Teraz jest 10 wrz 2025, 05:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121 ... 185  Następna strona
Rząd PO - zobowiązania i ich realizacja 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
"Szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zrezygnował z pracy"

Dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marcin Samsonowicz-Górski złożył rezygnację, jak zapewnia rzecznik instytucji ? z przyczyn osobistych.

Z informacji ?DGP? wynika jednak, że prawdziwym powodem jest konflikt urzędnika z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem. Być może właśnie ten konflikt spowodował skandaliczne opóźnienie interwencji podczas powodzi.


Samsonowicz-Górski złożył prośbę o dymisję na początku kwietnia, kilka dni przed nadejściem wielkiej wody. W rozmowach ze współpracownikami argumentował swój krok brakiem możliwości porozumienia z ministrem. RCB podlega bezpośrednio premierowi, ale w pewien sposób jest także zależne od MSWiA. Zaognione stosunki między tymi dwoma instytucjami mogły stać się powodem, dla którego zareagowały one na ostrzeżenia meteorologów z 72-godzinnym opóźnieniem.
Samsonowicz-Górski zastąpił na stanowisku Przemysława Gułę zdymisjonowanego na początku roku przez premiera Donalda Tuska. W proteście przeciwko odwołaniu Guły ? charyzmatycznego specjalisty ? złożył rezygnację cały zespół analiz, kluczowa komórka


http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/a ... pracy.html


26 cze 2010, 07:48
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Sikh znieważony na Okęciu

Funkcjonariusze lotniska podczas kontroli poprosili Sikha o zdjęcie turbanu z głowy. Pasażer uznał to za zniewagę i poskarżył się Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Do Komendy Głównej Straży Granicznej już zwróciła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Domaga się ona wyjaśnień w sprawie Sikha, którego podczas odprawy celnej na lotnisku poproszono o zdjęcie turbanu z głowy. Zdaniem Sikha to zniewaga.

Sikh sam zgłosił się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Skarżył się, że podczas kontroli na lotnisku Okęcie został poproszony o zdjęcie turbanu, co w kulturze Sikhów uznawane jest za publiczną zniewagę.

Obrażony Sikh dodał, że często podróżuje do Polski i nigdy wcześniej pracownicy Okęcia nie prosili go o zdejmowanie turbanu. Co więcej, żali się, że podobne prośby nie miały miejsca na żadnym innym lotnisku, zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych.

Straż Graniczna w styczniu 2010 roku wydała oświadczenie, że funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę zgodnie z prawem. Według rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej z 2002 roku pasażerowie poddawani są kontroli manualnej oraz kontroli przy zastosowaniu bramki magnetycznej do wykrywania metali.

Fundacja podkreśla, że Sikh poddał się wszystkim metodom kontroli. Powołuje się też na fakt, że podczas jego wcześniejszych podróży niepotrzebne było zdejmowanie turbanu. Natomiast w czasie odprawy w październiku i grudniu 2009 roku, mimo zaproponowanej przez Sikha kontroli manualnej oraz wykrywaczem metalu, funkcjonariusze kazali mu także zdjąć turban.

Za "niestosowanie się do poleceń funkcjonariuszy" i "utrudnianie kontroli bezpieczeństwa" Sikh został ukarany grzywną w wysokości 500 złotych.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/sikh_z ... _na_okeciu

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


27 cze 2010, 13:23
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Gazprom dostał w Polsce większe ulgi niż na Białorusi



Za tranzyt gazu Gazprom uzgodnił z Polską niższe opłaty niż z Białorusią. Na tym nie dość - w najbliższą środę rosyjski koncern ma być zwolniony z ok. 180 mln dol. długów za tranzyt przez ostatnie cztery lata.
Kontrakt stulecia - na import z Rosji do Polski gazu o wartości co najmniej 100 mld dol. - przez rok negocjował wicepremier Waldemar Pawlak. Na jego podpisanie rząd zgodził się na początku lutego. Wczoraj zaczęły wychodzić kolejne niepokojące szczegóły porozumienia z Rosjanami.

?  Polacy darują Rosjanom 180 mln dol. długu.
Na najbliższą środę zwołano w Warszawie walne zgromadzenie akcjonariuszy EuRoPol Gazu - spółki PGNiG i Gazpromu, do której należy tranzytowy gazociąg przez Polskę. Zaplanowano zdumiewający porządek obrad. PGNiG i Gazprom mają hurtem zatwierdzić bilanse spółki nie tylko za zeszły rok, ale także za lata 2006-08. Te bilanse powinny być już dawno temu zatwierdzone. Nie zrobiono tego, bo Gazprom kwestionował wysokość opłat za tranzyt gazu przez Polskę. Uważał, że powinny być niższe. EuRoPol Gaz wystawiał Gazpromowi rachunki za tranzyt, ale rosyjski koncern płacił je w ustalonej przez siebie wysokości. Przez cztery lata uzbierały się długi szacowane na 180 mln dol.


W przypadku zaległości za 2006 r. EuRoPol Gaz wygrał nawet z Gazpromem w rosyjskich sądach. Pod koniec zeszłego roku Najwyższy Sąd Arbitrażowy Rosji zatwierdził wyrok zobowiązujący Gazprom do wyrównania EuRoPol Gazowi ponad 25 mln dol. długu plus odsetki. Z długów za tranzyt Gazprom zostanie jednak zwolniony. Taka decyzja ma zapaść także w najbliższą środę. Tę ugodę zawarł w styczniu PGNiG z Gazpromem i EuRoPol Gazem. Została wpisana do umowy wynegocjowanej z Rosją przez resort wicepremiera Pawlaka.
W środę ma być zmieniany statut EuRoPol Gazu. Gazprom będzie miał większy wpływ na zarządzanie spółką.

Stawki za transfer gazu przez Polskę są niepokojąco niskie. Wiemy o tym od wczoraj. Rząd Białorusi zagroził, że za dwa dni wstrzyma przesył rosyjskiego gazu i ropy naftowej do UE, jeśli Gazprom nie zwróci 32 mln dol. długu za tranzyt gazu przez ostatnie siedem miesięcy. Jednocześnie jednak ujawnił, że od listopada zeszłego roku rosyjski koncern chce płacić za tranzyt gazu według stawki z 2008 r., czyli 1,45 dol. za przesył 1 tys. m sześc. gazu na odległość 100 km.

Tymczasem Mińsk ustalił z Gazpromem, że taryfa za tranzyt w 2009 r. wyniesie 1,74 dol., a w tym roku wzrośnie do 1,88 dol. Białoruś skarży się, że te opłaty należą do najniższych w Europie.

To oznacza, że Polska jest jeszcze bardziej szczodra dla Gazpromu niż Białoruś. Bo od marca za tranzyt 1 tys. m sześc. gazu na odległość 100 km Gazprom płaci w Polsce równowartość 1,74 dol. Mniej niż stawka uzgodniona na ten rok z Białorusią. Dla porównania - na Ukrainie stawka za tranzyt rosyjskiego gazu do państw UE wynosi 2,74 dol.


Już wcześniej "Gazeta" pisała, że ulgowe opłaty za tranzyt Gazprom będzie miał gwarantowane na 35 lat. W umowie wynegocjowanej przez Ministerstwo Gospodarki znalazł się też zapis, że EuRoPol Gaz będzie na czysto zarabiał maksimum 21 mln zł rocznie, i to aż przez 35 lat. Wprowadzenie takiego pułapu rentowności EuRoPol Gazu wicepremier Pawlak uzgodnił w zeszłym roku z ministrem energetyki Rosji Siergiejem Szmatką.

Dotąd zdarzało się, że roczne zyski netto EuRoPol Gazu przekraczały nawet 900 mln zł - były więc ponad 40 razy wyższe niż pułap wynegocjowany przez wicepremiera Pawlaka. Po co wobec tego ten kuriozalny zapis? Ciągle nie wiadomo.

W zamian za wszystkie te ustępstwa PGNiG będzie mogło sprowadzać więcej gazu z Rosji i przedłużyć importowy kontrakt z Gazpromem o 15 lat - do 2037 r. - Nie jest pewne, czy te ustalenia zostaną zatwierdzone w najbliższą środę, czy dopiero pod koniec lipca - powiedział nam rozmówca z branży gazowej, który chciał zachować anonimowość. Przypomniał, że KE nadal sprawdza, czy rząd nie złamał europejskiego prawa, przyznając Gazpromowi ulgowe opłaty na tranzyt gazu i monopol na korzystanie z jamalskiej rury aż do 2045 r.

Wicepremier Pawlak wielokrotnie zapewniał, że umowa gazowa jest "zbalansowana". Jego zdaniem Polska musi zapewnić stabilne dostawy gazu z Rosji i potrzebuje więcej gazowego paliwa, np. do produkcji energii elektrycznej. A ustalenie przez rządy zysków spółki EuRoPol Gaz ma jej gwarantować rentowność, czego według wicepremiera nie zapewniały poprzednie umowy.

Podpisania nowej umowy gazowej między rządami Polski i Rosji żądał Gazprom. Od wprowadzenia korzystnych dla siebie zmian w umowach rządów Polski i Rosji z 1993 i 2003 r. o zasadach działania EuRoPol Gazu uzależniał zwiększenie dostaw gazu.

Rząd zgodził się negocjować nową umowę z Rosją, bo zeszłej zimy w czasie wojny gazowej Rosji z Ukrainą przestaliśmy dostawać surowiec zamówiony od RosUkrEnergo - szwajcarskiej spółki z grupy Gazpromu. Od tej spółki kupowaliśmy 2,5 mld m sześc. gazu rocznie, aż jedną czwartą całego gazu z importu.

komentarz:
"Kontrakt stulecia - na import z Rosji do Polski gazu - przez rok negocjował wicepremier Waldemar Pawlak.
Na jego podpisanie rząd zgodził się na początku lutego. Wczoraj zaczęły wychodzić kolejne niepokojące szczegóły porozumienia z Rosjanami." Pogratulować kontraktu Panie Premierze:
- za tranzyt przez Polskę gazu Gazprom uzgodnił z Polską niższe opłaty niż z Białorusią (to jest luty 2010r.), co Premier negocjował przez rok
- w zamian za tak "korzystny" kontrakt anulowano Gazpromowi 180 mln dolarów długu za tranzyt gazu za ostatnie 4 laty
(aktualnie w środę)
No to teraz wiem dlaczego Putin tak obściskiwał Tuska w Smoleńsku, ja też bym go uściskał za taki kontrakt.
A jakby te 180 mln dolarów (ok 550 mln zł) przeznaczyć na pomoc dla powodzian, to byłoby miło. Albo dajmy na to na nagrody 3% w skarbówce, też byłoby miło.


27 cze 2010, 18:18
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Protest przeciwko Paradzie Europride.

Oglądam zzieleniały świat z pozycji tarasu. A mógłbym nie? Przyroda dobrze się prezentuje. Sumują się zielenie, kształty roślin, gdzieniegdzie przebija się taki, czy inny kolor odmienny. Ptaki śpiewają, pies śpi, chmury płyną. Dotykalna, harmonijna intensywność życia. W postaci radości, albo smutku wynikłego z zaskakujących zjawisk. Woda zalewa kraj. Zalewa domy. W tym wypadku wielka, jak na nasze możliwości woda udowadnia, że nie ma nic na stałe. Domy toną, osuwają się, rozsypują. Można pomagać, więc pomagajmy, bo wielu z poszkodowanych traci szansę powrotu do miejsca, w którym żyli i pracowali. Niechaj się uruchomi ta nasza słynna wspólnota, z której tak dumni jesteśmy, gdy toczymy łzy zdziwienia, czy niemocy po wynikłych krzywdach. Niech ten wysiłek wspólnej rozpaczy nie obowiązuje wyłącznie w marszu za trumnami. Niech się przeobrazi w realną pomoc i wsparcie potrzebującym. Czego nam serdecznie życzę. Zasłyńmy współodczuwaniem i realną pomocą, a nie tylko umiejętnością zbiorowej, kulturalnej, wzniosłej, patriotycznej rozpaczy.

Mój telefon przez ostatnich kilka dni dzwoni. Czasem lubię, gdy dzwoni, czasem nie. Tym razem byłem zdziwiony, że dzwoni. Proszono mnie, bym wytłumaczył obecność mojego podpisu pod opublikowanych protestem Fundacji Taty i Mamy przeciwko próbie zorganizowania lipcowej Parady zatytułowanej Europride. Tak, staroświecki jestem. Zaprotestowałem podpisując. Moje bardzo okrojone wypowiedzi ukazały się w różnych gazetach i ku mojemu zdziwieniu, pozbawione kontekstu i szczegółów zabrzmiały dwuznacznie i zachowawczo, co jest niezgodne z stanem faktycznym i umysłowym.

Rzecz jednak w czym innym tkwi. Dlaczego mam się tłumaczyć z takiej postawy? Jeśli jakaś grupa organizuje publicznie wystąpienie nie tak często spotykane na naszych ulicach, to przecież organizatorzy winni są wyjaśnień o co zabiegają, co manifestują (jeśli coś manifestują), wobec jakich reakcji społecznych posuwają się do masowego, ulicznego wystąpienia? Organizatorzy i uczestnicy chcą dać pełen napięcia sygnał społeczeństwu, a sygnatariusze sprzeciwu mają się tłumaczyć z przyjętej postawy. Otóż ja nie zgadzam się z powodów, które zupełnie odbiegają od sporu społecznego: czy homoseksualiści są w Polsce gnębieni, czy też nie? Jedni są, inni nie. Parady mniejszości seksualnych przeradzają się, jak dowodzą tego przykłady z Berlina, czy Zurychu w agresywnie seksualnie przemarsze. Homoseksualiści powielając sprawdzoną metodę paradną, używając globalnego w sensie zachowań seksualnych gotowca. Chcą za jego pomocą bronić swoich praw do odmienności i tożsamości. Absurd i paradoks.

Parada Europride ma mi uzmysłowić, że ta wesoła, roztańczona grupa wesołych tancerzy we wspólnej, Dionizyjskiej, tanecznej kopulacji, przyobleczona w sado-maso-faszyzujące stroje wprowadza w struktury międzyludzkie nową jakość współistnienia. Opartą na wzajemnym, zrozumieniu i poszanowaniu? Brzmi pięknie, ale jakoś pięknie nie chce być.

Homoseksualizm, jako zjawisko emocjonalne, fizjologiczne, seksualne jest wtórne w stosunku do heteroseksualizmu. Jest oparte na naśladownictwie tego, co wynika z prawa naturalnego. Można się tego kategorycznego stwierdzenia czepiać, ale nie byłoby homoseksualistów, gdyby nie urodziły ich kobiety zapłodnione męskim nasieniem. Jako przedstawiciel środowiska heteroseksualnego mam kłopot z uniknięciem swego rodzaju protekcjonalizmu i stawiam te litery z pełnym spełnienia samczym uśmiechem.

Żyjemy w wolnym kraju i czy się to komuś podoba czy nie, przedstawiciele jakiegoś środowiska mogą się zwołać w celu zorganizowania dowolnej akcji w miejscu publicznym, jeśli tylko otrzymają na nią zgodę stosownych władz. Muszą się jednak liczyć z odzewem, a ten nie zawsze bywa po myśli uczestników. Jeżeli jednak homoseksualiści nie potrafią wymyśleć autonomicznego sposobu postępowania w celu osiągnięcia jakiejś korzyści, to należy zrozumieć, że coś, co jest na siłę przeszczepiane z zachodniej subkultury homoseksualnej nie musi się cieszyć akceptacją, czy chociażby tolerancją u nas. Paradujący Europriderzy nie uwzględnią wrażliwości (dziecięcej zwłaszcza) odbiorców, obserwatorów, nie uwzględnią zwyczajów kulturowych, a również i religijnych wybranego kraju. Nie uwzględnią, bo do tej pory nie uwzględniali.

Parada może być agresywnym seksualnie zbiorem publicznych zachowań zawłaszczających przestrzeń publiczną. Parada urasta do rangi manifestacji, ale manifestacją cały czas nie jest. Bo w Paradzie (dlatego to zgromadzenie tak się nazywa) nie ma idei. To dynamiczna wspólnota mniejszości, która czerpie odwagę z liczebności w jednym miejscu i czasie, prezentująca określone preferencje, którym przynależy się intymność. Parada nie promuje homoseksualnej wrażliwości, jeżeli w ogóle można użyć takiego terminu. A jeśli wrażliwość homoseksualna ma się wyrażać poprze uczestnictwo w Paradzie to taki sposób zjednywania sobie opinii publicznej wydaje się krokiem w tył. Jestem przeciwko Paradzie ponieważ na ogół jest działaniem pozbawionym inteligencji i wrażliwości. Pomimo obietnic zbyt często przemienia się w agresywną, pulsująco-kopulującą ludzką, przemieszczającą się zbiorowość. Jeszcze raz powtórzę ?pozbawioną idei.

Homoseksualiści nieskutecznie i niecelnie poszukują porozumienia. Wypracowując wspólną przestrzeń, w której można by się spotkać bez naruszania wyznaczonego terenu sprawiają kłopot. Ale to cenny kłopot służący dyskusji jakie miejsce, jakie prawa i obowiązki przysługują mniejszościom seksualnym. Zgłaszając pretensję do odwzorowywania zachowań heteroseksualnych odmienni preferencyjnie próbują wymusić urzędową tolerancję dla tychże. Narzekają, że ich zachowania i obecność nie są akceptowane, że nietolerowana jest ich publicznie okazywana czułość. Przecież nie można tylko narzekać i pozostawać notorycznie bierną ?ofiarą? społecznej nieakceptacji. Miłość to również poświęcenie i odwaga. To samo dotyczy przecież heteroseksualistów, których życie w większości przypadków usłane różami nie jest. Przecież trzeba mieć odwagę, żeby kochać i miłości się nie wypierać (patrz między innymi Tomasz Raczek). Przypomnieć należy, że historia, sztuka najzwyklejsze ludzkie przypadki dowodzą iż kochankowie cierpieli upokorzenia, a nawet oddawali życie w imię miłości. Od kultury osobistej, klasy, wrażliwości na partnera i otoczenie zależy rodzaj i intensywność okazywanych publicznie wzajemnych awansów. Można być gejem z klasą i pedałem bez klasy. Można posiłkować się odwagą i zasługiwać na miano geja, które to pojęcie zostało przecież wywalczone i okupione ofiarami. Gej przynajmniej dla mnie oznacza kogoś, kto na to miano zasługuje. I można być tchórzliwym pedałem, czy lesbą tak samo jak tchórzliwym homofonem. Nie można ustawowo zmuszać do tolerancji, akceptacji, sympatii. To trzeba wypracować w kontaktach międzyludzkich. W taki sposób, żeby ci, którzy mają zostać do czegoś przekonani nabrali zaufania, że przekonujący nie stwarzają zagrożenia dla odmienności (!). Czy homoseksualiści mogą o tym zapewnić? Czy właśnie w takim kierunku zmierza ich usiłowanie? Czy działania środowisk homoseksualnych nie służą powolnemu, stopniowemu i sprytnemu zdobywaniu terenu pod przyszłe możliwości wymuszania uprawnień? Po sposobie w jaki próbują wprowadzać ?nowe? w struktury społeczne mam bardzo wiele wątpliwości. A przykładem takiego agresywnego oddziaływania może być Parada Europride.

W publicznych dyskusjach przewija się co jakiś czas pojęcie ?prawa do dziecka?. Czego innego dotyczy i inne rodzi wątpliwości spór toczący się w kontekście związków heteroseksualnych, których niedoszli rodzice z różnych powodów nie zostali obdarowani nowym życiem. Inne trudności w rozwiązaniu tych zagadnień dotyczą przypadków in vitro i jeszcze inne przypadków adopcji. Nie akceptuję pojęcia ?prawo do dziecka?. Jestem przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Z powodu wtórności zachowań. Naśladownictwa. Gry. Nieumiejętności i niemożności wypracowania autonomicznej, indywidualnej kultury alternatywnych, ale o podobnej - czy precyzyjniej - takiej samej intensywności powiązań emocjonalnych przynależnych rodzicom ustanowionych prawem naturalnym. Jestem przeciwny udawaniu, przeciwny fałszywemu spektaklowi odgrywanemu wobec dziecka. Odgrywaniu ról ojca i matki. Takie odgrywanie mogłoby spowodować pokusę np. czasowejich zamiany, co skutkowałoby dezorientacją dziecka wobec prezentowanych, ustalonych, a nie umownych wzorców. Bo kobieta i mężczyzna jako rodzice zostali ustanowieni wzorcem dla dziecka. Tak to zostało wymyślone. To z nich poczyna się i rodzi dziecko. I wiemy przecież jak, a jednak bez ingerencji transcendentalnej, bez owego Boskiego dotknięcia, życia nie ma. Nie chce, nie może, nie potrafi zaistnieć tylko z naszej woli. I wskrzesić go nie umiemy. Potrafimy je tylko odebrać.

Proszę o nie przytaczanie przykładów dotyczących idyllicznie kochającej się pary gejów, czy lesbijek i zestawiania ich z patologiczną rodziną heteroseksualnych pijaków, złodziei, czy gwałcicieli stosujących przemoc w rodzinie. To niczemu nie służy. Potęguję jedynie niemożność doprowadzenia rozmowy do istoty rzeczy.

Jestem za wprowadzeniem zapisów pozwalających wieloletnim partnerom na towarzyszenie w trudnych chwilach choroby i nadchodzącej śmierci. Wyobraźmy sobie, że przy łóżku chorego, czy umierającego przebywa dalsza , czy bliższa rodzina, która nigdy nie zrozumiała i nie zaakceptowała wyboru jednego z jej członków. A wypraszany z sali szpitalnej jest ktoś, kogo łączy z chorym, bywa że umierającym uczucie bliskości, czułości, zaufania. Zgroza.

Jestem za wprowadzeniem zapisów prawnych, które pozwolą wieloletnim związkom homoseksualnym dochodzenia praw majątkowych w celu zabezpieczenia wspólnie wypracowanych dóbr materialnych. Zapisów prawnych - nie ślubu.

Po tych wszystkich kategorycznych stwierdzeniach muszę opisać pewną rozmowę niepozbawioną napięć. Rozmowę z wieloletnią przyjaciółką, osobą pełną wrażliwości i inteligencji. Nie będę wymieniał Jej z imienia i nazwiska, bo nie wiem, czy tego by sobie życzyła. Problem dotyczył dzieci, a raczej ich nauczycieli. Okazało się, że w szkole do której uczęszcza Jej dziecko uczy gej. Ponieważ łatwo o pewien stereotyp powiązań środowisk gejowskich z pedofilskimi (bez względu na ilość żachnięć przypuszczalnych czytelników tego tekstu, w niektórych przypadkach takie powiązania istnieją) nabrałem wątpliwości i nie tak łatwo zaakceptować mi fakt, że moje dzieci mogłyby być uczone przez geja. Moja przyjaciółka zadała mi pytanie, które do dziś tkwi we mnie i nie pozostawia spokoju. W sytuacji koniecznej, jakiego dokonałbym wyboru? Czy zaakceptowałbym fakt, że dziecko byłoby uczone przez kreatywnego, wrażliwego i inteligentnego geja, czy też dla tak zwanego ?moralnego bezpieczeństwa? wybrałbym mało lotnego, ale ustabilizowanego preferencyjnie heteroseksualistę? Aż do dziś nie potrafię jednoznacznie wybrać. To moja słabość u podłoża której wiją się pewnie jakieś uprzedzenia. I jednocześnie wynika to z braku zaufania do środowisk gejowskich (patrz wcześniejsze partie tekstu). A ufać jednak wolałbym. I niestety pojawia się w głębi duszy smutek utraconej szansy na kreatywny rozwój dziecka. Przypuszczalnie utraconej z powodu nabytej przecież, kostycznej, zastygłej w nieugiętych moralnością przekonaniach nauczyciela-średniaka. Bezpiecznie, ale bez polotu, czy kreatywnie, ale z ryzykiem?? Do dziś nie wiem. A to tylko jeden, mały przykład służący dyskusji.

Gdyby homoseksualiści nie tracili tyle sił na kolorowy, sugestywny, ale mało wiarygodny PR. Gdyby przestali posługiwać się sprytem i nie obawiali się ujawniać słabości własnego środowiska (bo przecież każde środowisko ma swoje słabości). Gdyby przestali rozmiękczać i relatywizować podstawy prawa naturalnego. Gdyby w końcu przestali uważać się za ofiary, a zaczęli budować zaufanie społeczne stabilnymi, długotrwałymi związkami, być może mniej czasu traciłbym na uprzedzenia.

http://www.zespolrazdwatrzy.pl/blog/201 ... europride/

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


27 cze 2010, 19:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Billingi pogrążają bohaterów afery hazardowej

Trzy dni po drugiej turze prezydenckich wyborów ? 7 lipca ? wznawia prace hazardowa komisja śledcza. Przedstawi nowe dowody: billingi telefonów głównych bohaterów afery oraz mapę ich spotkań ustaloną na podstawie lokalizacji komórek.

Kiedy cała Polska żyła katastrofą smoleńską, a potem kampanią wyborczą, posłowie z hazardowej komisji gromadzili nową amunicję.


Warszawska prokuratura okręgowa przysłała komisji komplet billingów bohaterów afery hazardowej. Prokuratorzy sprawdzili też połączenia telefoniczne polityków Platformy z Ryszardem Sobiesiakiem i jego córką. I właśnie te billingi ? w zadziwiająco zgodnej opinii posłów PiS i PO ? stawiają pod znakiem zapytania wiarygodność Marcina Rosoła, asystenta byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. A także Ryszarda Sobiesiaka, biznesmena branży hazardowej, z którym spotkał się Zbigniew Chlebowski, były szef klubu parlamentarnego.

Telefoniczne konsultacje

Koniec stycznia i luty 2010 roku to najgorętsze miesiące w pracach komisji śledczej. 21 stycznia zeznaje Chlebowski. 28 stycznia Drzewiecki. 11 lutego przed komisją staje Sobiesiak, a pięć dni później jego córka. W końcu, 18 lutego, zeznaje Rosół.

Tymczasem z billingów wynika, że dzień wcześniej ? 20 stycznia ? Rosół łączył się z numerem telefonu należącym do jednej z firm Sobiesiaka. A później 6, 11 i 18 lutego, czyli w dniach najważniejszych przesłuchań. W lutym też Rosół z Magdaleną Sobiesiak wymieniali SMS-y.

Połączenia wychodzące z numeru Rosoła do firmy Sobiesiaka były bardzo krótkie. W drugą stronę rozmowy trwały ponad trzy minuty. ? Billingi ? prócz rozbieżności w zeznaniach ? dodatkowo potwierdzają, że wiarygodność świadków jest słaba ? mówi ?DGP? Sławomir Neumann z PO. W raporcie końcowym komisji znajdzie się wniosek, by prawdomówność Rosoła i Sobiesiaka oceniła prokuratura. Neumann dodaje, że zgodnie z planem Platformy komisja skończy pracę jeszcze w lipcu.

Billingi obciążają także byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Zapewniał on, że zawiadomienie premiera Tuska o istnieniu afery było konieczne, bo Rosół ostrzegł Magdę Sobiesiak ? podczas spotkania w Pędzącym Króliku w sierpniu 2009 roku ? że CBA podsłuchuje rozmowy jej ojca. Po tej rozmowie Sobiesiak miał przestać rozmawiać przez swoją komórkę. ? Nie było przecieku o akcji CBA ? twierdzi Neumann. Kamiński mówił, że Sobiesiak wyłączył swój telefon w sierpniu, gdy Rosół ostrzegł jego córkę. ? Nieprawda. Sobiesiak używał tego numeru do końca września ? dodaje.

Mapa spotkań
Billingi to niejedyny nowy oręż posłów z komisji śledczej. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego opracowała prezentację, z której jasno wynika, z kim i kiedy spotykali się Grzegorz Schetyna, Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski. ABW sprawdziła, w jakich stacjach bazowych (BTS) od października 2007 roku do sierpnia 2009 logowały się m.in. telefony komórkowe głównych bohaterów afery hazardowej, m.in. ówczesnego wicepremiera Schetyny. Dzięki temu opracowaniu będzie wiadomo, czy oprócz Chlebowskiego z Sobiesiakiem spotykali się też inni politycy PO. Posłowie PiS chcą porównać daty i miejsca spotkań polityków PO z harmonogramem prac przy nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. To ich zdaniem może dopiero dać chociaż przybliżone pojęcie o kulisach afery hazardowej.

? Dostaliśmy zupełnie nowe dowody, które musimy opracować. Konieczne są nowe przesłuchania i konfrontacje świadków ? mówi ?DGP? Beata Kempa z PiS. I dodaje, że nie można w lipcu tak po prostu zamknąć prac komisji.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/a ... dowej.html


28 cze 2010, 15:45
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Sandomierz: prokuratura zbada ewakuację w czasie powodzi

W ramach śledztwa dotyczącego ofiar powodzi w Sandomierzu (Świętokrzyskie), tamtejsza prokuratura zbada, czy ewakuację mieszkańców przeprowadzono w sposób prawidłowy.Zastępca prokuratora rejonowego w Sandomierzu Jolanta Religa powiedziała, że zdecydowano o połączeniu postępowań dotyczących pięciu ofiar powodzi w jedno śledztwo. Przy okazji prokuratura zbada, na ile prawidłowo przeprowadzono ewakuację i czy ludzie zostali prawidłowo o niej poinformowani.

Dodała, że do prokuratury nie wpłynęły doniesienia w sprawie ewakuacji.

Powódź zalała prawobrzeżny Sandomierz w nocy 19 maja. W ciągu następnych kilku dni wyłowiono z wody zwłoki pięciu osób w wieku od 50 do 88 lat.

O tym, że prokuratura zajmie się również sprawą ewakuacji, napisała kielecka "michnikowy szmatławiec". Według niej, wiele osób mówiło, że część mieszkańców nie została ostrzeżona o nadchodzącej powodzi i nic nie wiedziała o ewakuacji.


28 cze 2010, 16:02
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA22 paź 2006, 19:39

 POSTY        1834
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
silniczek                    



Sandomierz: prokuratura zbada ewakuację w czasie powodzi


Prokuratura potwierdzi że politycy PO zachowali najwyższe standardy w czasie ewakuacji oraz wystąpi o odznaczenie Zbigniewa Chlebowskiego.



Szkoła podstawowa będzie miała obowiązek w okresie wakacji i ferii zimowych zapewnić opiekę dzieciom z klas I - III, jeśli rodzice wyrażą takie życzenie - wynika z przygotowanego przez resort edukacji rozporządzenia, które cytuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Tym samym dokonano obejścia Karty nauczyciela i ograniczono przywileje pedagogom. Akt prawny jest w fazie konsultacji i ma wejść w życie od 1 września tego roku.

Pomysł ten, wychodzący naprzeciw zapracowanym rodzicom, wywołał gniew i frustracje w środowisku nauczycieli i samorządowców. Tych drugich zdenerwował, bo oznacza to dodatkowe obciążenie finansowe dla gmin, nauczycieli - bo odbiera im się wakacje. Nauczyciele obawiają się również, że jest to dopiero początek zmian w Karcie nauczyciela i że mają one doprowadzić do likwidacji Karty.
http://wiadomosci.gwno.pl/Wiadomosci/ ... acje_.html

____________________________________
Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca


30 cze 2010, 07:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA25 cze 2009, 12:10

 POSTY        3598
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
1/ Kotecki: przyjęcie euro w 2014 to optymistyczny scenariusz

Przyjęcie euro w 2014 r. jest możliwe, ale to optymistyczny scenariusz, możliwy przy sprzyjających warunkach gospodarczych - ocenia wiceminister finansów Ludwik Kotecki. Jego zdaniem, jeśli warunki gospodarcze nie będą korzystne, Polska może zejść z deficytem finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB w 2013 r., wówczas przyjęcie euro byłoby możliwe w 2015 r.
"Polska w najnowszej aktualizacji planu konwergencji zapowiedziała, że zredukuje deficyt (poniżej poziomu 3 proc. PKB - PAP) do 2012 r., a w przypadku niekorzystnej sytuacji gospodarczej do 2013 r. Jeśli będzie to 2013 r., to w 2014 r. wobec Polski zostałaby uchylona procedura nadmiernego deficytu, i wtedy bylibyśmy teoretycznie gotowi do przyjęcia euro" - powiedział w środowym wywiadzie dla austriackiej gazety "Wirtschaftsblatt".


"Rok 2014 jest teoretycznie możliwy, ale tylko przy sprzyjających wiatrach" - dodał Kotecki, oceniając, że przyjęcie euro w 2014 r. to "raczej optymistyczny scenariusz".
W poniedziałek minister finansów Jacek Rostowski powiedział PAP, że Polska na pewno do roku 2012 lub 2013 wyjdzie z procedury nadmiernego deficytu, redukując deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB.

http://biznes.onet.pl/kotecki-przyjecie ... news-detal

Komentarz
- sprzyjających wiatrów raczej nie będzie, więc co najmniej do 2015r. mamy spokój z EURO

2/ "Konsulgate" za 8 mln dolarów

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało na dobudowę i remont konsulatu w Chicago 8 mln 242 tys. dolarów, czyli ok. 25 mln zł.

Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z kontroli tej inwestycji, do którego dotarł "Nasz Dziennik", "negatywnie oceniła realizację objętego kontrolą zadania inwestycyjnego, bowiem nieprawidłowości wystąpiły na każdym etapie jego wykonania".
Zdaniem NIK naruszono zawartą w przepisach prawnych zasadę uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców. I tak np. jedna z firm wygrała przetarg na wykonanie remontu, mimo że nie złożyła odpowiednich dokumentów.

Wiele zastrzeżeń NIK zgłosiła też do innych podmiotów biorących udział w tej inwestycji. Jeden z nich podjął prace mimo nie podania szczegółowego zestawienia kosztów ani nie przedstawił listy podwykonawców. Zgodzono się, by dostarczył
wymagane dokumenty już po terminie składania zamówień.
Z kolei jeden ze składających oferty projektantów dokonywał oceny przedstawionych konsulatowi ofert.

http://fakty.interia.pl/prasa/news/kons ... ow,1499790

komentarz
- bez komentarza


30 cze 2010, 16:02
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA09 kwi 2008, 15:21

 POSTY        1034
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Dzisiaj Hilary klepnęła Radka PO ramieniu  :D POczekam, nawet rok, na lepsze klimaty :dokuczacz:
POdpułkownik :wysmiewacz:


03 lip 2010, 11:55
Zobacz profil
Fachowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA07 gru 2007, 12:19

 POSTY        1667
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Dziś ponad 50% Polaków odebrało marszałkowi Komorowskiemu mandat do dalszego piastowania tej funkcji  ;)

____________________________________
Polak ,katolik,hetero,szczęśliwy.Wszystkie błędy stylistyczne i ortograficzne są zamierzone jakiekolwiek powielanie ich i rozpowszechnianie bez zgody jest zabronione!
טדאוש


04 lip 2010, 19:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
"Popieram tych, którzy chcą wysłać PO do piekła"

- Hipokryzja jest negatywnym zjawiskiem społecznym.
PO ten grzech hipokryzji popełnia w wiele stron.
Gorąco popieram tych, którzy będą chcieli wysłać PO do piekła

? powiedział w programie "Gość Portalu Onet" Sławomir Sierakowski.

Redaktor naczelny "Krytyki Politycznej" odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy duchowny mógłby odmówić udzielenia Bronisławowi Komorowskiemu Komunii świętej za jego poparcie dla metody zapłodnienia in vitro.

- Komorowski, tak jak wielu innych polityków, chce zorganizować dla siebie poparcie części Kościoła ? zaznaczył Sierakowski.
- Jeśli osoby takie zostaną ukarane za hipokryzję, która pojawia się między ich słowami a czynami, to dobrze ? dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się Tomasz Terlikowski.
- Tego może się obawiać każdy katolik, ponieważ ksiądz może odmówić takiemu politykowi Komunii świętej - powiedział publicysta.
- Jeśli Komorowski podpisze ustawę, która będzie dopuszczać zapłodnienie in vitro, to będzie musiał się liczyć z tym, że taka decyzja niesie za sobą konsekwencje ? dodał.

Jak zauważył Terlikowski, "jeśli jest grzech, publiczne zgorszenie, to ksiądz w takiej sytuacji powinien odmówić udzielenia Komunii świętej".

http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010 ... lnosc.html

A to pan Sławomir Sierakowski mnie zaskoczył! :o
Nie spodziewałem sie po nim takiej reakcji!!  :lol:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


15 lip 2010, 11:07
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 sty 2007, 13:53

 POSTY        54
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Badman                    



A to pan Sławomir Sierakowski mnie zaskoczył! Nie spodziewałem sie po nim takiej reakcji!!

Może po prostu wcześniej miałeś klapki na oczach, raczej zatyczki w uszach i nie docierało do Ciebie to co mówią niezależni dziennikarze.

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


15 lip 2010, 11:21
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
jtech                    



Może po prostu wcześniej miałeś klapki na oczach, raczej zatyczki w uszach i nie docierało do Ciebie to co mówią niezależni dziennikarze.

Nieważne.
Ważne że napisał o hiPOkryzji partii Pustych Obietnic,  Pełnej Obłudy, Partii Obiboków - Plaftormie Obłudników i Oszustów (zwanej żartobliwie Obywatelską).

A Tobie też sie podoba opinia Sierakowskiego?  :zeby:

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


15 lip 2010, 11:33
Zobacz profil
Zaawansowany
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA08 sty 2007, 13:53

 POSTY        54
Post Rząd PO 2007 zobowiązania i ich realizacja
Mi się nie musi podobać. Dla mnie ważne jest czy to wypowiedź rozsądna. Przyjmując hipotezę, że Bronek podpisze ustawę o in-vitro, a jednocześnie będzie mówił sprzeczne z tym rzeczy to jednoznacznie pokaże własną hipokryzję.

____________________________________
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy ...


15 lip 2010, 11:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2579 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121 ... 185  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do: