Teraz jest 04 wrz 2025, 10:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 335  Następna strona
Pośmiejmy się 
Autor Treść postu
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 16:38

 POSTY        808
Post 
Pinero                    



Znajdziemy.
Tylko ustalimy (po NIpie) kto to mówił: Marian czy Karol.  :D

Masz rację, znajdziemy. A to dzięki temu, że w urzędach mamy bardzo dobrych informatyków, którzy ciągle o kompach dyskutują. Kiedyś znudzony wysłuchiwaniem tego bełkotu, którego do końca nie rozumiem, prosiłem informatyków:
- Panowie, a może o dupach porozmawiacie?
Nastąpiła cisza i konsternacja... i jeden w końcu zaczyna:
- Windows jest do d*py...

____________________________________
Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!


Ostatnio edytowano 05 lis 2006, 11:10 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz



04 lis 2006, 21:33
Zobacz profil
Site Admin
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 maja 2006, 21:23

 POSTY        2059

 LOKALIZACJARada Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej
Post 
Nadesłano mi mailem kilka krótkich dowcipów o urzędnikach.

---------------
Napis na drzwiach szefa:
- Na wazelinę trzeba zasłużyć!
----------------
- Co to może być, trzeci dzień nie chce mi się robić?!
- Pewnie środa.
----------------
Wchodzi facet do urzędu i chce jakoś zagaić:
- Dzień dobry! O, ile tu much lata!
- Dokładnie 78. Ta z lewej jest kulawa...
----------------
Szef do pracowników:
- Nie chcę żadnych przytakiwaczy dookoła siebie. Niech każdy pracownik mówi mi to co myśli, nawet jeśli ma go to kosztować utratę pracy!
----------------
Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:
- Naczelnik przyjmuje?
- Nie odmawia...
---------------
- Mój szef jest blady jak maca.
- Mój jak maca to jest czerwony...
---------------
- Szefie, przyszedł e-mail do pana!
- Niech wejdzie!
---------------
Urzędnicy to doskonali partnerzy w małżeństwie. Jak przychodzą do domu to są wyspani i wypoczęci. A i gazetkę mają już przeczytaną...
---------------
Sekretarka do nowego szefa:
- Chciałabym poinformować pana, że z poprzednim dyrektorem miałam doskonałe stosunki, dopóki go żona nie postrzeliła.
--------------
...a z gabinetu szefa, na całe biuro roznosił się smród palonej wazeliny...
--------------
Szef do podwładnych:
- Tyle razy wam zabraniałem palić w trakcie pracy!
- Że niby kto pracuje?
-----------------
Mała dziewczynka odbiera telefon:
- A którym jest pan szefem mojego tatusia: dupkiem czy kretynem?

____________________________________
Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...


06 lis 2006, 18:14
Zobacz profil WWW
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post 
Może troszkę wspomnień, aby zajady od śmiechu nie popsuły uśmiechu.

Do dziś pamiętam mój pierwszy raz z kondomem, miałem 16 lat albo coś
około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna
kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w tych
kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać.
Szczerze odparłem: nie.
Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym
poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma.
Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca
zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do
drzwi i zamknęła je.
Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie
bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie i zapytała: Czy to
cię podnieca?
No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy
powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona
zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole.
No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu.
Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem
zbyt długo... PUF, i było po sprawie... Spojrzała się na mnie przerażona:
jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?

Odpowiedziałem tylko: no pewnie i podniosłem kciuk, by jej pokazać.

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


Ostatnio edytowano 06 lis 2006, 23:18 przez supersaper, łącznie edytowano 1 raz



06 lis 2006, 21:10
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:40

 POSTY        117
Post 
Jak się nazywa zakonnik, który sobie i pozostałym braciszkom wypełnia zeznania roczne?
Brad Pitt.

Inspekcja - sprawdzana jest wysokość premii (tych starych, bo to stary kawał) w skarbowości. Najpierw kontrolerzy udają się do MF.
- Dzień dobry, panie dyrektorze, jak tam premia?
- A, dziekuję, nie najgorzej.
- No ale co Pan kupił?
- Noo byłem na wczasach.
- A reszta pieniędzy?
- Kupiłem kino domowe, trochę dzieciakom dałem, jakąś lokatę założyłem (pewnie w ogródku zakopał).
- Taaa, no to dziękujemy, do widzenia.
Następnie inspektorzy jadą w teren, do urzędów skarbowych.
- Dzień dobry, panie naczelniku, jak tam premia?
- Dziękuję, dobrze.
- Może Pan powie na co ją przeznaczył?
- Kupiłem sobie plazmę.
- A reszta?
- No, za resztę przeprowadziłem mały remoncik.
- No to dziękujemy, do widzenia.
W tym momencie kontrolerzy postanowili zapytać o wrażenia związane z otrzymaną premią, szeregowego pracownika urzędu. Wchodzą więc do pierwszego z brzegu pokoju i taka oto rozmowa się wywiązuje:
- Dzień dobry panu.
- Dzień dobry.
- Chcieliśmy zapytać czy jest pan zadowolony z otrzymanej premii.
- Tak, bardzo.
- No ale niech Pan powie na co wydał pan te pieniądze.
- Garnitur sobie kupiłem.
- No a reszta?
- Resztę dołożyła mamusia.


06 lis 2006, 21:20
Zobacz profil
Własny awatar
Post 
Wakantanka                    



- Garnitur sobie kupiłem.
- No a reszta?
- Resztę dołożyła mamusia.

Po co mu taki drogi garnitur???


06 lis 2006, 21:53
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 11:29

 POSTY        104
Post 
Po co mu taki drogi garnitur???
To napisała  blondynka!


07 lis 2006, 07:23
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA26 paź 2006, 12:44

 POSTY        10

 LOKALIZACJAz trumny
Post 
Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta XVI.
Jest miło i sympatycznie, Benedykt pyta:
B: A jak tam u Was po wyborach?
K: Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze Święty. Wyborcyzadowoleni, szczęśliwi. Mówią że takiej Polski chcieli.
Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi6 palców.
B: A jak tam u Was z bezrobociem?
K: Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze że młodzi ludzie jużzaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcygwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.
Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazałKaczorowi 6 palców
B: A co w szkolnictwie ?
K: Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciakizadowolone chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły.
Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazałKaczorowi 6 palców.
Wizyta się zakończyła Kaczyński wrócił do Polski i swychobowiązków.
Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju.Wybrał się więc do Glempa i pyta:
K: Księże Prymasie, byłem u Papieża, opowiadałem mu co w kraju,a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy?
G: Jak to, ty katolik i nie wiesz że chodzi o 6 przykazanie:Nie cudzołóż.
K: Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
G: A co, miał powiedzieć NIE P.....L ??  :lol:

Były sobie cztery osoby, które nazywały się:
Każdy,
Ktoś,
Ktokolwiek i
Nikt.
Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę i Każdy został o to poproszony.
Każdy był pewien, że Ktoś to zrobi.
Ktokolwiek mógł to zrobić, ale Nikt tego nie zrobił.
Ktoś zezłościł się z tego powodu, ponieważ było to powinnością Każdego.
Każdy myślał, że Ktokolwiek mógł to zrobić, ale żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że Nikt tego nie zrobi.
Skończyło się tym, iż Każdy obwiniał Kogoś za to, że Nikt nie zrobił tego co mógł zrobić Ktokolwiek...


Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, wiec mógł spokojnie pisać.
- Pss!... Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj - student przepisał zadanie i podał do tylu po kilku minutach.
- Pss!... Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał po kolejnych kilku minutach.
- Pss!... Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
Pss!... Zdał pan, proszę indeks...



Późnym wieczorem do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany mężczyzna:
- Przepraszam, czy ja tu mieszkam?
- Nie.
Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami ten sam mężczyzna.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie!
Kilka minut później znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.
Kobieta krzyczy:
- Ile razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!
- To pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?! ...

coś ze sportu i zmiatam do pracy  :P

Ten kolarz to po prostu cudowne dziecko dwóch pedałów - Szpakowski podczas tour de pologne.

Wszyscy piłkarze są w polu karnym...A reszta poza nim - Andrzej Strejlau

Słaby występ bramkarza, udanych interwencji znacznie mniej niż tych dobrych - Szpakowski

Tym strzałem to on może gołębie zbijać co tam siedzą!!- Jacek Gmoch

Frankowski rozprowadzał bo go nie złapali- Szpakowski

Puścił Bąka lewą stroną !!! I nie trafił !!!- D.Szpakowski

Będzie bramkaaaa ...... chybaaaaa ....... tak jeeeest ...... a jednak nieeee - Banasikowski

Ciekawe co w Montpellier, bo zdaje się, ze tam dzisiaj jakieś zamachy bombowe zapowiadali. Tak się składa, że gdy odbywają się Mistrzostwa Świata, to zawsze temu towarzyszą jakieś dodatkowe atrakcje. - Szaranowicz

... i tak jak wszyscy komentatorzy, przepraszam za wszystkie błędy, jakie popełniłem, ale taka jest piłka. - Tomaszewski

Oto Dennis Rodman, od którego odeszła biała żona - Szaranowicz

Sam boski i mocno ostrzyżony Vialli nie strzelił karnego - Dariusz Szpakowski

I znowu niecelne trafienie - Dariusz Szpakowski

Becker ożenił się, ma dziecko i teraz może zająć się już tylko tenisem - Maciej Henszel

Popatrzmy na jego przytomność umysłu - Dariusz Szpakowski

To bardzo szybki zawodnik, który ma przydomek szybki - Banasikowski

Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą - Andrzej Zydorowicz

Strzelił w długi róg bramkarza -Szpakowski

Doping na trybunach, słychać gromkie hop, hop!- Artur Szulc

Laureat Blanc dostojnym krokiem pędzi w kierunku bramki- Laskowski

Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha - Szpakowski

Norwegia ma największy procent uprawianych sportowców - Maciej Henszel

Oto ten moment przed momentem na państwa ekranach - Szpakowski

Kultura kładzenia trawy w Holandii jest istotnie wielka kultura - Piechniczek

Bramkarz włoski Delfino odbił krążek parkanami, zatańczył jeszcze na linii bramkowej, ale gola nie ma - Andrzej Zydorowicz

Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się... - Tomaszewski

Zdąży Dunga !!!! Nie zdąży !!! A jednak zdążył..... - Banasikowski

Veron złapał się za włosy, a właściwie to nie miał się za co złapać, bo jest łysy - Banasikowski

Sidorczuk popatrzył w lewo, w prawo - jaka duża ta bramka! - Krzysztof Ratajczak

...Zubizaretta sięgnął po piłkę, która była po przeciwnej stronie boiska - Zydorowicz

Norwegowie w czerwonych koszulkach i białych spodenkach, Polacy - w strojach odwrotnie pokolorowanych - Dariusz Szpakowski


Ostatnio edytowano 07 lis 2006, 10:35 przez Migdaleder, łącznie edytowano 1 raz



07 lis 2006, 10:32
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA20 paź 2006, 20:59

 POSTY        63
Post 
: Jak dostać urlop

Postanowiłam wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłam sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałam. Ba! chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałam, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczona jestem, przepracowana... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszłam trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałam się dookoła... MAM!!! Odbiłam się od podłogi i poszybowałam w kierunku żyrandola; złapałam go mocno.. i - wiszę - tyłek wystawiony! Wchodzi kolega z biura obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (on ma taki jakiś drewniany wzrok!!!)
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego od starego. Gram żarówę(!!!), rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałam.
- No co ty??? Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź się gdzieś przewietrzyć.
Wdzięcznie sfrunęłam na podłogę i zaczynam się pakować. Ale kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować...!!! A gdy szef zainteresowany pyta go: "a pan to dokąd????" - kolega odpowiada:
- No do domu... przecież po ciemku nie będę pracować!!!

Konferencja, temat: "Kariera zawodowa, a wierność małżeńska", referent wygłasza:
- pierwsze miejsce, jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze ... te nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd ...
- drugie miejsce ... to oczywiście artyści ... ciągle nowe role, plany, otoczenie ...
- ... no a trzecie miejsce ... to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację ...
Z sali odzywa się facet:
- Protestuję! Już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!!!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
"I właśnie przez takich ch... jak ty mamy trzecie miejsce!!!"



Student oblewa kolokwium z logiki. Mówi do profesora: to bez sensu, pan się na mnie uwziął!!! Sam pan coś z tego rozumie?

Profesor: Oczywiście, wszystko - inaczej nie byłbym profesorem.
Student: Skoro tak pan twierdzi, to zadam panu pytanie - jeśli pan na nie odpowie wpisze mi pan dwóję. Ale jeśli nie będzie pan znał odpowiedzi, wpisze mi pan "celujący".
Profesor: Dobrze, idę na taki układ.
Student: A zatem: co jest legalne ale nielogiczne, nielegalne ale logiczne oraz ani logiczne ani legalne?
Profesor zastanawiał się, zastanawiał i nie umiał odpowiedzieć na pytanie. Wpisał studentowi ocenę celującą i zaraz potem zadzwonił do swojego najlepszego studenta z tym samym pytaniem.
Ten odpowiedział natychmiast:
Pan ma 63 lata i 35-letnią żonę, jest to legalne ale nielogiczne.
Pana żona ma 23-letniego kochanka - jest to co prawda logiczne, ale nielegalne.
Pan wpisuje kochankowi swojej żony do indeksu "celujący", mimo że nie powinien był zaliczyć przedmiotu - i to jest ani logiczne ani legalne...
Teraz do samo pytanie do Ciebie:
Co u Ciebie jest legalne ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne i ani logiczne ani legalne...? Coś Ci przychodzi do głowy?
Nic?
To tu masz odpowiedź:
Legalne jest to, że siedzimy tu i pracujemy - ale nielogiczne.
Logiczne jest, że się przy tym wygłupiamy i zajmujemy dowcipami - ale nielegalne.
Natomiast ani logiczne ani legalne jest, że nam za to płacą... :))

____________________________________
<!--coloro:#000000--><span style="color:#000000"><!--/coloro-->Kiedy państwo czyni pracę absurdalnie drogą, obywatele ratują się zdrowym rozsądkiem.<!--colorc--></span><!--/colorc-->


07 lis 2006, 22:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 14:08

 POSTY        541

 LOKALIZACJAZewsząd
Post 
Pani w szkole pyta dzieci, czym zajmują się ich rodzice.
Wstaje Stasiu i się chwali: "Mój Tata jest policjantem i łapie bandytów."
"A mój Tatuś" – chwali się Zosia – "jest lekarzem i leczy ludzi".
Tylko Jasiu siedzi jakiś taki niewyraźny, markotny i nic nie mówi.
Pani to zauważyła i pyta: "A twój Tata, Jasiu, czym się zajmuje?"
Jasiu wstaje i mówi nie bez dumy: „A mój Tata tańczy przy rurze w barze dla Pedałów”.

Na co Pani przywołuje Jasia do porządku: „Co ty za głupoty opowiadasz, mów prawdę”.
Na co Jasiu z pewną taką nieśmiałością i zażenowaniem mówi: „No dobra, powiem prawdę. Mój tata pracuje w Urzędzie Skarbowym”. :blink:

Stare, ale jare.


Ostatnio edytowano 13 lis 2006, 23:05 przez zoltar7, łącznie edytowano 1 raz



13 lis 2006, 16:20
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 16:38

 POSTY        808
Post 
Jolka jest na imprezie u Adolfa w domu. W pewnym momencie widzi wiszącą na ścianie metalową miednicę. Pyta Adolfa:
- A co to jest?
Adolf na to:
- Zegar z kukułką.
- Co Ty gadasz, jaki zegar, z jaką kukułką, jak to działa? - pyta Jolka.
[attachmentid=28]
Na to Adolf odrywa się od Jolki, bierze pałę bejsbolową i jjjjaaak nie walnie w tę michę!
Micha drży, okrutnie hałasując.
W tym momencie zza ściany ktoś krzyczy:
- Ku-ku-ku*wa, wpół do czwartej rano jest, pojebie jeden!!!

____________________________________
Poborco, nie pytaj co Z Z P E A może zrobić dla Ciebie ? zapytaj, co TY możesz zrobić aby ON tego nie zrobił!


Ostatnio edytowano 13 lis 2006, 23:03 przez zielonka, łącznie edytowano 1 raz



13 lis 2006, 21:13
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA23 paź 2006, 19:34

 POSTY        59

 LOKALIZACJAworldwide
Post 
- Wiesz, wprowadzają nam nowy plan pracy w firmie.
- Tak? Jaki?
- Darmowe wieczory i weekendy - już od 18...


13 lis 2006, 21:43
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech...przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam.Powiedz mi, kochanie coś miłego.
- Wzrok masz nadal dobry!

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
- Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się  nie ruszył  wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś  moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się  czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę ? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą  zlałem się  w gacie.

Stara chałupa na końcu  świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą  gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małżonka oburzona podnosi lament:
- Jasiek, czyś  ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zime ni mają, a ty se ciula stroisz?!


Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę  wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
Ścięli tomahawkami największą  sekwoję  w okolicy, wydrążyli ją  w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę  z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją  wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań ?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się  w gromadę  i podpalili lont. Jak nie *******ęło!!! Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja *****lę !!! Wyobrażacie sobie, co się  teraz dzieje w Erewaniu???

____________________________________
always look on the bright side of life


15 lis 2006, 11:41
Zobacz profil
Początkujący
Własny awatar

 REJESTRACJA09 lis 2006, 13:01

 POSTY        7
Post 
Przed budką z lodami ustawili się w kolejce : mąż, żona i 4 letni syn.
Mąż pyta żony: O jakim smaku chcesz loda?
Żona odpowiada: Waniliowego.
A ty "Wielki Łbie" jakiego chcesz? Pyta się ojciec syna.
W kolejce stała starsza Pani która słysząc w jaki sposób ojciec nazwał syna zdenerwowała się i zwróciła uwagę ojcu dziecka.
Na to Ojciec na swoje usprawiedliwienie mówi:
-Bo widzi Pani - każdy mężczyzna w życiu chce mieć 3 rzeczy:
1. Ładny, wygodny i luksusowy samochód. - I taki mam; widzi Pani tego mercedesa jest mój.
2. Ładny duży wygodny dom z ogrodem i basenem - I taki mam; widzi Pani tę willę na wzgórzu jest moja.
3. I ładną, szczupłą żonę z ciasną cipką - I taką też miałem do czasu do kiedy "Wielki Łeb" się nie urodził.


15 lis 2006, 14:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post 
Na forum takie poważne i smutne tematy.
Może coś dla poprawienia nastrojów?
A wiadomo, że nic tak nie bawi jak sprawy damsko-męskie.


Przychodzi Zenek do pracy pobity i podrapany.
Kolega pyta: to ci to zrobił?
Zenek: żona.
A co jej zrobiłeś?
Nic! Powiedziałem tylko "chyba Ty"!
A co pytała?
"Już się nie kochaliśmy chyba ze 2 lata?!..."
------------------------------------------------
Para w łóżku, emocje sięgają zenitu, nagle rozlega sie pukanie do drzwi.
Kobieta: - Rany boskie, to mąż! Facet niewiele myśląc wskakuje pod łóżko.
Po długiej chwili w absolutnej ciszy wychodzi, siada na brzegu  łóżka i mowi
- Wiesz, żono, chyba obydwoje mamy zszarpane nerwy...
-----------------------------------------------------------------------------------------
Leci samolot. Nagle jakas awaria, kupa dymu, ogień, ludzie panikują.
Jeden z pasażerow podbiega do kapitana i pyta:
- co z kobietami?
- pier...lić kobiety!!!
- a zdążymy?...
-----------------------------------------------
Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski.
Pasażerów przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn przy prawej.
Po godzinie wyszedł na mostek pijany w _upę kapitan korsarzy i powiedział :
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ależ mężczyzn się nie rucha! Krzyknęły chórem kobiety.
- Rucha się, rucha!!! - krzyknęli chórem mężczyzni.
------------------------------------------------
Żona do męża:
- Kochanie, rżniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż ze 2 słówka...
- D*pa wyżej !
-----------------------------------------------
Ojciec z synem handlują kartoflami po osiedlach.
Zajeżdzają na podworko i wołają " Kartofle! Kartofle!"
Z drugiego piętra wychyla kobieta, że chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idz - mowi ojciec.
Na górze kobietka pyta:
- Dobra. Ile płacę?
- 200 zł.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi tez niczego nie brakuje, może seks?
- Hmmm, wie pani, musiałbym sie skonsultować z tatą.
- Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie pytania?
- Jednak wolalbym zapytac.
- Ale dlaczego?
- W zeszlym roku przej*baliśmy 8 ton...
---------------------------------------------------------------------------
Przychodzi baba do adwokata w sprawie rozwodu.
- Potrzebny jest jakiś powód - mówi adwokat. Mąż pije?
- Ha, mam głowę trzy razy mocniejszą od niego!
- Może pieniędzy nie daje?
- Tylko by spróbował grosz sobie zatrzymać!
- Bije panią?
- Niechby mnie tknął, to by oknem wyfrunął!
- A jak tam z wiernością małżeńską?
- O, tu go mamy, panie mecenasie! Drugie dziecko nie jest jego!

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


15 lis 2006, 19:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4678 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 335  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: