Iwona Hartwich walczy o niepełnosprawnych, jak Mateusz Kijowski o demokrację.
Jeden „element scenograficzny” i to sformułowanie nie jest moją bezdusznością, ale sposobem traktowania własnych dzieci, przez protestujące celebrytki, decyduje o tym, że ludzie zamykają buzie. Niepełnosprawne dzieci są dla tych rozkrzyczanych aktywistek tarczą i maczugą, bo dokładnie tak działa szantaż emocjonalny. Gdyby w sejmie nie było tych nieludzko wykorzystywanych dzieci, większość obserwatorów natychmiast zobaczyłaby o co w tym wszystkim chodzi.
Proszę zrobić sobie taki mały eksperyment, włączyć telewizor, ściemnić obraz i puścić tylko sam głos pani Hartwich i jej koleżanek. Gwarantuję, że wbrew pozorom oczy się otworzą natychmiast.
Z grubsza rzecz wygląda tak, że grupka roszczeniowych awanturnic pod osłoną ludzkiego cierpienia i tragedii walczy o pieniądze dla siebie. O tym, że nie ma tu mowy o dobru dziecka widać po tym, jak „matki” swoje dzieci traktują. Siódmy dzień i siódma noc spędzona na sejmowej posadzce, w beznadziejnych warunkach higienicznych w nieustannej atmosferze podniecenia, wrzasku i skrajnych emocji.
Taki „turnus rehabilitacyjny” zafundowały swoim dzieciom zatroskane „matki”. Odrobina refleksji, czy zwykłego logicznego myślenia, prowadzi do jednoznacznych wniosków. Dzieci z upośledzeniem umysłowym, potrzebujące wyjątkowego klimatu emocjonalnego, zostały wciągnięte w sam środek politycznego i medialnego piekła, a to nie ma prawa nie odbić się na ich zdrowiu i ich terapii. Ślepy to widzi, głuchy słyszy, specjalistów nie potrzeba. Panie celebrytki z żółtymi tipsami na pięć centymetrów, nie przeszły przez biblijny test macierzyństwa.
W Biblii znajdziemy słynny wyrok żydowskiego króla Salomona. Dwie kobiety w tym samym czasie urodziły dzieci, niestety jedno z nich umarło. Jedna i druga matka twierdziła, że dziecko, które żyje jest jej dzieckiem. Salomon wydał wyrok i zarządził rozcięcie dziecka na dwie połowy, żeby każda matka dostała „swoją połowę”. Pierwsza kobieta się zgodziła, ale druga prosiła Salomona, aby dziecko oddać rywalce. Po tym akcie macierzyńskiej odwagi, Salomon rozpoznaje prawdziwą matkę i oddaje jej dziecko. Historię tę słyszał chyba każdy, ale mało kto zna ją w całości, z tym „detalem”, że matki z biblijnej przypowieści były nierządnicami.
Żaden rodzic, żadna matka, nie będzie „rozcinała” swojego chorego dziecka na oczach ludzi, oczywiście mowa o prawdziwych rodzicach i prawdziwych matkach. Odbywa się makabryczna hucpa, nie mająca nic wspólnego z dobrem dzieci i dorosłych niepełnosprawnych. Gdyby rzeczywiście chodziło o ich dobro, w sejmie nie zobaczylibyśmy przez jedną sekundę ani jednego niepełnosprawnego dziecka.
Rodzice w żadnych okolicznościach nie narażą życia i zdrowia swoich dzieci, po tym poznaje się prawdziwych rodziców i oddziela od prawnych opiekunów robiących z dzieci transparenty polityczne.
Pani Hartwich walczy o 500 zł jak lew, ale jej styl i poziom życia, którym epatuje na stronach społecznościowych, jest poza zasięgiem większości niepełnosprawnych pobierających świadczenia na poziomie 1000 zł i oni nie dostaną gorsza. Na propozycję zorganizowania w miarę normalnego życia, co ma umożliwić asystent rodziny zajmujący się dzieckiem, aby rodzice mogli podjąć pracę zawodową, pani Hartwich odpowiedziała następująco: „My mamy iść do pracy?! To jest skandal!”. Od początku tej tragifarsy, od pierwszego kłamstwa Iwony Hartwich, która płakała, że nie stać jej na turnus rehabilitacyjny za 6 tys. złotych, pisałem otwartym tekstem, że to jest obrzydliwa, cyniczna gra, z polityką w roli głównej. Hartwich tak walczy o prawa niepełnosprawnych, jak Mateusz Kijowski walczył o demokrację.
Na planie pierwszym są pieniądze i sława, tłem dla tych celów jest niepełnosprawne dziecko, używane do obrony i ataku. I ona wcale się z tym nie kryje, ona sama sobie robi i oblewa testy.
Zamiast 500 zł minister Rafalska zaproponowała ekwiwalent w postaci bezpłatnej rehabilitacji i wsparcia asystentów rodziny. Celebrytka Hartwich podsumowała to w swoim stylu: „Ale myśmy tylko tak roboczo nazwali ten dodatek rehabilitacyjnym, a te 500 zł to tak naprawdę na wszystko może być przeznaczone, na kino, na godne życie”. W takiej sytuacji racjonalizm nie ma szans, trzeba po prostu dać się tym „matkom” skompromitować do końca i to nie będzie trudne, one same odkrywają karty. Wszystkie problemy społeczne muszą być rozwiązane systemowo i na lata, a ten obrzydliwy spektakl prowadzi tylko do tego, że ludzie zaczynają wrogo patrzeć na niepełnosprawnych, bo widzą wyczyny Kijowskiego w spódnicy.
Iwona Hartwich. Tleniona blondyna z Sejmu z mężem.jpg
Załącznik:
Iwona Hartwich. Tleniona blondyna z bieda-smartfonem.jpg
Załącznik:
Iwona Hartwich. Tleniona blondyna z Sejmu, dla której 1000 zł na rękę to za mało..jpg
Załącznik:
Niepełnosprawny Kuba Iwony Hartwich będzie szukał pomocy w Brukseli.jpg
Załącznik:
Cymański - PO przez 8 lat rządów zwiększył zasiłki rodzinne o 9 zl, PIS - 500 miesięcznie.jpg
Aleksandra Jakubowska ostro o matkach protestujących w Sejmie. Sama ma niepełnosprawnego syna.
Aleksandra Jakubowska krytykuje matki niepełnosprawnych dzieci, które protestują w Sejmie. - Nigdy nie naraziłabym swojego dziecka na taki stres - mówi Wirtualnej Polsce i przyznaje, że na opiekę nad niepełnosprawnym synem otrzymuje tysiąc złotych miesięcznie. Mogłaby być pani jedną z matek, które protestują na sejmowych korytarzach. - Działania pań w Sejmie oceniam bardzo źle. Zostały podpuszczone przez polityków. Nowoczesna zachowała się w sposób obrzydliwy, wprowadzając je do Sejmu. Martwi mnie to podwójnie, ponieważ nigdy nie naraziłabym swojego dziecka na taki stres. Jako matka niepełnosprawnego dziecka zgadza się pani z postulatami protestujących? Mała grupka walczy o kwoty, które niewiele polepszą byt potrzebujących. Ale znam też matki niepełnosprawnych dzieci, które walczą o dużo istotniejsze rozwiązania systemowe. Doraźna pomoc niewiele pomoże. 500 zł to dwa zabiegi rehabilitacyjne. Trzeba walczyć o zmiany systemowe. Za mały jest limit pieluch, jakie przysługują niepełnosprawnym. Ponad połowa leków dla takich osób jest płatna w 100 proc. (...) Świadczenia finansowe, jakie gwarantuje państwo dla rodziców niepełnosprawnych dzieci, są wystarczające? Na pewno dla wielu rodzin odczuwa niedostatek, ale zamiast doraźnej podwyżki potrzebne są rozwiązania systemowe. Przez wiele lat, gdy byłam w rządzie, zasiadałam w Sejmie, w ogóle nie pobierałam świadczeń na Piotra, mimo że mi przysługiwały. Wyszłam z założenia, że moja pensja wystarcza, a wielu ludzi jest w dużo trudniejszej sytuacji i to im należą się te pieniądze. (...) https://wiadomosci.wp.pl/aleksandra-jak ... 423712385a
"Reprezentuje nas hiena"
W sejmie trwa protest osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów. Od kilku dni konflikt się zaostrza. Rodziny reprezentują Iwona Hartwich - znana z relacji sejmowych i Ewa Krawczyk - na co dzień asystentka Kornela Morawieckiego. O tej drugiej aktywna w walce o prawa niepełnosprawnych mama mówi: "hiena".
Inaczej na to patrzy Aleksandra Chromik, mama niepełnosprawnej dorosłej, która nie dołączyła do protestu. Nam powiedziała, że problem z nim ma wielu rodziców. – Niestety, nie do końca jesteśmy zadowoleni z tego strajku w sejmie – stwierdziła. – Pani Hartwich chodzi wyłącznie o podwyżki, a to niestety nie rozwiązuje problemów większości środowiska osób niepełnosprawnych – dodała.
Według Chromik, szefowa komitetu zapomniała o najbardziej poszkodowanej grupie dorosłych niepełnosprawnych: upośledzonych umysłowo. – Oni są wyizolowani ze społeczeństwa – zauważyła aktywistka. – Stare matki tych starych dzieci są umęczone. Nie mają żadnych perspektyw – podkreśliła, sama jest taką matką – Ta kobieta to jest hiena, znam ją osobiście – oceniła Krawczyk rozmówczyni WP Kobieta. – Działa tak, jak jej zawieje… Nie wiem dlaczego ona nas reprezentuje, co ona tam robi. Nikt nie powinien z nią rozmawiać! – dodała. Chromik przekonywała, że prezydent musi być "totalnie nieświadomy", skoro rozmawia z "kobietą z kosmosu". – Wyzywała mnie, straszyła sądami – opowiadała Chromik. Ewa Krawczyk na co dzień jest asystentką ojca premiera Mateusza Morawieckiego.
Tusk przyjedzie to wam da. "Gdyby rząd kierował się sercem nie rozumem to by zbankrutował" (D. Tusk w Sejmie, 2014 rok).
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
26 kwi 2018, 20:03
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
''Gdyby rząd kierował się sercem nie rozumem to by zbankrutował.'' /Donald Tusk do rodziców niepełnosprawnych dzieci w Sejmie, 2014 rok/
„kiedyś jedzono szczaw i wszyscy byli najedzeni”. "Nie widzę powodu, żeby w tych warunkach rozmawiać" /Stefan Niesiołowski do rodziców niepełnosprawnych dzieci w Sejmie, 2014 rok/
Ja i mój rząd z pełną determinacją będziemy pomagać niepełnosprawnym" /Ewa Kopacz, 2015 rok/
Prośba o eutanazję
Załącznik:
Ja proszę o eutanazję. A Oskary juz rozdane..jpg
A Oskary juz rozdane!
Załącznik:
Odlot.jpg
A gdzie psychiatra?!
Jedynka
Załącznik:
Jedynka.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
07 maja 2018, 09:31
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Dziękujemy za wprowadzenie opłaty emisyjnej!
07 cze 2018, 13:36
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Poseł Pięta chodził na miesięcznice i tam polował na samice.
"Miesięcznice, miesięcznice tam polował na samice Stanisław, poseł nasz dzielny co żonie nie umiał być wierny Tam też wypatrzył kochankę co wielbił ją nocą i rankiem.
Co czule całował ją w brzuszek obiecując na wierzbie moc gruszek I mówił, że tak na początek tak z szóstkę jej zrobi dzieciątek Bo z żoną mu idzie marnie prywatną zaś on chce mieć armię.
Lecz jak mawiał mędrzec stary mierz swe siły na zamiary! Stasiu się z lekka przeliczył gdy w tych manewrach był ćwiczył Jak widać łatwiej coś skroić niż młodą p... zaspokoić!
Zaś pycha co w nim już była zupełnie czujność uśpiła! I może wydawać się głupie że poległ nasz poseł "na d..." Stąd też nauka jest dla posłów wielu Bezpiecznie na boku? To tylko w burdelu!
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
08 cze 2018, 09:54
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Hmm... Dzieje się ostatnio sporo, a sympatycy rządu PiS jakoś dziwnie milczą. Co sądzicie na temat ekspresowego uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN? Wstajemy z kolan, nie ma co
30 cze 2018, 08:03
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
vanitas
Hmm... Dzieje się ostatnio sporo, a sympatycy rządu PiS jakoś dziwnie milczą. Co sądzicie na temat ekspresowego uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN? Wstajemy z kolan, nie ma co
Skarbowcy dziwnie milczą nie tylko na temat ekspresowego uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN. Również na przykład na temat relokacji imigrantów. I na wiele innych tematów.
Nawet na temat Mundialu
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
30 cze 2018, 18:30
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
6700 Sprawiedliwych Polaków, upamiętnionych przez Jad Waszem, to niewiele. Nawet jeśli założymy, że prawdziwa liczba to 200 tys., to jedynie 1 proc. z 21 milionów Polaków. Co z pozostałymi 99 procentami?
Polsko-izraelska deklaracja to zdrada. Deklaracja podpisana przez Netanjahu krzywdzi Żydów i pamięć o Holokauście.
W środę, 27 czerwca, polski Sejm przegłosował zmiany do budzącej kontrowersję ustawy o IPN, w której penalizowano przypisywanie narodowi polskiemu zbrodni popełnionych przez nazistowskie Niemcy. Z ustawy usunięto przepisy o odpowiedzialności karnej oraz ściganiu osób podlegających pod jej zapisy również poza granicami kraju. Po głosowaniu sejmowym premierzy Polski i Izraela – Mateusz Morawiecki i Benjamin Netanjahu ogłosili wspólną deklarację, w której wyrazili brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępiają wszelkie formy antysemityzmu i odrzucają antypolonizm oraz inne negatywne stereotypy narodowe.
Izraelski historyk Holokaustu: polsko-izraelska deklaracja to zdrada Izrael zgodził się na polską narrację, "ponieważ dla państwa Izrael związki ekonomiczne, polityczne i kwestie bezpieczeństwa są ważniejsze niż małe sprawy jak Holokaust" - powiedział Yehuda Bauer, jeden z najbardziej uznanych izraelskich historyków. Według badacza Holokaustu, wspólna deklaracja, podpisana przez Morawieckiego i Netanjahu po zmianie przez polski Sejm noweli ustawy o IPN, to "zdrada".
Yehuda Bauer, jeden z najważniejszych na świecie badaczy Holokaustu, skrytykował wspólną polsko-izraelską deklarację w wywiadzie radiowym. Według niego, deklaracja podpisana przez Netanjahu "krzywdzi Żydów i pamięć o Holokauście". - To niewielkie osiągnięcie i wielki błąd, na granicy zdrady - stwierdził. Jego zdaniem Izrael akceptuje i "legitymizuje polską narrację" mimo że to "kompletnie zakłamana historia". Później w wywiadzie podkreślał: "wspólne oświadczenie to zdrada, zdrada, zdrada".
Historykowi wyjątkowo nie spodobał się fragment mówiący, że "w tamtym czasie niektórzy ludzie - niezależnie od pochodzenia, wyznania czy światopoglądu - ujawnili swe najciemniejsze oblicze". - To kompletne kłamstwo - mówił Bauer. - Co to znaczy "niezależnie od pochodzenia"? Urodzili się na Księżycu? To byli Polacy, i to nie jeden czy dwóch - powiedział.
Stwierdził również, że 6700 Sprawiedliwych Polaków, upamiętnionych przez Jad Waszem, to niewiele. - Nawet jeśli założymy, że prawdziwa liczba to 200 tys., to jedynie 1 proc. z 21 milionów Polaków - zauważył. - Co z pozostałymi 99 procentami? - pytał. Według Bauera, deklaracja premierów "umniejsza heroizm Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata".
Historyk powiedział także, że Polacy "oszukali nas, owinęli nas sobie wokół palca, a my na to przystaliśmy, ponieważ dla państwa Izrael związki ekonomiczne, polityczne i kwestie bezpieczeństwa są ważniejsze niż małe sprawy jak Holokaust".
Nawet jeśli założymy, że prawdziwa liczba to 200 tys., to jedynie 1 proc. z 21 milionów Polaków. Co z pozostałymi 99 procentami?
Wygląda na to, że jedynie 1 procent Polaków pomagało Żydom, a 99 procent nie pomagało. Przypomniał mi się dowcip: prokurator do sędziego: mogę przyprowadzić 10 świadków, którzy widzieli jak oskarżony zamordował. adwokat do prokuratora: a ja mogę przyprowadzić 100 świadków, którzy nie widzieli jak oskarżony zamordował!
Ile procent Żydów pomagało Polakom? Innymi słowy: ilu Polaków uratowali Żydzi?
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
01 lip 2018, 12:05
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
„Opozycja” straszy Kaczyńskim, a PiS podaje konkrety.
Kto się przełamie i przeczyta kolejny tekst o głupocie najgłupszej na świecie opozycji? Ręka w górę! Nie widzę, nie słyszę, nie czuję, głosów wstrzymujących się też nie dostrzegam.
Trudno się dziwić takiej reakcji sam bym się za czytanie podobnego tekstu nie brał, a co dopiero za pisanie. Pomińmy sferę najbardziej oczywistych faktów, które wszyscy znają i przejdźmy od razu do tego, co się może w kampanii samorządowej wydarzyć, a to akurat jest jednym z prostszych zadań dla proroka we własnym kraju.
Pierwsze dni kampanii pokazują, że wszystko odbywa się według planu po stronie PiS i bez najmniejszego pomysłu ze strony „opozycji”. PO wywiesiła kilka tysięcy bilbordów z podobizną złowrogiego „Kaczora”, który jest wystylizowany na ‘Wielkiego Brata” i dołożyła serię głupkowatych napisów: „PiS wziął miliony i chce być bezkarny”, „PiS wziął miliony, a ludzi nie stać na leki”, „PiS wziął miliony, a tanich mieszkań nie ma”, „PiS wziął miliony, a prąd drogi jak nigdy”.
Wraca jak refren upierdliwej piosenki kompletna niemoc i pakowanie się w śmieszność. Naprawdę ciężko zrozumieć dlaczego, aż tak nędznie to wygląda i przede wszystkim komicznie. PO kreująca się na liberałów i dzieci Balcerowicza wypisuje jakieś brednie o tym, że za PiS masło zdrożało i jeszcze przy tym ilustruje swoje populistyczne suchary portretami Kaczyńskiego jak z horrorów.
O ile ta zdarta płyta miałby jeszcze jakieś uzasadnienie w kampanii parlamentarnej, to chyba nikt nie jest w stanie zrozumieć, co ceny parówek, śmietany i prądu mają wspólnego z burmistrzami i wójtami?
Tysiące apeli ze strony zwolenników PO niczego nie zmieniły, programu i pomysłu prócz straszenia PiS-em, nie ma i nie będzie. Nic się w tej kwestii nie zmieni, dziś mogę postawić wszystkie pieniądze, że dokładnie w taki sposób będzie przebiegać kampania PO i pewnie wygrałbym miliardy, ale wątpię, aby ktokolwiek chciał przyjąć zakład. Wygląda to na pogodzenie się z porażką i próbę utrzymania najtwardszego elektoratu, który pozwoli PO przetrwać. Schetyna wie, że PiS wybory wygra, a PO w wielu samorządach, nie wyłączając kilku dużych miast, straci władzę. Z takim bagażem będzie musiał startować do wyborów znacznie ważniejszych i od skali porażki zależy, czy PO w ogóle przeżyje. Nie ma nic lepszego na czas kryzysu niż grupa fanatyków dostarczających głosów, bez wzglądu na jakiekolwiek okoliczności i tych fanatyków trzeba karmić portretami z wykrzywioną twarzą Kaczyńskiego. Na moje oko, o to w tym wszystkim chodzi, ale nie będę specjalnie protestował jeśli ktoś postawi prostą tezę, że PO i Schetyna po prostu kompletnie się wyjałowili i na nic więcej ich nie stać.
Kampania PiS jest równie, jeśli nie jeszcze bardziej przewidywalna. Stary model wypracowany przez Kaczyńskiego będzie kontynuowany. Przede wszystkim kontakt z żywym człowiekiem, objeżdżanie Polski wzdłuż i wszerz i spotkania w każdej mieścinie. Równolegle cała seria konkretów zawarta w „piątce Morawieckiego” połączona z ostatnim elementem, który jest przywilejem władzy. Nie czarujmy się, 300 złotych wrzuconych do tornistra na początek września to jest kiełbasa wyborcza, w mojej ocenie pożyteczna, ale samego faktu podważyć się nie da. Jestem więcej niż pewien, że to nie wszystko i za chwilę pojawi się następny kluczowy punkt programu, na przykład w postaci programowej obietnicy na poziomie 500+ i tu stawiałbym na drogi lokalne. Cały czas warto też pamiętać o kalendarzu politycznym i wokandzie.
Przed samymi wyborami w komisji Amber Godl będzie przesłuchany Tusk, a wobec kilku prezydentów lub współpracowników toczą się postępowania karne. Dziwnie jestem przekonany, że do 4 listopada, czyli terminu drugiej tury wyborów, czeka nas niejedna akcja ze strony CBA, prokuratury i być może jakiś wyrok sądu, przynajmniej pierwszej instancji. Taki widzę obraz politycznej przyszłości i nie jest to obraz ze szklanej kuli, ani cień rzucony na ścianę z woskowej figurki andrzejkowej. Jestem po prostu pewien, że w tej kampanii nie będzie rewolucji i sensacji, rzecz jasna nie liczę tak zwanej „bieżączki”, ale i to zostanie rozegrane według opisanego schematu.
Programu i pomysłu prócz straszenia PiS-em, ni ma i nie bendzie /Jan Vincet-Rostowski/ Tak mi się skojarzyło...
A oto jak należy czytać billboardy opozycji:
Załącznik:
1PIS wziął miliony. I rozdaje..jpg
Załącznik:
3PiS wziął miliony głosów.jpg
Załącznik:
4PiS wygrał wybory.jpg
Załącznik:
PIS_wzial_miliony_aferzystom.jpg
Załącznik:
2PIS gnębi zlodziei.jpg
Załącznik:
PiS wziął nas za mordy.jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
23 sie 2018, 17:14
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Super bilbordy w odpowiedzi
23 sie 2018, 22:26
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Prezes Kaczyński na wakacjach w Beskidzie Sądeckim zaniepokojony stanem opozycji w Polsce
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
24 sie 2018, 06:14
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom.
PIS odpowiada na kampanię billboardową PO
PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom - billboardami z takim napisem PiS odpowiada PO i Nowoczesnej na ich akcję. Rząd PiS w kwestii ściągalności VAT wykazał się skutecznością i determinacją, rząd PO - biernością i brakiem chęci działania - oświadczył szef sztabu PiS Tomasz Poręba. Koalicja Obywatelska PO i Nowoczesnej prowadzi kampanię wyborczą w polskich miastach billboardami z wizerunkiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Na banerach oprócz zdjęcia prezesa PiS zamieszczono również hasło "PiS wziął miliony", które dopełniają podtytuły m.in: "a wszystko drożeje", "i chce być bezkarny", "a tanich mieszkań nie ma". Poręba zaprezentował na dzisiejszej konferencji prasowej billboard przedstawiający twarz dziecka z napisem "PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom", który odpowiada na akcję billboardową PO i Nowoczesnej.
Szef sztabu PiS ocenił, że w kwestii ściągalności podatku VAT rząd PiS wykazał się skutecznością, determinacją i odwagą, a rząd PO - biernością i brakiem chęci działania. - Od kiedy rządzimy od trzech lat, (widzimy) olbrzymi wpływ pieniędzy z odzyskanego VAT-u, uszczelnienie systemu podatkowego, wpływy do budżetu, a więc więcej pieniędzy dla Polaków, Polek, więcej pieniędzy w polskim budżecie - mówił Poręba. - To jest ta różnica pomiędzy PO a PiS - dodał. - Tam tylko słyszycie "PiS, PiS, PiS. PiS to, PiS tamto". A my mówimy zupełnie co innego. Kiedy rządzimy, mieliśmy i mamy odwagę odebrać pieniądze złodziejom i przekazać je na transfery społeczne, polskim rodzinom, polskim dzieciom - oświadczył polityk PiS.
Dało się? Dało się. Pokazaliśmy, że można? Można. Można ponad 30 mld zł odzyskać do budżetu, ponieważ PiS ma chęć, determinację, ale też olbrzymią wolę działania dla Polski - powiedział. Poręba oświadczył, że w związku z tym, że rząd PiS "odebrał miliony złodziejom" na program "Rodzina 500 plus" od 2016 r. przeznaczono 53 mld zł, a 3,74 mln dzieci w Polsce otrzymuje świadczenia w programie (w tym 1,31 mln dzieci na wsi). - Mówili i mówią przedstawiciele Platformy, że się nie da, że to rozdawnictwo, że to zachwieje budżetem. Mimo tego mamy wzrost gospodarczy, jeden z najwyższych w UE - 5,1 proc. (wzrostu PKB rok do roku w II kwartale 2018 r.), mamy najniższą w historii stopę bezrobocia - na koniec lipca 2018 r. to 5,9 proc. - wyliczał Poręba.
Szef sztabu PiS odniósł się też do konferencji PO, na której politycy Platformy mają odnieść się do akcji PiS. Poręba stwierdził, że na billboardzie PiS nie widnieją logo Platformy Obywatelskiej, czy zdjęcia liderów tej partii. Mogę tylko powiedzieć, uderz w stół, a nożyce się odezwą - oświadczył.
PIS wziął miliony, a z nami się nie podzielił!.jpg
Załącznik:
PO wzięła miliardy.jpg
Załącznik:
zapłacili 2 miliony za bilboardy.jpg
A za billboardy zapłacili niemieccy przyjaciele...
Załącznik:
Za billboardy zapłacili Niemcy.jpg
Załącznik:
Podziękowanie Internautom..jpg
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
25 sie 2018, 15:23
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
Lis "dał głos" w sprawie billboardów PiS-u Po tej ripoście pewnie żałuje, że się odezwał...
Prawo i Sprawiedliwość odpowiedziało na demagogiczną kampanię PO publikując na swoich billboardach hasło "PiS odebrał złodziejom miliony i oddał je dzieciom". Słowo "złodzieje" musiało bardzo niektórych beneficjentów III RP zaboleć, więc odezwały się lamenty z wielu stron. Wśród oburzonych znalazł się Tomasz Lis, który postanowił "napiętnować" rządzących zamieszczając wpis na portalu społecznościowym. Zamienił "złodziei" na "uczciwych Polaków", dołożył ks. Rydzyka i prawdopodobnie był z siebie dumny. Długo to jednak nie trwało, bo komentujący szybko wytknęli mu hipokryzję, a "kropkę nad i" postawił Maciej Wąsik.
Tomasz Lis @lis_tomasz PIS odebrał uczciwym Polakom miliony i dał je swym rodzinom, kumplom oraz Rydzykowi. 23:30 - 24 sie 2018 - napisał naczelny Syfilisweek'a na Twitterze.
Ten krok z jego strony chyba nie był roztropny. Natychmiast znalazł się na celowniku internautów.
Znowu biedaczek będzie narzekał na "hejt", a mógł po prostu... milczeć. Kundz Con @KundzConrad W odpowiedzi do @lis_tomasz pic.twitter.com/P4pfdGJtK3
Mistrz obłudy i demagogii, oczerniający normalnych Polaków i Kościół. Skoro rzekomo odebrał uczciwym Polakom, to po co drzesz mordę. Przecież sam wiesz, że nie zaliczasz się do tego grona. Arkadiusz Cimoch @ArkadiuszCimoch 00:11 - 25 sie 2018
Czyli wasi znajomi prawdziwie uczciwi UBcy płaczą - wspaniale - miłego weekendu!!! Maja @projektmajka 09:06 - 25 sie 2018
Dużo pieniędzy Pan stracił po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę? Bardzo boli? Współczuję... I PO & PZPR @ZSmolarczyk 13:51 - 25 sie 2018
Bardzo celnie podsumował publikację Lisa Maciej Wąsik, Sekretarz Kolegium do spraw Służb Specjalnych i poseł PiS. Wytknął naczelnemu Syfilisweek'a zawrotną sumę, jaką ten otrzymał od TVP, za czasów koalicji PO -PSL.
Ile Tomasz Lis wziął z TVP? 21000000 (słownie: dwadzieścia jeden milionów) złotych Maciej Wąsik@WasikMaciej
Uderz w stół a nożyce się odezwą (hit the table and a scissors will respond)
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
27 sie 2018, 20:16
Re: Rząd PiS - zobowiązania i ich realizacja
https://businessinsider.com.pl/wiadomos ... om/y32ccj7 Kolejne dokładane zadania bez zapłaty za nie. Czy PO czy PiS bez znaczenia - każdy jak może tylko nas upadla a my na wszystko się zgadzamy. Swoją drogą co robią ZZ w tej sprawie? Bo "podwyżki" zaplanowane na 2019r. o 2,3% to po prostu splunięcie nam w twarz. Jak zwykle nam nic a nauczycielom wszystko... Żebyśmy choć mieli kwotę bazową jak oni...
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników