Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Autor
Treść postu
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Takie poglądy, jak widać, nie są niczym nowym
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
08 lut 2021, 17:34
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Trochę więcej o tym "autorytecie":
Jak bluźniercy pysk obito
W ubiegłym roku feministki uraczyły Warszawę konferencją pod hasłem: „Piekło kobiet wciąż trwa”. Rozczulały się na niej strasznie nad niedolą tych matek-Polek, które nachodzi ochota na zabicie swego nienarodzonego dziecka, ale z powodu restrykcyjnego („faszystowskiego”) prawa nie mogą tej zachcianki zrealizować. Hasło przewodnie konferencji nawiązywało do przedwojennego dziełka „Piekło kobiet”, autorstwa modnego ongiś literata, Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Bardzo się cieszę, że współcześni herodianie, tak łakomi krwi nienarodzonych niewiniątek, wybrali sobie pana Żeleńskiego na patrona. Osobnik ów pasuje bowiem do tego towarzystwa, jak żaden inny.
„Boyszewizm”
Tadeusz Boy-Żeleński, mimo, że popierał mordowanie ludzkich płodów, uważał się za oświeconego humanitarystę. Sprzeciwiał się bowiem stosowaniu kary śmierci, nawet wobec najgorszych zbrodniarzy (jakoś mu się to, jedno z drugim, nie kłóciło…). Systematycznie obrzucał również fekaliami Kościół katolicki, nazywając go „okupantem”, atakował tradycję, sympatyzował z lewicą. Poglądy Boya złośliwie podsumował znany publicysta Adolf Nowaczyński, gdy pod ich adresem plunął pogardliwie: „boyszewizm”.
Niektórzy uważali, że Nowaczyński trochę przesadził, bo Żeleński komunistą jednak nie był. Ot, piał w górnych tonach o wolności, na którą nastają pospołu Kościół i prawica. Nowaczyński okazał się jednak prorokiem – w 1939 roku, po IV rozbiorze Polski, gdy należało się jakoś określić, Boy poszedł na kolaborację z sowieckim okupantem.
W czasach, gdy najwyżsi rangą Sowieciarze publicznie głosili swą radość z powodu zniszczenia „Polski – tego pokracznego bękarta”, kiedy ich podwładni strzelali w tył głowy naszym oficerom w Katyniu, Miednoje i Charkowie, gdy wywożone na wschód w bydlęcych wagonach maleńkie dzieci umierały hurtowo z zimna i głodu – wówczas Tadeusz Boy-Żeleński łasił się do komunistów, przyjmował od nich stanowiska i zaszczyty, w zamian publikując haniebne wypociny na cześć okupanta (np. „…w wyborach radzieckich triumfuje przyjaźń narodów, która pod opiekuńczym skrzydłem władzy radzieckiej przestaje być snem i marzeniem – jest rzeczywistością”).
Dlatego, jak mówię, przyjmuję ze zrozumieniem zachwyty współczesnych lewicowców nad Boyem (niezależnie od tego, komu tym razem będą Polskę sprzedawali).
Oświęcimski grom
Ów Boy, choć bożyszcze „postępowców”, niekiedy spotykał się z bolesnym niezrozumieniem. Kiedyś, przed wojną (jak zaświadcza o. Stanisław Skudrzyk TJ w swych wspomnieniach), wybrał się Boy do Oświęcimia, z odczytem: „Czy Bóg istnieje?”.
Na prelekcję zwaliło się jakieś dwa tysiące narodu. Mówca przekonywał do swoich racji w dość prostacki sposób, bluźniąc ohydnie, wtrącając przy tym „błyskotliwe” uwagi, że gdyby Bóg istniał, to by go zabił za te bluźnierstwa piorunem.
Publiczność, zaszokowana, milczała. W końcu podniósł się z ławy postawny mężczyzna, miejscowy kowal, podszedł do prelegenta i oznajmił mu: „Panie, wobec Wszechmocnego Boga jest pan nikłym proszkiem. Na pana wystarczy ręka kowala”. Po czym jednym ciosem zwalił pyskacza z nóg.
Na sali rozpętała się wrzawa. W stronę mównicy rzuciło się mnóstwo słuchaczy, równie chętnych do podyskutowania z Boyem. Ten jednak wymknął się chyłkiem tylnym wejściem. Widać nie był przygotowany na tak dobitną argumentację.
W latach 1892-1900 studiował medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim. W tym okresie życia Boy nie stronił od alkoholu i gry w karty. Na rok przerwał studia, wpadł w nałóg hazardu i aby zdobyć pieniądze zdecydował się na stypendium wojskowe (50 guldenów rocznie), które musiał następnie odsłużyć w armii austro-węgierskiej po ukończeniu studiów.
Po wybuchu II wojny światowej wyjechał do Lwowa. W październiku 1939 radzieckie kierownictwo Uniwersytetu Lwowskiego powołało go na kierownika katedry historii literatury francuskiej. Boy działał w lwowskim oddziale Związku Literatów Polskich. Okazywał ciepłe nastawienie względem nowej władzy sowieckiej. Publikował artykuły w „Czerwonym Sztandarze”, a w sierpniu 1940 był gościem Wszechzwiązkowego Komitetu ds. Nauki ZSRR w Moskwie.
08 lut 2021, 18:07
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
"Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem"
Są tu tacy, którzy nie rozumieją, nie tylko tego przesłania ...
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
08 lut 2021, 20:11
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Co nie znaczy, że nie mamy mieć prawa do oceny poglądów i ich głosicieli, zwłaszcza jeśli usiłują być przywołani jako autorytety. Swoją drogą co za pech, że piewcy lewackich haseł okazują się zwykle wątpliwymi moralnie wzorcami...
08 lut 2021, 21:26
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Ależ nikt wam nie odbiera prawa do oceny poglądów i ich głosicieli
Ja z kolei nie muszę oceniać radnego, bo doskonale sam sobie wystawia ocenę. Swoimi wpisami
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
09 lut 2021, 15:31
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Leibowitz
Ja z kolei nie muszę oceniać radnego, bo doskonale sam sobie wystawia ocenę. Swoimi wpisami :rotfl:
Ile może być warta ocena wpisów dokonywana przez lewackie indywiduum, które postrzega człowieka przez pryzmat mięsa do sklepu mięsnego, albo tego, jak to mięso się utylizuje?
09 lut 2021, 18:12
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Lisiewicz: Czas na Europę po polsku. Ani lewacka, ani putinowska, tylko z Jana Pawła II
Polska stała się krajem, do którego Szwedzi czy Holendrzy uciekają, by nie odebrano im dzieci, przed eutanazją, islamem i cenzurą. W Polsce nie zabija się nienarodzonych dzieci, również tych niepełnosprawnych. A ze Wschodu trafiają do nas tysiące zagrożonych przez reżim Łukaszenki. Świadomi własnych niedoskonałości powiedzmy to głośno: w tych dniach wypełnia się proroctwo Jana Pawła II o roli Polski w Europie. Polska pokazuje, że wybór, jaki mają choćby Francuzi, między lewactwem i sponsorowanym przez Putina nacjonalizmem, nie musi być jedynym. Czas na Europę po polsku, opartą na głębi dziedzictwa JPII i myśli Tymona Terleckiego – pisze Piotr Lisiewicz w okładkowym artykule w tygodniku Gazeta Polska, dostępnym do wtorku w kioskach. Autor apeluje, by na ideę „Europy o polsku” postawiło polskie państwo, starając się uczynić z niej polską markę, a wtedy „zdziwimy się, jak szybko stanie się ona atrakcyjna dla milionów Europejczyków wszystkich narodowości”. A obecny wysyp hejtu na Jana Pawła II ze strony sił zła wynika z tego, że jego myśl jest dziś bardziej aktualna, niż za życia i może zmienić europejski układ sił.
Polska specjalność: uniwersalne idee dla Europy
(…)
Lisiewicz wyjaśnia: „Dziś Polska idąc pod prąd głównego europejskiego nurtu, otwiera oczy wielu Europejczykom, którzy patrzą z niedowierzaniem: to tak można? Można osiągać gospodarcze sukcesy i jednocześnie nie poddawać się terrorowi politycznej poprawności? Można tak po prostu ogłosić, że nie chcemy u nas aborcji niepełnosprawnych dzieci i rządząca partia, choć poddana znanej im z własnego kraju presji ulicznej dziczy, nie traci władzy, a po krótkich perturbacjach odzyskuje poparcie? Można nie godzić się na eutanazję, na odbieranie dzieci, na inwazję nie szanujących naszej kultury imigrantów? I można nie popadać przy tym w szowinistyczne skrajności, nie obniżać własnej wartości ciasnymi nacjonalizmami?”.
(…)
Dlaczego to dziś jest ten moment, gdzie dziedzictwo Jana Pawła II może odegrać ważną rolę? Lisiewicz wyjaśnia: „To, co rzuca się dziś w oczy w Europie, to zagubienie zwykłych ludzi. Poczucie że to, co jest, prowadzi do upadku, ale jednocześnie nie ma wiarygodnej alternatywy. Zarówno wsparcie dla niszczącej europejską tożsamość lewicy, jak i wspieranych przez Rosję nacjonalistów, jest dla świadomego swych korzeni Europejczyka czymś upokarzającym. Ale nazbyt często innych propozycji nie ma. I Europejczyk popiera destrukcję własnej kultury tylko po to, by nie rządził u niego promoskiewski nacjonalizm. Albo – odwrotnie…”.
Jan Paweł II: różnorodność narodów i jedność wartości fundamentalnych
Dalej Lisiewicz przypomina, jak przyszłą Europę widział Jan Paweł II. I że wspierając akcesję Polski do UE uważał, że ma ona odegrać kluczową rolę w nowej ewangelizacji Europy. Nie ograniczał się bynajmniej do głoszenia tych idei w teorii, a w 1997 r. wypowiadał je w Gnieźnie w obecności głów państw Europy środkowej. Dlaczego nie jest możliwe odrodzenie Europy bez chrześcijaństwa, Jan Paweł II wyjaśniał w książce „Pamięć i tożsamość”: „ewangelizacja stworzyła Europę, dała początek cywilizacji narodów i ich kulturze. Szerzenie wiary na kontynencie sprzyjało tworzeniu się poszczególnych narodów europejskich, zasiewając w nich ziarna kultur o różnorakich rysach, ale powiązanych wspólnym dziedzictwem wartości zakorzenionych w Ewangelii. W ten sposób rozwijał się pluralizm kultur narodowych na fundamencie wartości uznawanych na całym kontynencie (…) Europa żyła jednością wartości fundamentalnych w wielości kultur narodowych”.
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Straszne. Do kościoła nie idzie się dopchać Szwed na Szwedzie w środku miejsca brak.
A tak na poważnie to w dłuższej perspektywie Polska albo będzie zachodnia czy jak chcesz lewacka albo putinowska, trzeciej opcji niestety nie ma. Chociaż nikt nie zabrania marzyć.
____________________________________ Klasyczna korytarzowa plotka może -> podobno -> na pewno -> z całą pewnością
10 lut 2021, 18:54
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
KISwald
w dłuższej perspektywie Polska albo będzie zachodnia czy jak chcesz lewacka albo putinowska, trzeciej opcji niestety nie ma. Chociaż nikt nie zabrania marzyć.
Może nie będzie tak źle?
Po dwóch pierwszych wcieleniach nie ma już śladu, został tylko słabnący smród.
Co do trzeciego też jest nadzieja:
Sodoma i Gomora: Ojciec odbił córce chłopaka, a ta chce im urodzić dziecko
Saffron Drewitt-Barlow, to 21-letnia „córka” dwóch homoseksualistów, która urodziła się z surogacji przez nich zleconej. To jednak dopiero początek tej koszmarnej historii. Przypadek ten został opisany przez „The Sun”.
Okazuje się bowiem, że jej 51-letni „ojciec” odbił jej 27-letniego chłopaka.
Rodzina jest bardzo dobrze sytuowana i mieszka na Florydzie w wartej 8 mln USD willi. Rezydencja posiada 10 sypialni. W jednej z nich obecnie mieszka 51-letni Barrie, ojciec Saffron oraz jej były chłopak, a obecny Barriego, Scott.
Były chłopak nie kryje uczuć, jakie żywi do „ojca” Saffron i obaj nie szczędzą sobie czułości, co szczególnie szokujące nawet w obecności samej Saffron.
Co więcej, ojciec i chłopak Saffron zlecili kolejną surogację, w wyniku której urodziła im się córkę – Valentina. Wkrótce – także z surogacji – spodziewają się oni bliźniąt.
21-letnia Saffron z uwagi na uczucia do byłego chłopaka nie czuje się w tej sytuacji jednak najlepiej i przeniosła się do najdalszej części willi, aby unikać konfliktów ze swoim byłym chłopakiem i jej ojcem.
- Nie chciałabym być w pokoju obok i słuchać ich nocnych odgłosów. Nie, dzięki. To już jeden krok za daleko. Scott od ośmiu lat jest asystentem Barriego - wyznała Saffron w rozmowie z „The Sun”.
- Scott cały czas mówi mi o ich związku. Kiedyś opowiadał, jak uprawiali seks w samochodzie. Musiałam powiedzieć mu: słuchaj, naprawdę nie chcę znać szczegółów twojego życia seksualnego z moim tatą – powiedziała też.
Co jeszcze bardziej szokujące, Saffron, zaoferowała urodzenie dziecka dla swojego ojca i jego chłopaka. Jak się okazało, Barrie nie zachwycony pomysłem z uwagi na fakt, że zostałby „dziadkiem” dziecka, które miałby adoptować.
skoro już nawet sami dewianci mają jakieś obiekcje do własnych dewiacji...
Co do czwartego i kolejnych też jestem spokojny - to zupełnie nie nasza cywilizacja. Tak jak zresztą i te trzy wcześniejsze.
A że ktoś czuje się wiecznie młody (jak np. pajac w czerwonych gaciach)? Ma takie prawo, a młodość też przecież ma swoje prawa. Zdecydowana większość kiedyś tam w końcu dorośleje, lecz co poniektórym trzeba na to o jeden dzień dłużej niż do końca świata.
10 lut 2021, 19:33
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Może być gorzej?
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
10 lut 2021, 23:32
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Leibowitz
Może być gorzej?
Tak może być i to dużo gorzej. Niestety - z tobą. Po kompromitacji (bardzo delikatnie to nazywając) ze sklepem mięsnym z ludzkim mięsem, czy utylizacją ludzkiego mięsa - teraz zająłeś się obrzydliwymi fake-newsami.
Tak się składa, nieszczęśliwie dla ciebie, że adres tego okna to Radom, ul. Struga 31. Nieopodal, na ul. Struga 60, znajduje się siedziba właściciela portalu - Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ "Solidarność". Jeszcze bliżej, niemal naprzeciwko, jest siedziba Trzeciego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego.
Pisać dalej? Czy przeprosisz za tego obrzydliwego, tak jak i to, co tu ostatnio robisz, fake-newsa?
Należy ci się to Leibowitz.
Natomiast w twoim podpisie:
Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
jest informacja, że płacą ci dokładnie tak, jak na to zasługujesz, by ktoś to wreszcie zrobił w rzeczywistości...
11 lut 2021, 00:08
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Dziękuję radny za tak delikatne zwrócenie mi uwagi na to, że jest to fejk.
Nie dziwi mnie, że zrobiłeś to z wrodzoną sobie gracją.
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
11 lut 2021, 00:35
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Dostałeś wedle zasług. Sprawdzenie, że jest to fejk zajęło mi dosłownie kilka, kilkanaście sekund. Nie jesteś internetowym indolentem, więc nie sądzę, byś nie potrafił zrobić tego samego, gdybyś tylko chciał. Wybrałeś jednak kłamliwe obrzucenie błotem niosących pomoc, czyli typowe zachowanie lewackiego prymitywa i prostaka.
Ps potrafisz chociaż przeprosić za bezczelne łgarstwa, czy pozostaniesz tylko przy ocenie tych, którzy ci to wytykają?
11 lut 2021, 06:19
Re: Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Pomylić się może każdy człowiek. Zdaje się, że tak nie uważasz, a z całą pewnością w stosunku do siebie.
Twój sposób narracji wyklucza jakiekolwiek przeprosiny. Nie zasługujesz. Więc się nie domagaj
____________________________________ Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć - bite! - studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jakby ktoś dał mi w mordę
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników