(...) najlepszą (najlepiej uzupełniającą się) koalicją byłby sojusz PiS i LiD, który mógłby być urzeczywistnieniem idei rządu wszystkich Polaków.
To nie jest dobry pomysł.
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
19 lis 2007, 18:33
"Wprost" ujawnia kulisy sprzedaży kamienicy, dzięki której rodzina prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz zarobiła kilka milionów złotych. Problem w tym, że prawowitym właścicielem budynku był zupełnie ktoś inny. Chodzi o sprzedaż prywatnej spółce pożydowskiej kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie. Waltzowie i ich krewni odziedziczyli większość udziałów w tej nieruchomości po Romanie Kępskim, wuju męża pani prezydent stolicy. I odzyskali ją od stołecznej gminy w ekspresowym jak na tutejsze warunki tempie. Sęk w tym, że Kępski nabył udziały w kamienicy, jak wynika z akt policji II RP i peerelowskiej milicji, od szajki oszustów, najprawdopodobniej tzw. szmalcowników. Oszuści bezprawnie przywłaszczyli ją sobie podczas wojny, gdy zginęli albo uciekli jej prawowici żydowscy właściciele. Mimo potwierdzających tę wersję dowodów, urzędnicy stołecznego ratusza już w III RP dali wiarę fałszywkom wystawionym pół wieku wcześniej przez sprytnych złodziei i w październiku 2006 r. przekazali nieruchomość m.in. Waltzom. Kamienica stoi w bardzo atrakcyjnym punkcie miasta, w centrum, między ulicą Koszykową a placem Politechniki. Zdaniem agentów z biur nieruchomości, rynkowe ceny mieszkań w tej okolicy wynoszą dziś 11-14 tys. zł za 1 m2. Spółka z zagranicznym kapitałem Fenix Capital formalnie nabyła go w lutym 2007 r. od spadkobierców Kępskiego (w tym rodziny Waltzów) za - jak wynika z naszych informacji - mniej więcej 8 mln zł. Andrzej Waltz, mąż prezydent stolicy, zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Ostateczna decyzja o zwrocie tej nieruchomości została podjęta w okresie, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. Fizyczne przekazanie spadkobiercom kamienicy aktem notarialnym zostało dokonane w czasie, gdy komisarzem Warszawy był Kazimierz Marcinkiewicz. Zbycie tej kamienicy nastąpiło w wyniku wspólnego aktu notarialnego, podpisanego przez kilkunastu spadkobierców z kilku rodzin - zapewnia Andrzej Waltz.
Szczegóły sprawy w najbliższym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 19 listopada
Autor: Jan Piński , Krzysztof Trębski
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
19 lis 2007, 21:39
Drago
<!--quoteo(post=18621:date=19. 11. 2007 g. 18:26:name=inspektor)--><div class='quotetop'>(inspektor @ 19. 11. 2007 g. 18:26) [snapback]18621[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--> (...) najlepszą (najlepiej uzupełniającą się) koalicją byłby sojusz PiS i LiD, który mógłby być urzeczywistnieniem idei rządu wszystkich Polaków.
To nie jest dobry pomysł. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> To była ironia... :rolleyes:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
Ostatnio edytowano 20 lis 2007, 07:21 przez Nadir, łącznie edytowano 1 raz
20 lis 2007, 07:20
"Życie Warszawy": Honorowym gościem obchodów 10. urodzin Carrefoura będzie były prezydent Lech Wałęsa. Za wystąpienie otrzyma sowite wynagrodzenie. <!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Lech Wałęsa 26 listopada w Teatrze Wielkim w Warszawie na urodzinach supermarketu wygłosi wykład "Odpowiedzialność w biznesie". Na pytanie "ŻW", czy były prezydent za przemówienie otrzyma pieniądze, Carrefour odpowiedział: "został zaproszony jako gość honorowy".
Sam Wałęsa nieco inaczej przedstawia sprawę. - Oczywiście, że mi zapłacili. Za taki występ dostaję od dziesięciu do stu tysięcy euro. Ja zarabiam po parę milionów w ten sposób. Myśli pani, że za trzy tysiące złotych ja bym był w stanie żyć? - pyta retorycznie. Były prezydent nie widzi nic złego w tym, że jako legendarny związkowiec i człowiek Solidarności uświetni urodziny supermarketu. - Jestem po to, by pomagać i mówić, co mam do powiedzenia. Ja się z nimi nie solidaryzuję, na pewno nie będę ich zachwalać i promować - mówi. - Nie biorę udziału w reklamach alkoholu czy środków antykoncepcyjnych. Ale jeśli ktoś chce, bym powiedział coś na temat Polski i świata, to się godzę - podkreśla.
Jeśli firma czy uczelnia chce, by Lech Wałęsa uświetnił uroczystość, musi się zgłosić do brytyjskiej firmy Celebrity Speakers, która "wynajmuje" go jako mówcę m.in. na konferencjach i prelekcjach.
Były prezydent w tej firmie należy do grupy najlepiej opłacanych. Za jego prelekcję trzeba zapłacić od 20 tysięcy euro wzwyż. Poza Wałęsą w katalogu Celebrity Speakers można znaleźć m.in. Zbigniewa Brzezińskiego, byłego prezesa NBP Leszka Balcerowicza, laureata literackiego Nobla z 2006 r. Orhana Pamuka czy byłego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
20 lis 2007, 08:22
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Dawni działacze Porozumienia Centrum (dziś związani z PiS) przed wyborami pozbyli się części majątku, który zdobyli w latach 90. Sprzedali dotychczasową siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. To pierwsza tak duża sprzedaż nieruchomości, które PC wydzierżawiło od Skarbu Państwa jeszcze w latach 90. Do tej pory pozostawały one w rękach spółek i fundacji, w których udziały mieli zaufani ludzie PiS i Jarosława Kaczyńskiego.
Siedzibę PiS sprzedała spółka Air-Link, w której udziały ma Sławomir Siwek, wiceprezes TVP (wiceprezesem został w 2006 r. rekomendowany przez PiS). Obecny prezes spółki Air-Link, zaufany człowiek Siwka, nie chce rozmawiać z dziennikarzami o transakcji. Każe "Polsce" kontaktować się z adwokatem.
O kupno budynku przy ul. Nowogrodzkiej rywalizowały ze sobą dwie poważne firmy z Izraela. Nie wiadomo, dlaczego sprzedaż siedziby PiS objęta była tajemnicą. Niektórzy członkowie najwyższych władz partii dowiedzieli się o niej dopiero od "Polski".
Siedziba partii została sprzedana prawdopodobnie we wrześniu. (...)
Źródło: Onet.pl Cała informacja: <a href="http://wiadomosci.onet.pl/1644181,11,dawni_dzialacze_pc_sprzedali_partyjna_siedzibe,item.html" target="_blank">http://wiadomosci.onet.pl/1644181,11,dawni...dzibe,item.html</a> <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
20 lis 2007, 15:53
inspektor
Lech Wałęsa 26 listopada w Teatrze Wielkim w Warszawie na urodzinach supermarketu wygłosi wykład "Odpowiedzialność w biznesie".
Znaczy będzie mówił jak się puszcza byznesmenów w skarpetkach za przekręty ???
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Na pytanie "ŻW", czy były prezydent za przemówienie otrzyma pieniądze, Carrefour odpowiedział: "został zaproszony jako gość honorowy". Sam Wałęsa nieco inaczej przedstawia sprawę. - Oczywiście, że mi zapłacili. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> To juz zgłupiałem! Wszyscy mówią prawdę?
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->Były prezydent nie widzi nic złego w tym, że jako legendarny związkowiec i człowiek Solidarności uświetni urodziny supermarketu. Ja się z nimi nie solidaryzuję, na pewno nie będę ich zachwalać i promować - mówi. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Ufff odetchnąłem. Jednak nie "solydaryzuje sie z nimy"! Ale pecunia non olet?! A gdzie ten Etos?
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->- Jestem po to, by pomagać i mówić, co mam do powiedzenia.<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> Wreszcie wiemy po co jest Wałęsa. By pomagać i mówić, co ma do powiedzenia
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
20 lis 2007, 16:43
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Wiadomość z 08.05.2006.
Wicepremier Lepper prawomocnie skazany.
Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok roku i trzech miesięcy w zawieszeniu dla wicepremiera Andrzeja Leppera, skazanego za pomówienie w 2001 r. z trybuny sejmowej pięciu polityków PO i SLD. Tym samym sąd oddalił apelację jego obrońców jako oczywiście bezzasadną. "Sąd I instancji prawidłowo ocenił dowody sprawy i jej stan faktyczny" - orzekł w poniedziałek Sąd Apelacyjny. W 2001 r. Lepper - podczas wystąpienia w Sejmie w sprawie wniosku o odwołanie go z funkcji wicemarszałka Izby - zadawał pytania, czy politycy SLD (ówczesny szef MON Jerzy Szmajdziński i ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz) oraz PO (ówczesny wicemarszałek Sejmu Donald Tusk, Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski) otrzymywali pieniądze od biznesmenów i gangsterów. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Stara historia, ale czy ktoś może się orientuje, czy Andrzej Lepper już siedzi... czy nie ?! Chyba nie ma już przeszkód by sobie "wypoczął" :blush:
Ostatnio edytowano 20 lis 2007, 17:14 przez Kanadyjczyk, łącznie edytowano 1 raz
20 lis 2007, 17:12
Kanadyjczyk
...Stara historia, ale czy ktoś może się orientuje, czy Andrzej Lepper już siedzi... czy nie ?! Chyba nie ma już przeszkód by sobie "wypoczął" :blush:
A dlaczego miałby siedzieć, przecież to wyrok "w zawiasach"
____________________________________ Inde datae leges, ne fortior omnia posset - Po to zostały dane prawa, aby silniejszy nie mógł wszystkiego.
20 lis 2007, 17:22
Fakt... nie zauważyłem... ... widać zaślepia mnie mażenie o prawie i sprawiedliwości w Polsce.
20 lis 2007, 17:48
Kanadyjczyk
Fakt... nie zauważyłem... ... widać zaślepia mnie mażenie o prawie i sprawiedliwości w Polsce.
Don't cry, baby! I prawo, i sprawiedliwość dopiero teraz zapanują w Polsce. No chyba, że... stanie się cud i nie... :rolleyes:
____________________________________ Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś - lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz kim jesteś.
20 lis 2007, 18:14
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Dowcipny jak premier<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Być może Donald Tusk, jak głosi opinia publiczna, jest najlepszym polskim premierem od 18 lat, ale za to najdowcipniejszy z pewnością jest Jarosław Kaczyński. Okazuje się na przykład, że żartował, kiedy mówił, że poda się do dymisji po niekorzystnym wyniku wyborów. Żartował również, kiedy mówił, że jest w nim samo dobro. Inaczej niż żartu nie można również traktować prób zwalenia koalicji z Samoobroną na Pana Boga. Donald Tusk będzie się musiał bardzo starać, by dogonić byłego premiera w poczuciu humoru.
Premier z poczuciem humoru to prawdziwy skarb. Podobnie jak prezes partii. Nie docenili tego wiceprezesi PiS – Ujazdowski, Zalewski i Dorn, kiedy po przegranych wyborach i napotkaniu oporu w dialogu wewnątrzpartyjnym, podali się do dymisji. A mogli przecież wszystko, tak jak premier, obrócić w żart. Wtedy by się trochę z premierem pośmiali i dalej piastowali odpowiedzialne stanowiska.
Ale oni jacyś tacy za poważni. Od razu do dymisji. Kaczyński też zapowiadał dymisję, jeśli PiS nie zdobędzie 280 mandatów w Sejmie. Nie zdobyło, więc na pocieszenie jest hihrawka z dobrego dowcipu: Jarosław Kaczyński i dymisja?! ROTFL.
Ludwik Dorn próbował premiera doścignąć. Przyprowadził do Sejmu swojego psa, pisał listy do wyimaginowanych wykształciuchów. Niestety dowcip jest sprawą subtelną i nie każdy powinien się za niego zabierać. Jarosław Kaczyński mocno skrytykował Ludwika Dorna za jego próby dowcipkowania."Wykształciuch" nie był fajną zajawką. Nie to co "ZOMO", "łże-elity", "koledzy mordercy księdza Popiełuszki" i inne temu podobne świetne dowcipy, po których tylko boki zrywać ("komu, panie prezesie?").
Konflikt PiS-owskich odszczepieńców z kierownictwem wynika więc zasadniczo z tego, że niektórzy członkowie tej partii nie mają poczucia humoru. Ci którzy mają i nadają na tych samych falach, co prezes, nie mają problemów. Posłowie Karski, Suski, Gosiewski, Cymański i posłanka Szczypińska łapią się na dowcipy prezesa i dzięki temu tak błyszczą na naszym politycznym firmamencie.
Problemami z poczuciem humoru można też pewnie wytłumaczyć niełatwą sytuację polityczną w Polsce przez ostatnie dwa lata. Wprawdzie Jarosław Kaczyński nie nazywał żartem koalicji z Samoobroną, ale kiedy zapytany o nią przez dziennikarzy "Wprost" odpowiada: "Pan Bóg czasem pisze prosto po liniach krzywych" to tego zwalenia odpowiedzialności na "siłę wyższą" nie można traktować inaczej niż jako gruby dowcip. Gdybyśmy tylko zrozumieli to dwa lata temu, byłoby mniej straszno, a bardziej śmieszno. A ponieważ dowcip rzeczywiście wyszedł śmieszny, mógłby trwać do końca kadencji.
Niestety kadencja się skończyła i jako dowcip na wyjście ustępujący premier i jego ludzie zaproponowali stwierdzenie, że przekazywanie resortów przez zastępców zastępców jest bardzo elegancką formą żegnania się z urzędem. (...) <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
A ja myślałem, że JarKacz to typowy agelasta. :angry: Dobrze czasem zajrzeć na stronę Wirtualnej Polski.
Ostatnio edytowano 21 lis 2007, 08:35 przez helvet, łącznie edytowano 1 raz
20 lis 2007, 19:54
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Trwa ewakuacja kancelarii premiera. Około godziny 18.20 ekipa remontująca znalazła w ścianie budynku pocisk z II wojny światowej. Wiadomość potwierdziła rzeczniczka rządu. W Kancelarii w tym czasie znajdowało się ok. 150 osób w tym premier. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
JK nie chciał dać się wziąźć żywcem. Planował obronę do ostatniej linii oporu.
____________________________________ Rostowski: Sytuacja Polski jest imponująca
20 lis 2007, 20:00
Drago
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Trwa ewakuacja kancelarii premiera. Około godziny 18.20 ekipa remontująca znalazła w ścianie budynku pocisk z II wojny światowej. Wiadomość potwierdziła rzeczniczka rządu. W Kancelarii w tym czasie znajdowało się ok. 150 osób w tym premier.
JK nie chciał dać się wziąźć żywcem. Planował obronę do ostatniej linii oporu. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd--> To Ci się Drago udało!!
20 lis 2007, 20:53
To może tłumaczyć brak Jarosława przy przekazywaniu obowiązków szefa rządu. Wydaje mi się, że Ćwiąkalski powinien wszcząć dochodzenie w tej sprawie. W grę może też wchodzić działanie służb Donalda odpowiedzialnych za wizerunek premiera. Podłożyli, żeby jeszcze bardziej pogrążyć Jarosława.
____________________________________ Mów otwarcie i otwarcie działaj, gdy w kraju dobre panują rządy.Otwarcie działaj, lecz mów ostrożnie, gdy rządy są złe...
Ostatnio edytowano 20 lis 2007, 22:02 przez inspektor, łącznie edytowano 1 raz
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników