Teraz jest 06 wrz 2025, 00:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 313 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 23  Następna strona
Polityka zagraniczna 
Autor Treść postu
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
Niemki znowu prowokują

Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


05 lut 2016, 17:39
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka zagraniczna

Panie Jarosławie Kaczyński,
proszę kichnąć na niemiecką hołotę i do przodu!



Świętej pamięci Prezydent Lech Kaczyński popełnił jeden duży błąd. Jako człowiek z klasą nie mógł zrozumieć skąd się biorą tacy „dziennikarze”, którzy w niemieckim szmatławcu pisali o „kartoflu”. Ten artykuł bardzo zabolał i Lech Kaczyński nie krył się ze swoimi uczuciami. Błąd i to poważny, który dostarczył wiele satysfakcji niemieckiej i polskiej dziczy, ale przede wszystkim tę dzicz nobilitował. Prezydent Polski i każdy poważny polityk polski powinien zachować stukilometrowy dystans do tego typu chuligaństwa. Tamtego czasu już niestety nie cofniemy Lech Kaczyński zapłacił najwyższą cenę za swój szacunek do Polski, ale tym bardziej trzeba wyciągnąć wnioski.

Ostatnio się w niczym nie wyrabiam i trudno mi śledzić sprawy na bieżąco, jednak z tego co widzę po wieczornej prasówce jednym z topowych tematów jest jakiś wygłup podczas niemieckiego festynu. Paru sprawnych inaczej wyrzeźbiło z masy solnej, czy innego gipsu, „instalację” przedstawiającą Jarosława Kaczyńskiego w mundurze stylizowanym na esesmana. Pod butem Kaczyńskiego widzimy brzydką jak Niemka kobietę, symbolizującą Polskę. Coś takiego ciężko komentować, bo równie dobrze można się starać kulturalnie i rzeczowo prowadzić dialog z żulem, który drze japę: „Eeee lala, bucik ci się rozp…a”.

Zanim dojdzie do większej afery z całego serca odradzam Jarosławowi Kaczyńskiemu jakąkolwiek reakcję, a nie daj Boże popełnianie błędu Lecha Kaczyńskiego. Szerokim łukiem omijać niemieckich żuli, którzy wykonali prowokację, najpewniej na zamówienie mieszkańców „ten kraju”, a w każdym razie na potrzeby rozdmuchania wojny o demokrację. Nie ma lepszej reakcji na prowokację, niż nie dać się wciągnąć. Kaczor pewnie doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale widomo, że człowiek to nie kawałek drewna i łatwo ulega emocjom, stąd też nigdy dość życzliwych podpowiedzi.

Zupełnie innym aspektem niemieckiej żenady jest odniesienie do politycznych realiów i tutaj też nie ma wielkich zagadek, tylko same życiowe prawdy. Gdyby Kaczyński i polityka PiS nie naruszała żywotnych interesów niemieckich, nigdy do podobnych wygłupów, by nie doszło. Boją się, tracą wpływy i przede wszystkim grubą kasę w Polsce, to szydzą z człowieka, który za tym wszystkim stoi. Tuskiem, Sikorskim, czy Komorowskim nikt się w Niemczech i na świecie nie zajmował nawet na poziomi drwin. Oni byli do pełnej dyspozycji wielu panów i na każde zawołanie robili za podnóżki.

Pamiętamy przecież hołd berliński w wykonaniu kabotyna Sikorskiego, który powiedział wprost, że Berlin ma rządzić całą Europą zaczynając od Polski. Kaczyńskiego Niemcy po pierwsze się boją, po drugie i wbrew pozorom szanują, jak każdego przeciwnika, który w każdej chwili potrafi spuścić łomot. Dla mnie te szwabskie happeningi, głupawe występy Schulza i medialne brewerie FAZ, są doskonały wyznacznikiem jakości polityki Kaczyńskiego i jego samego jako polityka oraz człowieka. Pachołków nie poddaje się satyrze, pachołkami się pomiata i nie dopuszcza głosu.

Człowieka posiadającego wpływ na rzeczywistość i do tego odważnego polityka Niemcy wraz ze wszystkimi państwami zaczynają uważać za równorzędnego partnera w grze politycznej. Uzbroić się w cierpliwość, robić konsekwentnie swoje i ani na moment nie przestawać. Przyjdzie czas, że Niemcy i Kaczyńskiego i Polaków zaczną traktować z pełnym respektem. Tanie komedie świadczą wyłącznie o tym, że ktoś tu traci grunt pod nogami. Wcześniej wszystko działo się samo i nie wymagało najmniejszego nadzoru.

Ba! Poprzednia ekipa prześcigała się w padaniu na kolanach przed niemieckimi i radzieckimi panami, nie zapominając o Brukseli. Dla rozleniwionych Niemców i pozostałych beneficjentów peerelowskich porządków nad Wisłą, nastały ciężkie czasy. „Prywatyzacje”, hipermarkety bez podatków, banki łupiące Polaków na lichwie i wreszcie tania siła robocza w montowniach, przestają być darami frajerów dla kolonizatorów. Im więcej szyderstw z Kaczyńskiego i Polski dla Polaków, tym więcej gwarancji, że idziemy w najlepszym możliwym kierunku.


Panie Jarosławie Kaczyński, stało się, Niemcy zaczynają się Pana bać na poważnie, chociaż strugają wariata z masy solnej.

posted by MatkaKurka on pon., 2016-02-08 21:43
http://kontrowersje.net/panie_jaros_awi ... _do_przodu

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


10 lut 2016, 18:49
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


11 lut 2016, 20:52
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
BBC News (World)

‎@BBCWorld
Former President of Poland Lech Walesa was a "paid Communist informant"
(Były Prezydent Polski Lech Wałęsa był "płatnym komunistycznym informatorem")

Fox News

‎@FoxNews
Documents show Polish anti-Communist leader Walesa collaborated with regime,
(Dokumenty pokazują, że polski lider antykomunistyczny Wałęsa współpracował z reżimem,)

FRANCE 24

‎@FRANCE24
Poland's Walesa battles fresh communist spy allegation
(Wałęsa walczy z najnowszymi zarzutami komunistycznego szpiegostwa)

euronews

‎@euronews
Lech Walesa was ‘paid communist agent’ – Poland’s history institute
(Lech Wałęsa był "płatnym agentem komunistycznym" - Instytut Pamięci Narodowej)

SpeedReads

‎@SpeedReads
"Polish anti-Soviet hero was paid Communist informant"
("Polski antysowiecki bohater był płatnym komunistycznym informatorem")

"Kolaborował z reżimem", "Płatny informator komunistycznych służb"
Światowe media piszą o Wałęsie.


Obrazek


O najnowszych doniesieniach IPN dotyczących TW Bolka rozpisują się światowe media. "Lech Wałęsa oskarżony o kolaborację z reżimem", "polski bohater płatnym informatorem komunistycznych służb" - to niektóre tytuły zagranicznych gazet i portali informacyjnych.

Prezes IPN powiedział, że dokumenty obejmują lata 1970-1976, a według opinii uczestniczącego w ich badaniu są one autentyczne - pisze "Daily Mail". BBC podkreśla: Lech Wałęsa przez długi czas zaprzeczał, że był informatorem komunistycznych służb. Portal brytyjskiej stacji podaje przykład wywiadu, jakiego udzielił jej były polski prezydent w 2008 roku. Nic takiego nie miało miejsca. (...) Nigdzie nie znajdziecie adnotacji dotyczącej mojej rzekomej kolaboracji - mówił wówczas. BBC podkreśla, że również teraz Wałęsa utrzymuje, iż "nowe materiały (przekazane do IPN-u przez wdowę po Czesławie Kiszczaku - przyp. red.) nie mogą dotyczyć jego" . BBC dodaje, że Maria Kiszczak chciała za przekazane dokumenty dostać pieniądze.

Gazety, m.in. francuski "Le Figaro" i "Le Monde", przytaczają słowa, jakie Wałęsa opublikował na swoim mikroblogu: Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię.

"The Independent" w artykule zatytułowanym "Z dokumentów wynika: Były prezydent płatnym informatorem służb komunistycznych" przytacza zdanie wypowiedziane przez historyka Antoniego Dudka: Lech Wałęsa jest symbolem walki o wolność i "Solidarności, i nic tego nie zmieni, chyba że dowiemy się, że kontynuował kolaborację. Gazeta dodaje, że Wałęsa w 2000 r. został oczyszczony z zarzutu współpracy z SB przez sąd lustracyjny.




On Polskim boahaterem ->> buahsahshah <<- rozmawiajac z Gdanskimi stoczniowcami dowiecie sie kim on na prawde był i czego dokonał->>Media bzdury opowiadaja , a glupi ludzie je sluchaja ->> gratulacje dla idiotów żyjących w ,,Normalnej Polsce" ->>Po tylu latach w końcu inne państwa chcą nasz głupi naród uświadomić ->> Brawa <<-
~Stoczniowcy !

pan Wałęsa nie potrafi się zachować i przyznać, chociaż wiedzieliśmy, że był Bolkiem i donosił na kolegów; zachowywał sie cwaniacko, atakował i obrażał kolegów, tylko on sie liczył, był najważniejszy bo sam obalił KOMUNĘ, a tak na prawdę był Judaszem...teraz lata po świecie, kłamie a oni mu płacą
~Taka_prawda

Dziwi mnie bardzo, jak sąd mógł ogłosić, że Wałęsa nie był kłamcą lustracyjnym po tym jak podpisał lojalkę? Bolek podpisał papier o współpracy, potem złożył fałszywą deklarację (że nie był tajnym współpracownikiem) i sąd to potwierdził. Czyżby wyrok na zamówienie?
~Łysy

Wypiera się jak żaba błota Śmieszny jest ten Bolek
~Marian

MATKA BOSKA W KLAPIE MARYNARKI TEGO KLAMCY CHYBA SIE W KONCU ZAPLACZE NA AMEN , ALBO SAMA SIE ODEPNIE I SZYBKO GDZIES SCHOWA.
~MIS

Nobel dla pana Slawomira Cenckiewicza, za nieugieta wole i zazarta walke w celu zdemaskowania tego perfidnego oprycha.
~Reytan


http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-sw ... gn=firefox

''Gazeta dodaje, że Wałęsa w 2000 r. został oczyszczony z zarzutu współpracy z SB przez sąd lustracyjny.''

Pół ciężarówki dokumentów do czytania przez 2 tygodnie, a sąd wydał wyrok po dwóch dniach...

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 20 lut 2016, 21:35 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy



20 lut 2016, 21:33
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
Obrazek

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 05 mar 2016, 23:16 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



05 mar 2016, 23:07
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka zagraniczna
Załącznik:
zdziwiony.jpg

Zdziwiony? :o

W Europie też potrafią oddać po ryju!  :zeby:

Załącznik:
zdziwiony2.jpg


https://www.facebook.com/noszkurwamac/v ... 242690206/


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


11 mar 2016, 21:12
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka zagraniczna
Uchodźca.

http://paczaizm.pl/content/wp-content/u ... debila.jpg

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


17 mar 2016, 21:44
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
Ministrowie obrony narodowej

Obrazek

Any questions?

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


22 mar 2016, 21:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA19 lut 2008, 14:23

 POSTY        429
Post Re: Polityka zagraniczna
Z portalu www.białykruk:

Wywiad, którego bały się niemieckie media. Tak działa cenzura w Berlinie!

15 niemieckich redakcji odmówiło przyjęcia tekstu przedstawiającego wydarzenia w Polsce z innej perspektywy niż tej lansowanej przez "michnikowego szmatławca".



4 marca w niemieckiej gazecie codziennej „Tagesspiegel” ukazała się rozmowa z polskim poetą Adamem Zagajewskim. Przeprowadził ją Gregor Dotzauer. W wywiadzie przytaczane są wszelkie antypolskie stereotypy ostatnich miesięcy. Zagajewski skarży się niemieckim czytelnikom, że „ukradziono nam kraj”, a „nowa władza chce po prostu wszystko”. Dalej w sposób dosyć arogancki poeta stwierdza, że wypowiada się „w imieniu większości polskich intelektualistów” oraz że „żaden znany artysta nie wspiera PiS-u, a co dopiero większość inteligencji”. Zagajewski ubolewa także, że nowy rząd „z tak zwanych żołnierzy wyklętych robi wielkich bohaterów”. Swe wywody Zagajewski kończy naturalnie wskazując na rzekomy antysemityzm i ksenofobię Polaków, przez co u nas miejscami jest jeszcze takie zacofanie, jak w XIX w. i nie lubimy obcych.

Niemiecki dziennikarz tymczasem podpowiada Zagajewskiemu, mówiąc o „toksycznej atmosferze, za którą odpowiedzialny jest przede wszystkim Jarosław Kaczyński” lub porównując KOD do „Solidarności”. Portal wpolityce.pl zresztą informował o tym nieprzyjemnym incydencie.

Nie ukrywam, że bardzo się zdenerwowałem przeczytawszy tę rozmowę. Chwyciłem za słuchawkę, zadzwoniłem do redakcji „Tagesspiegel” i poprosiłem do telefonu Gregora Dotzauera, autora rozmowy. Odebrał. Pytam się go, dlaczego puszcza taką rozmowę i jak można twierdzić, że ukradziono Polakom kraj, skoro Polacy sami tak wybrali w uczciwych wyborach parlamentarnych i prezydenckich? Jak to się ma do niemieckiego zamiłowania do prawa i praworządności? Cisza. Pytam dalej, dlaczego nie reaguje na to, że Zagajewski twierdzi, że żaden artysta nie wspiera PiS-u, skoro jest ich wielu. „Też nie znam żadnych” – odpowiada mi Dotzauer. No to mu wymieniam: Rymkiewicz, nie zna, Pietrzak, nie zna, Bujak… „Bujak?” – z niedowierzaniem pyta mnie niemiecki dziennikarz. „Ten światowy fotograf?” Mówię, że owszem. „Tak, znam. To faktycznie byłaby znacząca opinia…”

„Doskonale” – odpowiadam niemieckiemu koledze po fachu. „Zrobię Panu wywiad z Adamem Bujakiem, prześlę po niemiecku, będzie o tym samym, ale pokaże inną perspektywę, z pewnością Pan chętnie przyjmie, bo to przecież będzie prawdziwy pluralizm, którego tak bardzo Niemcy chcą nauczyć Polaków”. Coś tak kręcił, że nie może nic obiecać, ale żeby przesłać.

Kilka godzin później w mailowej skrzynce odbiorczej miał rozmowę, gotową, już po niemiecku. Dodałem, że nie chcę żadnego honorarium, a jak mają zajęte miejsce w gazecie, to niech opublikują przynajmniej w internecie.

Trzy dni później otrzymałem odpowiedź. Odmowną. Niemiecki redaktor przekonywał mnie, że to „naprawdę nie dlatego, że nie chcemy pokazać innej opinii”. Ale – jak argumentował – „dziwnie odpowiedzieć wywiadem na wywiad, i to jeszcze wtedy, gdy ta rozmowa przyszła do nas z Krakowa”. Co za bezsensowne wymówki. Codziennie w prasie odpowiada się tekstami na czyjeś teksty, podobnie jak korespondencje zagraniczne nie tylko są normalne, lecz wręcz najbardziej pożądane w redakcjach.

Nie chcąc dać za wygraną, wysłałem tę rozmowę jeszcze do 15 innych niemieckich redakcji (dzienniki, portale i tygodniki). Żadna rozmowy nie przyjęła. Tak wygląda pluralizm medialny u naszych niemieckich sąsiadów, którzy przecież tak chętnie nas pouczają.

Wywiad, którego bały się niemieckie media, prezentujemy poniżej, a w całości ukazał się w miesięczniku „Wpis”. Zobaczcie Państwo sami, czego nie chcą i czego się boją Niemcy. Adam Bujak nikogo, w przeciwieństwie do Zagajewskiego, nie obraża, po prostu mówi szczerą prawdę. A ta w oczy kole.

Adam Sosnowski

Adam Sosnowski: Panie Adamie, jest Pan światowej sławy fotografem, opublikował Pan 130 książek w 12 językach, a Pańskie fotografie wystawiane były w galeriach od Nowego Jorku po Tokio. W czasach komunizmu angażował się Pan w ruch obrony praw obywatelskich, a na swoich fotografiach – niektóre z nich są bardzo dramatyczne – utrwalał Pan rozbijane brutalnie demonstracje i protesty. Minęło od tamtej pory wiele lat, a pewni ludzie znów obecnie wychodzą w Polsce na ulice, by demonstrować co tydzień w obronie demokracji. Czy demokracja w Polsce rzeczywiście jest zagrożona?

Adam Bujak: Spróbowaliby wtedy demonstrować… Ci ludzie nie poznali smaku pały i więzienia tak jak ja i dlatego bredzą o braku demokracji. Porównywanie obecnej sytuacji z czasami komuny jest bezsensowne. Rządząca obecnie partia PiS wygrała wiosną i jesienią ubiegłego roku całkowicie legalne i demokratyczne wybory. Jeśli więc ktoś twierdzi, że w Polsce nie ma demokracji, to poddaje w wątpliwość także prawomocność tych wyborów. I to właśnie tego typu postawy podważają prawdziwą demokrację. Niestety tego rodzaju nastawienie podchwytują zagraniczne media, które z kolei powołują się na komentarze prezentowane przez jeden polski ogólnokrajowy dziennik – „michnikowego szmatławca“. Gazeta ta prezentuje profil lewicowo-liberalny i była wspierana finansowo przez poprzedni rząd liberalnej partii PO. Obecny rząd rzeczywiście odebrał „michnikowemu szmatławcowi” miliony złotych z tytułu reklam i ogłoszeń.

Mimo to jest w kraju grupa osób, które najwyraźniej czują się w Polsce zagrożone i protestują. Widać to na filmach i zdjęciach pokazywanych w telewizji i internecie.

Założony w Polsce przed kilkoma miesiącami Komitet Obrony Demokracji (KOD) stanowi farsę w moich oczach. Zwolennicy KOD-u zbierają się co tydzień i organizują marsze na ulicach polskich miast. Media – również publiczne – obszernie je relacjonują. Policja ochrania uczestników tych protestów, na które stosowne urzędy wyrażają zgodę, co odbywa się zgodnie z ustalonym porządkiem. Niech Pan spróbuje zorganizować taki marsz w putinowskiej Rosji… Doprawdy dziwi mnie, i to bardzo, jak niemiecki przewodniczący Parlamentu Europejskiego może nazywać nasz kraj „sterowaną putinowską demokracją”. Taką opinię uważam za niezwykle krzywdzącą, wprost haniebną. KOD działa w Polsce bez problemu i to chyba najlepszy dowód, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona. Proszę mi powiedzieć, gdzie dokładnie miałaby być ona niby zagrożona?

Krytycy zarzucają, że Trybunał Konstytucyjny został zupełnie obezwładniony, a media publiczne całkowicie poddane rządowej kontroli.

Tych argumentów zupełnie nie potrafię zrozumieć. Ten cały teatr wokół Trybunału Konstytucyjnego jest po prostu medialnym spektaklem. Poprzednia ekipa rządowa skróciła kadencję pięciu sędziom, by móc jeszcze za swego panowania powołać ich następców; już samo to było niezgodne z Konstytucją, a będący tego konsekwencją spór prawny stał się tylko logiczną konsekwencją tego nadużycia władzy. Poza tym zaprzysiężenia pozostałych dziesięciu sędziów dokonał również jeszcze poprzedni układ, tak więc Trybunał Konstytucyjny nadal kontrolowany jest przez przeciwników obecnego rządu.
To prawda, eksperci od prawa rzeczywiście są w Polsce podzieleni i absolutnie nie ma jasności co do sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zaistniały pat najlepiej można byłoby rozwiązać, zawierając ponadpartyjny kompromis. Drugim wielkim zarzutem wobec partii PiS (Prawo i Sprawiedliwość) jest to, że sprawuje kontrolę nad mediami publicznymi.

To prawda, że często się o tym mówi, jednak należałoby tu wyjaśnić dwie kwestie. Po pierwsze, poprzedni rząd sprawował nad mediami publicznymi pełną kontrolę. Formalnie zarządzane one były przez osobne, pięcioosobowe gremium, jednak faktycznie członkowie tego gremium powoływani byli przez prezydenta, rząd i senat. Poprzednia partia rządząca – PO (Platforma Obywatelska) – wszędzie tam dysponowała większością, mogła więc bez problemów ściśle kontrolować media publiczne.

A po drugie?

Również w innych krajach polityka ma największy i decydujący wpływ na media publiczne. Rada zarządzająca w austriackiej telewizji publicznej (ORF) liczy 35 członków, z których większość powoływana jest przez austriacki rząd, tudzież przez samego kanclerza. A przecież nikt nie twierdzi, że demokracja w Austrii jest zagrożona. Poza tym media te nie bez powodu nazywane są państwowymi. Kto ma reprezentować państwo? Jego wrogowie?

Bezpośrednim powodem naszej rozmowy stał się wywiad, jakiego polski pisarz Adam Zagajewski udzielił niemieckiej gazecie „Tagesspiegel“. Można w nim przeczytać między innymi, że Polakom został ukradziony ich kraj – to słowa Zagajewskiego. Czy Pan się z tym zgadza?

Wręcz przeciwnie. Wrażenie, że nasz kraj został nam ukradziony, miałem w ciągu poprzednich ośmiu lat, kiedy u władzy była liberalna partia PO. Przez cały tamten czas nie byłem zapraszany do programów publicznej telewizji, a moje książki i albumy przestały być dostrzegane. Milczano na ich temat jak grób. Ale ponieważ PO została wówczas wybrana, należało ten demokratyczny wybór respektować, nie zapisałem się do żadnego KOD-u, czekałem na kolejne wybory, by w nich zwyciężyć. Jednak teraz PO wybory dotkliwie przegrała i musiała przejść do opozycji. Zmiana władzy jest w demokracji nie tylko czymś normalnym, ale także czymś zdrowym. Jeśli ktoś określa ją mianem kradzieży, to używa niewłaściwych słów i musi samego siebie zapytać, czy w ogóle rozumie istotę demokracji. Demokratycznie jest nie tylko wtedy, gdy się wygrywa, ale również, kiedy ponosi się porażkę.

We wspomnianym wywiadzie Adam Zagajewski powiedział także, że żaden uznany artysta „nie staje po stronie PiS-u”. Opublikował Pan wiele książek, jest Pan laureatem licznych nagród w Wielkiej Brytanii, Izraelu, Szwajcarii i USA, nie mówiąc o Polsce, miał Pan niezliczone wystawy na trzech kontynentach, a jednocześnie nie ukrywa Pan swej sympatii i wsparcia wobec PiS-u. Czy w związku z tym nie jest Pan wystarczająco uznanym twórcą?

To wcale nie o to chodzi. Znam dobrze Adama Zagajewskiego, jesteśmy per „ty”, a gdy w 1981 r. ogłoszony został w Polsce stan wojenny, rozdzielałem wraz z nim pakiety pomocowe potrzebującym. Szanuję jego dorobek twórczy, ale jego opinia nie jest głosem wszystkich polskich artystów i intelektualistów. To prawda, że z wszystkich ugrupowań partyjnych PiS jest mi ideowo najbliższy. Wielu jest artystów, którzy myślą podobnie. Naprawdę wielu można byłoby wymienić z nazwiska, podam choćby kilka – Jarosław Marek Rymkiewicz, jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy współczesnych; aktorzy Jerzy Zelnik, Halina Łabonarska i Katarzyna Łaniewska; pisarz Andrzej Pilipiuk; reżyserzy filmowi Antoni Krauze i Mariusz Pilis; artysta kabaretowy Jan Pietrzak. To wszystko są znani i bardzo dobrzy artyści. Wiele innych uznanych nazwisk można byłoby tu przywołać, dlatego opinię Adama Zagajewskiego uważam doprawdy za arogancką. Myślę poza wszystkim, że żaden niemiecki twórca nie poszedłby do polskich mediów, żeby krytykować Niemcy. Taka droga jest błędna.

Zagajewski zapytany został także w tym wywiadzie, dlaczego Polska obstaje przy tym, że nie będzie przyjmować uchodźców z Bliskiego Wschodu. Jako powody tego podawane są zawoalowany polski antysemityzm i polski prowincjonalizm. Według Zagajewskiego na polskiej wsi wszystko wygląda tak jak w XIX w.

Widocznie bardzo dawno nie był na polskiej wsi. W miejscowości na południu Polski liczącej paręset mieszkańców mam letniskowy dom, a w nim bieżącą wodę, prąd, telefon i internet! Tamtejsi ludzie mogą wszystko czytać, wiedzą, co dzieje się w świecie, mają samochody. Widocznie tam panuje najnowocześniejszy XIX wiek na świecie… Czy wie Pan, dlaczego większość niemieckich obozów koncentracyjnych po 1939 r. zbudowanych zostało w okupowanej Polsce? Po prostu dlatego, że tu mieszkała większość Żydów europejskich. W wyniku wielowiekowej, pełnej tolerancji postawy Polski osiedlało się tu szczególnie dużo Żydów. Gdy w innych krajach trwały pogromy, w Polsce Żydzi robili kariery w administracji i na uniwersytetach. Antysemityzm nie narodził się w Polsce.

(…)



Rozmawiał:

Adam Sosnowski


22 mar 2016, 22:10
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka zagraniczna
Islamokomuna

Obrazek

Je suis Bruxelles

Obrazek

500 to mało, a 34 to dużo?

Obrazek

Pomóż Belgom

Obrazek

Sorry? Really?

Obrazek

Who next?

Obrazek

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


Ostatnio edytowano 24 mar 2016, 20:58 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz



24 mar 2016, 20:57
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka zagraniczna


Załącznik:
Matka terroryzmu.jpg


Załącznik:
Kogo to córeczka.jpg


Załącznik:
I have a dream.jpg

Ta kobieta przez swoją głupotę zabije Europę


Wartownik Belgijskiej elektrowni atomowej zabity.
Jego karta wstępu skradziona.
Załącznik:
Wartownik Belgijskiej elektrowni atomowej zabity.jpg

Zgadnijcie kto może za tym stać?




A Happy Easter, Europe!


Załącznik:
Wesołych Świąt Europo!.jpg


 Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


28 mar 2016, 21:51
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
Donald Trump opowiada bajkę o chorej Europie.

https://youtu.be/DocCk-W6fxM

Bezbłędna puenta!

Koniecznie obejrzyj.

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


Ostatnio edytowano 05 kwi 2016, 20:56 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz



05 kwi 2016, 20:55
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA10 lis 2006, 07:34

 POSTY        3465
Post Re: Polityka zagraniczna
Norweski polityk został zgwałcony przez uchodźcę.

Teraz czuje się "winny" z powodu jego deportacji.
 :wub:

Obrazek

"Jestem heteroseksualnym mężczyzną, który został zgwałcony przez somalijskiego uchodźcę. Moje życie się załamało, teraz czuję się winny, że zostanie on wydalony z kraju" - napisał Hauken w liście otwartym, który został zamieszczony na stronie internetowej telewizji NRK.

Hauken pisze dalej: "poczułem ogromną winę i odpowiedzialność. To ja jestem przyczyną, więc dlaczego on nie mógłby zostać w Norwegii, a zamiast tego zostanie skazany na niepewną przyszłość w Somalii. Właśnie odbył swój wyrok w więzieniu. Czy powinien być ukarany ponownie? Ale tym razem znacznie ciężej?"

"Dowiedziałem się, że kultura, w której wyrósł gwałciciel, jest zupełnie inna od naszej. W jego kulturze molestowanie seksualne jest kwestią władzy, a mniej popędu. I nie jest postrzegane jako akt homoseksualny". "Widzę go głównie jako wytwór niesprawiedliwego świata".

W dalszej części listu można wyczytać, że "nie czuje gniewu w stosunku do napastnika".
Hauken wyjaśnia, że "do pewnego stopnia zaakceptował, że jest on [gwałciciel - red.] odpowiedzialny za to działanie".
"Widzę go głównie jako wytwór niesprawiedliwego świata. Wytwór wychowania naznaczonego wojną i ubóstwem" - tłumaczy.

Karsten Nordal Hauken, norweski lewicowy polityk, w oświadczeniu publicznym poinformował, że kilka lat temu brutalnie zgwałcił go uchodźca z Somalii. Teraz jego oprawcy grozi deportacja. Swój list Hauken kończy stwierdzeniem, że "twardo obstaję przy swojej opinii, że ci ludzie potrzebują naszej pomocy. Chcę, żebyśmy nadal kontynuowali pomoc uchodźcom z takim pochodzeniem".

Do gwałtu doszło około pięć lat temu. Somalijczyk odsiedział już 4,5 letnią karę więzienia Gwałciciel zostanie najprawdopodobniej deportowany do Somalii.




to na poważnie ???? weźcie tego uchodźcę zamknijcie z tym lewakiem, obydwaj będą zadowoleni
~prawda cię wyzwoli

Nie wiem co powiedzieć na to. Może niech pojedzie do niego z przyjacielską wizytą i pozwoli mu jeszcze raz?
~wujekdobrarada

Jak takiemu porąbanemu lewakowi nawet mieszanie w doopsku nie pomogło to już naprawdę nic nie pomoże, no może tylko tortury i to bardzo wymyślne! Kuźwa, przecież ta lewacka choroba jest gorsza od tyfusu, eboli i wszystkich innych !
~Naprawdę chory świat


http://wiadomosci.wp.pl/kat,141674,titl ... omosc.html

____________________________________
"Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein


09 kwi 2016, 13:22
Zobacz profil
Zawodowiec
Avatar użytkownika

 REJESTRACJA23 sie 2009, 07:34

 POSTY        3657
Post Re: Polityka zagraniczna

Coraz większy izolacjonizm Niemiec.
Ekspert z Niemiec ostrzega przed konsekwencjami dla całej Unii Europejskiej


Obrazek
Frauke Petry, liderka skrajnie prawicowej AfD (PAP / dpa / Bernd von Jutrczenka)       

W niedawnych wyborach regionalnych w Niemczech wyborcy opowiedzieli się zdecydowanie przeciw CDU, partii kanclerz Angeli Merkel. Coraz więcej Niemców traci wiarę w europejskie rozwiązanie trwającego kryzysu migracyjnego, a wezwania do izolacjonizmu Niemiec i jednostronnego rozwiązywania spraw słychać coraz wyraźniej. Skrajnie prawicowe siły polityczne zyskują na popularności.
To bardzo niepokojące, ale nie powinno zaskakiwać. Unii Europejskiej wciąż nie udaje się znaleźć jednolitych rozwiązań wspólnych problemów, choć nęka ją seria kryzysów. W obecnym kryzysie migracyjnym kraje UE okazały szczególny brak solidarności z Niemcami, a wiele odmówiło przyjęcia nawet niewielkiej części obciążenia. Mimo niedawnej umowy z Turcją, która ma ograniczyć napływ uchodźców z Syrii, większość Niemców nie liczy, że unijni partnerzy zmienią nastawienie.

Dla Niemców jest to tym bardziej irytujące, że w ostatnich latach ich kraj poniósł największy ciężar programów ratunkowych dla Cypru, Grecji, Irlandii, Portugalii i Hiszpanii. Dodajmy do tego poczucie zdrady z powodu zbliżającej się perspektywy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a nietrudno zrozumieć, dlaczego mieszkańcy kraju nad Sprewą czują, że najlepiej będzie się zdystansować od Europy.
Oczywiście dla części Niemców brak solidarności w sprawie uchodźców to po prostu świetna wymówka, by zablokować reformy, których nigdy nie popierali, takie jak dokończenie tworzenia europejskiej unii bankowej. Ale teraz mają oni wsparcie coraz większej liczby swych rodaków, których wcześniej mogła zniechęcać ich antyunijna postawa. Rosnącą popularność zyskuje pogląd, że kraje UE chcą tylko niemieckich pieniędzy - np. Francuzi, którzy otwarcie opowiadają się za powstaniem "unii transferowej".

W tej sytuacji, gdyby kryzys finansowy znów miał się nasilić, unijni partnerzy Niemiec raczej nie mają się co spodziewać zgody na jakiekolwiek finansowe pakiety ratunkowe. Innymi słowy, fundament finansowy Europy przestaje istnieć.
W ten sposób porażka w wypracowaniu wspólnej reakcji UE na kryzys migracyjny, której podstawą byłby realny podział obciążeń, destabilizuje Europę zarówno politycznie, jak i ekonomicznie. Niestabilność nie jest może zaskoczeniem w Grecji, która otrzymała od 2010 r. około 240 mld euro pożyczek i jest głównym krajem bezpośrednio zmagającym się z kryzysem migracyjnym. Ale w Niemczech, które od ponad dekady cechował niezwykły spokój i które były filarem stabilności całej UE w niespokojnych czasach, to bardzo znacząca zmiana.
Merkel płaci ogromną polityczną cenę za niezwykłą determinację w promowaniu otwartej Europy. Co gorsza, korzysta na tym przede wszystkim skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD). Ugrupowanie założone ledwie trzy lata temu na fali nastrojów antyeuropejskich dziś za główny cel postawiło sobie sprzeciw wobec uchodźców. W ostatnich wyborach AfD weszła do każdego regionalnego parlamentu i to ze znaczącym udziałem głosów: 15,1 proc. w Badenii-Wirtembergii, 12,5 proc. w Nadrenii-Palatynacie i 24 proc. w Saksonii-Anhalt.

Rosną też wewnętrzne spory społeczne. Politycy i ekonomiści podsycają u Niemców obawy przed potężnymi kosztami napływu uchodźców, co tylko zaostrzyło dyskusję na temat wysokich i coraz większych poziomów nierówności majątkowych oraz dochodowych.
Minister finansów Wolfgang Schäuble zaproponował opodatkowanie paliw w całej Europie, by sfinansować dodatkowe wydatki na uchodźców, choć nadwyżka w niemieckim budżecie w 2015 r. sięgnęła prawie 20 mld euro, czyli 0,7 proc. PKB.
Kryzys migracyjny zmienia zasadniczo priorytety niemieckiej polityki gospodarczej. Rząd w Berlinie praktycznie wycofuje się ze zobowiązań do znaczących inwestycji publicznych w infrastrukturę i edukację. Odkładane są także inne pilnie potrzebne reformy, np. w kwestii podatków i polityki rodzinnej. Każdy kolejny uchodźca docierający do Niemiec zmniejsza prawdopodobieństwo, że Schäuble spełni swoją obietnicę "Schwarze Null" - czyli nadwyżki w budżecie federalnym w kluczowym roku wyborczym 2017.

Prawdopodobnym efektem będą dalsze cięcia inwestycji publicznych oraz większe wydatki socjalne, a także podwyżka płacy minimalnej, na czym skorzystałaby część Niemców. Niestety, utrudniłoby to również szukanie pracy uchodźcom. Pilne reformy zostaną znów odłożone, a perspektywy gospodarcze Niemiec się pogorszą.
Sprzeciw europejskich przywódców wobec podzielenia się odpowiedzialnością i brak wspólnego rozwiązania kryzysu migracyjnego szkodzą nie tylko uchodźcom. Niszczą też przyszłość UE, bo zniechęcają Niemców do reform i zaangażowania w kwestie dotyczące reszty Europy. Zapamiętajmy: jeśli sprawy potoczą się dalej tak jak teraz, samolubny nacjonalizm, który narasta dziś w Niemczech, powróci i dopadnie każdy kraj członkowski UE.

Marcel Fratzscher - były szef analiz polityki międzynarodowej w Europejskim Banku Centralnym, jest prezesem think tanku DIW Berlin.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... omosc.html

____________________________________
Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse
Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć
/Katon starszy/


09 kwi 2016, 22:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 313 ]  idź do strony:  Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 23  Następna strona

 Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
 Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron