<!--quoteo(post=39079:date=08. 12. 2008 g. 21:50:name=Nadir)--><div class='quotetop'>(Nadir @ 08. 12. 2008 g. 21:50) [snapback]39079[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--quoteo(post=39069:date=08. 12. 2008 g. 20:18:name=dapa)--><div class='quotetop'>(dapa @ 08. 12. 2008 g. 20:18) [snapback]39069[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> 17 lecie radyjka???? a jak to ma się do tematu??? Gdzie w tym patriotyzm o kulturze nie wspomnę???? Moderatorzy śpią???
Sugerujesz brak związku między religią, a patriotyzmem i usunięcie posta? Nie żartuj. Ksiądz Rydzyk jest postacią kontrowersyjną. Tak jak ksiądz Jankowski, ksiądz Isakowicz, itd., a nawet Papież JPII dla wielu był kontrowersyjny. Wspomnę choćby zmarłego niedawno Aleksieja II. Ale radio Maryja czy Telewizja Trwam nie są zakazane w Polsce. Ani Polsat, ani TVN. O kontrowersyjności polityków nie wspomnę. Zarzuca im się wszystko, ale braku patriotyzmu jakoś nikt im nie odmawia. Prawda? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> no nie jest ok .......prześledziłem posty w tym temacie od początku i zawsze było podniośle i nadęcie. Az tu nagle.... 17 - lat taka okrągła rocznica - rozumiem spolegliwość ale z cały szacunkiem z nią się nie zgadzam. I pewnie pozostaniemy przy swoich zdaniach PS To jest jakoś naukowo udowodniony związek z religii z patriotyzmem?:?:? <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Ksiądz Ci to wytłumaczy
"Patriotyzm
ks. prof. Czesław S. Bartnik"
Tekst skopiowałem od Zielonki. Nie umiem niestety wkleić linka. __________________________________________ <!--coloro:#3333FF--><span style="color:#3333FF"><!--/coloro--> <!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Zrobiłem to za Ciebie - Nadir<!--colorc--></span><!--/colorc--> <a href="http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/index.php?s=&showtopic=521&view=findpost&p=37185" target="_blank">http://www.skarbowcy.pl/mkportal/forum/ind...ost&p=37185</a><!--sizec--></span><!--/sizec--> <!--coloro:#3333FF--><span style="color:#3333FF"><!--/coloro--> <!--sizeo:1--><span style="font-size:8pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Klikasz na numer posta (z prawej strony u góry wybranego posta - w tym przypadku Post #157), wyskakuje okienko z adresem, który można skopiować i wkleić. <!--colorc--></span><!--/colorc--> <!--sizec--></span><!--/sizec-->
Ostatnio edytowano 10 gru 2008, 18:18 przez Mlecznyzab, łącznie edytowano 1 raz
10 gru 2008, 10:26
bialadama
Dodałabym jeszcze nasze podejście do Państwa jako Wroga, którego należy zwalczać - a więc każda prospołeczna aktywność traktowana jest jak zdrada, a każda prywata i cwaniactwo - jako cnota.
Po wyjeździe za granicę nagle płacimy podatki, pracujemy jak Pan Bóg przykazał i udzielamy się społecznie. To nie myśmy się zmienili. Zmienił się "opiekun",, któremu chcemy zaufać.
Klucz do rozwiązania polskich problemów to właśnie odbudowanie zaufania. Kryzys finansowy to kryzys zaufania. Można powiedzieć, że zaufanie to towar, który sprzedają banki i wszelkie finansowe instytucje. Zaufania brak jest klapa. Państwa usiłując ratować instytucje finansowe nadwyrężają zaufanie do siebie. Kryzys zaufania w społeczeństwie to dezintegracja więzi międzyludzkich. Kryzys zaufania prowadzi do dramatu, niszczy najszlachetniejsze uczucia (czyt. Otello). Wieloletni brak własych, godnych zaufania instytucji podkopuje relacje obywatela do własnego państwa. Brak wydolnego sądownictwa gospodarczego w Polsce niszczy wiezi gospodarcze Konkluzja: Żaden światowy kryzys nas nie dotknie, bo my już zaprawieni w permanentnym kryzysie PRL-u, który przenieśliśmy do II RP To że jako naród funkcjonujemy i udało nam się wybić na niepodległość to zasługa naszych narodowych cech. Zarówno wad jak i zalet. Żaden zaborca czy okupant nie mógł sobie poradzić z tak niesfornym społeceństwem. Popatrzmy na siebie bez kompleksów z większym zaufaniem i budujmy godne zaufania lepsze instytucje. Nie zajmujmy się dogryzniem moherom, zwolennikom miłościwego Donaldinio, czy kaczystom. To jest konserwowanie nieufności i próbowanie budowania na własnej racji Frontu Jedności Narodu.
11 gru 2008, 22:35
Toiovo
[...]Popatrzmy na siebie bez kompleksów z większym zaufaniem i budujmy godne zaufania lepsze instytucje. [...]
Zacne cele. Tyle tylko, że potrzebny jest bodziec, odgórny impuls zmian, bo jako społeczeństwo (z uwarunkowanym historycznie brakiem zaufania dla rządzących i instytucji państowych służących państwu - nie obywatelom) jesteśmy pasywni i same pozytywistyczne hasła nic tu nie dadzą. Przykład powinien iść z góry, a tymczasem wciąż aktualne pozostaje twierdzernie, iż ryba psuje się od głowy.
____________________________________ always look on the bright side of life
12 gru 2008, 11:36
elsinore
<!--quoteo(post=39309:date=11. 12. 2008 g. 22:35:name=Toiovo)--><div class='quotetop'>(Toiovo @ 11. 12. 2008 g. 22:35) [snapback]39309[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> [...]Popatrzmy na siebie bez kompleksów z większym zaufaniem i budujmy godne zaufania lepsze instytucje. [...]
Przykład powinien iść z góry, a tymczasem wciąż aktualne pozostaje twierdzernie, iż ryba psuje się od głowy. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Głowę odetniemy przy najbliższych wyborach - co daj Boże. W odwodzie widzę nagi miecz - jakby opatrzność zawiodła.
12 gru 2008, 14:18
Toiovo
(...) Głowę odetniemy przy najbliższych wyborach - co daj Boże. W odwodzie widzę nagi miecz - jakby opatrzność zawiodła.
Zabrzmiało trochę groźnie. Zwłaszcza, że Opatrzność zadała ... "a bliźniego swego, jak siebie samego".
Ostatnio edytowano 12 gru 2008, 14:29 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
12 gru 2008, 14:28
helvet
Zabrzmiało trochę groźnie. Zwłaszcza, że Opatrzność zadała ... "a bliźniego swego, jak siebie samego".
Zapomniałem tej głowie założyć cudzysłów. A z władzą sie nie "bliźnie". Chciałbym być lojalistom i władzę oceniać podczas wyborów ale przychodzi mi to z dużym trudem. Mea culpa. Czy mam to uwzględnić w adwentowej spowiedzi.
12 gru 2008, 14:41
Ja póki co w wyborach ratunku nie widzę. Nie znam też recepty na zmianę nastawienia polityków z propartyjnego na propaństwowe. A bez zmiany zapatrywania przez rządzących na Państwo jako strefę partyjnych wpływów, nie ma co liczyć na zmany świadomości społecznej.
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 12 gru 2008, 15:09 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
12 gru 2008, 14:49
Toiovo
(...) Mea culpa. Czy mam to uwzględnić w adwentowej spowiedzi.
Nie mnie oceniać Twe uczynki czy myśli ( w kontekście ostatniego zdania ). Wszak ja osobą duchowną nie jestem... Ale za słowo "lojalistom", to tak ( w formie pokuty ) z dziesięć złotych do skarbony na biednych, nie zaszkodzi.
elsinore
Dzięki Helvet za przypomnienie w jakim kraju żyję... :piwo:
elsinore
Ja póki co w wyborach ratunku nie widzę. Nie znam też recepty na zmianę nastawienia polityków z propartyjnego na propaństwowe. A bez zmiany zapatrywania przez rządzących na Państo jako strefę partyjnych wpływów, nie ma co liczyć na zmany świadomości społecznej.
Nauka nie poszła w las. Widać, że zacząłeś twardo stąpać po ziemi. A z diagnozą zgadzam się w stu procentach. :piwo: Zmienić to mogą chyba tylko następne pokolenia. Pod warunkiem, że nie będą się wzorować na dzisiejszych elitach...
Ostatnio edytowano 12 gru 2008, 15:14 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
12 gru 2008, 15:11
helvet
<!--quoteo(post=39331:date=12. 12. 2008 g. 14:41:name=Toiovo)--><div class='quotetop'>(Toiovo @ 12. 12. 2008 g. 14:41) [snapback]39331[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> (...) Mea culpa. Czy mam to uwzględnić w adwentowej spowiedzi.
Nie mnie oceniać Twe uczynki czy myśli ( w kontekście ostatniego zdania ). Wszak ja osobą duchowną nie jestem... Ale za słowo "lojalistom", to tak ( w formie pokuty ) z dziesięć złotych do skarbony na biednych, nie zaszkodzi.
elsinore
Dzięki Helvet za przypomnienie w jakim kraju żyję... :piwo:
elsinore
Ja póki co w wyborach ratunku nie widzę. Nie znam też recepty na zmianę nastawienia polityków z propartyjnego na propaństwowe. A bez zmiany zapatrywania przez rządzących na Państo jako strefę partyjnych wpływów, nie ma co liczyć na zmany świadomości społecznej.
Nauka nie poszła w las. Widać, że zacząłeś twardo stąpać po ziemi. A z diagnozą zgadzam się w stu procentach. :piwo: Zmienić to mogą chyba tylko następne pokolenia. Pod warunkiem, że nie będą się wzorować na dzisiejszych elitach... <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Z literówek póki co rozgrzeszyć mogą jeszcze Modowie, ułaskawiając za nieumyślne naruszenie regulaminu ... Wolałbym nie czekać na nową jakość do następnych pokoleń...
____________________________________ always look on the bright side of life
12 gru 2008, 15:21
elsinore
Z literówek póki co rozgrzeszyć mogą jeszcze Modowie, ułaskawiając za nieumyślne naruszenie regulaminu ...
Nie mam mocy rozgrzeszania. Ja tylko nieśmiało wskazuję możliwą pokutę...
elsinore
Wolałbym nie czekać na nową jakość do następnych pokoleń...
Za wcześnie się urodziliśmy Elsinore. Za wcześnie...
12 gru 2008, 15:29
... who wants to live forever... Raczej hołdujmy dewizie carpe diem, czy też w okresie nadchodzącym karpie bijem...
... a wracając do topicu - jutro też ważna rocznica, pewnie Nadir coś wrzuci, a jak Wy oceniacie to, co rozpoczęło się 13 grudnia 1981... ?
____________________________________ always look on the bright side of life
Ostatnio edytowano 12 gru 2008, 15:35 przez elsinore, łącznie edytowano 1 raz
12 gru 2008, 15:34
helvet
Ale za słowo "lojalistom", to tak ( w formie pokuty ) z dziesięć złotych do skarbony na biednych, nie zaszkodzi.
Dzięki profesorze za tak niewielką pokutę za mój grzech gramatyczny. Wrzucę jeszcze dychę za przymknięcie oka na interpunkcje. Obiecuję poprawę.
Elsinior - podzielając sceptycyzm nie mogę się zgodzić, że " bez zmiany zapatrywania przez rządzących na Państwo jako strefę partyjnych wpływów, nie ma co liczyć na zmiany świadomości społecznej"
Nomenklatura to hydra wielogłowa odradzająca się nieustannie. "Rozmiary systemu nomenklatury pozostawały w ścisłym związku z sytuacją polityczną. Obowiązywała tu charakterystyczna prawidłowość: gdy dochodziło do poważnego kryzysu politycznego (jak w 1956, 1970 i 1980/81 r.) wówczas liczba stanowisk, których objęcie wymagało rekomendacji partyjnej ulegała redukcji, gdy zaś sytuacja stabilizowała się, system nomenklatury ponownie szybko się rozbudowywał."-Antoni Dudek
Impuls muszą dać wyborcy, którzy zweryfikują elity.
12 gru 2008, 18:47
Toiovo
Impuls muszą dać wyborcy, którzy zweryfikują elity.
Tylko, że najpierw te elity (o jakie chodzi wyborcom) muszą powstać. Bo póki co, to od 1989 roku co wybory, to wyborcy głosują nie na "kogoś", a zawsze przeciw tym co "już byli". Bo "ci co byli" zawiedli wyborców i wyborcy może nie tyle mają nadzieję, że "ci co przyjdą" będą lepsi, ale mają okazję "zemścić" się za to, że 4 lata ich wybrali. Założymy się, że za 3 lata będzie kolejna "POwtórka z rozrywki"? Albo jak kto woli - "z igrzysk"?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 12 gru 2008, 19:40 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
12 gru 2008, 19:38
Taki fragment znalazłem w tekstach J.Staniszkis
"W Polsce nie było kamer CNN, gdy 19 grudnia 1989 roku rozegrała się pewna scena, też stanowiąca kamień milowy - symbolizowała kres solidarnościowej mobilizacji. Premier Mazowiecki ze swoją świtą udał się do Zamku Królewskiego na obchody rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Plac Zamkowy odgrodziły od tłumu metalowe zapory, takie same, jakich kiedyś używało ZOMO. Napierający ludzie zaczęli skandować: "Biała komuna!". Przez ostatnie lata traktowali bowiem tę właśnie rocznicę i odzyskiwanie wyłącznej kontroli nad placem - choćby na jeden dzień, za cenę pałowania i aresztowań - jako rytuał, formę przechowywania pamięci i wspólnotowości, nawet bez przywódców i bez organizacji.
"Odgórnej rewolucji" kończącej komunizm (nazywanej niekiedy "rewolucją w majestacie prawa") nie towarzyszyła więc euforia. Były to raczej dezorientacja i zakłopotanie, z unikaniem patrzenia sobie wzajem w oczy.
Pamiętam, że w czerwcu 1989 roku, zaskoczona własnym brakiem radości, zajrzałam do pamiętników świadka innej rewolucji, Pawła Miliukowa, wybitnego uczestnika przewrotu lutowego 1917 roku, a potem ministra spraw zagranicznych w Rządzie Tymczasowym, obalonym później przez bolszewików. Miliukow pisał: "Oni [żołnierze garnizonu petersburskiego - J. S.] byli mniej jeszcze pewni niż my, że rewolucja zwyciężyła.""
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników