____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
19 gru 2015, 21:37
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
20 gru 2015, 15:32
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
PO nie zrobiło nic przez osiem lat, by sprawić, żeby media stały się obywatelskie
Agnieszka Holland była gościem Doroty Wellman i Marcina Prokopa w "Dzień Dobry TVN". Reżyserka m.in. podsumowała rządy Platformy Obywatelskiej. Podzieliła się z prowadzącymi i telewidzami swoimi spostrzeżeniami. Główne zarzuty Holland wobec PO to arogancja, oderwanie się od rzeczywistości i bezkarność.
- Łamali bardzo wiele zasad i reguł gry. Nastąpiło poczucie bylejakości i krzywdy ze strony tych, którzy nie brali udziału w tym podziale. Największe pretensje miałam o media publiczne. To był sprawdzian tego, czy ta władza jest uczciwa względem obywateli. I nie zrobili nic przez osiem lat, by sprawić, żeby media stały się obywatelskie - mówiła Agnieszka Holland.
Komentarze
~mały biznes : PO miała być partią klasy średniej. 8 lat temu miałem kilkanaście sklepów i planowałem dalszy rozwój. Płaciłem wysokie podatki i zatrudniałem ponad 100 osób. Obecnie mam 3 sklepy, długi i zatrudniam 7 osób. Wszystko na ten temat czym były rządy PO. Jeśli ktoś prowadził i prowadzi małą lub średnia firme to wie co mam na myśli.. Zdrada własnego elektoratu zawsze konczy się upadkiem. SLD już praktycznie nie ma i mam nadzieję, że PO podzieli los Sojuszu.
~olka do ~mały biznes: masz dużo racji w tym co piszesz, ale nie do końca. 8 lat temu mialam produkcję odzieży /, choć tam już robiłam duże redukcje od 2005 roku, po otwarciu się na chińczykow/ i 2 sklepy. Dzisiaj nie prowadzę już niczego, zamknęłam definitywnie w zeszłym roku żeby tylko nie wpaść w długi. 20 lat katorżniczej pracy diabli wzieli. Jest po prostu za dużo towarów i sklepów, klienci się porozłazili, koszty z roku na rok coraz wyższe a obroty w dół po równi pochyłej. Jeszcze trochę a zaczną padać hipermarkety, bo ludzie nauczyli się kupować przez internet. To jest niestety bardzo złożony problem, ale ta bylejakość PO też się mocno do tego wszystkiego przyczyniła
~targowica się kłania : Ale niespodzianka!Pani Holland krytykuje PO dopiero teraz,po przegranych wyborach?A co robila wcześniej? Nagrywała antypolskie filmy i brała na to pieniądze z państwowej kasy. Nie reagowała jak wyrzucano opozycyjnych dziennikarzy ze wszystkich mediów publicznych/bo prywatne niech robią co chcą i ztrudniają pana Lisa, Olejnik, Pochanke itp. propagandzistów. A teraz się ocknęła? POszła na Pochód KODziarzy i to jest jej ostateczna kompromitacja. Nie powinna dostać złamanego szeląga z kasy państwa...nigdy...i za żadną cenę!!!!!
~Kisior : Pani Agnieszko czy może pani nam uchylić rąbka tajemnicy w jaki sposób pani i pani cała rodzina ze szwagrami, zięciami i pociotkami dostała 20 mln złotych dotacji przez okres 6 lat od 2006 roku z budżetu państwa? I czemu ta informacja po ujawnieniu przez blogera zebe znikła ze stron państwowej instytucji choć jest ona zobligowana przez prawo takie informacje podawać?
Anatol Kozaczynski: Nie wiem kiedy pani A. Holland jest bardziej sobą.Czy wtedy,kiedy na sobotniej manifestacji chce aby niczego nie zmieniać i wszystko pozostawiźć, jak było,czy obecnie zarzucając PO-PSL złamanie wielu zasad,oderwanie sie od rzeczywistości i bezkarność?. Jeżeli jest tą drugą osobą,to widać jak szybko się zmieniła i wyciągnęła właściwe wnioski. Oby wreszcie i inni zmanipulowani przez usłużnych pismaków postąpili podobnie. Będzie to z korzyścią dla prawdy i demokracji, tak często fałszywie pomawianej przez tych, którzy jej zasady łamali wzorcowo.
~No, No : Pomimo tych błęedów popełnionych przez PO-wców pani moralizatorka -Agnieszka Holland , jak powiedziała podczas manifestacji nie głosowała na PiS aby coś się w tym kraju zmieniło. Ktoś jej nakazał głósować na"swoich' . Dzisiaj wychodzi na ulice i jest nizadowolana z Rządu który dopiero istnieje miesiąc . To jest wzór hipokryzji i wyrafinowania tzw. relatywizm. Najgorzej, że tacy ludzie maja możliwość wpływania na opinię publiczną za pomocą filmów i to dotowanych przez Państwo
~krakus : Za K O Dowani :Zbigniew Bujak - lewy syn rabina Małachowskiego, Włodzimierz Cimoszewicz - Dawid Goldstein, Władysław Frasyniuk - Rotenschwanz, Hanna Gronkiewicz-Waltz - Haka Grundbaum, Grzegorz Kołodko - Samuel Hanerman, Janusz Lewandowski - Aaron Langman. Karol Modzelewski - Samuel Mendel Andrzej Olechowski - Mosze Brandwein, Janina Paradowska - Rachela Busch, Jan Rulewski - Jan Rulewski – Fikelman, Andrzej Zoll - Rojeschwanz, b. prezes Tryb. Konst., Ludwik Dorn - Dornbaum
~Kisior do ~supercenzurka?: Obkurcze właśnie! Co na to Petru ? Czy zajął już w tej sprawie stanowisko? Jest zajęty, wiem. Planuje wyprowadzić na ulice emerytowane dojarki z PGR ów w obronie demokracji
I tak Obywatele pokazali Partii Obywatelskiej po 8 latach ich nierządów środkowy palec
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
28 gru 2015, 10:44
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Prawie miesiąc minął, a tu cisza w eterze. Może warto przypomnieć krzykaczom?
15 lat Platformy Obywatelskiej. Przypominamy jej posłom pierwszy program partii
24 stycznia, dokładnie 15 lat temu, wystartowała Platforma Obywatelska. Z okazji urodzin money.pl przygotowało mały prezent dla Grzegorza Schetyny i posłów PO. Oto pierwszy program wyborczy Platformy - gdyby posłowie do niego zerknęli, znaleźliby kilka podpowiedzi, jak krytykować działania PiS.
Gdańsk, hala "Olivia". 24 stycznia 2001, godzina 16:38. Na scenę wskakują Donald Tusk, Andrzej Olechowski i Maciej Płażyński. Za mikrofon łapie Tusk. - Pewna wielka i mądra gazeta napisała kilka dni temu, że jest trzech tenorów na platformie, a orkiestry nie widać. Droga gazeto - krzyczy Tusk - To jest największa orkiestra dzisiaj na Pomorzu. I będzie największa w Polsce! Kilka miesięcy później sąd rejestruje partię, a PO zaczyna iść po władzę już w tym samym roku.
"Platforma Obywatelska zrodziła się z protestu przeciwko złej polityce" - czytamy w pierwszej deklaracji ideowej PO, podpisanej przez liderów w gdańskiej hali.
"Nie chcemy i nie będziemy budować zamykającej się organizacji własnego aparatu". "Po 12 latach niepodległości, Polska znowu przestała doganiać uciekający w szybkim rozwoju świat. Polskę ogarnia fala stagnacji i niewiary w przyszłość".
Tymi hasłami twórcy Platformy chcieli oczarować Polaków. Zanim jednak orkiestra zagrała na wyborcze zwycięstwo, minęło sześć lat.
Ile zostało z tamtej Platformy po piętnastu latach? Żaden z trzech tenorów już w niej nie jest, odeszły też pierwsze ważne twarze - Zyta Gilowska, Jan Bielecki, Jan Rokita, Bronisław Komorowski, Paweł Piskorski. Na placu boju został tylko Grzegorz Schetyna. W 2001 roku mógł liczyć co najwyżej na stanowisko sekretarza partii, dziś jest jedynym kandydatem w walce o przewodnictwo w partii.
Z okazji urodzin Platformy mamy więc dla Grzegorza Schetyny i posłów PO "prezent". Udało nam się odnaleźć pierwszy program wyborczy Platformy Obywatelskiej. Partia nie chwali się nim na oficjalnych stronach. Nie powinno to dziwić - żadne ugrupowanie nie lubi, jak wyciąga się jej pomysły z przeszłości. Dlatego przypomnimy najważniejsze założenia programu, który 15 lat temu miał podbić serca wyborców.
Różnicę pomiędzy starym a aktualnym programem widać gołym okiem. Piętnaście lat temu Platformie wystarczyły 33 strony, by opisać wymarzoną Polskę. Dziś potrzebuje na to 88 stron.
"Platforma Obywatelska w odróżnieniu od innych formacji politycznych w Polsce nie udaje, że ma cudowne recepty na wszystkie bolączki życia społecznego i gospodarczego" - to pierwsze zdanie starego programu. Już na wstępie PO deklaruje, że to program tylko na 2001 rok, a po szczegóły najlepiej udać się do kandydata na posła i senatora.
"Uwolnić energię Polaków!"
A na kolejnych stronach czytamy: "W pierwszej części programu PO pokazujemy, że aby Polska miała szanse rozwoju, musimy obniżyć podatki dla wszystkich i pomóc przedsiębiorcom uwolnić się od dyktatu biurokracji. Ale żeby dopełnić ten program, musimy mieć pewność, że nasze pieniądze nie będą marnowane. Każdy z nas, z własnego doświadczenia, jest w stanie wskazać liczne przykłady marnotrawienia pieniędzy publicznych w trybach administracji rządowej i samorządowej. Nie stać nas na to".
W jaki sposób Platforma z 2001 roku chciała to osiągnąć? Przez realizację trzech założeń: zmniejszenia liczby koncesji, pozwoleń dla prowadzących działalność gospodarczą, uruchomienie programu "Jedno Okienko", gdzie firmę można założyć w ciągu jednego dnia, stworzenie systemu bezpłatnej pomocy prawnej i sprywatyzowanie niektórych instytucji. Pod młotek miałaby trafić np. Inspekcja Sanitarna lub Państwowa Inspekcja Pracy. To jednak nie wszystko.
PO proponowała, by "zmusić urzędników do szybszego wydawania decyzji". Wystarczyłaby groźba płacenia przez urzędy odszkodowań za zwłokę. Na próżno szukać takich zapisów w najświeższym programie partii.
Poza tym część obowiązków miałyby przejąć organy administracji. Udręka z ZUS i skarbówką? W świecie PO z 2001 roku te problemy miały zniknąć.
"Gospodarka tworząca więcej miejsc pracy"
Co ciekawe, Platforma proponowała odejście od ustalania minimalnej pensji. Zresztą przywileje pracodawców w zasadzie w programie ciągną się bez końca. "Dla przedsiębiorstw zatrudniających mniej niż 50 osób zniesienie obowiązków: tworzenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, wprowadzania regulaminów pracy i wynagradzania, prowadzenia ewidencji czasu pracy". "Wzmocnienie pozycji pracodawców wobec działaczy związkowych w zakresie zmiany lub wypowiedzenia warunków pracy".
W całym programie w zasadzie czuć myśl - jeżeli przedsiębiorcom będzie lepiej, to i pracownikom będzie lepiej. PO sprzed 15 lat proponowało uelastycznianie form zatrudnienia. A dziś? Już na samym początku nowego programu znajdujemy zapis, że kluczową kwestią jest walka z tzw. "umowami śmieciowymi".
O walce ze związkami w aktualnym programie jest tylko jedno zdanie. Mają same za siebie płacić.
Poza tym Platforma postulowała (bo trudno nazwać program wyborczy obietnicami) „uwolnienie od nomenklatury partyjnej ważnych dla gospodarki urzędów”. Pomóc miały konkursy na kierowników urzędów, funduszy emerytalnych, w bankowości, czy ubezpieczeniach. Podpisujący się pod programem Donald Tusk nie mógł przewidzieć, że jedno z marzeń PO w zasadzie zdmuchnie rząd Prawa i Sprawiedliwości kilkanaście lat później.
"Podatek, który nie jest karą"
Gwoździem programu był oczywiście sławny podatek liniowy, o który w wyborach w 2007 roku rozegrała się największa batalia. Według PiS podatek liniowy miał pomóc bogatym i ogołocić lodówki biednych. Według Platformy był to sprawiedliwy system i wielkie uproszczenie podatków. Nawet po wygranych wyborach w 2007 i 2011 roku zabrakło determinacji, by wprowadzić zmiany. W aktualnym programie znaleźć można zmodyfikowaną wersję tego pomysłu – jednolita stawka podatkowa, która zastąpi również obowiązkowe składki. Podatek liniowy wciąż gdzieś w głowach posłów PO jest.
"To obywatele, płacąc podatki i ponosząc inne ciężary, tworzą zasoby pieniądza publicznego. Mają więc prawo wiedzieć, co się z tym pieniądzem dzieje oraz żądać lepszej organizacji służb państwowych i ich bardziej wydajnej pracy. Platforma Obywatelska proponuje przeprowadzenie zmian niezbędnych dla eliminacji marnotrawstwa, nieudolności i prywaty w administracji różnego typu".
Tuska przeraża PIS
Przeraża mnie mała skłonność ograniczania budżetu, a coraz większa skłonność podwyższania podatków. To się odbije na kondycji małych i średnich przedsiębiorstw. Brakuje myślenia, co zrobić, by obniżać skalę opodatkowania - mówił Tusk w 1993 roku
Co ciekawe, gdyby obecni posłowie zerknęli do starego programu, to znaleźliby w nim w zasadzie gotową krytykę dla programu "Rodzina 500 plus", który wprowadza Prawo i Sprawiedliwość. "Platforma Obywatelska uważa za całkowicie nieskuteczne np. wypłacanie jednorazowych zasiłków rodzinnych niezależnych od dochodów, jak to ostatnio ma miejsce. Są to zbyt kosztowne gesty pozorujące politykę społeczną państwa".
W zasadzie co rusz w programie partii można spotkać rzadko podnoszone dziś problemy. Kiedy ostatnio słyszeliście o pomyśle likwidacji wszystkich rządowych agencji i funduszy? W 2001 roku Platforma widziała w nich spore zagrożenie dla finansów publicznych. Nieprzejrzyste powiązania, marnowanie pieniędzy - tak je opisywała. Przegląd agencji miał być również pierwszym krokiem, ku większej jawności finansów publicznych.
Co ciekawe, "emerytury" w tekście pojawiają się tylko dwa razy. W 2001 roku postulatów reformy emerytalnej Platforma praktycznie nie miała. Kwota wolna od podatku? Tylko kilka razy i to w kontekście jej całkowitej likwidacji. Daleko dzisiejszej Platformie do tych pomysłów. 15 stycznia 2016 roku do Sejmu trafił projekt grupy posłów PO zakładający podniesienie kwoty wolnej do 8 tysięcy. Czyli kalka wyborczego pomysłu PiS-u.
Na próżno szukać śladów pomysłu obniżenia wieku szkolnego. 6-latki według PO 2001 miały mieć zagwarantowane miejsce w przedszkolu - i w mieście, i na wsi.
Większość dokumentu zajmują sprawy gospodarcze. Wśród politycznych trzeba wspomnieć, że już 15 lat temu Platforma Obywatelska deklarowała chęć oddzielenia funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Obietnicę spełniła, choć pewnym jest, że już niebawem to hasło będzie mogło wrócić do programu PO. Prawo i Sprawiedliwość otwarcie zapowiada powrót do starego systemu.
Donald Tusk Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Polska potrzebuje rządu na miarę wytrwania. Życie nie czeka na wynik gier politycznych - pierwsze wystąpienie Tuska w Sejmie
Sprawdziliśmy nie tylko zawartość merytoryczną programu, ale również najczęściej występujące słowa i frazy. "Platforma Obywatelska" pojawia się w całym tekście aż 40 razy. Na drugim miejscu znalazły się "finanse publiczne", które w tekście są 25 razy. Z kolei "w Polsce" pada w tekście 20 razy. Najpopularniejszym słowem jest "państwo" - wraz ze wszystkimi odmianami występuje 83 razy w tekście. Polska - i jej odmiany (w tym Polacy) - są rzadziej. Naliczyliśmy ich 50. Równie popularne jest słowo "praca" (40 razy).
Najrzadziej używanymi słowami są z kolei "walka", "skandal", "bezpłatne" i "zaufanie". W tekście pojawiają się dokładnie jeden raz.
Komentarze:
Ten program mam skopiowany i będę przypominać sklerotykom z PO i jego zwolennikom, bo z programów ich wyszły tylko... afery i rozrost biurokracji a nie zrealizowane programy i jeszcze bezczelnie krytykują PIS. Mieli szuflady pełne pomysłów i jak zwykle zero realizacji. To partia dbająca tylko o układy i układziki coraz bardziej rozbudowanej biurokracji, po to ,by na nich głosowali!Wszystko ze szkodą dla POLAKÓW I POLSKI! gosc1112 178.252.25.* 2016-01-24 11:54
W Rzeszowie na pierwsze zebranie organizacyjne regionalnej struktury PO które odbyło się w sali konferencyjnej Rzeszowskich Zakładów Graficznych przybył Donald Tusk. Spotkanie mogło sie odbyć bo kolega Andrzej Bolesław Maroszek spółka ,,Inwestor,, weszła do spółki z Skarbu Państwa. Co dalej było jest dokładnie opisane w mediach i zawarte w raportach NIK, który stwierdził że było to wrogie przejecie zakładu. Grafik 31.6.167.* 2016-01-24 11:19
dlaczego partia ta nie została jeszcze zdelegalizowana, jako partia kryminalna? nbvc 94.254.132.* 2016-01-24 12:35
Podnosić podatki to każdy głupi umie - kpił Tusk w 2007 roku. Sztuką jest obniżać podatki - chwalił się Tusk w 2007 roku Każdego kto w powie o podnoszeniu podatków wyrzucę z rządu - groził Tusk w 2007 roku. Podnosimy stawkę VAT z 22 na 23 i z 7 na 8% na okres 3 lat - mówił Tusk w 2011 roku. Minęły 3 lata, przyszedł rok 2015: stawka VAT nadal 23% i 8%.
Wprowadzimy podatki 3 x 15 - grzmiał Tusk w 2007 roku. Minęło 8 lat, przyszedł rok 2015: stawki podatku po staremu.
Jakieś przemyślenia? Kontrargumenty? Może chociaż komentarze? Bo człowiek poświęca swój prywatny czas wrzuca, wrzuca i wrzuca, prowokuje, a reakcji brak. Nie interesuje nikogo? Czyta to chociaż ktoś? Bo jak nie to może admini powinni zamknąć te "polityczne" wątki i dyskutować tylko o KAS?
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 24 sty 2016, 13:30 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy
24 sty 2016, 13:28
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Za "Donald matole, twój rząd obalą kibole" przesiedział 8 miesięcy bez wyroku. W Polsce za czasów rządów PO.
"Dziś nastąpił symboliczny koniec nagonki na środowisko kibicowskie". Mec. Wąsowski o uniewinnieniu "Starucha"
W tej konkretnej sprawie mogliśmy odnieść wrażenie, że nie chodziło o ściganie przestępców, tylko o to, by spacyfikować konkretną grupę społeczną — mówi mecenas Krzysztof A. Wąsowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl
Mec. Krzysztof Wąsowski: Dzisiejszy wyrok w tzw. głównej sprawie Piotra Staruchowicza, gdzie był podejrzany o związki z handlem narkotykami, rzeczywiście jest przełomowy. Jasno pokazuje opinii publicznej, że nie ma dowodów na to, by kibice - a na pewno ci najbardziej zaangażowani w ruch kibicowski – byli handlarzami narkotyków i mieli cokolwiek wspólnego z tego typu procederem. Proces Piotra Staruchowicza i ten wyrok pokazały, że takich dowodów w tej sprawie w ogóle nie było. Zastanawiająca jest koincydencja zdarzeń, że od 28 maja 2012 roku przez osiem miesięcy ten chłopak był przetrzymywany w areszcie bez wyroku. Przypadkiem albo nieprzypadkiem, stało się to na tydzień przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy w piłce nożnej w Polsce i to w centralnym ogniu „wojny” kibiców z rządem. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo usatysfakcjonowany wyrokiem i uzasadnieniem tego wyroku. Sędzia Marcin Patro bardzo wnikliwie podszedł do sprawy i od samego początku pokazywał, że jest bardzo przywiązany do prawa, a nie do polityki. I to zostało potwierdzone. Bardzo mnie to cieszy.
Mówi Pan, że nie było dowodów. Skąd wziął się ten proces? - To rzeczywiście zastanawiające i wydaje mi się, że wymaga to głębszego zastanowienia. Kluczową postacią jest tu Marek H. pseud. „Hanior”. Świadek koronny, który od dłuższego czasu był zaangażowany w działalność rozmaitych grup przestępczych handlujących narkotykami. Sam zdaje się być bardzo zadowolony z tego, że taki proceder prowadził. On co najmniej od 2009 roku był namierzany przez różne służby. Jego zeznania początkowo dotyczyły tylko zorganizowanych grup przestępczych, a im bliżej było euro 2012 tym bardziej jego pamięć się otwierała na pewne grupy kibicowskie, głównie Legii Warszawa.
Czy możemy powiedzieć, że ten wyrok to symboliczny koniec nagonki na kibiców? - Wiele na to wskazuje, że możemy tak powiedzieć, że dziś nastąpił symboliczny koniec nagonki na środowisko kibicowskie. Władza publiczna i podległe jej służby ochrony bezpieczeństwa publicznego zajmą się ściganiem przestępców. Służby i policja będą miały wolność, by zajmować się tym czym powinny. W tej konkretnej sprawie mogliśmy odnieść wrażenie, że nie chodziło o ściganie przestępców, tylko o to, by spacyfikować konkretną grupę społeczną. I miało to charakter bardziej polityczny. A narzędziem do tego wykorzystanym było jedno z najbardziej złych narzędzi, czyli zarzuty karne i organy ścigania, które miały tak naprawdę tę grupę spacyfikować, atakując jej członków i przypisując im rzeczy, które jak się okazało w tym procesie, nie miały miejsca.
W czym oni byli tacy groźni, że pojawiła się w tym polityka? - Osobiście wydaje mi się, że dzisiaj groźne jest słowo. Potęga słowa okazała się w ostatnich wyborach. Ta zmiana polityczna, która nastąpiła w Polsce w 2015 roku pokazała, że słowo wreszcie dotarło do ludzi i było przekonujące. Dlatego też kibice byli wtedy na dłuższą metę groźni dla władzy. Oni są zupełnie niezwiązani z żadną władzą i od wielu lat mówią dokładnie to co myślą. I wielka szkoda, że ich patriotyzm i przywiązanie do wartości narodowych, które są bardzo blisko związane z ruchem kibicowskim, było przez panująca wówczas władzę potraktowane jako zagrożenie. Dzisiaj wydaje się, że ta nowa władza ma na sztandarach wartości patriotyczne, więc nie powinno być tu konfliktu. Nie sądzę, by środowiska kibicowskie zmieniły swoje nastawienie i zaczęły raptem, dla samego atakowania władzy, mówić coś zupełnie innego.
Politycy powiązani z obecną władzą wspierali Piotra Staruchowicza. Były to chociażby Beata Gosiewska i Beata Kempa. Czy zaangażowanie polityków mogło mieć jakiś wpływ na sprawę? - Jeżeli w ogóle wspieranie Piotra Staruchowicza przez polityków mogło mieć jakikolwiek wpływ, to raczej negatywny. Sądy bardzo negatywnie reagują na tego typu wsparcie polityczne. I politycy rzeczywiście dość często angażują się w takie sprawy dopiero, kiedy widzą w tym korzyść dla samych siebie. W tym jednak konkretnym wypadku chciałem podziękować politykom, którzy Piotra wsparli. Akurat dla nich było to bardzo niekorzystne. Nie przynosiła im korzyści konotacja ze światem przestępczym, chuligańskim – bo tak określane jest środowisko kibicowskie. Pamiętajmy, że przez większość mediów właśnie tak to środowisko jest postrzegane. Dziś następuję pewne przełamanie. Okazuje się, że to nie tylko burdy na stadionach, ale jest Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę, która odbyła się już po raz ósmy. Mam nadzieję, że to negatywne postrzeganie świata kibicowskiego się skończy.
Nie ma nic gorszego dla wymiaru sprawiedliwości niż represjonowanie niewinnego człowieka.
Fakt, że sprawa trwała tak długo, że pan Staruchowicz spędził tyle czasu w areszcie, mogła wynikać z politycznego kontekstu. Trudno nie wiązać tego z konfliktem władzy z kibicami — mówi portalowi wPolityce.pl Janusz Wojciechowski, europoseł PiS.
wPolityce.pl: Sąd uniewinnił Piotra Staruchowicza w głośnym procesie. Okazuje się, że „Staruch”, który był za rządów PO-PSL niemal „wrogiem publicznym”, nie miał nic wspólnego z handlem narkotykami. Ten wyrok powinien skłaniać do poważniejszych refleksji czy to jedynie jedno z wielu sądowych rozstrzygnięć?
Janusz Wojciechowski: Ten wyrok jest dla mnie satysfakcjonujący, ale on powinien skłaniać ku refleksji dotyczącej problemów systemowych. Warto się zastanowić z jednej strony nad statusem i pozycją świadka koronnego, a z drugiej nad stanem polskiej prokuratury. Kluczową sprawą jest wyciągnięcie wniosków dotyczących świadka koronnego. W tej sprawie „Staruch” został pomówiony właśnie przez świadka koronnego. Niestety wiele jest takich spraw, w których te pomówienia traktowane są jak wyrocznia, a potem się nie potwierdzają.
Prokuratura zwyczajowo ufa świadkowi koronnemu… - Instytucja świadka koronnego ma jednak sens tylko wtedy, gdy zeznania są potwierdzone innymi dowodami. Obecnie zbyt często słowa świadka koronnego okazują się gołosłownymi pomówieniami, ale powodują problemy niewinnych ludzi. Oni lądują przez takie zeznania w więzieniach czy aresztach. Zachowując instytucję świadka koronnego, należy zracjonalizować tę instytucję. Świadek koronny „tak”, ale tylko jeśli jego informacje znajdują potwierdzenie w innych obiektywnych dowodach. Wymiar sprawiedliwości nie może bazować jedynie na słowie przestępcy, który dąży do polepszenia swojej sytuacji.
Ta sprawa obarcza prokuraturę w Pana ocenie? Uniewinnienie na ogół jest porażką śledczych… - Niestety prokuratura pod rządami Platformy Obywatelskiej, pozornie niezależna, była w rzeczywistości usłużna wobec ówczesnej władzy. Sprawa kibiców była typowym przykładem. Takich spraw było zresztą więcej, więc mamy do czynienia z problemem systemowym. Prokuratura była formalnie niezależna, ale w rzeczywistości była bardzo mocno wprzęgnięta w politykę. Prokuratura była nieudolna w sytuacjach, które władzy były nie na rękę, jak choćby Amber Gold, a z drugiej strony była nadgorliwa i usłużna, w sprawach, w których można było się władzy przysłużyć. To jest kolejny argument na rzecz powrotu do połączenia stanowiska prokuratora generalnego z Ministerstwem Sprawiedliwości.
Dlaczego? - W modelu przyjętym przez PO-PSL nikt za nic nie odpowiada, nie ma politycznej odpowiedzialności za działania prokuratury. Dziś zapada wyrok ws. Staruchowicza i nie ma nikogo, kto mógłby ponieść polityczną odpowiedzialność w tej sprawie. My chcemy zmian, która sprawią, że kwestia odpowiedzialności byłaby sprecyzowana. Gdyby pod rządami naszej ustawy doszło do takiej sprawy, minister sprawiedliwości prokurator generalny musiałby się gęsto tłumaczyć z tej sprawy.
Wiemy, że sprawa „Starucha” pojawiła się, gdy trwała walka rządu Tuska ze środowiskiem kibiców w Polsce. Czy atmosfera polityczna mogła się odcisnąć na tej sprawie? - Nie mam żadnych dowodów w tej sprawie, ale sądzę, że to mogło mieć znaczenie. Fakt, że sprawa trwała tak długo, że pan Staruchowicz spędził tyle czasu w areszcie, mogła wynikać z politycznego kontekstu. Trudno nie wiązać tego rzeczywiście z konfliktem władzy z kibicami. Myślę, że to miało związek.
Staruchowicz wymyślił hasło „Donald matole, twój rząd obalą kibole”. Takich rzeczy się nie zapomina? To było niczym wypowiedzenie wojny? - Jako prawnik wolę się trzymać faktów, a nie spekulować. Skojarzenia nasuwają się same, ale nie ma żadnych dowodów w tej sprawie. Faktem jest, że był wtedy taki klimat, że wymiar sprawiedliwości, niby obiektywny, sytuował się po stronie ówczesnej władzy. Sprawa Staruchowicza nie jest odosobnionym przypadkiem. Była sprawa AntyKomora, były działania Policji wobec kibiców. Takich spraw było więcej, to pewien ciąg zdarzeń.
W Pana ocenie Piotr Staruchowicz i osoby w podobnej sytuacji powinny żadać jakiegoś odszkodowania czy zadośćuczynienia? - W mojej ocenie takie działania powinny być podejmowane wręcz z automatu. Staruchowicz spędził wiele miesięcy w areszcie, czekał na wyrok latami. Sądzę, że on powinien wystąpić o odszkodowanie adekwatne do rozmiaru krzywd, jakie poniósł. Nie ma nic gorszego dla wymiaru sprawiedliwości niż uwięzienie i represjonowanie niewinnego człowieka. W tej sprawie są ku takiemu działaniu wszelkie przesłanki, ponieważ nie było praktycznie dowodów przeciwko Staruchowiczowi. Nie było przesłanek do działań wobec „Starucha”. Nie było dowodów, były tylko słowa świadka koronnego.
To nie wystarczy? - Są orzeczenia Sądu Najwyższego, które wskazują, że nie można poprzestawać jedynie na pomówieniu. SN wskazuje, że dowód z pomówienia powinien być poparty dowodami, bo nie można się zatrzymywać na słowach. Słowa muszą być weryfikowane. Wymiar sprawiedliwości nie może się zatrzymać na słowach świadka koronnego. Takie działanie zwiększa szanse na zadośćuczynienie dla Staruchowicza, oczywiście jeśli wyrok uniewinniający się uprawomocni.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Internauci mają głos:
Mówił prawdę Piotr Staruchowicz skandując hasło: „Donald matole, twój rząd obalą kibole”. W dużym stopniu kibice się do tego przyczynili. Tusk grający w gałę nie mógł tego ścierpieć i jako ryży zawistny człowieczek,dla przykładu kazał POd byle pretekstem zamknąć kibica - w myśl, że jak się chce psa uderzyć to kij zawsze się znajdzie. Panie Piotrze nie tylko odszkodowanie się należy za straty moralne i materialne, ale i pociągnięcie do odPOwiedzialnosci decydentów. Mam nadzieję ,że prawdziwej sprawiedliwości stanie się zadość. AS+++ @AS+++
Staruch był prorokiem , bo rząd zdrajców Rzeczpospolitej faktycznie po części obalili kibice jako istotna część społeczeństwa. Sprawa Starucha jest czysto polityczna i powinien otrzymać odszkodowanie. kawaleria 178.37.41.*
prywatny , POlityczny wiezien tuska i jego bandy gosc 78.54.198.*
Nie odpuszczaj Panie Piotrze.Co w tej sprawie zrobil RZ Praw Obywatelskich?Takie bylo panstwo Tuska,niezalezna prokuratura i media,ktorePana znieslawialy.Co na to unijni obroncy polskiej demokracji??? EWA 37.47.10.*
Szanowny panie Wojciechowski oni przecież po pana słowach śmieją się aż im chcą brzuchy pęknąć. Tam trzeba ogniem i żelazem wyciąć to żydowsko komusze środowisko roll 83.14.203.*
@GWniki a co wasz petrurubel na to ? aniela @aniela
Nalezy przeprowadzic szeroka lustracje i weryfikacje kadr urzedniczych w RP Nowoczesny Ryszard 164.126.119.*
W sprawie Staruchowicza "niezalezna' prokuratura się POpisała...a co mówił o prokuraturze Kwasniewski do Kalisza w POdsłuchanej 'nielegalnie' rozmowie? breda 89.73.150.*
Niezwłocznie ujawnić zastrzeżone zasoby IPN. Opublikować aneks do raportu z likwidacji WSI. Przeprowadzić niezwłocznie dogłębną lustrację i rzetelną weryfikację wszystkich sędziów i prokuratorów Raginis 178.37.41.*
Zdekomunizować i zlustrować te posowieckie sądowe barachło. kat na śmieci 83.4.240.*
Teraz pełowskie gnoje powinny zapłacić zadośćuczynienie. A matoł przede wszystkim. W końcu ma z czego. ewa 188.146.69.*
Wymiar niesprawiedliwości PO/PSL czas odsunąć w niebyt jednocześnie przywracając utracony autorytet wymiarowi sprawiedliwości trzeba spolecznych BIUR INTERWENCJI zajmujacych sie tylko wynaturzeniami bandy od sprawiedliwosci i publikacji tych przestepstw z nazwiskami ... droma 84.10.207.*
Dzięki Bogu i PiS.Nareszcie ten komuszy smród zaczyna rzednąć. gidon 83.30.63.*
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Piotr Staruchowicz uniewinniony od zarzutu handlu narkotykami. „Staruch” spędził 8 miesięcy w więzieniu bez wyroku
Czy sprawa Starucha trafi pod obrady Komisji Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim? Czy pani Pomaska będzie głosować również ZA? Czy znowu jej się "pomylą" guziki?
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 03 lut 2016, 20:23 przez kominiarz, łącznie edytowano 3 razy
03 lut 2016, 20:17
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
kominiarz
[b]Czy sprawa Starucha trafi pod obrady Komisji Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim? Czy pani Pomaska będzie głosować również ZA? Czy znowu jej się "pomylą" guziki?
Wtedy myślałem tak jak większość Polaków: że to zdrajczyni.
A tymczasem widać to tylko zwykła guła
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
04 lut 2016, 22:41
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Grzegorz Schetyna zwariował.
Platforma przejmuje obowiązki reprezentowania Polaków w europarlamencie. Nowy szef Platformy Obywatelskiej na swoim koncie w serwisie Twitter opublikował odważny wpis. Grzegorz Schetyna uznał, że wobec braku zaufania w UE do PiS, jego partia przejmuje obowiązki reprezentowania Polaków w europarlamencie.
Grzegorz Schetyna @Platforma_org wobec braku zaufania w #UE do @pisorgpl przejmuje obowiązek reprezentowania Polaków w @Europarl_PL 12:36 - 2 lut 2016
Na wpis Schetyny zareagowali inni politycy. Poseł partii Kukiz'15 Robert Winnicki zastanawia się, czy PO będzie także reprezentować Węgry, które również nie mają dobrych relacji z UE. Natomiast Marek Jurek uważa, że Grzegorz Schetyna przyjął podejście Donalda Tuska, dla którego porozumieniem była zgoda opozycji z zagranicznymi rządami, a nie z polskim rządem.
Robert Winnicki @SchetynadlaPO @Platforma_org @pisorgpl @Europarl_PL A przejmiecie też obowiązek reprezentowania Węgier, bo im chyba też nie ufają w UE?
wieslaw przybylowicz @SchetynadlaPO @Platforma_org @pisorgpl @Europarl_PL Ten tekst dowodzi,ze jestes zalosnym dupkiem bez klasy...
Michał Horoszewicz @SchetynadlaPO @Platforma_org @pisorgpl @Europarl_PL Przejmą w ramach wykonywania obowiązków folksdojskich.
RADOSŁAW Zajdler @RADOZETT @SchetynadlaPO @Platforma_org @pisorgpl @Europarl_PL No po prostu PARODIA. Grzesiu "wybielacz" SCHETTINO całkiem oczadział.
K G B @lidiantczak @SchetynadlaPO @Platforma_org @pisorgpl @Europarl_PL Rozliczenie wszystkich afer PO PSL i dlatego ten wasz ryk
"Warchoły, to wy! - Wy, co liżecie obcych wrogów podłoże, czołgacie się u obcych rządów i całujecie najeźdźcom łapy, uznając w nich prawowitych wam królów. Wy hołota, którzy nie czuliście dumy nigdy, chyba wobec biedy i nędzy, której nieszczęście potrącaliście sytym brzuchem bezczelników i pięścią sługi. Wy lokaje i fagasy cudzego pyszalstwa, którzy wyciągacie dłoń chciwą po pieniądze - po łupież pieniężną, zdartą z tej ziemi, której złoto i miód należy jej samej i nie wolno ich grabić. Warchoły, to wy, co się nie czujecie Polską i żywym poddaństwa i niewoli protestem. Wy sługi! Drżyjcie, bo wy będziecie nasze sługi i wy będziecie psy, zaprzęgnięte do naszego rydwanu, i zginiecie! I pokryje waszą podłość NIEPAMIĘĆ!" - monolog Konrada z "Wyzwolenia" Wyspiańskiego
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 05 lut 2016, 17:43 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
05 lut 2016, 17:37
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Na zarzuty (kłamliwe!) że PIS obiecał 500 zł na każde dziecko, przypomnijmy i zobaczmy hiPOkryzję Platformy i platformersów z panią Kopacz, panami Tuskiem, Schetyną, Neumanem na czele
„Kampania rządzi się swoimi prawami”. Za jakie pomysły Donalda Tuska będziemy musieli jeszcze zapłacić?
· 18 lutego 2012 ·
W mijającym tygodniu na konferencji prasowej prezentując projekt ustawy wydłużającej wiek emerytalny premier Tusk stwierdził, że rząd przygotowywał się do tej reformy długo i już w poprzedniej kadencji trwały nieformalne dyskusje.
To bardzo ciekawe stwierdzenie.
Przeglądam program wyborczy Platformy z ostatniej kampanii wyborczej i nie ma tam ani słowa o wydłużeniu wieku emerytalnego. Żadnych zapowiedzi takiej decyzji, żadnych rozważań, że takie rozwiązanie jest konieczne, bo wymusza je demografia, finanse publiczne etc. Nic o wydłużaniu wieku emerytalnego.
Donald Tusk i jego przyboczni z premedytacją zataili informacje o swoich planach.
Czy coś nagle i drastycznie zmieniło się w sytuacji finansów publicznych, czy sytuacji demograficznej po wyborach, że pilnie trzeba wprowadzać zmiany w systemie emerytalnym? Nic takiego nie nastąpiło.
O złym stanie finansów po czterech latach rządów Tuska i grożącej nam zapaści demograficznej wiadomo było już od miesięcy. Więc co się stało,że Donald Tusk chce wydłużyć wiek emerytalny do 67 lat?
Skończyła się kampania wyborcza, więc teraz nie trzeba ukrywać przed społeczeństwem swoich planów. Ciekawe co jeszcze szykuje nam Donald Tusk, a czego nie miał odwagi powiedzieć przed wyborami? Jakie jeszcze „dobrodziejstwa” i „niespodzianki” nas spotkają? Podwyżki podatków? Płatna służba zdrowia? Strach pomyśleć nad czym pracowali politycy Platformy, a czego nie ujawnili w programie wyborczym.
Politycy PO jak mantrę powtarzają nam, że musimy pracować dłużej bo w przyszłości nie będzie z czego płacić emerytur. Szczery do bólu minister Rostowski stwierdza, że długość życia na emeryturze nie może być za długa. Ale warto zapytać premiera, kto jest beneficjentem wydłużenia wieku emerytalnego. Czy nie są nimi na przykład fundusze emerytalne, które o kilka lat dłużej będą pobierać od nas składki, a zarazem krócej wypłacać emerytury? Czy za tym pomysłem nie stoi może lobbing OFE? Co oznaczają słowa premiera z konferencji o nieformalnych dyskusjach? Z kim one były prowadzone?
Czy powinna nas dziwić postawa Platformy, że co innego głosi w programie wyborczym a co innego robi? Ależ skądże. Już to przerabialiśmy. To przecież Aleksander Grad, w poprzedniej kadencji minister skarbu, w jednym z wywiadów na zarzut dziennikarza, że co innego PO obiecała, a co innego wprowadza w życie z rozbrajająca szczerością wypalił, że kampania rządzi się swoimi prawami. Widać, że dla Platformy oznacza to, że w kampanii można oszukiwać wyborców.
Program wyborczy Platformy miał tytuł: Następny krok. Razem.
Po czterech latach rządów PO znaleźliśmy się nad przepaścią, ale Platforma proponuje nam następny krok. Lepiej nie skorzystajmy z tej oferty i na propozycje następnego kroku razem powiedzmy: - panowie i panie z PO, ten krok zróbcie sami, trzymając się za ręce.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
13 lut 2016, 15:19
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Naobiecywał, naobiecywał, podniósł podatki i wiek emerytalny
i sobie wyjechał
ale już nie wróci
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
20 lut 2016, 22:19
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Polska AD 2008-2016
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
26 lut 2016, 20:25
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
16 mar 2016, 17:12
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
____________________________________ Nie rusz GWna, nie będzie śmierdzieć.
17 mar 2016, 07:18
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Niemcy-Polska
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
17 mar 2016, 21:30
Re: Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja
Ogromne długi PKP po rządach PO. Jak ukrywali rzeczywiste zadłużenie
Zadłużenie PKP SA na koniec 2015 r. było ponad trzy razy wyższe, niż deklarowane przez poprzedni zarząd - dowiedział się portal niezalezna.pl. Przedstawiciele spółki przyznają, że to prawdziwy obraz sytuacji.
Ekipa zarządzająca koleją z namaszczenia PO była przedstawiana jako cudotwórcy, którzy wyprowadzili grupę PKP na prostą. Przeczą temu nieoficjalne informacje o wynikach finansowych.
Wynik netto PKP SA za 2015 r. wyniósł – według naszych informacji – ponad 220 mln zł, ale osiągnięte przychody operacyjne były nieznacznie wyższe od przychodów za rok 2014. Wzrosły co prawda przychody finansowe, ale był to głównie efekt procesów prywatyzacyjnych, m.in. sprzedaży PKP Energetyka. - Spółka posiadała płynność finansową i spłacała zadłużenie właśnie dzięki kolejnym prywatyzacjom. Przypomina to wyprzedawanie rodowych sreber, by mieć na bieżące wydatki, ale w żadnej mierze nie można tego nazwać wybitną polityką finansową – mówi osoba związana z Grupą PKP. Co interesujące, to ogromna rozbieżność między poziomem zadłużenia deklarowanym przez poprzedni zarząd a rzeczywistym. Ekipa Jakuba Karnowskiego mówiła o 500 mln zł zadłużenia netto. Formalnie to prawda, ale – diabeł tkwi w szczegółach. To bowiem poziom zadłużenia pomniejszony o środki zgromadzone na rachunkach bankowych. Te zaś pochodziły z prywatyzacji spółek kolejowych. Rzeczywisty poziom zadłużenia to niemal... 1,8 mld zł. - Spółka będzie spłacać długi odziedziczone po ludziach Platformy do 2022 r. Czy uda się dotrzymać tego terminu? Wszystko zależy od tego, czy spółka będzie musiała zaciągnąć nowe kredyty – mówi nasz informator. Co na to PKP SA? - To na chwilę obecną dane wstępne, wynikające z przeprowadzonych analiz i audytów, choć niezatwierdzone jeszcze przez organy statutowe spółki. Tym niemniej ilustrują one realną sytuacją spółki z jaką spotkał się nowy zarząd - potwierdza Cecylia Lachor, pełnomocnik zarządu ds. finansowych.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników