i całkiem opłacalny układ.
Nie piszę już o takich powszechnych sprawach jak mobbing, molestowanie i ogólne zdenerwowanie pracowników oraz panujący bałagan.
W tym wszystkim nic dziwnego, i niby każdy to wie, ale dopóki nie będziemy o tym głośno mówić i nie będą związki zawodowe przeciwdziałać temu, to to wszystko będzie tylko gadaniem (pisaniem).
Niestety PISanie (a właściwie Zyta G) zamiast na lepsze zmienia na gorsze. Gloryfikacja Kluski. Brak zdecydowanej reakcji z Gronowskim. Ziobro stoi murem za swoimi! A nas nie ma komu bronić. <_<
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 24 mar 2007, 14:07 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
22 mar 2007, 18:56
Przeczytałem wszystkie wpisy na tym topiku i mam pytanie do: - Białej-s, - annagry, - kominiarza. Po co jeszcze pracujecie w US? Dlaczego nie chcecie zmienić pracy?
____________________________________ MSŚ w kapeluszu
Ostatnio edytowano 26 mar 2007, 12:33 przez donCicio, łącznie edytowano 1 raz
26 mar 2007, 09:36
donCicio
Przeczytałem wszystkie wpisy na tym topiku i mam pytanie do: - Białej-s, - annagry, - kominiarza. Po co jeszcze pracujecie w US? Dlaczego nie chcecie zmienić pracy?
Odpowiadam: O co ci chodzi z tą pracą? Na pewno chodzi o mnie?
Ostatnio edytowano 26 mar 2007, 12:33 przez Biala-s, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników