I dodać jeszcze należy spadek płac realnych (i nominalnych). Jak ojciec aż wyję z radości z tego powodu

Mylisz tolerancję z nazywaniem rzeczy po imieniu To, że ktoś jest homoseksualistą nie oznacza, że nie mogę o tym mówić i mieć inne zdanie odnośnie związku dwóch ludzi, ale należy uszanować jego odmienność dopóki ona nie szkodzi innym. Poza tym jeżeli ktoś wyrazi opinie iż jestem chamem to ma do tego prawo i mogę ewentualnie się z tym nie zgodzić i kulturalnie polemizować.
Jak PiS ulegał wpływom USA to było dobrze!?! Dzisiaj postrzeganie nas samych tylko i wyłącznie jako grupy narodowej to nienormalność. Żyjemy w wolnym kraju, należymy do unii europejskiej jesteśmy raczej obywatelami świata, europy i Polski jednocześnie!
Taaak, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka! A może posiadasz jakieś ukryte dane statystyczne
Stabilizacja jak najbardziej mi odpowiada. Dobrze byłoby gdyby była na jak najwyższym poziomie
A co to niby jest patriotyzm? Miłość do wszechwiedzącego Tuska lub Kaczyńskiego!

Co to oznacza spadek płac? Chyba chodziło o ogólnoświatowy wzrost cen na który rząd Tuska ma przeogromny wpływ!

techj

viewtopic.php?f=21&t=1971&start=24

Polecam ostatni post  

Na stronie głównej (u góry napisano), że 10 maja będziemy protestować w związku z:

* redukcją zatrudnienia w urzędach administracji publicznej,
* nieracjonalną polityką kadrową prowadzoną przez Rząd,
* oszczędnościami dotykającymi wyłącznie pracowników szeregowych administracji publicznej i wpływającymi negatywnie na poziom obsługi obywateli,
* manipulowaniem opinią publiczną przez przedstawicieli Rządu i media na temat planowanej redukcji zatrudnienia,
* tolerowaniem przez Rząd naruszania prawa pracy i ustawy o związkach zawodowych,
* brakiem waloryzacji płac w sferze budżetowej – wbrew zapowiedziom, że w 2012 roku waloryzacja płac zostanie przywrócona.

Rozumiem, że Ty techj inaczej widzisz TO, CO napisano?!  

Odpowiedzialna racjonalizacja zatrudnienia bardzo przydałaby się w administracji rządowej. Natomiast bzdurą jest bezmyślne zwalnianie dziesięciu procent pracowników bo tak ktoś wyczytał w lekturze dla managerów! Tak sformułowany postulat poparłbym. Politykę kadrową w poszczególnych urzędach prowadzi wojewoda, dyrektor lub naczelnik to raczej do nich pretensje powinno się kierować. Bardziej stawiałbym na odpolitycznienie kadry zarządzającej urzędami, ale tego żadna opcja polityczna nie chce dokonać. Choć czasem zdarzają się ludzie kompetentni nawet jak są z nadania politycznego Trudno mi się do tego ustosunkować bo czajnik, długopisy i inne duperele załatwiam we własnym zakresie bo nie chce mi się czekać na realizację zakupów gdy magazyny puste Kwestia czy to jest manipulacja czy też rząd po prostu wierzy w to co mówi!No to już przesada od tego są inne instytucje jak PiP czy sądy powszechne aby dochodzić sowich praw. Sam korzystałem z takiej drogi i wiem, że jest to możliwe oraz skuteczne choć może długotrwałe.Oczywiście zawsze chciałoby się dostawać więcej, ale czy aby stać nas na to? Mimo wątpliwości ten postulat popieram bo brak waloryzacji choćby o wartość inflacji to populistycznie mówiąc 'spadek zarobków'.

techj

Jeżeli chodzi o skarbówkę, to wojewoda nie ma NIC do kadry.

Dla pracownika PiP i sąd jest właściwą instancją, dla Związków Zawodowych NIE.
Jeżeli KTOŚ narusza ustawę o Z.Z. to instytucją właściwą jest PROKURATURA, a to niezbyt dobrze brzmi, prawda?!

Mnie też trudno się do tej wypowiedzi ustosunkować  

Czyli, suma, sumarum, zgodziłeś się z tym co napisał bombel - spadek zarobków w skarbówce
A tak notabene weź swoje PiT-y za ostatnie 3 lata (2010, 2009, 2008), i sprawdź, jak wyglądały Twoje zarobki (w urzędzie oczywiście). Już teraz mogę się z Tobą założyć, że, o ile nie awansowałeś w jakikolwiek sposób, to zarobki miałeś w każdym kolejnym roku mniejsze (wartościowo, nie na skutek inflacji)

Administracja rządowa to też Urzędy Wojewódzkie.

No przecież napisałem, że to populistyczne stwierdzenie i ująłem w cudzysłów.
W moim przypadku takiej zależności nie ma a spowodowane jest wieloma innymi czynnikami ;(

A ja mam propozycję, żeby w tym wątku wpisywali się wyłącznie Ci, którzy nie zagłosują na PiS. Zobaczymy jak długo wątek się utrzyma i ile osób się wpisze.  

Proszę mi tu nic nie "imputować"    ja nic o spadku zarobków nie pisałem. Mi z PITa wynika plus 4,5 % pomiędzy 2009 a 2010 więc mimo "chorej nienawiści i wrogiego nastawienia" dla PełO jakiś plus mają. Zaznaczę jedynie, że "na pasku" co miesiąc zmian nie mam od 3 lat   (ani o grosz) - od tego czasu pracuje w moim małym Eldorado.

bombel

Masz rację, jakoś pomyliłem Cię z inspektorem  
Jak porównałeś PIT 2010 i 2009, to teraz porównaj wcześniejsze PIT-y rok do roku.

Wcześniejsze nie oddadzą sytuacji bo zmieniałem pracę i niestety "minimalna krajowa" wykazana w poprzednich PITach nijak się miała do rzeczywistych otrzymywanych   pieniędzy oraz tych zarabianych obecnie. Tylko zaznaczam, że jeżeli wezmę rzeczywiste pieniądze wpływające "do kieszeni vel. na konto" to nic nie zmieniło się od 5 lat. Gdzie tylko oficjalnie podawana przez GUS inflacja wynosiła od 2005 - 2,1%; 1%; 2,5%; 4,2%; 3,5%; 2,6%, więc rok 2005 do 2010 jeśli szybko dobrze liczę wychodzi 16,9% a płaca ani rusz.

Jesteś chamem.
I POmatołem.

I nie jest to nietolerancja tylko nazywanie rzeczy po imieniu

Zapomnieliście jeszcze dodać: "pismatoły", "pisiory", "rydzole", "kaczyści", "bydło"...
Inwencja twórcza wyznawców Polityki Miłości jest wielka.

Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli i mało błędów, których udałoby im się uniknąć      
(Winston Churchill)