..... dlaczego ci urzędnicy (z Kancelarii Prezydenta i Urzędu Miasta Wwy) na "uroczystości" państwowej czynią znak krzyża przed tablicą i jednocześnie są przeciwni krzyżowi przed pałacem
Zgadzam się, że czynienie znaku krzyża ręką powinni mieć prawo tylko tzw. "obrońcy krzyża przed pałacem" i ich zwolennicy. Innych należy spalić na stosie
Widziałem przed pałacem transparent z napisem: "Mochery na stos". Mamy teraz nową modę i sport - dokopać katolowi
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
15 sie 2010, 19:07
Pomniki
Miejsce krzyża jest w kościele, a konstytucja stanowi rozdział kościoła od państwa. Gdyby reguły te przestrzegano, nie doszłoby do ekscesów przed pałacem prezydenckim. Lewica przygotowuje projekt ustawy porządkującej ww. sprawy. Osobiście sądzę, że ustawa jest niepotrzebna - wystarczy przestrzegać konstytucję! Zwolennicy pomnika ofiar katastrofy katyńskiej, za własne pieniądze, mogą wybudować pomnik który spełni ich oczekiwania. Jednak pomnik ten powinien być w zgodzie z prawdą tzn. nie przeceniać zasług nieżyjącego prezydenta, gdyż zasług tych nie miał.
15 sie 2010, 19:36
Pomniki
maxer2007
1/ Artykuł 53. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie wolności sumienia i wyznania stwierdza:
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. 2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują. 3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio. 4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób. 5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób. 6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych. 7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania . ---------------------------------------------------------------------------------
2/ Wyżej jest artykuł: Komitet na rzecz budowy pomnika przed Pałacem Prezydenckim
(...) Jak poinformowano w komunikacie Prawa i Sprawiedliwości członkowie komitetu postulują, aby monument wznieść naprzeciw kościoła Karmelitów na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie a na miejscu krzyża umieścić tablicę pamiątkową. W związku z tym ? pisze dalej prof. Bernacki: "powodowani poczuciem obywatelskiego obowiązku, powołujemy Komitet Społeczny, którego pierwszym celem będzie zwrócenie się do SARP (Stowarzyszenia Architektów Polskich ? red.) o rozpisanie konkursu na pomnik Lecha Kaczyńskiego i innych ofiar katastrofy". Z kolei na miejscu, w którym stoi dziś "krzyż smoleński" ? wedle sygnatariuszy listu ? "powinna zostać umieszczona znacznych rozmiarów widoczna tablica wmurowana w podłoże, która będzie upamiętniać miejsce, w którym modliło się setki tysięcy Polaków". (...)
Kto powiedział, że to ma być pomnik upamiętniający Lecha Kaczyńskiego?! Pomnik ma upamiętniać wszystkie ofiary katastrofy -------------------------------------------
3/ Pęknięcie
Nieopodal pałacu, ale nie przed nim, powinien stanąć pięciometrowy monument z czarnego granitu. Z reliefem ? orłem w koronie i napisem Smoleńsk 10 kwietnia 2010. I nic więcej. Żadnych nazwisk, opisów, krzyży ? proponuje architekt i publicysta
Pałac Namiestnikowski, który w Trzeciej Rzeczypospolitej stał się siedzibą prezydenta, jest miejscem o długiej i znaczącej historii. Tutaj ogłoszono powstanie Układu Warszawskiego, który przypieczętował podział Europy. Tutaj obradował Okrągły Stół, co utorowało drogę wyborom czerwcowym i pokojowemu demontażowi obozu. Tu ośmioletni Fryderyk Chopin zagrał pierwszy publiczny koncert, co Lech i Maria Kaczyńscy zdążyli upamiętnić tablicą. I wreszcie właśnie tutaj ? przed Pałacem Prezydenckim ? zbieraliśmy się w dniach żałoby narodowej po katastrofie smoleńskiej, żeby być razem.
Miejsce bez gospodarza To miejsce pamięci szczególnej. Solidarności w przeżywaniu bólu towarzyszyło i towarzyszy poczucie głębokiego pęknięcia w społeczeństwie. Dla jednych katastrofa smoleńska była zbiegiem okoliczności, za które nie wiadomo, kto odpowiada i wątpliwe, czy tego dojdziemy. Drudzy widzą w tej tragedii celowe zaniechania, partyjniacką zaciekłość lub zamach i od początku wiedzą, kogo winić.
Niezależnie od tego, jakie racje i emocje stoją za poszczególnymi postawami, w debacie publicznej nie przebija się główna myśl. Oto państwo polskie się skompromitowało. Stworzyło sytuację zbiorowej nieodpowiedzialności rządu i jego ministrów za techniczne aspekty wizyty prezydenta w Katyniu. Teraz zaś znowu nie ma odpowiedzialnych za żenujące wydarzenia. Miejsce, w którym setki tysięcy, a nawet miliony ludzi łączyły się w bólu po stracie pary prezydenckiej i setki znakomitych rodaków, nie ma gospodarza, jest bezpańskie. Władze miasta i państwa okazały się sprawne w organizacji pogrzebów. Ale już nie ? w utrwalaniu w przestrzeni publicznej stolicy tych emocji, które dzieliły i łączyły nas przed Pałacem Prezydenckim.
Tymczasem sytuacja ta nie powinna przypominać tej ze stanu wojennego, gdy ludzie układali na placu Zwycięstwa, dziś Piłsudskiego, krzyż kwietny. Układali kwiaty, palili światła, modlili się, bo uwierzyli, że jeśli nie będą się lękać, to zstąpi Duch. Jeszcze przedtem stawiali krzyże tam, gdzie w 1970 roku polegli stoczniowcy. I gdy w Sierpniu 1980 wybuchła "Solidarność", błyskawicznie przy bramie stoczni powstał pomnik trzech krzyży z kotwicami nadziei.
Tchórzostwo władzy Miasto to pamięć miejsc i ludzi. Przestrzenią publiczną wolnej Polski rządzą demokratycznie wybrane władze. Gdy przestają odbierać sygnały, nie zauważają pęknięć między emocjami społecznymi a swoimi działaniami, nie znajdują form dla treści, którymi żyją obywatele, zaczyna się walka o tę pamięć i te miejsca środkami ad hoc, a ? najlepiej pod znakiem krzyża. Za kształt przestrzeni publicznej odpowiada władza publiczna. Nie ma prawa chować się tu za Kościół i stosować niekończących się uników. To, co ma pozostać w przestrzeni publicznej ulic, placów i skwerów ? czy jest to pomnik, czy gmach ? nie może być prostym wynikiem sporu czy negocjacji między grupami obywateli walczących o swoje racje z krzyżem czy bez krzyża. Miastem ? zgodnie ze starą, rzymską jeszcze, definicją ? nie jest dowolne nagromadzenie ludzi i domów, lecz tylko takie, które wytworzyło życie obywatelskie upostaciowane w budowlach i przestrzeniach publicznych. Spontaniczne działania grup mogą coś zainicjować. Ale to, co widzimy od lat dwudziestu w wolnej Polsce, nie jest budową przestrzeni publicznej, lecz jej destrukcją, zawojowywaniem lub zaśmiecaniem. A przyczyna jest jedna: tchórzostwo władzy niezdolnej do przewodzenia zbiorowym emocjom ani do przeciwstawiania się, gdy prowadzą one na manowce.
Ludzie mają prawo powiedzieć, że chcą utrwalenia pamięci tego miejsca i czasu tragedii smoleńskiej właśnie tu, przed Pałacem Prezydenckim. Rolą władz ? poczynając od prezydenta Rzeczypospolitej, a kończąc na prezydencie Warszawy ? jest znalezienie tu i teraz (a minęły już długie cztery miesiące od katastrofy) odpowiedzi na pytanie: co i jak powinno utrwalić ten dramatyczny moment. Przed Pałacem Prezydenckim oglądamy tymczasem rejteradę władzy, ucieczkę od wypełniania misji publicznej i standardów zachowań. To do tej roli wybieramy w demokratycznym państwie swoich przywódców. Widzę w tym kontynuację pęknięcia, które ujawniła katastrofa smoleńska. Nie ma odpowiedzialnych za każdy kolejny ruch. Pod koniec skumulowanie przypadków doprowadza do dramatu lub tragedii. Tym razem doprowadziło do gorszących scen ulicznych.
Ślad po ciosie Gdzie powinien stanąć pomnik tego czasu i miejsca? Sprawdziłem to w naturze. Najpierw ? czego nie robiłbym. Nie ustawiałbym pomnika na osi Pałacu Prezydenckiego. Ani przed pałacem, ani nawet po przeciwnej stronie Krakowskiego Przedmieścia. Niewielka kordegarda przed Ministerstwem Kultury słabo zniesie każdy pionowy element. Jest natomiast świetne miejsce na granicy między placem przed kościołem Wniebowzięcia NMP, dawnym Karmelickim, a lewym skrzydłem Pałacu Prezydenckiego. Tam, gdzie do tego skrzydła przylega pałac tworzący pierzeję placu przed kościołem. Dokładnie na osi jego tympanonu i balkonu z kutą balustradą, możliwie blisko jezdni, tak aby piesi mogli zatrzymać się na chodniku. Pomnik zlokalizowany w tym miejscu byłby widoczny na przestrzeni ponad pół kilometra, zarówno od strony placu Zamkowego, jak i Uniwersytetu. Bowiem właśnie na tym odcinku jeden łagodny łuk Krakowskiego Przedmieścia przechodzi w drugi.
Myślę, że monument powinien być polerowanym blokiem czarnego granitu z wyrzeźbionym od góry pęknięciem, na tyle wyraźnym, że groźnym. Śladem po ciosie, który musimy znieść i podziale, który się dramatycznie zarysował. W tym pęknięciu powinien płonąć znicz ? symbol pamięci o ludziach, którzy zginęli. Na tym prostopadłościennym bloku należy umieścić w reliefie tylko godło Polski ? orła w koronie i napis Smoleńsk z datą 10 kwietnia 2010. Ten czarny blok z pęknięciem powinien mieć od czterech do pięciu metrów wysokości. Twarze i postaci zatrzymujących się przed pomnikiem będą się w nim odbijać. Obie strony pomnika powinny być takie same, na węższych, bocznych ścianach umieściłbym biało-czerwoną szachownicę z marmuru jako jedyne przypomnienie okoliczności tragedii.
I nic więcej. Żadnych nazwisk, opisów, krzyży. Musi nam wystarczyć pamięć wymiaru tragedii. To ma być miejsce refleksji o klęsce państwa polskiego na własne życzenie. Niech każdy z nas pozostanie ze swoimi myślami. Jak wtedy, gdy spotykaliśmy się wspólnie przed Pałacem Prezydenckim, nawet gdy różniliśmy się, i to bardzo. Niech każdy ogląda swoje odbicie w czerni granitu. I pamięta, że Polska jest nie tylko najważniejsza, ale jedna. Niepotrzebna tu jest ekspresja figuralna czy słowna. Wystarczy prostota, powściągliwość, szlachetność i trwałość materiału.
Nie mieszajmy Kościoła Mamy nie zapomnieć o ofiarach katastrofy, które poniosły straszną śmierć. Nie poległy one na polu walki ani chwały, pozostawiły nas natomiast z poczuciem zobowiązania, że taka absurdalna tragedia nie ma prawa się powtórzyć. Jest nonsensem, aby naród w warunkach pokoju ryzykował takie klęski i straty ludzkie. Nie mieszajmy Kościoła do naszych świeckich spraw. Ci, którzy zechcą się pomodlić za ofiary katastrofy, będą to mogli zrobić w przestrzeni sakralnej, do której duchowni są gotowi przyjąć krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego. Ktoś powie, że mój spacer po Krakowskim Przedmieściu zaprowadził mnie zbyt daleko i że nie zgadza się z moimi twardymi konkluzjami. Choćbym pozostał w mniejszości wśród architektów i polityków, twierdzić będę, że fizyczny i estetyczny kształt naszej przestrzeni publicznej mówi wszystko o naszym państwie: słabości jego instytucji i anarchistycznej wolności obyczajów obywatelskich. O nieodpowiedzialności rządzących, którzy szukają łatwych usprawiedliwień, a nawet chowają się za nieodpowiedzialnością rządzonych.
Lekcja jest oczywista. Lęk władz przed decyzją, bezwład jej podejmowania prowadzi do tego, że mija moment społecznej gotowości akceptowania kompromisu. Zawsze twierdziłem, że czas jest pieniądzem polityki. Przed Pałacem Prezydenckim decyzję podjęto za późno i połowicznie. Ludzie bronią krzyża, gdyż władze nie powiedziały, co i gdzie powstanie w zamian. Kształt naszej przestrzeni publicznej rozpaczliwie odpowiada chaosowi w naszych umysłach. Relacja sfery publicznej do prywatnej, obowiązków narodowych do własnych czy grupowych interesów jest przekrzykiwaniem się, a nie współbrzmieniem. Nieważne, co ktoś mówi, ale kto i z jakiej pozycji.
Gdy myślę o dzisiejszym sporze wokół tego miejsca, nie mogę zapomnieć jednej z ostatnich rozmów z parą prezydencką. Pani Maria Kaczyńska zwróciła się do męża: ? Wiesz, Leszku, to straszne, co pan mi powiedział przed chwilą. Ostatnim prezydentem, który interesował się w Polsce architekturą miasta, był Bolesław Bierut? ? I pomyśleć, że ten jedyny był uzurpatorem ? dodałem. Straszne.
Autor jest publicystą, architektem, politykiem. W PRL działał w opozycji demokratycznej, publikował w prasie podziemnej jako Maciej Poleski. Był doradcą w rządzie Jana Olszewskiego, posłem AWS. Współtworzył Ruch Stu. Zainicjował powołanie Muzeum Komunizmu w Warszawie
Ostatnio edytowano 15 sie 2010, 20:23 przez silniczek, łącznie edytowano 1 raz
15 sie 2010, 20:05
Pomniki
Maxer2007
Miejsce krzyża jest w kościele, a konstytucja stanowi rozdział kościoła od państwa. Gdyby reguły te przestrzegano, nie doszłoby do ekscesów przed pałacem prezydenckim. Lewica przygotowuje projekt ustawy porządkującej ww. sprawy. Osobiście sądzę, że ustawa jest niepotrzebna - wystarczy przestrzegać konstytucję! Zwolennicy pomnika ofiar katastrofy katyńskiej, za własne pieniądze, mogą wybudować pomnik który spełni ich oczekiwania. Jednak pomnik ten powinien być w zgodzie z prawdą tzn. nie przeceniać zasług nieżyjącego prezydenta, gdyż zasług tych nie miał.
A za czyje pieniądze powstał super pomnik krasnoarmiejców w Ossowie? Za prywatne?
Konstytucja z kolei to tylko zbiór literek, które mają opisać matriks w którym żyjemy - wiele norm w niej zawartych to tylko puste obietnice. Jak co do czego, to hulaj dusza.
Cóż taki jest ten świat, że jedni wierzą w Boga, a inni w konstytucję
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
15 sie 2010, 20:16
Pomniki
Maxer2007
Miejsce krzyża jest w kościele, a konstytucja stanowi rozdział kościoła od państwa. Gdyby reguły te przestrzegano, nie doszłoby do ekscesów przed pałacem prezydenckim. Lewica przygotowuje projekt ustawy porządkującej ww. sprawy. Osobiście sądzę, że ustawa jest niepotrzebna - wystarczy przestrzegać konstytucję!....
Tylko w kościele? Krzyże i kapliczki przydrożne też byś usunął? Rozdział kościoła od państwa istnieje. Przecież księża nie zasiadają w sejmie ani nie są członkami rządu. A w Episkopacie nie ma członków partii politycznych ani rządu. Wszystko jest zgodnie z Konstytucją.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
15 sie 2010, 20:36
Pomniki
O krok od hołdu dla SS
MON w ostatniej chwili odwołał udział Polaków w uroczystości poświęconej poległym w czasie wojny niemieckim żołnierzom. Tymczasem, jak ustaliła "Rz", w kwaterze na Cmentarzu Północnym upamiętniono przede wszystkim żołnierzy Wehrmachtu i Waffen-SS, którzy zginęli w sierpniu i wrześniu 1944 roku, czyli podczas pacyfikacji Powstania Warszawskiego. Z napisów widac, że tablice upamiętniają żołnierzy poległych w sierpniu i wrześniu 1944 r.
Przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej RP, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Dowództwa Garnizonu Warszawa oraz przedstawiciele instytucji społecznych złożą wraz z członkami społeczności niemieckiej hołd pamięci poległych na wojnie żołnierzy ? informował rzecznik niemieckiej ambasady John Reyels. Niedzielne uroczystości z okazji niemieckiego Dnia Żałoby miały mieć polsko-niemiecki charakter.
Tomasz Mazurek, oficer prasowy Sztabu Generalnego, informował ?Rz?, że przy grobach niemieckich żołnierzy pojawi się wiceadmirał Tomasz Mathea.
Jak ustaliła ?Rz?, uroczystość ma się odbyć w kwaterze na Cmentarzu Północnym w Warszawie. Upamiętniono tam przede wszystkim żołnierzy Wehrmachtu i Waffen-SS, którzy zginęli w sierpniu i wrześniu 1944 roku, czyli podczas powstania warszawskiego.
Istnieją też podejrzenia, że mogły tam trafić szczątki kata Warszawy generała SS Franza Kutschery, który zginął z rąk polskiego podziemia. Potwierdza to Hanna Nowak-Radziejowska z Muzeum Powstania Warszawskiego. ? Natknęliśmy się na informację, że Kutschera mógł być pochowany na tzw. Heldenfriedhof na Powązkach. Część szczątków z tej kwatery przeniesiono właśnie na Cmentarz Północny ? mówi ?Rz?.
Z tej kwatery po interwencji Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, usunięto nazwisko Jürgena Stroopa ? zbrodniarza skazanego na śmierć za stłumienie powstania w getcie warszawskim.
Na cmentarnych tablicach są też nazwiska brzmiące rosyjsko, co może wskazywać, że upamiętniono również przedstawicieli jednej z najokrutniejszych formacji Waffen-SS Brygady RONA dowodzonej przez Rosjanina Bronisława Kamińskiego.
Po pytaniach ?Rz? rzecznik prasowy MON Robert Rochowicz zapewnił w piątek, że na uroczystościach nie będzie żadnego przedstawiciela MON ani Sztabu Generalnego. Nie będzie też asysty wojskowej.
? Dobrze, że resort obrony w porę się zreflektował, gdzie odbywają się obchody tego święta ? komentuje Aleksander Szczygło, były szef MON. ? Nie można zapominać o narodowej racji stanu, historii i własnych żołnierzach.
? Gdyby ambasada niemiecka mnie zaprosiła, to ja mógłbym zareagować. Powiedzieć, że mam mieszane uczucia na temat tego cmentarza i że nie będę w tym uczestniczył ? mówi ?Rz? Władysław Bartoszewski, sekretarz stanu, pełnomocnik do spraw relacji międzynarodowych w Kancelarii Premiera.? Nikt tego jednak nie zrobił, wobec czego nie mam powodu, by zabierać głos. Ale media mogą to robić ? zaznacza.
Według rzecznika niemieckiej ambasady nie ma podstaw, by twierdzić, że upamiętniono zbrodniarzy wojennych. ? Każde z nazwisk jest sprawdzane, by upewnić się, czy na listach nie znaleźli się zbrodniarze. Dopiero wtedy nazwiska przedstawiane są polskiej ROPWiM ? mówi Reyels.
? Procedura istnieje dopiero od 1999 r. Kwatera na Cmentarzu Północnym powstała wcześniej i Rada nie opiniowała listy nazwisk ? mówi Przewoźnik.
Już raz o tym pisałem, ale w kwestii pomnika w Ossowie, to wydarzenie wpisuje się w pewien logiczny ciąg wydarzeń dyskredytujących patriotyzm i prawdę historyczną.
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
15 sie 2010, 20:39
Pomniki
Maxer2007
....Gdyby reguły te przestrzegano, nie doszłoby do ekscesów przed pałacem prezydenckim. Lewica przygotowuje projekt ustawy porządkującej ww. sprawy .....
Naród chce pomnika. Dość neurozy antyreligijnej.
- Naród oczekuje narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy - podkreślił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź,podczas mszy w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, mówiąc o upamiętnieniu katastrofy smoleńskiej. Ostro wypowiedział się o politykach lewicy apelujących o świeckość. - Dość tej neurozy antyreligijnej. Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna. To oddech Lenina rodzi takie postawy - stwierdził.
Patrzymy z bólem na zamęt wokół krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Na zamęt wokół pragnienia pomnika. Pytamy o jego źródło, o ich motywy. Komu zależy na inicjowaniu, a potem pogłębianiu nerwicujących podziałów? Dlaczego tak wiele pogardy?
"Trwa niepokój, czy tragedia będzie uszanowana" - Trwa niepokój, czy tamta tragedia zostanie należycie uszanowana i uczczona. Niepokój, czy prawda o tamtym dniu zostanie należycie wyjaśniona. Niepokój, czy to wielkie duchowe przeżycie nie zostanie pomniejszone, zmarnotrawione, przytłumione, spłaszczone doraźnym interesem i polityczną grą - mówił hierarcha w kazaniu w Bazylice Mariackiej w Gdańsku,
Abp Głódź nadmienił, że krzyż przed Pałacem Prezydenckim stanął w "kwietniowe dni narodowego bólu - smoleńskiej tragedii" postawiony przez harcerzy jako "świadek tamtego wielkiego poruszenia polskich serc".
- To tu dziesiątki tysięcy obywateli ojczyzny w modlitewnym skupieniu, w ciszy przenikniętej bólem serc oddało cześć tragicznie zmarłemu prezydentowi najjaśniejszej Rzeczypospolitej Lechowi Kaczyńskiemu i jego małżonce, i pozostałym ofiarom tamtego tragicznego lotu. Lotu w służbie ojczyzny, lotu w służbie pamięci o ofiarach katyńskiej kainowej zbrodni - dodał metropolita. Abp Głódź podkreślił, że katastrofa samolotu prezydenckiego sprzed czterech miesięcy pod Smoleńskiem była narodową tragedią.
"Trzeba przyłożyć ucho do duszy narodu". - Dlatego naród oczekuje narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy. Pragnienie narodu trzeba odczytywać, nie kluczyć, nie zwlekać. Trzeba przyłożyć ucho do duszy narodu i wsłuchiwać się, jak bije jego serce. A to serce jest dotknięte arytmią nieufności, oskarżeń, podziału i pogardy dla części jego obywateli. To nie jest lekarstwo na ład społeczny i pokój w sercach - mówił arcybiskup.
Gdański hierarcha przywołał w kazaniu oświadczenie Prezydium Episkopatu Polski, w którym biskupi zaapelowali m.in. do osób gromadzących się przed Pałacem Prezydenckim o umożliwienie przeniesienia ustawionego tam krzyża do kościoła św. Anny. - To apel w trosce o cześć krzyża, o jego godność, o jego świętość - narażoną na prześmiewcze ataki, na bluźnierstwa, dzieło tzw. obrońców tolerancji. Apel o pomnik ofiar smoleńskiej tragedii, godny ich ofiary, ich służby dla najjaśniejszej Rzeczypospolitej - zaznaczył.
"Dość neurozy antyreligijnej" - Tych wielkich powinności wobec tamtych ofiar nie da się zbyć arogancją, odseparowaniem się od odczuć tysięcy, kordonem służb porządkowych i barierek, pospiesznie wykonaną tablicą, odsłonięciem bez tych, którzy powinni w nim uczestniczyć: rodzin ofiar, uczestników narodowego czuwania. Nie da się zbyć oschłością serc, nie da się zbyć przekreśleniem lekcji krzyża - mówił abp Głódź.
Metropolita komentował także w kazaniu postawę polityków lewicy, domagających się świeckości państwa. - Dość tej neurozy antyreligijnej. Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna. To oddech Lenina rodzi takie postawy - ocenił. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... &_ticrsn=3
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
15 sie 2010, 20:43
Pomniki
Nadir
Maxer2007
....Gdyby reguły te przestrzegano, nie doszłoby do ekscesów przed pałacem prezydenckim. Lewica przygotowuje projekt ustawy porządkującej ww. sprawy .....
Naród chce pomnika. Dość neurozy antyreligijnej.
- Naród oczekuje narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy - podkreślił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź,podczas mszy w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, mówiąc o upamiętnieniu katastrofy smoleńskiej. Ostro wypowiedział się o politykach lewicy apelujących o świeckość. - Dość tej neurozy antyreligijnej. Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna. To oddech Lenina rodzi takie postawy - stwierdził.
Nie podzielam opinii przedstawiciela kościoła z której wynika, że naród chce pomnika. Moim zdaniem, naród chce spokojnie żyć z dala od ekscesów politycznych nielicznej grupy fanatyków religijnych jak też nielicznej grupy osób z nich drwiących. Jestem wrogiem wszelkich skrajności (proreligijnych jak też antyreligijnych). Wśród Polaków są liczni ateiści oraz wyznawcy innych niż katolicka religii, których z pewnością metropolita gdański nie reprezentuje. Jestem też wrogiem mówienia ustami kościoła czego chce naród. Jakim prawem kościół wypowiada się w imieniu narodu, kto kler do tego upoważnił?
16 sie 2010, 07:49
Pomniki
Info ze strony internetowej Urzędu Miasta Wołomin:
"W programie obchodów 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej w dniu 14 sierpnia w Ossowie, przewidziano uroczyste odsłonięcie mogiły żołnierzy bolszewickich na Polakówej Górce. Z taką inicjatywą ? przygotowania i odsłonięcia mogiły ? wystąpiła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Sekretarz Rady Andrzej Krzysztof Kunert w piśmie skierowanym do Burmistrza Wołomina Jerzego Mikulskiego podkreślił, że: "zbliżająca się 90. rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 r. powinna otrzymać wyjątkową, szczególnie uroczystą oprawę. Dążąc do nadania nowej wartości obchodom rocznicowym (!), najwyższe władze państwowe podniosły ideę zaproszenia na planowane uroczystości przedstawicieli strony rosyjskiej. Kancelaria Prezydenta RP zwróciła się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z prośbą o przygotowanie odpowiedniego obiektu, przy którym delegacje rzadowe polska i rosyjska mogłyby wspólnie oddać hołd ofiarom okrutnej wojny rozpętanej przez reżim bolszewicki."
(...) Zdaniem krakowskiej organizacji kombatanckiej, upamiętnienie Czerwonoarmistów poległych w Bitwie Warszawskiej jest posunięciem "równie skandalicznym, jak haniebnym". Zażądali wyciągnięcia konsekwencji "w stosunku do osób i instytucji, które odpowiadają za ten pomysł i jego realizację".(...)
No cóż, pomarzyć zawsze można...
A tak na marginesie: Radzie OPWiM przewodniczy prof. Władysław Bartoszewski. Pracami Biura Rady OPWiM kieruje jej sekretarz - dr Andrzej Krzysztof Kunert. Działalność Rady OPWiM finansowana jest z budżetu państwa.
16 sie 2010, 08:24
Pomniki
"W programie obchodów 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej w dniu 14 sierpnia w Ossowie, przewidziano uroczyste odsłonięcie mogiły żołnierzy bolszewickich na Polakówej Górce. Z taką inicjatywą ? przygotowania i odsłonięcia mogiły ? wystąpiła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Sekretarz Rady Andrzej Krzysztof Kunert w piśmie skierowanym do Burmistrza Wołomina Jerzego Mikulskiego podkreślił, że: "zbliżająca się 90. rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 r. powinna otrzymać wyjątkową, szczególnie uroczystą oprawę. Dążąc do nadania nowej wartości obchodom rocznicowym (!), najwyższe władze państwowe podniosły ideę zaproszenia na planowane uroczystości przedstawicieli strony rosyjskiej. Kancelaria Prezydenta RP zwróciła się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z prośbą o przygotowanie odpowiedniego obiektu, przy którym delegacje rzadowe polska i rosyjska mogłyby wspólnie oddać hołd ofiarom okrutnej wojny rozpętanej przez reżim bolszewicki."
Pomysł odsłonięcia mogiły żołnierzy bolszewickich - o ile ma na celu poprawę stosunków polsko rosyjskich - nie jest zły. Jeśli ma to być okazały pomnik ku chwale żołnierzy bolszewickich walczących z Polakami - jest to pomysł zdecydowanie do
16 sie 2010, 10:24
Pomniki
Proponuję upamiętnić też hitlerowców albo np. Szwedów za "potop". Dziwne, że PO tak chętnie stawia pomniki naszym wrogom, a nie chce pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej
16 sie 2010, 14:28
Pomniki
Maxer2007
"W programie obchodów 90. rocznicy Bitwy Warszawskiej w dniu 14 sierpnia w Ossowie, przewidziano uroczyste odsłonięcie mogiły żołnierzy bolszewickich na Polakówej Górce. Z taką inicjatywą ? przygotowania i odsłonięcia mogiły ? wystąpiła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Sekretarz Rady Andrzej Krzysztof Kunert w piśmie skierowanym do Burmistrza Wołomina Jerzego Mikulskiego podkreślił, że: "zbliżająca się 90. rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 r. powinna otrzymać wyjątkową, szczególnie uroczystą oprawę. Dążąc do nadania nowej wartości obchodom rocznicowym (!), najwyższe władze państwowe podniosły ideę zaproszenia na planowane uroczystości przedstawicieli strony rosyjskiej. Kancelaria Prezydenta RP zwróciła się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z prośbą o przygotowanie odpowiedniego obiektu, przy którym delegacje rzadowe polska i rosyjska mogłyby wspólnie oddać hołd ofiarom okrutnej wojny rozpętanej przez reżim bolszewicki."
Pomysł odsłonięcia mogiły żołnierzy bolszewickich - o ile ma na celu poprawę stosunków polsko rosyjskich - nie jest zły. Jeśli ma to być okazały pomnik ku chwale żołnierzy bolszewickich walczących z Polakami - jest to pomysł zdecydowanie do
Do wczoraj mówiono o pomniku - od dziś o mogile. Dlaczego o mogile? Żeby pokazać, że jej przeciwnicy (oczywiście katolicy) nawet zmarłym nie dadzą spokoju. I na dodatek bezczeszczą groby. To celowe przeinaczanie faktów i zamydlanie oczu społeczeństwu. A tymczasem przygotowania do podwyżek idą pełną parą (podatek bankowy, ekologiczny itp)
____________________________________ Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione! טדאוש
16 sie 2010, 15:32
Pomniki
Maxer2007
Pomysł odsłonięcia mogiły żołnierzy bolszewickich - o ile ma na celu poprawę stosunków polsko rosyjskich - nie jest zły. Jeśli ma to być okazały pomnik ku chwale żołnierzy bolszewickich walczących z Polakami - jest to pomysł zdecydowanie do
Nie przeceniałabym za bardzo znaczenia takich gestów, Maxer. Nie znam się na polityce, ale nie sądzę, aby mogiła a nawet pomnik był poważnym argumentem przy negocjowaniu z Rosją warunków jakiejś naprawdę ważnej dla nas umowy np. w sprawie dostaw gazu.
Poza tym uważam, że przez pamięć i szacunek dla tych Polaków, którzy oddali życie za wolność, którą teraz możemy się cieszyć, takich rzeczy po prostu się nie robi.
16 sie 2010, 15:51
Pomniki
"Obrońcy krzyża" pokazali projekt pomnika: ręce wychodzące z ziemi
Tzw. obrońcy krzyża zaprezentowali projekt obelisku, który miałby uczcić pamięć ofiar katastrofy w Smoleńsku. Pomnik przedstawia dłonie wyłaniające się z ziemi. Wcześniej o tym projekcie wspominała Beata Gosiewska, wdowa po polityku PiS.
- Chcemy udowodnić, że społeczeństwie jest aktywne. To jest jeden z projektów, będą inne - zapowiadają obrońcy krzyża. Autorem zaprezentowanego projektu jest Maksymilian Biskupski, twórca m.in. warszawskiego pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
"Obelisk wierności ojczyzny" ma mieć 8 metrów wysokości. Przedstawia 96 dłoni (ilość odpowiadająca liczbie ofiar katastrofy) wychodzących z ziemi w ruchu spiralnym w kierunku nieba. - Jest to dość ostre, ale to jest kwestia dyskusji społecznej - przyznaje jeden z obrońców. Nie wiadomo na razie, czy obelisk w ogóle powstanie i gdzie dokładnie miałby stanąć - "obrońcy" upierają się przy lokalizacji pod Pałacem.
- Obelisk symbolizuje naród i tych wszystkich poległych, którzy służyli wiernie ojczyźnie. Dla wielu była to pielgrzymka, dla wielu była to misja. Ale wszyscy byli na służbie, byli wierni ojczyźnie i narodowi - wyjaśnia rzeźbiarz Maksymilian Biskupski.
- Dłonie wznoszą się w kierunku nieba w symbolu wierności, przysięgi, w symbolu solidarności i w symbolu honorów, jakie oddają sobie żołnierze Tego, który nas wyróżnia pośród armii świata - dodaje Biskupski.
Pomnika - koniecznie pod Pałacem Prezydenckim - domagają się "obrońcy krzyża", którzy dziś przynieśli pod Pałac ulotki z projektem Biskupskiego. koczuja pod Pałacem nie dopuszczając - wbrew woli Kościoła i Kancelarii Prezydenta oraz wbrew zakazowi konserwatora - do przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny. Popiera ich część rodzin ofiar katastrofy - osób związanych z PiS (m.in. Beata Gosiewska) i samo PiS. - Jeśli chodzi o Pałac Prezydencki, to uważamy, że jest to jak najbardziej właściwe miejsce na postawienie pomnika, mającego uczcić pamięć o Lechu Kaczyńskim, jego małżonce i pozostałych ofiarach katastrofy - ocenił Jarosław Kaczyński.
Autor projektu: Obelisk o wysokości 8 metrów. Na nim, w ruchu spiralnym, w kierunku nieba, wznoszą się dłonie
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników