Ś(c)iema św. Jurka, czyli róbta (nas w ...) jak chceta!
Autor
Treść postu
Re: Władcy Marionetek...
„Taka Rzeczpospolita jakie młodzieży chowanie” – Andrzej Frycz Modrzewski.
Owsiak story czyli „Róbta co chceta”.
Przeglądając Polską prasę natknąłem się na artykuł o Jerzym Owsiaku, założycielu i prezesie „Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” ale także i „Przystanku Woodstock”. I po raz kolejny przypomniała mi się scena z jakiegoś amerykańskiego filmu, gdzie stary bandyta pouczał młodego adepta zachowań kryminalnych: „Pamiętaj, nigdy nie syp swoich kolegów. Podczas przesłuchania mów o duperelach tyle prawdy, ile tylko możesz, to cię uwiarygodni w oczach władzy ale nie mów im prawdy w sprawach najważniejszych”.
Trzeba przyznać, że stary rzezimieszek posiadł prawdę o podstawach manipulacji wiarygodnością. Podobnie zresztą jak większość współczesnych mediów światowych, włączając w to polskie przekaziory gdzie do dziś wzorem do naśladownictwa jest Adaś Michnik (primo voto Aaron Szechter) z jego „michnikowym szmatławcem” czyli największą pralnią mózgów w kraju nad Wisłą. I co najbardziej smutne, łatwowierni do bólu Słowianie dalej czytają te dyrdymały, powoli zamieniając się na rozumy z koszami na śmiecie Z tego co wiem, ostatnio bardzo modne w Polsce jest stwierdzenie: „Pewnych procesów nie da się powstrzymać”, w domyśle: trzeba pogodzić się z niewiarygodną wręcz grabieżą majątku narodowego, mafią zamiast rządu 1, niszczeniem wszystkiego co jasne, dobre i uczciwe tak jak z huraganami czy trzęsieniem ziemi. I choć śmierdzi to na kilometry polit-poprawną agitacją, większość narodu dalej akceptuje te nonsensy, jakby nie było oczywistym, że są to działania dokładnie przemyślane i realizowane tylko dlatego, że istnieje tak ogromne przyzwolenie na to Zło. Z drugiej strony, jak się nad tym zastanowić, to owe udawanie, że się nie widzi tej potwornej nikczemności zwalnia od obowiązku, żeby coś z tym zrobić. Bowiem jak wiadomo nie od dziś, zawsze i wszędzie można znaleźć jakieś wytłumaczenie dla braku odwagi czyli po prostu dla tchórzostwa. Poza tym, już bajkopisarz dawno temu przewidział dzisiejszą mentalność mas; król nagi ale większość narodu udaje, że tego nie widzi.
No, ale miało być o Owsiaku czyli o sztuce mieszania kłamstwa z prawdą. Bezsprzecznie, zbieranie pieniędzy na zakup sprzętu medycznego dla chorych dzieci jest sprawą ze wszech miar zacną choć na dobra sprawę, takie zakupy winny leżeć w gestii Ministerstwa Zdrowia. Ludzie płacą podatki nie po to, żeby było z czego kraść ale po to, żeby między innymi szpitale, i to nie tylko dziecięce, były należycie wyekwipowane.
Niemniej, jak sądzę, głównym celem działalności Jerzego Owsiaka jest organizowanie wielkich spędów młodych ludzi, którzy jeszcze mają problem z odróżnieniem Zła od Dobra. I właśnie ta niezdolność do rozróżnienia co dla mnie i mego kraju jest dobre a co złe, jest w pełni wykorzystywana w ten sposób, że oferowane są tylko i wyłącznie zachowania amoralne. Sprowadza się więc to tylko i wyłącznie do prostej idei: demoralizować polską młodzież. I czym więcej tym lepiej.
No, ale jak to się ma do innego oblicza J. Owsiaka, zabiegającego o zakup nowoczesnych aparatów medycznych, troszczącego się o zdrowie i życie, jakby nie było, też polskich dzieci. I tu właśnie dotykamy sedna sprawy czyli jak bardzo może być niebezpieczne Zło z domieszką Dobra albo kłamstwo przypudrowane prawdą. I tak jak w tej scenie z amerykańskiego filmu (tam to dopiero są fachowcy od farmazonerii, bardziej znani jako hucpiarze) trochę prawdy ma uwiarygodnić kłamstwa w najistotniejszych sprawach. Podobnie z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy – pomoc maluchom, żeby nikt nie ważył się na słowa sprzeciwu wobec tak oczywistej deprawacji polskich nastolatków. Poza tym, uratowane dziecko zawsze będzie można zdeprawować później a na przykład odsetki od pieniędzy pozbieranych na ulicach, przeznaczyć na organizację rozkładu moralnego małolatów.
- Polska to pop.....lony kraj. Żyjemy w pop.....lonym kraju – tak otwierał jeden z Przystanków Jerzy Owsiak, a 400 tysięczny tłum młodocianych gamoni wył z zachwytu. Później, ten pupilek polit – poprawnych przekaziorów tudzież nie-polskiej ekipy rządzącej, dalej wyrażał się ordynarnie o mojej Ojczyźnie.
I żeby nie było nieporozumień – nigdy na „Przystanku Woodstock” nie byłem i co tam się dzieje znam jedynie z przekazów prasowych tudzież relacji naocznych świadków. Niemniej zmienię zdanie o Jerzym Owsiaku dopiero wtedy, kiedy zacznie on nawoływać publicznie do wstrzemięźliwości w życiu seksualnym, do zaniechania narkotyków jako trucizny dla ciała i duszy, do maksymalnego ograniczenia spożywanego alkoholu i wreszcie do życia zgodnego z chrześcijańską cywilizacją. I coś mi się zdaje, nawet gdybym był skłony wierzyć w cuda, że zdania o J. Owsiaku nie zmienię i dalej będę uważał go za tego, kim naprawdę jest: truciciela polskiej młodzieży. Czy robi on to na czyjś rozkaz, czy z nienawiści do Polski czy też tylko z chęci zysku tego nie wiem i mówiąc szczerze niewiele mnie to obchodzi. Podobnie jak nie całkiem rozumiem dzisiejszych sporów wokół niejakiego Wałęsy, byłego półpiśmiennego prezydenta Rzeczpospolitej, czy był agentem SB czy też nie. Innymi słowy czy tylko z głupoty zaprzepaścił ogromny kapitał ludzkiego zaufania na drodze do odbudowy Polski czy też robił to na czyjś rozkaz. Jak sądzę, nie ma to większego znaczenia, być może tylko trochę dla historyków, bowiem ci z obowiązku muszą grzebać się w ludzkich śmieciach. Natomiast dla reszty narodu ważne jest to, że zostali okradzieni tak z wartości materialnych jak i duchowych i teraz muszą żyć w biedzie a jednym ze złodziei był Wałęsa.
A co się tyczy sławetnego hasła Owsiaka: „Róbta co chceta” to oprócz oczywistych błędów gramatycznych zawiera ono znacznie groźniejsze przesłanie. Rzecz w tym, że przez ostatnie tysiąclecia, ludzkość ciężko pracowała nad stałym podnoszeniem poziomu cywilizacyjnego wszędzie tam gdzie tylko to się dało. W wielkim skrócie, cywilizacja polega głównie na rozbudowaniu zasad moralnych i etycznych poprzez ograniczanie naturalnych popędów czy tez skłonności. Na przykład zupełnie naturalna jest chęć bycia człowiekiem zamożnym ale nie kosztem ludzi ubogich, w drodze oszustw czy też przemocy. Podobnie rzecz się ma z popędem seksualnym. Natomiast co proponuje Owsiak i sprzymierzona z nim hałastra to między innymi sprowadzenie magicznej w swej delikatności relacji pomiędzy kobieta a mężczyzną do funkcji płciowej genitaliów. Poza tym, nawet w drodze braku przeciwdziałania, do używania narkotyków czyli mentalnego samobójstwa.
Czy kto kiedy słyszał, żeby Owsiak na tych masówkach mówił kiedykolwiek o patriotyzmie, honorze, nawet podstawowej uczciwości? No, z drugiej strony ja wiem, że trudno mówić o sprawach o których nie ma się pojęcia. Szczególnie do tysięcy zaprawionych gorzałą i naćpanych małolatów. Tyle tylko, że ktoś roztacza nad tym wszystkim parasol bezkarności, że policja nie reaguje na skandaliczne zachowania młodocianych demolujących pociągi, autobusy, dworce i ulice. Tak jakby zdziczenie obyczajowe było normą a podeptana moralność przeżytkiem, wartym jedynie wulgarnych żartów. Z drugiej strony jestem pewien, że tysiące nastolatków, odwiedzających „Przystanki Woodstock”, jest w domu normalnymi, uczącymi się lub pracującymi młodymi ludźmi. Niemniej atmosfera spędów, jak myślę starannie przygotowywana, zakłada pijaństwo, rozwiązłość, agresję i świadomą profanację wszystkiego co jasne, dobre i czyste. Nic więc dziwnego zatem, że, jak swego czasu pisał red. Andrzej Poray z „Naszej Polski”, na jednym ze spędów w Żarach, „Przystanek Jezus” został przez Owsiaka przepędzony ale sekta Hare Kryszna już nie.
Tak więc, jak sądzę, mamy tu do czynienia z ewidentnym fałszem – Owsiakowa Orkiestra tak naprawdę gra tylko dla ludzi nienawidzących Polski choć pod pozorem przywołania uśmiechu na dziecięcym buziaku. No, i choć to nie ten sam kaliber ale Hitler też lubił fotografować się z uśmiechniętymi dziećmi nie mówiąc już o takim bandycie jak Josip Dżugaszwlili, kryminalna ksywa Stalin, który podpisywał rozkazy masowych mordów dzieci wraz z rodzicami zaraz po sesji zdjęć z roześmianymi Pionierami.
Zaś co do sztuki przyprawiania potrawy kłamstw sosem prawdy, to jak to słusznie zauważyła redaktor Pałkiewicz z Radia Maryja, taka trucizna zabija z opóźnieniem i dlatego tak trudno połapać się na czas w tym co dla nas dobre a co złe.
Tak czy inaczej, jak sądzę, czas najwyższy by Słowianie znad Wisły w końcu połapali się co jest grane, szczególnie przez niejakiego Owsiaka. Tyle tylko, że w tym celu trzeba wrócić do starych zasad, wypracowanych w czasach komunistycznego zamordyzmu i zacząć na przykład od odmowy kupowania Polit – poprawnej prasy. I tak jak kiedyś wstydem było branie do ręki „Trybuny Ludu”, „Żołnierza Wolności” i tym podobnych śmieci, tak teraz powinno być podobnie z aktualnymi gadzinówkami. Przynajmniej zmusiłoby to „siły potężne aczkolwiek totalnie amoralne” do zwiększania dawek prawdy bez której przecież człowiek wolny żyć nie może.
1) Jaka jest różnica pomiędzy polskim rządem a mafią? Tylko jedna – ta ostatnia jest przynajmniej zorganizowana.
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 16 sty 2014, 20:18 przez kominiarz, łącznie edytowano 1 raz
16 sty 2014, 20:16
Re: Władcy Marionetek...
Owsiak na spowiedzi w "Wyborczej": "Na twarz muszę brać różne rzeczy, głupotę ludzką i te ciągłe pytania o rozliczenia. Kościół bardzo nam dał do wiwatu...”
Jerzy Owsiak wyznaje w "michnikowemu szmatławcowi" z czego czerpie dochody, przy okazji robiąc z siebie niemal męczennika. W roli spowiednika - niezawodna Agnieszka Kublik.
Jestem przygotowany na to, co się dzieje, na tę krytykę. Na twarz muszę brać różne rzeczy, głupotę ludzką i te ciągłe pytania o rozliczenia. Muszę cierpliwie odpowiadać, bo wiem, że jestem osobą publiczną
- skarży się Owsiak.
Główny dyrygent Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pokaz "cierpliwego odpowiadania" w swoim wydaniu dał na niedawnej konferencji, kiedy - zapytany o zarzuty, jakie, zwłaszcza w internecie, pojawiają się wobec WOŚP, iż nie działa ona do końca uczciwie, nie wszystkie zebrane pieniądze przeznacza na cele charytatywne - zaczął krzyczeć i chodzić po stole na czworaka. Tak w "GW" wyjaśnia swoje zachowanie:
Schodzę na konferencję, opowiadam, co zrobiła Orkiestra, jakieś pierwsze cyfry rzucam i dziennikarka zadaje pytanie kompletnie z d... , no takie, jakby ktoś mówił, że mam ogon, kopyta, które chowam w kaloszach. No i jak można na to odpowiedzieć, kiedy parę godzin temu zakończyła się największa zbiórka pieniędzy współczesnej Europy? Kiedy pokazujemy coś fantastycznego? A pytanie zmierza do tego, że to wszystko to jedna wielka ściema. No i moje emocje wtedy idą na maksa. To nie jest tak, że mi puściły nerwy, jakby mi puściły, to by to inaczej wyglądało.
Zapewnia, że nikomu nie dałby w mordę, ale...
Odpowiedziałbym w żołnierskich słowach, jak kiedyś Piłsudski. Powtarzam za nim: ''Naród piękny, ale ludzie kurwy''.
Owsiak informuje, że nie ma etatu w WOŚP. W Fundacji, jako dyrektor działu medycznego, pracuje natomiast jego żona, gdzie zarabia 12,2 tys. zł brutto. Natomiast Owsiak, jak sam wyjaśnia, posiada jednoosobową firmę Mrówka Cała.
To jest przedsiębiorstwo produkcji programów telewizyjnych. Od samego początku, jak nie było jeszcze Orkiestry. Kiedyś było Ćwierć Mrówki, a teraz Mrówka Cała. Jeżeli np. wystawiam rachunek za swój wykład, a mam wykłady w całej Polsce, ludzie mnie zapraszają i firmy też, żebym dał spicz przez półtorej godziny, to na Mrówkę
- mówi w "GW".
Rocznie ma ok. 20 wykładów, a za każdy bierze kilkanaście tysięcy złotych. 250 zł za audycję dostaje z Polskiego Radia. Jest też prezesem powołanej przez Fundację spółki Melon, gdzie zarabia kilka tysięcy zł miesięcznie.
Robię jeszcze programy telewizyjne na zamówienie. Książki to jest kolejna rzecz, na której zarabiam. Opublikowałem trzy. Jestem szefem firmy Złoty Melon. Została powołana przez Fundację ponad dziesięć lat temu, żeby prowadzić wszelkie działania komercyjne, bo nie może tego robić Fundacja. Czyli jak robimy Przystanek Woodstock, na który zaprasza Fundacja, to żeby wynająć scenę czy zapłacić za prąd, wszystkie te finansowe operacje prowadzi Złoty Melon. Produkuje wszystkie nasze gadżety, koszulki, płyty i organizuje Przystanek. Gdyby Fundacja prowadziła działalność komercyjną, nie mogłaby korzystać ze zwolnień podatkowych
- wylicza Owsiak.
Szef WOŚP skarży się też na Kościół:
Kościół bardzo nam dał do wiwatu. To jedna z najbardziej przykrych rzeczy. Ale Kościół to normalni ludzie. Przestańmy myśleć, że Kościół zjeżdża z nieba i jest niebiański. To nie są anioły.
Żona Owsiaka zarabia w Wielkiej Orkiestrze 12 tysięcy złotych miesięcznie
Lidia Owsiak, dyrektor działu medycznego w Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zarabia 12,2 tys. zł brutto miesięcznie. Fakt ten ujawnił sam Owsiak w wywiadzie dla "michnikowego szmatławca". Zarobki innych osób zatrudnionych w fundacji też są wysokie.
- W Fundacji, żeby było jasne, ludzie nie zarabiają więcej niż trzykrotność przeciętnej pensji w Polsce, czyli maksymalnie 3 x 3,8 tys. zł brutto - zdradził Owsiak. A więc pracownicy Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, żyjący z wpłat Polaków, mogą dostawać nawet 11 tys. zł brutto.
Od dwunastu lat w Fundacji zatrudniona jest też żona Owsiaka - Lidia. Jest dyrektorem działu medycznego, a jej pensja wynosi aż 12,2 tys. zł brutto.
Sam Owsiak nie ma etatu w Fundacji, jest natomiast prezesem powołanej przez nią spółki Złoty Melon. Jak napisała dziś "michnikowy szmatławiec" - Złoty Melon "zarabia na usługach związanych z Przystankiem Woodstock, chodzi np. o reklamę firm na festiwalu, sprzedaż koncesji na działalność handlową". W rozmowie z "GW" Owsiak powiedział, że w Złotym Melonie zarabia co miesiąc "kilka tysięcy złotych". Nie powiedział jednak, czy chodzi o 3 tys. zł, czy może o 9 tys. Główne źródło dochodów Owsiaka stanowią podobno wykłady; pomysłodawca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wygłasza około dwudziestu prelekcji w ciągu roku.
Ostrzeżenie dla Owsiaka. Coraz większa grupa Polaków odrzuca ten szantaż. Za akcje charytatywne nie musimy płacić zgodą na promocję zła
Triumfujące zwykle o tej porze media w tym roku jakoś dziwnie milczą o efektach finansowych Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wydawałoby się, że skoro zawsze podkreślało się kolejny rekord, to gdy rekordu nie ma, trzeba uczciwie powiedzieć: zebrano mniej. I zastanowić się dlaczego. Ale nie, z jakichś powodów zapadła cisza choć wszystko wskazuje, że Owsiakowi wpadło do WOŚP kilka ładnych milionów mniej. I to pomimo rosnącego stale wkładu państwa, samorządów, firm publicznych, zaangażowania reklamowego telewizji i gazet.
Chcę jasno powiedzieć, że nie chodzi tu o żaden triumfalizm, o jakąś radość z tej porażki. Sam kiedyś, jako nastolatek, byłem wolontariuszem Orkiestry i wiem ile może ona dać radości ludziom w tę akcję zaangażowanym. Ten oddolny wysiłek zawsze szanowałem i będę szanował. Zapewne wynika też z całej akcji dobro, którego doświadcza wielu ludzi w szpitalach.
Jednak w ostatnich latach nasilało się zjawiska szantażowania tym dobrem Polaków. Powołując się na nie odmawiano rozmowy o innych aspektach działalności Owsiaka - w tym o ideowym przesłaniu powiązanego z Orkiestrą Przystanku Woodstock, o wypowiedziach publicznych Owsiaka.
Sam Jerzy Owsiak deklaruje w "michnikowemu szmatławcowi":
Jestem przygotowany na to, co się dzieje, na tę krytykę. Na twarz muszę brać różne rzeczy, głupotę ludzką i te ciągłe pytania o rozliczenia. Muszę cierpliwie odpowiadać, bo wiem, że jestem osobą publiczną.
Pięknie brzmi, ale to nieprawda. Owsiak na wszelką krytykę i pytania reaguje coraz bardziej histerycznie, łażenie po stole w poszukiwaniu słoika z pieniędzmi jest tu ostatnim, wcale nie najbardziej szalonym, przykładem. Jest w tym zresztą pewna metoda: każdy wie, że zgłaszając wątpliwości dostanie brutalnie po uszach. A jak będzie dopytywał, to nasz bohater zagra wariata. Metoda to przemyślana, bardzo podobna do stosowanej w wielu sprawach przez Michnika.
Owsiak skupia w tych tyradach uwagę przede wszystkim na kwestiach finansowych. Jednak większość krytyki przed tegorocznym finałem wcale nie dotyczyła tych wątków. Dużo mocniej stawiane były pytania o to czy coraz bardziej jednoznaczne wchodzenie Owsiaka w skład lewicowego frontu ideologicznego pozwala nadal ludziom dobrej woli nadal uznawać, że plusy tej akcji przeważają nad jej słabościami?
Czy ileś inkubatorów, które zresztą na naszej Zielonej Od Sześciu Lat Wyspie powinno kupować państwo, uzasadnia zamykanie oczu na wpychanie młodym ludziom Jakuba Władysława Wojewódzkiego jako"autorytetu"? Czy kilkadziesiąt milionów złotych to cena nakazująca zamknięcie oczu na prymitywne szydzenie z Biblii? Czy można zgodzić się tym by za wsparcie szpitali płacić promocją satanisty? Czy pomoc dla seniorów musimy okupić zgodą na szyderstwa z naszego pragnienia prawdy w sprawie Smoleńska?
Tak to właśnie niestety działa. Słyszysz, że tylko świnia nie da na biedne dzieci. Ale gdy już dasz, to nie możesz nic zrobić gdy zdobyte na twoich pieniądzach społeczne zaufanie przekuwane jest w polityczne tyrady przeciw opozycji i uderzenia w wartości ci bliskie.
Jak zobaczyliśmy w tym roku coraz częściej mówimy temu szantażowi "nie". Ulubionym słowem Owsiaka jest "fantastyczne". Ciągle twierdzi, odrzucając jakąś tam skromność, że robi "coś fantastycznego". Jak widać rosnąca grupa naszych rodaków nie podziela już tego zdania i odrzuca owsiakowy szantaż. Czy zrozumie społeczne ostrzeżenie czy zareaguje wyciskaniem jeszcze większej kasy od instytucji publicznych?
Po artykule na niezalezna.pl Owsiak pokazuje swoje "normalne mieszkanie w bloku"
Jerzy Owsiak opubikował na swojej stronie internetowej film, w którym pokazuje swoje mieszkanie. Chodząc z kamerą po 115-metrowym apartamentowcu, Owsiak mówi, że "są to standardy normalnych mieszkań". Większość internautów, która obejrzała film Owsiaka, nie podziela jednak jego zdania.
Tuż po ostatnim finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zapewniał, że "mieszka w bloku". Niezalezna.pl - która dotarła do księgi wieczystej jego mieszkania - ujawniła, że ten "blok" to luksusowy apartamentowiec. Założyciel Wielkiej Orkiestry nazwał nasz artykuł "chamówą", a dziś opubikował na swojej stronie internetowej film, w którym pokazuje swoje mieszkanie.
Na nagraniu Owsiak chodzi z kamerą po swoim 115-metrowym apartamencie, wartym - jak sprawdziła niezalezna.pl - około miliona złotych. Mieszkanie lidera WOŚP ma 4 pokoje (oraz garderobę). Owsiak kupił je z żoną w ubiegłym roku. W księdze wieczystej nie ma żadnego zapisu na temat hipoteki, co oznacza, że apartament nie jest obciążony kredytem, choć sam właściciel twierdzi, że dostał na nie pieniądze z banku.
Mieszkanie Owsiaków należy do największych na Wzgórzu Słowików (strzeżonym osiedlu na warszawskim Ursynowie, na które wchodzi się m.in. poprzez czytnik linii papilarnych).
Jak mówi Owsiak, widoczne na filmie obrazy - wiszące w apartamencie - kupione były na aukcjach i kosztowały trochę więcej niż 500 zł za sztukę. "Myślę, że to są standardy normalnych mieszkań" - twierdzi prezes spółki Złoty Melon.
Większość komentatorów na wp.pl nie podziela zdania Owsiaka. Internauta "Wyrok" pisze: "NORMALNE MIESZKANIE (117m), LAND ROVER, OTWARTE OSIEDLE NA SCIANIE WSCHODNIEJ -- tak żyje każdy polak który pracuje JEDEN dzień w ROKU". "Anita", zwolenniczka Wielkiej Orkiestry, stwierdziła: "Jurku robisz dobra robotę. Jakie masz chody - mnie nie obchodzi. Jedno jest pewne , że mieszkanko, o którym mowa jest ponad standardowe. Ale ja ci nie zazdroszczę , bo robisz coś , czego sama bym nie dokonała". "Bogdan-leśnik" komentuje: "Jeśli takie sąstandarty w Polsce to ja rzucam USA i wracam do kraju ( o ile sprzedam za przyzwoitą cenę dom)". "Ewas" pyta: "To są standardy normalnych mieszkań? - człowieku bujasz w obłokach. Tylko człwoeik co nie zna realiów naszego życia, pracuja ludzie od świtu do nocy 20 lat i nie stac Ich nawet na kawalerkę. No mozna tak oceniac skoro żeby wypłacac pensje żony w kwocie 12 tys. ile to dzieci musi zmarznąć żeby nazbierać tak wielka jałmużnę. Zawsze w poprzednich latach dawałam tylko dlatego żeby te dzieci szybko nazbierały te puszki tak samo robili moi znajomi ,dawali ze względu na zbierającyzchw tamtym roku mróż , w tym roku deszcz. Więcej takiego dawania z mojej strony nie będzie, trudno szkoda mi dzieci". A "Ania" dodaje: "Myślę, że to są standardy normalnych mieszkań - powiedział Owsiak w nagraniu. PANIE OWSIAK TO ROZUMIEM ŻE MOJE MIESZKANIE 37 M2 TO PATOLOGIA!"
To właśnie w nowym apartamencie Owsiaka zarejestrowana jest siedziba spółki Mrówka Cała, prowadzonej przez jego żonę. Lidia Niedźwiedzka-Owsiak zatrudniona jest także od 12 lat w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, a jej pensja w Fundacji WOŚP wynosi aż 12,2 tys. zł. Zarobki innych osób zatrudnionych w fundacji też są wysokie. Jak wynika ze słów Owsiaka, pracownicy WOŚP, żyjący z wpłat Polaków, mogą dostawać co miesiąc nawet 11 tys. zł brutto.
Sam Owsiak nie ma etatu w Fundacji, jest natomiast prezesem należącej do niej spółki Złoty Melon (która kilka lat temu została kupiona przez WOŚP). Jak napisała "michnikowy szmatławiec" - Złoty Melon "zarabia na usługach związanych z Przystankiem Woodstock, chodzi np. o reklamę firm na festiwalu, sprzedaż koncesji na działalność handlową". W rozmowie z "GW" Owsiak powiedział, że w Złotym Melonie zarabia co miesiąc "kilka tysięcy złotych". Nie powiedział jednak, czy chodzi o 3 tys. zł, czy może o 9 tys. A to różnica jak między blokiem a blokiem na Wzgórzu Słowików.
Wielka Histeria Świątecznej Pomocy. Bezinteresowność firm uczestniczących w „Orkiestrze” ma bardzo podejrzany charakter
Co roku zimową porą w dziwny amok na kilka dni wpadają bez mała wszystkie polskie media. Szlachetność i bezinteresowność potokami leją się z ekranów, zapełniają łamy gazet, głośniki wypełnia wrzask, a całością dyryguje podstarzały młodzieżowiec, który każe się tytułować Jurek i skutecznie narzuca wszystkim innym knajpiano-dyskotekowy styl bycia. Infantylizm tego zjawiska bije aż w oczy, ale potulnie, ba, ochoczo i z przekonaniem o uczestnictwie w Misji, poddają się temu miliony ludzi. Mowa, rzecz jasna, o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
Oczywiście, zaraz usłyszę, że cel jest słuszny, że pieniądze służą chorym dzieciom, które bez tego nie uzyskałyby pomocy, że nieważna forma, że uczy się ludzi aktywności itd.
Tak, cel jest słuszny, ale skoro za olbrzymie pieniądze, w formie podatków, wykupujemy od państwa właśnie usługę ochrony zdrowia, to państwo zobowiązane jest tę ochronę zapewnić. Tak dzieje się na całym świecie (Dlaczego nie u nas? Czy zdarzył się jakiś kataklizm, jakaś wojna?). Zamiast tego obserwujemy licznych polityków, którzy wklejają sobie w klapy czerwone serduszka, utwierdzając się w przekonaniu, że jeszcze nie zatracili ludzkich uczuć.
Czy jest jakiś logiczny powód, żeby 25 lat po zerwaniu z komunizmem (przynajmniej deklarowanym zerwaniu) służba zdrowia jednego z większych państw europejskich wciąż musiała wyszarpywać z kieszeni obywateli kolejne pieniądze i wciąż działała w sposób coraz bardziej nieudolny dla zwykłych obywateli?
Skuteczniej byłoby bez „Orkiestry”
A jeśli już sytuację miałyby naprawić dodatkowe pieniądze, to może, zamiast wydawać olbrzymie kwoty na obsługę akcji Owsiaka, „publiczna” (a więc finansowana właśnie z naszych pieniędzy) telewizja powinna przelać je wprost na konto resortu zdrowia, bez tej całej szopki. Na transmisję wrzasku, pardon, szlachetnej akcji „Jurka” Owsiaka idą przecież naprawdę gigantyczne sumy.
Według cennika Telewizji Polskiej, koszt reklamy, promocji i transmisji „Orkiestry”, wynosi więcej, niż przynosi każdego roku zbiórka pieniędzy w całej Polsce, będąca efektem akcji Owsiaka.
I jeszcze jeden fałszywy ton. Bezinteresowność firm uczestniczących w „Orkiestrze” ma bardzo podejrzany charakter. To przecież uzyskana niewielkim kosztem reklama w najlepszym czasie antenowym! Nic dziwnego, że tak wielu sponsorów garnie się do tej akurat, szczególnej filantropii.
Czego uczą się dzieci
Tysiące wypuszczonych na ulice dzieci, wspierane walcem państwowej (sic!) propagandy, niczego nie tworzą, niczego nie wypracowują, niczego od siebie nie dają. Nie zajmują się ludźmi – zajmują się pieniędzmi. Różnymi metodami skłaniają ogłuszonych, ogłupiałych ludzi do przekazania im grosza. Przynoszą potem do swoich central te ciężkie bilonem puszki – łup dnia. Ot i cała solidarność: wyjdź, pozbieraj pieniądze i... Sie ma!
Te dzieci nie znają na ogół trudu zarabiania pieniędzy pracą. Uważają proceder „Orkiestry” za naturalny, pożądany, a siebie za szczególnie zasłużonych – zdobyły taką masę pieniędzy na szlachetny cel!
Czego dowiadują się w ten sposób o funkcjonowaniu państwa, o wartościach wyższych, o pojęciu solidarności, współczuciu?
Robią swoje bez rozgłosu
Czy zatem zła jest każda zbiórka pieniędzy? Oczywiście nie. Caritas w swojej spokojnie, systematycznie prowadzonej akcji zbiera znacznie większe niż „Orkiestra” pieniądze dla potrzebujących. Tyle że nie wciąga do tego dzieci i nie podkłada pod swą działalność żadnych podejrzanych ideologii ani nie uprawia błazenady. Nie kreuje też nowych świętych. I zawsze jest pewność, że ani grosz z zebranych pieniędzy nie trafi na konto kolejnego „Przystanku Woodstock”.
A zbiórka funduszy nie zamyka przecież działalności Caritasu. To niewielki, choć znaczący obszar jej działalności. W całym kraju organizacja prowadzi olbrzymią liczbę placówek, świetlic, przytulisk. Systematycznie, dzień w dzień pomaga biednym, bezdomnym, chorym, samotnym matkom, niepełnosprawnym. Bez hałasu, wrzasku, zamieszania, histerii. Codzienną pracą tysięcy ludzi niesie pomoc i ratuje życie olbrzymiej rzeszy nieszczęśników. A są przecież i inne organizacje prowadzące stałą działalność charytatywną – kościelne i świeckie. W czym Owsiak jest lepszy, że robi się wokół niego tyle hałasu?
To już obsesja? Owsiak parodiuje Telewizję Republika, zakłada maskę i... rży jak koń
Guru Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pogrąża się. A nieudolne próby ataków na media, które nie wpadają w zachwyt na sam widok Jurka Owsiaka i zadają niewygodne pytania (także o finanse WOŚP), zaczynają przypominać jednostkę chorobową. Najpierw próbował przekonywać skacząc po stole. Teraz na wideoblogu zamieścił filmik, na którym widać Owsiaka w gumowej masce konia i... rżącego. To miała być rzekomo dowcipna parodia Telewizji Republika. Rzekomo.
Jerzy Owsiak, który przez lata mógł liczyć tylko na pochlebne recenzje w mainstreamowych mediach, najwyraźniej nie może poradzić sobie z krytyką innych. Przede wszystkim dziennikarzy TV Republika.
Zaczęło się w połowie października ub.r. kiedy podczas konferencji prasowej Jerzy Owsiak oburzył się na niewygodne pytania reporterów TV Republika o faktury i proces z blogerem, który zarzuca mu szereg nieprawidłowości. Wówczas rzecznik prasowy WOŚP oraz ochroniarze uniemożliwili dalsze nagrywanie konferencji, a jeden z ochroniarzy wyrwał kabel od mikrofonu, aby uniemożliwić nagranie fonii. Reporterzy TV Republika poinformowali, że gdy dźwięk nie był już rejestrowany, zaczęto ich wyzywać.
Następnie, 13 stycznia b.r., na konferencji prasowej Jerzy Owsiak zaczął skakać po stole i krzyczeć: - „Gdzie jest słoik z pieniędzmi, które chowam? Gdzie jest ten słoik?” .Wszystko przez pytania dziennikarzy TV Republika o zarzuty dotyczące rozliczania działalności Wielkiej Orkiestry.
Teraz Owsiak zaprezentował na swoim wideoblogu "parodię" na TV Republika. Prezentuje się w niej jako prowadzący „Tęczowej telewizji Pe.publika”. Logo wyimaginowanej stacji odwołuje się do TV Republika, zaś na biurku w studiu Owsiak umieścił trzy drewniany rzeźby – „trzech prezesów”, jak sam tłumaczy. Przez większość czasu programu szef WOŚP cytuje maile internautów do niego. Jednak na końcu zakłada gumową maskę konia i cytuje słowa posła PiS Artura Górskiego o WOŚP: - Na cele charytatywne orkiestra wydaje zaledwie około połowy zebranych środków, czyli znaczną część pieniędzy otrzymanych od ludzi konsumuje. Jest to biurokratyczna instytucja, która pozwala dobrze żyć z ludzkich pieniędzy grupie kolesi związanych z Jerzym Owsiakiem.
Szef WOŚP kończy błazenadę udając rżącego konia. Pewnie dlatego, że koń by się z takiej parodii uśmiał.
Wielka Histeria Świątecznej Pomocy. Bezinteresowność firm uczestniczących w „Orkiestrze” ma bardzo podejrzany charakter
To już obsesja? Owsiak parodiuje Telewizję Republika, zakłada maskę i... rży jak koń
Guru Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pogrąża się. A nieudolne próby ataków na media, które nie wpadają w zachwyt na sam widok Jurka Owsiaka i zadają niewygodne pytania (także o finanse WOŚP), zaczynają przypominać jednostkę chorobową. Najpierw próbował przekonywać skacząc po stole. Teraz na wideoblogu zamieścił filmik, na którym widać Owsiaka w gumowej masce konia i... rżącego. To miała być rzekomo dowcipna parodia Telewizji Republika. Rzekomo. Jerzy Owsiak, który przez lata mógł liczyć tylko na pochlebne recenzje w mainstreamowych mediach, najwyraźniej nie może poradzić sobie z krytyką innych.
Bloger, który wkurzył Owsiaka, trafi do więzienia?
Przed sądem w Złotoryi ruszył proces karny, z art. 212 i 216, który Jerzy Owsiak wytoczył blogerowi posługującemu się nickiem MatkaKurka. Bloger został pozwany za treści zawarte we wpisie „Jerzy Owsiak - król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP”.
- Owsiakowi wolno wszystko. Może zwracać się do mnie "***... się" i "Będziesz miał w dupę". Natomiast ja za nazwanie Owsiaka "królem żebraków" usłyszałem zarzut z art. 212 kk. - mówił przed sądem oskarżony przez Owsiaka bloger.
Wyliczając wątpliwości związane z funkcjonowaniem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bloger MatkaKurka publicznie wzywał Owsiaka do ujawnienia faktur. Internauta miał zastrzeżenia do rozliczeń i finansowania WOŚP, a także jej spółki córki „Złoty Melon”; w odpowiedzi dostał pozew sądowy.
Gdy nie udało się doprowadzić do ugody, przed sądem stawił się dziś zarówno Jerzy Owsiak, jak i bloger MatkaKurka. Lider WOŚP przed rozprawą był w dosyć bojowym nastroju. - Idziemy walczyć z kłamstwem. Rozumiem, że można się nie zgadzać z WOŚP, ale oszczerstwa MatkiKurki są niedopuszczalne – mówił Owsiak reporterom „Gazety Wrocławskiej”.
W trakcie rozprawy bloger Matka Kurka złożył wniosek o dołączenie nowych dowodów, chcąc, aby sąd zapoznał się ze sprawozdaniami z ksiąg rachunkowych spółki „Złoty Melon” oraz fundacji WOŚP. Ponadto bloger zaprezentował wydruk ze stron TVP podsumowujący czas antenowy, przeznaczony na transmisje z finału WOŚP, i cennik reklam w Telewizji Publicznej, dowodząc, że koszt realizacji spada w konsekwencji na finansowaną z publicznych pieniędzy telewizję.
Jak relacjonuje "Gazeta Wrocławska", podczas zeznań bloger twierdził też, że zespoły na WOŚP nie grają za darmo. Jako przykład podał Zieloną Górę, gdzie honorarium za jeden tylko koncert miało wynieść 12300 złotych plus 2 tys. zł na ZAIKS. MatkaKurka powiedział, że do kosztów funkcjonowania WOŚP należy doliczyć także przeloty Jerzego Owsiaka samolotem iskra czy wycieczki łodzią podwodną.
- W akcie oskarżenia są zawarte kłamstwa - ciągnie dalej bloger. - Nigdy nie zarzucałem prezesowi Owsiakowi łamania prawa. Zarzucam oszustwa intelektualne i kłamstwo co do rzekomego nieczerpania przez Owsiaka zysków z WOŚP (...) Owsiakowi wolno wszystko. Może zwracać się do mnie "***... się" i "Będziesz miał w dupę". Natomiast ja za nazwanie Owsiaka "królem żebraków" usłyszałem zarzut z art. 212 kk. Prezes Owsiak jest traktowany jak osoba nietykalna i w tym kontekście użyłem w moim artykule stwierdzenia "guru sekty". Za Osiakiem stoi potężna machina medialna, biznesowa i polityczna. Krytycy WOŚP są linczowani medialni i stawia im się zarzuty z kodeksu karnego - mówił przed sądem bloger publikujący w internecie pod nickiem MatkaKurka.
Zeznawał też Owsiak. Jak wynika z relacji "Gazety Wrocławskiej", założyciel WOŚP stwierdził, że wpisy oskarżonego blogera przełożyły się na słabsze wyniki tegorocznej zbiórki. Zapewnił również, że za organizację finału ani on, ani nikt inny "nie wziął choćby złotówki".
Należy podkreślić, że w październiku 2013 r. reporterzy TV Republika zostali wyrzuceni z konferencji prasowej, na której Jerzy Owsiak chwalił się sukcesami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i przedstawiał plan działalności na przyszły rok. Szefa WOŚP oburzyły pytania o zarzuty kierowane pod adresem Owsiaka i WOŚP przez blogera MatkaKurka.
4 lutego skończył się Jerzy Owsiak – proces wygrany i jest wyrok!
Po pierwszej rozprawie publicznie oświadczyłem, że biorąc udział w procesie z prezesem Owsiakiem mam dwa zadania przed sobą: utrzymać proces w Złotoryi i wymóc na prezesie włączenie do akt sprawy szczegółowych sprawozdań z ksiąg rachunkowych WOŚP i Złotego Melona.
Szanowni Państwo polecę klasyką – „panie prezesie melduję wykonanie zadania”.
Meldunek składam na ręce prezesa Owsiaka, dla mnie przygoda sądowa z Owsiakiem w zasadzie się skończyła i jestem pewien, że skończył się prezes jakiego znaliśmy. Zapadł wyrok w sprawie, Złoty Melon i WOŚP ma zaprzestać biegania po stole, ma ściągnąć maskę konia, ma pozostawić poszukiwania pustego słoika i przekazać sądowi księgi rachunkowe.
Sąd Rejonowy w Złotoryi jeśli miał jakiekolwiek złudzenia dotyczące intencji Owsiaka i mecenasa, to po przesłuchaniu świadka Owsiaka wątpliwości prysły. Dziękuję panie mecenasie, dziękuje panie prezesie, to było łatwiejsze niż strzał ze stanika koleżanki z podstawówki. Strzelaliście panowie? Na pewno, wszyscy bywamy łobuzami, nie ma co się wstydzić, cały wstyd dopiero przyjdzie wraz z dokumentacją, która zgodnie z życzeniem bojowego mecenasa będzie jawna. Włączenie rozliczeń do akt oznacza koniec kłamstw statystycznych płynących ze wszystkich stron: ministerialnych, fundacyjnych, medialnych. Tabelki, duperelki, serduszka, odchodzą do archiwum TVN i GW, na plan pierwszy wkracza „kasa misiu”. Nadchodzi czas twardej księgowości, każda faktura wystawiona WOŚP przez Złotego Melona i Mrówkę Całą stanie się dobrem publicznym, tyle dla ludzkości udało mi się zrobić, reszta mnie kompletnie nie obchodzi. Po pierwszych zdaniach da się wyciągnąć fałszywy wniosek, że Matka Kurka rżnie bohatera, kroi się na trybuna ludu. Nic podobnego, gwałtownie prostuję te beznadziejne skojarzenia, mój wkład był naprawdę minimalny, pokazałem jedynie fakty i zadałem parę konkretnych pytań, reszta to tylko i wyłącznie zasługa prezesa Owsiaka.
Nie będę szczegółowo komentował poziomu wyjaśnień, jakie zaprezentował prezes Owsiak, proszę mi wierzyć albo i nie, była to po prostu masakra jak w amerykańskich filmach akcji klasy C. Dość powiedzieć, że moje zestawienie dotyczące kosztów ponoszonych przez TVP, oparte na dokumentach i symulacjach finansowych zostało „storpedowane” znajomością z panem Staszkiem. Niech mi pypeć na języku wyrośnie, jeśli skłamałem jedną literą, prezes Owsiak powiedział w sądzie, że patrzył przez ramię koledze Staszkowi, gdy ten czytał dokument, na którym były wszystkie koszty telewizji publicznej związane z finałem WOŚP. Dalej było tylko gorzej, tak źle, że nawet funkcjonariusz rineo nie był w stanie wyrzeźbić z tej nicości propagandowej papki. Kapral „Pokojowego Patrolu” grzecznie i na żywo relacjonował jak było na sali sądowej i z czystym sumieniem polecam relację http://www.wykop.pl/mikroblog/kanal/wosplive/ , naturalnie desperackie komentarze można sobie darować. Pan mecenas i jego klient powiedzieli NIC, dalej dodali jeszcze trochę ZERA i skończyli PUSTKĄ. Żadnych dokumentów, żadnych dowodów, najmniejszego konkretu, wszystko oparte na chaotycznej mowie prezesa, tak nudnej, że nawet kamerzysta TVN oparł łokcie o kolana i przysnął. I jeśli już jestem przy swojej ulubionej stacji tam też rozpacz, stare zgrane „argumenty”: hejter, on obraża, król żebraków i inne brzydkie wyrazy. Dlaczego tak? Po prostu z Owsiaka nic się dziś nie dało ulepić, wstawili jego wypowiedź z rana, gdy jeszcze mecenas zapewniał prezesa,że wyjdzie z tego cało.
Z całości prezesa została ćwierć, pierwszy objaw znikania Owsiaka miał miejsca zaraz po oświadczeniu, że Matka Kurka to gigant, który sprawił, że zmieniło się postrzeganie WOŚP, a wraz z nim nie udała się tegoroczna zbiórka. Gdy Owsiak usłyszał, że sąd zwróci się o sprawozdania okresowe Złotego Melona i fundacji WOŚP, prezes najpierw zapłonął purpurą, potem zbladł, na końcu ciężko oparł głowę o dłonie i wtedy zrobiło się go ćwierć.On wie, że 4 lutego świat zmienił się, ale jeszcze nie wie jak bardzo. Pierwotnie miałem zamiar wkleić starym zwyczajem skrypt, który sobie przygotowałem na rozprawę, ale jest tego prawie 10 stron, wprawdzie samych faktów, twardych danych i rzeczowych kalkulacji, ale to wszystko traci znaczenie, bo za chwilę będą dostępne najtwardsze z twardych dowodów.
Ktoś gotów sobie pomyśleć w stylu komentatorów Onetu, że oto wredny typ dostał orgazmu na widok zniszczonego dzieła świątecznej pomocy i obnosi się ze swoimi doznaniami. Nic podobnego mam bardzo dobrą wiadomość dla pana prezesa Owsiaka. Panie prezesie myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób chętnie zobaczyłoby jak pan sobie radzi w normalnej grze opartej na sportowych zasadach, czyli na fair play. Bez ironii napiszę, że dużo bym dał za zweryfikowanie pana możliwości i charyzmy po odcięciu środków budżetowych, medialnych, politycznych. Na ile pana stać, gdy jest pan sam ze sobą? Potrafiłby pan osiągnąć tyle, co wieśniak z Biskupina, potrafiłbym pan z tym przetrwać i wygrać z kimś takim, jak pan prezes przed 4 lutego 2014r.?
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 04 lut 2014, 20:18 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy
04 lut 2014, 20:16
Re: Władcy Marionetek...
Kilka komentarzy pod tekstem:
No proszę... a w głównym ścieku pokazali jak groźny hejter o ksywie MatkaKurka, myśląc, że może być anonimowy, pisał nienawistnie o Owsiaku. No i wpadł. I teraz stanął przed sądem! Tak! Hejterzy wszystkich krajów - bójcie się! By xx71kg
Obejrzałem, bo chciałem zobaczyć na własne oczy. K...a, czuję się obrzygany. To nie Maternę czy Mellera takie rzeczy dotykają. To ja widz zostałem obrzygany. Njus o tym, że Owsiak pozwał, że Owsiak udzielał wyjaśnień i co? Ani słowa o przebiegu procesu, o decyzji sądu, nic. Dorota Świeniewicz! Czuję się jakbym oglądał Polską Kronikę Filmową i gospodarską wizytę tow. Breżniewa. Sorry za styl wypowiedzi ale mną targa. By Jeżu
Zgadza się. Oglądałem. Ta "relacja" z procesu w Faktach TVN, to żywcem wyjęty fałszywka z komuszego dziennika tv okresu stanu wojennego. Zostało to przedstawione mniej wiecej tak: anonimowy internauta pluł i obraził szlachetngo człowieka jakim jest Jurek (nie Jerzy!) Owsiak i oszkalował jego szlachetne przedsięwzięcie jakim jest WOŚP. Ale na szczęście w sieci nikt nie jest tak naprawdę anonimowy, więc sprawiedliwość dziejowa dopadła obrzydliwego internautę.
Załącznik:
pokrzywdzony.JPG
Więc "Jurek (uwaga: nie Jerzy - Jurek!) Owsiak powiedział dość i poszedł do sądu". I dalej: "rok temu ten mężczyzna ukrywający się pod pseudonimem. Wielu wydawało się dotąd, że w sieci można wszystko".
Załącznik:
anonim.JPG
Autor: Paweł Płuska. A jaka narracja. Jaki głos! Jaka intonacja!! Jak najlepsi uczniowie Jurka Urbana nazywający Piotra Wielguckiego hejterem.
Ale Pluska robi z niego kogoś w rodzaju kibola z bejsbolem w ręku. I jak to w najlepszym modelowym materiale powołanie się na autorytety:
Ten mężczyzna Piotr W. "ukrywający się pod pseudonimem Matka Kurka", to żaden anonim tylko Piotr Wielgucki. Popularny bloger od wielu lat. Zdobywca nagrody na najlepszego blogera w kategorii "polityka" kilka lat temu. Wystarczy wpisać w google "Piotr Matka Kurka". Piąty wynik to: „Polacy w niewystarczający sposób pomagali Żydom” Książka, która łamie tabu – z Piotrem Wielguckim, autorem „Berka” i blogerem portalu kontrowersje.net rozmawia Mateusz Rawicz. http://kontrowersje.net/kategoria/tagi/piotr_wielgucki Szósty wynik: http://prohibita.pl/p096,ksiazka.html#.UvKdOfs2DJg
JAKI ANONIM?!
Jeden z największych zarzutów to: bloger nazwał Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy "sektą". A niemal codziennie z ust polityków PO czy Palikociarni padają słowa że "PIS to sekta". I wolno obrażać? Czy pucie na PIS to nie jest obrażanie? Sąd nie wymierzył Piotrowi Wielguckiemu kary za artykuł "Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski", więc śmieszne by było aby ukarał go za "króla żebraków" czy "złotego melona sekty WOŚP". Albo "niby romskiego maczo". Kiedyś myślałem, że tylko komunistyczne media Jaruzelskiego, Kiszczaka i Urbana w czasach stanu wojennego potrafią bezczelnie manipulować faktami. Teraz widzę, że w czasach demokracji tvnowskie "Fakty" potrafią o niebo robić to lepiej .
Zagłosuj na blog MatkiKurki i wysyłając sms o treści: E00136 (0 to jest zero) na nr 7122 (za 1,23 PLN z VAT).
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 05 lut 2014, 21:49 przez Badman, łącznie edytowano 1 raz
05 lut 2014, 21:45
Re: Władcy Marionetek...
Jak premier wytłumaczy zaangażowanie służb publicznych w organizację WOŚP i imprezę Jerzego Owsiaka? 21 trudnych pytań trafiło na biurko Tuska
Premier Donald Tusk będzie musiał odpowiedzieć na pytania i szereg wątpliwości w sprawie zaangażowania służb mundurowych oraz instytucji państwowych w organizację imprez fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podczas ostatniego finału 12 stycznia 2014 roku.
Jarosław Zieliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wystosował w tej sprawie interpelację poselską, w której pyta o koszty publicznych instytucji związanych z organizacją finału imprezy Jerzego Owsiaka. W jej treści czytamy dwadzieścia jeden pytań: między innymi o zaangażowanie służb, liczbę nadgodzin, jaką musieli "wyrobić" policjanci oraz podstawę prawną, w ramach której służby kooperowały z ludźmi WOŚP.
Prezentujemy całość interpelacji:
W dniu 12 stycznia 2014 roku w całej Polsce po raz kolejny zbierane były przez fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pieniądze na cele charytatywne, a zebrane środki finansowe mają zostać przeznaczone na zakup sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej oraz oddziałów geriatrycznych. Wśród podatników coraz częstsze jest pytanie, czy środki finansowe, które budżet państwa inwestuje w działalność WOŚP, nie są proporcjonalnie zbyt duże w stosunku do tych, które ta Orkiestra gromadzi i przekazuje na zakup sprzętu medycznego. Sugerują, że byłoby lepiej, gdyby państwo polskie zamiast angażowania publicznych pieniędzy w promowanie Orkiestry, po prostu za te kwoty kupiło dla szpitali potrzebny sprzęt medyczny.
Wobec powyższego musi zostać postawione pytanie, jaki jest rzeczywisty bilans tej właśnie zbiórki pieniędzy, bowiem w przekazie społecznym jako „zysk” liczona jest cała zebrana kwota (kilkadziesiąt mln zł), a nie są uwzględnione ogromne koszty tej akcji, które ponoszą wszyscy podatnicy, gdyż w bilansie WOŚP nie liczy się kosztów transmisji publicznego radia i telewizji, kosztów związanych z udostępnieniem studia, łącz, infrastruktury i sprzętu niezbędnego do wielogodzinnych transmisji, wynagrodzenia pracowników telewizji, zabezpieczenia koncertów, nie liczy się wydatków poniesionych przez samorządy na budowę setek scen dla występujących zespołów muzycznych, opłacania straży miejskich i gminnych, firm ochroniarskich, obsługi technicznej tych koncertów, wynagrodzenia akustyków, kosztów służących Orkiestrze w tym dniu wielu szkół i innych instytucji publicznych.
Nie liczy się kosztów, które ponoszą na terenie Polski i poza jej granicami liczne osoby, organizacje i firmy dokonujące zbiórki na rzecz WOŚP oraz kosztów ponoszonych przez zaangażowanie służb mundurowych do pracy na rzecz Orkiestry, m.in. wykorzystywania samochodów, pojazdów wojskowych, samolotów (np. samolotu do przelotów Jerzego Owsiaka podczas jednej z edycji działań Orkiestry). Rzetelne ich wyliczenie dałoby odpowiedź na pytanie, jaki jest rzeczywisty wynik finansowy tego przedsięwzięcia, szczególnie że zaangażowane są w nie wielkie siły i środki publiczne. Jakie są nakłady publicznych instytucji na prowadzenie bądź promocję akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Ile wydała chociażby Kancelaria Prezydenta, eksponująca rozświetlone serce na prezydenckim pałacu? Analiza cennika Telewizji Polskiej wskazuje, że koszt reklamy, transmisji i promocji Orkiestry jest większy niż wielkość zbiórki pieniędzy w całej Polsce.
Opinia publiczna oczekuję, żeby te wszystkie publiczne wydatki zostały zliczone i zbilansowane z publicznymi korzyściami, jakich przysparza sprzęt zakupiony przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Pana Jerzego Owsiaka? Dobroczynność jest bardzo cenna i potrzebna, ale trzeba pamiętać, że są również inne organizacje dobroczynne i charytatywne poza WOŚP warte zainteresowania mediów i polityków oraz godne szlachetnej ofiarności osób wykładających swoje pieniądze dla potrzebujących. Zmasowane propagandowe wspieranie WOŚP przy prawie całkowitym pominięciu innych organizacji charytatywnych sprawia, że wiele osób bezwiednie uznaje, iż niedzielne wrzucenie pieniędzy do puszki WOŚP wyczerpuje ich możliwości i poczucie obowiązku wspierania tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Media, politycy, „autorytety”, a za nimi obywatele, mówiąc o tej zbiórce nie poświęcają należytej uwagi innym inicjatywom i innym organizacjom, które wykonują równie pożyteczną, a często efektywniejszą, tylko prowadzoną bez rozgłosu pracę. Żadna inna organizacja nigdy nie była tak faworyzowana i nie otrzymywała takiego wsparcia instytucji państwa jak WOŚP, a dzieje się to, za sprawą rządowych i samorządowych agend oraz urzędów i publicznych mediów. W dniu 12 stycznia w niedzielnych Wiadomościach TVP zaledwie kilka sekund poświęcono innej organizacji charytatywnej - Caritas, która mimo braku wsparcia publicznych i komercyjnych mediów, ministrów, artystów, celebrytów i polityków zbiera dziesięciokrotnie więcej pieniędzy na rzecz potrzebujących niż WOŚP, przy czym zbiórka tych funduszy nie wyczerpuje jej szerokiej działalności. To tylko niewielki, choć znaczący obszar działalności tego stowarzyszenia. W całym kraju prowadzi ono olbrzymią liczbę placówek. Systematycznie, każdego dnia pomaga biednym, bezdomnym, chorym, samotnym matkom, osobom niepełnosprawnym. Bez hałasu, wrzawy i zamieszania. Codzienną pracą tysięcy ludzi niesie pomoc i ratuje życie olbrzymiej rzeszy potrzebujących. Są również w naszym kraju inne organizacje prowadzące stałą działalność charytatywną, zarówno kościelne jak i świeckie. W czym WOŚP jest od nich lepsza, że ona jedna otrzymuje takie wsparcie instytucji państwowych? Tysiące wysyłanych na ulice dzieci, wspierane falą państwowej i medialnej propagandy, tak naprawdę niczego nie tworzą, niczego nie wypracowują, niczego od siebie nie wnoszą. Nie zajmują się ludźmi, zajmują się pieniędzmi. Różnymi metodami skłaniają ludzi do przekazania pieniędzy Orkiestrze Jerzego Owsiaka. Przynoszą potem do swoich central te ciężkie od bilonu puszki – łup dnia. I tak wygląda ta cała solidarność: wyjdź, pozbieraj pieniądze i... Sie ma! Tych dzieci nie uczy się trudu zarabiania pieniędzy pracą i bezpośrednią pomocą ludziom potrzebującym. Uważają więc one proceder działań Orkiestry za naturalny, pożądany, a siebie za szczególnie zasłużonych – przecież przyczyniły się do zdobycia takiej masy pieniędzy na szlachetny cel! Czego te dzieci dowiadują się w ten sposób o funkcjonowaniu państwa, o wartościach wyższych, o solidarności międzyludzkiej, współczuciu, więzach między tymi, którzy potrzebują pomocy i tymi, którzy niosą pomoc? W ogólnopolską kampanię promowania WOŚP włączone zostały również służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo naszego kraju i obywateli: Wojsko Polskie, Policja, Państwowa Straż Pożarna, Straż Graniczna oraz Biuro Ochrony Rządu. Z dostępnej wiedzy wynika, że wsparcie WOŚP przez te formacje mundurowe polegało m.in. na następujących działaniach:
1. Ponad 18 tys. policjantów patroli prewencyjnych ruchu drogowego oraz funkcjonariuszy operacyjnych pilnowało wolontariuszy WOŚP i zabezpieczało wiele imprez muzycznych, a na ulicach miast poruszało się 7 tys. radiowozów. Ponadto umundurowani funkcjonariusze brali udział w kweście, oferowali w aukcjach internetowych wspólne patrole z policjantami ruchu drogowego i wspólne treningi z funkcjonariuszami oddziałów prewencji. W Słupsku Komendant Policji wystawił na licytację ,,stanowisko komendanta”, a osoba wygrywająca licytację miała przeprowadzić poranną odprawę z policjantami, rozliczyć ich po służbie i odwiedzić z innymi funkcjonariuszami komisariat w Ustce.
2. Straż Graniczna prezentowała sprzęt, który służy bezpośredniej ochronie granic, psy służące do wykrywania narkotyków i materiałów wybuchowych, wystawiono na licytację weekendowy pobyt połączony z patrolem w placówce Straży Granicznej w Stuposianach w Bieszczadach oraz udział w zimowym patrolu granicznym w Puszczy Białowieskiej.
3. Państwowa Straż Pożarna zabezpieczała imprezy muzyczne, zaoferowała w ramach licytacji dzień w remizie strażackiej Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP w Poznaniu oraz trening w komorze dymowej Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu, przejście w pełnym wyposażeniu strażaka przez komorę dymową. Udostępniano na potrzeby WOŚP namioty, nagrzewnice i inny sprzęt ratowniczy.
4. Biuro Ochrony Rządu wystawiło na licytację możliwość spędzenia jednego dnia z jego funkcjonariuszami, udział w pozorowanym zamachu (ochraniając i będąc chronionym), przejazd kolumną samochodową BOR oraz szkolenie fizyczno–obronne z funkcjonariuszami BOR.
5. W kilkudziesięciu miejscach w całej Polsce do pomocy podczas imprez oraz koncertów i ich zabezpieczenia w zakresie logistycznym i organizacyjnym, zostało zaangażowanych wiele jednostek wojskowych nadając swoją obecnością akcji WOŚP bardziej atrakcyjną oprawę. Żołnierze przygotowywali i wydawali posiłki regeneracyjne oraz ciepłe napoje dla wolontariuszy i uczestników koncertów, wykorzystując w tym celu sprzęt woskowy taki jak kuchnie polowe, namioty, nagrzewnice i samochody ciężarowe. Na plaży w Sopocie wojsko oferowało przejażdżki wojskowymi transporterami, samochodami pancernymi i amfibiami, zaoferowano na aukcjach trening szkoleniowy na symulatorze spadochronowym, pobyt w jednostkach wojskowych i na poligonach, zaproponowano kurs jazdy 40- tonowym pojazdem gąsienicowym typu WZT-3. Marynarka Wojenna zaproponowała udział w symulowanej akcji ratowniczej na Bałtyku, gdzie zwycięzca aukcji wcieli się w rolę rozbitka, który zostanie ewakuowany z tratwy ratunkowej przez śmigłowiec i weźmie udział w kompleksowym ćwiczeniu na pokładzie okrętu ratowniczego. W innej licytacji można było wygrać udział w manewrach na pokładzie okrętu transportowo-minowego. Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca wystawiła na aukcję przelot spadochronowy w tandemie, zwycięzcy aukcji miała towarzyszyć asysta żołnierzy Wojsk Specjalnych w szyku bojowym. Na innej aukcji zaoferowano dzień w jednostce, w którym zwycięzca miał przejść trening strzelecki, taktyczny, wysokościowy i z udzielania pierwszej pomocy na polu walki. Siły Powietrzne wystawiły na aukcję "dzień z życia pilota F-16" w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku koło Łodzi, zwycięzca miał poznać dane taktyczno-techniczne samolotu, wziąć udział w briefingu przedlotowym, wykonać misję na symulatorze i zasiąść za sterami prawdziwej maszyny, która z pilotem wykołuje na pas startowy. 10-ta Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, wyposażona w czołgi Leopard 2, zaoferowała udział w ćwiczeniach. Marynarka Wojenna zaoferowała udział w manewrach morskich na pokładzie okrętu transportowo-minowego 8-ej Flotylli Obrony Wybrzeża, zwycięzca aukcji mógł obserwować specyfikę szkolenia na okręcie, poznać budo- wę okrętu, zasady jego działania oraz zadania, jakie wykonuje okręt podczas działań na morzu oraz wziąć udział w manewrach morskich na pokładzie okrętu transportowo-minowego. Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie zgłosiła na aukcję trening szkoleniowy na symulatorze spadochronowym. Warto przypomnieć, że w ubiegłych latach Wojsko Polskie także mocno angażowało swoje siły, by wspomóc WOŚP, m.in. w dniu 10 stycznia 2010 roku na XVIII Finał szef WOŚP przyleciał do Warszawy w asyście samolotów F-16. Koszty tej podniebnej eskorty przedstawił w wywiadzie dla "Polski Zbrojnej", dyrektor Biura Programu F-16 w MON. Według dokumentacji ofertowej producenta godzina lotu F-16 kosztuje 4182 dolary USA. Na tę cenę składają się koszty paliwa, obsługi, remontów i koszt resursu. Nie wlicza się w to uzbrojenia ani kosztów funkcjonowania bazy lotniczej. Biuro uwzględnia również koszty eksploatacyjnych programów wsparcia, będące wielkością zmienną, a to zwiększa cenę godziny lotu do około 6 tysięcy dolarów USA. Eskorta trwała kilka godzin i brało w niej udział kilka samolotów F-16.
Wobec powyższego, działając na podstawie art. 14 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 9 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. z 1996 roku Nr 73, poz. 350, z późn. zm.), proszę Pana Premiera o szczegółową odpowiedź na następujące pytania:
1. Na podstawie jakich przepisów prawa Wojsko Polskie, Policja, Straż Graniczna, Państwowa Straż Pożarna oraz Biuro Ochrony Rządu były włączone do działań charytatywnych i prowadziły taką działalność w dniu 12 stycznia 2014 roku na rzecz Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
2. Ilu policjantów pełniło służbę w dniu 12 stycznia 2014 roku, a ilu w dniu 19 stycznia 2014 roku?
3. Czy policjanci wypracowali nadgodziny w styczniu 2014 roku, w tym w dniu 12 stycznia 2014 roku? Jeśli nadgodziny zostały wypracowane, to ile ich było i jaki jest ich koszt?
4. Ilu strażaków Państwowej Straży Pożarnej pełniło służbę w dniu 12 stycznia 2014 roku w jednostkach ratowniczo-gaśniczych, a ilu w dniu 19 stycznia 2014 roku?
5. Czy strażacy Państwowej Straży Pożarnej wypracowali nadgodziny w styczniu 2014 roku, w tym w dniu 12 stycznia 2014 roku? Jeśli nadgodziny zostały wypracowane, to ile ich było i jaki jest ich koszt?
6. Jaki był koszt używania sprzętu Państwowej Straży Pożarnej w celu obsługi imprez zorganizowanych przez WOŚP w dniu 12 stycznia 2014 roku? Czy użycie tego sprzętu było zgodne z obowiązującym prawem?
7. Czy wystawienie przez Wojsko Polskie na aukcjach możliwości spędzenia dnia na poligonach, okrętach, symulatorach, lotniskach, nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa, szczególnie gdy nie wiadomo, kto taką aukcję wygra?
8. Czy wystawienie na aukcji (informowały o tym media przed 12 stycznia 2014 roku) przez Biuro Ochrony Rządu możliwości, spędzenia przez zwycięzcę aukcji jednego dnia z Biurem, nie stanowi złamania prawa oraz narażenia bezpieczeństwa państwa z uwagi na to, że metody działania BOR, system szkolenia funkcjonariuszy, topografię obiektów zajmowanych przez tę służbę może poznać osoba nieuprawniona, która może dostać się do miejsc, będących częścią obszaru chronionego?
9. Kto bezpośrednio poniesie koszty wystawionego na licytację weekendowego pobytu połączonego z patrolem w placówce Straży Granicznej w Stuposianach w Bieszczadach oraz zimowego patrolu granicznego w Puszczy Białowieskiej?
10. Na jakiej podstawie prawnej Państwowa Straż Pożarna udostępnia i umożliwia trening w komorze dymowej osobie nie będącej strażakiem PSP? Czy nie stanowi to zagrożenia zdrowia i życia dla osoby postronnej, której zdrowie nie zostało zdiagnozowane przez właściwą komisję lekarską MSW?
11. Na jakiej podstawie prawnej umundurowane i wyposażone w specjalistyczny sprzęt jednostki ochrony przeciwpożarowej, przeznaczone do walki z pożarami, klęskami żywiołowymi lub innymi miejscowymi zagrożeniami, brały udział w imprezach organizowanych przez WOŚP w dniu 12 stycznia 2014 roku i używały sprzętu pożarniczego?
12. Na jakiej podstawie prawnej został użyty wojskowy sprzęt podczas akcji charytatywnej na rzecz WOŚP w dniu 12 stycznia 2014 roku?
13. Jakie były koszty (i kto je poniósł) używania sprzętu wojskowego podczas akcji charytatywnej na rzecz WOŚP w dniu 12 stycznia 2014 roku?
14. Ilu żołnierzy i pracowników Wojska Polskiego i ile jednostek wojskowych było zaangażowanych w działania związane z WOŚP w dniu 12 stycznia 2014 roku? Jakie spowodowało to koszty i kto je poniósł? W jaki sposób został rozliczony czas służby żołnierzy i czas pracy pracowników cywilnych?
15. Jakie koszty poniósł budżet państwa w związku z przylotem do Warszawy w asyście samolotów F-16 w dniu 10 stycznia 2010 roku Jerzego Owsiaka na XVIII Finał WOŚP?
16. Ilu w całym kraju strażników straży miejskich i gminnych zostało zaangażowanych do pracy w dniu 12 stycznia 2014 roku, a ilu pracowało w dniu 19 stycznia 2014 roku?
17. Jakie środki finansowe zainwestował (w całości - licząc wszystkie koszty bezpośrednie i pośrednie) budżet państwa w promocję WOŚP w okresie od 1 grudnia 2013 roku do 15 stycznia 2014 roku oraz bezpośrednio w dniu 12 stycznia 2014 roku?
18. Kto poniesie koszty skutków aukcji wystawionej przez wicepremiera Janusza Piechocińskiego ,,dzień w fotelu wicepremiera” która obejmowała m.in. oddanie do dyspozycji zwycięzcy aukcji samochodu z kierowcą, ochrony BOR, możliwość korzystania z gabinetu Janusza Piechocińskiego, obsługę biurową? Jaki jest koszt tego przedsięwzięcia? Które przepisy zezwalają na takie działania ze strony wicepremiera?
19. Z jakich środków finansowych posłanka PO do Parlamentu Europejskiego Pani Róża Thun zapłaci za przelot i pobyt w Brukseli zwycięzcy licytacji, którą zaoferowała na rzecz WOŚP ?
20. Jakie były nakłady publicznych instytucji na prowadzenie bądź promocję akcji WOŚP w latach 2010- 2014? Proszę o wyszczególnienie danych za każdy rok osobno.
21. Jaki był koszt naprawy taboru kolejowego zdewastowanego w 2011, 2012 i 2013 roku przez uczestników imprezy „Przystanek Woodstock” finansowanej ze środków WOŚP, której gościem był m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski? Kto poniósł koszty tych zniszczeń? 22. Ile było przypadków tragicznej śmierci w trakcie imprezy „Przystanek Woodstock”, podczas dojazdu na nią lub wyjazdu z niej? Nie były to „typowe” dla imprez masowych przypadki śmierci (np. spowodowane udarem słonecznym czy wypadkiem komunikacyjnym), ale przypadki wywołane nadużyciem alkoholu, przedawkowaniem narkotyków, zabójstwem czy wypadnięciem lub wyrzuceniem z pociągu?
Jerzy Owsiak w bardzo osobistym i emocjonalnym wystąpieniu na swoim blogu powiedział, że "złożył rezygnację ze wszystkiego", ze wszystkich funkcji pełnionych w WOŚP, jak również z członkostwa Radzie Społecznej Rzecznika Praw Obywatelskich. Słowa Owsiaka to reakcja na szkalujące jego i WOŚP wpisy internetowe blogera Piotra W., znanego pod pseudonimem MatkaKurka. Proces w tej sprawie toczy się przed sądem w Złotoryi. (....) Na swoim wiedoblogu Owsiak odnosi się przede wszystkim właśnie do zarzutów stawianych mu przez blogera, a także niektórych polityków i telewizję Republika, która - zdaniem szefa WOŚP - zrobiła sobie z MatkiKurka bohatera. "To, co się dzieje, można porównać do zapachu komór gazowych, do słów z Katynia. - To, co się zakręciło wokół nas w ostatnim czasie, sprawy związane z blogerem MatkaKurka, jest czymś nieprawdopodobnym. Jeżeli chcę to do czegoś porównywać, to muszę to porównywać do zapachu komór gazowych, do języka nazistowskiego, komunistycznego, do słów które mogły padać w Katyniu, w Auschwitz. To jest ten rodzaj retoryki który się dzieje wokół nas - mówił Owsiak w swoim emocjonalnym wystąpieniu.
Owsiak podkreślał, że "jeżeli ten człowiek (MatkaKurka) ma taką wizję świata, to jest to wizja budowania społeczeństwa, które można upodlić, gdzie można powiedzieć, że jeden jest lepszy od drugiego". - A takie standardy były w obozie w Auschwitz, takie standardy wprowadzili naziści i głęboki komunizm za Stalina, który segregował ludzi, mówi kto jest kim i kogo należy, być może, zlikwidować. Hieny cmentarne (tak Owsiaka nazwał w swoich wpisach bloger - przyp. red.) się rozstrzeliwuje, uważa się tych ludzi za szkodników. Czy to miał na myśli bloger MatkaKurka? Że trzeba np. wykonać wyrok na mnie? - pytał prezes WOŚP.
"Położyłem na stole kluczyki do samochodu i telefon. Złożyłem rezygnację ze wszystkiego"
Wystąpienie pokazuje, że cała ta sprawa bardzo go dotyka. - Był taki moment, kiedy usiedliśmy wszyscy w Fundacji i położyłem na stole dwie rzeczy, które Fundacja mi daje jako wolontariuszowi, który tam pracuje: możliwość korzystania z samochodu i telefon. I powiedziałem: może potrzeba, żebym się wyłączył na czas, chociażby trwania procesu, żeby nikt nie kombinował i nie wymyślał, że gdzieś tam zbieram siły, żeby coś zamazać, żeby coś zrobić innego, żeby przygotować się z jakaś inną, wielką mocą w sprawie wariata ze Złotoryi - wzburzał się Owsiak. - Dajcie mi ten czas, żebym mógł być z boku, a wy wtedy róbcie swoje i pokażemy też tym wszystkim wariatom, którzy nas obrażają, że fundacja nawet w milimetrze nie zmieniła swoich zasad pracy. Pracujemy tak samo dzisiaj, jak pracowaliśmy rok, pięć i 10 lat temu, prowadzimy tę samą rachunkowość - podkreślał szef WOŚP. I wyznał: - Złożyłem rezygnację ze wszystkiego. To samo zrobiła moja żona. Cała nasza załoga powiedziała: "Jurek, Dzidzia, dalej będziemy pracowali, chociaż będzie piekielnie trudno, że nie jesteśmy razem".
Rezygnacja z członkostwa Radzie Społecznej RPO Następnie założyciel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poinformował, że złożył także rezygnację z członkostwa Radzie Społecznej Rzecznika Praw Obywatelskich. Zacytował obszerny fragment listu, który wysłał do RPO, prof. Ireny Lipowicz: "Chciałbym złożyć na Pani ręce złożyć rezygnację ze stanowiska członka Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, w której miałem przyjemność zasiadać od początku jej powstania.
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
Ostatnio edytowano 08 lut 2014, 19:15 przez Badman, łącznie edytowano 2 razy
08 lut 2014, 19:11
Re: Władcy Marionetek...
Bez Owsiaka nie ma WOŚP Bez WOŚP nie ma służby zdrowia (?). Sensacja! Rewelacja!
Owsiak wrócił z kosmosu i zostaje. Hurrrrrrraaaaaaa!!!
Na swoim videoblogu Owsiak wyznał, że chciał zrezygnować z pracy dla WOŚP, ale odwiodły go od tego listy od wolontariuszy i osób, które zawdzięczają życie i zdrowie sprzętowi od fundacji. - Cieszę się, że Jerzy Owsiak wycofał się z decyzji o odejściu z WOŚP - powiedziała prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego Alicja Chybicka. Bez Owsiaka WOŚP nie będzie istnieć, nie ma orkiestry bez dyrygenta - dodała.
"Dostałem maila, który zakręcił mną i postawił mnie na nogi" - Kiedy to napisałem, kiedy usiedliśmy z naszą Fundacją, już po tym jak wszystko z żoną postanowiliśmy, przeczytałem maila, który przyszedł do nas i ten mail zakręcił mną i postawił mnie na nogi - dodał Owsiak. Pokazał zdjęcia dzieci, które żyją dzięki sprzętowi WOŚP i podkreślił, że do fundacji przychodzą setki tysięcy takich maili, z których wynika jedno przesłanie: róbcie swoje.
Szef WOŚP wyznał, że "już był na zupełnym zakręcie". - Przez chwilę byłem jak głupi w kosmosie. Ale wróciłem na Ziemię - zaznaczył.
Z nagrania nie wynika jednoznacznie, czy Owsiak przestanie szefować WOŚP. W nagranym przez siebie wystąpieniu założyciel Orkiestry informuje jedynie, że w najbliższych dniach udaje się na urlop.
Komentarze internautów
~de Kolejna siema-ściema owsika
krzysiek Akurat by zrezygnował, on kłamstwo ma zakodowane od urodzenia.
~zet Już się z tej decyzji wycofał? Ciąg dalszy e-dramy. Nieźle. Ciekawe co będzie dalej? Może przeniesie się z orkiestrą do Niemiec i tam będzie licytować za rok w ramach focha na nasz kraj
~Dormi Czy ten resortowy kłamca potrafi powiedzieć cokolwiek z czego nie będzie się musiał po chwili wycofywać rakiem ? Pezcież to jest żałosne.
aleksander140851 Szanowny Panie Jerzy Owsiak! nie mozna wycofywac sie z tej ideii,maluczkich ludzi bedzie mozna spotkac zawsze.Przy okazji chcialbym zasugerowac moze zmiane kierunku wydawania pieniedzy.niestety spora czesc lekarzy przechwytuje bardzo znaczne srodki finansowe w szpitalach na swoje wynagrodzenia,a Pan im to umozliwia bezwiednie przekazujac zakupiony sprzet odciazajac budzety szpitalne.Moim zdaniem apetytow lekarzy chyba juz nikt nie powstrzyma trzeba zamknac kurek z pieniedzmi i dopilnowac uczciwego podzialu tzn.wydatkow na personel szpitala i zakup sprzetu.Powinien sie Pan z tej koncepcji wycofac,proponuje finansowanie ze srodkow WOSP ludzi wykluczonych,bezdomnych itp.oraz hospicja.Akcja spoleczna powinna finansowac ludzi calkowicie pozbawionych szans zyciowych i pominietych w wydatkach z budzetu centralnego RP.Serdecznie pozdrawiam i nawet nie ma mowy o wycofywaniu sie Pana i zony iWOSP ,jeszcze chyba w Polsce jest wiecej ludzi normalnych i do nich nalezy decydujacy glos.Aleksander.
~edi a tak szczekałeś, że odejdziesz i wystarczyła doba, żebyś zmienił zdanie! To pokazuje jaki jesteś wiarygodny. Osobiście preferuję pomoc bezpośrednią, bez żadnych pośredników, wtedy przynajmniej wiem na 100%, że wszystkie pieniądze ktore przekazuję trafia do osoby potrzebującej.
Anddy71 hahaha no gdzie by odszedł pajac;-) gdzie by znalazł tylu głupich co mu dają jednego dnia tyle kasy, cały czas pokazuje swoją pazerność wykorzystuje chwyt psychologiczny a potem się bawi na kanarach a ty jeden z drugim będziesz miał kanary w autobusie jak ci sprawdzą że jedziesz na gapę
~as To już nie jest niesmaczne, to po prostu żenada
~Rzmij Przeciez leczenie jest za darmo.Pisze jak byk w gniocie zwanym konstytucja...
~oo to rząd winien robić kupować sprzęt i zaopatrywać szpitale a nie Owsiak skoro ten sprzęt jest co co rząd robi z pieniędzmi gdzie brakuje na wszystko w szpitalach
~etk Teraz zamiast na złotego melona zagrają na diamentowego banana - płaćcie kochani na dobrobyt prezesa Owsiaka-cwaniaka. A co z waszymi składkami na ubezpieczenie medyczne? Idą na srebrne cukinie dla innych cwaniaków?
~Izaak Goldwaser Już nie nadążam. Niedawno temu cieszyłem się jak dziecko że Owsik już sobie poszedł (i nie będzie już dalszego grabienia). A tutaj, że już powrócił i że działa i będzie działał. Soory Mrs. Bieńkowska to jak jest ta zima czy jej nima.
~pol Czy Owsiak swoim postępowaniem załatwia sobie "żółte papiery".
~nie wierze owsiakowi Nie wierze owsiakowi!! Jeśli jest uczciwy niech pokaże wszystkie dokumenty!! Po co jakieś tajemnicze spółki wokół fundacji? Siedziba za tyle kasy?!
~CRIPPL Mam rozumiec, ze dzieki Owsikowi dzieci mozna w Polsce leczyc. Inaczej nalezalo by ,dokonywac skrobanek wszystkim poczetym, bo sprzetu w Ludowej Ojczyznie niet.
~czytelnik Owsiak zachowuje się jak gwiazda PO. Rezygnuje to znowu nie rezygnuje itd. Moim zdaniem konieczna jest dokładna kontrola finansowa WOŚ i "przyklejonych" fundacji i spółek przeprowadzona przez NIK i prokuraturę. Jeżeli są przekręty to do pierdla lub do polityki w gronie PO, gdzie już od dawna jest jego miejsce obok innych"hazardzistów" i "spółdzielców".
tobi owsik i dzidzia - SPDAJTA !!! "róbta co chceta" TYLKO NIE ŻEBRAJTA !!! Nie chcę POLSKI BOLĘSY !!! Nie chcę POLSKI OKRĄGŁOSTOŁOWEJ !!! Nie chcę POLSKI ZDRADZONEJ PO PIJAKU W MAGDALENCE !!! Nie chcę Polski Tuska, Michnika, Komorowskiego, Niesiołowskiego, Sikorskiego, Sawickiej, Mira, Zdzicha i Laska. Nie chcę Polski gejowskiej, feministycznej, znarkotyzowanej i pijanej. Nie chce również Polski chamskiego Wojewódzkiego, zboczonego Biedronia, obleśnego Palikota i dziwadła Grodzkiego. Nie chcę także Polski w której upadłe moralnie polactwo zaprasza na Uniwersytet Wrocławski byłego funkcjonariusza NKWD towarzysza Baumana. Chcę Polski dumnej i wspaniałej. Polski spod Grunwaldu, Kłuszyna, Beresteczka i Wiednia, Polski hetmanów Zamoyskich, Żółkiewskich i Koniecpolskich. Polski Kazimierza Wielkiego i Stefana Batorego. Polski mądrej jak umysł Mikołaja Kopernika, Marii Skłodowskiej Curie i Leona Łukaszewicza, odkrywczej jak podróże: Ossendowskiego, Strzeleckiego i Domeyki, bohaterskiej jak życie Danuty Siedzikówny (Inki) i rotmistrza Witolda Pileckiego. Polski reprezentowanej przez Polaków dążących do wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej a nie upadłego moralnie polactwa powtarzającego za SMSem wierchuszki PO nadanym kilka minut po katastrofie, że to wina polskich pilotów i że były naciski. Chcę Polski w której głosy wyborców nie będą liczone na rosyjskich serwerach, w której Polacy obchodzący Święto Niepodległości nie będą bici, gazowani i kopani po twarzy przez peowskich policyjnych przebierańców. Chcę Polski w której godłem znowu będzie orzeł w koronie na czerwonym tle, a nie peowski ptak z czekolady bez korony siedzący na kupie g....
~PJB Zagrywka pod publikę.Nie dajcie mi odejść
~Olo Śmieszne. Facet w różowych porciętach i takichż okularkach strzelił focha . Może jeszcze po rękach go całujcie.
~adam Wiadomo bylo, ze tak bedzie !!!! Polska to kraj wielu pajacow !!!
~yznogood Nie, znowu nas okłamał! Jednak nie odpuści złotego cycka. No bo co innego mógłby robić oprócz naciągania naiwnych na kasę.
~krzych J. Owsiak niby taki zdecydowany, zawzięty ("... do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej..."). A ty masz babo placek - wystarczy pokazać na co idą "skrawki" ze zrzutek narodowych w imię wyższych racji. No i Pan "RóbtaCoChceta" zabiera zabawki i nie chce być pokazany palcem. A może pieniążków już wystarczy?
~filantrop Zrezygnował, bo mu MatkaKurka dokopał w sądzie. A potem pewnie odebrał telefon od głównego beneficjenta zawartości słoika. I zrezygnował z rezygnowania. Zobaczymy, jak ten spektakl się dalej rozwinie.
~Darek To, że się wycofał to za mało. Prokurator powinien wszcząć śledztwo, by ludzie dowiedzieli sie prawdy o całej tej zabawie
~polak Nie cieszcie się , że się wycofał, bo już wycofał się z wycofania czyli powrócił do tego biznesu, by dalej kręcić lody zgodnie z mottem rządzącej opcji politycznej wykorzystując do tego procederu naiwnych dzieciaków.
~Julian Szacun dla Owsiaka za to że się wycofał z tego, że się wycofał. To musiała być trudna decyzja,która nastapiła po trudnieszej decyzji. Teraz może załozyć maskę konia i poskakać z Didzia nawet po stole!
~stop zlodziejom J.Owsiak się skończył od momentu jak zaczął zapraszać politków , dlatego że organizacja która aspiruje do organizacji charytatywnej non profit musi być apolityczna jak to ma miejsce na świecie.
~LOL Stary numer, "wycofam się i proście mnie, żebym wrócił, to łaskawie się zgodzę". Kto to kupił ten leming.
~woda Panie Owsiak. Jeszcze trzeba się rozliczyć przed Narodem, który w dobrej wierze wkładał do puszek ostatni grosz na ratowanie maluchów. Gdzie są FAKTURY z całokształtu działalności przez 22 lat? Uczciwy nie ma nic do ukrycia, nie dostaje apopleksji, nie tnie idioty, nie pluje jadem. Wyciąga faktury i udowadnia wszystkim, że zgadza się grosz do grosza. A co pan robi? Odpowiedz sobie gościu sam na to pytanie, bo się już wystarczająco ośmieszyłeś. Ja jednak podejrzewam gacie pełne smrodu ze strachu, a ten jad i wściekły atak, to jak mówi przysłowie, jest najlepszą obroną gdy ma się nieczyste sumienie. I większość Polaków tak to odbiera. Czy gościowi 60-letniemu wypada chodzić na czworaka po stole i szukać słoika? Chyba, że to przygotowanie do "żółtych papierów aby uniknąć odpowiedzialności. To nie są groszowe sprawy, to są przez te lata MILIONY, a może więcej! Trzeba się tak było afiszować dobrobytem w dzisiejszych ciężkich czasach i być aroganckim, butnym i bezczelnym? Za swoje czyny każdy musi najpierw odpowiedzieć tu na ziemi.Przez te wszystkie lata Polacy utrzymywali pana i całą pana rodzinę, a pan jak się odpłacił? Pluciem i jadem? Przekleństwami i wyzwiskami, grożbami? Polacy wreszcie powiedzieli: Sprawdzam!
____________________________________ Videtur et hoc mihi Platforninem non debere esse Poza tym uważam że Platformę należy zniszczyć /Katon starszy/
09 lut 2014, 11:30
Re: Władcy Marionetek...
Obywatele i notable! Zanim podżyrujesz Owsiakowi zobacz, co chcesz podżyrować.
Kolejny raz w fatalnej kondycji fizycznej i emocjonalnej zobaczyliśmy prezesa WOŚP, prezesa Złotego Melona i współmałżonka rodzinnej firmy „Mrówka Cała”. Czuję się winny cierpienia Jerzego Owsiaka, ale też uprzedzałem, że pan prezes po prostu się pomylił i to w kilku kwestiach. Jerzy Owsiak sądził, że jestem studentką albo dorastającym chłopcem, który po samym wezwaniu sądowym z art. 212 przeprosi za żywota. Potem prezes się pomylił i dalej żyje w przekonaniu, że jego magiczna siła przekazu oparta na manipulacji emocjonalnej, często przechodzącej w zgraną socjotechnikę, będzie nieśmiertelna, tymczasem zeschła jak suchar.
Wreszcie największym błędem prezesa był bardzo częsty błąd ludzi zadufanych w sobie, otóż prezes potraktował swojego przeciwnika jak idiotę. Przyjdzie pan mecenas Zagajewski, dojdą media i wgnieciemy w ziemię „wariata ze Złotoryi”, powiemy mu „Pier…l się” i „będzie miał w dupę.
Takie dosłowne deklaracje złożył Jerzy Owsiak, a w przekonaniu o pewnej masakrze oponenta utrzymywał go mecenas Zagajewski z pomocą prowincjonalnego niby dziennikarza z darmowej gazetki 24legnica.pl, w którą babcie zwijają pietruszkę w Biedronce. Wydaje się, że większych błędów popełnić się nie dało, ale na szczęście dla „wariata ze Złotoryi” Jerzego Owsiaka reprezentuje równie dowcipny mecenas Zagajewski, który to pod nieobecność szefa postanowił być niezgorszym „szołmenem”. Co zrobił mecenas? Panu Zagajewskiemu urodziło się w głowie, że wzorem amerykańskich adwokatów z najbardziej prestiżowych kancelarii, że pokona przeciwnika dwoma prostymi sztuczkami na sztubackim poziomie. Manewr pierwszy. Kolega Zagajewski przywozi do sądu pudła i twierdzi, że tam są faktury w skromnej części, natomiast pozostała część wymaga wynajęcia konwoju mikrobusów. Manewr drugi. Pan mecenas pyta oskarżonego według klucza: „Nawet ja nie znam odpowiedzi i co teraz zrobisz cwaniaczku bez dostępu do materiałów źródłowych.
Po manewrach prowincjonalna gazetka z reklamami hipermarketów ogłasza „masakrę Matki Kurki”, a pan prezes z panem mecenasem są przekonani, że 4 lutego 2014 wystarczy dobić „wariata ze Złotoryi”. Niestety okazało się, że wariat nie jest idiotą, wyrwał pałkę panu mecenasowi i przyłożył drugim końcem. Pan prezes już się zbierał do przesłuchania świadka, gdy oskarżony powiedział STOP, teraz moja kolej, bo mam do tego prawo. Sam zwód oskarżonego ugotował oskarżycieli, a dalej było tylko gorzej. „Wariat ze Złotoryi” odpowiadając na pytania mecenasa z poprzedniej rozprawy, wprowadził do akt sprawy podpisane przez prezydentów miast kosztorysy XII Finału WOŚP. Kwoty oscylowały od 120 tysięcy w Gdańsku, przez 27 w Zielonej Górze, po 22 tysięcy w Legnicy. Sędzia dowiedział się także, że obaj panowie kłamali i to na bezczelnego mówiąc, że WOŚP nie może prowadzić działalności gospodarczej. Następnie oskarżony rozjechał kłamstwa prezesa Owsiaka dotyczące rozliczenia 1% podatku, resztę dokończy na kolejnym posiedzeniu w formie pytań do świadka. W tym momencie mecenas grzecznie poprosił, żeby dalej nie mówić, że on te pytania właściwie tak sobie zadawał i lepiej posłuchać, co prezes ma do powiedzenia. Sąd był skłonny uwzględnić błaganie oskarżyciela, ale oskarżony to nieugięte bydlę. Piotr W. dokończył odpowiedzi na pytania, których sędzia wysłuchał z najwyższą uwagą i przyjął plik następnych dowodów z podpisami ministrów i redaktorów michnikowego szmatławca. Wreszcie „wariat ze Złotoryi” wyjął gwóźdź do trumny pokazał sędziemu wydruk z programu księgowego, który zawiera sprzedaż z jednego miesiąca na połowie strony A4.
Wtedy stała się rzecz, którą można nazwać cudem. Odważny, młody sędzia ze Złotoryi wziął gwóźdź, przyłożył do niego młotek i tak zamknęło się wieko nad prezesem Owsiakiem złożonym razem z fundacją WOŚP i Złotym Melonem. Co złożyło prezesa do grobu? Postanowienie Sądu Rejonowego w Złotoryi – panowie „szołmeni” dość tego, poproszę o okresowe rozliczenia z ksiąg rachunkowych Złotego Melona i fundacji WOŚP. Media zajęły się jak zwykle głupotami i tę najistotniejszą informację całkowicie pominęły. Zapewne stąd te wszystkie pochopne akty lojalności i żyrowanie kwitów Jerzego Owsiaka, zdaje się, że pierwsza z brzegu wyrwała się pani prof. Płatek.
Droga pani, która broniłaś pedofila po wyroku, nie skazuj tak szybko nie karanego wariata ze Złotoryi, bo może się okazać, że wyjdziesz droga pani na tym, jak aktor Malajkat na reklamie fundacji „Kidprotect”, której szef Jakub Ś. właśnie poprosił sąd o dobrowolną karę, jednak sąd ma surowszy pomysł.
Mnie jest wszystko jedno, co trzeba uznać za cechę permanentną wariata, jednak każdemu, kto dałby się nabrać na „Ja Jurek Owsiak rezygnuję, zaraz wracam, krytycy są hitlerowcami, ci sędziowie też zalatują PiS”, proponuję najpierw krótką prezentację księgową. Z tej strony można sobie ściągnąć i przetestować wersję demo programu Symfonia Finanse i Księgowość http://www.dobreprogramy.pl/SYMFONIA-Fi ... 12337.html. Jest to o jeden szczebelek niższa wersja od programu WOŚP, który się nazywa Symfonia Forte, w sprawozdaniu fundacji możemy sprawdzić, że mówię prawdę. Od razu wyjaśnię różnicę, żeby jakiś niezależny internauta pracujący we wrocławskiej GW i patrolujący pokojowo krytyków WOŚP, nie napisał, że wariat znów przerobił się na ignoranta. Różnica polega na tym, że prezentowane demo może mniej od Symfonia Forte – koniec różnic. Tak wygląda ekran startowy oprogramowania, które siłą rzeczy reklamuję i niestety grosza z tego nie mam. Widzimy charakterystyczne ikonki, menu i wiele możliwości. Kto pracuje choćby w zwykłym edytorze tekstu szybko i intuicyjnie się zorientuje, która ikonka w sprawie „wariat ze Złotoryi” vs podwójny prezes Owsiak, jest najciekawsza. Oczywiście klikamy „Rozrachunki”, a program posłusznie pokazuje nam taki oto skarbiec: Wybrałem sobie należności, czyli faktury sprzedaży, między innymi, ale można wybrać co dusza zapragnie. Dostępne są faktury sprzedaży, koszty, zarobki i zobowiązania wszystkich pracowników. Cuda i koguciki na druciku. Po wyborze klikam na ten mały kwadracik obok „Z” i zaznaczam wszystkie pozycje: Nic trudnego i wielkiego się nie stało, dlatego szybciutko przechodzimy do następnej operacji – klikamy ikonkę „Drukowanie”. Pojawi się teraz takie okienko wyboru: Kto ma ochotę może się pobawić we wszystkie opcje, potrenować do woli, komu się śpieszy konsekwentnie wybiera z rozwijanej listy „Rozrachunki” i punkt "Wszystkie", następnie klika „wykonaj”. Wówczas pojawi się nowe okienko, które proponuje skonfigurować, jak poniżej i kliknąć „OK”: Program wyrzucił nam wszystkie „Rozrachunki” z kategorii należności, za konkretny okres z bardzo konkretnymi fakturami, kontrahentami i wotami:
Taki skarb widzą tylko wybrani, ściślej księgowość WOŚP, Złotego Melona, no i jak mniemam małżeństwo Owsiak, ale bardzo łatwo się skarbem zgromadzonym, tylko i wyłącznie z datków oraz podatków Polaków, podzielić. Klikamy albo „Drukuj” albo ikonkę dla opcji „PDF”, to ten taki „wiatraczek” między „drukuj”, a „X”. Mnie interesuje „PDF”. W końcu przychodzi nagroda, program wygenerował nam zestawienie dla należności kontrahentów i teraz możemy skarb umieścić na swoim serwerze albo na darmowych serwerach, w takiej oto postaci [KLIK].
Wszystkie operacje razem wzięte ze stoperem w ręce zajęły mi 45 sekund. Zawodowy wynik. Pan prezes i pan mecenas nie wiedzieli, że pracuję z tym programem od 10 lat, fakturuję, wprowadzam zakupy i robię zestawienia dla księgowego. Bez względu na doświadczenie gwarantuję, że każdy kto potrafi obsłużyć chociażby przeglądarkę internetową lub dowolny edytor tekstu według zaprezentowanej instrukcji poradzi sobie w kilka minut z rozrachunkami. Pytanie fundamentalne. Dlaczego prezes Owsiak, cały sztab WOŚP i mecenas Zagajewski nie wykonali tej banalnej czynności, która rzeczywiście z Piotra Wielgulckiego robi nie tylko wariata z Biskupina, ewentualnie Chojnowa, (nie Złotoryi), ale kompromituje TV Republika i wszelkie pozostałe „faszystowskie media”. Odpowiedź fundamentalna. Nie pokazują, ponieważ wszyscy chcą żyć i w dodatku w taki sposób, w jaki żyli do tej pory – w luksusach na koszt wrażliwych, ale też naiwnych ofiarodawców, pod parasolem medialnym, politycznym i wielkiego biznesu.
Przykro mi, takie życie się skończyło, dokładnie rzecz biorąc kończy się, bo jeszcze parę tygodni będzie można przyglądać się zgonowi nadziei. Chociaż nie! Jest jeszcze wyjście. Gdyby panu prezesowi Owsiakowi udało się wywrzeć wielką presję, co właśnie rozpaczliwie robi, na odpowiednie czynniki rządzące, to odżyłby pan prezes w sekund pięć. Wystarczy sprawić, żeby młody, odważny sędzia ze Złotoryi dostał przydział do nowych zadań w Nowej Wsi Złotoryjskiej, a jego miejsce zajął uczeń sędziego Tuleyi. Nic więcej nie da się w tej sprawie zrobić, przynajmniej w I instancji, ale mam nadzieję, że odpowiednie organizacje pozarządowe wraz z mecenasem Kaliszem, europejską wersją mecenasa Giertycha i prof. Płatek będą bacznie śledzić, czy do takiej skandalicznej zmiany składu sędziowskiego nie dojdzie. Nikt mnie nie musi słuchać, sam wiem, że gadam głupstwa, to przecież niemożliwe, żeby chory na raka Lans Armstrong, który osiągnął w życiu tyle, co prezes Owsiak, brał doping i jeszcze szantażował kolegów. Takie opinie wygłaszają jedynie frustraci, wariaci, zbrodniarze komunistyczni, naziści i antysemici palący Żydów w Auschwitz – słowem Piotr Wielgucki we własnej osobie, widziany oczami prezesa Owsiaka.
Mimo wszystko pozwolę sobie podpowiedzieć. Szanowni ślepo wierzący obywatele, zawsze dyspozycyjni notable, poczekajcie, aż powyższe demo w oryginalnej formie stanie się dowodem w sprawie, O CO POPROSIŁ SĄD NIE DAJĄC PEŁNEJ WIARY WYJAŚNIENIOM MECENASA I PREZESA. Cierpliwości i bez ryzyka, głupi byłem zawsze, ale przecież to głupi mają szczęście i coś mi się wydaje, że w zestawieniach WOŚP oraz Złotego Melona szczęśliwie znajdę wypasioną „Mrówkę Całą”. Naprawdę uważam, że miałem wiele szczęścia, wystarczyło, żeby prezes Owsiak nie oszczędzał na mecenasie i zamiast Zagajewskiego wybrał sobie kogoś poważnym dorobkiem i doświadczeniem. Gdyby tylko prezes Owsiak skorzystał z cywilizowanej ścieżki cywilnej, w której to ja musiałbym stawać na głowie, żeby wyrwać dokumenty z instytucji, a nie prezes Owsiak udowadniać mi winę, też byłoby gorzej. Jednak moim największym szczęściem okazał się skład sędziowski, bez którego rozprawa zgodnie z życzeniem początkującego mecenasa byłaby przeniesiona do Warszawy, a tam bardzo ciężko o skład sędziowski, który odważyłby się wbić gwóźdź do trumny prezesa i fundacji WOŚP. Prawie skończyłem, jeszcze tylko taka porządkowa uwaga. Na skrzynkę przychodzą mi lawinowo maile od kolegów taty prezesa Owsiaka, z różnymi ciekawymi atrakcjami, jakie koledzy taty testowali na ludziach przez wiele lat swojej zawodowej pracy. W tej kwestii muszę się zachować, jak na Matkę Kurkę przystało. Mnie to bawi prezesie, mam na myśli tych pana mentalnych spadkobierców, trzecie pokolenie Milicji Obywatelskiej zwane „Pokojowym Patrolem”. Do szkoły nie do mokrej roboty. Gówniarze!
PS Panie prezesie czy mogę jeszcze mieć drobną prośbę? Grajmy do końca, ale grajmy fair. Błagam, niech pan mnie nazywa faszystą, kapo, Dzierżyńskim, szmalcownikiem, wariatem, bydlakiem i kapo z Auschwitz, ale niech pan nie przychodzi do sądu w koszulce „Nie mam focha”, bo ten dowcip jest akurat bardzo śmieszny i za cholerę skupić się nie można
Komentarze czytelników bloga:
Opublikuj te maile od kolegów tatusia prezesa i weź je ze soba w celu dołączenia do akt w następnej rozprawie. Poważnie mówię. Niech się sąd zaznajomi. I niech ludzie wiedzą. Bo chowanie takich informacji tylko działa na korzyść Owsiaka. dopisek z godziny 17:51 Jest jeszcze jeden aspekt pokazania tych maili przed sadem. Poza taką oczywistością, że tamta strona nie jest taka wesoła i wyluzowana jak by chciała byc odbierana. Otóż sąd z mocy prawa jest zobowiązany do wszczęcia sprawy z urzedu o groźby karalne - jesli takie w tych mailach są. Sędzia jest funkcjonariuszem publicznym i ma taki obowiązek.Ponadto zawsze można przywołać działania SB wobec X Popiełuszki i powiedzieć, że nie wiadomo czy te pogróżki są realne czy nie. X Popiełuszko tez dostawał anonimowe pogróżki i wiadomo jak się to skończyło. Tu nie chodzi o to co Ty sadzisz o tych "wyrazach uwielbienia", tylko chodzi o jak najszersze pokazanie tego społeczeństwu. By Andrzej.A
Jeśli mogę coś doradzić... To postulat uważam za słuszny. Jestem zdania, że jedynym sposobem na powstrzymanie lub choć ograniczenie pogróżek jest ich upublicznienie. Inaczej łobuzy uważają, że ofiara się ich boi. By babcia weatherwax
... i byłoby to sposobem na pokazanie "niezorientowanej publice", kim naprawdę są ludzie broniący prezesa Owsiaka i jakiego rodzaju "towarzystwo" wspiera WOŚP. Jeżeli maile miałyby być opublikowane w pełnej wersji (message source), to byłoby to też dodatkowym zabezpieczeniem "materiału dowodowego". By fr0nd
Te maile już trafiły do akt sprawy z odpowiednim komunikatem. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, normalka przy działalności publicznej. Mnie chodzi tylko o to, że ta cała nowoczesna młodzież ma swój margines i to nie taki wąski. By MatkaKurka --
cham Matk Kurka, co cię tak boli, że tyle jadu wypluwasz z siebie? Zazdrość cię zżera? Czy po prostu masz taką mentalność podłego gnoja, co jak sam nie potrai czegoś zrobić, to innym niszczy? Obyś sczezł. Przez takich właśnie gnojów ten kraj jest tam gdzie jest, gdzie zamiast budować, to się niszczy. bez pozdrowień, bez szacunku. By KretusRex
Spokojnie towarzyszu... co cię tak boli, że tyle jadu wypluwasz z siebie? To Owsiak ciąga MatkęKurka po sądach. Nie owrotnie. Choć moim zdaniem, role powinny się wkótce odwrócić. Czy pan Owsiak jest świętą krową, że nie można wymagać od niego wyjaśnień dotyczących pieniędzy pochodzących z publicznych zbórek? Jego skakanie po stole w poszukiwaniu słoika, stawia pod znakiem zapytania czy przebywając w psychiatryku oszukiwał , czy faktycznie wymagał leczenia. bez względu na to czy oszukiwał, czy był chory - źle to o nim świadczy. Ktoś taki nie budzi zaufania. Nie dorastasz MK do pięt, On nie odpowie ci - Obyś sczezł, bo tak mogą pisać tylko ludzie niezrównoważeni psychicznie. By zag-a --
Dlaczego pytania o zależności finansowe między fundacją a podmiotem zależnym nazywasz wypluwaniem jadu? Z tego co się zdążyłem zorientować, zanim artykuły na blogu nabrały "soczystości" i dosadności tutejszy gospadarz zwracał się z prośbą o udostepnienie stosownych informacji do WOŚP - odpowiedzią było milczenie. Jak fundacja obracająca publicznymi pieniędzmi lekceważy swoje ustawowe obowiązki to może się spodziewać, że może to wzbudzić podejrzenia co do przepływów pieniężnych. Na Twoim miejscu cieszyłbym się, że przed sądem w Złotoryi Prezes WOŚP oraz Złotego Melona będzie miał możliwość wykazania bezzasadności wszelkich zarzutów wysuwanych wobec niego. Takie świadectwo moralności wystawione przez zapiekłego oponenta (MK) będzie warte 5 audytów - MK bardzo chce znaleźć te mętne przepływy, gdyż od tego zależy jego los procesowy. Jeśli on ich nie znajdzie, znaczy że ich nie ma! Czyli jest tak jak być powinno! Sądząc po znajdywanych w necie wpisach obrońców JO nawet potwierdzenie wątpliwych etycznie przepływów nie wpłynie na ich odbiór JO i jego zarządzania WOŚP. Opinie typu: i co z tego, że wyciągałby nawet i 50tys. miesięcznie skoro rozkręcił taką wspaniałą akcję! lub: nie dawałeś to nie masz prawa dopytywać się o finanse! Otóż ja dawałem, więcej - wraz ze swoimi dzieciakami zbierałem pieniądze do puszek przez kilka lat. Robiłem to z przeświadczeniem, że zgodnie z deklaracjami JO wszystkie pieniądze zebrane idą na wskazany cel. I tym bardziej jestem ciekaw, czy z zebranych kilku tysięcy złotych na zakup sprzętu poszło 100%, 75%, czy może 55%? Może dla Ciebie nie ma znaczenia, że ktoś Cię latami okłamywał - dla mnie ma to znaczenie! Z ulgą przyjąłbym wynik procesu stwierdzający kryształowość finansów WOŚP, spółek zależnych i samego JO, ale sądząc po jego zachowaniu i ostatnich odlotach - będzie smród! Masz prawo ufać JO w ciemno, lecz nie odmawiaj innym zachować nieco więcej wstrzemięźliwości i dystansu względem osoby JO. p.Prezes ciężko ostatnio pracuje na miano kontrowersyjnego, a jako taki szczególnie podlega procedurze - "sprawdzam". Traktuje się jako autorytet w praktycznie każdej dziedzinie, razy rozdaje na prawo i ... prawo. Faktem jest, że łączy tym samym prowadzoną fundację z polityką - JO nie idź tą drogą! Podsumowując - traktuję MK jako człowieka, który również w moim imieniu pyta JO - czy z tą kasą jest tak jak p. Prezes opowiada przez 22lata? czy może jednak tak nie jest? Ta sprawa nie jest obrażaniem 200tys. wolontariuszy (jak twierdzi JO) - nie czuję się obrażony (jako ex-wolontariusz, a właściwie rodzic-ochroniarz wolontariuszy). Przeciwnie, warto ten proces potraktować jako okazję, by te 200tys. ,najczęściej dzieciaków, uspokoić - wszystko jest tak, jak Jurek mówił - każda złotówka wrzucona/zebrana do puszki została wydana na sprzęt medyczny zgodnie z publicznymi deklaracjami!!! Władze WOŚP powinny potraktować ten proces jako okazję, by pokazać wszystkim wolontariuszom i donatorom fundacji, że nie robiły z nich wała! JO zachowując się tak, jak w ostanich dniach - nie buduje swojego autorytetu, oj nie! By mariuszem
Dzięki Mariusz za spokojny wpis. Odpowiem niestety mniej spokojnie. Nauczyłem się, że audyty zewnętrzne są srogie. Nauczyłem się też, że jak coś jest nie halo, to te audyty wykazują. Jeżeli dobrze pamiętam (a nie chce mi się teraz sprawdzać) to audyt robił im Pricewaterhousecoopers - jeden z wielkiej czwórki. Nie do.ebali się. A potrafią doj.ebać się o pierdoły. A tutaj taka gnida jak matkakur(w)ka sypie gównem, po czym te gówna powtarzają inni debile. Oczywiście, że czekam na to, aż w procesie wyjdzie, że fundacja jest czysta. Tylko czy w tym pop.erdolonym świecie musi dochodzić do tego, że jakaś szmata pluje uczciwy człowiek musi po sądach z takimi szmatami się pieprzyć? By KretusRex
@KretusRex Bez obrazy ale po pierwsze czy mógł byś jakiś namiar na ten audyt? W szczególności z informacją co było celem audytu? Poza tym jakoś mi się skojarzyło, że Enron był audytowany przez Arthur Andersen, wtedy chyba nawet większą niż Pricewaterhousecoopers. By pepe72
He, he, he, Aleś mu pepe odwinął. Jednak myślę, że tylko się obetrze i bedzie pluł dalej. By zolodu
A skądże to skąd? Taka wiara w PWC? Może KretusRex był jeszcze za młody gdy z Wielkiej Piątki zrobiła się Wielka Czwórka po miliardodwej aferze w USA? Analigiczny audyt odpowiednika PWC krył przed akcjonariuszami kreatywną księgowość Enronu. Oba "giganty" vel "autorytety" poszły na dno gdy okazało się, że na skutek tejże kreatywnej księgowości wyparowały "aktywowane koszty" na miliardy U$D. Wyszukiwarki mogą jeszcze sporo pamiętać. Niech się więc KretusRex nie nadyma tylko wyłoży karty na stół. Jaki audyt, za jaki okres, w jakim celu? Linki? Daty? Konkrety? No chyba, że to tak tylko naumyślnie, u cioci na imieninach, znajomy szwagra puścił bąka... By Grzegorz Książczak Prawda was wyzwoli...
Uwaga do składu sędziowskiego Nie wydaje mi się żeby ten sędzia ze Złotyryi był jakiś wyjątkowy. Idzie nowe pokolenie sędziów, pokolenie, któremu po "otwarciu zawodu" przez PiS, umożliwiono kształcenie się w zawodzie do tamtej pory niedostępnym. Przecież on nie robi nic szczególnego, on się po prostu trzyma litery prawa i tam gdzie widzi łapówkę nie mówi, że to zwyczajowa wziątka, co najwyżej naganna moralnie. Tak się chciał wykpić Śpiewak, za zawłaszczenie czyli kradzież ponad 400 tysiaków chciał się sam ukarać, po uprzednim złożeniu samokrytyki. Wymyślił sobie 2 lata w zawieszeniu na 5 lat. Miał pecha, bo najwyraźniej prowadzący rozprawę sędzia uznał, że pan Śpiewak wyrządził znaczne szkody społeczne, no i przy okazji okradł dzieciaki. By g@llux --
I na tym właśnie polega dramat. Sędzia wykonuje normę prawną i to jest cud. W sądzie apelacyjnym we Wrocławiu zobaczyłem sześćdziesięcioletni skład zaczesany na Gomułkę. Zadzwoniłem do Żony, że jest pozamiatane i nawet nie poszedłem na ogłoszenie wyroku. Sędzia nie jest z PiS, nie stawiałbym takiej tezy, On mi wygląda na urzędnika przedwojennego, chyba lubi swoją robotę. Jedno, co mnie trochę martwi, to jednak ma respekt przed Warszawą, ale z drugiej strony walczy z tą słabością decyzjami. No i ważna informacja. Postawił się lokalnemu, bodaj staroście, kazał go odesłać do sądu po umorzeniu prokuratury. By MatkaKurka --
Nie twierdzę, że jest z PiS, bo to zwyczajnie jest niedopuszczalne żeby sędzia miał poglądy polityczne. Oczywiście mam tu na myśli normy świata cywilizowanego. Ja uważam, że to dzięki reformie PiS udało się otworzyć zawody prawnicze na osoby spoza peerelowskiej mafii. Nikt inny jak Gówno Prawda opisywała przyjęcie na wydział prawa UG dzieci Kaczmarka i Ceynowy pomimo tego, że zabrakło im punktów. Córka Cejnowy to nawet zawaliła egzamin, a dziś jest na UG doktorantką! By g@llux --
Taka ciekawostka Owsiak pod koniec lat 70-tych, tak jak wielu młodych ludzi, dostał powołanie do wojska, które wtedy było służbą obowiązkową z mianem „zaszczytna”. Obowiązek ten trwał dwa lata. Na szczęście służba wojskowa w przypadku Jurka trwała jedynie 3 miesiące, z czego półtora miesiąca spędził w jednym z największych polskich szpitali psychiatrycznych w Choroszczy, symulując chorobę psychiczną. Źródło: http://www.wosp.org.pl/fundacja/o_nas/czeste_pytania Obserwując te harce na stole w poszukiwaniu słoika, te gadki o Katyniu i Hitlerowcach, tak się zastanawiam: wariat czy symulant. Jedno i drugie dobrze o nim nie świadczy. By father boss
Matko Kurko, a nie macie jakiego garnituru albo co? "Cała Polska" się na Was gapi. Proponuję zadbać o image. Jak Juras przyjdzie w podkoszulce i obciachowych okularkach - a contrario - może by tak wystąpić w przyzwoitym stroju, który też jednocześnie pokazuje szacunek do Sądu, poniekąd. Wiem, że to niemerytoryczne, ale jak nas widzą tak nas piszą i odbierają. Mnie np. nie podobało się wycieranie dłonią ust po kolejnych haustach mam nadzieję czystej wody . Można by też chyba zapanować nad gestem poprawiania okularów na czole. Bez względu na to czy olejesz te uwagi, czy też nie oczywiście trzymam kciuki. Nie daj się. Niech prawda zwycięży. Pozdrawiam i zazdraszczam odwagi, ze o sławie nie wspomnę 3maj się By ps --
Jestem chłopem z dziada pradziada i mnie garnitur pasuje jak świni siodło, a obcieranie gęby z łokcia to największy szyk. Wychowałem się na podwórku i kwaśnym mleku z kartoflami, nie będę rozbrajał homara szczypcami. By MatkaKurka --
Widzę, że nie wymiękasz i za Cie lubię. No może nie tylko za to poczucie humoru. W tym całym bałaganie niektóre rzeczy postrzegam podobnie. By ps --
a wiesz co to homar?nie pomyl z kaszanką By romka
Co za różnica byle z jednej Co za różnica byle z jednej michy i drewnianą łyżką. By MatkaKurka --
MatkaKurka wymiata
____________________________________ "Demokracja to cztery wilki i owca głosujące o obiedzie" R.A.Heinlein
Ostatnio edytowano 11 lut 2014, 19:25 przez kominiarz, łącznie edytowano 2 razy
11 lut 2014, 19:11
Re: Władcy Marionetek...
Jerzy Owsiak i docent Furman
Jerzy Owsiak wstrząsnął Polską i światem. 7 lutego 2014 r. wstrząsnął. Przez ponad 38 minut na wideoblogu przeplatał opowieści o różnych miejscach w Warszawie i luźne reminiscencje na nieokreślone tematy z niebywale drastycznymi deklaracjami.
Złożyłem całą rezygnację, ze wszystkiego. Ze wszystkiego! To samo zrobiła moja żona -
wyznał Owsiak. I wyjaśnił, dlaczego podjął tak dramatyczny krok.
To, co się zakręciło wokół nas w ostatnim czasie jest czymś nieprawdopodobnym. Jest czymś, co się w mojej głowie nie mierzy z niczym realnym. Ponieważ, jeżeli chcę to do czegoś porównywać, to niestety muszę to porównać do zapachu komór gazowych, do języka komunistycznego, nazistowskiego, do słów, które mogły padać w Katyniu, mogły padać w Auschwitz.
Sytuacją Owsiaka zawieszonego między Auschwitz a Katyniem wstrząśnięta i zmieszana poczuła się prawniczka i feministka prof. Monika Płatek.
Czytam o pana rezygnacjach i przykro mi ogromnie. Przepraszam, że się wcześniej nie wydarłam w głośniejszym proteście. Już teraz będę. Obiecuję.
Problemem jest to, że prof. Płatek wydarła się zupełnie nie a propos, czyli się wygłupiła. Ale zawsze tak jest, gdy profesura zamiast sięgać do źródeł, opiera się na wiadomościach z trzeciej czy siódmej ręki. Bo gdyby sięgnęła do źródła i dotrwała do końca 38-minutowego nagrania (skądinąd wiadomo, że profesor Płatek nie ma tyle czasu, bo musi we wszystkich stacjach radiowych i telewizyjnych opowiadać o walce wyzwoleńczej feministek), przekonałaby się, że „wydzieranie się” nie jest potrzebne.
Po dramatycznym zawieszeniu między Auschwitz a Katyniem, między komunizmem a nazizmem, Owsiak doznał jednak iluminacji. Moralnej iluminacji.
Kiedy usiedliśmy z naszą Fundacją, już po tym, jak wszystko z żoną postanowiliśmy, przeczytałem maila, który przyszedł do nas, i ten mail zakręcił mną i postawił mnie na nogi. Już byłem na zupełnym zakręcie. Przez chwilę byłem jak głupi w kosmosie. Ale wróciłem na Ziemię –
wyjaśnił Owsiak to, czego prof. Płatek nie doczytała i nie dooglądała.
Czyli wszystko zostało po staremu. To znaczy Jerzy Owsiak musiał wykrzyczeć z siebie, a prof. Płatek wykrzyczeć chciała, że bezczelne domaganie się dokumentacji finansowej fundacji WOŚP i spółki Złoty Melon musi się skończyć zanim się zaczęło. Co oznacza, że bloger Matka Kurka, z którym w Złotoryi procesuje się Jerzy Owsiak, powinien błagać o przebaczenie w pokutnym worze, a nie domagać się jakichś kwitów, bo to przecież Auschwitz i Katyń w jednym.
Powstał tylko problem, kto w tej sytuacji zachował się jak marcowy docent Zenobiusz Furman, a kto jak prostytutki, które przysiadły się do Furmana w restauracji Kongresowa, o czym w ósmym odcinku („Wesele”) serialu „Alternatywy 4” opowiedział Stanisław Bareja. A może nawet nie warto dociekać, kto się w kogo wcielił, bo przecież nie sposób poważnie traktować ani wystąpienia Owsiaka, ani wzmożenia prof. Płatek. Bo i występ „świeckiego świętego III RP” na wideoblogu i wpis profesorki deklarującej wrzaski w obronie świętego na portalu społecznościowym miały mniej więcej taki sens, jak dialog docenta Furmana z paniami w Kongresowej.
Good night.
Good night.
Warsaw by night good.
Good… yes. Yyy… Yyy…yes.
She is very beatiful. Nogi, nogi dobre, Nogi też, nogi yyy…nogi too, too.
Owsiak chciał być jak Wałęsa - ponad prawem, ponad dowodami. Ale mu nie wyszło. Coraz bardziej puszczają mu nerwy i widać, że czegoś się histerycznie boi
Jerzemu Owsiakowi wyraźnie puszczają nerwy. Bez opamiętania, i bez wstydu także, depcze pamięć ofiar obu totalitaryzmów. Depcze, bo wzywa nazwy przeklęte i święte jednocześnie - Katynia, Oświęcimia, komór gazowych, Stalina - tylko dlatego, że sąd w dalekiej Złotoryi zdecydował się poważnie poprowadzić proces, który założyciel WOŚP wytoczył blogerowi Matka Kurka.
Owsiak pozwał blogera a wpisy, które uznał za naruszenie swoich dóbr osobistych, a które zarzucały mu czerpanie korzyści z akcji charytatywnej, którą kieruje. Tytuły owych internetowych publikacji dobrze oddają istotę sporu ( "Jerzy Owsiak - król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP", "Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów" oraz "Jerzy Owsiak, król żebraków i łgarzy pracuje na nowy tytuł - hiena cmentarna").
Owsiak ma oczywiście prawo pozywać każdego, kogo sobie życzy. Sprawą sądu jest zaś takie poprowadzenie rozprawy, by rozstrzygnąć, czy można mówić o naruszeniu dobrego imienia. Więcej, Owsiak ma szczególne prawo pozywać ludzi zarzucających mu konkretne, nieetyczne czyny (nie mówię o publicystyce, bo ta rządzi się swoimi prawami), ponieważ jego rola bez zaufania społecznego nie może być wypełniania prawidłowo.
Więc Owsiak pozwał. Sąd przyjął pozew. Wyznaczył pierwszą rozprawę. I wówczas właśnie, po 5 godzinach, nastąpił przełom, który wyprowadził Owsiaka z równowagi. Jak podał portal wDolnymSlasku.pl, sąd zdecydował o włączeniu do akt sprawy szczegółowych sprawozdań z ksiąg rachunkowych WOŚP i firmy Złoty Melon. Sam pozwany bloger tak ocenił znaczenie tej decyzji:
"Włączenie rozliczeń do akt oznacza koniec kłamstw statystycznych płynących ze wszystkich stron: ministerialnych, fundacyjnych, medialnych. Tabelki, duperelki, serduszka, odchodzą do archiwum TVN i GW, na plan pierwszy wkracza „kasa misiu”. Nadchodzi czas twardej księgowości, każda faktura wystawiona WOŚP przez Złotego Melona i Mrówkę Całą stanie się dobrem publicznym, tyle dla ludzkości udało mi się zrobić, reszta mnie kompletnie nie obchodzi".
To jest źródło narastającej nerwowości Owsiaka. Liczył on wyraźnie, że sąd skaże blogera na podstawie tej samej waty, którą dotąd zamykał usta krytykom - a więc np. ogólnikowego poświadczenia z ministerstwa nadzorującego fundacje o prawidłowym prowadzeniu rozliczeń. Tymczasem bloger trafił w punkt prawdziwie czuły - w rozliczenia WOŚP z firmą (firmami?) Owsiaka. Rozliczenia, w których, gdyby sądzić wyłącznie po zachowaniu twórcy Orkiestry, są niespodzianki.
Owsiak chciał więc, by sąd rozciągnął na niego wałęsizację prawa, stosowaną w procesach wytaczanych przez Lecha Wałęsa ludziom mówiącym o współpracy byłego prezydenta z SB. Są to rozprawy, na których sędziowie z reguły odrzucają wnioski dowodowe, świadków itp., sięgając po wygodny dla nich - choć jawnie nieprawdziwy - wyrok sądu lustracyjnego z 2000 roku.
Tego samego chciał, i chyba wciąż chce Owsiak. Dlatego zapowiada, że zarzuci sąd w Złotoryi tonami opowieści o wspaniałości WOŚP. Co oczywiście z procesowego punktu widzenia nie powinno mieć żadnego znaczenia.
Pytanie, czy Owsiak - sięgając po coraz bardziej histeryczne metafory swojego losu - zdoła wykreować nagonkę na postępujących zgodnie z regułami sztuki sędziów? Czy zdoła ich złamać i zmusić do wałęsizacji procesu? To chyba jego ostatnia szansa. Będzie próbował, bo boi się bardzo. Bełkotliwe sugestie o groźbie "faszyzacji" Polski tak naprawdę są wołaniem do establishmentu o pomoc.
Oczywiście, Owsiak powinien dostawać wynagrodzenie za swoją aktywność w WOŚP (zostawiam na boku słuszne zarzuty o żerowanie na infrastrukturze państwa przez tę akcję). To już nie jest jednorazowy zryw, zapewne pochłania mu wiele czasu, WOŚP rozrosła się w potężną instytucję, wymaga dużych zdolności menadżerskich. Z racji delikatności tego zagadnienia powinno jednak być ono rozwiązane maksymalnie przejrzyście: konkretna kwota, i deklaracja, że innych przepływów nie ma. Dziś mamy sytuację odwrotną: ostentacyjne deklarowanie ascezy materialnej i powiązania firmy Owsiaka z WOŚP. Powiązania, które zawsze będą budziły pytania.
Warto też zwrócić uwagę, że gdy pojawiają się kłopoty, Owsiak kreuje się na człowieka łączącego cały naród, działającego w imieniu wszystkich ludzi dobrej woli (co doskonale widać na całym nagraniu). Tymczasem gdy idzie mu dobrze, agresywnie polityzuje całą akcję, zawsze w interesie obozu zwalczającego prawicę.
Owsiak pozwał blogera wiedziony pychą. Kolejny raz przekonujemy się, że pycha kroczy przed upadkiem.
PS. Łukasz Warzecha postawił Owsiakowi pytanie: "Czy jest Pan sprytnym cynikiem, czy tylko egocentrycznym narcyzem z wiecznym fochem?". Sądząc po tym, jak Owsiak bezwzględnie i wręcz haniebnie zasłania się zamordowanymi w Katyniu i Oświęcimiu (o których na co dzień, sądząc po jego aktywności, nie pamięta), trzeba stwierdzić: raczej to pierwsze. No, chyba że naprawdę nie wie, co mówi. Wówczas problem jest poważniejszy.
Pytanie o rudymenta – panie Owsiak, czy pan wie, co mówi? Czy pana zachowanie gwarantuje, że pieniądze zebrane przez WOŚP rzeczywiście są bezpieczne?
Nie zajmowałbym się Jerzym Owsiakiem oraz sporem sądowym, który toczy się pomiędzy nim a blogerem MatkaKurka gdyby nie fakt, że w ostatnim wystąpieniu p. Owsiaka na videoblogu Pan Owsiak powiedział, że jeśli pewien poseł mówi, że „WOŚP rozdziela pieniądze kolesiom” to dlatego w Niemczech i na całym świecie używa się sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”. I dlatego zwróciłem uwagę na tę wypowiedź z racji zajmowania się tym problemem. To co Pan owsiak powiedział jest oczywista bzdurą, ale mniejsza o to.
Obok tego Pan Owsiak był łaskaw użyć sformułowania „zapach komór gazowych z Auschwitz” odnośnie krytyki swojej osoby i sposobów działania jego Fundacji.
Innymi słowy Pan Owsiak uważa, że żądanie transparentności z jego strony porównuje on do ludobójczych praktyk nazistowskich Niemiec.
Cokolwiek można powiedzieć o dotychczasowej działalności Pana Owsiaka, można mieć do niego takie czy inne zastrzeżenia, można go też kochać i być fanatycznym zwolennikiem – ale tego rodzaju porównanie, razem ze „słowami, które padały w Katyniu” – bo takich słów użył też Pan Owsiak – to wszystko zmusza do zastanowienia się nad tym w jakim miejscu znalazł się Pan Owsiak. Mówiąc zupełnie wprost – należy zadać pytanie o stan umysłu Pana Owsiaka. Jest to pytanie ważne ze względu na pozycję społeczną jaką Pan Owsiak zyskał.
Porównanie użyte przez Pana Owsiaka jest czymś zupełnie niesłychanym. Niesłychanym nie tylko ze względu na całkowitą nieadekwatność porównania, ale także ze względu na to, że użycie tych znaczeń w tym konkretnym kontekście jest obelgą i zniewagą dla ofiar sowieckiego i niemieckiego ludobójstwa. Być może pewnym usprawiedliwieniem będzie tu stan wzmożenia emocjonalnego i histerii, który można było dostrzec na publikowanych w Internecie filmach.
Jednakże jeśli Pan Owsiak użył tego sformułowania to znaczy że zupełnie nie rozumie swoich słów i ich kontekstu. A skoro tego nie rozumie – to znaczy że nie jest osadzony w kodzie kulturowym narodu w którym działa. Użycie słów o Auschwitz, o Katyniu, porównanie do tych strasznych wydarzeń całkiem zwyczajnej procedury jest niczym innym jak bezczelnością rozwydrzonego pieszczocha medialnego, przyzwyczajonego do bezkrytycznego przyjmowania wszystkiego co powie. Lecz jest jeszcze coś więcej – porównywanie swojej sytuacji do ofiar Auschwitz oprócz rozwydrzenia wskazuje także na brak hamulców w eskalacji oskarżeń przeciwko swoim przeciwnikom. Ten brak hamulców, który zobaczyliśmy w tej sprawie, jest wytłumaczeniem pozostałych zachowań Pana Owsiaka – grożenie „dawaniem z baśki” źle mówiącym o Wałęsie, groźby wobec posła Macierewicza itd. Wszystko to wskazuje na co najmniej rozdźwięk pomiędzy głoszonymi publicznie zasadami, a rzeczywistymi „wartościami” wyznawanymi przez Pana Owsiaka – a jakie one są możemy się domyślić na podstawie opisanego powyżej wydarzenia – porównania krytyki do „zapachu komór gazowych Auschwitz”.
Powstaje zatem pytanie – czy osoba publiczna, która chce być poza kontrolą społeczną, używająca wspomnianych oburzających porównań – czy ta osoba może dalej spełniać swoje funkcje? Czy może kierować fundacją, która zbiera miliony złotych podczas zbiórek publicznych? Idąc dalej – czy zachowanie Pana Owsiaka gwarantuje, że pieniądze zebrane przez WOŚP rzeczywiście są bezpieczne?
Jeden z komentarzy: Ubecki pajacu dawaj faktury na stół. Rozlicz się jak każdy obywatel w tym nędznym kraju i to wszystko. Nie skacz po stole jak małpa, nie pajacuj tylko rozlicz się uczciwie, przedstaw dokumenty, rozliczenia. Obracasz groszem zebranym przez tysiące dzieci więc uczciwość i przejrzystość w dokumentach i działaniu obowiązuje bardziej jak innych. Babcia klozetowa, taksówkarz, fryzjer i tysiące innych musi posiadać kasę fiskalną i się rozliczać. Jeżeli uważasz, że zostałeś pomówiony przez blogera to nie rób z siebie pajaca tylko przedstaw faktury, rozliczenia przed sądem. Wygrasz sprawę jeżeli jesteś czysty i po krzyku. Jeżeli zajmujesz się działalnością charytatywną to nie politykuj, nie urządzaj za użebrane przez dzieci pieniążki pijacko- narkotykowych spędów na które zapraszasz POlitycznie poprawne autorytety i pierzesz tym młodym ludziom mózgi. Przestań też pierdolić jakobyś urządzał to taplanie w błocie z oprocentowania na lokatach bankowych. Idź do banku i zobacz jakie dzisiaj jest oprocentowanie i okaże się, że dzisiejsze oprocentowanie nie wystarczy nawet na zakup papieru toaletowego na obsługę "łódstoku". Poza tym zbierasz na zakup sprzętu medycznego czy na lokaty bankowe??? Powiedz dzieciom i ich rodzicom, że będą zbierać na narkomanów i pijaków to wątpię aby więcej wyszli na żebry. Reasumując. Jeżeli uważasz, że zostałeś pomówiony i jesteś czysty dawaj dokumenty potwierdzające Twoją niewinność i bloger zostanie skazany za oszczerstwa. Nie pajacuj, nie skacz jak małpa po stołach chyba, że masz kłopoty z głową.
Z głębokim bólem dowiedziałem się, że po tekstach w „Gazecie Polskiej”, „Gazecie Polskiej Codziennie” i programach w TV Republika Jerzy Owsiak postanowił zrezygnować ze wszystkich swoich funkcji. Tym razem to nie żart i on naprawdę powiedział, że rezygnuje ze wszystkiego. Na szczęście następnego dnia pod wpływem błagań przerażonego jego deklaracją narodu Owsiak oświadczył, że rezygnuje z rezygnacji. Z jego obecnej rezygnacji wynika jednak, że też może z niej częściowo lub całkowicie zrezygnować, co w konsekwencji będzie oznaczało, że znowu zrezygnuje ze wszystkiego.
Do niedawna oburzało mnie to, że Owsiak robił z milionów ludzi idiotów i pod zasłoną pięknej akcji charytatywnej prowadził agresywną kampanię ideologiczną podtrzymującą wszystkie bzdury III RP. Jeszcze bardziej wkurzało mnie, że cała ta charytatywność utrzymywana była za środki publicznych instytucji, w tym TVP, samorządów, a nawet rządu. Dzisiaj jednak zmieniam radykalnie zdanie. Owsiak jest nam potrzebny. Nam, to znaczy najgorszej prawicowej sotni gnieżdżącej się w „Gazecie Polskiej” i TV Republika. Od kiedy dostał szału – skacze po stołach, pozywa do sądu blogerów, szczuje na niepokornych dziennikarzy i gada trzy po trzy – pracuje dla nas. Ten król zawsze był nagi, tylko ktoś to wreszcie głośno krzyknął i paskudny widok dotarł nawet do widzów TVN.
Może sądzą Państwo, że wzmożona akcja mediów III RP, autorytetów i pożytecznych idiotów wszystko odkręci? Nic już nie odkręci. Owsiak był jednorazowy. Po ostatnim coming oucie został z niego, cytując klasyka, wijący się w krętactwach, bełkoczący podstarzały chłopczyk w krótkich spodenkach. Nic już na to nie poradzi. Nie po to go stworzono, by rzeczywistość była klarowna, ale po to, by było jak najmętniej. Ludzie to akceptowali, bo sądzili, że tak ma być. Od kiedy nie chcą pić mętnej wody, przestał być użyteczny. Ale jak wspominałem, niech żyje i działa jak najdłużej. Jako symbol obciachu sam do reszty ośmieszy III RP. Chcieliście mieć faceta w błocie, to nie krzywcie się teraz, że mokro i śmierdzi. Zawsze śmierdział, tylko udawaliście, że to zapach porannej rosy.
„Załamanie wiary”, „przygnieciony łajnem” - „michnikowy szmatławiec” o stanie psychicznym Owsiaka
W chwilach załamania wiary ludziom zdarza się dramatycznie krzyczeć i mówić rzeczy, których później żałują - tak o ostatnim wyskoku prezesa Złotego Melona, Jerzym Owsiaku pisze na łamach "michnikowego szmatławca" Wojciech Maziarski. Obrońca Owsiaka jego wystąpienie, w którym wykrzykiwał, że czuje się jak w obozie w Auschwitz, a pytania o finanse WOŚP porównał do nazizmu - określa jako skutek "przygniecenia ciężarem łajna".
Rezygnuję ze wszystkiego – oświadczył tydzień temu Jerzy Owsiak, prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w nagraniu na swoim wideoblogu. Poinformował wówczas, że przestaje również być członkiem Rady Społecznej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Dochodzenie prawdy ws. finansów jego fundacji przez blogera MatkaKurka porównał do standardów nazistowskich.
- Jeśli ten człowiek ma taką wizję świata, to jest to naprawdę wizja dla mnie budowania społeczeństwa upodlającego, społeczeństwa, które można upodlić, gdzie można powiedzieć, że jeden jest lepszy od drugiego. A takie standardy były w obozie w Auschwitz, takie standardy wprowadzili naziści, takie standardy wprowadził głęboki komunizm i za Stalina, który segregował ludzi, mówił kto jest kim i kogo należy, być może, zlikwidować. Hieny cmentarne się rozstrzeliwuje, uważa się tych ludzi za szkodników. Czy to miał na myśli blogger MatkaKurka? Że trzeba np. wykonać wyrok na mnie? - wykrzykiwał znany aktywista.
Po swojej deklaracji o "rezygnacji ze wszystkiego" szybko jednak wycofał się ze swojej decyzji, bo jak stwierdził - odwiodły go od tego listy od wolontariuszy i sympatyków.
„W chwilach załamania wiary ludziom zdarza się dramatycznie krzyczeć i mówić rzeczy, których później żałują” - pisze dziś w "michnikowemu szmatławcowi" Wojciech Maziarski. Ja twierdzi swoje słowa o rezygnacji Owsiak "wykrzyczał przygnieciony ciężarem łajna, jakie wylało się na niego z prawicowych mediów".
Maziarski w swoim emocjonalnym tekście dołącza do języka nienawiści prezesa Złotego Melona. Cytując słowa Owsiaka, o tym, że "Musi to [krytykę wobec jego działalności - przyp. red.] porównać do zapachu komór gazowych" publicysta "Wyborczej" oświadcza: - "Panie Jerzy, daj Pan spokój. Jakie tam komory, przecież to klasyczny zapach wychodka. (...) To zwykłe, swojskie g...no". Dalej Maziarski radzi Owsiakowi by "zatkał nos" oraz "nie tracił wiary w sens tego, co robimy."
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników