Hmmm... Cieszę się, że temat, który założyłem ma takie powodzenie. Niemniej naszły mnie wątpliwości - co ja mam z tego? A może Inspektor mógłby fundować jakieś premie pieniężne dla założycieli takich tematów na tym forum, które cieszą się największą popularnością?

Ton Waszych wypowiedzi nie pasuje do tej, w zasadzie radosnej, wiadomości.
Może trzeba oddzielić część forum dla płaczących???
POWIEDZMY SOBIE SZCZERZE, ŻE TO WIELKI SUKCES POLSKI!!!

...& Ukrainy, skąd pojawiła się propozycja wspólnej kandydatury...

A w autostrady, o których wspomniał Helvet i tak (przy wielkim optymiźmie i radosnym nastroju dzisiejszego dnia) nie uwierzę...

Cieszę się bardzo i... mam nadzieję, że decydenci nie zmarnują tej szansy. Ale czarno widzę!

<a href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=313&ShowArticleId=40845" target="_blank">A będzie tak pięknie</a>

<a href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=313&ShowArticleId=40844" target="_blank">Wielki plac budowy</a>

A może czas się przekwalifikować na budowlańca?

Człowiek piszący o takich rzeczach nie może być w pełni przytomny.
Albo przez sen opisuje swoje marzenia (i za to gratulacje) albo jest dobrze na haju...

Może liczy, że dostanie znaleźne. Taka chytra sztuka.

To jeszcze musi trochę poszukać...

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> Prawie 500 miliardów złotych ma kosztować Polskę i Ukrainę przygotowanie się do Euro 2012. Tak przynajmniej szacuje firma KPMG, która wykonała obliczenia na potrzeby naszej oferty wysłanej do UEFA.

- Na Polskę może przypadać niecałe 200 miliardów złotych - uważa Mirosław Proppé, dyrektor w KPMG.

Jego zdaniem tylko budowa i remont stadionów pochłonie ok. 5 miliardów złotych. Miasta zainteresowane goszczeniem finalistów mistrzostw chcą w najbliższych latach rozbudować bazę noclegową o ok. 180 hoteli z około 21 tysiącami miejsc. KPMG szacował, że infrastruktura turystyczna pochłonie ok. 3 miliardów złotych. (...). <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070420/ekonomia/ekonomia_a_3.html" target="_blank">http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani...onomia_a_3.html</a>

Pewniak do kadry?
<a href="http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/to-byl-mecz/zdjecie,440636,2" target="_blank">http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/to-by...djecie,440636,2</a>
<a href="http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/to-byl-mecz/zdjecie,440632,35" target="_blank">http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/to-by...jecie,440632,35</a>

Najnowsze wiadomości z frontu walki o EURO 2012 przedstawia PB
<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--><!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Cały naród buduje stadiony<!--sizec--></span><!--/sizec-->
Jeśli podatnicy nie wyłożą pieniędzy na stadiony, to finały możemy oglądać we Włoszech. Stadiony na EURO 2012 nie powstaną za unijne pieniądze. Za późno też na partnerstwo publiczno-prywatne. Zapłaci społeczeństwo. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

Cały artykuł pod linkiem <a href="http://www.pb.pl/News.aspx?id=5a537083-6026-424d-8a4b-36d81f9b2999" target="_blank">http://www.pb.pl/News.aspx?id=5a537083-602...4b-36d81f9b2999</a>

<!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Euro 2012 - szansa dla gospodarki<!--sizec--></span><!--/sizec-->
<!--sizeo:3--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Na EURO 2012 nie będzie autostrad<!--sizec--></span><!--/sizec-->

Drogowcy: na krajowe trasy zabraknie aż 35 mld zł  

Pusta kasa, kasowanie przetargów i złe prawo nie pozwolą na czas zbudować dróg. Pełna kompromitacja.

Złe wieści dla kibiców: nawet jeśli na piłkarskie mistrzostwa EURO 2012 uda się zbudować stadiony, pojedziemy na nie po wybojach. Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa, zrzeszająca ponad 200 firm z branży, alarmuje: nie zdążymy z budową dróg. W budżecie państwa brak pieniędzy, szwankuje organizacja, urzędnikom brak kompetencji, no i jeszcze to fatalne prawo...

Świetny plan, słaba kasa

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w latach 2007-13 planuje zbudowanie 960 km autostrad, 2,7 tys. km dróg ekspresowych i modernizację 3,99 tys. km krajowych. Plan jest dobry, tylko nierealny - mówi Wojciech Malusi, prezes izby drogowców.

Izba szacuje, że przy obecnych cenach materiałów budowlanych na jego wykonanie potrzeba 100-110 mld zł. Wyliczenia te nie odbiegają od rządowych. Problem w tym, że firmy drogowe uważają, iż rządowi uda zebrać się najwyżej 75 mld zł. A to oznacza, że zabraknie aż 35 mld zł.
Z Unii na lata 2007-13 otrzymamy 44 mld zł. Z akcyzy paliwowej na drogi krajowe idzie średnio co roku około 2,2 mld zł. Z opłaty paliwowej na drogi wpływa 80 proc., czyli około 1 mld zł rocznie - wylicza Wojciech Malusi.

Szef izby szacuje, że budżet powinien wydawać na drogi 1 proc. PKB rocznie, by można je było zbudować na czas. Tyle wydaje większość krajów europejskich. Polski rząd daje na to ledwo 0,3 proc. PKB.

Izba nalega więc na przekazywanie 48 proc. akcyzy paliwowej na drogi zamiast obecnych 12 proc.
Cóż to jest 48 proc.? Zgłosiliśmy do Ministerstwa Finansów wniosek o wprowadzenie 70-procentowego odpisu na drogi - mówi jeden z pracowników Ministerstwa Transportu.

Bez skutku. Ministerstwo Finansów wydaje się nieprzejednane.
Aby zwiększyć odpis akcyzowy, potrzeba zmiany ustawy, zgody całego rządu i parlamentu. Nie wystarczy rozporządzenie ministra finansów - wylicza trudności Kuba Lutyk, rzecznik resortu finansów.

Syndrom piły

Jeśli nawet pieniądze się znajdą, GDDKiA może nie poradzić sobie z ich wydaniem.
W 2006 r. dyrekcja ogłosiła 899 przetargów, z czego rozstrzygnęła 832, czyli aż 93 proc. W tym roku natomiast ogłosiła 528, a rozstrzygnęła tylko 306, czyli około 60 proc. - wylicza Adam Kulikowski, wiceprezydent izby.

Urzędnicy unieważniają konkursy, bo ceny prac i surowców budowlanych wzrosły, więc kosztorysy dyrekcji coraz częściej rozmijają się z ofertami wykonawców. Ale często powody odrzucania ofert są absurdalne.
W ubiegłym roku w przetargu urzędnik napisał, by piła spalinowa, której trzeba użyć do wycinki drzew, miała moc 4 KW - mówi Adam Kulikowski.
Wykonawca wpisał 3,9 KW. I nie miał szans - jego oferta przepadła. Drogowcy twierdzą, że takich absurdów jest więcej i nazywają je syndromem piły spalinowej.

Katarzyna Kapczyńska
Puls Biznesu


<a href="http://finanse.wp.pl/kat,72914,wid,8986145,raportwiadomosc.html?rfbawp=1183454537.491" target="_blank">http://finanse.wp.pl/kat,72914,wid,8986145...=1183454537.491</a>

Właściwie to niech MF wszystkie zaskórniaki przekaże na nasze wynagrodzenia.
Jak wynika z powyższego, czy zabraknie drogowcom kasy, czy ja dostanę i tak klapa. Nic nie zdążą zbudować.
A my wiemy co z tymi pieniążkami zrobić, a i dziura w budżetach domowych jakby ją zsumować wśród naszych pracowników to kwota byłaby zbliżona.

A gdyby tak jeszcze trochę zaoszczędzić (rzecz jasna z tych dodatkowych pieniędzy przyznanych nam a nie GDDKiA) to może starczy na wycieczkę do Włoch na EURO 2012.

Z dzisiejszych informacji prasowych...

<!--quoteo--><div class='quotetop'></div><div class='quotemain'><!--quotec--> <!--sizeo:2--><span style="font-size:10pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->Właściciel nie chce sprzedać działek<!--sizec--></span><!--/sizec-->

W Katowicach blokują budowę autostrady A1

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach nie wykupiła na czas działki pod budowę autostrady A1 pod Gliwicami. Oznacza to opóźnienie całej inwestycji

Termin oddania tego odcinka głównemu wykonawcy, firmie Avax, minął 30 czerwca - dowiedziała się "Rz". - Generalna Dyrekcja miała podpisać ze mną ugodę, a nawet do mnie w tej sprawie nie zadzwoniono - przyznaje ze złością Janusz Siciński, szef firmy Oltrans, która jest właścicielem terenu. Już wiadomo, że Avax będzie żądał przedłużenia terminu kontraktu.

Dyrekcja nie może się dogadać z Sicińskim od roku. - W 2002 r. biegły rzeczoznawca wycenił nam ten teren na ponad milion złotych, a GDDKiA chce dać jedną czwartą tej kwoty - denerwuje się Siciński.

Sprawa o wykup trafiła do sądu w Gliwicach. W maju sąd zaapelował do stron o ugodę, ale nic z tego nie wyszło. - Dwa tygodnie temu pytałem GDDKiA, czy będziemy rozmawiać. Mieli oddzwonić, do dzisiaj czekam - relacjonuje Siciński.

Sprawę wykupu komplikuje jeszcze jedna kwestia. Oltrans ma długi i na działki pod autostradę wszedł komornik. Wg Sicińskiego inwestorowi nie powinno to przeszkadzać w wykupie.

"Rz" dowiedziała się jednak, że Avax najprawdopodobniej na tej podstawie przedłuży termin oddania autostrady do użytku. - Przygotowanie terenu pod budowę autostrady jest obowiązkiem inwestora. Wstrzymanie robót to dla nas duży problem - mówi nam jeden z pracowników TPF PLANEG, firmy, która nadzoruje budowę. Inwestorowi grożą sankcje finansowe. Jakie? Sylwester Kasperek, który w GDDKiA odpowiada za ten odcinek autostrady, odmówił odpowiedzi.

Również Avax nie chce informować o tej sprawie. - W umowie mamy podpisany zakaz ujawniania szczegółów kontraktu - powiedziano nam w biurze.

Według Sicińskiego sprawa nie będzie rozwiązana szybciej niż w przyszłym roku.

Odcinek A1 Bełk - Sośnica jest częścią odcinka Sośnica - Gorzyczki. Jak niedawno podkreślał minister transportu Jerzy Polaczek, ta część przyszłej autostrady ma "cel strategiczny". Ma łączyć kraje z południa Europy i regionów południowej Polski z państwami Europy Zachodniej na przejściu granicznym z Niemcami w Zgorzelcu i Olszynie. W ponad 80 proc. inwestycję finansuje Unia Europejska. <!--QuoteEnd--></div><!--QuoteEEnd-->

<a href="http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070704/kraj/kraj_a_11.html" target="_blank">http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani.../kraj_a_11.html</a>

Czytając powyższy artykuł nachodzi mnie nieodparte przekonanie, że na wybudowaniu autostrad najmniej zależy GDDKiA...