Teraz jest 09 wrz 2025, 15:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Polityka i politycy
Bradley                    



"TU-102"
[...]
Skąd w ogóle takie pomysły skoro jego bliźniak o numerze ?101? był jak wiemy już z pierwszych minut od katastrofy, całkowicie sprawny? Skąd te nieodpowiedzialne sugestie skoro to samolot mocny jak czołg, wyposażony jak Air Force One 1 i w zasadzie bezawaryjny?

Niech stanie się on ?Rudym 102? XXI wieku ? symbolem przełomu w polsko-rosyjskich stosunkach.

Niech z uśmiechem na twarzy latają nim: Janek naszych czasów, czyli Donald Tusk, wąsaty Grigorij- Bronisław Komorowski, Gustlik-Schetyna i Tomcio Czereśniak-Lech Wałęsa.

Panowie więcej zaufania do przyjaciół Moskali!
Nie podważajcie nowych sojuszy!
Dajcie nam wszystkim jakiś namacalny przykład, że wierzycie w to, co czynicie.

http://www.niepoprawni.pl/node/33561


Dobre!  :D  

Popieram   :brawa:


04 wrz 2010, 09:35
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Polityka i politycy
Mortalis                    



Postanowiłem wypowiedzieć się na tym forum, ponieważ ?słowne przepychanki? niektórych użytkowników są już dość nużące i niestety nie wznoszą poziomu dyskusji na ?wyższy stopień?. Nie będę wskazywał o kogo mi chodzi, bo nie to jest moim zamierzeniem. Gorącym tematem na tym forum (jak i w życiu codziennym) jest polityka i wszelkie wątki z nią powiązane. (...)
Może to oburzające, ale większość wypowiedzi na tym forum dotyczących polityki, mimo faktu iż pokazuje ogrom Waszej wiedzy i świadomości politycznej, to jednakże nie ma wpływu na poprawę poziomu życia i wniesienie nowych standardów do funkcjonowania naszego państwa. (...)   
    Nie będę tutaj opluwał ani J. K. (chociaż nie jestem jego zwolennikiem), B. K. (choć na niego nie głosowałem), ś. p. L. K. (to nie był mój prezydent), L. W. (mimo, że popełnił kilka błędów), D. T.  (za całokształt) itd., bowiem każdy z nich w jakimś stopniu przyczynił się do tego jak wygląda obecnie nasz kraj i jak nam się żyje ...
Nie będę ich opluwał, jednakże będę im wytykał ich błędy, ale również chwalił, za niektóre zachowania. (...)
      Próbujecie na tym forum udowodnić, która opcja polityczna jest lepsza/bardziej zasłużona. Może to Wam się nie podoba, ale tak to wygląda z perspektywy, przynajmniej z mojej. Czy nie śmieszy Was to, że jedna opcja zarzuca drugiej to co sama uczyniła wcześniej (przejmowanie pełni władzy, obsadzanie stanowisk kolesiami, zdobywanie mediów, etc. etc.). (....)
  Wtrącę jeszcze jedno ? czy ?Solidarność? popierając J. K. w wyborach prezydenckich nie dyskryminowała swoich członków popierających innych kandydatów. Analogicznie - dlaczego na tym forum jest wątek ?Kto glosował na PO?? a nie ma takich samych w stosunku do pozostałych ugrupowań politycznych (PiS, SLD, PSL, UPR itd.)?
       Czy warto, więc tak mocno (czasami nawet emocjonalnie) się angażować w udowadnianie kto jest lepszym politykiem a kto nie, skoro i tak to nie wpłynie na poprawę naszego bytu?


Dzięki za rozsądny tekst.
Masz całkowitą rację: "nie warto tak mocno (czasami nawet emocjonalnie) się angażować w udowadnianie kto jest lepszym politykiem a kto nie, skoro i tak to nie wpłynie na poprawę naszego bytu".
Warto natomiast mieć "świadomość bytu".

Co do tego, że jest wątek ?Kto głosował na PO?? a nie ma takich samych w stosunku do pozostałych ugrupowań politycznych (PiS, SLD, PSL, UPR itd.).
Topik został założony przez lokatamarysia 13 lutego 2009 roku -  kilka miesięcy po wyborach. Widać lokatamarysia zawiodła się na PO (może głosowała jak Ty - na nich?).
Nie wiemy, bo napisała tylko 2 posty. Ten drugi w zapomnianym już trochę (ostatni post z 22 marca 2009) topiku "Praca u urzędzie skarbowym-jest coraz gorzej". Może zmieniła pracę i problemy skarbowców już ją nie obchodzą?...

Start tej wersji Forum nastąpił 30 kwietnia 2006. Widać przez rok czasu (do października 2007 roku) nie było rozgoryczonych rządami PIS. A przynajmniej nie do tego stopnia by zakładać topik "?Kto głosował na PIS??  :angry2:  
Tak myślę :D

Gdyby wygrał PIS czy SLD pewnie by założyła topik ?Kto głosował na PIS (SLD)?? Od 3 lat jednak rządzi PO (powiedzmy że wespół z PSL....) więc wątek ?Kto głosował na PIS, SLD czy UPR?? (czyli opozycję) nie miałby chyba sensu... A zmieniać jego tytuł "Kto na kogo głosował" chyba też. Można się domyślać, że podtekstem pytania ?Kto głosował na PO?? nie jest ciekawość kto na kogo głosował tylko tkwi w nim wyrzut, ironia? Tak przynajmniej wynika z postów.

Myślę, że jak w następnych wyborach wygra PIS, to ktoś założy topik ?Kto głosował na PIS??  Wszak rządzący zawsze wzbudzają więcej emocji niż opozycja, bo to rządzący podejmują decyzje mające wpływ na życie każdego z nas. Opozycja co najwyżej będzie krytykowała wszelkie posunięcia rządzących jako porażka. Do czasu aż zostanie sama "władzą". I wtedy takie posunięcia (a nawet gorsze) będzie uznawała za sukces.
Reasumując: nie ma czym się podniecać. Jesteśmy tylko "mięsem armatnim" na czas wyborów. Po wyborach już tylko "szarą masą". Niektórzy nawet "ciemną masą"... :D

Ale jak miałbyś ochotę, to mógłbyś sam założyć. Z tym, że właśnie Cammila Cię ubiegła i już go założyła. I zaprasza do dyskusji:
viewtopic.php?f=21&t=2017&p=70835#p70835

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


04 wrz 2010, 10:02
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post Polityka i politycy
Brat bliźniak Rostowskiego?

http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... giego.html

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


04 wrz 2010, 16:22
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA18 maja 2009, 14:43

 POSTY        237
Post Polityka i politycy
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1ad51
Taka kur...ELYTA...Mój znajomy Krzywy Ziutek wali takie teksty po 8 "Sarmackich" z Biedronki (bo na takie tylko go stać)...


05 wrz 2010, 16:40
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
Zasada ?volenti non fit iniuria?, chociaż starożytnej proweniencji, to poczciwy truizm. Skoro jednak nie ma ustawy zabraniającej powtarzania poczciwych truizmów, więc zanim padnie salwa egzekucyjnego plutonu, śmiało je sobie powtarzajmy, zwłaszcza że w pewnych sytuacjach poczciwe truizmy mają siłę detonacji. A jakież to są sytuacje? Ano takie, w którą wpędziliśmy się przez 20 laty, za sprawą komunistycznego wywiadu wojskowego, który przy pomocy swoich konfidentów oraz garści pożytecznych idiotów zaaranżowali widowisko telewizyjne w postaci ?okrągłego stołu?, przy którym reprezentanci ?strony społecznej?, czyli niby nas wszystkich, strasznie osaczali komucha, a komuch wił się ? oczywiście ze śmiechu, bo w miejscach dyskretnych ustalił z konfidentami, że wszystko będzie gites-tenteges. Ponieważ dogadaliśmy się ?jak Polak z Polakiem?, to od tej pory prywiślińscy czekiści, których sentymenty wyraził najlepiej i najszczerzej Michał Diomko, czyli Mieczysław Moczar, mówiąc, że ?dla nas, partyjniaków, prawdziwą ojczyzną jest Związek Radziecki? ? jednym susem wskoczyli do pierwszego szeregu narodu polskiego w charakterze soli ziemi czarnej. Stworzyło to, być może nawet już na wieki, fałszywą sytuację, kiedy to Polacy, którzy nigdy się nie zbisurmanili, muszą udawać, że czekiści, to nasi rodacy, nasi bracia (?brat brata w d... harata?). Czekistom w to graj, bo oni niczego nie muszą udawać i o ile w dyskursie publicznym jeszcze trochę się krępują, to w rozmowach prywatnych ? już nie, dając wyraz swoim autentycznym sentymentom i poglądom ? na przykład, że krzyż kłuje ich w oczy. Taką ci, panie dzieju, obrali rewolucyjną taktykę, która, mówiąc nawiasem, okazała się skuteczna, bo właśnie z natchnionych ust naszych przywódców duchowych słyszymy surowe napomnienia, że krzyż powinien wszystkich ?łączyć?, a nie ?dzielić?. Naprawdę? Wszystkich? Jakże to - skoro szatan i jego ziemscy słudzy na widok krzyża, bez względu na to, czy stoi na widoku czy też zostanie schowany w jakimś ?godnym miejscu? pod plandeką, zawsze będą dostawali mdłości, więc wszystkich pod krzyżem zgromadzić się nie da. A jeśli nawet ? to wcale nie przyjdą w tym samym celu. Przypomnijmy sobie krzyż, na którym wisiał Pan Jezus; grono współczujących sympatyków było bardzo niewielkie, zaś ton nadawała stojąca wokół i urągająca Skazańcowi tłuszcza ? jak zwykle podpuszczona przez faryzeuszów. Od tamtej pory nic się nie zmieniło, a jeśli cokolwiek, to może tyle, że niektórzy apostołowie tak się zaangażowali w ?dialog? z faryzeuszami, że już nie mogą bez nich wytrzymać i gwoli przypodobania się im plotą duby smalone, że krzyż ?nie może dzielić?? Jakże ?nie może?, kiedy przecież ?może?, bo od dwóch tysięcy lat wprawdzie jednych łączy, ale innych  - zdecydowanie i radykalnie oddziela?

Więc fałszywa sytuacja, w jaką za sprawą razwiedki, jej konfidentów i pożytecznych idiotów zostaliśmy wpędzeni 20 lat temu, zatruwa nas irenizmem narzucanym zresztą również przez ścisłe kierownictwo Eurokołchozu za pośrednictwem niezawisłych sądów. Oto okazało się, że w Wielkiej Brytanii likwidują się katolickie ośrodki adopcyjne, ponieważ tamtejszy niezawisły sąd uznał, iż nie wolno im odmówić prośbie o adopcję dziecka, składanej przez sodomitów lub gomorytki. A przecież Wielka Brytania, podobnie jak i Polska nie przyjęła Europejskiej Karty Praw Podstawowych ? tego ?manifestu komunistycznego? europejsów!  Od początku podejrzewałem, że skoro europejsy tak łatwo zgodziły się na odrzucenie przez Wlk. Brytanię, Polskę i Republikę Czeską tego manifestu komunistycznego etapu politycznej poprawności, to tylko dlatego, że już wiedziały, iż  te uroczyste zastrzeżenia nie mają najmniejszego znaczenia i że uroczyście odrzucone rozwiązania bez kłopotu narzucą wszystkim europejskim narodom za pośrednictwem niezawisłych sądów. Co więcej ? wszystko wskazuje na to, że niezawiśli sędziowie stosowne rozkazy musieli odebrać jakąś sekretną drogą, bez pośrednictwa tubylczego, pożal się Boże, ?parlamentu?. Oto w lutym 2009 roku, a więc jeszcze przed ratyfikacją traktatu lizbońskiego, podczas sympozjonu na Uniwersytecie Warszawskim, poświęconego ewentualnemu wejściu Polski do unii walutowej, pani sędzia Małgorzata Jungnikiel oświadczyła expressis verbis, że polskie sądy będą stosowały prawo unijne nawet w sytuacji jego sprzeczności z tubylczą konstytucją! Ciekawe, czy pan minister Krzysztof Kwiatkowski o tym wie, czy razwiedka uznała, że takiego dygnitarza nie ma potrzeby wtajemniczać w te sprawy. Niech sobie plecie swoje dyrdymały o praworządności z czystym sumieniem. Skoro tak, to tylko patrzeć, jak niezawisłe sądy uznają za karygodny przejaw dyskryminacji sodomitów i gomorytek na przykład odmowę udzielenia im święceń kapłańskich czy sakry biskupiej. I cóż nam wtedy powie Jego Ekscelencja ?bez swojej wiedzy i zgody? TW ?Filozof?, który podczas kampanii poprzedzającej referendum akcesyjne w roku 2003 tak się odgrażał, że musimy wejść do Unii, bo inaczej nie będziemy mogli ewangelizować ?zlaicyzowanej Europy?? Jakimi sofizmatami będzie nas przekonywał, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a kto się temu sprzeciwia, to walczy z samym Chrystusem?
Nawiasem mówiąc, Jego Ekscelencja objawił ostatnio w podległym sobie diecezjalnym radiu, że Chrystus jest większy od Jarosława Kaczyńskiego. No, powiedzmy sobie szczerze, bycie większym od Jarosława Kaczyńskiego to nie żadna sztuka! Prawie każdy jest większy od Jarosława Kaczyńskiego, więc Chrystus nie jest tu żadnym wyjątkiem. Szkoda, że JE nie ośmielił się porównać Chrystusa, dajmy na to, do posła Janusza Palikota, pana dra Andrzeja Olechowskiego czy samego generała Marka Dukaczewskiego. Czy w takim kontekście pogląd o Jego wyższości głosiłby z równą śmiałością i przekonaniem?

A skoro jesteśmy już przy pośle Januszu Palikocie, to okazało się, że do ?Ruchu? jego ?Poparcia? doszlusowała m.in. pani filozofowa Magdalena Środa. Jest to wiadomość bardzo dobra, ponieważ pan poseł Janusz Palikot zapowiada propagowanie eutanazji. O to, to! Ja bym mu w tym nie przeszkadzał, zwłaszcza gdyby propagowanie eutanazji rozpoczął i kontynuował w gronie uczestników ?Ruchu?, który go ?Popiera?. Eutanazja d`abord! Trzeba by tylko ogrodzić teren i schwytanych dezerterów kierować z powrotem do cudnego raju pana posła Janusza Palikota. W ten sposób rozwiązanych zostałoby wiele problemów politycznych i ideologicznych, a przy tym zasada ?volenti non fit iniuria?, co się wykłada, że chcącemu nie dzieje się krzywda, byłaby zachowana.

Stanisław Michalkiewicz


05 wrz 2010, 21:32
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Polityka i politycy
Buzek apeluje o wyjaśnienie śmierci białoruskiego opozycyjonisty
- dziennikarza portalu internetowego Karta'97 Aleha Bebenina.

Reporter został znaleziony martwy w piątek.
Według białoruskiej milicji popełnił on samobójstwo.
Zwłoki Aleha Bebenina zostały znalezione w piątek na daczy pod Mińskiem. W sobotę milicja białoruska poinformowała, że dziennikarz najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Według opozycji - jego kolegi i współpracowników, taka wersja wydarzeń jest najmniej prawdopodobna.
36-letni Aleh Bebenin był żonaty, miał dwoje dzieci.

"Apeluję do władz białoruskich o przeprowadzenie pełnego i przejrzystego śledztwa w sprawie śmierci Aleha Bebenina, które wyjaśni wszystkie okoliczności jego tragicznej śmierci" - napisał Buzek w komunikacie. Przewodniczący PE wyraził w niedzielę smutek z powodu śmierci reportera. "Jestem głęboko poruszony tym smutnym wydarzeniem na Białorusi. Aleh działał na rzecz demokratyzacji Białorusi poprzez swoją pracę w Karcie'97" - podkreślił Buzek.
http://www.tvn24.pl/12691,1672240,1,1,b ... omosc.html

Skoro popełnił samobójstwo to co jeszcze wyjaśniać? Na pewno wyjaśnią dokładnie. Tak jak Rosjanie śmierć Politkowskiej, katastrofę Kurska, katastrofę w Smoleńsku.
Należy ufać władzy. Jaka by ona nie była. No nie?  :D

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


06 wrz 2010, 12:19
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
Kluzik-Rostkowska przerywa milczenie ws. Kaczyńskiego

W pierwszym od wyborów prezydenckich wywiadzie Joanna Kluzik-Rostkowska  mówi o kampanii prezydenckiej, której była twarzą, oraz relacjach z Jarosławem Kaczyńskim. Jak mówi w rozmowie z "Wprost", widzi w nim obecnie straumatyzowanego mężczyznę, więc nie chce go oceniać.

Zdaniem Joanny Kluzik-Rostkowskiej dla Jarosława Kaczyńskiego trudny czas zaczął się wcześniej niż katastrofa - w marcu, kiedy się okazało, że jego matka jest ciężko chora.
- A potem nagle wydarzyło się coś niewyobrażalnego, czyli śmierć brata bliźniaka, jego żony i innych przyjaciół.
I gdyby Kaczyński nie był osobą publiczną, to przechodziłby okres żałoby, tak jak przechodzi ten okres każdy ?prywatny" człowiek. A w momencie, kiedy rodziny mogły sobie pozwolić na rozpacz, on musiał pełnić swoją publiczną funkcję - mówi posłanka PiS w rozmowie z "Wprost".
Dlatego dopiero teraz przeżywa on taką odłożoną traumę. I dodaje, że w związku z tym, "nie chce oceniać Kaczyńskiego w tej chwili też politycznie". Ma nadzieję jednak, że "będzie się z tego jakoś zbierał".

Jej zdaniem katastrofą smoleńską nie wolno grać.
- Powinno się zrobić wszystko, żeby tę katastrofę wyjaśnić i odpowiedzieć na jak największą liczbę pytań. Ale nie w sferze politycznej - zastrzega. Podkreśla, że według niej wybór Antoniego Macierewicza na szefa zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy był błędem.
- Szefem powinien zostać ktoś umiarkowany, spokojny - mówi

Kluzik-Rostkowska zapewnia, że Jarosław Kaczyński jest dla niej ?częścią niewymienialną PiS".
- Jeżeli ktokolwiek inny miałby zostać szefem partii, to będzie już zupełnie inna partia - mówi. I dodaje, że nie wie, czy wówczas znalazłaby tam dla siebie miejsce.

Przyznaje również, że sprawiła Jarosławowi Kaczyńskiego zawód odmawiając zostania wiceprzewodniczącą partii. Tłumaczy, że w kampanii proponowała spór merytoryczny. Po wyborach główny trzon komitetu politycznego PiS obrał jednak nurt konfrontacji i walki. Dlatego, jak tłumaczy w rozmowie z "Wprost", byłaby tam "ciałem obcym".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8173,title, ... prasa.html

Kaczyński jest potrzebny polskiej polityce jak tlen człowiekowi do oddychania. Inaczej łybełały łobiłyby z nami co by chciały.  :nonono:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


06 wrz 2010, 17:32
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 maja 2006, 21:36

 POSTY        2772

 LOKALIZACJAz MEKKI
Post Polityka i politycy
Wkrótce wybory samorządowe. Jak bedziemy się zastanawiali nad nowymi obietnicami typu "zlikwidujemy NIP i PESEL" to wysłuchajmy piosenki http://www.youtube.com/watch?v=KHRleh3lIDg&feature=related

____________________________________
"Tylko zmiana jest niezmienna" - Heraklit


16 wrz 2010, 16:58
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Polityka i politycy
To skandal, co robi polski rząd
- uwolnić Zakajewa
:excl:

Prawo i Sprawiedliwość wezwało do uwolnienia premiera emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa. Parlamentarzyści ugrupowania - Zbigniew Romaszewski, Joanna Kluzik-Rostkowska i Adam Lipiński - wybierają się do Pułtuska, by wziąć udział w Światowym Kongresie Narodu Czeczeńskiego.
Z kolei Ryszard Kalisz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej stwierdził, że nie ma potrzeby stosowania tymczasowego aresztu wobec Zakajewa po jego przesłuchaniu przez prokuraturę.

"Pod presją ostrych wypowiedzi ambasadora Federacji Rosyjskiej w Warszawie, jej ministra spraw zagranicznych i przewodniczącego Dumy Państwowej, władze polskie zdecydowały się na nadgorliwe, służalcze działania wobec przedstawiciela narodu tak ciężko dotkniętego rosyjskimi represjami" - czytamy w oświadczeniu PiS rozesłanym mediom

"Zastosowano wobec pokojowo zachowującego się uchodźcy środki przymusu, w tym zatrzymanie. Oceniając zaistniałą sytuację jako skandaliczną, wzywamy polskie władze do natychmiastowego uwolnienia Ahmeda Zakajewa" - napisano.

Udział w kongresie - według informacji zbliżonych do klubu PiS - zapowiedzieli parlamentarzyści PiS, m.in.: wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska i wiceszef partii Adam Lipiński.

Deputowani przed prokuraturą
Kluzik-Rostkowska i Romaszewski zamierzają się też udać przed siedzibę Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie obecnie jest przesłuchiwany Zakajew.
Żona wicemarszałka - Zofia Romaszewska - poinformowała, że jej mąż około godz. 14 uda się do prokuratury, gdzie będzie chciał rozmawiać na temat przyczyn zatrzymania Zakajewa. Zapowiedziała, że gdyby okazało się, że będzie konieczność udzielenia poręczenia za czeczeńskiego polityka, to Romaszewski jest gotów go udzielić.

"Areszt nie jest konieczny"
Ryszard Kalisz (SLD) powiedział na konferencji prasowej, że jego ugrupowanie ocenia, iż Zakajew powinien zostać zwolniony po przesłuchaniu przez polską prokuraturę. Polityk podkreślił, że policja musiała zatrzymać Zakajewa, który jest ścigany listem gończym.

Kalisz uważa jednak, że nie ma potrzeby stosowania tymczasowego aresztu wobec premiera emigracyjnego rządu Czeczenii. Polityk dodał, że wystarczy nakaz stawiennictwa na każde wezwanie polskiego sądu i prokuratora, zakaz wyjazdu z kraju lub poręczenie majątkowe.

Zatrzymanie Zakajewa
Zakajew jest ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym w związku z zarzutami o terroryzm. W piątek rano został przewieziony przez policję do warszawskiej prokuratury. Honorowy konsul Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Adam Borowski podkreślał, że w chwili zatrzymania przez policję Zakajew był w drodze do prokuratury. Zdaniem Borowskiego policja uniemożliwiła realizację umowy między Zakajewem a prokuraturą zakładającą dobrowolne stawienie się czeczeńskiego polityka u polskich śledczych.

Obrońcy praw człowieka również przeciw
Również organizacje broniące praw człowieka sprzeciwiają się wydaniu Zakajewa Rosji. Ekstradycja byłaby naruszeniem praw człowieka, gdyż nie mógłby on liczyć w Rosji na rzetelny proces - oświadczyła Amnesty International. Dlatego - zdaniem AI - Polska nie może podjąć takiej decyzji.
Także Stowarzyszenie Wolnego Słowa oświadczyło, że "wyraża poważne zaniepokojenie faktem, a także sposobem zatrzymania Zakajewa".

Wizyta Zakajewa w Polsce związana jest ze Światowym Kongresem Narodu Czeczeńskiego w Pułtusku.
http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,titl ... omosc.html


To Tusek ma twardy orzech do zgryzienia.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


17 wrz 2010, 14:20
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
kominiarz                    



To skandal, co robi polski rząd
- uwolnić Zakajewa
:excl:
Prawo i Sprawiedliwość wezwało do uwolnienia premiera emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa. Parlamentarzyści ugrupowania - Zbigniew Romaszewski, Joanna Kluzik-Rostkowska i Adam Lipiński - wybierają się do Pułtuska, by wziąć udział w Światowym Kongresie Narodu Czeczeńskiego.
To Tusek ma twardy orzech do zgryzienia.


Putin zemści się na Tusku?
Ujawni szczegóły smoleńskiej wizyty?


Popieranie Gruzji to nie jest policzek wobec Rosji. Popieranie Czeczenii to jest danie rosyjskiemu niedźwiedziowi w pysk. Na odlew! (...) Na miejscu Donalda Tuska zacząłbym się martwić, czy wkurzony Putin nie wygarnie teraz, jak to naprawdę było z tym przygotowaniem smoleńskiej wizyty.
źródło: januszwojciechowski.blog.onet.pl, 15 września 2010

W Pułtusku rozpoczyna się Światowy Kongres Czeczeński. Uczestnictwo w nim zapowiedział Ahmed Zakajew  - człowiek ścigany listem gończym przez Federację Rosyjską pod zarzutem działalności terrorystycznej, dokonywania porwań i udziału w zabójstwach.

"Daniem rosyjskiemu niedźwiedziowi w pysk" nazwał popieranie przez Polskę Czeczeni Janusz Wojciechowski. Wojciechowski zastanawia się, czy nie skłoni to Putina do wyjawienia niewygodnych dla Tuska szczegółów wizyty w Smoleńsku.
Były prezes PSL, a obecnie eurodeputowany PiS twierdzi, że nie można okazać Rosjanom większego afrontu, niż poprzez udzielenie poparcia Czeczeni. Wojciechowski uważa, że nie należy podejmować radykalnych kroków i np. w imię dobrych stosunków z Rosją wypędzić Czeczeńców. Podkreśla, że należy się im szacunek za ich wolnościowe aspiracje. Okazując im życzliwość, powinniśmy jednak jednoznacznie odciąć się od działań terrorystów.

Eurodeputowany PiS zaznacza także różnice między Gruzją, a Czeczenią. Jak pisze Rosja pomimo wojny niepodległość Gruzji uznała, ale Czeczenię traktuje jako integralną część państwa.
I tu zdaniem Wojciechowskiego pojawia się problem.
Wcześniej to PiS był postrzegany jako partia antyrosyjska, a Platforma jako "ta dobra". Dodatkowo, od momentu katastrofy smoleńskiej "wyściskana i wycałowana" Rosja jest teraz z Polską "zaprzyjaźniona".
Teraz może się to zmienić. Powód: wspierania zbuntowanych obywateli przez obce państwo nikt nie wybacza. A tym bardziej, nie wybacza tego "upokorzone mocarstwo".

"Na miejscu Donalda Tuska zacząłbym się martwić, czy wkurzony Putin nie wygarnie teraz, jak to naprawdę było z tym przygotowaniem smoleńskiej wizyty" - konkluduje Wojciechowski.
Działacz PiS ostrzegając Tuska powinien jednocześnie kibicować Putinowi. W końcu to Prawo i Sprawiedliwość cały czas żąda prawdy. Tym samym mogłoby dojść do pewnego paradoksu - Władimir Putin uszczęśliwiłby Jarosława Kaczyńskiego.

***
Naczelny Politykier Kraju
źródło: Politykier.pl

Faktycznie! Tusek ma twardy orzech do zgryzienia.   :wacko:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


18 wrz 2010, 09:59
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post Polityka i politycy


...Wiele sukcesów odnotował światły rząd Donalda Palikota, codziennie widać na konferencjach i płytach CD wielkie projekty dla Polski 2030 i sieci autostrad. Policjanci pieszo wyszli na ulicę, żeby rozpędzić dobrze zarabiające pielęgniarki. Bogaci nauczyciele śmigają po powiatowych nitkach asfaltu, pieniądze idą za pacjentem. Bodaj 14 zmian konstytucyjnych w ciągu 3 lat. W końcu mamy wolne publiczne media, wolne od wszystkiego. Ucywilizowała się CBA, będzie parytetowe 60% In vitro. Polska liczy się w Europie, o czym świadczą ostatnie nominacje ambasadorskie w Jordanii i Korei. Śledztwa we wszystkich pilnych sprawach od powieszonych w celach mafiosów przez Olewnika do Smoleńska idą dynamicznie całymi latami, pełną parą w gwizdek. Powodzianie mają nowe dachy i każdy bez eternitu, w szkołach tylko po 50 gr. zrzucają się małolaty na papier do ksero. Rośnie i rozkwita dookoła, najwięcej dług publiczny i deficyt, które już ciężko odróżnić.

Do tej długiej listy, niewątpliwych sukcesów, należy dołożyć sukces największy, który ma wielkie szanse stać się najbliższą przyszłością narodu. Największym sukcesem Donalda Palikota jest doprowadzenie do takiego stanu, w którym najgorsza wersja Kaczyńskiego jaka kiedykolwiek istniała ma pełne szanse dojść do władzy i zacząć realizować politykę monumentów i bogoojczyźnianej legendy. Już dziś trzeba dziękować Donaldowi Palikotowi, za przyszłość, której ojcem chrzestnym jest Donald, a matką Bronisława. Tak sobie powróżyłem i boję się, że tym razem mam szansę trafić. Analizować już nie zamierzam, nie ma sensu, ale strasznie się boję, że intuicja zastępująca myślenie celne zbierze żniwo.

http://www.kontrowersje.net/tresc/wszys ... lternatywy

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


21 wrz 2010, 14:28
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Polityka i politycy
Janusz Palikot był tajnym współpracownikiem?

Podpisał ?lojalkę? w stanie wojennym. Zobowiązał się do zachowania w tajemnicy swoich rozmów i kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Opisał służbom specjalnym, z kim i dlaczego utrzymuje kontakty, podał również nazwiska tych osób. Jeden z jego współpracowników był funkcjonariuszem SB, inny zaś ważnym działaczem PZPR, który wiele lat spędził w ZSRR. Te fakty dotyczą Janusza Palikota, posła Platformy Obywatelskiej - pisze "Gazeta Polska".

Ten kontrowersyjny parlamentarzysta w swoich wypowiedziach chętnie posługuje się insynuacjami, półprawdami i kłamstwami. Kiedy zaś idzie o jego przeszłość, zachowuje wyjątkową powściągliwość, podając jedynie te fakty, które są dla niego wygodne. Sprawdziliśmy przeszłość Janusza Palikota i początki jego biznesowej kariery. Z ogólnodostępnych dokumentów wyłania się obraz zupełnie inny od tego, jaki Palikot sam przedstawia w mediach.

Różne wersje

Janusz Palikot bezpardonowo atakował śp. Janusza Kurtykę, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który 10 kwietnia zginął w katastrofie smoleńskiej. We wrześniu 2008 r. Palikot w Radiu Zet, mówiąc o zasobach IPN, stwierdził: ?Moim zdaniem trzeba spalić to esbeckie szambo?.

Czy na opinię Palikota miała wpływ zawartość jego teczki znajdującej się w Instytucie Pamięci Narodowej? Nie wiadomo. Jedno jest pewne ? wersje, które prezentuje w mediach na temat przebiegu wydarzeń ze stanu wojennego, różnią się od zawartości dokumentów na jego temat.

?(...) Przegrana skłoniła go jednak do zajęcia się polityką na poważnie. Odbył rozmowę z Donaldem Tuskiem i okazało się, że o sprawach najważniejszych myślą podobnie. Nie bez znaczenia był zapewne fakt, że obaj mają opozycyjne doświadczenia z czasów PRL. Palikot, choć o kilka lat młodszy, był w chwili wybuchu stanu wojennego zaangażowany w działalność opozycyjną. Aresztowany, trafił na krótko do zamojskiego więzienia. Z dumą podkreśla, że nie dał się złamać i niczego nie podpisał. Jednak tych, którzy wówczas podpisali, jest w stanie zrozumieć. ? Nocne przesłuchania z lampą świecącą w oczy. W celi wybite okno, a na dworze siarczysty mróz. Trudno było wytrzymać ? wspomina. Dlatego jest za lustracją, ale rozsądną i przeciw wrzucaniu wszystkich do jednego worka (...) ? czytamy w artykule pt. ?Duży Chłopiec? w tygodniku ?Polityka? z marca 2007 r.

Tymczasem książce pt. ?Płoną koty w Biłgoraju? sytuację ze stanu wojennego przedstawia już nieco inaczej:

?(...) W grudniu dostałem instrukcję, aby podpisać dokument o podporządkowaniu się prawu stanu wojennego i działać dalej. Tak też zrobiłem. W konsekwencji zostałem ponownie zatrzymany i aresztowany i trafiłem na komendę w Zamościu, gdzie brutalnie zmuszano mnie do podpisania deklaracji współpracy z SB, grożąc celą z wodą po kolana, nasyłając facetów ? stare ubeckie metody ? którzy mieli napędzić mi strachu. Nie będę ukrywał, bałem się, ale jednak niczego nie podpisałem; po prostu miałem szczęście, bo po czterech dniach SB przestało się mną interesować, po tym jak zmusiło do współpracy mojego kolegę. Bezpieka liczyła, że przy jego pomocy rozpracuje naszą siatkę. Uniknąłem więc hańby dzięki temu, że on się załamał. Jednak kolega przyznał mi się, że podpisał zobowiązanie do współpracy, ja zaś namówiłem go, by powiedział o tym również innym, i to go ocaliło ? nikt go nie potępiał za słabość. Odzyskałem więc wolność wraz z innymi aresztowanymi (...)? ? czytamy w ?Płoną koty w Biłgoraju?.

Jak było naprawdę? Według dokumentów zachowanych w IPN, Janusz Palikot 17 grudnia 1981 r. własnoręcznie napisał tzw. lojalkę, o której wspomina w swojej książce. W dokumencie zatytułowanym ?Oświadczenie? czytamy:

?Ja niżej podpisany Palikot Janusz oświadczam, że w okresie stanu wojny nie będę podejmował działań sprzecznych z postanowieniami dekretu o stanie wojennym. Stwierdzam, że dotychczas nie spotkałem się z ulotkami o wrogiej treści i których nie posiadam? Podpisano: ?Janusz Palikot?.

Z archiwów wynika, że nie był to jednak jedyny dokument popisany przez niego dla SB. Obecny polityk Platformy Obywatelskiej nigdzie nie wspomina o zobowiązaniu, które według dokumentów znajdujących się w IPN, podpisał w styczniu 1982 r.:

?Zobowiązanie. Ja niżej podpisany Janusz Palikot zobowiązuję się do zachowania w ścisłej tajemnicy treści prowadzonych rozmów oraz utrzymywanych kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Palikot Janusz?.

Opisał SB swoją działalność


W katalogach zamieszczonych na stronie internetowej IPN znajduje się informacja na temat Janusza Palikota. Czytamy w niej m.in.: ?14 grudnia 1981 roku został zarejestrowany jako osoba rozpracowywana w ramach SOR kryptonim ?Apel? (nr rej 61 27) w związku z podejrzeniem o drukowanie i kolportaż ulotek na terenie miasta Biłgoraj. Sprawę zakończono przeprowadzeniem rozmowy profilaktyczno-ostrzegawczej i w dniu 16.01 1984 zdjęto z ewidencji. Materiały złożono w archiwum wydziału C WUSW w Zamościu pod nr 918/II i zmikrofilmowano, zniszczono w dniu 30.10.1989 r.?.

Dużo więcej można dowiedzieć się z zachowanych dokumentów, które znajdują się w teczce Janusza Palikota. Są tam nie tylko przytoczone powyżej oświadczenie i zobowiązanie, ale także własnoręcznie napisany przez niego tuż po wprowadzeniu stanu wojennego kilkustronicowy dokument.

(...)

Jak to możliwe, że nikomu nieznany, biedny chłopak z Biłgoraju w ciągu paru lat stał się jednym z najbogatszych ludzi w Polsce, co umożliwiło mu start w wielką politykę? Kim są ludzie, dzięki którym Janusz Palikot zrobił karierę? ? o tym w następnym numerze ?Gazety Polskiej?.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1aed4

Nie komentuję

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


21 wrz 2010, 19:43
Zobacz profil
Specjalista
Własny awatar

 REJESTRACJA14 mar 2010, 18:03

 POSTY        333
Post Polityka i politycy
?Wprost? pod redakcją Tomasza Lisa to mieszanka ?michnikowego szmatławca?, TVN, TVN 24 i tygodnika ?Nie?

Lektura kilkunastu ostatnich wydań tygodnika ?Wprost? nasuwa nieodparcie jeden wniosek ? jego redaktor naczelny Tomasz Lis znajduje się w stanie permanentnej wojny. Jest targany chorobliwymi emocjami wobec śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego brata Jarosława i całej formacji związanej z partią Prawo i Sprawiedliwość.

Po ostatnich własnościowych przekształceniach, tygodnik ?Wprost? pod redakcją Tomasza Lisa obrał ostry, lewicowy kurs. W roli dyżurnych wrogów polski Kościół, Jarosław Kaczynki i PiS. Wrześniowy wywiad z Jerzym Urbanem zdradza, że opinie naczelnego ?Nie? to wręcz kwintesencja linii obranej przez ?Wprost?. Sam Urban skarży się nawet, że zaczynał, ?mając monopol na krytykowanie Kościoła, ?Solidarności? i wtedy to było nowe, a dzisiaj się tak zbanalizowało?. Trzeba przyznać, że red. Lis jest pojętnym uczniem Urbana. Obaj mają te same namiętności. ?Najżywsze emocje wzbudza PiS i Kaczyński? ? objaśniał Urban. Najświeższy przekaz płynący z ?Wprost? oddaje nagłówek wytłuszczony w ostatnim felietonie Zbigniewa Hołdysa: ?Kaczyński nie chce do siebie dopuścić myśli, że niebawem zniknie. I że nic tego zdarzenia nie odsunie w czasie?. To samo przesłanie: ?Kaczyński musi odejść? płynie synchronicznie z komercyjnych stacji telewizyjno-radiowych, stron wysokonakładowych gazet i portali internetowych?

Astronomiczne kontrakty Lisa
Tomasz Lis od lat bryluje w mediach. Rozpoczynał w TVP, był korespondentem ?Wiadomości? w Stanach Zjednoczonych. Następnie od 1997 r. pracował w TVN u Mariusza Waltera. Prowadził publicystyczne i informacyjne programy na antenach TVP, TVN i Polsatu. Redaktorem naczelnym tygodnika ?Wprost? został 25 maja 2010 r., zastąpił na tym stanowisku Katarzynę Kozłowską, pełniącą obowiązki redaktora naczelnego po odejściu z pisma Stanisława Janeckiego. W styczniu 2008 r. portal News.money informował, że Tomasz Lis będzie zarabiał w TVP 100 tysięcy zł miesięcznie. Czy telewizję finansowaną z naszego abonamentu stać na takie gwiazdy? Kontrakt podpisany z Tomaszem Lisem przez ówczesnego prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego opiewał na sumę trzykrotnie wyższą od zarobków największych gwiazd na dziennikarskim rynku. Sam Lis budzi w środowisku dziennikarskim równie duże kontrowersje jak jego kontrakty. W październiku 2007 r., gdy pojawiły się informacje, że miałby on otrzymać stanowisko wydawcy lub redaktora naczelnego ?Dziennika?, w redakcji gazety zawrzało. Większość dziennikarzy na wieść o prawdopodobnym zatrudnieniu Tomasza Lisa już szukało nowej pracy. Ostatecznie nie tylko nie otrzymał on stanowiska w ?Dzienniku?, ale także w strukturach Axel Springer. Inny rodzaj wątpliwości powstał wokół Lisa w styczniu br., gdy został Dziennikarzem 2009 Roku (wybiera go 59 redakcji gazet, czasopism, stacji radiowych i telewizyjnych). Zarzucano mu wówczas, że został wybrany w wyniku zmowy wydawcy pism ?Poradnik Restauratora? i ?Poradnik Handlowca?. Naczelny ?Super Expressu?, Sławomir Jastrzębowski, pisał o laureacie: ?wszyscy zgadzają się, że w roku 2009 Lis nie zrobił niczego, co mogłoby zostać uznane za coś wyjątkowego?, ?ściągnął na siebie wiele poważnych zarzutów? oraz ?stracił nerwy i klasę?. Szefowa Rady Programowej TVP Janina Jankowska zarzuciła zaś Lisowi złamanie wszelkich standardów dziennikarskich, nazwała publicznie ?sługusem Palikota? i manipulatorem, a jego nieobiektywny program ?Lis na żywo? określiła jako dno.

Zmiana z tygodnia na tydzień
Gdy Platforma Mediowa Point Group przejęła ?Wprost?, rozpoczęły się poszukiwania redaktora naczelnego. Przez kilka miesięcy pismem kierowała Katarzyna Kozłowska. Ostatni redagowany przez nią numer poświęcony był w lwiej części dramatowi powodzi. We wstępniaku o ministrze Jerzym Millerze i wielkiej amfibii, przewożącej pośród powodzian jego terenowe BMW, redaktor pisała z przekąsem: ?Przedsięwzięcie imponujące. Pytanie: po co przedsięwzięte??. Kolejny wstępniak pisał już redaktor naczelny Tomasz Lis. A w stopce redakcyjnej po Kozłowskiej nie pozostał ślad. Na wstępie numeru redagowanego przez Lisa zamieszczono komentarze internautów o zmianach. ?bodo9? napisał: ?Świetna wiadomość!!! To znaczy, że ?Wprost? znów będzie się nadawało do czytania?. W innym wpisie autorstwa ?leo?, można było przeczytać: ?Wreszcie zapanuje ład i kultura, bo zabraknie pisowskich komentarzy?. Przedrukowano także kilka krytycznych uwag. ?Mim? stwierdził: ?Przecież to będzie GW bis. Kompromitacja. Michnik zaciera ręce. Ja rezygnuję? przykro mi?.
W pierwszym wstępniaku Lis zapewniał: ??Wprost? będzie się zmieniał z tygodnia na tydzień i z łatwością Państwo te zmiany zauważą. Wystarczy co tydzień sprawdzać?. Pierwsza okładka, przygotowana pod okiem Lisa, przedstawiała Donalda Tuska z Bronisławem Kormorowskim i zepchniętym w róg Jarosławem Kaczyńskim, z tytułem: ?Wybory Wiceprezydenckie. Rządzi Tusk. Kto wygra w drugiej lidze??. Ogólne przesłanie numeru determinują artykuły o Tusku ? ?Tusk po wodzie?, i o Kaczyńskim ? ?Doktor Kaczyński i Mister Hyde?, ?Lądowanie jak samobójstwo?.
W numerze 27 (28 czerwca ? 4 lipca) Lis wita na łamach kolejnych nowych autorów: Piotra Najsztuba, Tomasza Sekielskiego, wcześniej dołączyli Magdalena Środa i Cezary Michalski. W tym wydaniu znajdziemy obszerny tekst o Grzegorzu Napieralskim i robiony na kolanach wywiad Piotra Najsztuba z Bronisławem Komorowskim. Znalazły się w nim pytania m.in. o ulubione zwierzę, książkę, smak, a także sny (tu przepytywany odpowiadał, że śnił, iż prowadzi debatę sam ze sobą: ?Wygrałem, przekonałem samego siebie?).

Tak czy owak wojna?
?Wprost? nr 28 (5-11 lipca) ? na okładce dwie twarze: Kaczyńskiego i Tuska. Lis we wstępniaku pt. ?Tak czy owak wojna? konstatuje: ?W tegorocznych wyborach musieliśmy rozstrzygnąć coś istotniejszego niż to, kto będzie stacjonował pod żyrandolem. Wybierając naszego prezydenta, w gruncie rzeczy decydowaliśmy o tym, jakiej chcemy wojny?. I dalej: ?Wygrana Jarosława Kaczyńskiego od początku oznaczała natychmiastowy paraliż władzy i polityczną wojnę jądrową na kilka lat?. ?Wprost? nr 30 (19-25 lipca) ? szokująca czarna okładka ? w tle twarzy zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, napis: ?Męczennik czy sprawca. Smoleńska wojna o pamięć?. To nader wyraźna sugestia o odpowiedzialności Lecha Kaczyńskiego za zaistniałą tragedię. Na kolejnych stronach tygodnika znajdziemy tekst pt. ?Wojna smoleńska?. Artykuł otwierają dwa zdjęcia ze Smoleńska wykonane nocą, przy wraku samolotu. Pierwsza fotografia przedstawia Jarosława Kaczyńskiego w otoczeniu przyjaciół. Na drugiej Donald Tusk z Włodzimierzem Putinem. Zdjęcia są tak przedstawione, iż można odnieść wrażenie, że politycy stali tam razem. To jednak fałsz. Jarosław Kaczyński nie spotkał się na miejscu katastrofy z Putinem. Ale, jak widać, nic nie stanęło na przeszkodzie, by wszyscy spotkali się na łamach pisma redagowanego przez Tomasza Lisa. Na zdjęciu przedstawiającym postać Jarosława Kaczyńskiego widnieje napis: ?Wojna smoleńska. Spisek, zamach, krew na rękach, zbrodnia, ruska trumna, gówno. Tyle zostało z polityki miłości. Teraz jest wojna?. ?Wojna? to słowo-klucz całego wstępniaka Lisa ?Wojna smoleńska?, jak i do zrozumienia nowej linii programowej tygodnika. Najmniejsze próby stawiania hipotez, iż katastrofa samolotu nie była dziełem przypadku, redaktor Lis nazywa ?legalizacją paranoi?, ?bredniami?, ?rojeniami?. Wywiad z Joachimem Brudzińskim, umieszczony w tym samym numerze, zatytułowano: ?Wścieklizna polityczna?. Obok felieton Zbigniewa Hołdysa o Brudzińskim pod wszystko mówiącym tytułem: ?Niszczenie frajerów jest dla niego celem nadrzędnym?. Inny tekst Jana Wróbla, dokonujący rozrachunku z III RP: ?Wojna na górze wciąż trwa?. Także artykuł o ks. Henryku Jankowskim już w tytule pachnie prochem: ?Walka i maskarada?. Materiał o mediach i TVP to także wojna: ?Odbijanie TVP?. Jako jedyny ?Niezniszczalny? jawi się Roman Polański, bo tak zatytułowano artykuł właśnie o nim.

?także religijna
W 31. numerze ?Wprost? (26 lipca ? 1 sierpnia) znajdujemy dwa artykuły o polskim Kościele: ?Fatalne zauroczenie?, i drugi ? o Polakach z Krakowskiego Przedmieścia, którzy modlą się przy smoleńskim krzyżu: ?Infekcja narodowej duszy?. Ten ostatni dobitnie sugeruje chorobę tych, którzy mają odwagę i siłę bronić krzyża. Większość tekstów ?Wprost?, które poruszają tematykę religii katolickiej, jest utrzymana w tym duchu. Okładka numeru 33 (9-15 sierpnia) ? polskie godło ? orzeł w koronie przybity do krzyża, obok napis: ?Wojna Krzyżowa. Fanatycy w natarciu, państwo kapituluje?. Warto w tym kontekście przypomnieć, że art. 137 par. 1 kodeksu karnego obejmuje ochroną godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny polski znak państwowy. ?Wprost? nr 34 (16-22 sierpnia) ? ?Lękajcie się! Polski cud ? polski papież ? Polska 2010? ? to napis z okładki, która przedstawia Sługę Bożego Jana Pawła II zakrywającego dłońmi twarz. I znów wstępniak Tomasza Lisa, w którym wylewa wiadro pomyj na modlących się na Krakowskim Przedmieściu, określając ich mianem ?paranoików?, ?pacjentów Tworek?, ?szaleńców?. W numerze kolejne relacje sprzed Pałacu Prezydenckiego: ?Jak Rambo chciał porwać krzyż?, ?Jan od krzyża?. ?Dla jednych święty, dla innych przeklęty. Prawdziwy obrońca obrońców krzyża? ? to o Janie Pospieszalskim. Czytamy, że ?jego radykalizm obyczajowy zamienił się w religijno-narodowy fanatyzm?. ?Szydercy i krzyżowcy? ? to już artykuł pióra Manueli Gretkowskiej, która rozkłada na czynniki pierwsze polską duszę, ostatecznie dochodząc do wniosku, że Polacy za prawdą ? owszem, tęsknią, ale przecież nie potrafią jej udźwignąć.
Numer 33 ?Wprost? z okładką ukrzyżowanego białego orła, zamyka obszerny artykuł pt. ?Prezydent Bronek?. Znajdziemy tam sielski opis Bronisława Komorowskiego, ładującego akumulatory na suwalskiej wsi Buda Ruska ? słoneczko świeci, świeże powietrze, miło oddychać? Wojna, jak widać, nie dotarła wszędzie.

Dr Hanna Karp
Dr Hanna Karp jest medioznawcą i religiologiem, wykładowcą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
P.S. Co to za gówno teraz nami rządzi?


Ostatnio edytowano 21 wrz 2010, 22:04 przez Nadir, łącznie edytowano 2 razy

redakcyjne poprawki



21 wrz 2010, 19:55
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post Polityka i politycy


Gentlemeni o budżecie nie dyskutują. O Nowaku tak
Autorski przegląd prasy

Budżet bez konsultacji ? alarmuje ?Dziennik Gazeta Prawna?. Według obliczeń DGP, na konsultacje ustawy okołobudżetowej związkowcy i pracodawcy będą mieli de facto jeden dzień.

Dziwię się zdziwieniu kolegów z ?Dziennika?. Przecież skoro rząd ma rację, to po co jeszcze konsultować budżet z kimkolwiek. Pan premier powiedział co myśli o ekonomistach i różnej maści ekspertach. Ci każą mu myśleć o przyszłości, a on chce dać satysfakcję żyjącym tu i teraz.

Powiedzmy sobie szczerze ? jeden dzień na konsultacje to po prostu strata 24 godzin. Przecież od społecznych konsultacji dług publiczny nie spadnie, ani nie będzie więcej wpływów do budżetu. Może więc zlikwidować związki zawodowe i organizacje pracownicze, by nie zakłócały pracy rządu. No i rozwiążmy opozycję. Wtedy nikt nie będzie wypominał premierowi publicznego długu. Przecież Polacy chcą ciepłej wody w kranie, a nie jakichś tam narzekań na dziurę budżetową i fatalną sytuację publicznych finansów. Przyznanie, że jest z nimi jakiś problem oznaczałoby przyznanie racji krytykom, a na to odpowiedzialny polityk, jakim jest pan premier, nie może sobie pozwolić.

Ciekawe tylko, co powiedzą jego wyborcy ? szczególnie ci dziś młodzi i wykształceni ? gdy za lat trzydzieści będą musieli spłacać długi zaciągnięte przez wszystkie ostatnie ekipy rządzące, a szczególnie przez ulubioną PO.


http://blog.rp.pl/szuldrzynski/2010/09/ ... owaku-tak/

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


22 wrz 2010, 18:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 180, 181, 182, 183, 184, 185, 186 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: