Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu w Radiu Warszawa. Przed wywiadem chwycił za gitarę i wykonał mały koncert piosenek Bieszczadzkich.
Mateusz Morawiecki ma wiele zalet: mądry, wykształcony, bogaty, przystojny, młody, inteligentny, muzykalny, poliglota. Jak dla mnie wszystkich poprzedników prześciga pod każdym względem, nie tylko pod względem bogactwa. I to o lata świetlne.
Tak bogatego premiera jeszcze nie było. Mateusz Morawiecki ma dwa razy więcej niż sześciu jego poprzedników.
W ostatnich latach nie było w Polsce bogatszego premiera. Mateusz Morawiecki jest siedem razy bogatszy od swojej poprzedniczki Beaty Szydło. Od Jarosława Kaczyńskiego, kiedy ten kierował rządem - aż 70 razy. Kazimierza Marcinkiewicza wyprzedza 80-krotnie. I Donald Tusk, i Ewa Kopacz, i Leszek Miller finansowo nie mają z Morawieckim żadnych szans. Nawet, gdyby połączyli majątki. Sześciu poprzednich premierów miało w sumie majątek wart 3,4 mln zł. Morawiecki ma dziś ponad dwa razy tyle. Morawiecki jest bogatszy od Szydło o ponad 7 razy, od Donalda Tuska 10 razy. Ewę Kopacz odsadził o 15 długości. Od Jarosława Kaczyńskiego z czasów premierostwa jest bogatszy o ponad 7 mln zł. Z zazdrością mogą patrzeć na niego też Kazimierz Marcinkiewicz i Leszek Miller. (...)
No i dobrze. Nie będzie go kusiło robienie przekrętów w stylu Amber gold za stołek w Brukseli Armstrong 2017-12-09 07:47
I co najmniej taki majątek powinien obowiązkowo mieć premier. Z bardzo wielu względów. By np: nie kradł jak gronkowiec i inne przydupasy, by nie kombinował z koleżkami jak balcerek. By rzeczywiście pracował merytorycznie dla dobra wspólnego i by mógł godnie nas reprezentować. Zaletą jest też jego lingwistyczna erudycja i kwestia ubioru i wizerunku. Garnitur Brioni Kiton zegarek Patek czy nawet prywatnie Rolls Royce. Z nim będą się liczyć, bo siedzi na tej samej półce co decydenci świata. rozsądny. 2017-12-09 07:46
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
09 gru 2017, 13:17
Re: Gospodarka
Cel rządu zrealizowany z nawiązką. Polska gospodarka kończy 2017 rok silnym wzrostem.
Polska gospodarka urosła w 2017 roku o 4,6 proc. - wynika z pierwszych wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego. To oznacza ogromny skok względem poprzedniego roku. Zadowolony może być rząd, który spodziewał się przyspieszenia, ale nie tak dużego. Produkt krajowy brutto, czyli ogólniej wartość towarów i usług wytworzonych w Polsce w okresie od stycznia do grudnia ubiegłego roku, wzrósł o 4,6 proc. To wynik minimalnie lepszy od spodziewanego przez ekonomistów, którzy zakładali zdecydowaną poprawę statystyk względem 2016 roku, gdy gospodarka rosła w tempie 2,9 proc., ale do poziomu 4,5 proc. Trzynastu analityków ankietowanych przez ISBnews typowało dosyć zgodnie wzrost PKB na poziomie średnio 4,52 proc. Poszczególne prognozy wahały się w wąskim przedziale 4,4-4,6 proc. (...)
to może podnieść pensje o 4,6% osobom pracującym w budżetówce? pies 2018-01-30 11:12
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
30 sty 2018, 18:36
Re: Gospodarka
Środowiska żydowskie naciskają ws. reprywatyzacji.
Jak bardzo kosztowne mogą być oczekiwania środowisk żydowskich? W grze może być nawet bilion złotych.
---------------------------------
Światowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego chce zmian w sprawie polskiej ustawy reprywatyzacyjnej. Żydzi oczekują, że pozwoli im to odzyskać utracony w czasie wojny majątek. Chodzi o zwroty w naturze, ale też rekompensaty za utracone dom czy lasy.
Sprawa dotyczy ustawy reprywatyzacyjnej, której projekt wpłynął do Sejmu w październiku ubiegłego roku. W dokumencie zapisano zasady wypłat rekompensaty za utracone mienie, które szybko oprotestowały zagraniczne organizacje, skupiające byłych właścicieli majątków w Polsce. Do dokumentu Światowej Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego dotarł "Super Express". Organizacja protestuje w nim przeciwko zapisom, które powodują, że tak naprawdę reprywatyzacja dotyczy tylko polskich obywateli.
Co z firmami rodzinnymi? Żydzi protestują również przeciwko wykluczeniu z ustawy wszelkich nieruchomości rolnych, leśnych, przemysłowych. Sprzeciwiają się też brakowi możliwości dochodzenia swoich praw z tytułu przejęcia firm rodzinnych.
Cytowany przez gazetę prof. Kamil Zaradkiewicz, współautor ustawy, nie wyklucza, że jedno z zastrzeżeń może zostać uwzględnione. - Potwierdzam, że takie stanowisko do nas wpłynęło. Nasz projekt ustawy optymalizuje ramy zadośćuczynienia oraz eliminuje dawne roszczenia. Z listy zgłoszonych postulatów obecnie rozważamy jedynie kwestie obywatelstwa - mówi "Super Expresowi" Zaradkiewicz. Zamiast do Skarbu Państwa, na rzecz ocalałych
Według źródeł gazety spór dotyczy też żydowskiego mienia, które nie ma spadkobierców. Zgodnie z polskim prawem w takim przypadku stałoby się ono niejako z automatu własnością Skarbu Państwa. Jednak w przesłanych propozycjach żydowska organizacja ma na to inny pomysł.
Chce, by pieniądze z tego tytułu otrzymywały osoby ocalałe z Holokaustu. Jest to tym istotniejsze, że jeszcze przed zgłoszeniem uwag do polskiego projektu ustawy w Senacie USA pojawił się projekt ustawy dającej amerykańskiemu Departamentowi Stanu uprawnienia m.in. do pomocy w odzyskiwaniu żydowskiego mienia bezdziedzicznego.
Jak bardzo kosztowne mogą być oczekiwania środowisk żydowskich? Do tej pory najczęściej mówiło się o kwocie w okolicach 200 mld zł. Jednak, jak przekonuje źródło gazety zbliżone do rządu, w grze może być nawet bilion zł.
Bilion złotych. Tysiąc miliardów. Czyli 3 całoroczne budżety kraju.
Poczytajcie sobie komentarze pod artykułem. A zwłaszcza komentarze do tego komentarza:
Chciało sie grzebać w przeszłości to wygrzebaliście nowe żądania Żydów, Brawo PiS mieszczuch 2018-02-04 18:31
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
04 lut 2018, 20:53
Re: Gospodarka
Jeleń z sarną na niedzielnych zakupach.
Załącznik:
przecież mówiłem, że w niedzielę zamknięte.jpg
Toczy się dyskusja o zakazie handlu w niedzielę. Jeden z wielu artykułów: Pięć grup Polaków wkurzonych na zakaz handlu.
- To będzie klasyczne wkurzenie Polaków na władzę za to, że ogranicza nasz styl życia i prawa, że poucza i organizuje czas wolny – mówi prof. Robert Rządca. Socjolog uważa, że zakaz handlu nie utrzyma się długo. Najwyżej rok. (...)
Czy ten artykuł napisany został A) na zamówienie zagranicznych sieci handlowych które w Polsce odbijały sobie na zarobkach, których nie mogły osiągnąć w swoich krajach macierzystych, ponieważ tam również obowiązuje ZAKAZ HANDLU W NIEDZIELĘ, B) Autor uważa, że najwyższą formą życia jednostek i grup społecznych w liberalnym kapitaliźmie jest NIEUSTAJĄCA KONSUMPCJA, choćby kosztem rozpadu więzi międzyludzkich i swoistego UZALEŻNIENIA OD ZAKUPÓW. NAWRACANIE, OSWAJANIE, TRESOWANIE
Prawda jest taka że tę spiralę nienawiści nakręcają zachodnie koncerny. Dlaczego u nich są wolne weekendy? Powiem wam głupi narodzie. Bo lubicie być niewolnikami i pod pręgierzem, a we krwi macie wieczne narzekanie. Żałosne jak dajcie się manipulować. A z artykułu wynika że połowa Polaków przez tę niedzielę wolną od handlu umrze z głodu. Życiowo nieporadne pierdoły. Walczyliśmy o wolne soboty i były wolne całe weekendy. I ludzie się cieszyli. A teraz brak słów. Borys
Najpierw oburzenie że dzieci mają chodzić w mundurkach (na zachodzie chodzą) teraz ze sklepy zamknięte (na zachodzie też) gdzie są ci obłudni entuzjaści zachodu? cvb
Zakaz handlu? Bardzo dobrze powinni zakazać we wszystkie niedziele a nie certolić się co rok jedna niedziela, ludzie odpoczywajcie na łonie natury bo życie zleci nawet nie wiecie kiedy... 123
Jaki sugestywny tytuł... Nie należę do żadnej z grup, należę do ludzi którzy niedzielę spędzają z rodziną i odpoczywają, słaba prowokacja ... leń
Kiedyś ludzie pracowali 6 dni w tygodniu i mieli czas na zakupy, a teraz mają soboty wolne i nie mają? Bo ktoś pracuje w soboty do 17-tej... A 36.468.527 Polaków NIE pracuje w soboty do 17-tej. A mój sąsiad pracuje 7 dni w tygodniu do 17-tej i chciałby zrobić zakupy o 2 w nocy, a tu zamknięte! I w związku z tym sklepy mają być otwarte i w nocy? buyer
"- Przekonanie, że władza próbuje mi mówić, jak mam żyć, wywołuje odruch obronny – komentuje prof. Rządca." To niech pan profesor wyprowadzi się do Anglii albo Niemiec albo do USA. Tam władza nie mówi obywatelom jak mają żyć - tam każdy robi co chce: czerwone światło? A w d-pie mam - jadę dalej! Mam ochotę na ulicy napić cię wódki? Wyciągam butelkę i piję sobie. Podoba mi się ta pani przechodząca obok? Poklepię ją sobie po tyłku, a co mi tam! Każą mi składać jakiegoś PITa do końca kwietnia? A ja olewam to! Biurokraci! I tak dalej, i tak dalej. Wolność i demokracja. Nie to co u nas. Nie? Inspektor
No i wyszły lemingi z nory. A może znajdziecie czas rodziców na wsi odwiedzić, słoiki zapakować, a nie się włóczyć PO galeriach POlować na przeceny? Może w skredytowanym za chf mieszkaniu obiad zjecie z partnerem/ką a nie znowu ikea z bieda-obiadem za 12pln? Tak na to sPOjrzeć, a nie czytać głupkowate wynurzenia profesorka z Wyższej Szkoły Biznesu Zarządzania i Marketingu Europejskiego. GWS2016
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
11 mar 2018, 11:13
Re: Gospodarka
Zakaz handlu 7 dni w tygodniu.
Otwierał sklep 7 dni w tygodniu. Wlepili mu grzywnę za naruszenie lokalnego prawa, które zakazuje piekarniom działalności przez siedem dni w tygodniu.
Francuz z Lusigny-sur-Barse dostał trzy tysiące euro kary (ponad 12 tysięcy złotych). Władze departamentu Aube nałożyły grzywnę, bo w lecie 2017 roku sklep Cédrica Vaivre'a czynny był niemal na okrągło. To jedyna piekarnia w miasteczku, które o tej porze roku było pełne turystów.
Lokalne prawo zabrania piekarniom działalności każdego dnia tygodnia. Zostało wprowadzone ponad 10 lat temu - informuje BBC News.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
15 mar 2018, 22:04
Re: Gospodarka
Mieli dziesiątki miliardów złotych przychodu, a nie zapłacili w Polsce ani grosza podatku dochodowego.
Źródło: Ministerstwo Finansów
Współczesna inżynieria finansowa umożliwia takie zarządzanie przychodami, którego efektem będzie minimalizacja konieczności płacenia jakichkolwiek podatków dochodowych. Aby osiągnąć ten cel należy generować koszty działalności, które obniżają podstawę opodatkowania. Zagraniczni właściciele firm działających w Polsce często stosują różnego rodzaju opłaty licencyjne lub pożyczki, których obsługa kosztuje grube miliony złotych. Efekt jest taki, że zmniejsza się podstawa do opodatkowania, a owoce wzrostu gospodarczego płyną bezpośrednio do Berlina, Londynu czy Paryża. (...) Całość: http://niewygodne.info.pl/artykul9/0438 ... ychody.htm
I na jeszcze jedną rzecz zwracam uwagę: w formie danin prospołecznych (500+, etc) dostajemy 20-30 mld zł rocznie, natomiast jesteśmy drenowani na gdzieś 200 mld. W starożytności też tak było - niewolnik mógł dostać do 10% wartości tego, co wytworzył. wrednick – Maj 05, 2018 22:31
Polska jest tak dobrą dojną krową dla zagranicznych firm zarabiających na opanowanym przez nie handlu, przemyśle, tutejszej sile roboczej, usługach i bankach, że w życiu nas nie wypuszczą z UE Można śmiało pyskować Unii, i stawiać warunki. Jednak klasa panująca straciła by wówczas swoje wygodne życie pośredników między parobkami polskimi, a panami unijnymi. chlor – Maj 05, 2018 21:02
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 07 maja 2018, 20:57 przez kominiarz, łącznie edytowano 3 razy
07 maja 2018, 20:50
Re: Gospodarka
Urzędnicy ratusza wzięli więcej niż ministrowie
W latach 2007-13 prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznała urzędnikom zajmującym się reprywatyzacją nagrody w wysokości ponad 2 mln 732 tys. zł - podał w piątek wiceszef komisji weryfikacyjnej ds reprywatyzacji Sebastian Kaleta. Jak ocenił, te informacje są „szokujące”.
Kaleta uzyskał takie informacje w warszawskim ratuszu, który wcześniej zapytano o nagradzanie przez władze miasta urzędników zajmujących się reprywatyzacją. Dane, które otrzymaliśmy - za lata 2007-13 - są szokujące. Okazało się, że w latach 2007-13 Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznała urzędnikom zajmującym się reprywatyzacją nagrody w wysokości 2 mln 732 tys. 265 zł - powiedział Kaleta na piątkowej konferencji prasowej.
Kaleta zaznaczył, że były to nagrody uznaniowe przyznawane co kwartał, bądź co pół roku urzędnikom ówczesnego Biura Gospodarki Nieruchomościami. Jak mówił, urzędnicy otrzymywali te nagrody za „gigantyczne poświęcenie w procesie reprywatyzacji, duży nakład pracy i wysiłek, który włożyli w wydawanie decyzji reprywatyzacyjnych byli nagradzani za wykonywanie wytycznych Hanny Gronkiewicz-Waltz w zakresie 300 decyzji reprywatyzacyjnych rocznie”.
Wiceszef komisji poinformował, że największą kwotę nagród otrzymał b. dyrektor BGN Marcin Bajko, który otrzymał ponad 330 tys. zł. Ponad 218 tys. zł nagród otrzymał - jak powiedział Kaleta - główny podejrzany w aferze reprywatyzacyjnej, b. wiceszef BGN Jakub R. Gertruda J.-F., czyli b. naczelniczka w BGN, obecnie przebywająca w areszcie - otrzymała ponad 85 tys. zł.
Byli kierownicy w BGN, zatrzymani ws. reprywatyzacji - Krzysztof R. i Mariusz P. otrzymali - jak poinformował Kaleta - odpowiednio ponad 65 i 64 tys. zł. Kolejnych dwóch urzędników: Kamil D. i Jacek W - otrzymali ponad 48 i 43 tys. zł. B. wiceszef BGN Jerzy M., także podejrzany ws. reprywatyzacji, otrzymał w latach 2012-2013 ponad 19 tys. zł. Kaleta zaznaczył, że M. trafił do stołecznego ratusza dopiero w 2012 r. Po odejściu Jakub R. przejął pałeczkę w wydawaniu decyzji reprywatyzacyjnych, to on otrzymał od Hanny Gronkiewicz-Waltz pełnomocnictwa do wydawania decyzji zwrotowych - powiedział wiceszef komisji weryfikacyjnej.
Kaleta zaznaczył, że część z nagrodzonych urzędników ma postawione zarzuty korupcyjne ws. reprywatyzacji. Wiceprzewodniczący komisji powiedział, że stołeczny ratusz dotychczas nie udzielił informacji o wynagradzaniu urzędników w kolejnych latach. -Być może wynika to z faktu, że na przełomie 2013 i 2014 roku zmieniono regulamin wynagradzania pracowników urzędu i nagrody zamieniono na tzw. dodatek motywacyjny - powiedział Kaleta.
Dodał, że szereg reprywatyzacji w Warszawie było wątpliwych, ale to nie przeszkadzało Hannie Gronkiewicz-Waltz „przez lata sowicie nagradzać tych pracowników za gigantyczne błędy, a wręcz proceder korupcyjny”. Komisja weryfikacyjna od początku czerwca ub.r. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
06 cze 2018, 08:45
Re: Gospodarka
Emigranci w pracy
Załącznik:
Emigranci w pracy.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
08 cze 2018, 10:24
Re: Gospodarka
Guru polskiej ekonomii wybrał się do RMF FM i został tam przeczołgany
Najgorszy sort nie ma czym straszyć Polaków
„Legenda” polskiej ekonomii i herkules polskiej reprywatyzacji
Same śmieszne rzeczy wydarzyły się w ostatnim czasie, ale ludzie tak się przyzwyczaili do komfortu psychicznego, że i na to nie zwracają uwagi. Jeszcze 5 lat temu „wykluczenie” Polski z jakiegokolwiek europejskiego grona byłoby podsumowane jedna wielką histerią. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że pamięć mnie nie zawodzi i nie muszę zgadywać, wystarczy, że przypomnę dwa pierwsze przykłady z brzegu. Szczyt maltański? Mówi to coś Kowalskiemu albo Nowakowi? Jak nie cierpię hazardu, tak się chętnie założę, że nic nie mówi. A taki Eurokorpus kojarzy Nowakowa, słyszała coś Kowalska? Ano właśnie, wymowna cisza.
Przypomnę zatem po kolei, jak było. Szczyt maltański to takie coś, co miało miejsce zaraz na początku kadencji Andrzeja Dudy. W związku z przejmowaniem władzy doszło do „skandalu”, bo Polska nie zgłosiła swojego przedstawiciela na nieformalnym spotkaniu krajów UE poświeconego „kwotom uchodźców”. Wiemy po latach, a i wtedy też było jasne, że cały ten szczyt niczego nie przyniesie i zostanie zapomniany w tym samym dniu, w którym się odbył, ale wówczas był to temat numer jeden. Co do Eurokorpusu, to Macierewicz z niczego się nie wycofał, jedynie ograniczył liczbę żołnierzy w sztucznym tworze bez żadnego pożytku, takim „NATO bis”. Wiedzieli o tym wszyscy spece od lewa do prawa, nie przeszkodziło to jednak bić piany przez kilka ładnych tygodni. Dodałabym jeszcze do wymienionych przykładów „rejtingi”, ale te dla odmiany są dość dobrze znane i wyśmiane.
Takie to były ciężkie czasy, dosłownie kilka lat temu. Wczoraj poszło kilka podobnych informacji, na czele z tą, że Polska została zawieszona w czymś tam od KRS. Proszę wybaczyć mi niechlujstwo, powinienem podać całą europejską nazwę zrzeszającą Krajowe Rady Sądownictwa, ale mówię uczciwie, że nie pamiętam jak to się nazwa, a sprawdzał nie będę, bo do niczego i nikomu się to nie przyda. Druga informacja to zapowiedź skierowania pozwu przeciw Polsce do TSUE, tak ustaliły media i takie sprzedały przecieki. Pozew ma być gotowy i leżeć w szufladzie Timmermansa, reszta to formalność, czyli głosowanie komisarzy. Wreszcie najśmieszniejszy news, dosłownie sprzed chwili.
Oto „legenda” polskiej ekonomii, sam Leszek Balcerowicz wybrał się do RMF FM i został tam przeczołgany. Dziennikarz przypomniał, jak marksistowski guru straszył bankructwem państwa i to już w 2016 roku, jeśli PiS wprowadzi swoje programy socjalne. Balcerowicz rzucił się do gardła dziennikarzowi i zaczął zarzucać kłamstwa, co bardzo szybko Internet zweryfikował jako kłamstwa i śmieszność Balcerowicza. Wypadałby jeszcze do całej kolekcji dopisać, co tam drukuje zachodnia prasa, ale poza tym, że Anne Applebaum ciągle bredzi o stalinizmie i totalitaryzmie nad Wisłą, nic istotnego się nie drukuje.
Zrobiłem powyższą prasówkę i wspomniałem o historycznych reakcjach, bo wszystkie te wiadomości niegdyś pełniły bardzo ważną funkcję lub raczej służyły jako narzędzia dyscypliny. Jedno zdanie w zachodniej prasie, krytyczne wobec Polski, wywoływało paniczne debaty nad Wisłą. O czymś takim, jak zawieszenie Polski w jakiejkolwiek organizacji, to w ogóle strach pomyśleć, w 2007 roku takim faktem dałoby się wywołać autentyczny majdan. Nazwisko Balcerowicza w tym kontekście jest zdecydowanie najsłabszym ogniwem i od dłuższego czasu się dewaluuje, niemniej nigdy to tak nie działało, że słowa „liberała” pozostawały bez echa. Największą siłą bredni wypowiadanych przez Balcerowicza był brak weryfikacji. Gdy on bredził, że kapitał nie ma narodowości, w Polsce wysprzedanej do cna nie dało się temu w praktyce zaprzeczyć, dopiero „kryzys” pokazał, że Balcerowicz gadał od rzeczy.
Prognozy Balcerowicza głoszące, że polska gospodarka się załamie po tym, jak Polscy zaczną więcej zarabiać i pobierać świadczenia socjalne, podlegały tym samym mechanizmom. Nikt przed PiS-em nie próbował tego robić, to i strachy Balcerowicza działały. Czy ostał się chociaż jeden bat na Polaków, którego Polacy nadal się boją? Żaden! Mogą sobie strzelać z bicza zachodnie organizacje, prasa i lokalne autorytety, a Polacy się z śmieją, bo rzeczywistość nijak nie przystaje do guseł zagranicznych i krajowych szamanów.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
19 wrz 2018, 19:15
Re: Gospodarka
To jak to jest ?
Załącznik:
To jak to jest.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
08 sty 2019, 21:56
Re: Gospodarka
Jawność zarobków w NBP. PiS stracił cierpliwość, poprze projekt ustawy PO.
Opozycja i partia rządząca zgadzają się, co do konieczności ujawnienia zarobków w Narodowym Banku Polskim. - Jeżeli nie będzie przeszkód formalno-prawnych, z pewnością poprzemy projekt ustawy autorstwa PO – zapowiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Prezes NBP i osoby zajmujące kierownicze stanowiska w banku centralnym musieliby składać jawne oświadczenia majątkowe. Takich zmian w prawie chce Platforma Obywatelska. I, jak informuje Polska Agencja Prasowa, w tej sprawie opozycja może liczyć na poparcie PiS.
Beata Mazurek, rzecznik rządu, już po konferencji NBP dotyczącej zarobków w banku prowadzonym przez Adama Glapińskiego, zapowiedziała, że jeżeli tylko nie będzie przeszkód formalno-prawnych, to z pewnością rząd poprze projekt ustawy autorstwa PO w tej sprawie. Przyznała również, że środowa konferencja NBP nie wyczerpuje tematu – informuje PAP.
Projekt ustawy nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne Platforma złożyła we wtorek.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
09 sty 2019, 18:27
Re: Gospodarka
No to PO-KO strzela sobie w stopę
Bo jeśli wygra wybory to już nie będą mogli doić NBP tak jak to robili ich poprzednicy przez 8 lat
09 sty 2019, 20:17
Re: Gospodarka
Unia zablokuje przekop Mierzei Wiślanej?
Komisja skierowała pismo do Polski ws. inwestycji. Gróbarczyk: Przygotowujemy odpowiedź.
Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przygotowuje odpowiedź na pismo Komisji Europejskiej dotyczące raportu oddziaływania na środowisko przekopu Mierzei Wiślanej - poinformował w czwartek PAP minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Z kolei Radio ZET podało informację, że Komisja Europejska może zablokować przekop Mierzei Wiślanej w Zatoce Gdańskiej. Komisarze chcą zbadać decyzję środowiskową zezwalającą na prace w tej części Zatoki Gdańskiej. Inwestycja miałaby zostać wstrzymana do momentu rozwiązania wszelkich wątpliwości.
Komisja Europejska zwróciła się z pismem ws. raportu oddziaływania na środowisko i pozytywnej decyzji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie. W raporcie tym nie stwierdzono negatywnego oddziaływania inwestycji na obszary Natura 2000, co zostało potwierdzone przez naukowców realizujących ten raport” - poinformował szef resortu gospodarki morskiej.
Przygotowujemy odpowiedź na pismo KE. Mamy nadzieję, że prośba Komisji nie jest pokłosiem pisma, które do KE wysłał jakiś czas temu rosyjski wiceminister rolnictwa, ponieważ Komisja w piśmie powołuje się na zobowiązania rządu PO-PSL 2013 roku oraz lipca 2015 roku, że Polska będzie konsultować projekt z Brukselą — dodał.
Przetarg na budowę kanału przez Mierzeję Wiślaną został ogłoszony pod koniec grudnia ubiegłego roku. Minister Gróbarczyk zapowiedział, że powinien on zostać rozstrzygnięty w ciągu trzech miesięcy. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie podpisał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji 5 grudnia. Uznał, że proponowany do realizacji wariant Nowy Świat jest najkorzystniejszy z przyrodniczego punktu widzenia, a ulokowanie kanału żeglugowego w tym miejscu ogranicza ingerencję w środowisko i pozwala na uniknięcie znaczących negatywnych oddziaływań.
W decyzji określono kilkadziesiąt warunków korzystania ze środowiska w fazie realizacji i eksploatacji inwestycji, ze szczególnym uwzględnieniem konieczności ochrony cennych wartości przyrodniczych. Odwołania od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji „Droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską z lokalizacją w Nowym Świecie, złożyły na początku stycznia zarząd woj. pomorskiego i organizacje ekologiczne. Jak zapowiada resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej pierwsze jednostki przez kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będą mogły przepłynąć w 2022 r. Inwestycja ma kosztować ok. 880 mln zł; będzie finansowana w całości z budżetu państwa.
Korniki, wiewiórki, sądownictwo, prąd, dziki, mierzeja... Co następne będzie wymagało zgody?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
12 sty 2019, 21:39
Re: Gospodarka
Francja potępiła Polskę za wołowinę i... wpadła na krojeniu krów. ŻYWCEM!
Gdyby Francja wpadła na nielegalnym uboju przeprowadzanym w warunkach skandalicznych po aferze TVN w polskiej rzeźni, byłby to zbieg okoliczności. Wpadła znacznie wstydliwiej. Okazuje się, że w momencie kiedy pani minister rolnictwa Francji niedawno mówiła o "polskim oszustwie" z powodu eksportu mięsa z nielegalnego uboju (nota bene, mięsa zdrowego, chociaż pozyskanego bezprawnie), doskonale wiedziała, że podobne sytuacje mają miejsce na całym świecie, a także - a może ZWŁASZCZA - we Francji!
Podczas ubiegłorocznych akcji organizacja L214 zarejestrowała nielegalny ubój w rzeźni w Boischaut, w regionie Indre. "Na filmie, który można znaleźć TUTAJ widać, jak zwierzęta już zawieszone do wykrwawiania, pozostają w pełni wrażliwe i świadome, co pokazuje, że nie przeprowadza się kontroli czucia po użyciu matadora (perforowanego pręta), który ma ogłuszyć zwierzęta. Bydło zaczyna być cięte kiedy jeszcze żyje" - czytamy na agropolska.pl
Poza dziesiątkami nieprawidłowości ta sama ubojnia już w 2016 roku była zgłaszana odpowiednim władzom jako firma prowadząca działalność w skandalicznych dla zwierząt warunkach. Jak widać, we Francji nikt się tym nie przejął, za to olbrzymie przerażenie wywołał tu i w kilkunastu krajach materiał TVN o ubojni pod Ostrowią Mazowiecką. Oczywiście, w tle trudno nie dostrzec międzynarodowej walki o rynek wołowiny.
Pytanie brzmi: jak doszło do organizacji zamachu na polski rynek? A może sprawy potoczyły się przypadkowo? Czy oburzenie Francji polskim mięsem na bazie jednej ubojni było autentyczne, skoro w 2016 roku francuski audyt we wszystkich francuskich rzeźniach wykazał, że 80 proc. linii ubojowych w rzeźniach jest niezgodny z przepisami?
Daria Plewa Redaktor Naczelny serwisu SwiatRolnik.info
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników