Ja właśnie wróciłem, 1,5 godziny przed godziną "W". Zawsze to coś...
24 gru 2007, 14:24
... a idę sobie, co będe tutaj tak sam... Wszystkiego dobrego :excl:
____________________________________ mucho trabajo poco dinero
24 gru 2007, 14:27
skarb4u
Grunt, że przy garach nie trzeba stać :brawa:
Popieram Wróci się do domku na gotową kolacyjkę i będzie dobrze...
24 gru 2007, 14:40
Czas się zmywać!! Wesołych Świąt
24 gru 2007, 14:59
A gdzieś szefostwo kolędowało z opłatkiem i życzeniami, czy wymagam zbyt wiele ?
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
24 gru 2007, 15:31
U mnie nie - choć życzenia były wcześniej Ty nie też nie skorzystałeś z mojego zaproszenia. A szkoda. Czekałem do końca.
Za oknami już ciemno, na parkingu zostały pojedyncze sztuki prywatnych środków transportu. Pora zamykać pokój i zgasić światło. W tym roku padło na mnie. Tak jak ( prawie ) zawsze. Dobrze, że chociaż drogi będą przejezdne. Zwykle trasę dom-praca ( i vice versa ) pokonuję w 40-45 minut. Dziś rano było dwadzieścia. Teraz mam nadzieję powtórzyć ten wynik. Do zobaczenia po Świętach - Helvet.
24 gru 2007, 15:49
W końcu do domku
Wszystkiego naj najlepszego dla Wszystkich
24 gru 2007, 15:50
wjawor
A gdzieś szefostwo kolędowało z opłatkiem i życzeniami, czy wymagam zbyt wiele ?
U mnie tak było kiedyś... W sumie fajnie było. 3 - 4 lata temu się skończyło Niby urząd państwowy - poważna instytucja, ale... poza tym, że jesteśmy urzędnikami, to przede wszystkim jesteśmy (chyba) ludźmi. Nie?... Dzisiaj do 15.30 dyżurowali sami faceci. Z Szefem na czele! Panie na urlopach. A te które go już nie miały (a nie zachorowały i musiały być w pracy), miały prawo po 13-tej cichutko się ulotnić... Nie ma równouprawnienia na tym świecie. Oj, nie ma
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 24 gru 2007, 21:55 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
24 gru 2007, 21:53
Ponieważ temat nam przygasł, rozszerzymy go może o Sylwestra w pracy. Zapraszam zarówno do przedstawienia oczekiwań, jak i późniejszego ich zderzenia z rzeczywistością.
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
27 gru 2007, 22:41
Żadnych oczekiwań, tak jak w wigilie do 15.15. Najwyżej dam się milej zaskoczyć moim zwierzchnikom
____________________________________ wiązanie przyszłości z pracą w administracji publicznej, to błąd podstawowy - inspektor / T. Ludwiński
28 gru 2007, 14:20
Nicolae
Żadnych oczekiwań, tak jak w wigilie do 15.15...
No to się też przyznam, tak jak w Wigilię mam urlop. Wracam bowiem do pracy dopiero 2 stycznia 2008r. :piwo:
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
28 gru 2007, 18:31
wjawor
<!--quoteo(post=21362:date=28. 12. 2007 g. 14:20:name=Nicolae)--><div class='quotetop'>(Nicolae @ 28. 12. 2007 g. 14:20) [snapback]21362[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> Żadnych oczekiwań, tak jak w wigilie do 15.15...
No to się też przyznam, tak jak w Wigilię mam urlop. Wracam bowiem do pracy dopiero 2 stycznia 2008r. :piwo: <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Ja też w tym roku nie idę już do żadnej roboty! :stop:
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
28 gru 2007, 20:34
Ja swój urlop spozytkowałem na trochę cieplejsze dni tego roku, ale w przyszlym zostawię sobie pare dni na grudzień, będę takim cwaniakiem jak Wy
____________________________________ wiązanie przyszłości z pracą w administracji publicznej, to błąd podstawowy - inspektor / T. Ludwiński
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników