Serena jest koszmarem całej damskiej reprezentacji WTA. Dopóki ona gra inne panie nie mają szans. Serwisy i returny Sereny może odebrać jedynie mężczyzna.
29 sty 2016, 09:22
Re: Kącik sportowy
Egzekucja w pierwszym secie. Agnieszka Radwańska uniknęła pogromu, ale w finale zagra Serena Williams.
Tego obawialiśmy się najbardziej. Agnieszka Radwańska podzieliła los piłkarzy ręcznych i w drugim półfinale Australian Open w karierze przegrała wysoko z Sereną Williams 0:6, 4:6. Pierwszej rakiecie świata postawiła się tylko w drugim secie i ostatecznie urwała Amerykance tylko jednego gema mniej niż w ćwierćfinale Maria Szarapowa. W tym roku droga do półfinału w Melbourne zabrała Radwańskiej 8,6 kilometra, aż o pięć więcej, niż to było w przypadku Sereny Williams. Dystans, który dzielił obie tenisistki, przez większą część pojedynku rozgrywanego w środku nocy polskiego czasu widzieliśmy aż nadto. Agnieszka Radwańska jest jedną z długiej listy tenisistek, które nigdy nie wygrały z Williams w oficjalnym meczu. Na otwarcie poprzedniego sezonu krakowianka pokonała co prawda Amerykankę w towarzyskim Pucharze Hopmana, ale w czwartek przekonaliśmy się, że do tamtego wydarzenia nie należy przykładać większej wagi.
Statystyki pierwszego seta były dla naszej reprezentantki dużo bardziej dotkliwe niż pierwsza połowa środowego meczu Polaków z Chorwatami na mistrzostwach Europy w piłce ręcznej. Jeśli chodzi o gole, po pół godzinie w Krakowie było 10:15. Jeśli chodzi o punkty, po 20 minutach w Melbourne 7:24. Dla Radwańskiej szczytem możliwości było wygranie dwóch piłek. W żadnym z gemów nie było równowagi. Taki obraz zmalowała w dużej mierze Polka, u której nie tylko nie funkcjonował drugi serwis, ale przede wszystkim "jedynka". Radwańska miała pierwsze podanie na poziomie 40 procent, co szczególnie w pojedynku z Williams jest rzeczą wołającą o pomstę do nieba.
Na dwa z rzędu dobre pierwsze podania Agnieszki Radwańskiej czekaliśmy do piątego gema drugiego seta. Na dwa niewymuszone błędy Sereny Williams do szóstego gema tej partii. Ruszyło się, kiedy krakowianka ruszyła najlepszą tenisistkę świata z miejsca. Radwańska pokazała się z najlepszej strony dopiero, kiedy zeszła z niej cała presja. Od stanu 1:3 w drugim secie wygrała trzy gemy z rzędu i po raz pierwszy w meczu wyszła na prowadzenie. Ale Williams zdaje sobie sprawę z klasy Radwańskiej i ostrzeżenie potraktowała bardzo poważnie. Niedługo po tym po raz piąty w meczu odebrała Polce podanie i dziewiąta porażka Radwańskiej w dziewiątym pojedynku z Williams stała się faktem. Do tej pory w Melbourne Amerykanka zdobyła sześć tytułów. W finale nigdy nie przegrała.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
31 sty 2016, 14:44
Re: Kącik sportowy
Serena Williams zatrzymana w Australian Open! A jednak nie jest niepokonana.
Angelique Kerber w debiucie w wielkoszlemowym finale w pełni zasłużenie wygrała z pierwszą rakietą świata 2:1 (6:4, 3:6, 6:4) i w poniedziałek między innymi kosztem Agnieszki Radwańskiej awansuje na 2. miejsce w rankingu.
Pierwsze sześć schodków w tegorocznym turnieju w Melbourne Williams pokonała na jednej nodze. Nie straciła żadnego seta, w półfinale nie dała większych szans mistrzyni WTA Finals Agnieszce Radwańskiej. Na ostatnim jednak się poślizgnęła jak w półfinale ostatniego US Open, gdy sensacyjnie przegrała z Robertą Vinci. W pierwszym secie finału Williams przypominała Novaka Djokovicia z meczu z Gillesem Simonem z 4. rundy, kiedy popełnił rekordowe 100 niewymuszonych błędów. Amerykanka, do tego pojedynku spychająca ze swojej drogi rywalki jak pług w trakcie srogiej zimy, wyszła na finał bardzo spięta i w pierwszej partii oddała rywalce aż 23 punkty, czyli niemal całego seta.
Statystyki były to zadziwiające, zważywszy na to, że to Kerber debiutowała w finale wielkiego szlema. Ale przez pierwsze pół godziny nerwy udzielały się jedynie najlepszej tenisistce na świecie. Po nielicznych udanych akcjach Williams mobilizowała się głośnym "c'mon!", jednak na pierwszej leworęcznej tenisistce w finale Australian Open od czasów Moniki Seles w 1996 roku teatr Amerykanki nie robił żadnego wrażenia. Żaden z wcześniejszych sześciu pojedynków Williams z Kerber nie przeciągnął się do trzeciego seta, ale 21-krotna mistrzyni wielkoszlemowa w porę odczarowała tę prawidłowość. Straty w meczu odrobiła breakiem na 3:1. W kolejnym gemie wygrała cztery piłki z rzędu od stanu 0:30 i już nie dała dogonić się Niemce z polskimi korzeniami. W decydującym secie kibicom mogły się porobić odciski na rękach od nieustannych oklasków. Obie panie stworzyły widowisko najwyższych lotów, które śmiało będzie mogło być kandydatem do miana meczu roku, choć sezon ledwie się zaczął.
Mimo że w trzysetowych wielkoszlemowych finałach Williams legitymowała się rekordem 8:0, to Kerber w decydującej partii dyktowała warunki. Przełamała Amerykankę na sucho już w drugim gemie i choć Williams od razu odrobiła przełamanie, to Niemka wyprowadziła jeszcze jeden atak. Decydujący był ponad 10-minutowy szósty gem. Williams obroniła cztery breakpointy, miała dwie piłki na gema, ale to Kerber w kluczowym momencie wyszła na 4:2, wykorzystując piątą piłkę na przełamanie. Kiedy po czterech kolejnych piłkach podwyższyła na 5:2, pierwszej rakiecie świata zaczął się palić grunt pod nogami. Przebijająca dosłownie wszystko Kerber była dwie piłki od tytułu. Williams utrzymała się w finale dwoma świetnymi serwisami, ale gem prawdy dopiero miał nadejść.
Przy 5:3 Niemkę czekał najważniejszy gem serwisowy w życiu. Zaczęła go jednak od dwóch niewymuszonych błędów i momentalnie postawiła się pod ścianą. To była wystarczająca zachęta dla Williams, która z nożem na gardle odrobiła breaka. Amerykanka miała rywalkę w zasięgu, jednak Kerber wykazała się niewiarygodną odpornością psychiczną. W 1. rundzie Australian Open obroniła piłkę meczową w pojedynku z Misaki Doi. Pierwszą rakietę świata pogrążyła pierwszym meczbolem. Pierwszy tytuł wielkoszlemowy Andgelique Kerber wywalczyła w najbardziej przekonujący sposób, pokonując pierwszą rakietę świata. Tak nisko notowana tenisistka nie wygrała Australian Open od 2007 roku, kiedy w Melbourne jako nierozstawiona zwyciężyła... Serena Williams.
Sensacyjna zwyciężczyni Australian Open 2016, Andżelika Kerber, spotkała się z przedstawicielami mediów podczas prezentacji trofeum za wygranie turnieju wielkoszlemowego na kortach w Melbourne. Niemka polskiego pochodzenia po wspaniałym widowisku pokonała w finale gry pojedynczej Amerykankę Serenę Williams. Na spotkaniu z dziennikarzami, które odbyło się przed Government House w Melbourne, 28-letnia "Angie" pojawiła się w krótkiej sukience w motywy kwiatowe i czarnych szpilkach, podkreślających zgrabne nogi. Swoją kreacją tenisistka olśniła wszystkich uczestników spotkania.
Angelique Kerber chciała grać dla Polski, ale działacze zaspali.
Kerber, choć urodziła się w Kolonii, mocno związana jest z Wielkopolską. Jej rodzice są Polakami, a dziadek Janusz Rzeźnik, osiem lat temu z myślą o wnuczce wybudował w Puszczykowie centrum tenisowe. Nazwał je zdrobnieniem imienia Angelique - "Angie". Zawodniczka, która ma obywatelstwo zarówno polskie jak i niemieckie, bardzo często trenuje w tym ośrodku. Zwykle pojawia się tutaj przed wielkimi turniejami. Oprócz ciężkiej pracy, chętnie spędza czas w rodzinnym gronie.
- Moim marzeniem, jak każdego sportowca, był wyjazd na igrzyska. Trudno określić, co mogę osiągnąć, na pewno chciałabym dojść jak najdalej, zdobyć medal. Specjalnie przyjechałam do Puszczykowa na kilka dni i tak jak zawsze, będę się tutaj przygotowywać. Niczego mi tu nie brakuje, to jest miejsce w którym bardzo dobrze się czuję i jest w nim wiele takiej pozytywnej energii - powiedziała Kerber.
Do Puszczykowa przyjechała z Wimbledonu, gdzie dotarła do półfinału. Uległa w nim Agnieszce Radwańskiej, ale sam awans do najlepszej czwórki prestiżowego turnieju był dla niej dużym sukcesem.] - Agnieszka zgrała bardzo dobry mecz i miała na pewno lepszy dzień. To był dobry pojedynek. Ale już nie raz wygrałam z nią, myślę, że między nami nie ma aż tak dużej różnicy. Myślę, że szybko nadarzy się okazja do rewanżu - podkreśliła.
Ostatni rok jest dla niej niezwykle udany. Wszystko rozpoczęło się od znakomitego występu w ubiegłorocznym US Open, gdzie odpadła dopiero w półfinale. Dało to jej awans w rankingu WTA do najlepszej pięćdziesiątki. Potem już systematycznie wspinała się w górę i po Wimbledonie awansowała na siódmą pozycję. - Na razie nie patrzę na ranking, nie myślę o tym, czy jestem siódma czy pierwsza. To tylko numer przed nazwiskiem i obojętnie, którym się jest na świecie, trzeba dać z siebie wszystko. Ja kocham to co robię, jestem zadowolona z tego, że potrafię pewne rzeczy z treningu przenieść na mecz - zaznaczyła. Jak dodała, ostatnie sukcesy sprawiły, że trochę zmieniło się jej życie. Stała się przede wszystkim bardziej popularna.
- Ludzie podchodzą do mnie, proszą o autografy, zdjęcia. To miła sytuacja, na którą nie narzekam, bo też w jakiś sposób na to czekałam. Cieszę się, że mam też kibiców w Polsce, bo choć gram dla Niemiec, to we mnie płynie polska krew. Moje serce bije też dla Polski, moja rodzina tutaj mieszka. Po ostatnich występach na pewno jest też większa presja, ale to normalne. Po każdym sukcesie media czy kibice liczą, że wygram kolejny turniej albo zdobędę medal w igrzyskach - mówiła 24-letnia tenisistka.
Jak przyznała, przyjaźni się z Agnieszką Radwańską, ale także z innymi zawodniczkami z polskimi korzeniami - z Dunką Caroline Woźniacki i rodaczką Sabine Lisicki, z którą wystąpi w deblu w Londynie. - Czasami uda się "wyskoczyć" na jakąś kolację i rozmawiamy zawsze po polsku - podkreśliła. Niewiele brakowało, by Kerber grała dla Polski, ale jak wyjaśnił dziadek zawodniczki, Polski Związek Tenisowy nie był tym zbyt zainteresowany.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 01 lut 2016, 08:35 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
01 lut 2016, 08:34
Re: Kącik sportowy
Dajcie jej nagrodę za zagranie roku już teraz!
Załącznik:
Radwańska.jpg
Polska tenisistka nie przestaje zachwycać. Podczas niedzielnego spotkania w trzeciej rundzie prestiżowego turnieju w Indian Wells wykonała uderzenie, które wzbudziło owację na stojąco. Agnieszka Radwańska pod koniec meczu z Moniką Niculescu zdobyła punkt, który może już teraz kandydować do zagrania roku.
Wspaniałe zagrania Radwańskiej to w ostatnich sezonach norma. Polka regularnie wygrywa plebiscyty na najlepsze uderzenie roku. Teraz genialne minięcie zaprezentowała w starciu z Rumunką. Stało się to przy wyniku 6:2, 5:1 i 40:40. Po wspaniałym zagraniu Agnieszka miała drugą piłkę meczową. Ostatecznie wykorzystała trzecią.
- Grałam z Moniką zaledwie dwa tygodnie temu w Dausze, więc to pomogło mi teraz w Indian Wells. Naprawdę dokładnie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Oczywiście ona jest nieco inną zawodniczką niż pozostałe. Nigdy łatwo się z nią nie gra. Jest zdradliwą rywalką. Wiedziałam, że muszę być cierpliwa. Myślę, że w takich pojedynkach to jest najważniejsza sprawa. Starałam się też grać cały czas swój tenis. Monika to trudna przeciwniczka. Cieszę się, że wygrałam w dwóch setach.
"Dlaczego nie damy Agnieszce nagrody za uderzenie roku już teraz? Niesamowite zagranie" - napisała na Twitterze Szwajcarka Belinda Bencić.
- Jeśli chodzi o to zagranie z końcówki, to ja po prostu tak reaguję na korcie. W taki właśnie sposób gram. Bez wątpienia mam kilka ulubionych uderzeń. Fajne były te z Singapuru i to z niedawnego mecz z Robertą Vinci w Dausze. Wszystko dzieje się bardzo szybko i zawsze mam kilka takich uderzeń na każdym z turniejów. Po paru miesiącach zapominam o tym. Dobrze, że w Internecie są nagrania z tych spotkań i mogę zobaczyć jeszcze raz, co zrobiłam - uśmiechała się Radwańska.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
14 mar 2016, 19:40
Re: Kącik sportowy
Bez słów:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
16 mar 2016, 20:11
Re: Kącik sportowy
Agnieszka Radwańska - Petra Kvitova 2:0.
Od poniedziałku Radwańska drugą rakietą świata w rankingu WTA.
W piątek półfinał z Sereną Williams.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
17 mar 2016, 19:40
Re: Kącik sportowy
Wielki mecz Agnieszki Radwańskiej Ale to nie wystarczyło na Serenę Williams.
Agnieszka Radwańska znowu nie dała rady Serenie Williams. Polka w meczu dwóch najlepszych tenisistek na świecie przegrała z Amerykanką w półfinale turnieju WTA w Indian Wells 4:6, 6:7 (1-7). To było dziesiąte spotkanie obu pań i dziesiąta wygrana Williams. Bez wątpienia jednak to był najlepszy mecz przeciwko Amerykance. http://eurosport.onet.pl/tenis/turniej- ... ylo/jv16dy
Joanna Sakowicz @SaKostecka S.Williams w finale IW.Warto było jednak zarwać tę noc, bo poziom meczu i gra obu tenisistek godne rakiet nr 1 i 2.Brawo Serena,brawo Aga!
Rafał Mazek @RMazek @SaKostecka Mecz na najwyzszym poziomie. Cos czuje, ze Aga pokona w tym roku wreszcie Williams. Najlepiej w finale Wimbledonu
Agnieszka Radwańska wygrała jednak z Sereną Williams. I to dwukrotnie! Raz w ostatnim turnieju o Puchar Hopmana (nieoficjalnych mistrzostwach świata) 10 stycznia 2015 roku i drugi raz w deblu Radwańska-Janowicz vs Williams- John Isner. Faworyt Janowicz przegrał z Amerykaninem, za to faworytka Amerykanka przegrała z Polką!
Polska - USA 2:1 Perth Arena, Perth (Australia) Puchar Hopmana, kort twardy, finał. Gra 1. Agnieszka Radwańska - Serena Williams 6:4, 6:7(3), 6:1 Gra 2. Jerzy Janowicz - John Isner 6:7(10), 4:6 Gra 3. Jerzy Janowicz / Agnieszka Radwańska - John Isner / Serena Williams 7:5, 6:3 http://sportowefakty.wp.pl/tenis/492966 ... ami-swiata
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
19 mar 2016, 11:09
Re: Kącik sportowy
Nadir
Serena Williams zatrzymana w Australian Open! A jednak nie jest niepokonana. Angelique Kerber w debiucie w wielkoszlemowym finale w pełni zasłużenie wygrała z pierwszą rakietą świata 2:1 (6:4, 3:6, 6:4)
I nie tylko przez Kerber w Australii, ale i przez Azarenkę w Stanach Zjednoczonych Wiktoria Azarenka (Białoruś, 13) - Serena Williams (USA, 1) 6:4, 6:4
WTA Indian Wells: Finał bez fajerwerków.
Finał nie był wielkim widowiskiem, głównie z uwagi na bardzo słabą grę Williams. Dwa dni po świetnym widowisku, jakie stworzyła w półfinale wspólnie z Agnieszką Radwańską, pokazała swoje gorsze oblicze. Liderka rankingu grała nerwowo i okupiła to nawet karnym punktem za zniszczenie rakiety. Obie tenisistki nie serwowały zbyt dobrze, ale Białorusinka wykorzystała trzy z czterech break pointów, a Amerykanka na przełamanie zamieniła tylko jedną z 12 okazji. Serenie naliczono 22 kończące uderzenia i 33 niewymuszone błędy. Azarenka miała 10 piłek wygranych bezpośrednio i 20 pomyłek. http://sportowefakty.wp.pl/tenis/588329 ... w-kaliforn
Z Azarenką grała jak śpiąca królewna, a z Radwańską - jak w transie. Szkoda, że nie odwrotnie...
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
20 mar 2016, 22:23
Re: Kącik sportowy
Ledwie skończył się turniej w Indian Welles, a już zaczął się w Miami.
Turnieju WTA w Miami 21.03.2016 - 03.04.2016
Drabinka Radwańskiej w Miami obiecująca, choć są pułapki. Półfinał czy coś więcej?
Losowanie turnieju WTA w Miami (seria Premier Mandatory, suma nagród 6,844 mln dol.) wygląda z punktu widzenia Agnieszki Radwańskiej dosyć korzystnie. Polka w pierwszym meczu nie będzie miała tak niewygodnej przeciwniczki jak w Indian Wells. Nasza tenisistka, która została jeszcze rozstawiona według starego rankingu z nr 3 (od dziś jest nr 2), zacznie występ od drugiej rundy. W pierwszym meczu zmierzy się z Alize Cornet (WTA 42) lub Galiną Woskobojoewą (WTA 939). Z obiema ma świetne bilanse - z Francuzką 6:1 (jedyną porażkę poniosła dwa lata temu w Katowicach), natomiast z 31-letnią reprezentantką Kazachstanu 2:0. Zawodniczka z Nicei zapowiadała niedawno, że przez kilka miesięcy będzie pauzować z powodu kontuzji kręgosłupa, ale ostatecznie szybko wraca na kort. Czy nie za szybko, przekonamy się już niebawem... Więcej: http://www.przegladsportowy.pl/tenis,lo ... 1,289.html
Powtórzenie wyniku z Indian Wells będzie bardzo trudne - Koszt turnieju w Indian Wells może być dla Agnieszki Radwańskiej bardzo wysoki - mówi w rozmowie z WP Sportowe Fakty trener tenisa Paweł Ostrowski.
Agnieszka Radwańska z bardzo dobrej strony zaprezentowała się na ostatnim turnieju w Indian Wells. Polka pokonała trzy kolejne, silne zawodniczki - Dominikę Cibulkovą, Jeleną Janković i Petrę Kvitovą, a odpadła dopiero w półfinale po starciu z Sereną Williams. I choć przeciwko Amerykance nie zdołała ugrać seta, to zagrała jedno z lepszych spotkań w tym sezonie, przez cały mecz będąc dla numeru jeden światowego rankingu, równorzędną rywalką. Dzięki swoim udanym występom w ostatnich miesiącach Polka awansowała w poniedziałek na drugie miejsce w zestawieniu najlepszych tenisistek świata. W glorii wiceliderki rankingu udała się na Florydę, gdzie już w tym tygodniu rozpocznie udział w turnieju WTA w Miami.
Choć polscy kibice liczą co najmniej na powtórzenie wyniku z Indian Wells, to Paweł Ostrowski przekonuje, że będzie o to niezwykle trudno. - Koszt takiego turnieju, jak w Indian Wells, jest bardzo wysoki, chodzi mi o zmęczenie psychofizyczne. W Miami będzie bardzo trudno o dotarcie do półfinału, przerwa pomiędzy tymi zawodami jest niezwykle krótka, co wpływa na kondycję tenisistek - mówi trener tenisa w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
O różnicach klimatycznych obu miejsc mówiła już sama Radwańska. - Tam warunki do gry są zupełnie inne. Jest bardzo wilgotno i piłka nie lata aż tak po korcie. Chcę jak najszybciej zaadaptować się do nowych okoliczności - mówiła Polka. - W Miami Agnieszka zawsze czuła się jednak dobrze, nawet lepiej niż w Indian Wells. Liczę na to, że tamtejsza infrastruktura i znakomite warunki pomogą jej w szybkiej regeneracji. Jestem zatem dobrej myśli - dodał szkoleniowiec.
Ostrowski uważa, że losowanie drabinki kolejnego turnieju nie było dla "Isi" zbyt szczęśliwe. Rzeczywiście, już w pierwszych rundach Polka może trafić na bardzo znane zawodniczki, takie jak Alize Cornet, Anna Schmiedlova czy Ana Ivanović. Ponadto w tej "połówce" znalazła się Williams. - Przeciwniczki, z którymi może jej się przyjść mierzyć w początkowych rundach nie są anonimowe i już udowadniały, że potrafią grać w tenisa - twierdzi nasz rozmówca, który przestrzega kibiców przed hurraoptymizmem. - Myślenie, że skoro Agnieszka jest druga w rankingu, to w każdym turnieju powinna docierać co najmniej do półfinału jest błędne. Trzeba być optymistą, ale zachować w tym wszystkim umiar - mówi były opiekun m.in. Andżeliki Kerber.
Fani mogą liczyć jednak na sukces Radwańskiej na Florydzie, bo wciąż mają w pamięci turniej z 2012 roku. Wtedy to w Miami Polka odniosła jeden z największych sukcesów w swojej karierze, wygrywając całą imprezę po finałowym triumfie nad samą Marią Szarapową.
Radwańska kupiła apartament w Miami. Widok z balkonu robi wrażenie
Agnieszka Radwańska inwestuje w przyszłości. Ma już apartamenty m.in. w Krakowie i Warszawie. Teraz postanowiła zainwestować w nieruchomość w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ciągu roku spędza dużo czasu. Ojciec tenisistki, Robert Radwański, zdradził, że jego córka niedawno kupiła sobie apartament w Miami. - Jest krakowianką i traktuje Miami trochę jak Warszawę. To oczywiście żart, ale na pewno dobrze czuje się na Florydzie - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego". Nic dziwnego. W Miami pogoda jest piękna praktycznie przez cały rok, a miejsc do trenowania tenisa nie brakuje. To właśnie tutaj "Isia" przygotowywała się do sezonu pod okiem Martiny Navratilovej na przełomie 2014/15 roku.
Jak wygląda nowe mieszkanie Radwańskiej? Polka uchyliła rąbka tajemnicy. Pochwaliła się - na portalu społecznościowym - zapierającym dech w piersiach widokiem z balkonu. "Witamy w Miami" - napisała Polka na Instagramie. Zobacz.
"Isia" może pozwolić sobie na luksusy. Tylko w 2015 roku gwiazda polskiego tenisa zarobiła 33 miliony złotych, z czego 17 mln na turniejach, reszta pochodzi z kontraktów reklamowych.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 22 mar 2016, 18:40 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
22 mar 2016, 18:37
Re: Kącik sportowy
Turniej w Miami. 2 runda.
Załącznik:
Radwańska-Cornet.jpg
W trzeciej rundzie Polka zmierzy się z Amerykanką Madison Brengle. Jeśli dotrze od półfinału, to najprawdopodobniej spotka się z kolejną Amerykanką. Sereną...
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w czwartym gemie drugiego seta. Bacsinszky zagrała piłkę styczną, sędzia liniowy niesłusznie wywołał aut, ale jego decyzję skorygowała sędzia główna z Chin. Radwańska poprosiła o sprawdzenie i choć nie miała racji, punkt i tak powinien zostać powtórzony, Chinka zdecydowała jednak inaczej. (...) Szczegóły: http://sportowefakty.wp.pl/tenis/wideo/ ... zila-polke
Punkt powinien zostać powtórzony, bo Agnieszka odbiła piłkę i trafiła w kort!
Bardziej walczyłam z upałem, niż ze swoimi nerwami Agnieszka Radwańska z turnieju w Miami odpadła w IV rundzie. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Polka przyznała, że w meczu ze Szwajcarką Timeą Bacsinszky bardziej walczyła z upałem, niż ze swoimi nerwami po karygodnym błędzie sędzi stołkowej. (...) Szczegóły: http://sportowefakty.wp.pl/tenis/590037 ... mi-nerwami
A więc w półfinale nie będzie rewanżu Agnieszki z Sereną. Obie odpadły. Rankingowa Jedynka i Dwójka.
Załącznik:
WTA drabinka 1-8.jpg
Agnieszce nie po raz pierwszy los postawił na drodze do finału Serenę i nie po raz pierwszy wyeliminował (w tym przypadku Kuzniecowa) i dał szansę na finał. I po raz kolejny Agnieszka nie wykorzystała szansy... No i kwota 67.590 dolarów, to nie 251.500 za półfinał. Czy 501.815 za finał. Zwycięzca - ponad milion: 1.028.300 dol. W tym półfinale spotkają się pewnie Halep i Makarowa. W drugim półfinale (druga część drabinki) pewnie Kerber i Azarenka.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
29 mar 2016, 18:48
Re: Kącik sportowy
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
05 kwi 2016, 21:09
Re: Kącik sportowy
Jedziemy do Rio! Olimpijska fiesta.
Polska pokonała Chile 35:27 i po raz piąty w historii pojedzie na igrzyska olimpijskie. Ten mecz to była radość z piłki ręcznej. Cieszyli się zawodnicy, cieszyli się kibice. Prawdziwe wyzwanie czeka Biało-Czerwonych w sierpniu.
Zdobycie biletów na igrzyska olimpijskie było dla Polaków obowiązkiem. Na przywilej prostej ścieżki do Rio de Janeiro zapracowali sobie medalem z Kataru. Teraz zrobili to, co należało. Zasłużenie, pewnie. Nawet zaskakująco pewnie.
Bo przecież przed startem turnieju mogliśmy chować w sercach trochę niepokoju. Może nie o sam awans, ale chociażby o to, że rywale się postawią, że czekają nas nerwy, zbędne emocje. Tych zabrakło. Pierwszego dnia turnieju Polacy i Macedończycy grali w innej lidze. Dzień później po ekipie z Bałkanów przejechała się Tunezja. Było po zabawie.
Goście Polakom celebry oczywiście nie zepsuli. Są zespołem z innej półki. Sam Dujszebajew na pewno świętował jednak nie będzie. Szkoda czasu. Kirgiz ma cztery miesiące na przygotowanie kadry do turnieju, która dla wielu reprezentantów będzie imprezą życia. Teraz czas na 70 treningów i wyprawę po złote runo. Prosto w objęcia Chrystusa z Rio.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników