Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
02 lis 2016, 22:37
Re: Kącik sportowy
Niemożliwe, staje się możliwym!
02 lis 2016, 22:43
Re: Kącik sportowy
Arkonia
Niemożliwe, staje się możliwym!
Zgadza się: Jagiellonia Białystok lepsza od Lechii Gdańsk na półmetku rundy zasadniczej.
Znamy już najlepszy zespół półmetka rundy zasadniczej Lotto Ekstraklasy. Została nim Jagiellonia Białystok, która wyprzedziła w sobotę Lechię Gdańsk.
Podopieczni Michała Probierza pokonali u siebie Piasta Gliwice (2:0), zaś piłkarze z Trójmiasta tylko zremisowali z Pogonią Szczecin (1:1). Teraz obie ekipy mają po 30 punktów i choć gdańszczanie wygrali bezpośrednie starcie 1:0, to na tym etapie liczy się różnica bramek, a tę zdecydowanie lepszą ma zespół z Podlasia. Podium zamyka KGHM Zagłębie Lubin, które ma sześć oczek straty do prowadzącego duetu, lecz w niedzielę może jeszcze poprawić dorobek, o ile zapunktuje w derbach ze Śląskiem Wrocław.
Prawdziwa jest ta pierwsza, bo liczy się stosunek bramkowy. Bezpośrednie mecze liczą się w drugiej rundzie.
A ja mam problem! Bo kibicuję i jednej, i drugiej drużynie...
Przy okazji Jagi:
Vassiljev jak El Tridente. Estoński "Maestro" przerasta Lotto Ekstraklasę
- Jak zatrzymać Vassiljeva? Trzeba go zamknąć w szatni - stwierdził Jacek Zieliński, a Michał Probierz porównał Estończyka do piłkarzy wchodzących w skład katalońskiego El Tridente.
Jagiellonia Białystok może stracić Konstantina Vassiljeva. Estończyk myśli o wyjeździe z Polski Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że doświadczony pomocnik przeżywa drugą młodość i rozgrywa sezon życia. W 13 dotychczasowych występach strzelił aż osiem goli i zaliczył osiem asyst. Jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników i najlepszych asystentów Lotto Ekstraklasy.
Przed meczem 14. kolejki z Jagiellonią Białystok trener Cracovii, Jacek Zieliński został zapytany o to, jaki jest sposób na zatrzymanie Konstantina Vassiljeva. - Trzeba go zamknąć w szatni - stwierdził żartobliwie opiekun Pasów. Vassiljev przeciwko Cracovii zagrał jednak zupełnie serio. Białostoczanie wygrali w Krakowie 3:1, a Estończyk najpierw strzelił gola na 1:0, a potem zaliczył kapitalne asysty przy bramkach Fiodora Cernycha i Przemysława Frankowskiego. - Ma wyśmienite podanie i nie można mu zostawiać ani trochę miejsca. Widać, że on przerasta ekstraklasę - skomentował bramkarz Pasów, Grzegorz Sandomierski, a trener Jagiellonii, Michał Probierz porównał z kolei Estończyka do katalońskiego El Tridente: - W Barcelonie jest trzech piłkarzy, których też nikt nie potrafi zatrzymać. Chwała "Koście", bo gra bardzo dobrze.
Przebudzenie Fiodora Cernycha. Litwin czekał na gola 64 dni 32-latek jest chwalony z każdej strony, ale nie może być inaczej. Nie ma dziś w polskiej lidze zawodnika, który miałby większy udział w zdobyczy bramkowej swojego zespołu niż Estończyk, a ta statystyka robi jeszcze większe wrażenie, jeśli dodamy, że Jagiellonia to najskuteczniejszy dziś zespół Lotto Ekstraklasy - w 14 meczach ekipa trener Probierza strzeliła 25 goli.
Wkład Vassiljeva w zdobycz bramkową Jagiellonii to 64 proc. Drugi pod tym względem Marcin Robak z Lecha Poznań miał udział w 53 proc. goli strzelonych przez Kolejorza, ale też drużyna Nenada Bjelicy zdobyła w tym sezonie raptem 15 bramek. Vassiljev i Robak to jedyni zawodnicy Lotto Ekstraklasy, którzy mają 50-proc. wkład w zdobycz swoich zespołów. Na uwagę zasługują wyczyny Martina Konczkowskiego z Ruchu Chorzów i Adam Gyurcso z Pogoni Szczecin, którzy mają największy udział w golach swoich zespołów, choć sami nie strzelili jeszcze ani jednego.
Najbardziej efektywni zawodnicy poszczególnych drużyn Lotto Ekstraklasy:
Załącznik:
Najbardziej efektywni.jpg
Konstantin Vassiljev to najlepszy w tej chwili piłkarz Lotto Ekstraklasy? Tak 82% Nie 18% Liczba oddanych głosów: 780
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
06 lis 2016, 15:17
Re: Kącik sportowy
Walka Jędrzejczyk - Kowalkiewicz przy pełnej Madison Square Garden.
Polki tworzą historię.
Walka Karoliny Kowalkiewicz z Joanną Jędrzejczyk odbędzie się już 12 listopada na gali UFC 205. Dana White w studiu telewizji Fox Sport 1 wyjawił, że nadchodzące wydarzenie pobije rekord wpływów za bilety. Oznacza to także, że słynna nowojorska hala będzie wypełniona po brzegi podczas tego wyjątkowego wydarzenia. Oprócz mistrzowskiej walki Polek na karcie znajduje się wiele gwiazd federacji. W walce wieczoru czempion wagi piórkowej, Conor McGregor zmierzy się z mistrzem wagi lekkiej, Eddie'em Alvarezem.
Jest jak maszyna, bije własne rekordy i oszpeca rywalki. Tak demoluje Joanna Jędrzejczyk! - Byliśmy na największych, najlepszych halach na świecie, ale Madison Square Garden to wielka rzecz. Odbywały się tam legendarne walki na legendarnych galach. Pobiliśmy rekord wpływów z bramek na Madison Square Garden - powiedział Dana White.
Joanna Jędrzejczyk czeka na walkę w Madison Square Garden
Zawodniczka MMA Joanna Jędrzejczyk, która w lipcu obroniła tytuł mistrzyni UFC przyznała, że czeka na potwierdzenie występu 12 listopada w Nowym Jorku. - Wzbiłam się na sam szczyt i jestem gotowa do walki z każdą rywalką typowaną do odebrania mi pasa - zaznaczyła.
Sześciokrotna mistrzyni świata, czterokrotna Europy oraz pięciokrotna mistrzyni Polski w muay thay zaznaczyła, że jest otwarta na wszelkie propozycje UFC, ale zdaje sobie sprawę, że polska publiczność chciałaby zobaczyć jej pojedynek z Karoliną Kowalkiewicz. - Polskie dziewuchy podbijają amerykańską organizację - Karolina pnie się w rankingach UFC i życzę jej, by pewnego dnia dostała miano pretendentki do tytułu. Trzymam kciuki, aby zmierzyła się ze mną, jednak na razie ona chce udowodnić, że jest najlepsza w Polsce, a ja już dawno udowodniłam, że jestem najlepsza na świecie i tego będę się trzymać - dodała.
29-latka dodała, że zależy jej, aby odczarować stereotyp, że sztuki walki to sport dla mężczyzn. - MMA jest świetne dla kobiet, bo wzmacnia nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, zaś amatorskie uprawianie nie jest wcale niebezpieczne. Coraz mniej pań obawia się siniaków, a do naszego klubu Arrachion Olsztyn zapisują się już trzylatki - mówiła.
Wspomniała jednak, że zawodowe MMA to już sport wysokiego ryzyka. - Mój kontrakt z UFC zakłada, że nie mogę uprawiać sportów ekstremalnych, chociaż MMA jest przecież nieco ekstremalne. UFC dba też m.in. o to, aby moje ręce były ubezpieczone. Ostatnia walka pokazała, że po złamaniach i kontuzjach wszystko z dłońmi jest dobrze i moje ciało jest w formie gotowej do działania - powiedziała.
Ona sama jest za to gotowa podjąć wyzwania, nie tylko związane z MMA. - Uwielbiam różne nowe zadania, lubię sprawdzać, jak sobie poradzę w nietypowych sytuacjach. Występowałam w serialu, brałam udział w programach telewizyjnych - ja to lubię, ja się w tym odnajduję, jestem otwarta na wszelkie propozycje - podkreśliła.
W ostatniej walce, stoczonej 8 lipca Jędrzejczyk pokonała w Las Vegas Claudię Gadelhę. Było to jej drugie zwycięstwo nad Brazylijką, a równocześnie szósty triumf w największej federacji światowego MMA. Zadebiutowała w lipcu 2014 roku. W zawodowym MMA zaczęła rywalizację w 2012 roku i pozostaje bez porażki po dwunastu pojedynkach.
"Nie było mnie stać na spodenki" Poruszający wpis Kowalkiewicz przed walką o pas UFC.
Lada dzień Karolina Kowalkiewicz stoczy najważniejszą walkę w swojej karierze. Polska wojowniczka MMA wciąż nie może uwierzyć jak szybko dotarła do miejsca, w którym teraz się znajduje.
Polska zawodniczka od ostatniego czwartku (3.11.) jest w USA i się aklimatyzuje. Ostatnio odwiedziła słynny plac na Manhattanie - Time Square. Wzruszyła się, kiedy na jednym z telebimów zobaczyła swoje zdjęcie. Jeszcze kilka lat temu o czymś takim nawet nie śniła. - Cztery lata temu, przed moją pierwszą zawodową walką, nie było mnie stać na spodenki do walki. Kupiłam je w "second handzie" za 5 zł. Teraz moja twarz jest na telebimie w najdroższym reklamowym miejscu świata na Times Square w Nowym Jorku. Wiara i ciężka praca czynią cuda, a marzenia się spełniają - napisała na swoich profilach społecznościowych.
A oglądał ktoś wczorajszy mecz Legia-Borussia? Wynik 8:4 dla Borussi
23 lis 2016, 09:23
Re: Kącik sportowy
Matis
A oglądał ktoś wczorajszy mecz Legia-Borussia? Wynik 8:4 dla Borussi
Oglądałem i emocje przeżywałem. Ogólnie fajny mecz. Pokazał przy okazji jaka jest przepaść między umiejętnościami naszych zawodników (poza może dwoma wyjątkami) , a tych z Bundesligi. Głównie chodzi o szybkość, wytrzymałość, przyjęcie i podanie piłki. O bramkarzu nie wspominam, bo kto oglądał to widział
____________________________________ "Kto cały czas ciężko pracuje, nie ma czasu zarabiać pieniędzy" - J. D. Rockefeller
23 lis 2016, 10:37
Re: Kącik sportowy
Załącznik:
Borussia - Legia.jpg
Szkoda, że mecz nie zakończył się po 15 minutach. Byłoby 1:0 dla Legii. Albo po 91 minutach - byłoby chociaż tylko 4:7.
Po 20 minucie kiedy z 1:0 zrobiło się 1:3 modliłem się, żeby nie skończyło się dwucyfrówką np. 1:11!
Gdyby obrona Legii zagrała tak jak atak, to może byłby remis? A gdyby na bramce stał Malarz to może nawet i wygrałaby? W sumie mecz oglądało się z przyjemnością.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
23 lis 2016, 17:47
Re: Kącik sportowy
Sukcesy sportowe Polaków głównie zawdzięczamy inspiracjom Lecha Wałęsy
Załącznik:
Lechu zainspirował Otylię.jpg
Załącznik:
Lechu zainspirował Małysza.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 23 lis 2016, 20:57 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
23 lis 2016, 20:57
Re: Kącik sportowy
We Wrocławiu jak w Dortmundzie. Cztery bramki w Dortmundzie, cztery we Wrocławiu.
W 17. kolejce Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała ze Śląskiem Wrocław 4:0. W ciągu 95 minut meczu piłkarze Śląska oddali 1 (słownie: jeden) celny strzał.
Najlepszymi piłkarzami meczu byli legioniści: Radović, Prijović i Nikolić. Niezły był też Odjidja-Ofoe.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
27 lis 2016, 22:48
Re: Kącik sportowy
Niesamowite zachowanie węgierskich kibiców. „Polska, Polska!”
„Polska, Polska!” skandowali węgierscy kibice na stadionie w Budapeszcie podczas eliminacyjnego meczu między Węgrami i Andorą. Ich zachowanie robi naprawdę niesamowite wrażenie.
W minioną niedzielę reprezentacja Węgier rozegrała eliminacyjny mecz do Mistrzostw Świata z Andorą. Węgrzy pokonali w Budapeszcie przeciwników 4:0, a gole strzelali Zoltan Gera, Adam Szalai, Adam Lang oraz grający w Pogoni Szczecin Adam Gyursco.
Nie był to jedyny polski akcent podczas meczu. Na stadionie Groupama Arena z tysięcy gardeł węgierskich kibiców rozległ się okrzyk „Polska, Polska!”.
Relacje między Polską i Węgrami od dawna są doskonałe. W październiku, podczas obchodów 60. rocznicy rewolucji węgierskiej, w Budapeszcie gościł Andrzej Duda. Polski prezydent był jedynym szefem państwa z zagranicy, który został zaproszony na państwowe uroczystości upamiętniające Rewolucję Węgierską 1956 roku. – Możecie liczyć na Polskę w najtrudniejszych chwilach. Idziemy razem, dwa państwa zbudowane na fundamencie chrześcijańskim. Dzisiaj wolne, niepodległe, będące razem w zjednoczonej Europie – mówił prezydent Duda.
Z okazji rocznicy do Budapesztu, jak co roku, udała się również liczna grupa Polaków m.in. z Klubów „Gazety Polskiej”. Przed pomnikiem Józefa Bema do zebranych przemówił redaktor naczelny tygodnika Tomasz Sakiewicz. Mówił o łączących oba narody doświadczeniach i walce o wolność i suwerenność. – Znamy cenę wolności bo bez niej nie bylibyśmy sobą. Polak jest Polakiem, a Węgier – Węgrem, gdy są wolni – podkreślał Tomasz Sakiewicz.
Tak się przechodzi do historii! Kamil Stoch najlepszy w Bischofschofen! Piotr Żyła trzeci!
Wielki dzień polskich skoków! Kamil Stoch triumfował w 65. Turnieju Czterech Skoczni, wyprzedzając drugiego w całych zawodach Piotra Żyłę! Co więcej Stoch wygrał także piątkowy konkurs w Bischofshofen, a trzeci był Piotr Żyła.
W 2001 roku w święto Trzech Króli wielu Polaków popołudniu zasiadło przed telewizorami i dmuchało pod narty Adamowi Małyszowi. Po świetnym spektaklu w Bischofshofen w domach nad Wisłą rozległy się brawa i okrzyki radości. Nagle skromny polski skoczek z wąsem znokautował rywali, wygrywając cały 49. Turniej Czterech Skoczni z przewagą 104,4 punktu nad drugim Janne Ahonenem. W Polsce rozpoczęła się małyszomania, której owoce zbieramy do teraz. 16 lat po niezapomnianym sukcesie Małysza znów w święto Trzech Króli wielu kibiców nad Wisłą zasiadło późnym popołudniem przez telewizorami, by ponownie trzymać kciuki za triumf swojego rodaka w TCS, tym razem Kamila Stocha.
Kamil Stoch Kamil Stoch jednym z pięciu najwybitniejszych skoczków wszech czasów! Wygrywając w piątek 65. edycję Turnieju Czterech Skoczni, Kamil Stoch przeszedł do historii skoków narciarskich. Polak jest jednym z 5 skoczków, którzy w skokach zgarnęli Wielkiego Szlema. Przypominamy zatem sukcesy tych najwybitniejszych zawodników. Wielki Szlem w skokach narciarskich to wygranie - indywidualnie złota na igrzyskach olimpijskich, - mistrzostwach świata, - triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i - wiktoria w Turnieju Czterech Skoczni. Od piątku 6 stycznia 2017 roku już 5 zawodników może pochwalić się takimi sukcesami. Wszystko za sprawą Kamila Stocha, który wygrywając w Turnieju Czterech Skoczni odniósł wiktorie w czterech najważniejszych wydarzeniach w skokach. Osiąganie tych sukcesów Polak rozpoczął od mistrzostwa świata w Val di Fiemme w 2013 roku. 12 miesięcy później Stoch był już podwójnym mistrzem olimpijskim z Soczi, a kapitalny sezon ukoronował Kryształową Kulą za triumf w Pucharze Świata. Do pełni szczęścia 29-latkowi brakowało właśnie wiktorii w TCS. Niemiecko-austriackie zawody do sezonu 2016/2017 nie był zbyt udane dla naszego reprezentanta (najlepsze, 4. miejsce w 2013 roku). Pod wodzą nowego trenera kadry Stefana Horngachera Stoch przygotował jednak w końcu mistrzowską dyspozycję na ten Turniej i mimo przeciwności losu (upadek, loteryjny konkurs w Innsbrucku) zasłużenie triumfował w całych zawodach.
Dyrektor sportowy reprezentacji na własne oczy widział sukces polskich skoczków w Turnieju Czterech Skoczni. Nic dziwnego, że po zawodach puściły emocje. Szesnaście lat temu polscy kibice pierwszy raz w historii mogli świętować zwycięstwo rodaka w Turnieju Czterech Skoczni. Wtedy prestiżowe zawody wygrał Adam Małysz, który pokonał Janne Ahonena oraz Martina Schmitta. Teraz sukces "Orła z Wisły" powtórzył Kamil Stoch. Skoczek z Zębu wygrał zawody w Bischofshofen i dzięki temu zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej TCS. W dodatku na drugim stopniu podium znalazł się Piotr Żyła. Czegoś takiego w historii polskich skoków jeszcze nie było.
To wszystko na własne oczy widział Małysz, który w kadrze naszych skoczków jest dyrektorem. Po wspaniałych zawodach na austriackiej skoczni w legendarnym skoczku buzowały emocje. Adam Małysz: Polacy napisali w TCS wspaniałą historię. Bardzo to przeżywam. Po zawodach aż się popłakałem Popłakałem się - wyznaje Adam Małysz. Co teraz? Możliwe, że impreza - mówi. Takie chwile już dawno mu się nie zdarzały, co pokazuje, jak wiele dla niego znaczyły kapitalne występy rodaków na niemiecko-austriackich skoczkach.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników