Teraz jest 06 wrz 2025, 18:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130 ... 149  Następna strona
Katastrofa smoleńska 
Autor Treść postu
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Poruszająca homilia o. Jacyniaka: Ziarno wpadło w glebę historii, obumarło w 96 tych którzy zginęli w Smoleńsku oraz tych, którzy zakończyli życie w tragicznych okolicznościach

Homilia o. Aleksandra Jacyniaka SJ wygłoszona w katedrze warszawskiej podczas Mszy św. w intencji ofiar katastrofy samolotu rządowego Tu-154M pod Smoleńskiem.



Drodzy członkowie Rodzin i bliscy tych, którzy zginęli w Smoleńsku, z Panem Prezesem Jarosławem na czele,

Księże Prałacie, Proboszczu Parafii Archikatedralnej i Dziekanie Dekanatu Staromiejskiego,

Współbracia w kapłaństwie i życiu zakonnym,

Wszyscy, którzy przeżywacie tę liturgię za pośrednictwem środków społecznego przekazu!

Drodzy Bracia i Siostry, którym leży na sercu dobro naszej Ojczyzny!


Nasze obecne, sierpniowe spotkanie przypada w święto św. Wawrzyńca, diakona, któremu Papież św. Sykstus II powierzył administrację dóbr kościelnych i opiekę nad ubogimi Rzymu. Żył on ponad 1750 lat temu.

Dnia 6 sierpnia 258 r. policja Imperium Rzymskiego aresztowała najpierw Papieża podczas sprawowania przez niego Eucharystii, a następnie patrona dzisiejszego dnia św. Wawrzyńca, którego najpierw ubiczowano, a potem dopełniono męczeństwa, przypalając go na rozżarzonej kracie. I w tym właśnie dniu, w którym Kościół wspomina wytrwanie w wierności Bogu św. Wawrzyńca pośród niezwykle okrutnego męczeństwa, Kościół proponuje nam refleksję nad słowami dotyczącymi tajemnicy śmierci:

Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga (...). Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę.

Nie sposób nie widzieć w kluczu tych słów dramatu śmierci tych, którzy zginęli w tragedii smoleńskiej, ale także i tych, którzy byli powiązani z tragedią smoleńską i którzy zakończyli swój żywot w tragicznych okolicznościach. Ktoś napisał:

Nad zgonami osób związanych z katastrofą smoleńską wciąż w środkach masowego przekazu panuje grobowa cisza (grobowa par excellence). 10 kwietnia 2010 r. to nie tylko śmierć 96 osób z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. To także śmierć (...) innych, których odejście owiane jest do dzisiaj tajemnicą.

Pierwszą z tych śmierci jest śmierć ewangelickiego biskupa Mieczysława Cieślara, który zginął w niedzielę 18 kwietnia 2010 r. w wypadku samochodowym, wracając z nabożeństwa ekumenicznego poświęconego pamięci ofiar 10 kwietnia 2010 roku. Po jego śmierci pojawiła się pogłoska, jakoby tuż po rozbiciu samolotu miał odebrać wiadomość tekstową od ks. Adama Pilcha, że przeżył katastrofę.  Biskup Cieślar miał być jego następcą w pełnieniu obowiązków naczelnego kapelana ewangelickiego w Wojsku Polskim. Media sprawę śmierci Cieślara przemilczały.

Jak napisała Dorota Kania „ta śmierć zapoczątkowała tragiczną serię zgonów osób, które miały kluczowe znaczenie w kontekście dochodzenia do prawdy o smoleńskiej tragedii” (D. Kania, Cień tajnych służb, s. 202).

Na drugim miejscu w porządku chronologicznym plasuje się śmierć Krzysztofa Knyża, który według oficjalnej wersji zmarł 2 czerwca 2010 r. w Moskwie na sepsę (zespół ogólnoustrojowej reakcji zapalnej wywołanej zakażeniem). Zachodnia prasa pisała, że został zamordowany w jego moskiewskim mieszkaniu. Informacji tej nigdy nie zdementowano. Był moskiewskim operatorem kamery „Faktów” TVN.

Według dostępnych informacji był jednym z pierwszych reporterów, którym udało się przybyć na miejsce tragedii, zanim rosyjskie siły specjalne zmusiły ich do opuszczenia terenu. Nagrywane przez niego materiały telewizyjne powiązane z katastrofą – zniknęły. Czy były one prawdziwą przyczyną jego śmierci? Na to pytanie media politycznie poprawnego nurtu nie szukały odpowiedzi. TVN, dla którego zmarły operator pracował, podał jedynie krótką informację o jego śmierci.

Trzecia śmierć zaistniała zaledwie 4 dni później, w niedzielę 6 czerwca. To śmierć prof. Marka Dulinicza, który zginął w wypadku samochodowym. Stał on na czele grupy archeologicznej, która niebawem miała wyjechać do Smoleńska i rozpocząć prace badawcze na miejscu upadku Tu-154M. Dulinicz miał być inicjatorem tej ekspedycji. Aktywnie starał się o przyspieszenie wyjazdu. Do misji archeologicznej w Smoleńsku doszło ostatecznie dopiero pięć miesięcy po jego śmierci. Śmierci Dulinicza media dominującego nurtu nie wiązały z innymi tajemniczymi zgonami po katastrofie.

W tym samym miesiącu umiera w Stanach Zjednoczonych Siergiej Tretjakov, uciekinier z Rosji, były agent KGB, a potem Służby Wywiadu Zagranicznego, który w roku 2000 podjął współpracę z Amerykanami. Włoskie pismo „L'Espresso” podało, że międzynarodowi obserwatorzy nie wierzą w jego naturalną śmierć. Przyczyną śmierci miał być bowiem zawał serca lub zadławienie się kawałkiem mięsa. Z opublikowanych dokumentów wynika, że agent Tretjakow korespondował z szefem jednej z agend CIA. W korespondencji dokonał rekonstrukcji wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. 12 dni po katastrofie konkludował: „Rosjanie mają takie plany (scenariusze), aby zabić (...) zachodnich przywódców, które mogą być wykonane”. Tretjakov zwrócił przy tym uwagę, że złe stosunki między Władimirem Putinem a Lechem Kaczyńskim nie były tajemnicą. Sprawą zajęły się media zagraniczne, ale polskie niestety śmierć tę przemilczały.

Piąta śmierć zaistniała w piątek 15 października 2010 roku. W Zalewie Rybnickim znaleziono wówczas poćwiartowane zwłoki Eugeniusza Wróbla. Był wybitnym ekspertem zajmującym się m.in. sprawami stricte lotniczymi. W niektórych dziedzinach był uważany za największego specjalistę w Polsce. Zajmował się tematyką komputerowych systemów sterowania lotem samolotów, precyzyjną nawigacją satelitarną dla lotnictwa, przepisami i prawem lotniczym. Był wiceministrem transportu w rządzie PiS.

Według ustaleń prokuratorskich został zabity i poćwiartowany przez własnego syna, który najpierw przyznał się do zbrodni, a następnie jej zaprzeczył. Syn błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany poprzez poddanie obserwacji psychiatrycznej. Do śmierci Wróbla jego rodzina była uważana za wzorową. Nic nie wskazywało na chorobę psychiczną syna. Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca tnącego piłą własnego ojca, który następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości. Minister Wróbel, ekspert komisji sejmowej badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, zdążył wypowiedzieć wiele krytycznych opinii na temat upadku tupolewa.

Szósta śmierć zaistniała ponad rok później. W piątek 2 grudnia 2011 r., znaleziono 39-letniego Dariusza Szpinetę, powieszonego w hotelowej łazience w dalekich Indiach, gdzie przebywał na urlopie. Był pilotem i ekspertem lotniczym. W opracowaniu „Operacja »Kłamstwo smoleńskie«” poddał krytycznej analizie dokumentację lotu tupolewa do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku. Parokrotnie wypowiadał się w mediach w sprawie Smoleńska, wskazując, że lot ten był lotem wojskowym. Znajomi z 13-osobowej grupy, z którą pojechał do Indii, zaświadczali, że przed śmiercią był w dobrym nastroju.

Siódmą śmiercią związaną  z tragedią smoleńską jest śmierć twórcy GROM generała Sławomira Petelickiego, który ostro krytykował ustalenia tzw. komisji Millera. Krytykował też Donalda Tuska, że nie zwrócił się do NATO o pomoc przy zbadaniu katastrofy. On także  ujawnił treść sms-a, którego otrzymał 10 kwietnia od polityka Platformy Obywatelskiej i którego dostawali posłowie PO, którzy mieli wypowiadać się w mediach o katastrofie smoleńskiej: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”.

Zginął w sobotę 16 czerwca 2012 r. w czasie, gdy mecz Polska – Czechy zgromadził przed telewizorami miliony widzów, emocjonujących się rozgrywkami Euro. Dlatego też jego śmierć przebiła się do opinii publicznej dopiero następnego dnia. Większość służących poprawności politycznej dziennikarzy jednoznacznie wskazywała na samobójstwo, choć jego bliscy temu zaprzeczali i wskazywali na bardzo dobre jego samopoczucie w dniach poprzedzających tragedię. Zmarł od rany postrzałowej w głowę. Pistolet, z którego oddano strzał był bez tłumika, ale nikt nie słyszał odgłosu wystrzału. Sekcję zwłok przeprowadzono w dwa dni po jego śmierci, choć zdaniem biegłych „im późniejsza sekcja zwłok, tym mniejsze szanse na wykrycie niektórych substancji, które mogły znajdować się w jego ciele przed śmiercią. Przykładem może być Pavulon, który m.in. wpływa paraliżująco na mięśnie oddychania, czy chlorek potasu, który błyskawicznie wstrzymuje akcję serca. Zrobiona po 12 godzinach od momentu zgonu sekcja zwłok nie da jednoznacznej odpowiedzi na pytania, czy substancje te zostały użyte czy też nie” (D. Kania, Cień tajnych służb, s. 170-171).

Kolejnym zmarłym jest chorąży Remigiusz Muś, technik pokładowy Jaka-40, który wylądował na smoleńskim lotnisku, godzinę przed katastrofą Tu-154M, jeden z najważniejszych świadków w sprawie katastrofy smoleńskiej. Fakty przez niego podawane przeczyły oficjalnym ustaleniom. Ujawnił on m.in., że rosyjski kontroler  z wieży na smoleńskim lotnisku, wydał im komendę o zejściu na wysokość 50 metrów. Zapewniał też, że słyszał jak identyczną komendę otrzymała załoga Tu-154M.

Nie mógł się pomylić, bo komenda była powtarzana trzykrotnie. Mówił również, że tuż przed katastrofą tupolewa słyszał dwa wybuchy. W sobotę 28 października 2012 r. znaleziono go powieszonego w piwnicy jego domu, choć niewiele wcześniej robił precyzyjne plany na następne dni. Prokurator, po wstępnych oględzinach, zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok dopiero w poniedziałek, podobnie jak w przypadku generała Petelickiego.

Ostatnim tragicznie zmarłym jest Krzysztof Zalewski, „członek Prawa i Sprawiedliwości (...), ekspert lotniczy, który m.in. badał przyczyny katastrofy smoleńskiej, (...) wielokrotnie publicznie podważał oficjalne ustalenia w sprawie przyczyn katastrofy, zarówno te komisji Millera, jak i raportu MAK” (D. Kania, Cień tajnych służb, s. 206, 208). Został zamordowany 10 grudnia 2012 roku.



Obfitość tych zgonów zachęca do powtórzenia prawdy, którą żyło średniowiecze: „Pośrodku życia otoczeni jesteśmy śmiercią”. Wnikając w ich tragizm, zechciejmy jednak spojrzeć na nie przez pryzmat słów Jezusa z dzisiejszej Ewangelii:

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.

Przeżywamy czas, w którym mamy świadomość, że ziarno wpadło w glebę historii, obumarło w 96 tych, którzy zginęli w Smoleńsku oraz tych, którzy byli powiązani z wyjaśnianiem przyczyn  przebiegu tej tragedii, a zakończyli swój żywot w tragicznych okolicznościach. Ziarno wpadło w glebę naszej ojczystej ziemi, obumarło, ale pęd z tego ziarna nie do końca zdołał się przebić ponad powierzchnię „tej ziemi” i zaowocować.

Niech ta świadomość przeobraża się w szczerą i serdeczną modlitwę oraz wypływające z niej działania, by pęd z tego ziarna przebił się ponad powierzchnię „tej ziemi” i zaowocował dotarciem, z zaangażowaniem największych specjalistów w stosownych dziedzinach, do pełni prawdy o smoleńskiej tragedii, by zaowocował wielką jednością tych wszystkich środowisk społecznych, medialnych i politycznych, którym leży na sercu prawda i autentyczne dobro naszej Ojczyzny i niech ta jedność owocuje ofiarnym, przesyconym najgłębszym patriotyzmem zaangażowaniem na rzecz wszechstronnego jej rozwoju.

Dla tych zaś, którzy stali się sługami zła, niech będą przestrogą słowa, które sformułował jeden z mych podopiecznych duchowych:

Umrzesz. I chociaż o tym nie mówisz, albo się do tego nie przyznajesz, boisz się tej chwili. Nie dlatego, że ona kończy wszystko, ale dlatego, że wszystko zaczyna; zaczyna coś, co nigdy nie będzie miało końca. Umrzesz. A kiedy umrzesz, rozpocznie się sąd (...). Wszystkie twoje ukryte grzechy, myśli i pragnienia, skonstruowane z precyzją kłamstwa zostaną tam ujawnione.


Nam wszystkim zaś, którzy tu jesteśmy i tym, którzy przeżywają ból spowodowany śmiercią tylu osób powiązanych z tragedią smoleńską, niech stale i coraz bardziej dodaje optymizmu prawda, która jest w pełni znana tym, którzy przekroczyli już granicę śmierci, iż najpełniej, najdoskonalej umiera się za innych. I tego najdoskonalszy przykład dał nam nasz Pan Jezus Chrystus. Amen.

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


11 sie 2013, 21:26
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Takie brednie, a nawet kłamstwa z ambony?


Weźmy przykład śmierci Krzysztofa Knyża:

- zmarł 31 maja, a nie 2 czerwca,
- zmarł w szpitalu w Warszawie, a nie w Moskwie,
- 10 kwietnia 2010 r. nie było go w Smoleńsku, gdyż w tym czasie przebywał w szpitalu w Moskwie.

Z pozostałymi przypadkami jest podobnie.
Po co więc wciska się ludziom nieprawdę? I to w takim miejscu?


12 sie 2013, 16:55
Zobacz profil
Amator
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 20:49

 POSTY        21
Post Re: Katastrofa smoleńska
Ty jak zwykle dobrze zorientowany. Może opisz te "pozostałe przypadki", żeby nie być gołosłownym.


12 sie 2013, 21:10
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska


2 czerwca 2010 roku w Moskwie na sepsę zmarł  Krzysztof Knyż - operator, który pracował z Wiktorem Baterem (ten dziennikarz już pierwszego dnia podał właściwą godzinę katastrofy TU-154M).

http://wpolityce.pl/artykuly/39457-taje ... amobojstwo



2 czerwca 2010 roku w Moskwie na sepsę zmarł Krzysztof Knyż - operator, który pracował z Wiktorem Baterem. To Bater pierwszego dnia miał podać właściwą godzinę katastrofy.

http://www.fakt.pl/swiadkowie-ze-Smolen ... 251,1.html



Krzysztof Knyż, operator „Faktów” TVN, był jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się dotrzeć na miejsce katastrofy smoleńskiej. Miał za zadanie sfilmować lądowanie samolotu prezydenta. 2 czerwca 2010 r. zmarł w Moskwie.

http://niezalezna.pl/30184-kraina-tajemniczych-zgonow



02 czerwca 2010, 5:51
Za miesiąc skończyłby 39 lat. - Krzysiek świetnie znał Rosję, pewnie
lepiej niż wielu dziennikarzy. Potrafił o niej długo i zajmująco opowiadać. Bardzo też lubił ten kraj - wspomina moskiewski korespondent "Faktów" Andrzej Zaucha.

http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/jezd ... 12110.html
UWAGA! Nie ma wyraźnie wskazanej daty i miejsca śmierci. Mało tego: na stronie tvn.pl nie można znaleźć informacji o śmierci było nie było pracownika tej stacji...




Krzysztof Knyż - operator Faktów,10 kwietnia 2010 był w Smoleńsku. Zmarł w Moskwie 2 czerwca 2010r. Śmierć całkiem przemilczana.

http://kontakt24.tvn24.pl/artykul,czy-p ... 95665.html



2 czerwca 2010 roku w Moskwie zmarł Krzysztof Knyż – operator, który pracował z reporterem Wiktorem Baterem, korespondentem Polsat News, w Smoleńsku podczas katastrofy. Z późniejszych informacji, które dotarły do mediów wynika, że Knyż miał mieć sepsę.

http://www.wprost.pl/ar/354483/Nie-tylk ... zypadkach/


Polnywolak                    



Takie brednie, a nawet kłamstwa z ambony?

Wobec powyższych dowodów ogranicz bezczelne pomówienia.

I albo udowodnisz że nie łgałeś i manipulowałeś (i nie cytowałeś smsów z lemingowej centrali), albo mając honor (prędzej chyba przyzwoitość) ... - zamilcz...

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


13 sie 2013, 00:38
Zobacz profil
Amator
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 20:49

 POSTY        21
Post Re: Katastrofa smoleńska
To prowokator. Ma chonor.


13 sie 2013, 04:22
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Wystarczy proste zapytanie do Google, aby poznać prawdziwą datę śmierci Krzysztofa Knyża. Można więc przekonać się jak wiarygodne są źródła cytowane przez @wbuluinadziej i innych.

http://knyzkrzysztof.kupamieci.pl
http://krzysztofknyz.kupamieci.pl

Jeszcze jedno. W kwietniu 2010 roku K. Knyż nie mógł pracować z W. Baterem choćby z tego powodu, że obaj pracowali dla różnych stacji. W. Bater był wtedy w Katyniu i Smoleńsku z Krzysztofem Łapaczem (dla Polsatu). Łatwo to sprawdzić.

Udowodniłem już, że nie łgałem i nie manipulowałem?


13 sie 2013, 10:50
Zobacz profil
Specjalista
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 10:48

 POSTY        427
Post Re: Katastrofa smoleńska
Przyznam, że nie mam pojęcia, gdzie i kiedy zmarł Krzysztof Knyż. Jednak, jego rodzina wskazuje, "krzysztof knyż
* 12.07.1971 + 31.05.2010"

Źródło: http://knyzkrzysztof.kupamieci.pl/
Administrator strony: Barbara Niemczyńska-Knyż. Zakładam, że pewnie córka. I myślę, że ona trochę lepiej orientuje się w dacie śmierci ojca, niż "dziennikarze" "W polityce", "Faktu" czy "Niezależnej".

Choć przynaje, że nie mam bladego pojęcia, co za różnica kiedy zmarł.


13 sie 2013, 11:26
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Poniżej link do wywiadu z posłem A. Macierewiczem, w którym to został on przyłapany na, delikatnie mówiąc, mijaniu się z prawdą w sprawach "smoleńskich".
Walczył do końca, ale brawa dla redaktora prowadzącego!
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 4VE0VlKjjA


To, że racja była po stronie redaktora dowodzi kolejny link:

http://hambura.salon24.pl/525548,pismo- ... eta-probki


13 sie 2013, 16:24
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA21 paź 2006, 19:09

 POSTY        7731

 LOKALIZACJATriCity
Post Re: Katastrofa smoleńska
ajed                    



Choć przynaje, że nie mam bladego pojęcia, co za różnica kiedy zmarł.

Ja z kolei nie mam zielonego pojęcia, co za różnica czy gość zmarł 30 maja czy 2 czerwca. Jeśli już, to raczej z jakiej przyczyny. Śmiercią naturalną, powieszony, utopiony, zastrzelony, pocięty piłą na kawałki? Bo to może mieć ogromne znaczenie. Ale głęboko wierzę, że Polnywolak nas oświeci. I będzie wtedy wszystko jasne. Czarne na białym.


Tak przy okazji. Do dzisiaj trwają spory czy Fryderyk Chopin urodził się 22 lutego czy 1 marca 1810 roku. Ale czy ma jakiekolwiek znaczenie kiedy słuchamy jego mazurków, nokturnów, preludiów czy polonezów?

PS.
Nokturn c_moll B.I. 108 i c#_moll B.I. 49 (oba z opusów pośmiertnych), to dwa moje ulubione Jego utwory.
Słuchając ich można zatracić się w zasłuchaniu. A co dopiero grając je samemu?...
Poszukajcie na youtubie, a przyznacie mi rację. :)

____________________________________
Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.


13 sie 2013, 18:06
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Polnywolak                    



Wystarczy proste zapytanie do Google, aby poznać prawdziwą datę śmierci Krzysztofa Knyża. Można więc przekonać się jak wiarygodne są źródła cytowane przez @wbuluinadziej i innych.

http://knyzkrzysztof.kupamieci.pl
http://krzysztofknyz.kupamieci.pl

Skąd pewność, że to wiarygodne źródło? Zarejestrować w serwisie może się każdy więc nie można mówić o prawdziwej dacie, lecz o dacie z tego źródła tak jak i ze źródeł jakie podałem. Źródła wirtualne kontra źródła wirtualne. Dodatkowo jeśli śmierć miała miejsce w Moskwie to tam dwa dni w te czy tamte nie stanowiło problemu jeśli nie było problemem piętnaście minut wcześniej lub później przy katastrofie albo czyje ciało jest w której trumnie. Kto by tam tak szczególił....
Nawet jeśli
ajed                    



"Administrator strony: Barbara Niemczyńska-Knyż. Zakładam, że pewnie córka."
Prędzej żona. Knyż to nazwisko po mężu.



Jeszcze jedno. W kwietniu 2010 roku K. Knyż nie mógł pracować z W. Baterem choćby z tego powodu, że obaj pracowali dla różnych stacji. W. Bater był wtedy w Katyniu i Smoleńsku z Krzysztofem Łapaczem (dla Polsatu). Łatwo to sprawdzić.
"Nie mógł pracować" nie znaczy, że nie mógł tam być. Mogli zresztą pracować razem bo to media "po jednej linii".

Polnywolak                    



Udowodniłem już, że nie łgałem i nie manipulowałem?

Znalazłeś inne źródło informacji co do nic nie wnoszącej do sprawy daty zaś głoszący kazanie miał inne źródła, może nawet te wskazane przezemnie. Co nie znaczy że były to
Polnywolak                    



brednie, a nawet kłamstwa z ambony
.

Ale zostało jeszcze trochę podejrzeń o łgarstwa i manipulacje....
Polnywolak                    



1. - zmarł w szpitalu w Warszawie, a nie w Moskwie,
2. - 10 kwietnia 2010 r. nie było go w Smoleńsku, gdyż w tym czasie przebywał w szpitalu w Moskwie.
3. Z pozostałymi przypadkami jest podobnie.


I jeszcze coś znalezione w tej sprawie:

Ś.P. Krzysztof Knyż - czym zawinił?

Nie chcę spekulować o przyczynach jego śmierci.

Zadam natomiast zagadkę. Co łączy te postaci?:

- Janusz Atlas - dziennikarz

- Maciej Kozłowski - Aktor

- Marcin Pawłowski - dzienniekarz TVN

- 31-letni Mariusz S. - Zabójca z Wągrowca

- Janusz Wejchert - waściciel TVN

- Ignacy Rutkiewicz - dziennikarz

Łączy je to , że chociaż śmierć każdego z nich była inna, a ich związek z koncernem ITI bardzo różny (od właściela tegoż, po osobę, która mogła nawet nie znać tego skrótu), to jednak media grupy ITI (w większości przypadków znalazłem link do TVN24, raz do onetu) w zasadzie w pierwszych słowach komunikatów podają przyczyne śmierci. Bo to jest w komunikatach medialnych dot. czyjejś śmierci  podstawowa informacja

http://www.tvn24.pl/0,1636396,0,1,janus ... omosc.html

http://www.tvn24.pl/-1,1655790,0,1,maci ... omosc.html

http://www.youtube.com/watch?v=XJO2B3GO2UM

http://www.tvn24.pl/12690,1660915,0,1,z ... omosc.html

http://www.tvn24.pl/12690,1626536,0,1,z ... omosc.html

http://odkopuj.pl/z-kraju/zmarl-dzienni ... utkiewicz/

Mam takie odczucie, że informacja o przyczynie śmierci jest oczywistą składową takich materiałów, gdyż - poza ABCadłem dziennikarstwa -  taka jest elementarna natura tej sytuacji, tego trójkąta śmierci: osoba która nie żyje -  osoba informująca o śmierci - odbiorca komunikatu.  Informator wzmiankuje o przyczynach, bo wymaga tego elementarny szacunek dla każego nieżyjącego i elementarny szacunek dla każdego odbiorcy komunikatu.

Bez tej informacji to przpomina pogrzeb, na którym nie ma trumny. Jest ksiądz, rodzina, znajomi, nawet karawan i pracwonicy biura pogrzebowego, ale nie ma trumny!!! A przecież nawet jeśli nie znaleziono ciała, lub jest ono niedostepne, do grobu składa się je symbolicznie, w pustej trumnie. Odpowiada to sytaucji, gdy podaje się informację, że przyczyna śmierci nie jest znana. Ale jakaś wzmianka na ten temat JEST.

Jakże pusto, przerażającp pusto brzmi informacja na stronach

http://www.tvn24.pl/24467,1658913,0,1,j ... omosc.html

http://www.tvnfakty.pl/?p=357.

Podobne wrażenie odniosłem odwiedzając http://krzysztofknyz.kupamieci.pl/

Szukałem przez google. Nic. Cisza. Pustka. jakże uderzająca, gdy się wcześnej odwiedziło linki podane na wstępie. Nawet pospolity morderca miał medialny pogrzeb z trumną.

Czym zawinił Krzysztof Knyż? Kto ukrył jego "trumnę"? Kto jest właścicielem tej informacji?

http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolens ... ym-zawinil

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


14 sie 2013, 01:16
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Katastrofa smoleńska
:brawa:  wbuluinadzieji

Niektórzy to są szczęśliwi. jak np. Polnywolak.
Dla niego wszystko jest proste. Przeczytał w GW albo zobaczył w TVN24  i dla niego już wszystko jasne. Zero wątpliwości.

No ale lemingi  już tak mają.  :wysmiewacz:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 14 sie 2013, 18:11 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



14 sie 2013, 18:10
Zobacz profil
Zaawansowany
Własny awatar

 REJESTRACJA04 sie 2013, 15:02

 POSTY        42
Post Re: Katastrofa smoleńska
Ojciec Jacyniak tłumaczy się ze swej homilii. Chodzi właśnie o okoliczności śmierci Krzysztofa Knyża.

http://niezalezna.pl/44893-ojciec-jacyn ... tofa-knyza


17 sie 2013, 09:37
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
Tajna instrukcja PO: Jak kłamać o Smoleńsku

Za katastrofę smoleńską „odpowiadają polscy piloci”, samolot był „prezydencki”, a wizyty premiera i prezydenta „nie były rozdzielone” – to treść instrukcji propagandowej otrzymanej przez posłów PO od władz partyjnych, do której dotarła „Gazeta Polska Codziennie”.


„Gazeta Polska Codziennie” dotarła do dokumentów z 4 lipca br., jakie biuro prasowe Platformy Obywatelskiej rozesłało swoim posłom. Zawarte są w nich dokładne instrukcje, jak partia ma mówić o Smoleńsku.

Posłowie PO rządzącej są w nim dokładnie instruowani, jak mówić o katastrofie smoleńskiej. Winą za nią obciążani są piloci i prezydent Lech Kaczyński. W piśmie pojawiają się również zwroty, takie jak „zdarzenie lotnicze” i „prezydencki samolot”, których posłowie mają używać w mediach. Rzecznik PO Paweł Olszewski pytany przez „Codzienną” o to, kto jest autorem dokumentów powstających w biurze prasowym PO, powiedział tylko, że „to zależy od zakresu tematycznego”, i zakończył rozmowę. Jak udało się nieoficjalnie ustalić "Gazecie Polskiej Codziennie", każdy „przekaz dnia” dotyczący Smoleńska tworzony jest w Kancelarii Premiera.

Dziennikarze "Gazety Polskiej Codziennie" pokazali dokument Antoniemu Macierewiczowi, przewodniczącemu zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej. Poseł zauważa, że tezy dokumentu są „bezpośrednim nawiązaniem do SMS-a rozsyłanego w Platformie od razu po katastrofie”. – W dokumencie pada pytanie: „Dlaczego prezydencki samolot lądował we mgle?”, i adresaci otrzymują odpowiedź: „Lądował we mgle, bo prezydent Lech Kaczyński chciał w Katyniu rozpocząć kampanię prezydencką” – mówi Macierewicz w rozmowie z „Codzienną”.

Obrazek
Obrazek
http://niezalezna.pl/44894-tajna-instru ... -smolensku

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Andrzej Melak o tajnej smoleńskiej instrukcji PO

"Gazeta Polska Codziennie" ujawniła dziś treść instrukcji propagandowej ws. Smoleńska, jaką otrzymali od władz partyjnych posłowie PO. Andrzej Melak, brat śp. Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, mówi zbulwersowany portalowi niezalezna.pl: "Po pohańbieniu i zbezczeszczeniu zwłok wielu pyta: jak to możliwe, że ta farsa dalej trwa? Ci, co kłamią, robią tak, bo walczą o życie. Wiedzą, że to wszystko nie ujdzie im na sucho".

"Gazeta Polska Codziennie" upubliczniła dokument PO z 4 lipca br. ukazujący, jak posłowie tej partii mają kłamać ws. Smoleńska według instrukcji władz partyjnych. Jest Pan zaskoczony jego treścią?

W tym jest dalekosiężna strategia, która ma wyprowadzić ludzi „w pole”, oczywiście tych, którzy nie znają dobrze spraw związanych z katastrofą smoleńską. Gen. Petelicki mówił przed śmiercią o słynnym SMS-ie rozsyłanym zaraz po tragedii do członków PO; według jego treści za katastrofę odpowiadali piloci. To się powtarza od 41 miesięcy. Politycy PO doszli w tym do takiej bezczelności, że drwią nie tylko z faktów, ale i z nas  - rodzin ofiar katastrofy.  Chcą z nas zrobić fantastów i ludzi niespełna rozumu.
 
Czy stosowanie się polityków PO do takich instrukcji, czyli publiczne kłamanie ws. Smoleńska na zamówienie, może być jeszcze skuteczne?
Siła mediów jest przemożna. Kto jest podatny na zatrucie informacyjne - z lenistwa, wygody lub strachu - nie chce brać pod uwagę faktów. Przecież oczywiste jest , że nawet jeśli katastrofa smoleńska byłaby zwykłym wypadkiem, Rosjanie powinni zabezpieczyć teren i przeprowadzić śledztwo według międzynarodowych standardów. Powinni też powołać komisję międzynarodową, by być poza podejrzeniami. Nie zrobili tego. Gołym okiem widać więc, że mieli w tym jakiś swój interes. Polski rząd też zawierzył całkowicie Rosjanom. Pytanie – dlaczego tak postąpił?

Donald Tusk przejdzie do historii jako okryty hańbą kłamstwa wobec tej strasznej narodowej tragedii?
Rząd Donalda Tuska będzie synonimem kłamstwa, matactwa i zaprzaństwa, tak jak Targowica. A prawda o katastrofie smoleńskiej wyjdzie kiedyś na jaw. Nie mam co do tego wątpliwości.

http://niezalezna.pl/44908-tylko-u-nas- ... trukcji-po


* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Kochanowska dla niezależna.pl: PO upiera się przy skompromitowanej wersji

- W zasadzie wszystkie tezy dotyczące katastrofy smoleńskiej, zawarte w instrukcji PO, zostały już obalone. Zadziwia mnie upór, z jakim Platforma się upiera przy takiej wersji, wbrew wszystkim analizom, badaniom i faktom - mówi portalowi niezalezna.pl Ewa Kochanowska, wdowa po prof. Januszu Kochanowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

 
Ewa Kochanowska jest zaskoczona tajna instrukcją dla członków PO w sprawie katastrofy smoleńskiej z 4 sierpnia 2013 r. Dokument ujawniła dziś "Gazeta Polska Codziennie". - Wydawało mi się, że jest to jakaś bardzo stara wiadomość. Kilkakrotnie to sprawdzałam, bo jest tak podobna do tego, co członkowie Platformy Obywatelskiej mieli rozpowszechniać tuż po katastrofie – mówi i dodaje: - Zaskoczeniem jest dla mnie, że taka niezmieniona wersja nadal funkcjonuje 3,5 roku po katastrofie. W zasadzie wszystkie zawarte w niej tezy zostały już obalone. Zadziwia mnie upór, z jakim PO upiera się przy takiej wersji, wbrew wszystkim analizom, badaniom i faktom – uważa Kochanowska.
 
Według wersji PO odpowiedzialność za katastrofę smoleńską spoczywa na prezydencie Lechu Kaczyńskim i pilotach tupolewa. Ewa Kochanowska nie kryje oburzenia: - Byłam absolutnie przekonana, że nikt w to nie wierzy. Forsowanie czegoś zmyślonego nie powinno już mieć miejsca. Niedawno jeden z pilotów, który ma zakaz wypowiedzi w mediach, powiedział mi prywatnie, jak wspaniale była wyszkolona załoga pilotów Tu-154 M. Był zbulwersowany kłamstwami na ten temat – podkreśla.

http://niezalezna.pl/44910-kochanowska- ... nej-wersji

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


17 sie 2013, 20:30
Zobacz profil
Fachowiec
Własny awatar

 REJESTRACJA14 wrz 2011, 21:56

 POSTY        1263
Post Re: Katastrofa smoleńska
"To stawia działanie komisji Millera w zupełnie innym świetle. W świetle działań przestępczych".

wPolityce.pl: Platforma Obywatelska w piśmie z początku lipca 2013 roku przekazuje swoim działaczom po raz kolejny fałszywe dane dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej. W piśmie cytowanym przez "GPC" czytamy, że to piloci i prezydent są winni tragedii, a za wylotem do Katynia de facto stała chęć rozpoczęcia kampanii wyborczej śp. Lecha Kaczyńskiego. Jak Pan odebrał te tezy?

Antoni Macierewicz
: Ten dokument jest szalenie ważny. On pokazuje bowiem, jaka jest rzeczywista geneza badania tragedii smoleńskiej, a także pracy komisji Jerzego Millera, a potem innych działań rządu Donalda Tuska. Zwracam uwagę na punkt instrukcji, który odpowiadać ma na pytanie, dlaczego "samolot lądował we mgle". Zauważmy, że samolot nie lądował. Co więcej, piloci nie lądowali, ale odlatywali znad lotniska. Tymczasem PO pisze, że samolot lądował we mgle, ponieważ prezydent spieszył się, by rozpocząć kampanię wyborczą.

O czym to świadczy?

Badanie przyczyn katastrofy, prace komisji Millera i działania Donalda Tuska podporządkowane były z góry założonej tezie, że trzeba udowodnić, iż winę ponosi prezydent, który wymuszał na pilotach lądowanie, oraz piloci, którzy nie potrafili zrealizować wymogów. Komisja Millera miała więc polityczne zadanie - wypełnić zamówienie rządu Donalda Tuska. To jest straszne. Okazuje się, że przez trzy lata żyliśmy w sytuacji, w której główny organ rządowy skonstruował działania wszystkich oficjalnie zajmujących się tą tragedią, nie po to, by badano prawdę, ale by udowodnić polityczne zamówienie rządu. To stawia działanie komisji Millera w zupełnie innym świetle. W świetle działań przestępczych.

To poważne słowa

Trzeba sobie zdać z tego sprawę. Ta instrukcja odsłania rzeczywisty mechanizm działania komisji Millera i rządu Donalda Tuska. Ten rząd z góry przyjął założenie, że do tragedii doszło na skutek działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pilotów. Władza ukształtowała swoje działania, by udowodnić tę kłamliwą, fałszywą tezę. Nie badano tragedii, tylko z góry przyjęto założenie. To jest rzecz horrendalna, by w tak dramatycznej sprawie, jak śmierć Prezydenta RP i polskiej elity, kierować się swoimi uprzedzeniami, polityczną wrogością, nienawiścią, a nie dążyć do zbadania, co się zdarzyło naprawdę. Trzeba mieć mentalność Donalda Tuska.

Dlaczego Platforma wraca do tych tez ponad trzy lata po tragedii? O czym świadczy fakt, że teraz przypomina swoim politykom kłamstwa o Smoleńsku?

Sądzę, że to skutek działań szeregu niezależnych instytucji - mediów, naukowców, zespołu parlamentarnego, które odkrywają rzeczywiste przyczyny tragedii smoleńskiej. Zdaje się, że w ośrodkach propagandowych Donalda Tuska uznano, że za wszelką cenę trzeba umocnić członków Platformy w fałszywym przekonaniu, że winę ponosi prezydent i piloci. Taki przekaz został zawarty w piśmie PO. Winę zrzuca się na załogę i śp. Lecha Kaczyńskiego. PO zdaje się uznała, że musi umocnić wątpiące szeregi, ponieważ prawda wychodzi na wierzch.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/60456-to ... asz-wywiad

____________________________________
Ojczyznę wolną pobłogosław Panie.


17 sie 2013, 20:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2082 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130 ... 149  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: