Teraz jest 06 wrz 2025, 18:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Znawca
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA03 kwi 2010, 12:55

 POSTY        294
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Bydgoszcz: Ochroniarze usunęli z trybun kibiców z Białorusi z zakazanymi przez Aleksandra Łukaszenkę flagami

"Do incydentu doszło w sobotę podczas meczu koszykarek Białorusi i Litwy (50:68) rozgrywanego w Bydgoszczy w ramach mistrzostw Europy.

Grupa białoruskich kibiców przed rozpoczęciem gry rozciągnęła na trybunach dużą biało-czerwono-białą flagę, historyczny sztandar Białorusi, zakazaną w państwie rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę (w 1995 r. wprowadził on czerwono-zieloną flagę, będącą kopią flagi Białoruskiej Radzieckiej Republiki Socjalistycznej – red.).

(...) Jak podała nadająca z Polski na Białoruś białoruska rozgłośnia Radio Racja, usunięcia z trybun biało-czerwono-białych flag mieli się domagać członkowie oficjalnej delegacji białoruskiej.

Cała sytuacja wywołała oburzenie w niezależnych białoruskich mediach i Internecie. Podkreślają one, iż incydent w Bydgoszczy może być pierwszym przypadkiem, kiedy Białorusinom zabroniono kibicować swojej reprezentacji na międzynarodowej imprezie sportowej odbywającej się w kraju demokratycznym, demonstrując historyczny symbol Białorusi.

„Nie spodziewałem się czegoś takiego od Polaków!", „To przecież zdrada wartości demokratycznych!", „Tak w rzeczywistości wygląda polska solidarność z narodem Białorusi"– tak najczęściej komentują incydent białoruscy internauci. A najbardziej urażeni wypominają Polakom krzywdy historyczne i ostrzegają przed naszym rzekomo „zdradliwym charakterem narodowym".

– Tak duże emocje tłumaczą się tym, iż incydent w Bydgoszczy jest pierwszym przypadkiem zakazu kibicowania z biało-czerwono-białą flagą za granicami Białorusi – mówi „Rz" białoruski publicysta sportowy Uładzimir Chilmanowicz. Jego zdaniem najbardziej przykre jest, iż incydent taki zdarzył się w Polsce, gdzie „Białorusini jak dotąd zawsze mogli bezkarnie manifestować swoją przynależność narodową i demonstrować wierność historycznym symbolom swojego kraju".

całość tutaj:
http://www.rp.pl/artykul/17,680065-Pols ... flaga.html


29 cze 2011, 10:37
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Z Platformą goło i niewesoło  :zeby:

Straszne rzeczy dzieją się we Wrocławiu
, gdzie budowlańcy remontujący kolejowy dworzec odkryli, że mogą nie zdążyć na Euro 2012. Okazało się bowiem że niby wszystko idzie piorunem, jak przejmowanie przez PO mediów publicznych, ale nagle z ogólnego wzorca wyłamał się peron trzeci.

- To trudna sytuacja. Mam wrażenie, że remont dworca sypie się, harmonogram jest nie dotrzymywany, prowadzone są działania ponad standardowe, nietypowe i godzące w interesy pasażerów – twardo rzekł w minioną środę Rafał Jurkowlaniec, marszałek województwa dolnośląskiego, a brwi drżały mu srogo, jak samemu Tuskowi lub Schetynie.

A wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa dodał jeszcze twardziej:

– Nie akceptujemy takiej sytuacji, że budynki dworca, parkingi i cztery perony będą oddane do użytku, a peron nr 3 nie.  :excl:

Na czym polega problem z feralnym peronem?
Zdaniem budowlańców wymaga on „piaskowania i malowania”. Niestety, jak to w Polsce, by ze wszystkim zdążyć trzeba zamknąć pół dworca, odwołać 40 połączeń i w ogóle zafundować wrocławskim podróżnym klimaty w stylu popularnych ostatnio greckich kryteriów ulicznych.

Chyba tylko wysokim temperaturom i dużej wilgotności powietrza przypisać należy fakt, że dolnośląscy platformersi nie zauważyli oczywistego rozwiązania problemu peronu trzeciego.
Otóż nie należy go remontować w ogóle. Wystarczy ogłosić, że jest to „peron pisowski”.

Nie jest przecież dla nikogo tajemnicą w Polsce i w Europie, że istnieje u nas coś takiego jak „pisowcy”.
Są to istoty zacofane
, pozbawione poczucia humoru, gorzej ubrane, źle wykształcone, z małych miast.
W upały chodzą w moherowych beretach, a zimą paradują z gołą głową by na złość Tuskowi odmrozić sobie w uszy.
W dodatku kontestują nieustannie marsz ku nowoczesności i lepszej przyszłości, rzucają kłody pod nogi i w ogóle brużdżą.

Zupełnie naturalną rzeczą byłoby przygotowanie dla tych dziwnych i podejrzanych osobników osobnej infrastruktury. Niech jeżdżą sobie starymi, pisowskimi, brudnymi pociągami, zamiast zajmować miejsca w eleganckich Intercity albo Eurocity.
Bądźmy szczerzy – po co remontować dla nich dworce, perony czy drogi, skoro i tak niewdzięcznicy zagłosują na PiS?

A okazja do robienia porządków akurat się nadarza, bo w całej Polsce można by od razu podjąć stosowne działania w ramach już prowadzonych prac. Na przykład w Warszawie można by zrezygnować z mycia wschodniej strony Dworca Centralnego i nazwać tę ścianę „pisowską” – w końcu najwięcej stołecznych pisowców mieszka na Pradze, czyli na wschód od Centralnego.

W podobny sposób dałoby się także wytłumaczyć brak autostrad na Euro 2012.
Należy po prostu ogłosić, że te odcinki które istnieją, są rządowe, a te których nie ma – pisowskie. Tylko nocami wojsko musiałoby pilnować pisowskich terenów drogowych, bo nigdy nie wiadomo, co tym ludziskom do łba strzeli – a nuż na widok rozkopanej ziemi zaczną ustawiać jakieś krzyże smoleńskie.

Tymczasem we Wrocławiu, z peronu pozostawionego w oryginalnym (czyli pisowskim) stanie, odprawiano by tylko pociągi do Torunia, Lichenia i na Podkarpacie, transmitując przez megafony Radio Maryja zamiast komunikatów o godzinach odjazdów. Tak przygotowani do Euro 2012 nie tylko zaoszczędzilibyśmy fortunę na remontach, ale także przygotowali dla gości zza granicy serię interesujących skansenów, w których za dodatkową opłatą mogliby sobie zrobić zdjęcie z tubylcami odzianymi po pisowsku: w liche portki, dziurawe buty i nienawiść do Platformy Obywatelskiej.

A co z tymi gośćmi, którzy jako prawdziwi Europejczycy nie będą zainteresowani pisowsko-etnograficzną sesją fotograficzną? Spokojna głowa, dla nich też coś się wymyśli. Tutaj także chciałbym odwołać się do złotych myśli platformerskiego wojewody dolnośląskiego Aleksandra Marka Skorupy, który przy okazji zamieszania z peronem trzecim rzekł:
– Jako organizator Euro 2012 chcemy pokazać się z dobrej strony, bez żadnych ograniczeń.

Wizja polityków PO pokazujących się Europie z dobrej strony „bez żadnych ograniczeń” jest bez wątpienia kusząca i powinna przypaść do gustu nawet najwybredniejszemu targetowi odwiedzającemu imprezy prawdziwie europejskie, takie jak na przykład Parada Równości.

Czas pokazać światu, to co mamy najlepszego.

Tylko uważajcie panowie, na pisowców z peronu trzeciego.  :nonono:
Pewnie będą podczas występu rzucać beretami. Wiadomo - zawistnicy.
Na Kaczyńskiego głosują, żony biją, a rozbierają się tylko raz w życiu - do chrztu.

http://blog.rp.pl/gociek/2011/07/10/z-p ... niewesolo/

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


10 lip 2011, 09:36
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Załącznik:
9aefa38000089c674d54e2a9.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


10 lip 2011, 22:13
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Ale wstyd! W tej szkole nikt nie zdał matury!

To dla nas rozpacz - mówi dyrektor placówki, która zaliczyła nie lada wpadkę. W Zespole Szkół w Trzyciążu (Małopolska) nikt nie zdał matury!


Co prawda do egzaminu dojrzałości przystąpiło w całej szkole tylko 12 uczniów, ale i tak wstyd jest jak beret.
Bo przecież to byli najlepsi z najlepszych. A i tak polegli. Wszyscy jak jeden na matematyce. Język polski zdało siedem osób

Dyrektor szkoły w Trzyciążu nie ukrywa, że to dla niego bardzo przykra sytuacja. - To dla nas rozpacz - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

W szkole można zdobyć dyplom technika: mechanika, żywienia lub hotelarstwa. Wiadomo już, że tegoroczne egzaminy maturalne zdało najmniej uczniów od 2005 roku. Centralna Komisja Egzaminacyjna szuka teraz innych podobnych szkół w kraju - pisze "Rzeczpospolita".

http://www.fakt.pl/Ale-wstyd-W-tej-szko ... 840,1.html
===========================================================

Szef żony Kurskiego: Był konflikt interesów


To nie był mobbing, tylko rozmowa o konflikcie interesów - tak prezes Agencji Rozwoju Pomorza tłumaczy wymianę zdań ze swoją podwładną, Moniką Kurską, żoną europosła PiS Jacka Kurskiego (45 l.)

Po tej rozmowie Monika Kurska zarzuciła prezesowi Łukaszowi Żelewskiemu mobbing, a europoseł PiS w proteście przeniósł swoją rodzinę do Brukseli. – Zapytałem, jak pani Monika Kurska poradzi sobie z konfliktem polegającym na tym, że szanowny małżonek jest przeciwnikiem politycznym właściciela Agencji – tłumaczy się prezes Agencji.

Inaczej widzi to europoseł Kurski: – Monopol władzy PO doprowadził do tego, że żona opozycyjnego polityka nie może wrócić do pracy – napisał oburzony Kurski do marszałka województwa.

Jego żona wróciła do Agencji po czteroletniej przerwie związanej z urodzeniem dziecka i urlopem wychowawczym. Żelewski, który wypytywał ją o „konflikt interesów”, zarzeka się, że nie miał złych intencji – Chciałem sprawdzić, jak pani Monika Kurska jest przygotowana merytorycznie do spełnienia obowiązków – mówił prezes w TVN24.

http://www.fakt.pl/Szef-zony-Kurskiego- ... 831,1.html


12 lip 2011, 21:56
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
CBA donosi na Palikota do prokuratury

CBA przesłało do warszawskiej prokuratury okręgowej zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Janusza Palikota. Chodzi o podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych

Jak poinformowała we wtorek Małgorzata Matuszak z CBA, zawiadomienie jest efektem kontroli oświadczeń Palikota, jaką biuro prowadziło od 13 września 2010 do 7 czerwca 2011 r. Sprawdzane były oświadczenia majątkowe z lat 2005-2010, a sprawa miała związek z wykonywaniem mandatu posła.

Polityk, obecnie szef Ruchu Palikota, nie chciał we wtorek komentować skierowania zawiadomienia przez CBA.

Tuż po rozpoczęciu kontroli Palikot tłumaczył, że może chodzić o samolot Cessna 182, którego zapomniał w terminie wpisać do oświadczenia majątkowego. Wyjaśniał, że nie zrobił tego, ponieważ nie było odpowiedniej rubryki i ostatecznie po kilku dniach dopisał tę pozycję ręcznie.

Z kolei biuro nie ujawniało żadnych szczegółów, poinformowało jedynie, że kontrola prowadzona była na wniosek warszawskiego urzędu skarbowego.

Protokół z kontroli CBA przekazało Palikotowi miesiąc temu. Polityk mówił wówczas dziennikarzom, że ma wrażenie, iż CBA złamało prawo.

- Po przekartkowaniu tego protokołu, mam wrażenie, że celem jest to, aby zarzucić szeroko tę sieć, uzyskać jak największą liczbę informacji, nawet niedotyczących sprawy, może tam się gdzieś coś na Palikota znajdzie i będziemy drążyli, że czegoś tam nie opłacił, czegoś nie zgłosił, czegoś tam nie zrobił i będziemy tym grać w wyborach parlamentarnych - podkreślał były poseł PO w dość chaotyczny sposób.

komentarz internauty:
Dzisiaj Palikot dał popis u Olejnik
Obnażył rządy Tuska całkowicie, Kaczyński po tym co usłyszałam o obecnie rzadzących to potulny baranek


http://www.fakt.pl/CBA-donosi-na-Paliko ... 881,1.html

Stworzyli stołek dla kolegi z partii

Wybory do Senatu cztery lata temu - przegrał! Wybory do europarlamentu dwa lata temu - porażka! Działacz Platformy Franciszek Adamczyk (59 l.) nie został nawet burmistrzem w Lipnicy Wielkiej. Ale pomocną dłoń podali mu koledzy. Choć skończył studia rolnicze został właśnie członkiem Rady Nadzorczej KGHM

Skład zarządu powiększono, dzięki czemu znalazło się tam miejsce dla Adamczyka. Zarobi 100 tys. zł rocznie za to, że średnio raz w miesiącu weźmie udział w posiedzeniach rady. Związkowcy z KGHM są oburzeni.
– To przykład partyjnego kolesiostwa
– mówi Faktowi Ryszard Zbrzyzny (56 l.), szef największego związku w KGHM i poseł SLD.

Franciszek Adamczyk był kiedyś w politycznej pierwszej lidze. Był poseł, senatorem, ba – szefem senackiej komisji obrony. Z tego okresu pozostały mu zdjęcia z najważniejszymi osobami w kraju, wspomnienia i co najważniejsze ... kontakty.
Szczęście uśmiechnęło się do Adamczyka w tym roku. Został mianowany do rady nadzorczej kontrolowanego przez państwo KGHM. – Doświadczenie i kompetencje pana Adamczyka, będą istotnym wsparciem dla spółki – poinformował nas Maciej Wewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa.

Te doświadczenia i kompetencje były dla KGHM aż tak ważne, że specjalnie rozszerzono  skład rady nadzorczej. Uczestnicy tamtego posiedzenia Rady Nadzorczej opowiadają, że w trakcie wyborów padło pytanie kim jest pan Adamczyk i czy gdzieś pracuje.
– No właśnie nigdzie – mieli usłyszeć.


Członkowie rady nadzorczej nie mogą narzekać na zarobki. Z naszych informacji wynika że w ciągu roku za swoją pracę dostają około 100 tys złotych. A tej pracy nie ma za wiele:
- W roku 2010 rada nadzorcza na protokołowanych posiedzeniach zebrała się 11 razy - mówi Dariusz Wyborski z KGHM.



Waszym zdaniem
Czy Adamczyk przysłuży się KGHM-owi?
TAK -  4%
NIE - 96%

http://www.fakt.pl/Stworzyli-stolek-dla ... l#miniPoll
=======================================================

Refleksja w temacie "Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja":
Gdy człowiek na początku jest pewny, kończy na wątpliwości. Gdy zaczyna na wątpliwości, kończy na pewności        
(Francis Bacon)


12 lip 2011, 22:59
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
"To jest akcja polityczna. Bardzo się boją Palikota"

- To jest akcja polityczna. W sierpniu powiedziałem, że wychodzę z PO a we wrześniu zaczyna mnie sprawdzać CBA. To jest typowe działanie PO. Strasznie się boją skoro potrzebują CBA na Palikota - mówił w "Kropce nad i" Janusz Palikot komentując działania CBA przeciwko sobie. Zdaniem byłego posła służby działają na zlecenie premiera Tuska i marszałka Schetyny.
(...)
Chomik Kaczyński
Na pytanie dlaczego premier Tusk nie nasyła CBA na PiS i inne partie tylko na Janusza Palikota były poseł odpowiedział. - Ponieważ Kaczyński jest ojcem i matką Donalda Tuska. To jest taki chomik hodowany przez Tuska w klatce polskiej, żeby biegał i straszył całą opinię publiczną. Przerażeni tym chomikiem, że wyskoczy z klatki i pożre wszystkich ludzie głosują właśnie na Tuska. Kaczyński jest niezbędny Tuskowi, bo gdyby go zabrakło to nie ma też Tuska - emocjonował się polityk.     

Raport specjalny i marazm
Palikot skomentował też to, że rząd tak długo zwleka z publikacją raportu ws. katastrofy smoleńskiej.
Jego zdaniem powodem tego na pewno nie jest konieczność tłumaczenia dokumentu.
- To jest żart. Tłumaczenie tego typu tekst to jest sprawa kilku dni. To wszystko jest po to, żeby ten temat był tematem przewodnim w kampanii
.
Już szczęśliwie dojechaliśmy do lipca, a zaraz będzie sierpień - powiedział były poseł. Pomimo tego - jak twierdzi - PO i tak nie wygra wyborów.
- Tusk to marazm, stagnacja i teatr polityczny. Kaczyński to obłęd i pochodnie.
My jesteśmy przeciwko całej tej klasie politycznej. Ci ludzie niczego nie zrobią, bo wiadomo jak rządzili.
(...)
można obejrzeć Kropkę nad i

http://www.tvn24.pl/0,1710372,0,1,to-je ... omosc.html


12 lip 2011, 23:46
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Unia Europejska zainteresowała się terrorem PO serwowanym Polakom.

Szef liberałów w PE Guy Verhofstadt, Szef liberałów w PE, odpowiedział na list europosłów Pis, którzy alarmowali o naruszaniu w Polsce wolności mediów.

W liście skierowanym do szefów frakcji w europarlamencie Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Mirosław Piotrowski, Janusz Wojciechowski i Tadeusz Cymański z Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów napisali o wielkich zagrożeniach dla niezależności mediów w Polsce. Zdaniem autorów listu, sprawa polskich mediów "winna stać się tematem dyskusji na forum PE".

Verhofstadt w odpowiedzi napisał, iż Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE) "wierzy, że wolność wypowiedzi i informacji oraz wolność mediów i pluralizm są fundamentalnymi wartościami, które Unia Europejska oraz państwa członkowskie powinny gwarantować, chronić i promować".

Verhofstadt podkreślił w swoim liście, że ALDE zaproponowała kilka miesięcy temu sporządzenie sprawozdania uzupełniającego do raportu komisji Wolności i Praw Obywatelskich z 2004 roku dotyczącego wolności wypowiedzi i informacji w Unii. Zaznaczył, że celem nowego raportu będzie ustanowienie wytycznych i zaleceń w kwestii minimalnych i niezbędnych standardów w obszarze praw wolności mediów. Dokument ma również oceniać wolność mediów w krajach członkowskich UE.
Verhofstadt napisał, że jest przekonany, że Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, która wystosowała do niego list poprze inicjatywę jego frakcji.

- Przyjmujemy z satysfakcją, że sprawa wolności polskich mediów została dostrzeżona w Europie. Mam nadzieję, że Donald Tusk zastanowi się czy warto ograniczać wolność i swobodę debaty. To najbardziej europejska wartość - powiedział Ziobro odnosząc się do odpowiedzi szefa liberałów w PE.

Europosłowie PiS swój list skierowali także do Martina Schulza - przewodniczącego Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim.

http://niezalezna.pl/13152-jest-odpowie ... ist-ziobry

Jest jeszcze nadzieja, że demokracja i wolność słowa w Polsce zostaną uratowane.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 13 lip 2011, 10:54 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



13 lip 2011, 10:54
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Apel maturzystki z Krakowa do ministra

Uczniowie żądają prawa do podważania wyników matury. Maturzystka z Krakowa pisze w tej sprawie do władz list otwarty – informuje "Dziennik Polski".

O prawo do podważania wyników egzaminu dojrzałości walczy Kinga, tegoroczna maturzystka z Krakowa. Uważa, że jej plany dostania się na psychologię w UJ pokrzyżowały słabe wyniki z języka polskiego. - Moje wypracowanie zawierało wszystkie elementy z klucza, a nawet wykraczało poza. Nie rozumiem dlaczego zostało tak kiepsko ocenione – denerwuje się Kinga.

Maturzystka postanowiła odwołać się od oceny, jednak okazało się to niemożliwe. - Ocena jest ostateczna i maturzyście nie przysługuje odwołanie, bo nie jest to decyzja administracyjna - tłumaczy Lech Gawryłow, dyrektor krakowskiej OKE.

Oburzona maturzystka postanowiła napisać list otwarty i wysłać go do OKE i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, a także do posłów, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznika Praw Obywatelskich. - Skala problemu jest ogromna. Co roku otrzymujemy podobne skargi – przyznaje Anna Błaszczak, zastępca dyrektora Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w biurze RPO.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kr ... omosc.html
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Nowe rozporządzenie, zajęcia WF w klasach

Zgodnie z nowym rozporządzeniem MEN, od nowego roku szkolnego WF będzie mógł się odbywać w klasach – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Do tej pory jako wychowanie fizyczne kwalifikowano zajęcia: sportowe, taneczne lub aktywną turystykę. Nauczyciele nie kryją zdumienia. „Nie znam dyrektora szkoły, któremu podobałaby się sytuacja, w której lekcje WF są prowadzone w klasie” – przekonuje Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

MEN zmian nie tłumaczy. Rozporządzenie może jednak mieć związek z raportem NIK, który zarzucił szkołom brak sal gimnastycznych, sprzętu i możliwości zapewnienia uczniom bezpieczeństwa na lekcjach WF. Okazało się także, że nauczyciele nie potrafią udzielać pierwszej pomocy.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nowe-roz ... omosc.html


13 lip 2011, 20:45
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Za pół roku rolnicy mogą stracić darmowe leczenie

Ubezpieczeni w KRUS od 3 lutego 2012 r. z własnej kieszeni zapłacą za wizytę u lekarza i pobyt w szpitalu – alarmuje rzecznik praw obywatelskich (RPO). Z piętnastu miesięcy, które Trybunał Konstytucyjny dał na zmianę systemu opłacania składek zdrowotnych osób ubezpieczonych w KRUS, minęło już dziewięć. Rząd nadal nie zrobił nic.

Ubezpieczeni w KRUS od 3 lutego 2012 r. z własnej kieszeni zapłacą za wizytę u lekarza i pobyt w szpitalu – alarmuje rzecznik praw obywatelskich (RPO). To skutek zaniedbań rządu we wdrażaniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 26 października 2010 r. (sygn. akt K 58/07). TK orzekł wtedy, że opłacanie składek zdrowotnych za rolników przez budżet państwa jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Jednocześnie dał ustawodawcy 15 miesięcy na przygotowanie nowych rozwiązań.

O tym, że rząd nic nie robi w tej sprawie, pisaliśmy już w styczniu. Wtedy też ostrzegaliśmy, że jeśli projekt ustawy nie zostanie przygotowany do wiosny, Sejm nie zdąży z jej uchwaleniem przed jesiennymi wyborami. Pół roku po naszym tekście nadal nic się nie dzieje. Rząd nie przygotował żadnej propozycji zmiany niekonstytucyjnego art. 86 ust. 2 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (tj. Dz.U. z 2008 r. nr 164, poz. 1027 z późn. zm.). Co więcej, żadne ministerstwo nie chce wziąć odpowiedzialności za stworzenie nowych przepisów.

W tej sprawie RPO wystąpił do Ministerstwa Zdrowia. Resort jest zaskoczony pismem rzecznika.

– Ministerstwo Zdrowia nie ustala zasad finansowania tych składek przez budżet państwa. To nie leży w jego kompetencjach. W tej konkretnej sprawie uczestniczymy w pracach międzyresortowego zespołu, który ma przygotować nowe rozwiązania – mówi Piotr Olechno, rzecznik prasowy resortu.

Od stworzenia projektu odżegnuje się też Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

– Sprawą składek zajmuje się międzyresortowy zespół do spraw reformy sytemu ubezpieczenia społecznego rolników. Nie mamy informacji, że został on zwolniony z tego obowiązku – przekonuje Małgorzata Książyk z biura prasowego resortu rolnictwa.

W przygotowaniu ustawy przeszkodzą zapewne październikowe wybory do Sejmu. Sprawa może być głównym tematem kampanii wyborczej PSL. Już wcześniej Marek Sawicki, szef resortu rolnictwa z PSL, proponował, aby podstawą do obliczania składek zdrowotnych był podatek gruntowy. Teraz mogą się pojawić nowe pomysły.

Projekt zmian powinien być już gotowy. Za jego brak nie można karać rolników, których nie stać na opłacanie leczenia – mówi Jerzy Chróścikowski, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... zenie.html


13 lip 2011, 22:11
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Kryzys zaufania?

Społeczeństwo w coraz mniejszym stopniu ufa premierowi.  
65 proc. badanych uznało, że na słowach Tuska nie można polegać, że "dużo mówi, mało robi".
Przed trzema laty tak oceniało go 42 proc. Polaków.

– Ludzie widzą błędy Donalda Tuska, to, że nie dotrzymuje słowa, ale jednocześnie dzięki temu, że prezentuje się jako inteligentny, sympatyczny człowiek z europejskiego salonu, więcej są mu w stanie wybaczyć – ocenia dr Sergiusz Trzeciak, specjalista w dziedzinie marketingu politycznego.

Jego zdaniem wyniki sondażu pokazują, że z punktu widzenia PO korzystne jest – co partia zresztą realizuje – prowadzenie kampanii wizerunkowych i odchodzenie od programowych dyskusji, np. dotyczących sposobów rozwiązania problemów społecznych.

źródło:
http://www.rp.pl/artykul/687288-Coraz-g ... Tuska.html


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 15 lip 2011, 11:22 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



15 lip 2011, 11:20
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Apel sędziów TK o lepszą pracę posłów

Prezes TK Andrzej Rzepliński zaapelował do posłów, by "pomimo natłoku prac Sejmu" wykonywanie wyroków Trybunału "znajdowało się w centrum prac" . W 2010 r. Trybunał wydał 68 wyroków; w większości z nich (37) uznał niezgodność zakwestionowanego przepisu z konstytucją.

Dzisiaj prezes Trybunału przedstawił posłom informację o problemach wynikających z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w roku 2010. Zwrócił uwagę, że Senat w roku ubiegłym podjął 21 uchwał, których celem była taka zmiana przepisów, by uwzględnić wyroki Trybunału. Ale - jak podkreślił - ciężar wykonywania wyroków spoczywa na Sejmie.

W trakcie debaty sprawozdawca sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Witold Pahl (PO) zaapelował o stworzenie Narodowego Centrum Legislacji, które monitorowałoby istniejące przepisy, ale także archiwizowało przepisy nieaktualne, tak by - jak powiedział - przy tworzeniu nowych ustaw analizować, czy nie istnieje ryzyko ich niekonstytucyjności.

Prezes TK Andrzej Rzepliński poinformował, że w 2010 r. do Trybunału wpłynęło łącznie 455 wniosków, pytań prawnych oraz skarg konstytucyjnych; jest to wzrost mniej więcej o 10 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Zaznaczył, że przybywa zwłaszcza skarg konstytucyjnych, kierowanych przez obywateli, spada natomiast liczba wniosków o zbadanie konstytucyjności ustaw. Do TK wpłynęło 45 pytań prawnych od sądów; najwięcej z nich (13) zostało zainicjowanych przez sądy administracyjne. Wśród podmiotów uprawnionych do wszczęcia postępowania przed Trybunałem, najwięcej wniosków (10) zostało złożonych przez rzecznika praw obywatelskich, trzy wnioski złożyli posłowie, po jednym - prezydent, prokurator generalny, I prezes Sądu Najwyższego.

Rzepliński zaznaczył, że wpłynęły też dwa wnioski od prezydenta o zbadanie konstytucyjności ustaw w trybie prewencyjnym (przed podpisaniem). W 2010 r. Trybunał wydał 68 wyroków oraz 49 postanowień o umorzeniu postępowania. W większości wyroków (37) uznał niezgodność zakwestionowanego przepisu z konstytucją. W minionych latach wielokrotnie prezesi Trybunału przypominali, że wiele wyroków TK jest nadal niezrealizowanych. Pięć lat temu zmodyfikowano regulamin Senatu w taki sposób, by przyśpieszyć realizację tych wyroków. W ciągu ostatnich pięciu lat Komisja Ustawodawcza rozpatrzyła 189 wyroków i postanowień sygnalizacyjnych Trybunału; wniosła do marszałka Senatu 92 projekty ustaw.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/apel-sed ... omosc.html


15 lip 2011, 23:03
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Nie ma pieniędzy na badanie niepełnosprawnych!

Zespół orzekania o stopniu niepełnosprawności w Łodzi nie pracuje, bo nie ma pieniędzy.

Inwalidzi zostali bez zasiłków i rehabilitacji

Pani Anna wychowuje samotnie niepełnosprawnego syna. Nie może podjąć pracy, bo przez 24 godziny na dobę musi się nim zajmować. 16-letni Jurek jest całkowicie niesamodzielny - ma zespół Downa, wadę serca, niedorozwój umysłowy, nie mówi i z trudem się porusza. Od urodzenia ma orzeczony najwyższy stopień niepełnosprawności. Dzięki temu dostawał 700 zł zasiłku i świadczenia pielęgnacyjnego. To, plus kilkaset złotych alimentów, musiało wystarczyć na bardzo skromne życie. Teraz, bez aktualnego zaświadczenia, zasiłki odebrano, podobnie jak prawo do dotowanego przez PFRON turnusu rehabilitacyjnego.
(...)
czytaj dalej
http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... nych_.html


19 lip 2011, 12:24
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 gru 2009, 22:16

 POSTY        317
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Porażka klimatyczna

Polska skarga na decyzje Komisji Europejskiej dotyczące przydziału darmowych limitów emisji CO2 dla naszego przemysłu jest desperacką i spóźnioną próbą ratowania twarzy premiera Donalda Tuska. To lukrowanie skandalicznej i nieodpowiedzialnej polityki klimatycznej, która przyniesie katastrofalne skutki dla całej polskiej gospodarki. Podpisanie unijnego paktu energetyczno-klimatycznego w 2008 r. było sprzeczne z polską racją stanu.

Czas zaniechań

Skarga do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości została skierowana w ostatnim możliwym terminie. Dlaczego rząd czekał tak długo, skoro już od kwietnia wiadomo, że sposób przydziału darmowych uprawnień emisji CO2 dla polskiego przemysłu jest skrajnie niekorzystny? Tego oficjalnie się nie dowiemy, lecz z korytarzy Kancelarii Premiera słychać, że dopiero teraz ministrowie i premier RP zrozumieli, jak katastrofalne dla polskiej gospodarki będą decyzje Komisji Europejskiej.
Sytuacja ta jest realnym dowodem niekompetencji i bezsilności polskiego rządu, a także wyznacznikiem naszej pozycji w UE. Jest też miarą spadku znaczenia Polski w globalnej polityce klimatycznej oraz skutkiem strategicznego błędu Donalda Tuska, który podpisując pakt energetyczno-klimatyczny, zgodził się, by Polska do roku 2020 zmniejszyła emisję CO2 o 20 procent.

Polski sukces

Przed objęciem rządów przez premiera Tuska Polska była uznawana za jednego ze światowych liderów w redukcji emisji dwutlenku węgla i innych tzw. gazów cieplarnianych. Rządy koalicji PO – PSL to czas zaniechań, niekompetencji i działania wbrew polskiej racji stanu. Akceptacja unijnego paktu energetyczno-klimatycznego stała się niechlubnym ukoronowaniem polityki prowadzonej z brukselskiego klęcznika.
Globalną redukcję emisji CO2 zapisano w konwencji klimatycznej ONZ i protokole z Kioto. Polska zobowiązała się, że w latach 2008 – 2012 zmniejszy emisję dwutlenku węgla o 6 proc. w stosunku do roku bazowego 1988. Tymczasem do roku 2005 Polska zmniejszyła emisję CO2 aż o 31,9 proc., stając się globalnym liderem polityki klimatycznej. Redukując emisję z ponad pięciokrotną nawiązką, pozostawiliśmy daleko w tyle kraje starej Unii, które w tym samym czasie zwiększyły emisję gazów cieplarnianych, niektóre nawet o kilkadziesiąt procent.
Skuteczna realizacja polityki zrównoważonego rozwoju zaowocowała powierzeniem Polsce prezydencji konwencji klimatycznej ONZ. Funkcję prezydenta konwencji objął w 1999 r. prof. Jan Szyszko, minister ochrony środowiska w rządzie AWS.
Objęcie prezydencji wzmacniało międzynarodową pozycję Polski, stwarzając m.in. ogromne szanse rozwoju wynikające z mechanizmów finansowych konwencji, czyli: handel emisjami, wspólne przedsięwzięcia i czysty rozwój.
Zmniejszenie emisji o prawie 32 proc. oznaczało, że Polska wypracowała olbrzymi „zapas emisyjny", sięgający około 500 mln ton CO2. Gdyby tę nadwyżkę sprzedać dziś w ramach handlu emisjami, to przy aktualnej cenie ok. 16 euro za tonę CO2 Polska mogłaby zarobić ok. 8 mld euro. Pieniądze te mogłyby ożywić naszą gospodarkę, dać Polakom nowe miejsca pracy, nowoczesne technologie, dodatkowe wpływy do budżetu. Także pozostałe mechanizmy mogły zapewnić nam korzyści w postaci transferu technologii czy zagranicznych inwestycji. W oczywisty sposób przekładałoby się to na sytuację gospodarczą Polski i Polaków.

Polityka ignorancji

Obejmując rządy, premier Tusk miał komfortową sytuację do realizacji korzystnej dla Polski polityki klimatycznej. Wybrał jednak działanie sprzeczne z polskim interesem.
Pierwszym symptomem była rezygnacja z aktywnego udziału Polski w COP-13, czyli konferencji stron konwencji klimatycznej ONZ, odbywającej się w listopadzie 2007 r. na wyspie Bali. Radykalnie zmniejszoną polską delegację sprowadzono do roli statystów, co było spektakularną porażką.
W 2008 r., podczas odbywającej się w Poznaniu kolejnej konferencji, czyli COP-14, minister Maciej Nowicki objął prezydencję konwencji klimatycznej ONZ. Polska jednak nie zabrała na niej głosu, sprowadzając swój udział do organizacji pobytu kilkunastu tysięcy gości, zapewnienia im noclegów, sal konferencyjnych, zakupu kawy, zimnych napojów oraz słonych paluszków.

Unia Europejska zlekceważyła konferencję konwencji klimatycznej ONZ w Poznaniu tak samo jak polski rząd. Donald Tusk, zamiast walczyć w Poznaniu o narodowe interesy, podpisywał w Brukseli niekorzystny dla Polski pakt klimatyczno-energetyczny. Podważył tym i tak słabiutką pozycję swego ministra, prof. Macieja Nowickiego, wybranego właśnie głosami blisko 200 krajów na prezydenta konwencji. Trudno nie nazwać tego kompromitacją.
Jednak po powrocie z Brukseli premier Tusk dumnie obwieścił sukces rządu polegający na tym, że Polska zobowiązała się zmniejszyć emisję CO2 w latach 2013 – 2020 r. „tylko o 20 proc.". Tymczasem rzekomy sukces jest faktyczną klęską, gdyż szef polskiego rządu zgodził się, by poziom redukcji emisji CO2 liczyć nie od 1988 r., ale od 2005 r.

W ten sposób do bilansu obniżenia emisji przez Polskę nie będzie wliczana, osiągnięta w latach 1988 – 2005, rekordowa redukcja o 31,9 procent. W tym samym czasie inne kraje europejskie zamiast obniżyć emisję zgodnie z protokołem z Kioto, znacząco ją podniosły. Na przykład Hiszpania aż o 48 proc., Portugalia o 41 proc., Włochy o 12,1 proc. A najwięksi unijni orędownicy pakietu klimatycznego zdołali zredukować swoją emisję CO2 w o wiele mniejszym stopniu niż Polska: Niemcy o 17,5 proc., Wielka Brytania o 14,5 proc., a Francja zaledwie o 0,8 proc.
Zgoda Tuska na odejście od protokołu z Kioto i obliczanie wysokości emisji od 2005 r. oznacza, że Polska startuje ze znacznie gorszej pozycji niż inne państwa UE.
Porażające i niezrozumiałe jest, dlaczego premier RP lekką ręką przekreślił cały dorobek polskiej polityki klimatycznej.
Jedną decyzją Donald Tusk zdegradował Polskę z pozycji światowego lidera polityki proekologicznej do roli państwa frajerskiego, które przez lata ponosiło olbrzymie koszty restrukturyzacji i modernizacji, a teraz musi kupować prawo do dalszego rozwoju. Niestety, nie był to pierwszy i jedyny przypadek działania obecnego rządu na szkodę Polski.

Bezsensownie wydane miliardy

Jeszcze w 2007 r. Komisja Europejska przyznała Polsce znacznie niższy niż wnioskowany limit emisji CO2 na lata 2008 – 2012. Rząd Jarosława Kaczyńskiego zaskarżył tę decyzję do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i sprawę wygrał. W 2009 r., czyli już za rządów PO – PSL, Trybunał orzekł, że decyzja Komisji Europejskiej była bezprawna.
Mimo korzystnego orzeczenia ETS obecny rząd zrezygnował z szansy darmowego zwiększenia uprawnień emisyjnych. Zamiast tego każdego roku wydaje ponad miliard euro na zakup tych uprawnień. Rządy PO – PSL kosztowały więc polskiego podatnika blisko 5, bezsensownie wydanych, miliardów euro.
W kwietniu Komisja Europejska ogłosiła zasady obliczania limitów darmowej emisji CO2 na lata 2013 – 2020. Są one bardzo niekorzystne dla Polski, ponieważ wyznacznikiem ich wysokości będzie tzw. benchmark gazowy, czyli emisja dwutlenku węgla generowana przez 10 proc. najbardziej wydajnych instalacji gazowych w UE. Stało się to przedmiotem skargi polskiego rządu do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Skargi nieskutecznej, bo orzeczenia ETS możemy spodziewać się mniej więcej za dwa lata, a decyzje KE zaczną obowiązywać za niecałe pół roku. Całkiem realne jest, że nawet korzystne dla Polski orzeczenie ETS zostanie wydane, gdy upadnie już duża część polskiego przemysłu.

Ostatni gasi światło

Polska znalazła się w najgorszym położeniu ze wszystkich państw UE, ponieważ 94 proc. energii wytwarzanej w kraju pochodzi ze spalania węgla. Przemysł papierniczy, chemiczny, cementowy, materiałów budowlanych czy energetyka i ciepłownictwo nie będą mogły otrzymać darmowych uprawnień emisyjnych w porównywalnej ilości co ich konkurenci z krajów, w których wytwarzanie energii jest oparte na gazie. Spadnie zatem konkurencyjność polskich produktów i ich eksport – czyli zysk państwa, producenta i pracownika.
Wymienione gałęzie przemysłu wytwarzają około 20 proc. polskiego PKB i zatrudniają ponad 500 tys. osób. Nowe zasady spowodują, że przedsiębiorstwa z tych branż najpierw będą radykalnie podnosić ceny swych produktów, a później zwalniać pracowników, bankrutować lub przenosić produkcję z Polski do innych krajów.
Największy kryzys czeka energetykę. Od stycznia 2013 r. polskie elektrownie węglowe będą musiały kupić pozwolenia na przynajmniej 30 proc. swojej emisji CO2. Do 2020 r. spowoduje to wzrost rocznych kosztów wytwarzania energii o 8 – 12 mld zł, a wzrost cen prądu o 65 – 80 proc. Wyższe koszty wytwarzania energii elektrycznej to wyższe jej ceny dla przemysłu i gospodarstw domowych. To oznacza wzrost cen praktycznie wszystkich towarów.
Zrujnuje nie tylko gospodarkę, ale i wiele polskich rodzin.

Obejmując władzę w Polsce, Donald Tusk miał w ręku złoty róg.
Był premierem kraju, który przez dwie dekady potrafił zmniejszyć emisję CO2 o ponad 30 proc. i kierował pracami konwencji klimatycznej ONZ, dzięki której Polska mogła pozyskać miliardy euro za swój zapas emisyjny.
Był nadzieją przedsiębiorców, którzy dzięki wysokim limitom emisji CO2 mogli inwestować w rozwój swoich firm, dając pracę i dobrobyt milionom Polaków.
Był  politykiem, który mógł zapewnić Polsce suwerenność i bezpieczeństwo energetyczne.
Mógł być przywódcą , który połączy dynamiczny rozwój gospodarczy kraju z zachowaniem dla przyszłych pokoleń zdrowego i czystego środowiska naturalnego.
Mógł...

Lecz nie będzie.
Zostanie tym, który w Polsce zgasi światło.


Tomasz Skłodowski


21 lip 2011, 16:04
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Re: Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Czarne chmury nad głową szefa MON. NIK stawia zarzuty

Minister obrony znalazł się na celowniku kontrolerów NIK. Zarzucają Bogdanowi Klichowi, że złamał prawo, gdy postanowił zdobyć nowe samoloty dla VIP-ów. Resort obrony twierdzi jednak, że te oskarżenia są "oburzające"
Kontrolerzy NIK uznali, że wybranie bez przetargu Embraerów z LOT, jako maszyn dla VIP-ów to naruszenie prawa - twierdzi RMF FM. Zdaniem specjalistów, szef resortu obrony i jego zastępcy powinni zorganizować oficjalny konkurs, otwarty dla wszystkich linii lotniczych.

MON broni się przed oskarżeniami NIK. Zdaniem rzecznika resortu "stawianie takich zarzutów szefowi resortu MON jest oburzające", a ustawa o zamówieniach publicznych pozwala na to, co zrobił minister.

Komentarze:
~obiektywna2011-07-22 16:59
ak w ogóle ktoś śmie krytykować Ministra z PO. Każdy kto krytykuje PO jest oszołomem z PIS-u. PO jest nieomylna i nie popełnia żadnych błędów i zawsze ma rację. Jak jesteś niezależny i krytykujesz PO to na pewno jest ukrytym zwolennikiem PIS-u. A psychiatrzy najlepiej znają się na prawie i wojsku zwłaszcza Pan Minister KLICH. Pan Minister oburzony już zbeształ kontrolerów, żeby nie śmiali się nawet go delikatnie skrytykować w raporcie.
~W.P.2011-07-22 15:03
Rzygać mi się zachciewa jak słyszę nazwisko KLICH, bo kojarzy mi się z KANALIĄ !!!
~Najgorszy minister ever2011-07-22 14:31
To nie pierwsza wpadka MONU, nie bez przyczyny Bogdan Klich jest uważany za najgorszego ministra w rządzie Tuska.
~kosa2011-07-22 13:50
co tam NIK!!! Pewnie są z PISu! co??? PRAWO TO MY, PO!!!
~tomek2011-07-22 13:19
Jak Klich odejdzie to chyba już będzie można podać do publicznej wiadomości wyniki kontroli nielegalnego stosowania podsłuchów przeprowadzonej 31.01.2008 w oddziale elbląskim ŻW
~pamela2011-07-22 13:00
przeciez to POmiot jest! Cymbał! Pomatoł!  


http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... rzuty.html


22 lip 2011, 20:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: