Teraz jest 10 wrz 2025, 03:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139 ... 316  Następna strona
Polityka i politycy 
Autor Treść postu
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post 
Rozmowa z Hanną Gronkiewicz-Waltz
Specjalnie dla Absolutnie Fantastyczne

Redakcja - Jesteś osobą publicznie znaną w naszym kraju, ale może nie wszyscy wiedzą, że jesteś też osobą głęboko wierzącą. Czy dla czytelników naszego czasopisma zechciałabyś przybliżyć okoliczności swojego nawrócenia i spotkania z Bogiem?

Hanna Gronkiewicz Waltz - Właściwie od dziecka byłam wychowywana jako osoba wierząca, ale bez świadomości, że muszę poddać Jezusowi całe moje życie. Byłam osobą wierzącą raczej w tradycyjny sposób. Przełomowym okazał się dla mnie okres stanu wojennego. Wtedy przeżyłam nawrócenie i pogłębienie wiary. Ani ja, ani moja rodzina nie przeżyliśmy żadnych osobistych tragedii związanych ze stanem wojennym, ale bardzo odczuwałam wtedy pustkę i beznadzieję. Tak się złożyło, że moje dziecko było już odchowane - Dominika miała wówczas 3 lata - obroniłam pracę doktorską. Mając trochę wolnego czasu, zaczęłam uczęszczać na spotkania Odnowy w Duchu Świętym, na które zaprosiła mnie koleżanka z wydziału. Na początku nie było to regularne, ale mogę powiedzieć, że od razu "wsiąkłam". Spotkania odbywały się co tydzień w kościele Św. Marcina. Była to jedna z pierwszych wspólnot Odnowy w Duchu Świętym, którą założył zresztą ks. Dembowski. On sam zetknął się z odnową w Duchu Świętym w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych. Ks. Dembowski od 1992 r. jest biskupem włocławskim. Czasami sobie żartujemy, że awansowaliśmy w tym samym czasie - ja na prezesa NBP, a on na biskupa. Takie były moje początki. Później uczestniczyłam w różnych rekolekcjach, począwszy od rekolekcji uzdrowienia wewnętrznego, a skończywszy na rekolekcjach ewangelizacyjnych i eucharystycznych. Był to okres szczególnego duchowego wzrostu. Potem sama zaczęłam prowadzić rekolekcje ewangelizacyjne.

- Co było w tych pierwszych spotkaniach grupy Odnowy w Duchu Świętym tak istotnego, że postanowiłaś na nie uczęszczać, albo jak sama stwierdziłaś "wsiąkłaś"?

- To było coś bardzo zewnętrznego. My Polacy jesteśmy narodem bardzo smutnym, a tutaj po raz pierwszy spotkałam ludzi, którzy są radośni, uśmiechnięci bez udawania. U nas w Kościele jest bardzo dużo anonimowości, a pamiętam, że na tych spotkaniach ludzie starali się poznać chociaż z imienia. Szczera życzliwość to następna niezwykle pociągająca rzecz, chociaż muszę przyznać, że czułam się czasami nieco skrępowana, szczególnie na pierwszych spotkaniach, gdy proszono mnie o zabranie głosu. I tak powolutku zaczęłam "wsiąkać", ponieważ było mi z tymi ludźmi dobrze. Tak jak już wcześniej wspomniałam, pomimo uczucia beznadziei i braku perspektyw związanych ze stanem wojennym, radość, której ci ludzie doświadczali była autentyczna. To mnie pociągnęło.

- Ukształtowany w naszym kraju typ pobożności, lub inaczej mówiąc, sposób okazywania swoich uczuć religijnych takich jak miłość do Boga nie zakłada zbytniej "wylewności". Czy Twoim zdaniem te uczucia należy skrywać, czy może wręcz przeciwnie - okazywać je?

- Raczej okazywać, choć bez wątpienia trochę zależy od temperamentu danej osoby. Jedni są bardziej wylewni, inni mniej. Chociaż pewne zachowania i postawy będą u osoby wierzącej zawsze widoczne: uśmiechnięte i pogodne twarze, wzajemna życzliwość, otwartość i szczerość. To wszystko towarzyszyło osobom, które spotkałam na samym początku moich kontaktów z Odnową. To nie mogły być pozory, bo byli tacy za każdym razem, gdy się z nimi spotykałam. Byli autentycznie pogodni i życzliwi.

- Swoje spotkanie z Bogiem przeżyłaś jeszcze zanim stałaś się osobą publicznie znaną. Być może dla wielu byłby to sygnał, by przestać mówić o wierze i relacji z Bogiem. W Twojej sytuacji niczego to nie zmieniło. W dalszym ciągu bezkompromisowo mówiłaś o swojej wierze i na pewno nie zamilkłaś. Niektórzy zarzucali Ci zbytnie obnoszenie się ze swoimi uczuciami religijnymi, argumentując, że wiara jest przeżyciem osobistym i nie należy się z nią zbytnio obnosić. Jak na to patrzysz?

- Trudno byłoby mi zamilknąć w 1992 r. tylko dlatego, że zostałam prezesem NBP. Przez 11 lat pomiędzy rokiem 1981 a 1992 dzieliłam się Bogiem z innymi ludźmi. A ponieważ było to szczere, to nie mogłam zamilknąć tylko dlatego, że zmieniłam miejsce pracy. Kiedy się nawracałam, opowiadałam o swoich doświadczeniach kolegom i koleżankom z uniwersytetu. Dlaczego coś miałoby się zmienić, w momencie gdy awansowałam na prezesa NBP? Oczywiście, pewne doświadczenia wiary mogą być intymne, ale nie cała wiara. Świadectwo wiary musi być składane. Myślę, że w obecnej dobie następuje odtajnienie prywatnego życia osób publicznych. Więcej wiemy na temat osobistego życia polityków, na temat ich rodzin, żon dzieci itp. niż to miało miejsce jeszcze w okresie komunizmu. Na dobrą sprawę pierwszy ze swoją żoną pokazał się dopiero Gierek. Żony Gomułki przecież nikt nigdy nie widział. Dzisiaj na człowieka patrzy się w szerszym kontekście, nie tylko na jego życie zawodowe. Do tego należy sprawa wiary. I dlatego ja jej nie ukrywam. Reakcje ludzi były oczywiście różne, ale tylko ze strony tygodnika "Nie" spotkałam się ze zdecydowanie negatywną. To właśnie "Nie" rozpowszechniło opinię, że jakoby moje decyzje o podwyżce stóp procentowych lub zmianach kursów walut konsultuję z Duchem Świętym. To była zamiennik przekręcenia mojej wypowiedzi, w której stwierdziłam, że takie decyzje podejmuję kolegialnie - z zarządem Banku - a potwierdzeniem słuszności decyzji jest dla mnie konsensus. Traktuję go jako potwierdzenie od Boga.

- To w takim razie jak to, że jesteś osobą świadomie wierzącą wpływa na Twoje życie zawodowe i sprawowaną przez Ciebie funkcję prezesa NBP?

- Przede wszystkim świadomość, że jestem osobą wierzącą nakłania mnie do postawy pokory względem innych osób. Było mi to niezwykle potrzebne, ponieważ nie mam wykształcenia ekonomicznego. Z zawodu jestem prawnikiem. Co prawda, zajmowałam się prawem bankowym, ale potrzebowałam otoczyć się ekonomistami, których zdania musiałam słuchać. Wymagało to ode mnie dużej pokory. Po drugie, moja wiara w Boga wyklucza kult rozumu, który niestety widoczny jest u wielu ludzi sprawujących różne funkcje. Moim zdaniem człowiek zależny jest od łaski Bożej. W pewnych momentach wiedza to nie wszystko. Przy podejmowaniu rozmaitych decyzji bardzo potrzebujemy Bożego impulsu. Po trzecie, przy decyzjach personalnych staram się opierać na ewangelii tak, aby ludzi nie skrzywdzić. Nawet kiedy musiałam kogoś zwolnić, dlatego że zadanie go przerastało, to starałam się takiej osobie znaleźć pracę w NBP. W przypadku wyraźnej nierzetelności zmuszona byłam takie osoby zwolnić, ale i wtedy starałam się taką osobę otoczyć modlitwą i jeśli to możliwe, doprowadzić ją do głębszej refleksji nad życiem.

- Kilka lat temu po jednej z Twoich telewizyjnych wypowiedzi, kiedy śmiało złożyłaś świadectwo o swojej relacji z Bogiem, stwierdziłem, że nasze pieniądze są w świętych rękach. Wiem, że jesteś osobą skromną i nieskorą do mówienia o swoich sukcesach, ale czy myślisz, że fakt, iż nasze polskie pieniądze trzyma w swoich rękach osoba wierząca może mieć wpływ na sytuację ekonomiczną kraju? Czy widzisz tutaj jakiś związek?

- Z nauczania Pisma Świętego wynika, że przez głowę każdej instytucji na kraj może spłynąć Boże błogosławieństwo. Wierzę w to, czego naucza Pismo Święte i dlatego świadomie poddaję instytucję, w której pracuję pod Boże błogosławieństwo. I jestem pewna, że ma to duchowy wpływ. Pamiętam, że w czasie jednej z modlitw ojciec Ricardo przekazał mi słowo o Józefie jako zarządcy dóbr, mówiąc do mnie: "Ty nie jesteś już więcej Hanna, ty jesteś Józef." Myślę, że to ma związek. Poza tym wierzę, że Bóg chce dawać błogosławieństwo w sprawach materialnych, a jeśli w jakimś momencie nie daje, to znaczy, że chce nas oczyścić i czegoś jeszcze nauczyć. Zgodnie z tym co mówi Pismo Święte, daje nam tyle, byśmy nie żyli w nędzy, ale i tyle, byśmy z powodu nadmiaru o nim nie zapomnieli. Nie łączę tego ze swoją osobą, ale tak się złożyło, że rok 1992 był pierwszym rokiem wzrostu gospodarczego. Z pewnością był to efekt pracy i reform prof. Balcerowicza, ale wiem, że to też jest efekt Bożego błogosławieństwa. Zresztą do dnia dzisiejszego ten wzrost nadal trwa. Kiedy przyszłam do pracy w NBP to w jego zasobach było 3,5 mld dolarów rezerw, dzisiaj jest ich 21 mld dolarów. I wiem, że to Pan Bóg pomnożył. Te pieniądze są nam potrzebne. O błogosławieństwo trzeba prosić i ja proszę.

- Jesteś już prezesem Narodowego Banku Polskiego sześć lat. Przeżyłaś siedmiu premierów, ośmiu ministrów finansów, zmieniali się prezydenci i parlament. Pomimo rozmaitych prób i nacisków w dalszym ciągu pełnisz swoją funkcję. W rzeczywistości politycznej ostatnich lat jest to niezwykłe. Czemu to przypisujesz?

- To prawda, że podejmowane były najrozmaitsze próby mające na celu zmianę na stanowisku prezesa NBP. Już w 1993 roku po wyborach parlamentarnych ówczesny poseł SLD Cimoszewicz, jeszcze nie premier, postulował zmianę. Z kolei w 1994 roku podczas przygotowywania nowej ustawy bankowej domniemywano, że skróci się kadencję prezesa NBP. Natomiast w sierpniu ubiegłego roku jeden z posłów postulował skrócenie mojej kadencji. Tak więc były takie zakusy, ale jak widać okazały się bezskuteczne. Mam bardzo silne przeświadczenie, że zawdzięczam to modlitwom moich przyjaciół z Odnowy w Duchu Świętym. A później - wierzę, że był to owoc modlitw o szerszym, ekumenicznym charakterze, które od 2 lat odbywają się w Radości pod Warszawą. A dwa ostatnie lata były najtrudniejsze. Wiele osób uważało, że po porażce w wyborach prezydenckich już się nie podniosę. To, że dzisiaj mogę dalej normalnie funkcjonować jest owocem tych modlitw. Podobne pytanie zadano mi wczoraj podczas konferencji prasowej podsumowującej całą moja kadencję i odpowiedziałam, że zawdzięczam to ręce Opatrzności.

- Czyli odbierasz to jako dowód Bożej przychylności i jego łaski?

- Niewątpliwie tak.

- Teraz może dosyć nietypowe pytanie. Dotyczy ono konfliktu z byłym ministrem finansów. Wydawało mi się wtedy, że nie jest to konflikt tylko na płaszczyźnie zawodowej czy merytorycznej, ale przede wszystkim na płaszczyźnie duchowej. Czy zechciałabyś to skomentować?

- Muszę przyznać, że współpraca z premierem Kołodką nie była łatwa, aczkolwiek odczuwałam wyraźne działanie łaski, która pozwalała mi go akceptować takim, jakim był. Na swój własny użytek próbowałam go usprawiedliwiać, tłumacząc sobie jego zachowanie jako wynik być może jakiś zranień z okresu dzieciństwa. Oczywiście to tylko domysły. Ale prawdą jest, że zarozumiałość i pycha są skutkiem ukrywanego poczucia niższości. Tak twierdzą psycholodzy, ale również i ci, którzy patrzą na zagadnienie od strony duchowej. Czasami sobie w duchu myślałam: "O ile byłbyś spokojniejszy i bardziej szczęśliwy, gdybyś pojechał na jakieś rekolekcje dla uzdrowienia wewnętrznego i takiego uzdrowienia doświadczył". Minister Kołodko był pełen wewnętrznego niepokoju i niestety dało się to odczuć w naszej współpracy. A poza tym kiedy człowiek poddaje się pysze, to zaczyna działać wbrew sobie i traci instynkt samozachowawczy. Tak się stało kiedy prof. Kołodko napisał referat i rozpowszechniał go za granicą. A krytykował w nim Leszka Balcerowicza za jego politykę jako ministra finansów i mnie jako prezesa NBP. Jak się później okazało, to co było wymierzone w nas, ugodziło w niego. Jednak szczerze przyznaję, że mimo wszystkich problemów nie czuję do niego urazy czy niechęci. To jest działanie Bożej łaski.

- Porozmawiajmy jeszcze na temat twojej rodziny. Wiemy, że masz męża i jedną córkę Dominikę. Jak czuje się mąż, gdy żona gra pierwsze skrzypce i jest osobą powszechnie znaną?

- Myślę, że mój mąż jest ze mnie dumny. Właściwie całą swoją karierę zawdzięczam jemu. Wyszłam za mąż będąc na trzecim roku studiów, a potem będąc już żoną napisałam i obroniłam doktorat i habilitację, zostałam prezesem banku. Widzę w tym ogromny wkład mojego męża. Kiedy dzisiaj młode studentki pytają mnie o tajemnicę sukcesu, to zawsze odpowiadam, że jest nią właściwie wybrany mąż. Mąż był zawsze dla mnie podporą. A córka? Cóż, poszła w ślady mamy i studiuje prawo. Aktualnie jest na drugim roku. Na razie jest panną.

- W ostatnich latach zauważamy szczególne zbliżenie wśród osób pochodzących z różnych kościołów, a których łączy troska o duchową przyszłość naszego kraju. Pan Jezus modlił się kiedyś o jedność między uczniami. Czy to co się dzieje można traktować jako odpowiedź na modlitwę Pana Jezusa? Skoro tak, to wokół kogo i w oparciu o co ta jedność będzie budowana?

- Ekumenizm był dla mnie czymś niezwykle ważnym już w dzieciństwie, choć nie zdawałam sobie z tego do końca sprawy. W Płocku gdzie się wychowałam było zawsze dużo kościołów. Po mszy często chodziłam do cerkwi, która znajdowała się w tym samym budynku. Zawsze mi się tam bardziej podobało, bo ładniej śpiewali i mieli ładniejsze stroje. Dużą rolę odegrał też fakt, że oczytana byłam w literaturze protestanckiej, z której korzysta Odnowa w Duchu Świętym. Jak wiemy, odnowa ta przyszła do Kościoła Katolickiego z ruchu zielonoświątkowego. Stąd też ta bardziej radosna pobożność, gdyż jak mówi bp.Dembowski: "My nawet takie pieśni jak 'Wesoły nam dziś dzień nastał', śpiewaliśmy ze łzami w oczach." Pierwszy raz uczestniczyłam w modlitwie międzywyznaniowej w Wilanowie w 1987 roku. Pamiętam, że pod wpływem braci protestantów wyrzekłam się wtedy czytania wszelkich horoskopów. W Kościele Katolickim dopiero teraz zaczyna mówić się, że czytanie horoskopów może być niebezpieczne. Później uczestniczyłam w Kongresie Ekumenicznym w Brnie pod hasłem: "Jesus - Hope for Europe" ( Jezus nadzieją dla Europy). Było to w 1990 roku. W kongresie brało udział około 4000 osób z całej Europy. Bóg nie cieszy się z naszych podziałów i dlatego wszelka modlitwa o taką jedność jest Bogu miła. Jedność zostanie zbudowana wokół Pana Jezusa Chrystusa i będzie to jedność na płaszczyźnie serca.

- W imieniu naszej redakcji i wszystkich naszych czytelników dziękuję za rozmowę.
Rozmowa autoryzowana. Odbyła się 8.01.1998 w Warszawie. W imieniu redakcji "AF" rozmawiał Bogdan Olechnowicz

<a href="http://www.af.com.pl/numery/archiwum/wywiady/hg_waltz.html" target="_blank">http://www.af.com.pl/numery/archiwum/wywiady/hg_waltz.html</a>

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


24 mar 2009, 20:49
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA12 paź 2008, 19:08

 POSTY        63
Post 
TADEO74 wybacz ale nie przebrłam przez te wynaturzernia ale kobitka jest OK, piszą żę na premie przeznaczyła 58 mln złociszy. Jakieś niedawno widziałam babę w TV jako ekspert i bredziła, że w budżetówce to trzeba pałace zamrozić i już, zaciskać pasa, to tak tytułem dygresji.
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Gazeta Polska
Tajemnicze dochody ministra
Z czego Rostowski spłaca raty


Minister finansów, Jan Vincent-Rostowski, nie tylko zataił w swoim oświadczeniu majątkowym, w jakich bankach komercyjnych za granicą ma zaciągnięte kredyty na kwotę 165 000 funtów brytyjskich. Nie odpowiedział też „Gazecie Polskiej” na pytania dotyczące jego sytuacji finansowej, m.in. czy pensja ministerialna wystarcza mu na spłatę tych zobowiązań i czy posiada inne źródła dochodów, np. akcje banków.

Jan Vincent-Rostowski w latach 1992–1995 był doradcą rządu Federacji Rosyjskiej do spraw polityki makroekonomicznej. Po zdobyciu tam odpowiednigo przygotowania w tym zakresie, w latach 1997–2001 pełnił funkcję szefa Rady Polityki Makroekonomicznej w Ministerstwie Finansów Rzeczypospolitej Polskiej. W latach 1989–1991 był doradcą ekonomicznym wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza, do 1994 r. członkiem rady nadzorczej Polskiego Banku Rozwoju, a w roku 1995 pracował w radzie nadzorczej Polskiego Towarzystwa Prywatyzacyjnego Kleinwort Benson (firma ta doradzała przy realizacji programu powszechnej prywatyzacji – NFI). Był też szefem Katedry Ekonomii w Central European University w Budapeszcie – uczelni założonej i finansowanej przez znanego finansistę amerykańskiego, George’a Sorosa. Soros w 1992 r. skutecznie zaatakował funta brytyjskiego, zarabiając około miliarda dolarów. Jego fundusze są nadal aktywne na rynku spekulacji walutowych.
Jan Vincent-Rostowski ma więc za sobą staż w instytucjach finansowych w Moskwie, na uczelniach sponsorowanych przez międzynarodowy bankowy kapitał spekulacyjny i w polskim systemie finansowym w okresie, w którym odbywały się prywatyzacje banków i przedsiębiorstw należących wówczas do skarbu państwa.

Szymon Milczanowski, zastępca dyrektora biura ministra, nadzorujący pracę rzecznika resortu i biura prasowego, poinformował „GP” w ostatnią sobotę, że minister zapoznał się z wysłanymi pytaniami, ale z powodu wyjazdu za granicę nie mógł na nie jeszcze odpowiedzieć. Przesunęliśmy więc termin udzielenia odpowiedzi z soboty na poniedziałek – kiedy zamykamy numer gazety.

– Jestem w kontakcie mailowym i telefonicznym z ministrem. Minister udzieli odpowiedzi – powiedział w sobotę „GP” dyr. Szymon Milczanowski. Niestety, odpowiedzi nie nadeszły, chociaż dyrektor Milczanowski zapewniał, że minister zdaje sobie sprawę, że w ramach jawności życia publicznego powinien te informacje podać. Zapewnił też, że odpowiedzi rozwieją wątpliwości dotyczące sytuacji i intencji ministra Rostowskiego. W poniedziałek zadzwonił jednak do nas z informacją, że minister nie jest obecnie w stanie odpowiedzieć na nasze pytania. Wątpliwości pozostały.

Pytania bez odpowiedzi

W artykule z 18 marca „Tajemnice ministra Rostowskiego” („GP” nr 11) ujawniliśmy, że minister zataił, jako jedyny członek Rady Ministrów, w jakich bankach ma zaciągnięte kredyty. Dopiero na nasze pytania minister odpowiedział, że są to Cheltenham&Gloucester Building Society i Paragon Mortgages. Minister ma także pożyczkę w Barclays Ordinary.
Artykuł wzbudził ogromne zainteresowanie czytelników. Zwróciliśmy się więc do ministra z kilkoma szczegółowymi pytaniami, dotyczącymi jego zadłużenia w Wielkiej Brytanii:
– Jak duże jest miesięczne obciążenie budżetu domowego ministra w związku z zaciągniętymi kredytami?
– Co stanowi zabezpieczenie trzech kredytów hipotecznych zaciągniętych w Wielkiej Brytanii, kiedy i na ile lat zostały zaciągnięte oraz jak duże kwoty kredytów pozostały ministrowi do spłacenia?
– Czy i w jakim stopniu pensja ministerialna wystarcza ministrowi na spłatę ww. kredytów?
– Czy, a jeśli tak, to jakie posiada minister Rostowski dodatkowe oprócz pensji ministerialnej źródła dochodów?
– Czy minister posiada akcje banku Unicerdito, Pekao SA lub innego banku zagranicznego?
– Czy i jakie interesy prowadzi Jan Vincent-Rostowski w Wielkiej Brytanii?
– Czy minister pozostaje w jakiejkolwiek formie doradztwa w zagranicznych bankach komercyjnych działających w Polsce, np. czy jest urlopowanym doradcą Pekao SA?
– Jaką dziedziną zajmował się Jan Vincent-Rostowski, gdy był doradcą w Pekao SA?
– Czy w ciągu ostatnich trzech lat wykonywał odpłatnie jakiekolwiek usługi eksperckie lub doradcze na rzecz zagranicznych funduszy inwestycyjnych lub banków? Jeśli tak, to kiedy, jakie to były usługi i dla kogo?
– Czy będąc wykładowcą na Węgrzech miał kontakty zawodowe z fundacjami lub organizacjami George’a Sorosa, poza Fundacją Batorego?
Pytania pozostają otwarte, udzielenie na nie odpowiedzi jest obowiązkiem ministra wobec społeczeństwa, parlamentu, a także kierownictwa rządu. Sytuacja finansowa szefa resortu finansów nie może być tajemnicą.

Rostowski, Balcerowicz, Fundacja CASE
Minister Rostowski miał też służbowy kontakt z bankami komercyjnymi w Fundacji Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych CASE, której był jednym z założycieli. Był również członkiem Rady Fundacji. Zawiesił pełnienie tej funkcji z chwilą objęcia teki ministra 16 listopada 2007 r., a kilka dni potem – 21 listopada – zrezygnował z uczestnictwa w Radzie. Prezesem CASE jest żona Leszka Balcerowicza (Leszek Balcerowicz przed komisją śledczą ds. PZU zeznał, że nie należy do władz Fundacji CASE. W KRS figurował jednak nadal jako członek rady programowej fundacji).

CASE w piśmie do przewodniczącego komisji śledczej, posła Artura Zawiszy, w 2007 r. początkowo odmówiła przesłania listy swoich darczyńców, motywując decyzję niejasnością co do podstawy prawnej takiego żądania. Warto podkreślić, że wśród sponsorów i zleceniodawców CASE były liczne zagraniczne banki komercyjne oraz NBP, którego prezesem był wówczas małżonek prezes CASE Ewy Balcerowicz. Pojawiły się wtedy wątpliwości, czy wśród darczyńców CASE były banki, które występowały o różnego rodzaju zgody i zezwolenia polskich instytucji finansowych, podlegających szefowi NBP. Ostatecznie Fundacja CASE przekazała bankowej komisji śledczej listę darczyńców, ujawniła też kwoty dotacji od poszczególnych banków. Napisała m.in., że ok. 300 tys. zł przekazał fundacji holenderski Rabobank, ponad 550 tys. zł Pekao SA, taką samą kwotę grupa PZU, ponad 800 tys. zł BRE Bank. Od lutego 2000 r. Fundacja CASE-Transcaucasus działa w Tbilisi. W skład Rady Dyrektorów wchodzą: Eric Livny (przewodniczący), Ewa Balcerowicz, Giorgi Gongliashvili, Mindia Gadaevi and Vladimer Papava.

Leszek Misiak
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<a href="http://media.wp.pl/kat,38200,wid,10971607,wiadomosc.html" target="_blank">http://media.wp.pl/kat,38200,wid,10971607,wiadomosc.html</a>

Tyż piknie, ciekawe czy Wywiad skarbowy o tym wiedział, a jeśli wiedział to czemu nie powiedział, a jeśli nie wiedział to czym oni się zajmują. Ponoć gościu nie miał wcześniej NIPa to jak on te dochody wykazywał, czy może nie musiał :nonono: Coś niektórzy są równi a inni równiejsi. pozdro :dupa:

____________________________________
Nic nie może przecież wiecznie trwać, za wszystkie Zło przyjdzie WAM zapłacić.


25 mar 2009, 00:21
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
Grunt to identyfikować się z regionem i elektoratem:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Krzaklewski "jedynką" PO na Podkarpaciu.
Były szef "Solidarności" Marian Krzaklewski zgodził się startować do Parlamentu Europejskiego z listy Platformy Obywatelskiej - poinformował wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.[...]<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
całość: <a href="http://fakty.interia.pl/raport/wybory-do-europarlamentu/news/krzaklewski-jedynka-po-na-podkarpaciu,1280556" target="_blank">http://fakty.interia.pl/raport/wybory-do-e...arpaciu,1280556</a>  :rotfl:

____________________________________
always look on the bright side of life


25 mar 2009, 13:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
elsinore                    



Grunt to identyfikować się z regionem i elektoratem:
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Krzaklewski "jedynką" PO na Podkarpaciu.
Były szef "Solidarności" Marian Krzaklewski zgodził się startować do Parlamentu Europejskiego z listy Platformy Obywatelskiej - poinformował wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.[...]

całość: <a href="http://fakty.interia.pl/raport/wybory-do-europarlamentu/news/krzaklewski-jedynka-po-na-podkarpaciu,1280556" target="_blank">http://fakty.interia.pl/raport/wybory-do-e...arpaciu,1280556</a>  :rotfl:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Oczywiście region śląski byłby pewnie bardziej "wskazany", ale tam "1" zagwarantowana jest dla Buzka. Z tym, że Krzaklewski już startował poza Śląskiem. W 2001 r. w okręgu rzeszowskim do Sejmu uzyskał bardzo dobry wynik, tyle, że jego koalicyjne ugrupowanie nie przebrnęło przez próg 8%. Ma też pewne związki z lubelskim (nie wiem czy epizodyczne czy większe - wykłady na KUL).
Z pewnością na Podkarpaciu (jaskini PiS) będzie "twardym orzechem" dla wyborców.
A co do korzeni - urodził się w Kolbuszowej (podkarpackie)

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


Ostatnio edytowano 25 mar 2009, 18:18 przez wjawor, łącznie edytowano 1 raz



25 mar 2009, 18:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
WolnaAzja                    



<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Gazeta Polska
Tajemnicze dochody ministra
Z czego Rostowski spłaca raty

Minister finansów, Jan Vincent-Rostowski, nie tylko zataił w swoim oświadczeniu majątkowym, w jakich bankach komercyjnych za granicą ma zaciągnięte kredyty na kwotę 165 000 funtów brytyjskich. Nie odpowiedział też „Gazecie Polskiej” na pytania dotyczące jego sytuacji finansowej, m.in. czy pensja ministerialna wystarcza mu na spłatę tych zobowiązań i czy posiada inne źródła dochodów, np. akcje banków. (...)

Leszek Misiak

<a href="http://media.wp.pl/kat,38200,wid,10971607,wiadomosc.html" target="_blank">http://media.wp.pl/kat,38200,wid,10971607,wiadomosc.html</a>

Tyż piknie, ciekawe czy Wywiad skarbowy o tym wiedział, a jeśli wiedział to czemu nie powiedział, a jeśli nie wiedział to czym oni się zajmują. Ponoć gościu nie miał wcześniej NIPa to jak on te dochody wykazywał, czy może nie musiał :nonono: Coś niektórzy są równi a inni równiejsi. pozdro :dupa:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Kolejny kapiszon Gaz-Pola...

Jak to przez politykę można zostać bankrutem...
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Kryzys dopadł Leppera - komornik nie może z niego ściągnąć ani złotówki<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Jak na człowieka, który jeszcze dwa lata temu nosił garnitury od Zegny, Andrzej Lepper przeszedł wstrząsającą przemianę ekonomiczną. Został osobą bez majątku. Tak przynajmniej wynika z oficjalnej analizy dokonanej przez komornika - informuje tygodnik "Polityka".

Od Leppera zasądzono 108 tys. zł na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej. Ta suma to efekt dwóch przegranych procesów. Jednego we wrześniu 2005 r. z Rudofem Skowrońskim, którego Lepper oskarżył z sejmowej trybuny o przekupywanie polityków. Skowroński zażądał 100 tys. zł na rzecz PAH. Drugi proces szef Samoobrony przegrał z koncernem medialnym Agora. W wydanej w 2002 r. książce „Lista Leppera” znalazły się nieprawdziwe informacje, że wydawca „michnikowego szmatławca” uzyskał od państwa zwolnienia podatkowe liczone w miliardach złotych. Ten proces Lepper przegrał w 2006 r.

Mimo że od tego czasu upłynęło już prawie trzy lata, na kontach PAH nadal nie ma zasądzonych 108 tys zł. - informuje tygodnik. – Po kilkumiesięcznej zwłoce w zapłacie skierowaliśmy sprawę do komornika. Nie udało mu się jednak ściągnąć ani jednej złotówki, ponieważ okazało się, że pan Andrzej Lepper nie dysponuje żadnym majątkiem – wyjaśniła Justyna Stępień, reprezentująca PAH. Ostatecznie, w drodze zaproponowanego przez lidera Samoobrony porozumienia, ustalono, że spłata odbędzie się w ratach, po 1000 zł. miesięcznie.

Porozumienie zawarto 14 lipca 2008 r. Tydzień później na konto organizacji wpłynął pierwszy tysiąc. W sierpniu wpłaty nie było. We wrześniu Lepper wpłacił kolejny tysiąc. A w połowie listopada i pod koniec stycznia już tylko po 500 zł. W sumie były wicepremier przelał na konto PAH 3 tys. zł.

– A skąd ja mam na to wszystko brać, przecież nie mam miliardów. Ja w ogóle nic nie mam– tłumaczył lider Samoobrony. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<a href="http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kryzys-dopadl-Leppera---komornik-nie-moze-z-niego-sciagnac-ani-zlotowki,wid,10977095,wiadomosc.html" target="_blank">http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kry...,wiadomosc.html</a>


Ostatnio edytowano 25 mar 2009, 18:41 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz



25 mar 2009, 18:53
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA24 paź 2006, 20:47

 POSTY        13
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=45020:date=25. 03. 2009 g. 00:21:name=WolnaAzja)--><div class='quotetop'>(WolnaAzja @ 25. 03. 2009 g. 00:21) [snapback]45020[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Gazeta Polska
Tajemnicze dochody ministra
Z czego Rostowski spłaca raty

Minister finansów, Jan Vincent-Rostowski, nie tylko zataił w swoim oświadczeniu majątkowym, w jakich bankach komercyjnych za granicą ma zaciągnięte kredyty na kwotę 165 000 funtów brytyjskich. Nie odpowiedział też „Gazecie Polskiej” na pytania dotyczące jego sytuacji finansowej, m.in. czy pensja ministerialna wystarcza mu na spłatę tych zobowiązań i czy posiada inne źródła dochodów, np. akcje banków. (...)

Leszek Misiak

<a href="http://media.wp.pl/kat,38200,wid,10971607,wiadomosc.html" target="_blank">http://media.wp.pl/kat,38200,wid,10971607,wiadomosc.html</a>

Tyż piknie, ciekawe czy Wywiad skarbowy o tym wiedział, a jeśli wiedział to czemu nie powiedział, a jeśli nie wiedział to czym oni się zajmują. Ponoć gościu nie miał wcześniej NIPa to jak on te dochody wykazywał, czy może nie musiał :nonono: Coś niektórzy są równi a inni równiejsi. pozdro :dupa:
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Kolejny kapiszon Gaz-Pola...

Jak to przez politykę można zostać bankrutem...
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Kryzys dopadł Leppera - komornik nie może z niego ściągnąć ani złotówki<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Jak na człowieka, który jeszcze dwa lata temu nosił garnitury od Zegny, Andrzej Lepper przeszedł wstrząsającą przemianę ekonomiczną. Został osobą bez majątku. Tak przynajmniej wynika z oficjalnej analizy dokonanej przez komornika - informuje tygodnik "Polityka".

Od Leppera zasądzono 108 tys. zł na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej. Ta suma to efekt dwóch przegranych procesów. Jednego we wrześniu 2005 r. z Rudofem Skowrońskim, którego Lepper oskarżył z sejmowej trybuny o przekupywanie polityków. Skowroński zażądał 100 tys. zł na rzecz PAH. Drugi proces szef Samoobrony przegrał z koncernem medialnym Agora. W wydanej w 2002 r. książce „Lista Leppera” znalazły się nieprawdziwe informacje, że wydawca „michnikowego szmatławca” uzyskał od państwa zwolnienia podatkowe liczone w miliardach złotych. Ten proces Lepper przegrał w 2006 r.

Mimo że od tego czasu upłynęło już prawie trzy lata, na kontach PAH nadal nie ma zasądzonych 108 tys zł. - informuje tygodnik. – Po kilkumiesięcznej zwłoce w zapłacie skierowaliśmy sprawę do komornika. Nie udało mu się jednak ściągnąć ani jednej złotówki, ponieważ okazało się, że pan Andrzej Lepper nie dysponuje żadnym majątkiem – wyjaśniła Justyna Stępień, reprezentująca PAH. Ostatecznie, w drodze zaproponowanego przez lidera Samoobrony porozumienia, ustalono, że spłata odbędzie się w ratach, po 1000 zł. miesięcznie.

Porozumienie zawarto 14 lipca 2008 r. Tydzień później na konto organizacji wpłynął pierwszy tysiąc. W sierpniu wpłaty nie było. We wrześniu Lepper wpłacił kolejny tysiąc. A w połowie listopada i pod koniec stycznia już tylko po 500 zł. W sumie były wicepremier przelał na konto PAH 3 tys. zł.

– A skąd ja mam na to wszystko brać, przecież nie mam miliardów. Ja w ogóle nic nie mam– tłumaczył lider Samoobrony. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
<a href="http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kryzys-dopadl-Leppera---komornik-nie-moze-z-niego-sciagnac-ani-zlotowki,wid,10977095,wiadomosc.html" target="_blank">http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kry...,wiadomosc.html</a>
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Bardzo was proszę minister Rostowski  jest czysty jak łza , mnie tylko ciekawi co to za oświadczenie majątkowe, gdzie podaje się "liczne , cenne pamiątki rodzinne/m.in.obrazy/ o wartości ponad 10 000 zł" a ponadto wszystko jest około.Należy się uczyć od mistrza- to ja mam pięć pałaców  o powierzchni  po około 1000 metrów kw.każdy  i troszkę ziemi i działek o powierzchni po około 100 hektarów ,a na dodatek 2 x 2 to jest około 5
strona z oświadczeniem: :czytaj:
<a href="http://bi.gwno.pl/im/3/6423/m6423623.pdf" target="_blank">http://bi.gwno.pl/im/3/6423/m6423623.pdf</a>


25 mar 2009, 19:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
Irs                    



Bardzo was proszę minister Rostowski  jest czysty jak łza , mnie tylko ciekawi co to za oświadczenie majątkowe, gdzie podaje się "liczne , cenne pamiątki rodzinne/m.in.obrazy/ o wartości ponad 10 000 zł" a ponadto wszystko jest około.Należy się uczyć od mistrza- to ja mam pięć pałaców  o powierzchni  po około 1000 metrów kw.każdy  i troszkę ziemi i działek o powierzchni po około 100 hektarów ,a na dodatek 2 x 2 to jest około 5
strona z oświadczeniem: :czytaj:
<a href="http://bi.gwno.pl/im/3/6423/m6423623.pdf" target="_blank">http://bi.gwno.pl/im/3/6423/m6423623.pdf</a>

To musisz ładnie się napocić nad oświadczeniem majątkowym. Ja tam nie mam tego problemu... :D


25 mar 2009, 19:13
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 paź 2006, 03:51

 POSTY        2661

 LOKALIZACJAmordor
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=45059:date=25. 03. 2009 g. 19:09:name=Irs)--><div class='quotetop'>(Irs @ 25. 03. 2009 g. 19:09) [snapback]45059[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Bardzo was proszę minister Rostowski  jest czysty jak łza , mnie tylko ciekawi co to za oświadczenie majątkowe, gdzie podaje się "liczne , cenne pamiątki rodzinne/m.in.obrazy/ o wartości ponad 10 000 zł" a ponadto wszystko jest około.Należy się uczyć od mistrza- to ja mam pięć pałaców  o powierzchni  po około 1000 metrów kw.każdy  i troszkę ziemi i działek o powierzchni po około 100 hektarów ,a na dodatek 2 x 2 to jest około 5
strona z oświadczeniem: :czytaj:
<a href="http://bi.gwno.pl/im/3/6423/m6423623.pdf" target="_blank">http://bi.gwno.pl/im/3/6423/m6423623.pdf</a>

To musisz ładnie się napocić nad oświadczeniem majątkowym. Ja tam nie mam tego problemu... :D
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Tak, można się również  posłużyć uniwersalnym zwrotem doprecyzowującym "circa about" ...

____________________________________
always look on the bright side of life


26 mar 2009, 07:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
Na giełdzie kandydatów do Europarlamentu gorąco, jedni sięgają do ław poselskich,  inni do "cudzych" zasobów, a kolejni nawet do  "archiwum":  
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nieoczekiwana "jedynka wyborcza" SLD
SLD chce zakopać topór wojenny z Józefem Oleksym. Jak dowiedziała się TVP Info, Grzegorz Napieralski zaproponuje dzisiaj Józefowi Oleksemu start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Drogi Józefa Oleksego i SLD rozeszły się w marcu 2007 roku. Prasa opublikowała wówczas treść nagranych z ukrycia rozmów Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Były premier ostro krytykował kolegów z lewicy, zarzucając im liczne nadużycia. W wyniku skandalu, jaki wybuchł, Oleksy odszedł z Sojuszu.

Tymczasem, jak ustalił serwis internetowy tvp.info, szef SLD Grzegorz Napieralski zaproponuje dzisiaj byłemu premierowi Józefowi Oleksemu start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Do spotkania między Napieralskim a Oleksy ma dojść w siedzibie SLD przy ul. Rozbrat. Według nieoficjalnych informacji Oleksy jest gotów wystartować do wyścig o mandat eurodeputowanego, jednak chciałby dostać pierwsze miejsce w Warszawie lub w okręgu mazowieckim.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


26 mar 2009, 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
wjawor                    



Na giełdzie kandydatów do Europarlamentu gorąco, jedni sięgają do ław poselskich,  inni do "cudzych" zasobów, a kolejni nawet do  "archiwum":  
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nieoczekiwana "jedynka wyborcza" SLD
SLD chce zakopać topór wojenny z Józefem Oleksym. Jak dowiedziała się TVP Info, Grzegorz Napieralski zaproponuje dzisiaj Józefowi Oleksemu start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. (...)

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To nie archiwum. To prehistoria...


26 mar 2009, 15:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA16 mar 2009, 19:00

 POSTY        4
Post 
Na spotkaniu z Napieralskim Oleksy pokaże jak należy jeść bezę.


26 mar 2009, 19:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 maja 2006, 11:23

 POSTY        3506

 LOKALIZACJAWielkopolska
Post 
helvet                    



<!--quoteo(post=45163:date=26. 03. 2009 g. 14:00:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 26. 03. 2009 g. 14:00) [snapback]45163[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Na giełdzie kandydatów do Europarlamentu gorąco, jedni sięgają do ław poselskich,  inni do "cudzych" zasobów, a kolejni nawet do  "archiwum":  
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nieoczekiwana "jedynka wyborcza" SLD
SLD chce zakopać topór wojenny z Józefem Oleksym. Jak dowiedziała się TVP Info, Grzegorz Napieralski zaproponuje dzisiaj Józefowi Oleksemu start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. (...)

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To nie archiwum. To prehistoria...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Chyba masz rację, Józek propozycji nie przyjął, woli "krajową emeryturę".  :(

____________________________________
Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.


26 mar 2009, 19:09
Zobacz profil
Amator
Własny awatar

 REJESTRACJA07 mar 2008, 18:21

 POSTY        18
Post 
Właśnie natknąłem się na pewien film w necie.  O czym? O podatku dochodowym w USA, o IRS, o ...... politykach, polityce, USA(Polsce) w ramach Unii Północno Amerykańskiej(Europejskiej). Nakręcony przez Aarona Russo - czy ma to jakieś przełożenie na nasze realia oceńcie sami. ;) A może to tylko spiskowa teoria dziejów?


<a href="http://www.youtube.com/watch?v=96TvK9HRPhk&feature=PlayList&p=6B76F8BCA4B654A8&index=0&playnext=1" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=96TvK9HRPhk...&playnext=1</a>


26 mar 2009, 20:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA20 paź 2006, 19:00

 POSTY        2176
Post 
wjawor                    



<!--quoteo(post=45169:date=26. 03. 2009 g. 15:38:name=helvet)--><div class='quotetop'>(helvet @ 26. 03. 2009 g. 15:38) [snapback]45169[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
<!--quoteo(post=45163:date=26. 03. 2009 g. 14:00:name=wjawor)--><div class='quotetop'>(wjawor @ 26. 03. 2009 g. 14:00) [snapback]45163[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Na giełdzie kandydatów do Europarlamentu gorąco, jedni sięgają do ław poselskich,  inni do "cudzych" zasobów, a kolejni nawet do  "archiwum":  
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Nieoczekiwana "jedynka wyborcza" SLD
SLD chce zakopać topór wojenny z Józefem Oleksym. Jak dowiedziała się TVP Info, Grzegorz Napieralski zaproponuje dzisiaj Józefowi Oleksemu start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. (...)

<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
To nie archiwum. To prehistoria...
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Chyba masz rację, Józek propozycji nie przyjął, woli "krajową emeryturę".  :(
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Znowu będzie kandydował do sejmu?


27 mar 2009, 08:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4411 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139 ... 316  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron