Teraz jest 06 wrz 2025, 22:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Polityka i politycy
Stara maksyma mówi: "Gdy złapią Cię za rękę, mów że nie twoja"  :nonono:

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


11 paź 2009, 11:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 15:04

 POSTY        3146

 LOKALIZACJAsamo centrum (no prawie)
Post Polityka i politycy
Radio Erewań dziś podało:


... następcą odwołanego szefa CBA zostanie Zbigniew Chlebowski ...

____________________________________
Kardynała Richelieu sekret wam dziś zdradzę. Od przyjaciół Boże strzeż z wrogami sobie poradzę.  C.T.


11 paź 2009, 13:43
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post bo Zbyszki to są fajne chłopaki
supersaper                    



Radio Erewań dziś podało:


... następcą odwołanego szefa CBA zostanie Zbigniew Chlebowski ...

Zbigniew Chlebowski???  :o :wacko:
Nieeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!  <_<  

Zbigniew - tak! Ale Ćwiąkalski :excl:

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


11 paź 2009, 15:39
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 sty 2008, 11:44

 POSTY        55
Post Polityka i politycy
Kiedy bodajże 4 lata temu po wyborach parlamentarnych największe poparcie zdobyły PiS i PO, miała powstać koalicja POPiS. Obie partie prowadziły długie i burzliwe negocjacje, w efekcie których PO "obraziło się" i z koalicji nic nie wyszło. Winą za całe zamieszanie obarczono wtedy oczywiście Kaczorów argumentując, iż ci są mało elastyczni i nie potrafią iść na ustępstwa w stosunku do ewentualnego, przyszłego koalicjanta. Myślę, że po tych kilku latach, bogatsi o wiedzę, której wtedy nie było, z zupełnie innej perspektywy możemy spojrzeć na tamte wydarzenia i wnioskować, dlaczego koalicja ta nie powstała i na co wówczas Kaczory nie chciały wyrazić zgody...


12 paź 2009, 02:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
Prywatyzacyjny skandal rządu
(ta kompromitacja oznacza jedno)

Kompromitacja instytucji rządowych przy sprzedaży stoczni

1. Kilkakrotnie pisałem o sprzedaży majątku po zlikwidowanych stoczniach w Gdyni i Szczecinie. Zwracałem uwagę,że zawieranie kontraktu przez Ministra Skarbu Państwa ze spółką zarejestrowaną w raju podatkowym na sprzedaż majątku po obydwu stoczniach jest pomysłem co najmniej zastanawiającym. Im bardziej gorąco Minister Skarbu przekonywał opinię publiczną w Polsce, że katarski inwestor zapłaci za zakupiony majątek i będzie budował u nas statki, tym coraz większe wątpliwości wywoływały działania (a w zasadzie brak działań) przedstawicieli tego inwestora w naszym kraju.
Mówiono o wodowaniu pierwszych statków pod koniec 2010 roku a inwestor nawet nie rozmawiał z kluczowymi fachowcami z obydwu stoczni bez których produkcja statków w Gdyni i Szczecinie była zwyczajnie niemożliwa. Mówiono o statkach na których budowanie potrzebne były setki milionów euro a na zakup majątku obydwu stoczni nie było nawet 380mln zł.

2. 18 maja a więc w apogeum kampanii wyborczej do Europarlamentu. Premier i Minister Skarbu uroczyście poinformowali, że stocznia w Gdyni ma katarskiego inwestora a 2 dni później, że ten sam inwestor nabył majątek stoczni Szczecin. Wprawdzie pieniądze za obydwie transakcje miały wpłynąć co znamienne dopiero po wyborach ale już wtedy odważnie informowano, że produkcja statków zacznie się w obydwu stoczniach jeszcze tej jesieni a pierwsze wodowania odbędą się pod koniec 2010 roku.
Tylko pobieżna analiza tego co Rząd Tuska w sprawie stoczni zrobił skłania do wniosku, że sprawa ta przez kilka ostatnich miesięcy była wykorzystywana do budowania pozytywnego jego wizerunku w opinii publicznej, a ogłoszenie klapy tego projektu zgrabnymi posunięciami przełożono na okres powyborczy. Niestety na jego realizację z budżetu wydano kilkaset milionów złotych na odprawy dla zwolnionych stoczniowców, parę firm zarobiło kolejne kilkadziesiąt milionów na poszukiwaniu dla części zwolnionych, nowych miejsc pracy (próbowała zarobić także firma senatora Misiaka), ponad 8tys. stoczniowców jest bez zajęcia, a wielomilionowej wartości majątek obydwu stoczni już nigdy nie będzie wykorzystywany do produkcji statków,
A u kooperantów dopiero teraz zaczną się poważne kłopoty!!!
Sprawa stoczni w Gdyni i Szczecinie zawiera tyle znaków zapytania i tyle podejrzeń o jej cyniczne wykorzystanie w kampanii wyborczej, że powinna ją zbadać sejmowa komisja śledcza, żeby już nigdy i nikomu nie przychodziło do głowy wykorzystywać pieniędzy publicznych i losu tysięcy pracowników do osiągnięcia korzystnego wyniku wyborczego.

3. Tak pisałem pod koniec sierpnia.
Po przeczytaniu wczoraj informacji zamieszczonych na stronach internetowych ?Wprost? dotyczących przetargu na majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie mogę stwierdzić,że sprzedażą zajmowała się ekipa mająca za nic obowiązujące w Polsce prawo, traktująca majątek państwowy jak nic nie wartą ?kupę złomu?. Co więcej w tej sprawie wielokrotnie publicznie kłamano. Przetarg był od początku ?ustawiony?, nie bardzo wiadomo komu stocznie zostały sprzedane, dodatkowo zostały wystawione na szwank interesy i majątek innej państwowej spółki Bumaru a wiele polskich firm startujących w przetargu na majątek stoczni w Gdyni i w Szczecinie poniosło wymierne straty,ponieważ urzędnicy państwowi nie pozwolili im tego majątku kupić, mimo,że oferowali najwyższą cenę.

Gdyby tak zorganizowano i przeprowadzono przetarg w jakiejkolwiek polskiej gminie na budowę kilometra wiejskiej drogi to zarówno władze gminy jak i członkowie komisji przetargowej trafiłyby zwyczajnie do więzienia.

Ale przetarg na majątek stoczni prowadził w istocie polski rząd i to on zdecydował, że wygrał go nie istniejący katarski inwestor.

Ogłoszono ten sukces na dwa tygodnie przed dniem wyborów do Parlamentu Europejskiego, które Platforma wygrała.

W dojrzałych demokracjach taka kompromitacja oznaczać by mogła tylko jedno, podanie się rządu do dymisji, zarządzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych i procesy sądowe dla wszystkich zamieszanych w ten prywatyzacyjny skandal.

Jak będzie w Polsce?  :unsure:
Zbigniew Kuźmiuk
http://kuzmiuk.blog.onet.pl/Kompromitac ... 92677690,n

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 12 paź 2009, 20:33 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

redakcyjne...



12 paź 2009, 17:21
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA08 cze 2009, 14:38

 POSTY        29
Post Polityka i politycy
Ciekawe ilu jeszcze ministrów poleci, żeby Rudy zrozumiał, że to juz KONIEC?
I nie ma już nic, jesteśmy wolni, idziemy.......out. :zeby:


Ostatnio edytowano 12 paź 2009, 20:34 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz

redakcyjne...



12 paź 2009, 20:16
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Polityka i politycy
400 milionów za usługi firmy żony Grada

Przez firmę założoną przez Aleksandra Grada straciliśmy miliony


Spółka MGGP - której udziałowcem był Aleksander Grad, a teraz jest jego żona - ma milionowe kontrakty od państwa, m.in. na wykonywanie map lotniczych. Z powodu nieprawidłowości przy wykorzystaniu tych map do rozdzielania unijnych dopłat, Unia nałożyła na Polskę 400 milionów złotych kary - pisze "Najwyższy Czas".

Polska musi zapłacić 400 milionów złotych kary za to, że źle przygotowała mapki lotnicze do wniosków o dopłaty rolne. Okazuje się, że najwięcej nieprawidłowości było tam, gdzie zdjęcia wykonywała spółka MGGP, założona przez Aleksandra Grada - pisze tygodnik.

Spółka MGGP zarobiła 11 milionów złotych na wykonaniu map lotniczych. Okazało się jednak, że są one nieprawidłowe, dlatego Unia ukarała Polskę. Choć resort rolnictwa zapowiedział, że Polska odwoła się od wyroku, to małe są szanse na wygranie. Według Unii najwięcej nieprawidłowości zanotowano w Małopolsce i województwie łódzkim. Tam, gdzie według "Najwyższego Czasu" działała MGGP.

Co to za spółka? Małopolska Grupa Geodezyjno - Projektowa żyje z zamówień publicznych, a jej przychody rosną w niebywałym tempie - podaje "Najwyższy Czas". W 2003 roku - czyli wtedy, gdy Grad był już posłem - jej przychód wyniósł 15 milionów, rok później 25 milionów, a w roku 2007 już 53 miliony.

Aleksander Grad założył tę firmę na początku lat 90. Później sprzedał udziały żonie i to teoretycznie ona wygrywała przetargi.

Gdy w 2001 Grad dostał się do Sejmu, trafił do komisji rolnictwa, dziwnym trafem kontrakty na dostawę sprzętu do Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa wygrywała... MGGP - ujawnia "Najwyższy Czas". W 2005 spółka podpisała kontrakt na wykonanie map lotniczych.

Przedsiębiorstwo rozwijało się tak samo dynamicznie, jak kariera polityczna Grada - pisze "Najwyższy Czas ". Gdy został ministrem spółka miała zdążyć podpisać z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad kontrakty o łącznej wartości 60 milionów złotych. Gdy konkurenci próbowali odwołać się od wyników przetargu na wykonanie prac, to zawsze przegrywali - twierdzi "Najwyższy Czas".

Firmą zainteresowała się, w 2007 prokuratura. Zawiadomienie złożył Marek Kuchciński z PiS. Jednak w 208, gdy Aleksander Grad został ministrem śledztwo umorzono - podaje tygodnik.

http://www.dziennik.pl/gospodarka/artic ... Grada.html

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


12 paź 2009, 21:18
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
Tadeo74                    



400 milionów za usługi firmy żony Grada
Przez firmę założoną przez Aleksandra Grada straciliśmy miliony


Przedsiębiorstwo rozwijało się tak samo dynamicznie, jak kariera polityczna Grada - pisze "Najwyższy Czas ". Gdy został ministrem spółka miała zdążyć podpisać z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad kontrakty o łącznej wartości 60 milionów złotych. Gdy konkurenci próbowali odwołać się od wyników przetargu na wykonanie prac, to zawsze przegrywali - twierdzi "Najwyższy Czas".

Firmą zainteresowała się, w 2007 prokuratura. Zawiadomienie złożył Marek Kuchciński z PiS. Jednak w 208, gdy Aleksander Grad został ministrem śledztwo umorzono - podaje tygodnik.

http://www.dziennik.pl/gospodarka/artic ... Grada.html


Grad to geniusz :excl:

Dlaczego premier nie odwołuje ministra Grada?  :o
Zadeklarował przecież już raz, że jeśli ten nie znajdzie nabywcy polskich stoczni, zostanie odwołany.

Grad nie znalazł, ale odwołany nie został. Premier tłumaczył wówczas, że nie może tego zrobić, gdyż minister skarbu sam jest nieocenionym skarbem.

Nikt poza nim nie może w Polsce przeprowadzić prywatyzacji ani sfinalizować negocjacji w sprawie PZU. Wydawałoby się, że takie działania prowadzone są przez armię urzędników, którym minister tylko patronuje, ale okazuje się, że w Polsce robi to osobiście. A jak kompetentnie, mogliśmy się przekonać, poznając kulisy negocjacji stoczniowych. Piszę ?premier?, a może należałoby inaczej?
Sławomir Nowak po wywaleniu go z Kancelarii Premiera ogłosił, że jego szef jest ?dotknięty przez Pana Boga geniuszem?.
:rotfl:
Nie wiem, czy do pozbycia się Nowaka trzeba aż geniusza, ale może w użycie wejdzie nowa forma nazywania Donalda Tuska Geniuszem Kaszub.

Dla młodszych czytelników: był nie tak dawno przywódca zwany Geniuszem Karpat. Skończył nie najlepiej i, broń Boże, nie chcę Tuska do niego porównywać. Jednak jak na warunki demokracji dworacy premiera osiągają niezłe standardy, a pewnie wiele jeszcze przed nimi.

Swoją drogą, na konferencji prasowej, bodaj w sierpniu, tłumacząc, dlaczego Grada nie wyrzuca, choć obiecał, premier wyjaśnił dziennikarzom, że się pomylił, gdyż jest omylny (choć geniusz). Dziennikarze wzruszyli się i nie zorientowali, że omylność premiera nie ma tu nic do rzeczy. Obietnicę można złamać, ale nie można się w jej przypadku mylić.

Teraz okazuje się, że omylny może być również Grad. Może się omylić co do liczby inwestorów, a także co do swojego wybrańca, którym okazał się nie Katarczyk, tylko Libańczyk, który nie chciał kupić stoczni, ale wyciągnąć zaległą kasę od Bumaru. Poza tym już prawie wszystko było w porządku albo coś było w porządku, albo? Ale co to ma za znaczenie, skoro największym skarbem ministerstwa tegoż jest Grad, a więc jasne, że chociaż omylny, powinien pozostać na swoim stanowisku.
A geniusz?

Bronisław Wildstein
http://blog.rp.pl/wildstein/2009/10/14/ ... eniuszach/

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


15 paź 2009, 21:00
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Polityka i politycy
"W PO działa sekta Tuska. Słońce Karpat"
- Najpierw minister Sławomir Nowak mówi, że Donald Tusk jest namaszczony przez Boga, teraz pani poseł Śledzińska-Katarasińska uważa, że byłby jednocześnie świetnym prezydentem i premierem. W PO działa jakaś sekta Tuska. Słońce Karpat - śmiał się w TVN24 Adam Hofman.
- Czy ja wyglądam jak minister Nowak? Przecież ja nie jestem taka przystojna - odpowiedziała posłanka PO. - Poza tym Nowak mówił o tym, że Tusk jest politycznym geniuszem, a nie że jest namaszczony przez Boga - prostowała.

Adam Hofman mówił, że pierwszy raz zgadza się z Januszem Palikotem. - Podobnie, jak poseł Palikot, uważam, że Donald Tusk nie powinien startować w wyborach prezydenckich - mówił.

Doszło natomiast do sporu o skład i zakres działania komisji śledczej. - Zobaczymy, czy PO podejdzie do problemu poważnie i wyśle do komisji kogoś takiego, jak poseł Gowin, czy niepoważnie i wyśle kogoś takiego, jak Palikot albo Julia Pitera - mówił Hofman. - I czy pozwoli opozycji na przewodniczącego komisji, bo nie można być sędzią we własnej sprawie - pytał poseł PO.

- To nie jest tylko nasza sprawa, bo trzeba sprawdzić, do kogo chodził pan Sobiesiak, zanim poszedł do Chlebowskiego - odpowiedziała Śledzińska-Katarasińska.

http://wiadomosci.onet.pl/2061232,11,w_ ... ,item.html

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


15 paź 2009, 21:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Polityka i politycy
Tadeo74                    



"W PO działa sekta Tuska. Słońce Karpat"
- Najpierw minister Sławomir Nowak mówi, że Donald Tusk jest namaszczony przez Boga, teraz pani poseł Śledzińska-Katarasińska uważa, że byłby jednocześnie świetnym prezydentem i premierem.
http://wiadomosci.onet.pl/2061232,11,w_ ... ,item.html

To od razu i prymasem  :excl:
A co. Jak szaleć, to szaleć  :rotfl:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


15 paź 2009, 22:00
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post "GW" jak "TL"
Kamiński brzmi dumnie

Wraz z wezwaniem premiera Donalda Tuska do totalnej wojny z PiS do natychmiastowych działań zbrojnych przystąpiła "Gazeta Wyborcza", zawsze gotowa do walki na pierwszej linii frontu.
Tradycyjne pole obstrzału (patriotyzm, prawica, PiS, Kaczyńscy, Radio Maryja, CBA, Mariusz Kamiński) obłożono taką zaporą ognia, że o mało nie ostrzelano SLD i jego szefa Grzegorza Napieralskiego za "wymierzoną przeciwko Platformie strategię".

Jeden z ideologicznych strzelców III RP, Waldemar Kuczyński, mierzył tym razem w lewicę, bo to gra "na sklonowanej fujarce PiS". Celując w SLD Grzegorza Napieralskiego, w tę "opozycyjną przystawkę partii Kaczyńskich", Waldemar Kuczyński zobaczył nie tylko "klona" i "papugę PiS", ale wręcz koalicjanta PiS, jak ostatnio w programie Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać", a to już jest wystarczający powód do wybiórczej serii z kałasznikowa.
"Wycofajcie się z tej drogi, nie sądźcie, że przyciągnięcie do SLD niezadowolony elektorat Platformy Obywatelskiej, to błąd" , ostrzega Kuczyński i tłumaczy temu najwyraźniej pogubionemu Napieralskiemu, że wśród wyborców PO bardzo wielu szukało jedynie ochrony przed PiS i "recydywą IV RP, której bardzo się przerazili".

Trzymając palec na cynglu, Kuczyński równocześnie puszcza oko do Napieralskiego, mówiąc mu, że jego partia to partia tej Polski, do której należy również Platforma Obywatelska: "Polski otwartej, europejskiej, nowoczesnej".

Seria wymierzona w Napieralskiego jeszcze nie padła, ale jest on jak widać na celowniku "Wyborczej". Kuczyński słusznie wytyka SLD, że nie niszczy się obecnego układu, gdy nie ma dla niego alternatywy.
Czyżby "GW" tak czarno widziała przyszłość i nie miała tymczasem na kogo postawić?
Czyżby Platforma Obywatelska była już w tak beznadziejnej sytuacji, by ratować ją musiał SLD?

Gazeta broni Platformy, jak kiedyś "Trybuna Ludu" broniła socjalizmu.
"Uwolnić państwo od Kamińskiego",
"Każdy dzień urzędowania Mariusza Kamińskiego to zgoda na deprawację państwa"
- pisze Jarosław Kurski. I dalej:
"Kamiński zastawił sidła na premiera", "działania CBA wpisują się w PiS-owski scenariusz obalenia rządu", "jak długo mamy żyć w państwie, które utrwala patologie czasów PiS", itd., itp.

Cyngle z "Wyborczej" zgodnie ze strategią PO tworzą atmosferę zagrożenia państwa przez CBA i PiS. "Szef CBA postawił Polskę w stan pogotowia" - pisze Wojciech Czuchnowski.
W ujawnieniu przez CBA skandalicznych afer widzą "bunt jednej z służb specjalnych przeciwko rządowi".
"Ani to afery, ani kryminał" - uspokaja publicystka "GW" Ewa Siedlecka, dla której nic specjalnego się nie dzieje, bo "łamanie standardów, nieetyczne zachowania, gra podejrzeniami" nie są przecież przestępstwami.

Niczego złego w ujawnionych aferach nie dostrzega Ewa Milewicz. To, co się wydarzyło, kwituje następująco: "Propaństwową postawę szefa CBA dostrzec może tylko prezes Kaczyński i ludzie w niego zapatrzeni. Każdy inny zauważy, że PiS wydał komendę: Cel! Pal! Tusk!".

Tak jak Kaczyński postrzegają Polskę i inni, wielu innych. Oni nie są "Kaczyńscy", swój rozum mają. To zwykli ludzie, którzy nie mają problemu z odróżnieniem dobra od zła, tylko ich jeszcze nie widać i nie słychać.

W dniu bezprawnego odwołania z funkcji szefa CBA Mariusza Kamińskiego przez premiera Tuska specjalnie przyjrzałem się tej gazecie, która w 1989 roku na fali zaufania do "Solidarności" zdobyła czytelników, rynek i pieniądze.
Dziś broni tak złej sprawy, że wbrew sobie aż tyle postanowiłem z niej zacytować. Niech pozostanie historyczny, choć tylko publicystyczny ślad zapowiedzi czasu, który nadejdzie, mam nadzieję, niedługo, gdy ta gazeta straci bezpowrotnie to wszystko, co kiedyś zyskała i skończy jak "Trybuna Ludu".

Wierzę w ludzi uczciwych.
Widzę, jak z roku na rok ludzie stają się mądrzejsi i odważniejsi. A każda taka władza, jak ta obecna, przyspiesza moment generalnej refleksji, która doprowadzi w końcu do definitywnego rozstania się Polski z polityką i politykami, dla których miejscem mafijnej pracy pozostaną jedynie cmentarze, stacje CPN i salony gier. Miejsce polityków rozmawiających knajackim językiem, rozzuchwalonych wsparciem tajnych służb przekonanych o bezwarunkowym poparciu niektórych czołowych mediów, zajmą ludzie uczciwi, dla których etyka w życiu prywatnym i publicznym to jedno. Ludzi cynicznie przekonanych, że badania opinii publicznej odzwierciedlają słabość i tępotę społeczeństwa, a tym samym upoważniają do grabieży majątku narodowego, nieustannego "kręcenia lodów" na cudzej własności, będzie coraz mniej. Bo coraz mniej będzie ludzi, którzy pozwolą się okłamywać i oszukiwać samozwańczym "elitom".

Przyjdzie czas, że sondaże, socjotechnika i marketing polityczny zawiodą tych, którzy w technikach manipulacji widzą źródło swoich politycznych sukcesów. Przyjdzie czas na ludzi myślących o Polsce w kategoriach patriotycznych i altruistycznych. Mieliśmy już w naszej nieodległej historii takie pokolenie.
Ono się odradza.
A nazwisko Mariusz Kamiński będzie dla nich brzmiało dumnie.
Autor: Wojciech Reszczyński.

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


16 paź 2009, 18:34
Zobacz profil
Znawca
Własny awatar

 REJESTRACJA17 lut 2008, 14:47

 POSTY        241
Post Polityka i politycy


...Waldemar Kuczyński zobaczył nie tylko "klona" i "papugę PiS", ale wręcz koalicjanta PiS, jak ostatnio w programie Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać", a to już jest wystarczający powód do wybiórczej serii z kałasznikowa..

Cytat z Kuczyńskiego:


piątek, 14 lipca 2006,
"Życzę porażek na wszystkich frontach, bo każde zwycięstwo tego Układu to porażka Polski i zagrożenie dla wolności. Życzę także porażek gospodarczych, choć za to płacą ludzie. Ale tylko one mogą wstrząsnąć bazą wyborczą tej wstecznej władzy i uniemożliwić dalsze hodowanie chwasta zwanego IV RP."

>Dla Kuczyńskiego Polska może być tylko "nasza" (UDecka, SLDowska). Jeśli rządy przejmuje inna opcja Polska zasługuje jedynie na najgorsze
(o które Kuczyński niemal się modli).<
http://galba.blox.pl/2006/07/W-Kuczynski-Polsce-zycze-jak-najgorzej.html


16 paź 2009, 19:04
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA26 sty 2008, 11:44

 POSTY        55
Post Kowal zawinił, powiesili cygana
Złapiesz złodzieja, to cię wyrzucą

Odwołanie Kamińskiego świadczy o arogancji premiera ? mówi Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu

Eliza Olczyk: Platforma Obywatelska oskarża Mariusza Kamińskiego, odwołanego szefa CBA, że rozpoczął kampanię wyborczą i wykorzystuje zgromadzone przez te służby materiały żeby atakować PO.

Zbigniew Romaszewski: Złodziej zawsze najgłośniej krzyczy ?łapaj złodzieja?, żeby odwrócić od siebie podejrzenia. I z taką sytuacją mamy do czynienia.

Kamiński nie był - jak twierdzi PO - politycznym szefem CBA?

Jeżeli polityczność oznacza człowieka głęboko ideowego i ogromnie lojalnego to zgadzam się, że był politycznym szefem CBA. Ale jeżeli pyta mnie pani czy uprawiał partyjniactwo czyli działał na rzecz jednej partii - to z całą pewnością nie. To nie jest człowiek tego typu.


Ale tak się składa, że dwie sprawy, które CBA wykryło - czyli aferę hazardową i nieprawidłowości przy przetargu na stocznie - uderzają w PO. Czy to przypadek?

Na pewno nie. Po prostu bardziej opłacalne jest korumpowanie partii władzy niż opozycji. Warto przypomnieć, że pierwsza afera tzw. gruntowa, którą ujawniło CBA dotykała członków rządu Jarosława Kaczyńskiego. A więc nie była ustawiona pod PO. CBA skontrolowało urzędników państwowych, bo Mariusz Kamiński jest państwowcem - uważa, że powinno istnieć państwo, w którym obowiązują przejrzyste zasady, a politycy są czyści.

W związku z aferą gruntową szef CBA ma dziś zarzuty prokuratorskie, a wielu ludzi uważa, że to była intryga mająca na celu wyeliminowanie Andrzeja Leppera z życia publicznego. Pojawia się też zarzut, że CBA sama produkuje afery, które potem ujawnia prowokując ludzi do przestępczych zachowań.

Wszystkie służby prowadząc działalność pod przykryciem posługują się prowokację i produkują do tego potrzebne dokumenty. To się nazywa budowanie legendy. CBA nie robiła nic nadzwyczajnego i co najważniejsze nie złamała obowiązującego prawa. Przecież sąd uznał, że procedury, które zastosowało CBA w aferze gruntowej były poprawne i na podstawie zgromadzonych dowodów wydał wyrok skazujący. Rozumiem, że teraz trzeba będzie złodziei wypuścić.

Sądzi Pan, że tak to się skończy?

Oczywiście. Skoro ten, kto wykrył aferę pierwszy za nią odpowiada to jest to jasny sygnał dla pracowników policji i innych służb: jeżeli złapiesz nieodpowiedniego złodzieja, to sam zostaniesz wyrzucony.

Ludzie pracujący w CBA pięć razy się teraz zastanowią nim podejmą jakąś akcję?

W CBA, w CBŚ i w innych służbach. Wyrzucanie policjanta w momencie gdy złapał złodzieja jest straszliwie demoralizujący dla wszystkich służb. Wiadomo, że gdy chce się psa uderzyć to znajdzie się kij. Widzimy jaki jest kij na służby. Uważam, że bardzo wielu ludzi było zainteresowanych tym, aby utrącić Mariusza Kamińskiego i nie dopuścić do nadmiernego rozwinięcia się CBA.

Wierzy Pan w wszechobecny układ, który się broni nie przebierając w środkach?

Wszystko na to wskazuje, bo jak inaczej wytłumaczyć te próby odwrócenia uwagi od istoty sprawy? Jeżeli myszy zżerają nam ziarno naszego państwowego dorobku, to dyskutowanie nad kolorem pułapek jest chyba nie na miejscu.

Premier źle zrobił dymisjonując Kamińskiego?

Z całą pewnością.
Kamiński został wybrany na całą kadencję i premier nie może zgodnie ze swoim widzimisię go odwoływać. Donald Tusk naciągnął interpretację przepisów, tak aby móc doprowadzić do tej dymisji.


Ale przecież konferencja prasowa podczas której Kamiński powiedział - ?teraz państwo wiecie na kogo głosować? - jest faktem. Naruszył w ten sposób zasadę bezstronności i apolityczności jaka powinna obowiązywać szefa takiej służby.

Z całą pewnością nie postąpił zręcznie wykorzystując sprawę Sawickiej w kampanii. Ale PO również pokusiła się o polityczne wykorzystanie sprzedaży stoczni. Przypomnę, że cała historia udanego przetargu wybuchła przed wyborami do europarlamentu. A teraz okazuje się, że urzędnicy naginali prawo, żeby tylko sfinalizować transakcję. I mamy sprawę w prokuraturze. O ile postawienie zarzutów w aferze hazardowej byłoby skomplikowane choć świństwo jest oczywiste, to w przypadku przetargu na stocznie jest odwrotnie. Trudno tym ludziom postawić zarzuty działania w złej wierze. Oni za wszelką cenę starali się sprzedać stocznie. Niestety nagięli prawo na co jest paragraf.

Czy minister skarbu Aleksander Grad powinien ponieść odpowiedzialność polityczną za ten przetarg i odejść ze stanowiska?

Minister Grad na pewno nie jest tak sponiewierany pod względem moralnym jak osoby zamieszane w aferę hazardową. Ta druga sprawa jest bulwersująca. Z podsłuchów nie wynika co prawda wprost, że politycy PO pomagają swoim kolegom zablokować niekorzystne przepisy w zamian za korzyści materialne, ale ta korupcja krąży gdzieś w tle. Dziwię się, że pan premier nie uwierzył Mariuszowi Kamińskiemu i nie zdymisjonował osób zamieszanych w tę sprawę. Nie miałby potem problemu.

Panów Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego, Grzegorza Schetynę należało po prostu zdymisjonować zamiast czekać, co z tego wszystkiego wyniknie?

Rzeczą najistotniejszą jest eliminowanie z rządu ludzi, którzy nie powinni się tam znaleźć. A te kontakty, które wynikały z podsłuchów były dla rządu po prostu kompromitujące. Prawda jest jednak taka, że przedłożone Premierowi materiały niewiele mówiły o panu Schetynie. Prezydenccy ministrowie uważają, że premier złamał prawo odwołując Kamińskiego i nie czekając na opinię Lecha Kaczyńskiego w tej sprawie. I dodają, że za łamanie prawa grozi Trybunał Stanu.

Niewątpliwie można by mówić o odpowiedzialności konstytucyjnej gdyby Trybunał Stanu nie był instytucją całkowicie martwą, którego parytetowa konstrukcja pozwala co najwyżej sądzić poprzednie, a nie aktualne władze państwa. Sam tryb odwołania Kamińskiego świadczy natomiast o sporej arogancji premiera. Bo jednak wyznaczanie prezydentowi kilkudniowego terminu na przedstawienie opinii, nie mieści się w dobrych obyczajach i nie jest wyrazem szacunku dla głowy państwa. Nie sądzę aby opinia prezydenta zmieniła decyzję premiera ale można było poczekać. Poza tym PO głosowała za ustawą o CBA i za postawieniem na czele tej służby Mariusza Kamińskiego. Chcieliśmy, żeby CBA była instytucją apolityczną i niezależną od rządu. Dlatego zwalniając Kamińskiego trzeba mu było przedstawić poważne zarzuty. A tu ich nie było. Następny szef CBA musi się liczyć z tym, że również może być usunięty ze stanowiska z błahego powodu. To zresztą dotyczy wszystkich instytucji kadencyjnych. To jest destrukcja państwa polegająca, na likwidacji instytucji niezależnych od rządu.


Eliza Olczyk 16-10-2009
Rzeczpospolita


Ostatnio edytowano 17 paź 2009, 08:39 przez Nadir, łącznie edytowano 4 razy

redakcyjne...



17 paź 2009, 08:05
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Kowal zawinił, powiesili cygana
TomU69                    



Złapiesz złodzieja, to cię wyrzucą

Odwołanie Kamińskiego świadczy o arogancji premiera ? mówi Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu

jak inaczej wytłumaczyć te próby odwrócenia uwagi od istoty sprawy? Jeżeli myszy zżerają nam ziarno naszego państwowego dorobku, to dyskutowanie nad kolorem pułapek jest chyba nie na miejscu.

Dziwię się, że pan premier nie uwierzył Mariuszowi Kamińskiemu i nie zdymisjonował osób zamieszanych w tę sprawę. Nie miałby potem problemu.

Niewątpliwie można by mówić o odpowiedzialności konstytucyjnej gdyby Trybunał Stanu nie był instytucją całkowicie martwą, którego parytetowa konstrukcja pozwala co najwyżej sądzić poprzednie, a nie aktualne władze państwa.

Sam tryb odwołania Kamińskiego świadczy natomiast o sporej arogancji premiera.

Bo jednak wyznaczanie prezydentowi kilkudniowego terminu na przedstawienie opinii, nie mieści się w dobrych obyczajach i nie jest wyrazem szacunku dla głowy państwa.

Nie sądzę aby opinia prezydenta zmieniła decyzję premiera ale można było poczekać.

Poza tym PO głosowała za ustawą o CBA i za postawieniem na czele tej służby Mariusza Kamińskiego. Chcieliśmy, żeby CBA była instytucją apolityczną i niezależną od rządu.

Dlatego zwalniając Kamińskiego trzeba mu było przedstawić poważne zarzuty. A tu ich nie było.
Następny szef CBA musi się liczyć z tym, że również może być usunięty ze stanowiska z błahego powodu.
To zresztą dotyczy wszystkich instytucji kadencyjnych.
To jest destrukcja państwa polegająca, na likwidacji instytucji niezależnych od rządu.



:brawa:  :brawa:  :brawa:  :brawa:  :brawa:  Panie Romaszewski

Tu wszystko co trzeba zostało powiedziane.

Można tylko dodać: arogancja władzy PO nie ma granic   :stop: :za2:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


17 paź 2009, 14:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: