Dz.U. z 2007 Nr 76, poz. 505
<a href="http://www.abc.com.pl/serwis/du/2007/0505.htm" target="_blank">http://www.abc.com.pl/serwis/du/2007/0505.htm</a>
Pozdrawiam.

Jaka Izba?
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->


Poznań... miało być już wiadomo wczoraj, ale na razie cisza...

W mazowieckim już wiadomo:

ZARZĄDZENIE Nr 15/2007
DYREKTORA IZBY SKARBOWEJ W WARSZAWIE
z dnia 16.05.2007 r.
w sprawie: czasu pracy w urzędach skarbowych woj. mazowieckiego

Na podstawie art. 67 ust. 3 ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 r. o służbie cywilnej (Dz. U. Nr 170, poz. 1218, Nr 218, poz. 1592 i Nr 249, poz. 1832 oraz z 2007 r. Nr 25, poz. 162) oraz art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych (Dz. U. z 2001 r. Nr 86, poz. 953, z późn. zm.) oraz § 2 i 3 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 kwietnia 2007 r. w sprawie czasu pracy pracowników urzędów administracji rządowej (Dz. U. Nr 76, poz. 505) zarządza się, co następuje:

§ 1
Naczelnicy urzędów skarbowych mający siedzibę na terenie m. st. Warszawy ustalą czas pracy pracowników zatrudnionych w podległych urzędach skarbowych między godz. 8.00 a 16.00 z tym, że w poniedziałki zapewnią wykonywanie zadań urzędu w godzinach między 8.00 a 18.00.

§ 2
Naczelnicy urzędów skarbowych woj. mazowieckiego mający siedzibę poza terenem m. st. Warszawy ustalą czas pracy pracowników zatrudnionych w podległych urzędach skarbowych zgodnie z postanowieniami rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 kwietnia 2007 r. w sprawie czasu pracy pracowników urzędów administracji rządowej (Dz. U. z 2007 r. Nr 76, poz. 505) zapewniając w conajmniej jednym dniu tygodnia wykonywanie zadań urzędu w godzinach między 8.00 a 18.00.

Zarządzenie wchodzi w życie z dniem 01.06.2007 r.

Bardzo dziękuję.

Pierwszy zadowolony(a). :brawa:

To w Warszawie będzie rewolucja.  Znikną godziny pracy urzędu bez prawa wstępu dla interesantów.

Musi zgodnie z "nowym tryndem" będą jeszcze bardziej przyjaźni... Wszak już trochę byli... A co z analogiczną regulacją w naszym regionie?

To zarządzenie nadaje się do użycia jako papier toaletowy w najbliższej ubikacji. Cytuję (pogrubienia nieprzypadkowe):

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec-->
Służba cywilna:
Art. 67. 1. Czas pracy członków korpusu służby cywilnej nie może przekraczać ośmiu godzin na dobę i średnio 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż osiem tygodni.
2. W przypadkach uzasadnionych rodzajem pracy i jej organizacją mogą być stosowane rozkłady czasu pracy, w których jest dopuszczalne przedłużenie czasu pracy do 12 godzin na dobę. W rozkładach tych czas pracy nie może jednak przekraczać średnio 40 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż 12 tygodni.
3. Rozkład czasu pracy w tygodniu oraz jego wymiar w poszczególnych dniach tygodnia ustala dyrektor generalny urzędu według zasad określonych, w drodze rozporządzenia, przez Prezesa Rady Ministrów. Dni tygodnia niebędących dniami pracy w urzędzie nie wlicza się do urlopu wypoczynkowego.

Rozporządzenie:
§ 2. Dyrektor generalny urzędu (kierownik urzędu) ustala rozkład i wymiar czasu pracy członków korpusu służby cywilnej i pracowników niebędących członkami korpusu służby cywilnej, zwanych dalej "pracownikami", biorąc pod uwagę, że praca w urzędach powinna być wykonywana od poniedziałku do piątku w godzinach między 8:15 a 16:15.
<!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->
Tak więc sprawa jest oczywista. Nie po to ustawodawcy i minister dają uprawnienia do decydowania o czasie pracy kierownikowi jednostek, żeby jakiś dyrektor, nawet tak dużej izby jak mazowiecka im te uprawnienia odbierał. Przykre jest to, że osoba na takim stanowisku powinna umieć czytać przepisy prawa i wiedzieć co jej wolno a co nie. To zarządzenie to oczywiste bezprawie.

Comodo zapewniam, że kierownicy urzędu (NUS) z drżeniem członków wyczekiwali podjęcia za nich decyzji odnośnie tak trywialnej, w gruncie rzeczy, sprawy. Z pewnością nie mają za złe jakiemukolwiek dyrektorowi (DIS), że odgórnie nakazał im, pozostaje się tylko zgodzić i z lepkim uśmieszkiem łapki rozłożyć mówiąc: "góra kazała...".
Ale o ile w dużych skupiskach ludności (miastach>50 000) to ma sens od razu, o tyle w małych skupiskach ludności (w pipidówach - sKąt i ja wychylam łeb < 30 000) to jest pic na wodę fotomontaż. Taki sam, jak te dni otwarte. Ale całość logicznie wpisuje się w skądinąd słuszną linię pooszerzania i ułatwiania dostępu do obsługi w urzędzie, jakimkolwiek urzędzie. W IS też, mam nadzieję. Natomiast niepokojąca jest schizofrenia decydentów powodująca swoiste rozdwojenie jaźni: w masmediach - będziemy ułatwiać, łagodzimy przepisy, wszystko dla podatnika; a z pisemek sygnowanych przez MF dotyczących naszego postępowania można wyciągnąć wnioski: seek, search and destroy. Ale jak Wam decyzja padnie, to be jest urzędas, nie te tłumy, które wskazywały kierunek, zatwierdzały modus operandi, podpisywały decyzję, utrzymywały w mocy w 2 instancji.
:angry2:

Nie chodzi mi o to, żeby komuś było wygodnie. Praca w US nauczyła mnie rygoryzmu prawnego. Wiem, że nie mogę uchwalić i wydać ustawy, bo jest to KOMPETENCJA(!) ustawodawcy. Podobnie żaden dyrektor IS nie ma PRAWA(!) wydać zarządzenia regulującego czas pracy US-ów, bo te kompetencje zostały przekazane ustawowo kierownikom jednostek. Stąd podtrzymuję swoje twierdzenie, że przedmiotowe zarządzenie, jako łamiące przepisy prawne, nie ma prawa funkcjonować. I niech ci ludzie z IS przestaną myśleć, że zapis o nadzorze w ustawie o urzędach i izbach skarbowych uprawnia ich do wszystkiego.

You right. :brawa:  Nie idź do roboty na nowych zasadach powołując się na bezprawność zarządzenia. :zeby:

Po latach, koledzy, którzy jeszcze będą pamiętali o Twoim istnieniu złożą kwiaty, uronią łezkę i wspomną: "A jednak się kręci".

A naprawdę powinno chodzić o to, żeby ludziom było wygodniej. Natomiast wytykanie bubli prawnych na dowolnym szczeblu jest słuszne. Tylko, że w Naszym ukochanym kraju to jest Neverendingstory do kwadratu a nawet do sześcianu. Niech stracę - do n-tej potęgi.
Nie patrz na to, chodź na piwo. :piwo:

Nie jestem kobietą więc nie doszukuję się w tych słowach ironii :blush:. Nie czekam na kwiaty i łezkę a robotę sam sobie wybrałem i zamierzam pracować dalej, ale na zasadzie obowiązującego prawa i to chyba nie jest dziwne. Stara prawda mówi, że milczący nie mają racji. Przez lata pracy do godzin przyzwyczaili się i urzędnicy i podatnicy. Po co wywracać im to do góry nogami. Zgoda, że w jeden dzień w tygodniu urząd powinien być czynny dłużej aby wszyscy mogli załatwić swoje sprawy. Nikt tego nie neguje, mimo iż aby wymienić dowód osobisty (dotyczy wszystkich) musisz się zwalniać a potem zaległe godziny odpracować, natomiast zwykły podatnik jak Ty i ja, jedyne co musi zrobić w US to złożyć zeznanie podatkowe raz w roku i może to zrobić przez pocztę, nie oglądając urzędu na oczy. Przedsiębiorcy radzą sobie jak dotychczas doskonale, natomiast dla urzędniczek, Pań z rodzinami i dziećmi, przesunięcie godzin i to codziennie jest niezwykle uciążliwe a nie jest to sprawa pojedyńczych osób. Zacznijmy myśleć.

Powiedz to Stecowi, Banasiowi i tym podobnym miłośnikom "efektownych" posunięć pod publikę.

Ale przyznałem Ci rację. Walnij emalję do mazowieckiego DIS, niech się do mysiej dziury schowa ze swoimi wypocinami.
A póki co, to jak, ignorujemy ten papier? I trzymamy się prawa.
Nie będą DIS-y :za2: pluć nam w twarz ni dzieci nam...

Nie będę "walił emalję", bo te wypociny to coś, co dla mnie nie istnieje. Lepiej wypić to :piwo:, które proponowałeś wcześniej.