I na pewno Inspektor doradza dobrze, ale widać nie słuchają, bo politycy nie szanują urzędników skarbowych, co było widać porównując przesłuchania naczelników gdańskich urzędów skarbowych w porównaniu chociażby do przesłuchania pani prokurator, gdzie pani przewodnicząca komisji cierpliwie wysłuchiwała tyrad jej pełnomocnika - adwokata, prawie wcale mu nie przerywając, jak i do przesłuchania generała ABW Krzysztofa Bondaryka, któremu także właściwie nie przerywano, natomiast panom z urzędów skarbowych czasem prawie nie dano dojść do głosu, chociaż całkiem sensownie wyjaśniali np. ilość czasu potrzebną na wykonanie czynności kontrolnych - pół roku to nie jest długi okres, zważywszy ilość czasu prowadzenia spraw sądowych, które trwają po 10 lat, a na końcu są umarzane. Poza tym urzędy skarbowe nie wchodzą na jawną kontrolę z buta, jak CBŚP, bo działają na podstawie Ordynacji podatkowej, gdzie obowiązuje procedura, bo tego od nas wymagają politycy, (nawet obecni - patrz ustawa z 8 marca 2018 - prawo przedsiębiorcy, szeroko reklamowana przez pana premiera, na podstawie której nałożono na nas jeszcze więcej obowiązków, a dano więcej praw przedsiębiorcom), do której przestrzegania jesteśmy zobowiązani.
Zgoda co do tego, że pani dyrektor uks zachowała się dość dziwnie blokując wejście pracowników z UKS razem służbami z ABW, tak samo, jak dziwne wydaje się wysyłanie przez urząd skarbowy 19 wezwań bez próby doręczenia wezwania w asyście policji już po trzecim nie odebranym wezwaniu.

Dziwi mnie także fakt nie wykreślenia członka zarządu przez sędziego KRS na podstawie art. 18  par. 2 ustawy kodeks spółek handlowych, tj. z powodu karalności, a żadnego sędziego tutaj jakoś nie przesłuchano i nie zamierza się tego uczynić.  
I na co czeka komisja nie przesłuchując ówczesnego GIIF-A? Na to, aż wyjedzie z kraju z majątkiem, a jeśli nawet nie wyjedzie, to zdąży poznać wcześniej zeznania wszystkich świadków i przy pomocy adwokatów odpowiednio się do nich przygotować?

Ówczesny GIIF czyli jeśli się nie mylę wszechmocny wówczas min. Andrzej P. będzie przesłuchiwany w najbliższym czasie. Uważam, że dobrze iż będzie to świadek przesłuchiwany w końcowej fazie wątku końcowego ponieważ będzie można go zapytać o rzeczy powiedziane przez innych świadków zwł. przez naczelników pomorskiego US, I US w Gd. i dyrektor gdańskiego UKS. Oczywiście, że będzie mógł się przygotować do zeznań, ale taka jest specyfika jawności prac Komisji. Każdy kolejny świadek zna zeznania poprzednich i może się odpowiednio przygotować. Myślę jednak, że GIIF będzie się tłumaczył, że ma podległych pracowników, UKS-y, US i akurat o Amberze nic nie wiedział.
Mnie ciekawi bardziej jakie dokumenty przedkładał Amber w bankach biorąc leasingi. Fałszował zaświadczenia o dochodzie czy co? Jak brałem kredyt na samochód to było milion formalności i zabezpieczeń. Nie wystarczyło zeznanie podatkowe. Musiałem dostarczyć zaświadczenie o dochodzie. A tutaj jakoś łatwo mu szło.

Co do nie składania deklaracji i nie odbierania wezwań to takich podatników dawał się u mnie do KKS jako utrudnianie czynności sprawdzających, komórka KKS wzywała a jeśli się podatnik nie stawiał to było wszczynane postępowanie karne skarbowe i można było doprowadzić podatnika z pomocą Policji. Trwa to wszystko długo ale w przypadku AG byłoby to adekwatne zachowanie.

U nas też próbowano wkręcić w to KKS a nawet nas - Egzekucję (jesteście w terenie to doręczcie). Oskarżycielka stanęła jednak okoniem bo powiedziała, że sprawę o utrudnianie wszcznie dopiero jak będzie miała dowód że podatnik odebrał wezwanie i olewa temat. Naczelnik kazał jednak wszcząć. Potem nawet w KS nie udało się dotrzeć do podatnika więc sprawa poszła do sądu w trybie dla nieobecnych i Sąd dał po łapkach mówiąc ogólnie że to żart. I się skończyło. Ja też zdołałem się wyklamkować z roli listonosza mówiąc, że i tak mamy sporo roboty w terenie i z przesyłkami to biegać nie będziemy.

A z innej beczki ... Zwróciliście uwagę za co pracownika zwolniła dyrektor gdańskiego UKS-u?    Za przyjęcie 20 dkg kiełbasy ...   No skorumpowany urzędnik był na maksa ... takie to gdańskie klimaty. Czytałem, że w jednym z urzędów (gdańsk lub gdynia) skazano poborców bo zawyżyli prowizję o kilka złotych ... Pomysły z  

T20 dkg? też bym go wywalił...drastycznie zaniżał stawki  

Zwolnieniem poborców chwaliła się p. Liszniańska, zdaje się pierwsza z przesłuchiwanych skarbowców.

Tak sobie dumam: skoro Parafianowicz mówił nieprawdę na sowich taśmach, to czy p.Bogumił go za to pozwała? Aż dziwne, że nikt z komisji nie zadał tego pytania; no chyba, że przegapiłem stosowny fragment.
Ciekawe kto posła Brejzę napuścił na temat zatrudnienia ex naczelnika Rzewuskiego i dlaczego ten ostatni przeniósł się do Wrocławia; kojarzy mi się to z ucieczką, zacieraniem tropów itp. Czyżby bał się, że wyłowią go z Motławy czy innego basenu portowego? Ciekawy był też fragment p jego kandydowaniu na sędziego.

Racja. Ja nie schodzę poniżej 2 kg i do tego dwóch  




Akurat to dla mnie zrozumiałe. W Gdańsku był naczelnikiem. Nie jest komfortowe być szeregowym pracownikiem w swoim urzędzie. Do gdańskiej izby też nie miał szans. Poza tym czasami człowiek chce zmienić otoczenie, jeśli padło się ofiarą zapotrzebowania politycznego na "dwie głowy". Z tym zacieraniem śladów to inaczej. Gdyby został w Gdańsku to można byłoby go o to posądzać. Chciał rozpocząć nowy etap w innym miejscu. Jak dla mnie nie ma tu drugiego dna.

A co do wątku z kandydowaniem do sądu to chcieli uderzyć bardziej w sądownictwo. Brejza albo ten drugi - chyba Kownacki - krytykowali pozytywną opinię jaką dostał od jakiegoś sędziego. Bzdura. Przecież opinia dotyczyła kwestii merytorycznych a nie zarządzania urzędem. Tak samo kwestia obecnych premii. Jeśli dobrze wykonuje swoją pracę to dlaczego ma nie dostawać premii?

Kownacki i tak, dla mnie też bieżące zapotrzebowanie polityczne było oczywiste, niemniej ciekawe.

Nie znam trójmiejskiej specyfiki, więc nie wiem czy znalazłby się w izbie czy w innym urzędzie, tyle że w nowym otoczeniu też nie był zupełnie anonimowy.
Kiedy pisałem o zacieraniu śladów to nie miałem na myśli mataczenia czy czegoś w podobie, tylko zejścia z radaru if u know what i mean...
Co do obecnych premii to fakt, nikomu oprócz pracodawcy nic do tego, to nie pedofil żeby mieć na niego oko dożywotnio.
Ta najmądrzejsza widziała, że poborcy pobierają w kawiarni, a AmberGoldu nie widziała, nie interesowała się, jak i pozostali zresztą; co najmniej ciekawe.

Dzisiaj, 16 lipca o godzinie 10:00, ponownie zebrała się komisja śledcza pod przewodnictwem Małgorzaty Wassermann.
Tym razem wezwani zostali:
- Józef Dębiński, syndykat masy upadłości Amber Gold sp. z o.o. w upadłości likwidacyjnej;
- Violetta Gorecka, była Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Gdańsku.
Zapraszamy na transmisję na żywo.
http://niezalezna.pl/230746-przesluchan ... transmisja

Komisja Śledcza - Amber Gold - 16 lipca 2018 r. cz. 1.
Przesłuchanie Józefa Dębińskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=IZU35LIviTE

Komisja Śledcza - Amber Gold - 16 lipca 2018 r. cz. 2.
Przesłuchanie Violetty Goreckiej:
https://www.youtube.com/watch?v=wUo5M9Z8vdc

Trwa przesłuchanie Andrzeja Parafianowicza.



Były wiceminister finansów i Generalny Inspektor Informacji Finansowej, Andrzej Parafianowicz składa od godz. 10 zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Komisja ma go pytać m.in. o jego wiedzę i podjęte działania wobec Amber Gold.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) oceniła, że "to najistotniejsza postać - jeśli chodzi o wątek skarbówki w sprawie Amber Gold". - Tu jest kilka ciekawych wątków - stwierdziła.

Jednym z nich na pewno będzie kwestia zeznań b. szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka. Na początku 2017 r. mówił on komisji, że pod koniec 2011 r. rozmawiał z Parafianowiczem na temat firmy szefa Amber Gold Marcina P. Wiceszef MF - jak relacjonował komisji Jakubiak - poinformował go, że po Nowym Roku "wchodzą z kontrolą skarbową" do Amber Gold. - Z tego co pamiętam (...), w połowie lutego (2012 r.) zadzwonił do mnie i powiedział mi, że Marcin P. zgodził się, że wpłaci 12 mln zł - relacjonował Jakubiak.

Tymczasem były naczelnik Pomorskiego Urzędu Skarbowego Krzysztof Ptaszyński mówił komisji, że nie wie, skąd MF mogło pod koniec 2011 r. mieć wiedzę, że po Nowym Roku ma się rozpocząć kontrola w Amber Gold. Urzędnik zeznał przed komisją, że zainteresowanie resortu spółką Amber Gold zauważył "w okolicach 22 maja 2012" roku, a bliżej MF zajęło się Amber Gold w sierpniu 2012.
(...)
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018 ... mber-gold/

Gyokuro niepotrzebnie się martwiła. Niczego nie pamięta, co było do przewidzenia. Nie rozumie pytań. Taki ktoś rządził krajem... Chyba zdziebko skacowany też jest.
Ktoś napisał komentarz: jakby mu chłodnice pod ryj podłączyć to by czysty spiryt poleciał...

Co może pamiętać taki degenerat? On ma problem ze zrozumieniem zdań dłuższych niż kilka słów, zdania złożone są kompletnie poza zasięgiem tego ...  

Zaraz się zacznie...

Dziś komisja śledcza ds. Amber Gold przesłucha Jacka Rostowskiego



W środę przed komisją ds. Amber Gold stanie były minister finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent-Rostowski. - Będzie nas interesować jego wiedza na temat sprawy Amber Gold oraz działania, jakie podjął - wskazywała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.
Zeznania Rostowskiego kończą wątek przesłuchań przez komisję świadków związanych ze służbą skarbową. Nazwisko Rostowskiego wielokrotnie pojawiało się w dotychczasowych zeznaniach.

Przesłuchiwany przez komisję w lutym 2017 r. b. prezes NBP Marek Belka nie wykluczył, że temat Amber Gold mógł poruszyć podczas rozmowy właśnie z ówczesnym ministrem finansów. Belka był pytany, czy poprosił w rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem o to, żeby minister Rostowski wykonał ustawowe uprawnienia kontroli skarbowej wobec Amber Gold. Odpowiedział, że taka prośba z jego strony do premiera Tuska była niemożliwa. - Ja z ministrem Rostowskim rozmawiałem raz na tydzień najrzadziej, a z premierem zdarzyło mi się podczas mojej kadencji może trzy, cztery razy - podkreślił.

Również w lutym ubiegłego roku ówczesny zastępca szefa KNF Lesław Gajek mówił przed komisją śledczą: Jeśli chodzi o Ministerstwo Finansów to te kontakty były trudne. Ministrem finansów był wówczas Jacek Rostowski. Współpraca była jednostronna. Myśmy słali różne pisma, dotyczące spraw rynku finansowego. Na ogół spotykały się z odmową, albo z żadnym działaniem - powiedział. - One nie dotyczyły Amber Gold, mówię o wszystkich działaniach - dodał.

W końcu sierpniu 2012 r. informację o działaniach instytucji państwowych w sprawie spółki Amber Gold przedstawił ówczesny premier Donald Tusk oraz b. prokurator generalny Andrzej Seremet. Głos zabrał ponad także minister finansów Jacek Rostowski, który ocenił, że ws. Amber Gold oczywistych zaniedbań dopuściły się m.in. gdańskie urzędy skarbowe i UOKiK. Jego zdaniem "gdyby prokuratura w odpowiednim momencie zadziałała tak, jak powinna była zadziałać, problemu spółki Amber Gold nie byłoby".

Zeznająca przed komisją w czerwcu była p.o. naczelnika I Urzędu Skarbowego w Gdańsku Maria Liszniańska mówiła przed komisją śledczą, że po wybuchu afery wokół Amber Gold została kozłem ofiarnym, którego potrzebował Rostowski, by uspokoić opinię publiczną.
- Doszło do mnie tylko tyle, jeszcze jak byłam wicedyrektorem Izby Skarbowej, że minister zażyczył sobie dwie głowy i nieważne czyje - mówiła.

24 maja 2012 r. Krzysztof Bondaryk wysłał notatkę dotyczącą Amber Gold m.in. do prezydenta Bronisława Komorowskiego, premiera oraz ministra finansów.
Była to informacja z art. 18 ustawy o ABW, czyli mogąca mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji RP. W piśmie poinformowano, że w ocenie Agencji Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express, oraz że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.
W maju Bondaryk mówił przed komisją, że spośród adresatów notatki osobiście rozmawiał z szefem MSW Jackiem Cichockim i Jackiem Rostowskim.

Całość: https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... ld/wl87x1w

"W końcu sierpniu 2012 r. informację o działaniach instytucji państwowych w sprawie spółki Amber Gold przedstawił (w Sejmie) ówczesny premier Donald Tusk oraz b. prokurator generalny Andrzej Seremet. Głos zabrał ponad także minister finansów Jacek Rostowski".

Kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem, kłamaliśmy w nocy, kłamaliśmy w dzień, kłamaliśmy w Sejmie...

Transmisja na żywo:
http://niezalezna.pl/230936-byly-minist ... transmisja


Przesłuchanie Andrzeja Parafianowicza na youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=CnEPWSiPXTw
3 godz. 58 min. 24 sek.

Wczoraj pijak mający problemy z rozumieniem, dzisiaj błazen i cham.
I to byli ludzie zarządzający MF i skarbówką w "tenkraju"...    

Achlarwa, ale czym ci ludzie zarządzali w MF, przecież Vincent powiedział ,,piniendzy ni ma,, - wszystko rozkradli i nie mieli na czym się uczyć zarządzania